30 grudnia 2021

Adam Glapiński już bez ogródek: „w najbliższym czasie nie wygramy z inflacją”. Ponad 8% inflacji co najmniej do lata? Na lata? Co naprawdę chce nam powiedzieć prezes NBP?

Adam Glapiński już bez ogródek: „w najbliższym czasie nie wygramy z inflacją”. Ponad 8% inflacji co najmniej do lata? Na lata? Co naprawdę chce nam powiedzieć prezes NBP?

Bardzo wysoka inflacja – 8% rocznie i więcej – może nas męczyć co najmniej do czerwca 2022 r. A w całym przyszłym roku wzrost cen wyniesie średnio 7,6% – taką sensacyjną wypowiedź prezes NBP Adam Glapiński umieścił w e-mailu wysłanym do „Business Insidera”. To znacznie gorsze prognozy od tych, które wynikają z ostatniej projekcji inflacji NBP przedstawionej w listopadzie. Co mogą oznaczać dla naszych portfeli? Jak powinny wpłynąć na strategię lokowania przez nas oszczędności? I co naprawdę chce nam powiedzieć prezes NBP? 

Niezwykle dziwny „komunikat” wydał prezes NBP Adam Glapiński. Odpowiadając e-mailowo na pytania zadane przez „Business Insidera”, w krótkich, żołnierskich słowach „unieważnił” większość rzeczy, które do tej pory mówił o przyszłej inflacji. Ujawnił natomiast, że z wstępnych prognoz NBP wynika, iż w przyszłym roku średnioroczna inflacja wyniesie 7,6% (w tym roku 5,1%, choć w końcówce roku mamy raczej prawie 8%).

Zobacz również:

Co jeszcze ciekawsze: ta najnowsza prognoza uwzględnia już wzrost cen prądu i gazu, ale też tzw. tarczę antyinflacyjną (czyli obniżki narzutów na energię i paliwo) oraz obniżkę VAT na żywność do 0%. Jedyne, czego ta prognoza nie uwzględnia, to ewentualne dalsze podwyżki stóp procentowych w 2022 r., ale one i tak nie wpłynęłyby na bieżącą inflację, więc to mała strata.

I jeszcze jedno: według prezesa NBP maksymalnego poziomu inflacji nie osiągniemy wcale wiosną 2022 r. – jak twierdził do tej pory – lecz dopiero latem przyszłego roku. W czerwcu 2022 r. inflacja ma wynieść 8,3% i to ma być szczyt. To by oznaczało, że przez całe pierwsze półrocze tego roku będziemy „cieszyli się” bardzo wysoką inflacją, w granicach 8%. A przez drugie półrocze – niewiele niższą (6-7%).

A tymczasem Rada Polityki Pieniężnej…: Stopy NBP znów w górę. Jaka część podwyżki rat kredytów już za nami? (subiektywnieofinansach.pl)

Bardzo wysoka inflacja się utrzyma. Do lata czy… na lata? Dwa wnioski

Skąd moje zdziwienie tym „komunikatem”? A stąd, że to radykalnie inny pogląd niż ten wygłoszony przez przedstawicieli NBP jeszcze półtora miesiąca temu. Ich wciąż aktualna projekcja inflacji przewiduje, że jesienią przyszłego roku uda się zbić inflację w okolice 3,5-4%. A jak by miało pójść źle, to za rok od dziś miała wynosić góra 5%. Teraz słyszymy, że latem przyszłego roku będzie 8,3%, a średnia w całym roku wyniesie niewiele mniej – bo 7,6%.

Tymczasem rząd wciąż zakłada w budżecie państwa inflację na poziomie 3,3%, co czyni z tego dokumentu bezwartościową ryzę papieru, bo nie ma tam żadnych realnych założeń – ani dochody podatkowe (uzależnione od inflacji), ani wydatki społeczne (waloryzacje itp.), które zostały tam zapisane, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

Jeszcze inna rzecz jest dziwna: że tego typu komunikat słyszymy nie na konferencji prasowej czy w oficjalnym oświadczeniu prezesa po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, lecz zostaje wypuszczony przez e-maila do jednej z redakcji. Czy to dziwactwo komunikacyjne (nie pierwsze zresztą), czy element jakiejś strategii? A jeśli tak, to jakiej? Mam dwie refleksje:

>>> Być może prezes NBP chce nas przygotować na kolejne „komunikaty”? Dziś mówi, że nie ma już szans na inflację wynoszącą 3,5-4% (i że będzie raczej 8% przez cały przyszły rok), a za kilka tygodni – w ramach kontynuacji polityki „gotowania żaby” – powie, że grozi nam przejściowo inflacja dwucyfrowa? Tak duża i tak dziwnie podana zmiana prognoz NBP może sugerować, że prezes NBP wie więcej, niż mówi. A jeśli tak, to być może musimy się jednak przygotować na inflację 10% i więcej w skali roku.

>>> Być może prezes NBP chce nam powiedzieć, że jeśli chodzi o walkę z inflacją, to jesteśmy bliżej początku i dalej końca, niż nam się wydawało. Spadku inflacji do rozsądnych rozmiarów nawet nie ma na horyzoncie, skoro nawet w grudniu 2022 r. prezes NBP prognozuje ją na 6,2% (a średnią w całym 2022 r. – na 7,6%). To jest efekt błędów w polityce gospodarczej państwa – nie to, że inflacja sama sobie przyszła (bo przyszła wszędzie), ale to, że nasza bardzo wysoka inflacja nie dość, że wzbiła się wyżej niż gdzie indziej, to zostanie dłużej oraz będzie ją trudniej zwalczyć. Będzie niszczyła nasze oszczędności długoterminowo.

Trzy fatalne skutki tego, że bardzo wysoka inflacja zostanie na dłużej

To byłby fatalny scenariusz, bo oznaczałby, że przygniatająca większość z nas będzie realnie biednieć (tak dla przypomnienia: wartość pensji minimalnej administracyjnie rośnie o 7,5%, waloryzacja emerytur wyniesie pewnie 6%, a wzrost pensji większości z nas w skali roku też nie ma szans być dwucyfrowy).

>>> Bardzo wysoka inflacja oscylująca przez cały rok w granicach 8% oznacza, że władze „kradną” nam de facto jedną pensję. Wartość naszych 12 miesięcznych wynagrodzeń będzie taka, jakbyśmy dostali tylko 11 wypłat. Jakiś ochłap z tego odzyskamy w ramach Tarczy Antyinflacyjnej, ale po pierwsze to będzie ułamek tego, co rząd nam „ukradnie”, a po drugie – nie wszyscy tę korzyść zainkasują.

>>> Nie istnieją też żadne nieryzykowne sposoby (a i niewiele ryzykownych) na ochronę zgromadzonych oszczędności przed tak wysoką inflacją. Trzeba wystawić pieniądze na ryzyko dużej wahliwości albo inwestować bardzo długoterminowo (zmniejszając to ryzyko), żeby liczyć na stabilny wzrost oszczędności o 6-8% w skali roku.

>>> Będzie też wzrost kosztów obsługi państwowego zadłużenia. Przy wysokiej inflacji coraz wyższych odsetek od polskich obligacji zaczną oczekiwać inwestorzy zagraniczni. Jeśli ich nie dostaną – sprzedadzą polskie obligacje, osłabiając kurs złotego. Jeśli zaś złoty będzie tracił na wartości – ludzie zaczną pozbywać się naszej waluty i będziemy mieli kryzys walutowy. Już dziś rentowność polskich obligacji, która jeszcze ponad rok temu nie przekraczała 1,5%, doszła do 3,5% i ani myśli się zatrzymać.

