Sensacje, hity, afery. Znikająca kasa, sprzedawane banki, klęski giełdowe, zawody podatkowe. Oto najważniejsze finansowe wydarzenia 2024 r.

Najważniejsze wydarzenia 2024 r. „Zniknięte” pieniądze miłośników walut i wódki, sprzedany pogrobowiec po imperium Leszka Czarneckiego i jego leasingowe zombiaki. Nisko skacząca żaba przez wysoką belkę. Sensacje, hity, afery. Najważniejsze wydarzenia 2024 r. wokół naszych portfeli

Kończy się rok, który był dobry dla zdecydowanej większości inwestorów, ale niespecjalnie udany dla większości kredytobiorców, niektórych leasingobiorców i części tych, którzy wymieniali waluty, kupowali domy i polubili alkohol (inwestycyjny). Oto subiektywny przegląd wydarzeń wokół naszych portfeli w 2024 r.

Ciekawe? Po przeczytaniu wróć tutaj, kliknij i odkryj sprawdzone patenty Samcika na ochronę przed inflacją

NAJWIĘKSZE SENSACJE ROKU

>>> WAKACJE KREDYTOWE DLA WYBRAŃCÓW, DROGIE KREDYTY DLA WSZYSTKICH. Rząd zdecydował o przedłużeniu na kolejny rok wakacji kredytowych, ale w ograniczonym zakresie, więc mało kto z tego rozwiązania skorzystał (co bankowcy przyznają ostatnio z niekłamaną radością, bo wakacji kredytowych nie lubią). Natomiast nie udało się w koalicji rządzącej „przepchnąć” kolejnego programu tanich kredytów hipotecznych – kto nie zdążył albo nie załapał się na Bezpieczny Kredyt 2%, będzie musiał jeszcze poczekać. Na obiecany przez Donalda Tuska program „Kredyt 0%” bombę atomową osobiście zrzucił wiceminister Jacek Tomczak.

Czytaj też: Ile naprawdę kosztuje wybudowanie metra mieszkania? A ile zarabia na tym deweloper?

Kłopot jest w tym, że mamy najdroższe kredyty w Europie, a to rzeczywiście ogranicza ludziom dostęp do własnego mieszkania. Trwa spór, czy te wysokie ceny kredytów wynikają ze złej polityki państwa wobec banków, chciwości banków (wysokie marże kredytowe) czy po prostu drogiego pieniądza w Polsce i tego, że jesteśmy biedni, więc kupujemy klitki, a nie penthousy.

>>> “ODWOŁANA” ULGA W PODATKU BELKI. Mimo szumnych obietnic nie ma też obiecanej ulgi w podatku Belki. Ale nawet gdyby była, to szału z nią by nie było. Najpierw okazało się, że ulga będzie tylko od zysków z pierwszych zainwestowanych 100 000 zł (a nie od 100 000 zł zarobionych odsetek), a potem wyszło, że będzie trzeba założyć jakieś nowe konta, więc prawdopodobnie ulga będzie dotyczyła głównie nowych oszczędności. Na koniec zaś o całym pomyśle ucichło.

>>> OBNIŻKI STÓP PROCENTOWYCH TEŻ ODWOŁANE. Ten rok miał przebiegać pod kątem obniżania stóp procentowych przez banki centralne. I przebiega. Ale… nie u nas. Stopy najpierw zaczęły spadać w Szwajcarii, potem w strefie euro, a na koniec w Wielkiej Brytanii i Ameryce (inna sprawa, że po wygranej Donalda Trumpa okazało się, że zamiast czterech obniżek stóp w USA mogą być w 2025 r. tylko dwie).

Nasz prezes NBP ogłosił natomiast, że stopy procentowe mogą zostać na obecnym poziomie nawet przez cały 2025 r. Spowodowało to dużo zamieszania na rynku, ale nie wiadomo, czy prezes Adam Glapiński nie przeszarżował, bo na razie gospodarka nie wygląda za dobrze i być może inflacja, której szef NBP tak się boi, nie nadejdzie. Banki się cieszą z wysokich stóp, bo to może oznaczać przedłużenie o rok ich odsetkowego eldorado.