Rząd będzie więc musiał w warunkach wysokiej inflacji więcej płacić za nowoemitowane obligacje (większość z nich ma stałą stopę procentową), co oznacza wzrost kosztów obsługi zadłużenia o może nawet kilkanaście miliardów złotych w skali roku (przy nieco niższych stopach procentowych płaciliśmy 30 mld zł odsetek w skali roku). W sytuacji, gdy nie mamy pieniędzy z Unii Europejskiej (zablokowany Fundusz Odbudowy) – to może zaboleć, choć będzie refundowane wyższymi dochodami podatkowymi z powodu inflacji.

Kto odpowiada za to, że inflacja sobie szybko nie pójdzie?

Kto za to odpowiada? Winnych już wskazywałem. To po pierwsze pandemia i sposób wychodzenia z niej poprzez dodruk pieniądza (w Polsce „dodrukowano” ok. 200 mld zł). Po drugie błędy w polityce NBP (nie zahamowano w porę apetytu na kredyt oraz oczekiwań inflacyjnych, które popchnęły ludzi do sklepów oraz do pracodawców po podwyżki). Zbyt długo mieliśmy w Polsce prawie zerowe stopy procentowe, choć inflacja już szła w górę mocniej, niż w innych krajach.

Po trzecie polityka rządu, nastawiona na stymulowanie konsumpcji (a nie inwestycje). Redystrybucja, ciśnięcie firm coraz wyższymi podatkami, transfery socjalne „nieznaczone” (czyli gotówka do ręki, a nie bon). Po czwarte zbyt wolna transformacja energetyczna, która sprawia, że mamy wzrost cen energii wyższy, niż w innych krajach.

W nowym roku będzie też „po piąte” w postaci „Polskiego Ładu”, który podwyższa podatki dla specjalistów i małych firm, które świadczą nam usługi (mogą łatwo przerzucić to na wyższe ceny) oraz „po szóste” w postaci wzrostu płacy minimalnej oraz waloryzacji emerytur. Do gospodarki popłyną też pieniądze z tarczy antyinflacyjnej (ale to drobiazg, 10 mld zł).

Zobacz webinarium w mnóstwem przydatnych informacji i wykresów o „Polskim Ładzie” i o tym, co dla Ciebie oznacza. I jakie decyzje powinieneś podjąć:

Co się teraz wydarzy? Fatalne wieści zwłaszcza dla nich

Co się teraz wydarzy? Grozi nam bardzo wysoka inflacja, czyli będziemy mieli jeszcze większą presję na NBP i Radę Polityki Pieniężnej, dotyczącą wzrostu stóp procentowych. Nie chodzi nawet o to, że Polacy będą niezadowoleni z poziomu oprocentowania depozytów w bankach (bo i tak będą).

Jeśli NBP nie doprowadzi stóp procentowych do akceptowalnego przez ciułaczy poziomu (a inflacja będzie coraz wyższa), to grozić nam zacznie scenariusz turecki. Ludzie zaczną zabierać pieniądze z banków i wymieniać je na obce waluty. Stąd już krok do katastrofy i bankructwa gospodarki.

Stopy procentowe NBP na pewno nie zatrzymają się na obecnym poziomie 1,75%. O ile pójdą w górę? Do tej pory wydawało się, że będzie to jakieś 3%, ale przy utrzymującej się przez cały rok bardzo wysokiej inflacji Rada Polityki Pieniężnej – po to, by nie zniszczyć wartości złotego – może być zmuszona do gwałtowniejszych ruchów.

Inwestorzy już zaczynają brać pod uwagę scenariusz wyższych stóp procentowych. Wskaźnik WIBOR 3M (cena pieniądza na rynku międzybankowym w ramach pożyczek na trzy miesiące) przekroczył właśnie 2,5%, zaś wskaźnik WIBOR 6M – dotarł do 2,8%. To ponad 1 punkt procentowy wyżej, niż wynosi oficjalna stopa procentowa NBP!

Jeszcze wyższe wskazania dają kontrakty terminowe na przyszłą wartość stóp procentowych – ten, który obrazuje sytuację za mniej więcej rok (FRA 6×9) wynosi już 3,95%. To znaczy, że taką wartość wskaźnika WIBOR 3M prognozują zakładający się o jego wartość inwestorzy.

To wszystko oczywiście przełoży się na wzrost rat wszystkich kredytów, których oprocentowanie jest uzależnione od stawek WIBOR. Rata przeciętnego kredytu hipotecznego (wartość 300 000 zł, 25 lat) poszła w górę o jakieś 400 zł. W ciągu najbliższych miesięcy kredytobiorcy powinni mieć z tyłu głowy wzrost raty o drugie tyle. Ale jeśli prognozy prezesa NBP się wypełnią – to może i o trzecie tyle?

Diabelski dylemat: zniszczyć oszczędności ludzi czy wartość złotego?

Moim zdaniem rośnie ryzyko, że złoty się osłabi (choć większość analityków uważa, że raczej polska waluta się umocni). Dlaczego? Pisałem już, że NBP stoi przed dramatycznym wyborem, diabelskim dylematem. Może albo podnosić stopy procentowe szybko i dostosować je do wysokiej inflacji (wtedy ma szansę ją w jakiejś perspektywie zwalczyć), albo podnosić stopy procentowo wolno, utrzymując bolesny rozrzut między oprocentowaniem pieniądza, a inflacją.

Ten drugi sposób powoduje mniejsze skutki uboczne dla gospodarki (mniejsze bezrobocie, mniej bankrutujących firm i mniej kredytobiorców, którzy przestają spłacać raty), ale za to powoduje osłabienie kursu domowej waluty – bo dla inwestorów zagranicznych kraj o niskim oprocentowaniu pieniędzy w stosunku do poziomu inflacji jest po prostu mniej atrakcyjnym miejscem do inwestowania.

Wydaje się, że można znaleźć złoty środek – podnosić stopy procentowe wystarczająco stanowczo, by nie osłabiać polskiej waluty i wystarczająco wolno, żeby nie „zabijać” budżetów domowych kredytobiorców oraz możliwości finansowych firm, które spłacają kredyty oraz odsetki od obligacji.

Prezes NBP już nie raz mówił, że miejsca pracy są dla niego ważniejsze, niż interes niewielkiej grupy posiadaczy dużych oszczędności np. w bankach. Jeśli będzie konsekwentny – może postawić na dalsze niszczenie wartości złotego jako mniejsze zło. Zło – dodajmy – wynikające po części z błędów w jego własnej polityce pieniężnej.

Na razie kurs euro wynosi niecałe 4,60 zł, a inwestorzy przyjęli zapowiedzi prezesa NBP jako argument za szybszymi podwyżkami stóp procentowych. Ja już tak bardzo tego tempa podwyżek nie jestem pewny.

Co teraz? Siedem porad co zrobić z pieniędzmi (jak ktoś ma)

Co to – czyli pewna, jak w banku (centralnym), bardzo wysoka inflacja oznacza dla naszych portfeli? Czas na kilka porad dla posiadaczy oszczędności. Czy zapowiedź prezesa NBP, że nie ma co liczyć na spadek inflacji przez cały przyszły rok (i że może ona być w okolicach 8% jeszcze przez wiele miesięcy) coś powinno zmienić w naszych głowach jeśli chodzi o lokowanie oszczędności? Podstawowe wnioski są takie:

>>> Unikajcie blokowania pieniędzy na stały procent (w bankach i nie tylko). Prawdopodobnie czeka nas odbicie się od zera oprocentowania depozytów. Nie będzie szans, by pobiły inflację, ale im wyższe stopy procentowe NBP oraz WIBOR, tym większa część banków będzie wyraźnie „odklejała” oprocentowanie od zera. Może zobaczymy 2-3% na rocznych lokatach w niektórych bankach? Być może warto powstrzymać się od lokowania w obligacje rządowe dwuletnie o stałym oprocentowaniu – niewykluczone, że pójdzie ono w górę za kilka miesięcy.

Czytaj więcej o stałym procencie: Oprocentowanie obligacji skarbowych: dlaczego rząd je „zamroził”? (subiektywnieofinansach.pl)

Czytaj o tym, w którym banku lepiej płacą: Oprocentowanie depozytów bankowych po podwyżkach stóp (subiektywnieofinansach.pl)

>>> Rozważcie inwestowanie części oszczędności w aktywa, których oprocentowanie jest uzależnione od stawek WIBOR. Jeśli będziemy mieli wysoką inflację, wskaźnik WIBOR może przekroczyć 4% w skali roku. Tyle właśnie będzie można zarobić na trzyletnich obligacjach skarbowych, których oprocentowanie jest równe właśnie stawce WIBOR (poza pierwszym, półrocznym okresem odsetkowym – wtedy jest stałe i niskie).

Czytaj więcej o tym: Stopy w górę, WIBOR w górę. Czy teraz hitem będą obligacje trzyletnie? (subiektywnieofinansach.pl)

Dla osób akceptujących pewne ryzyko rozwiązaniem mogą być obligacje emitowane przez firmy, których oprocentowanie jest uzależnione od stawki WIBOR. W przypadku największych korporacji oprocentowanie wynosi WIBOR plus 1% (punkt procentowy), a w przypadku mniejszych, lecz wciąż wiarygodnych firm, liderów w swoich branżach – WIBOR plus 3-4%.

Czytaj o obligacjach korporacyjnych: Kiedy warto kupić obligacje korporacyjne? Jakie są ich plusy i minusy? (subiektywnieofinansach.pl)

Czytaj więcej na temat takiego inwestowania: Rynek nieruchomości słabnie. Skorzysta rynek obligacji korporacyjnych? (subiektywnieofinansach.pl)

Czytaj też: Trudny dłużny dylemat, czyli jaki ma dziś sens inwestowanie w obligacje? (subiektywnieofinansach.pl)

Jak łatwo policzyć, na tego typu lokacie kapitału da się (po wzroście WIBOR-u) osiągnąć 7-8% w skali roku. Ale oczywiście jest prawdopodobieństwo, że firma nie odda pieniędzy. Dlatego trzeba być ostrożnym i rozpraszać ryzyko. Im wyższe oprocentowanie obligacji, tym większe ryzyko, że firma nie zdobędzie refinansowania i upadnie, nie zwracając pieniędzy. W przeszłości zdarzały się bankructwa nawet bardzo dużych firm emitujących obligacje (Gant, Getback). Jednak w przygniatającej większości przypadków jest to dobry sposób, by częściowo uchronić się przed inflacją.

>>> Rozważcie inwestowanie w obligacje antyinflacyjne. Myślę o obligacjach skarbowych 4-letnich (oprocentowanie w wysokości inflacji z poprzedniego roku plus 0,75%) i 10-letnich (oprocentowanie w wysokości inflacji z poprzedniego roku plus 1%). Nie dają one stuprocentowej ochrony przed inflacją (niestety w pierwszym roku oprocentowanie jest stałe i żałośnie niskie, 1,3-1,7% – to czysta strata), ale za to w kolejnych latach oprocentowanie będzie odnoszone do przeszłej inflacji. Przy założeniu, że zacznie ona za rok spadać – pojawi się premia.

W najlepszej sytuacji są osoby, które już mają takie obligacje, bo skorzystały z moich rad wiele miesięcy temu. One już pierwszy rok kiepskiego oprocentowania mają za sobą (przypadło na czasy niższej inflacji), a teraz przyjmują odsetki uzależnione od inflacji z poprzedniego roku. Dopóki inflacja jest coraz wyższa – ochrona nie jest stuprocentowa, ale i tak wysoka. Jeśli inflacja zacznie spadać – ochrona stanie się doskonała.

Czytaj poradnik o obligacjach antyinflacyjnych: Obligacje skarbowe już nie ochronią przez inflacją? Oprocentowanie w dół (subiektywnieofinansach.pl)

>>> Uważajcie z inwestycjami w nieruchomości. Nieruchomości długoterminowo są antyinflacyjne, ale im wyższa inflacja (pod warunkiem, że nie jest to hiperinflacja – wtedy nieruchomość jest jak złoto), tym bardziej blado dochód z najmu połączony z wzrostem wartości nieruchomości wypada w porównaniu z innymi inwestycjami (zwłaszcza takimi, których rentowność jest oparta na poziomie stóp procentowych albo stawkach WIBOR).

Im wyższe stopy procentowe, tym bardziej będzie spadał popyt „kredytowy” na mieszkania. I tym mniejsza szansa na to, że nieruchomości będą „lokatą” w pełni chroniącą w krótkim terminie (w perspektywie roku-dwóch) przed inflacją. Największy polski bank spodziewa się wzrostu cen nieruchomości o 4%, ale skoncentrowanego w pierwszym półroczu. W drugim ceny mają stanąć w miejscu.

Czytaj więcej o rynku najmu: Jaka przyszłość czeka rynek najmu? I co to oznacza dla cen mieszkań? (subiektywnieofinansach.pl)

>>> Inwestycje w akcje? Tak, ale dziś selektywne, antyinflacyjne. W przypadku wzrostu inflacji i podnoszenia stóp procentowych gospodarka zwolni, rentowność firm się obniży i prawdopodobnie pieniądze zaczną płynąć w bezpieczniejsze miejsca, niż akcje spółek. W najmniejszym stopniu będzie to dotyczyło dwóch kategorii spółek – tych, które wypłacają systematyczne dywidendy (i może to być ekwiwalent oprocentowania depozytu bankowego) oraz tych, które mają łatwość przerzucania wyższej inflacji na ceny produktów (producenci leków, artykułów spożywczych).

Trudniej będzie obronić się przed wysoką inflacją nie stosując selekcji, tylko po prostu kupując fundusz inwestycyjny albo ETF, który inwestuje w cały rynek „jak leci”. Oczywiście: mówimy o krótkim terminie. W długim terminie posiadanie akcji spółek giełdowych jest z natury antyinflacyjne – długoterminowe stopy zwrotu z posiadania akcji to 6-7% w skali roku (pod warunkiem, że „wytrzymamy 20-30 lat, bo w międzyczasie może być różnie).

Jest i alternatywny scenariusz – jeśli nie będziemy mieli zdecydowanych podwyżek stóp procentowych – wówczas rentowność firm utrzyma się na wyższym poziomie (choć niekoniecznie pokrywającym inflację). I akcje mogą być przyzwoitą tarczą antyinflacyjną. Osobiście – niezależnie od koniunktury – zawsze trzymam część pieniędzy w udziałach największych światowych koncernów.

Posłuchaj podcastu o tym w jakie spółki inwestować: rozmawiamy z szefem działu doradztwa inwestycyjnego w BNP Paribas Bank Polska, Michałem Krajczewskim

Czytaj też: Podwyższona inflacja? Sprawdzam jak możemy na niej zarobić pieniądze (subiektywnieofinansach.pl)

>>> Inwestycje w waluty obce? Dla pesymistów. Jeśli NBP nie wystraszy się krzyku kredytobiorców (których raty – zwłaszcza w przypadku długoterminowych kredytów hipotecznych – pójdą w górę radykalnie, o kilkaset, może i o tysiąc złotych miesięcznie) i będzie podnosił stopy szybciej, niż nam się wydaje – złoty będzie mocny. Jeśli nie – dobrym pomysłem może być „zaparkowanie” kawałka oszczędności w walutach obcych.