><> GIGANTYCZNY WZROST ZADŁUŻENIA POLSKI. Częściowo wskutek „sprzątania” po poprzednikach, ale w dużej części z powodu spełniania własnych obietnic socjalnych oraz wydatków na zbrojenia, rząd ogłosił najpierw gigantyczną dziurę w kasie w tym roku, potem ją jeszcze powiększył (do 240 mld zł), zaś na przyszły rok planuje aż 289 mld zł deficytu. Rząd ogłosił też, jak chce zmniejszać deficyt budżetu w kolejnych latach.

Potrzebujemy rozsądku w wydatkach socjalnych i niskiej rentowności obligacji, aby się to słabo nie skończyło. Na szczęście na razie rentowność jest niska – za 10-letni dług Polski inwestorzy żądają raptem 5,9%, czyli o 1,2 pkt proc. więcej niż za dług USA. Kłopot polega na tym, że ta rentowność rośnie…

>>> KONIEC WIBOR-u. WIBOR wszystkich wkurza, więc musi zniknąć. To oczywiste. Ale przez cały rok trwały przepychanki o to, co ma go zastąpić. Miała być POLONIA, miał być WIRON, niektórzy przebąkiwali wręcz, że może niech to już będzie stopa NBP, ale w końcu stanęło na wskaźniku WIRF. Rewolucja ruszyła, ale kiedy wymierne jej konsekwencje zobaczymy w portfelach?

RYNKOWE HITY ROKU

>>> ETFY NA BITCOINA, CZYLI PRZELAŁO SIĘ. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych (czyli SEC) zatwierdziła pierwsze ETF-y na bitcoina. Podobno to one odpowiadają za dużą część hossy na rynku bitcoina, którą mieliśmy w 2024 r. Dzięki tym ETF-om na rynek krypto mogą „wlewać” się pieniądze zwykłych gospodyń domowych, które wcześniej inwestowały głównie w akcje i obligacje. Albo się to skończy dobrze, albo źle. Bitcoin był też największym wygranym zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach. Ale niektórzy uważają, że na horyzoncie koniec tej hossy.

>>> NVIDIA, CZYLI NAJBARDZIEJ FUNDAMENTALNA BAŃKA W HISTORII? Producent procesorów do trenowania sztucznej inteligencji w tym roku dał inwestorom 177% zysku, czyli tyle, ile statystycznie „normalna” spółka daje ze wzrostu wartości rynkowej oraz z dywidend przez kilkanaście lat. Przyszły rok przyniesie odpowiedź, czy sztuczna inteligencja zacznie wreszcie „zarabiać pieniądze” czy też okaże się przepłaconym na razie gadżetem. W tym drugim przypadku… będzie bolało.

>>> KATASTROFA INTELA. Kiedyś Kodak nie zauważył, że skończył się rynek na jego produkty, bo ktoś wymyślił jeszcze lepsze produkty, a dziś przykładem podobnego zaniedbania strategicznego jest Intel. Kiedyś hegemon na rynku procesorów, dziś goni konkurencję, która mu uciekła. I kto wie, czy przetrwa. W Europie odpowiednikiem Intela jest Northvolt, który miał być naszą chlubą, jeśli idzie o sprzedaż baterii, ale koszmarnie przeinwestował. A popyt na baterie nie jest tak duży, jak miał być.

>>> VELOBANK SPRZEDANY. Mało było w ostatnich latach nowych inwestorów w polskich bankach, ale kończący się rok przyniósł jedną taką transakcję – sprzedany został Velobank, który powstał z “wyssania” zdrowej tkanki z upadłego Getin Banku. Nabywcą jest amerykański fundusz inwestycyjny z grupy Cerberus. Velobank ma się stać bankiem co najmniej dwa razy większym i wtedy zostanie odsprzedany dalej.