Zobacz zapis webinarium o inwestowaniu w waluty z udziałem eksperta Cinkciarz.pl:

>>> Złoto i inwestycje alternatywne? Jakkolwiek wzrost stóp procentowy w USA (jak również silny dolar) nie wróży dobrze notowaniom złota, to chyba – biorąc pod uwagę fakt, że nie „grozi” nam spadek inflacji w przewidywalnej perspektywie – inwestowanie w złoto i srebro może mieć sens. Zwłaszcza jeśli przyjmiemy założenie, że NBP będzie starał się ograniczać podwyżki stóp procentowych, a więc osłabi polską walutę – złotego.

Wówczas nawet taniejące – licząc w dolarach – złoto będzie dobrą ochroną przed inflacją w polskich warunkach (tak było w tym roku). Ale – tak, jak napisałem – wiele zależy od tego jak zinterpretujemy sytuację. Jeśli przyjmiemy, że stopy procentowe pójdą w górę z zębem – złoty będzie mocny i złoto nie będzie jakimś szczególnym hitem. Jeśli zaś NBP postawi na niszczenie wartości polskiej waluty kosztem wysokiej inflacji i trochę lepiej działającej gospodarki – złoto może być jedną z lepszych inwestycji w 2022 r.

Czytaj trochę więcej o inwestowaniu w złoto: Złoto najdroższe w historii. Co się dzieje? Kto nie kupił – przegrał życie? (subiektywnieofinansach.pl)

Czytaj o funduszach inwestujących w złoto: Wysoka inflacja? Czy to jest dobry moment na inwestowanie w złoto? (subiektywnieofinansach.pl)

Generalnie przy wysokiej inflacji w cenie są inwestycje alternatywne – coś modnego, coś rzadkiego, coś pożądanego. To oczywiście nie jest łatwy sposób inwestowania (niska płynność, koszty przechowywania cennych rzeczy, ryzyko, że wyjdą z mody), ale w warunkach wysokiej inflacji ma większe szanse na to, że przyniesie dochód.

Czytaj o inwestowaniu w obrazy: Inwestycja w sztukę, czyli na papierze 8% zysku rocznie. A w realu? (subiektywnieofinansach.pl)

Czytaj o inwestowaniu w stare samochody: Używane samochody drożeją 15% rocznie. Czy to pomysł na inwestycję? (subiektywnieofinansach.pl)

Czytaj też o tym jak zabezpieczyć materialne inwestycje: Ile kosztuje domowy sejf na gotówkę, złoto i kosztowności? Jaki wybrać? (subiektywnieofinansach.pl)

——–

Chcesz porady w sprawie swoich oszczędności? Zapisz się na newsletter

I na koniec ogłoszenie. Jeśli masz pytania dotyczące swoich oszczędności, chciałbyś uzyskać moją poradę, to zapisz się na newsletter „Subiektywnie o Finansach”. Do subskrybentów od czasu do czasu wysyłam specjalny e-mail, w którym informuję, w jaki sposób odbiorcy newslettera będą mogli uzyskać na wyłączność moją poradę dotyczącą swojej sytuacji finansowej. Jeśli martwi Cię bardzo wysoka inflacja i chcesz uzyskać poradę na wyłączność – kliknij tutajzapisz się na mój newsletter i bądźmy w kontakcie!

———

Skorzystaj z bankowych promocji, sprawdź „Okazjomat Samcikowy”

Bardzo wysoka inflacja? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi leżącymi w banku na 0,00001%? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:

>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?

—————

Sprawdź inwestycje ze znakiem jakości Samcika

>>> Oszczędzaj na emeryturę i dostań 200 zł „samcikowej” premii. Załóż przez internet konto IKE i ulokuj pieniądze w jednym z tanich funduszy UNIQA. To TFI pobiera jedne z najniższych w Polsce opłaty za zarządzanie funduszami inwestycyjnymi (dla części funduszy 0,5%). Nie ma też żadnych opłat przy zakupie (a kupujesz nie ruszając się z fotela). Koniecznie wpisz kod promocyjny: msamcik2021. Jeśli nie chcesz blokować oszczędności aż do emerytury – załóż przez internet konto „Tanie oszczędzanie” w TFI UNIQA – te same fundusze z niskimi opłatami, ale bez obowiązku „mrożenia” pieniędzy aż do emerytury. Maciek Samcik trzyma tam kawałek swoich prywatnych oszczędności. Jeśli nie jesteś do końca przekonany/a, to zerknij do tego artykułu

>>> Zainwestuj z Samcikiem w fundusze z całego świata bez prowizji. Chcesz wygodnie – przez internet – oraz bez żadnych opłat lokować pieniądze w funduszach inwestycyjnych z całego świata? Skorzystaj z platformy F-Trust rekomendowanej przez „Subiektywnie o Finansach”. Kupuję tam fundusze. Inwestowanie bez opłat dystrybucyjnych po wpisaniu kodu promocyjnego ULTSMA. w tym poradniku są najważniejsze rady, w co teraz inwestować.

>>> Sprawdź inwestowanie w obligacje z oprocentowaniem uzależnionym od stawki WIBOR z Michael / Strom. W czasie wysokiej inflacji i rosnących stóp część pieniędzy trzymam w aktywach, z których dochód jest uzależniony od wskaźnika #WIBOR. Należą do nich obligacje trzyletnie, o których pisałem tutaj oraz obligacje emitowane przez firmy. Więcej o nich pisałem tutaj. Do inwestowania w obligacje korporacyjne polecam biuro maklerskie Michael / Strom, Z jego pomocą kupiłem większość obligacji korporacyjnych w moim portfelu. Każdy klient dostaje doradcę, którego może zasypać pytaniami. Do tego jest wygodny system umożliwiający kupowanie obligacji przez internet. I kilka nowych propozycji w każdym miesiącu oraz rozbudowany rynek wtórny. Można to wszystko przetestować pod tym linkiem. WIBOR pójdzie jeszcze w górę, więc warto rozważyć:

>>> Proste inwestowanie w ETF-y z całego świata jest możliwe dzięki platformie Finax, z której korzysta też Samcik. Rejestrujesz się pod tym linkiem, odpowiadasz na kilka pytań, na ich podstawie robot ustawia portfel inwestycji w ETF-y (czyli „automatyczne” fundusze inwestycyjne) z całego świata. Dzięki temu linkowi nie zapłacisz opłaty 1,2% za zainwestowanie mniejszej kwoty niż 1000 euro, o ile w danym momencie ta promocja będzie aktywna w Finax.

——–

Weź 2% rocznie na koncie oszczędnościowym. Sam tu oszczędzam i inwestuję

Jak znaleźć konto oszczędnościowe, które zapewni zauważalne odsetki? Przegląd wszystkich porządnych kont oszczędnościowych w Polsce publikujemy na „Subiektywnie o finansach” non-stop pod tym linkiem, zapraszam do korzystania. Dziś prawdopodobnie najlepiej oprocentowanym kontem oszczędnościowym jest to, które ma w ofercie Aion Bank – partner akcji edukacyjnej „Bank Przyszłości” na blogu „Subiektywnie o finansach”.

To nowy bank na polskim rynku, który oferuje usługi w modelu abonamentowym – można mieć pakiet Light za 0 zł, pakiet Smart za 29.99 zł i pakiet All-Inclusive za 49,99 zł (tutaj recenzja jego oferty z dnia debiutu).

Aion Bank kusił do tej pory m.in. oprocentowanym na 1% kontem oszczędnościowym w pakiecie Light bez żadnych limitów kwotowych. A od 1 grudnia zwiększył oprocentowanie złotowych kont oszczędnościowych do nawet 2%. Niestety, są ograniczenia. Z oferty mogą skorzystać posiadacze planu Smart (dostaną teraz 1,5% oprocentowania w skali roku na złotowym koncie oszczędnościowym) oraz planu All-Inclusive (2% w skali roku na takim samym koncie).

Oferta dotyczy ponadto tylko nowo otwieranych rachunków. Można by powiedzieć, że jest to de facto oferta „na nowe środki”. Ale istnieje prosty trik, żeby to ograniczenie ominąć – trzeba zamknąć obecne konto oszczędnościowe i otworzyć nowe – już z wyższym oprocentowaniem. 

Komu może opłacić się ta oferta? Przy abonamencie za plan All-Inclusive 49,99 zł miesięcznie (ok. 600 zł rocznie) po zdeponowaniu 50 000 zł wypłacone odsetki wyniosą 800 zł netto (po opodatkowaniu). Składając na koncie oszczędnościowym 100 000 zł zarobimy 1600 zł (po opodatkowaniu). A składając 450 000 zł, czyli niemal maksymalną kwotę objętą gwarancjami belgijskiego funduszu gwarancyjnego (próg jego odpowiedzialności to 100 000 euro) – otrzymamy 7200 zł.

Przy abonamencie na plan Smart (29,99 zł miesięcznie, 360 zł rocznie) oraz oprocentowaniu konta oszczędnościowego na poziomie 1,5% deponując 50 000 zł można dostać ok. 600 zł rocznie odsetek. A lokując na koncie oszczędnościowym 100 000 zł rocznie – można dostać ok. 1200 zł rocznie odsetek.

Oczywiście: można też „po staremu” zarabiać 1% rocznie na koncie oszczędnościowym w darmowym planie Light – tu warunki pozostają bez zmian. Przy kwocie 50 000 zł odsetki wyniosą 400 zł w skali roku (po opodatkowaniu), a przy 100 000 zł – 800 zł. Aion Bank gwarantuje takie oprocentowanie przynajmniej do końca lutego, bez żadnych limitów kwotowych.

Jeśli założysz konto w Aion Banku korzystając z tego linku oraz wpiszesz kod promocyjny SOFFREE – dostaniesz dwa miesiące darmowego okresu próbnego w płatnych planach taryfowych Aion Banku – Smart oraz All-Inslusive (tutaj szczegóły tych planów). Możesz też skorzystać z kodu SUBIEKTYWNIE50 i mieć przez pół roku 50% zniżki na te same dwa płatne plany taryfowe.

Co to oznacza? Że np. roczny abonament za konto All-Inclusive spada z ok. 600 zł do ok. 450 zł. Lokując na koncie oszczędnościowym 100 000 zł i wyciskając 2% w skali roku (czyli 1600 zł po opodatkowaniu) można mieć 1150 zł odsetek na czysto. Z kolei roczny abonament na pakiet Smart wyniesie ok. 270 zł zamiast 360 zł (również podnosząc rentowność oszczędzania).

Abonament w planie Smart lub All-Inclusive daje też darmowy wjazd do usługi Aion Globalne Inwestycje, która jest najłatwiejszym sposobem lokowania pieniędzy w ETF-y z całego świata. Więcej o tej usłudze napisałem w artykule pod tym linkiem.

——–

Bardzo wysoka inflacja? Pomoże od Samcika superaplikacja

>>> Przetestuj aplikację Curve, superogarniacza domowych finansów. I zgarnij 50 zł. Ściągając aplikację Curve na swój smartfon (można to zrobić korzystając z tego linku) i zapisując w niej kartę dowolnego banku, de facto sprawiamy, że każda transakcja wymagająca przewalutowania będzie przewalutowywana przez Curve (po kursie bardzo bliskim rynkowemu), a do polskiego banku trafi już jako złotowa – co oznacza, że nie grozi nam przewalutowanie po niepewnym lub kiepskim kursie.

Do Curve można przypiąć kilka kart bankowych. Można też wybrać w aplikacji kartę „rezerwową”, na wypadek gdyby ta wybrana domyślnie nie zadziałała. Aplikacja Curve działa w usługach Google Pay i Apple Pay. Curve oferuje też cashback i funkcję dodawania kart lojalnościowych z różnych sieci sklepów. Więcej szczegółów o Curve w tym artykule. W najbliższym czasie Curve uruchomi usługę Flex, która umożliwi rozbicie na raty każdej transakcji dokonanej za pomocą aplikacji w przeciągu ostatniego roku. Szczegóły tej funkcji są pod tym linkiem: The Flexible Buy Now Pay Later | Curve Flex

>>> Przetestuj aplikację pozwalającą kontrolować rachunki za prąd. Trójmiejska firma Fortum – renomowany, pochodzący ze Skandynawii sprzedawca energii – oferuje rozwiązanie „Prąd w telefonie”, dzięki któremu – w powiązaniu z inteligentnym licznikiem w Twoim mieszkaniu – możesz bardzo łatwo kontrolować swoje wydatki na prąd, obniżyć rachunki za energię i wygodnie doładowywać konto w czasie rzeczywistym. Z propozycji dołączenia do tej innowacji możesz skorzystać, klikając ten link

>>> Masz sklep internetowy? Ściągnij aplikację ZEN i przyjmuj płatności z niskimi prowizjami. ZEN to wielowalutowe konto z kartą do bezspreadowych zakupów na całym świecie, a także program cashback (dzięki któremu można odzyskać część pieniędzy z zakupów firmowych) oraz przedłużona o rok gwarancja na opłacone kartą ZEN zakupy. ZEN ma też system, dzięki któremu przyjmiesz płatność od swoich klientów w dowolnej formie – kartą płatniczą, BLIK, a także za pomocą PaySafeCard, Trustly, WebMoney, Skrill, Neosurf. Prowizje są najniższe na rynku (0,18% plus 18 gr. za transakcję BLIK oraz 0,45% plus 18 gr. za transakcję kartą Visa lub Mastercard, Apple Pay i Google Pay. Do tego jest błyskawiczne rozliczanie transakcji – pieniądze trafiają od razu na konto w ZEN – możesz je wydać natychmiast. Więcej o ZEN i możliwościach dla małych firm jest tutaj. Polecam też felieton o tym, gdzie jest ten moment, w którym przestajesz w ogóle potrzebować tradycyjnego banku

bramka płatnicza ZEN

>>> W imieniu Cinkciarz.pl zapraszam do udziału w loterii z nagrodami. Do wzięcia jest od 5000 zł do 24 000 zł (łącznie 19 losowań, 90 nagród). Żeby wziąć udział w losowaniu, trzeba zbierać punkty za transakcje (im więcej punktów tym większe szanse), w których jedną z walut jest USD, GBP, CHF lub EUR. Jako transakcja traktowana jest nie tylko wymiana walut na platformie Cinkciarz.pl, ale też przekazy pieniężne, transakcje kartowe i płatności internetowe przez Cinkciarz Pay. Szczegóły są pod tym linkiem. A pod tym linkiem więcej o możliwościach, jakie oferuje Cinkciarz.pl tym wszystkim, którzy pewniej się czują, gdy mają pod ręką trochę „twardej waluty”

——————————

Podcast „Finansowe sensacje tygodnia” w najpopularniejszej „10” na Spotify!