>>> ŻABKA NIE PODSKOCZYŁA. To była największa oferta publiczna akcji na polskiej giełdzie od wielu lat. Zainteresowanie inwestorów było olbrzymie, redukcja zleceń zakupu akcji kosmiczna, a wyszło jak zwykle. Cena została napompowana przez sprzedający fundusz inwestycyjny, więc nie było już miejsca na zysk tych, którzy kupili akcje w IPO. Dziś kurs akcji Żabki jest poniżej ceny z oferty publicznej. Kolejny wstyd na warszawskiej giełdzie.

>>> RUSZY BANKOWA FUZJOMANIA. Zarząd PZU ogłosił nową strategię, której częścią jest zamiar połączenia dwóch banków znajdujących się w jego grupie kapitałowej. Bank Pekao (drugi w Polsce) połączy się z Alior Bankiem (dziewiąty w Polsce), co będzie jedną z największych fuzji w historii polskiej bankowości. Jeśli się uda, to „Żubr” zbliży się gabarytami do PKO BP, a jeśli się nie uda, to będzie największy bankowy bajzel od lat.

NAJWIĘKSZE AFERY ROKU

>>> „ZNIKNIĘTE” PIENIĄDZE KLIENTÓW KANTORU CINKCIARZ.PL? To był kilka lat temu największy polski fintech. Ale kilka miesięcy temu coś się zaczęło psuć. Opóźnienia w realizacji transakcji wymiany walut były niepokojące, ale lawinę nieszczęść uruchomiła dopiero decyzja KNF o odebraniu Cinkciarzowi licencji na działalność płatniczą. Firma poprosiła klientów o ugody i możliwość odroczenia płatności, ale prokuratura „siadła” firmie na konta, więc chyba nic z tego nie będzie.

>>> LEASINGOWE ZOMBIE LESZKA CZARNECKIEGO ZNÓW STRASZĄ. Firmy leasingowe Leszka Czarneckiego są jak zombiaki, które wysysają krew ze swoich klientów. Klienci zapłacili raty, ale okazało się, że ktoś je zakosił. I państwowy fundusz chce od klientów jeszcze raz tych samych rat leasingowych. Zamieszanie było wielkie, wciąż jest duże i nadal nie wiadomo, kto to „posprząta”.

>>> OSIEDLA-WIDMA HRE TEŻ STRASZĄ. Jeden z największych w Polsce deweloperów poprosił o restrukturyzację sądową, bo nie jest w stanie regulować zobowiązań wobec osób, które finansowały budowy jego osiedli. HRE wybrał koszmarnie ryzykowny w czasach wysokich stóp procentowych model działania – zamiast finansować się kredytem bankowym i wpłatami od przyszłych lokatorów, pożyczał pieniądze od inwestorów na wysoki procent. Budowy szły za wolno, procenty były za wysokie i… klops.

>>> JANUSZ P. TOPI W ALKOHOLU NIE TYLKO SMUTKI. Boleśnie dla kilku tysięcy osób kończą się sny o bogactwie, które miało pochodzić ze sprzedaży alkoholi premium oferowanych przez firmę Janusza P. wspomaganą wizerunkowo przez niejakiego Kubę Wojewódzkiego. Polacy okazali się mniej chętni do picia, niż zakładał Janusz P., koszty marketingu były zbyt wysokie, a skończyło się tym, że prywatni inwestorzy, którzy pożyczyli na to wszystko pieniądze, najpewniej odzyskają tylko część z kilkuset milionów. A Janusz P. znalazł się w więzieniu.

>>> HINDENBURG PRÓBOWAŁ ZATOPIĆ LPP. Amerykański fundusz spekulacyjny zaatakował polską spółkę LPP. W zasadzie powinniśmy czuć się zaskoczeni, bo żeby zaatakować coś na polskiej giełdzie, trzeba najpierw wiedzieć o jej istnieniu (a wie na razie niewielu wśród zagranicznych inwestorów). W dodatku atak był tylko krótkoterminowym sukcesem, bo notowania LPP szybko wróciły do normy.

——————————

ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM

Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.

———————–

zdjęcie tytułowe: Alex Shuper, Unsplash