„Finansowe sensacje tygodnia”, czyli cotygodniowy podcast nagrywany przez ekipę „Subiektywnie o Finansach”, znalazł się właśnie w dziesiątce najpopularniejszych podcastów newsowych na platformie Spotify. Dziękujemy bardzo wszystkim, którzy słuchają, subskrybują i polecają nasz podcast. Kolejnych odcinków „Finansowych sensacji tygodnia” słuchajcie w każdą środę. Podcast jest dostępny na www.subiektywnieofinansach.pl, na platformie Anchor, oczywiście na Spotify, Google Podcast, Apple Podcast oraz na kilku innych platformach podcastowych. Poszczególne odcinki można znaleźć i odsłuchać pod tym linkiem.

Subscribe
Powiadom o
106 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Hieronim
2 lat temu

> Co naprawdę chce nam powiedzieć prezes NBP?
Obawiam się, że Pan Prezes chce nam powiedzieć, żebyśmy zaczęli urządzać się w ciemnej…

jsc
2 lat temu
Reply to  Hieronim

Zatem szykuje się powtórka z lat ’90? Jeśli tak to przy tym co się odwala na granicy i zacznie na Śląsku z okazji likwidacji kopalni, a zatem i przekształceń własnościowych klubów piłkarskich trzeba brać się za nadrabianie zaległości w oglądaniu (…)Miasto gniewu(…).

Łukasz
2 lat temu

RPP podniosła stopy najszybciej i najmocniej od dwudziestu lat. Myślę, że to nie jest jej ostatnie słowo. Komunikację prezesa NBP można też odczytać jako przygotowanie gruntu pod kolejne podwyżki stóp. Kaczyński, Morawiecki i inni w rządzie wyrażają się jednoznacznie za walką z inflacją co z resztą wymuszają na nich wyborcy. Myślę, że trzeba być czujnym ale nie ma co siać paniki 😉

Mariusz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Morawiecka wyprzedała mieszkania i działki co według Twoich zaleceń nie ma sensu, bo nieruchomości stanowią jeden z najlepszych sposobów zabezpieczenia przed rosnąca inflacja. Być może wie coś czego my nie wiemy, że stopy NBP poszybują bardziej niż to oczekuje rynek do 5-6%, bo wtedy ceny nieruchomości nieuchronnie by spadły. Być może informacje prezesa mają przygotować plebs pod tak ostry wzrost stop w następnym roku.

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A może mąż tej Pani dzieli się z nią jakąś tajną wiedzą… np. taką, że na temat np. zagrożenia wojennego.

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No włąśnie… tymbardziej trzeba wyskakiwać z majątku narażonego na bombardowanie itp.

Medyk
2 lat temu
Reply to  jsc

A moze podatek katastralny sie szykuje od nieruchomosci ?

grzybek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tutaj jest też niezauważony inny problem. Być może Morawiecki sprzedaje bo wie coś czego nie wiemy. Na przykład wejdą nowe podatki. I od 2 oraz kolejnego mieszkania, ale też podatek od niezabudowanych działek budowlanych. To by się zgadzało z ostatnimi wywiadami w których MinFin deklaruje że chce opodatkować niewykorzystane, zamrożone zasoby. Czyli podatek od pustostanu i podatek od niezabudowanej działki budowlanej na której deweloper mógłby stawiać osiedla. Działka to wyjątkowo wdzieczny temat do opodatkowania a wyjątkowo kłopotliwe dla właściciela bo nie generuje stopy zwrotu za wyjatkiem wzrostu samej jej wartości a podatek z czegoś trzeba płacić. Nie mam też wiekszych… Czytaj więcej »

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ciekawe czy dojrzejemy do wariantu C:
– eutanazja waluty poprzez legalizację kryptowalut

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Zaraz zacznie nie nawidzieć dolara…

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Niewykluczone… kredytodawcy z ojczyzny tejże waluty nie będą wnikać co do naszej praworządności. Dajcie tylko koncesje w kluczowych elementach infrastruktury takich jak:

  • CPK
  • szerokotorowe linie kolejowe
  • porty morskie
Last edited 2 lat temu by jsc
grzybek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Oczywiscie że bedzie wariant B i z każdym wywiadem kaczyńskiego w tym się utwierdzam. Chce Glapińskiego na drugą kadencję mimo tych wszystkich kocupałów które wygadywał i błędów jakie popełnił. Następnym etapem będzie wybranie odpowiednich członków RPP w typie Łon, Ancyparowicz i Żyżyński – żeby Glapińskiemu nie przeszkadzali. Obstawiam że Glapiński już przygotował listę posłusznych kandydatów. Dlatego nie warto inwestować w polskie stopy procentowe tylko bezpośrednio w inflację (coi/edo) i osłabienie złotego. Trzeci etap to przygotowywanie ludzi pod permanentną inflację. Za jakiś czas będzie zalew konferencji z przesłaniem „musimy nauczyć się żyć z inflacją, była i będzie ale w nagrodę damy… Czytaj więcej »

Ppp
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Z drugiej strony przyspieszyli o tydzień styczniowe posiedzenie, a teraz taki balonik – moim zdaniem to wyraźne oznaki, że RPP strach obleciał. W mediach już trwa awantura o ceny gazu, a obniżka podatków na benzynę jest tylko na 3 miesiące – zatem potrzebne jest umocnienie złotówki dla zatrzymania cen paliw.
Kolejne podwyżki stóp były pewne, a oznaki paniki oznaczają raczej PRZYSPIESZENIE tego podnoszenia. To nie panika, tylko normalna konsekwencja półrocznego opóźnienia w podwyżkach.
Zatem radzę się nie zakładać.
Pozdrawiam.

Pan Krzysztof
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja obstawiam plan B skorygowany o wysokie stopy. Nie może być tak, że okradniemy tylko jednych, a drugich nie 😉

Łukasz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

PKB rośnie rekordowo, rąk do pracy brakuje. Mamy pandemię, zatrzymaliśmy całe sektory gospodarki a ciągle mówimy o presji płacowej. Uważam, że nawet jeśli budowlanka zwolni to pracownicy niewykwalifikowani znajdą zatrudnienie. Obstawiam wariant z wysokimi stopami (3-4), wysoką inflacją (6-7), słabym PLN i niskim bezrobociem.

Tobiasz
2 lat temu

Przychodzi rachunek za populizm gospodarczy. Co ciekawe gdzieś w wywiadzie czytałem, że w przyszłym roku PiS rozważa nawet 15 emeryturę, co będzie kolejnym czynnikiem proinflacyjnym, obok wysokich cen energii i Polskiego Ładu. Na inwestycje zagraniczne w Polsce liczyłbym coraz mniej, skoro PiS ciągle dąży do wywłaszczenia grupy Discovery wysyłając jednoznaczną informację dla świata 😉

Tobiasz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

I tak moim zdaniem 3 kadencji nie będzie . A co do stóp procentowych to moim zdaniem nie ma żadnego planu – jest tylko fundacja „Mam marzenia” i jakoś może się uda. Realna walka z inflacją powinna obejmować obszerne cięcia programów socjalnych do czasu aż nie spadnie (wiadomo, że to odbiłoby się na poparciu). Tymczasem PiS nie tylko tego nie robi, ale w tarczy antyinflacyjnej przewiduje mechanizmy wprost napędzające inflację 😉

Tobiasz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Poza tym to żadna łaska, że rząd obniża nam czasowo niektóre podatki (np. akcyzę na paliwo). Przecież przez inflację dawno je zapłaciliśmy i to z naddatkiem 😉

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

oby do pierdla.

jsc
2 lat temu
Reply to  Tobiasz

(…)Na inwestycje zagraniczne w Polsce liczyłbym coraz mniej, skoro PiS ciągle dąży do wywłaszczenia grupy Discovery wysyłając jednoznaczną informację dla świata 😉(…)
Widzę, że Pan nie słyszał o wecie… https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-usa-biden-skomentowal-veto-dudy-w-sprawie-lex-tvn,nId,5733586#crp_state=1

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

To komentarz tyle czekał na opublikowanie?

Tobiasz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wciąż pozostaje opcja atomowa – czyli wniosek do TK o stwierdzenie niekonstytucyjności ustawy o radiofonii i telewizji w zakresie, w jakim dopuszcza ona nabycie prawa własności przez podmiot spoza EOG. Ci szaleńcy są niestety zdolni do wszystkiego… Na miejscu Discovery nie czułbym się bezpiecznie po wecie prezydenta.

Robert
2 lat temu

Przewidywalność i stabilność w działaniu oraz ochrona polskiej waluty i zachowanie celu inflacyjnego 2,5pp ( +/-1pp); zadania zostały spełnione i mamy idealnego kandydata Naczelnika ( tfu.. Prezydenta) na prolongatę w fotelu Prezesa NBP na II kadencję…. versus Matrix Prezesa NBP 2021: ” grozi nam deflacja”, potem; ” inflacja pod kontrolą”, następnie ” podnoszenie stóp to szkolny błąd” w końcu ” odwołanie powyższego i projekcja inflacji średnio w 2022 na poziomie 7,6pp”. Dysfunkcyjny Prezes NBP w socjalistycznym Państwie – ” jesteście lepsi, bo jesteście gorsi towarzyszu Molibden”. Byłoby śmiesznie, gdyby nie to, że to nie film lecz rzeczywistość.

grzybek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja proponuje ta z kwietniowej czy marcowej konferencji (2020). otóż prezes Adam łaskaw był stwierdzić że w maju 2020 zamierza wybrać się do Italii na wywczasy. Do wód. W tym czasie we Włoszech umierało jakieś 1000 osób dziennie. Do tego stwierdził ze nie widzi potencjału do spadku PKB w terytoria ujemne czy recesji.
W ogóle już po tej konferencji normalny szef tego bałaganu, naczelnik państwa wiedziałby że ma do czynienia z osoba mało ogarniającą rzeczywistoć (oględnie mówiąc). Teraz chce zrobic go prezesem na drugą kadencję. przeciez to jest jakiś dramat kompletny.

Andrzej
2 lat temu

> Co naprawdę chce nam powiedzieć prezes NBP?

Że przechodzimy do fazy prawdziwego kryzysu poprzedzającego fazę depresji ;).

Andrzej
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Zgadza się :). Na takim stanowisku decyzyjność jest zerowa więc co innego pozostaje jak nie dyplomacja ;).

Gosc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

To bardzo ciekawa teza, a jakie bylyby tego przeslanki? Pytam jako laik ekonomiczny.

Adam S.
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli złoto pod korek. Nie ma tu się co zastanawiać tylko kupować dopóki uncja kosztuje poniżej 20 tys. PLN.

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

(…)i niewykluczone, że wojnę światową o zasoby przy okazji(…)
A ja naiwny myślałem, że skończy się tylko na (…)Miasto gniewu(…)…

Pan Krzysztof
2 lat temu
Reply to  jsc

Wszystkich lekajacych się pragnę uspokoić, że nie będzie żadnej wojny. Za to rozgorzeje taka walka o pokój, że nie zostanie kamień na kamieniu 😁

mrn
2 lat temu

Panie Maćku, może coś o Open Finance?

mrn
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wniosek o upadłość ? 😉

Fabian
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Spółka Open Finance złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości.

Stef
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Zgłosili wniosek o upadłość, czyli kara za wciskanie toksycznych produktów.

mrn
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Zgłoszony wniosek o upadłość? 😉

Kucharz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wniosek o upadłość.

Seven
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czy Pan Redaktor ma czas na coś poza „Subiektywnie..”? 😉 Tekst goni tekst 😉

Seven
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Po godzinach 🙂 PS. Soja jest bardzo niezdrowa ( i niesmaczna), polecam owsiane 🙂

Sosna
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Osiołkowi…

Sosna
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ech, ten brak szacunku do Klasyki (przez duże „K”)…

E.G
2 lat temu

Kaczyński dziś oznajmił że jego zdaniem, prezesem NBP na kolejną kadencję powinien zostać Glapiński, co oznacza że kamraci z Pis mają się dobrze . Ciekawe jak długo Polacy to wytrzymają. A może strajk generalny narodu i nie płacenie rachunków za prąd lub gaz byłby skuteczny ? To pomysł godny rozważenia , o wiele lepszy niż krew na ulicach, bo na końcu tych rządów czeka nas rozlew krwi.

Andrzej
2 lat temu
Reply to  E.G

Pytam poważeni, co by to miało dać? Oczywiście poza dobrym samopoczuciem opinii publicznej :).

Leszek
2 lat temu
Reply to  E.G

Zakon PC wiecznie żywy.

Mariusz
2 lat temu

Jeżeli wiemy, że Glapinski jest jak sowiecka gazeta Prawda co zawsze kłamie, to należy przyjąć, że jak napisałeś inflacja dobije do 16-18% i zapowiadane podwyżki przez RPP o 50pp to po prostu śmiech na sali i w Turcji są wyższe a lira szoruje po dnie i ludzie kupują dolary i złoto na potęgę. Glapinski myśli jak polityk, nie dba o walutę i ja obstawiam, że na ołtarzu szczęścia kredyciarzy i mas pracujących złoży wszystkich posiadaczy oszczędności i będzie trzymał stopy NBP jak najniżej.

grzybek
2 lat temu
Reply to  Mariusz

Glapiński g..no może , że się tak nieparlamentarnie wyrażę. Temu (…) – znów nie napisze słowa na które zasługuje – wydawało się ze to on decyduje o stopach a nie rynek długu i FX. No i przekonał się że jednak nie decyduje. Dopóki region podnosi stopy będzie bez wyjscia a kazda próba gry na alibi będzie karana kanałem walutowym który jeszcze bardziej nakreci inflację. Obligacje pójdą swoją drogą jak wróci ryzyko kredytowe i agencje ratingowe zaczną machać palcem. To nie jest takie proste że Glapa the Allmighty uprze sie i zabetonuje stopy na 2.7%. Węgrzy już zapowiedzieli że będą podnosić… Czytaj więcej »

grzybek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Prawda jest taka że rppcieżko zapracowała na to aby jeszcze w listopadzie dać rynkom do zrozumienia że bardzo niewiele jej do banku centralnego Turcji. Na razie rynki troch się uspokoiły ale gdy tylko zobaczą że RPP gra na alibi a rząd ani myśli rezygnować z wyborfczej kiełbasy i dalej będzie drukować pieniadze to problem wroci ze zdwojoną siłą. Propozycja wybrania Glapinskiego na 2 kadencję to moze być znów splunięcie rynkom w twarz. Reakcja nie bedzie pozytywna bo tak naprawdę to ze podnosi stopy to jeszcze nic nie znaczy. zaczął podnosić dopiero po sygnale z rządu. To ie jest dobry omen… Czytaj więcej »

Mariusz
2 lat temu

Na YouTube widziałem materiał o tym, że wzrosty cen energii spowodują zmniejszenie dochodów rozporządzalnych gospodarstwa domowego i tym samym wzrost cen produktów, które producenci będą musieli podnieść. Doprowadzi to do sytuacji, że konsumenci będą kupować coraz mniej, a producenci będą nadal podnosić ceny, bo koszty będą im rosły. Czyli nie będzie deflacji tak jak bal się prezes NBP ale stagflacja – wysoka inflacja przy stagnacji w gospodarce. Nawet 13 emerytury i 500plus nie wyrownaja wzrostu inflacji.

Tak lub Nie
2 lat temu

Wszystko co zarabiam konsumuje zawsze na bieżąco. Inflacja mnie nie dotyczy. 🐢Już kiedyś ciułaczy oszczędności polityka zerzarla . Zawsze była i będzie inflacja . Wolę konsumować na bieżąco.

Adam S.
2 lat temu
Reply to  Tak lub Nie

Mam takie samo podejście. „Konsumuję” co miesiąc sztabki złota, które odkładam do kupki. Inflacja i wojna mnie nie dotyczy.

Marek
2 lat temu

A na co poszła sporą ilość kasy? Na „szczepienia”…

Wojtek
2 lat temu

Terminologia covidowa ostatnio jest popularna. A więc zakładając, że NBP trafnie przewidzi szczyt latem, to pytanie której fali to będzie szczyt – pierwszej czy zerowej? No i czy kolejne fale będą większe?

grzybek
2 lat temu

A jak płaci si podatek od etf-a? Jeśli to etf akumulacyjny bez dywidend to w przypadku sprzedaży (polski DM) przychodzi jakiś PIT (8c?). Czy pit 38 widnieje gotowy w tym portalu rzadowym w którym potwierdza się deklaracje podatkowe? Bo pit z pracy to normalnie tam wchodzę i jak widzę że nie ma niedopłaty to klikam akceptację i wsio. W przypadku etfów tak samo? Jeśli ten pit by się tam pojawił to wystarczyłoby zrobić przelew i akceptować PIT. A jeśli nie to jaki jest modus postępowania? Dom maklerski wystawia pit 8c jak przypuszczam i sam mam wypełnić pit38? I najpierw się… Czytaj więcej »

grzybek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No ale też w nieskończoność Wibor rosnąć nie będzie w oderwaniu od stóp, chyba że banki się zbuntują, ale polski sektor bankowy jest już upaństwowiony wiec może i państwowe wiborem bedą „machlaczyć jak w Pegeerze nawozami”. Mój scenariusz jak pisałem wyżej jest dla mnie najbardziej prawdopodobny. Inflacja inflacją, ale ta władza dalej bedzie pompować konsumpcję. Tak naprawdę tu nie stopy są tylko problemem tylko polityka rządu. nie da się tej inflacji zwalczyć bez stłumienia konsumpcji. My jesteśmy w okolicy w 76r za Gierka. Próbował podnosić ceny – ludzie sie zbuntowali. To wymyślił manewr gospodarczy. jak się skończyło – wiadomo. Tym… Czytaj więcej »

Piotr
2 lat temu

Radzę przeczytać najpierw Konstytucję (a szczególnie art. 31 ust. 3) zanim zacznie się wypisywać takie głupoty. Jak widać po Panu Redaktorze ktoś gotów jeszcze w to uwierzyć.

Last edited 2 lat temu by Piotr
Piotrek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

O to do nikogo nie można mieć pretensji 🙂 Natomiast od nadawania przepisom znaczenia, którego nie mają, do ich jawnego łamania, droga bardzo niedaleka (co widać zresztą po wszechobecnych rozporządzeniach dotyczących COVID). Jako konserwatysta jestem bardzo daleko od ufania, że Rząd wie lepiej niż ja co jest dla mnie dobre.

jsc
2 lat temu
Reply to  Piotr

Stanowisko RPO stanowi z kolei, że te wszystkie lockdowny, certyfikaty itp. to restrykcje stanu wyjątkowego… https://oko.press/na-biezaco-czy-jednak-z-planem-rpo-podpowiada-rzadowi-jak-skuteczniej-ratowac-ludzi-w-pandemii
Mało tego:
(…)należy rozważyć zlikwidowanie dualizmu prawnego – mamy teraz obok przewidzianego Konstytucją stanu klęski żywiołowej także stan epidemiczny(…)

Piotrek
2 lat temu
Reply to  Piotr

Kluczem jest tu słowo „może”, a nie „musi”.

Daniel
2 lat temu

Czy zdaniem autora artykułu te 200 mld złotych, które jak pisze zostało „wydrukowane” zostało rozdane zwykłym śmiertelnikom czy poszło zupełnie gdzieś indziej? Proszę o wyjaśnienie z treście artykułu wynika wprost, że dostali je zwykli obywatele i poszli za nie kupować towary i usługi.
Czy aby napewno panie redaktorze???

Pan Krzysztof
2 lat temu

„Najlepszym sposobem aby ograniczyć koszty generowane przez pandemię to wprowadzenie obowiązkowych szczepień dla wszystkich. Brak takiej decyzji spowoduje, że rząd będzie musiał dodrukować więcej pieniędzy.”
Co ma piernik do wiatraka? To jest tłumaczenie złodzieja, że musiał ukraść, bo nie miał, a chciał mieć. Nie trzeba było zamykać polskich biznesów, bo jakoś zagranicznych biznesów nie zamykali. A jak już chcieli pomagać, to potrzebującym i tylko polskim. Obcy niech ciągną klops ze swoich krajów. No i ciąć koszty swojej niepotrzebnej egzystencji. A tak na swoją niepotrzebną i wręcz szkodliwą egzystencję dali podwyżki.

MarekB
2 lat temu

Scenariusz podejścia do inflacji numer dwa jest już sygnalizowany od jakiegoś czasu, zdaje się (chociaż nie jestem do końca pewien), że Polska zmniejszyła wysokość długu wyrażonego w walutach obcych więc idziemy w stronę degradacji waluty. W Wiadomościach puści się milion komentarzy, że słaby złoty to świetny eksport, Polacy powinni jeździć tylko w zapomniane perełki ojczyzny a nie za granicę. Trzeba pamiętać, że elektorat jedynie słusznej partii nie kupuje co chwile elektroniki z eksportu, jedynie co boli to ropa i gaz, ale co zrobić jak ta zła zagranica nas dociska.

MarekB
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Co nie zmienia faktu, że propagandowo nadaje się idealnie.

grzybek
2 lat temu
Reply to  MarekB

Kłopot taki że polski eksport jest tez importochłonny . My już ne zbijamy tylko palet młotkami tylko coś tam produkujemy co wymaga zaimportowania podzespolów. A ten import pochodzi z zarobionych złotówek z których wyczarowujemy Euro i kupujemy na zachodzie potrzebne rzeczy.

stary
2 lat temu

Jeśli ktoś obstawia „dojechanie kredyciarzy”, to polecam inwestować w akcje firm windykacyjnych.

grzybek
2 lat temu
Reply to  stary

Chyba na odwrót. Jeśli masowo nastąpią bankructwa konsumentów to obligacje tych firm windykacyjnych w oczywisty sposób zostaną przecenione a co za tym akcje. Obligacje roluje się z długów ściągniętych od dłużników. Skoro dłużnik bankrutuje lub dług do kupienia coraz tańszy i bardziej ryzykowny to rośnie ryzyko firm windykacyjnych. Do tego mamy ryzyko regulacyjne. Cóż dla rządu znaczyć będzie jakiś nowy Getback w obliczu masowej niewypłacalności gospodarstw domowych? Wprowadzą jakąś ustawę zabraniającą ściągania długów w określonych sytuacjach i cześć. Dlatego niekoniecznie podzielam entuzjazm co do obligacji korpo bo tu mogą dziać się rzeczy nieprzewidywalne. jedyną ich zaletą jest kupon nad wibor… Czytaj więcej »

T-1000
2 lat temu

Temu bełkotowi płynącemu z NBP już nikt nie wierzy.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu