30 czerwca 2025

Wakacyjna wojna cenowa na stacjach paliw rozpoczęta! BP pokonał Orlen? Tańsze paliwo czy pułapka na kierowców? Analizuję oferty „pompiarzy”

Wakacyjna wojna cenowa na stacjach paliw rozpoczęta! BP pokonał Orlen? Tańsze paliwo czy pułapka na kierowców? Analizuję oferty „pompiarzy”

Orlen: ceny paliwa z rabatem na wakacje wracają! Kolejny rok z rzędu największa sieć stacji paliw w Polsce startuje z wakacyjną promocją, w której można zatankować nawet 500 litrów paliwa w obniżonej cenie (o 40 gr/l). Jak zasłużyć na taki rabat? Ile można zaoszczędzić? Jak zareagowała konkurencja? I czy to w ogóle jest okazja czy też raczej pułapka? Zebrałem ważne odpowiedzi dla kierowców!

Zobacz również:

Od kilku lat kierowcy z utęsknieniem czekają na okres wakacyjny, bo z jakiegoś powodu przyjęło się, że wtedy stacje benzynowe oferują najwyższe rabaty i prowadzą regularną wojnę cenową. W rezultacie można zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt złotych podczas jednego tankowania. Wszystko rozpoczął Orlen (ceny latem obniżył już w 2022 r.), ale inne stacje także przyłączyły się do tej zabawy (mniej lub bardziej ochoczo, przeważnie dlatego, że nie miały innego wyjścia).

Kup ciastko, a Orlen ceny paliw obniży

Orlen zapowiedział, że przez dziesięć kolejnych weekendów wakacyjnych (liczymy piątek, sobota, niedziela od 27 czerwca do 31 sierpnia) będzie można zatankować każdorazowo do 50 litrów paliwa po cenie obniżonej nawet o 40 groszy na litrze. Ta edycja promocji ma jednak trochę inne zasady niż poprzednie i jeżeli ktoś chce zmaksymalizować oszczędności, to będzie musiał… zrobić też zakupy na stacji.

Zasady są stosunkowo proste. W aplikacji Vitay otrzymacie dziesięć kuponów promocyjnych (sprawdźcie – połowa powinna być już widoczna), które trzeba aktywować, aby zatankować do 50 litrów paliwa z rabatem w wysokości 25 groszy. Następnie wystarczy zeskanować wirtualną kartę lojalnościową przy kasie, a rabat sam się naliczy. Promocja dotyczy paliw EFECTA i VERVA, a więc ponownie wykluczono m. in. użytkowników autogazu.

Ile można na tym zaoszczędzić? Jednorazowa zniżka w wysokości 25 groszy przekłada się na 12,5 zł, które zostaną w portfelu (przy założeniu, że tankujemy 50 litrów lub więcej). Ale to nie koniec rabatów. Jeżeli dodatkowo zdecydujecie się na zakup produktów w sklepie za minimum 5 zł (uwaga, są wyłączenia), to rabat wzrośnie do 40 groszy za każdy zatankowany litr.

Czy opłaca się walczyć o wyższy rabat i robić nieplanowane zakupy, aby obniżyć sobie ceny paliw? Generalnie tak. Wystarczy zatankować jakieś 33 litry paliwa, aby niższe ceny Orlen zrekompensowały koszt niewielkiego zakupu w sklepie. Innymi słowy – jeżeli ktoś i tak tankował 35 litrów paliwa, to można sobie wziąć darmowe ciastko (za ciastko zapłacicie, ale odbierzecie to w rabacie za paliwo).

Niestety niższe ceny Orlen nie kumulują się z innymi programami rabatowymi dostępnymi w tej sieci, a więc niższy rabat otrzymają chociażby właściciele Karty Dużej Rodziny. To trochę smutne. Teoretycznie na co dzień premiujemy wybrane grupy społeczne (wielodzietnych rodziców czy akcjonariuszy), ale jak przyjdzie co do czego, to zwykli ludzie i tak mogą liczyć na lepsze rabaty.

Czytaj też: Niemcy nie kupują mieszkań, bo wolą wynajem? Instytut Pestel ostrzega: „albo mieszkanie na własność, albo bieda na emeryturze”. Jakie wnioski dla nas?

Kto zapłaci za niższe ceny? Orlen czy… kierowcy?

Widać wyraźnie, że marketingowcy z Orlenu szukają coraz to nowych sposobów, aby zachęcić nas do zakupów na stacjach paliw. I tak naprawdę trudno się temu dziwić, bo marże w sklepach na stacjach benzynowych są ogromne. Największe na jedzeniu – na każdym sprzedanym hot-dogu stacja ma wielokrotnie wyższy zysk, niż na paliwie o tej samej wartości.

Nie wystarczyło już wykluczenie funkcji Orlen Pay z dostępnych form płatności, aby nas zaciągnąć przed kasę. Nie wystarczyło też drukowanie kuponów do wykorzystania w sklepie, aby nas zachęcić do zakupów. Teraz wprost wpisano do regulaminu konieczność pozapaliwowych zakupów w celu maksymalizacji rabatu. Chcesz tankować taniej, to coś kup człowieku – proste.

Skorzystałem z pierwszego rabatu w poprzedni weekend i dodatkowo kupiłem ciastko jaglane (na szybko szukałem produktu o cenie niewiele przekraczającej 5 zł). Wyobraźcie sobie, że identyczne ciastko w Lidlu kosztuje 2,59 zł, a przecież Lidl też ma na tych ciastkach jakąś marżę.

Ktoś sobie to dobrze przekalkulował. Będą oczywiście klienci tacy jak ja, którzy kupią jakieś ciastko czy chipsy z ceną najbardziej zbliżoną do 5 zł. Czysta matematyka – warto kupić ciastko za 5 zł, aby zatankować taniej o 7,5 zł. Na nich Orlen straci najwięcej (ale też nie równo 7,5 zł, bo – jak widzieliście – nawet na zwykłym ciastku marża jest na stacji benzynowej dużo wyższa niż w dyskoncie). Będzie też cała masa klientów, którzy nie będą kalkulować i po prostu kupią droższe rzeczy, czyli np. zestaw kawę i hot-doga za kilkanaście złotych.

Oczywiście Polacy nie mają możliwości w pełni wykorzystać obniżonej ceny Orlen na stacjach paliw. Mało kto zużywa 500 litrów paliwa w ciągu dwóch miesięcy, nie wszyscy dowiedzą się o promocji, nie wszyscy z niej skorzystają, no i nie wszyscy tankują na Orlenie. Ciągle jednak mówimy o ogromnej kwocie. Nawet jeżeli przyjąć 5 milionów samochodów, do których średnio wlejecie 200 litrów paliwa, to rabat będzie „kosztował” Orlen 250–400 mln zł (w zależności od wariantu).

Cudzysłów dodaję z dwóch powodów. Po pierwsze, znaczna część tej kwoty (a może i cała – tego się nie dowiemy) wróci w postaci marży na pozapaliwowych zakupach w sklepie. Po drugie, do takiej akcji można się przecież przygotować i odpowiednio wcześniej podnieść ceny. Nie zdziwi mnie więc, jeśli Orlen nie tylko do akcji promocyjnej nie dopłaci, ale na niej po prostu zarobi.

Warto więc śledzić zapisy o najniższej cenie z poprzednich 30 dni. W przypadku ceny Orlen to trudniejsze, bo wpływają na nią także inne czynniki (np. cena ropy, cena dolara itd.), a ponadto jest przedstawiona jako cena ze wszystkich stacji w Polsce. Zawsze to jednak jakiś obraz sytuacji.

Czytaj też: Nie tylko ceny Orlen. Marzysz o tym, żeby żyć z dywidend? Wreszcie będzie ETF, który pozwoli inwestować w polskie spółki dywidendowe i co kwartał brać kasę z dywidend

Konkurencja też nie próżnuje. Kto obniżył najbardziej?

Ceny Orlen są ważne dla wielu kierowców, bo jest to największa sieć stacji benzynowych w Polsce (na koniec kwietnia wliczało się w to aż 1 947 stacji paliw, dane za serwisem e-petrol.pl). Poprzednie lata pokazały jednak, że konkurencyjne sieci szybko dostosowują się do sytuacji i podnoszą rzuconą rękawicę. Jak jest tym razem?

Drugim największym graczem na rynku paliwowym w Polsce jest BP (576 stacji paliw), a trzecim Moya (512 placówek). Na stronie internetowej sieci Moya na razie nie ma żadnych informacji o wakacyjnych rabatach, ale już np. w BP wystartowali z wakacyjną promocją nazwaną „Kto na bp wraca, temu się opłaca”.

W tym przypadku maksymalny rabat może wynieść aż 45 groszy za każdy zakupiony litr paliwa, ale regulamin promocji premiuje regularność. Na początek użytkownicy aplikacji mobilnej BPme otrzymują kupon rabatowy w wysokości 25 gr/l, który mogą wykorzystać na zakup nawet 60 litrów paliwa.

Po każdej transakcji z użyciem kuponu, otrzymacie nowy kupon z rabatem zwiększonym o 5 gr/l (odpowiednio 30 gr/l, 35 gr/l, 40 gr/l i 45 gr/l). Łącznie w wakacje (do 2 września) można zaoszczędzić w ten sposób 105 zł. Jak widzicie, promocja BP różni się w dwóch ważnych aspektach. Po pierwsze, obowiązuje każdego dnia (a nie tylko w weekendy). Po drugie, nie musimy nic kupować w sklepie, aby zasłużyć na rabat.

W BP dostrzegli również kierowców aut z instalacją gazową, którzy mogą liczyć na rabat w wysokości 15 gr/l. U nich kwota rabatu nie rośnie, ale łącznie można wykonać aż pięć takich transakcji do 60 litrów każda (łączny rabat na LPG wyniesie więc nawet 45 zł).

MOL (466 obiektów), który przejął od Orlenu stacje Lotosu, też jest wakacyjna promocja, ale w tym przypadku nie mówimy o stałym rabacie na ceny paliw, a o loterii. Za każdy zakup spełniający warunki (minimum 25 litrów paliwa lub zestaw gastronomiczny) otrzymujemy szansę na wygranie nagród. Do wygrania jest m. in. wyjazd dla dwóch osób na mecz FC Barcelony.

Shell (456 stacji paliw) na razie nie widzę żadnej nowej wakacyjnej promocji, ale od 28 kwietnia do 12 października w godzinach 14:00 – 18:00 można zatankować paliwa premium w cenie paliw podstawowych. Dodatkowo za zatankowanie minimum 25 litrów paliwa można… odebrać kawę lub herbatę gratis. Czyli dokładnie na odwrót niż na Orlenie, ciekawe.

Circle K (396 placówek) także wystartował już z wakacyjną promocją. W tym przypadku rabat wynosi 35 gr/l na paliwa miles i miles+ oraz 10 gr/l na LPG SupraGas. Promocja obowiązuje w weekendy (piątek, sobota, niedziela), do 31 sierpnia i do 50 litrów podczas jednej transakcji. Można z niej korzystać wielokrotnie (oszczędzając do 17,50 zł na jednej transakcji) i nie trzeba aktywować żadnych kuponów. Wystarczy być członkiem programu lojalnościowego Circle K EXTRA i zapłacić przy kasie (promocja nie zadziała przy płatności samoobsługowej).

 

Avia (140 stacji) poinformowała o wakacyjnej promocji, w ramach której użytkownicy aplikacji mobilnej AVIA GO mogą załapać się na rabat w wysokości 30 gr/l paliwa. Promocja obowiązuje w weekendy (piątek, sobota, niedziela) do końca sierpnia. Maksymalnie podczas jednej transakcji można zakupić 50 litrów paliwa, a z promocji możemy skorzystać 10 razy (jeden raz w każdy wakacyjny weekend). W najlepszym przypadku oszczędności wyniosą 150 zł.

Sieć AMIC Energy zaoferowała użytkownikom programu lojalnościowego AMIC Club najwyższy rabat jednostkowy (50 gr/l dla paliw premium, 30 gr/l dla zwykłych paliw i 10 gr/l dla gazu). Rabaty naliczają się po aktywacji kuponu do zakupionych 40 litrów. Maksymalny, jednorazowy rabat dla zwykłych paliw wynosi 12 zł. Możemy z niego skorzystać jeden raz w każdym tygodniu kalendarzowym, a więc nie tylko w weekendy, do końca sierpnia.

Czytaj też: Bez takiego „plastiku” ani rusz za granicą. Którą kartę kredytową najlepiej zabrać na city-break lub wakacje? Oto ranking „bezspreadowych” kredytówek!

Jeżeli spędzacie dużo czasu za kierownicą, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby powyższe promocje jakoś połączyć. To znaczy czasem zatankować na Orlenie, czasem na BP, a czasem na Circle K. Musicie tylko zapamiętać (lub zapisać sobie) obowiązujące warunki i zmusić się do instalacji kilku aplikacji mobilnych, co nie wszystkim będzie pasować.

Bo tak naprawdę jedyne co łączy wszystkie powyższe oferty, to właśnie konieczność przystąpienia do programu lojalnościowego. Bardzo możliwe, że najciekawszym skutkiem trwającej od kilku lat „wakacyjnej wojny paliwowej” jest zwiększona świadomość kierowców na temat aplikacji mobilnych i programów lojalnościowych stacji paliw. Upowszechniła się wiedza, że stali klienci mogą taniej zatankować, za co mniejsze sieci mogą chyba podziękować Orlenowi.

Rykoszetem mogą za to oberwać najmniejsze sieci i niesieciowe stacje prywatne, które nie mają wystarczającej skali działalności, aby przygotować porządną aplikację mobilną i nie mogą sobie pozwolić na zaoferowanie takich rabatów. „Dzięki” takim promocjom będzie im coraz trudniej utrzymać się na rynku.

Poza tym warto pamiętać, że te promocje są nastawione na klientów wakacyjnych, to znaczy takich, którzy całą rodziną przemierzają Polskę i tankują przy autostradach czy drogach ekspresowych, a więc tam, gdzie ceny są najwyższe. Czasami warto poświęcić chwilę, sprawdzić rozmieszczenie stacji benzynowych i zaplanować tankowanie jeszcze przed podróżą. Często wystarczy zjechać kilka kilometrów, aby zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych.

WIĘCEJ O PUŁAPKACH W PODRÓŻY:

dopłaty za bagaż i nie tylko

spóźniony pociąg Berlin-Warszawa

u konduktora bilet gdy nie ma biletów

karta kredytowa na wakacje world elite czy normalna

aplikacja apcoa flow

błąd na wakacjach dotyczący polisy

———————————-

Zdjęcie główne: Freepik, strona Orlen, ChatGPT

Subscribe
Powiadom o
11 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jarek
7 dni temu

Pierwsze tankowanie z rabatem 35 gr już za mną, i to bez żadnych dodatkowych „ciastek” 😉 Ale prawda jest taka, że to wszystko jest tak skalkulowane, aby i tak na nas zarobić. Nie sądzę żeby któraś z sieci wyszła na tych wakacyjnych „niby promocjach” na minus 🙂 I ma Pan rację co do aplikacji i programów lojalnościowych, ja już mam aplikacje trzech sieci i jakoś tak to się kręci, raz promocja tu, innym razem gdzie indziej.

Aleks
7 dni temu
Reply to  Jarek

Bo to jest handel naszymi danymi – co kupujesz,jak często,gdzie…itd.
Jak raty 0% w sklepach rtv/agd – jezeli inflacja wynosi ok.4%,stopy % 5,25…to konu sie opłaca sprzedawać raty 0%…Otóż sie opłaca,bo bank pozyskuje klienta którego sprawdzil. Ma jego dane…info…itd.

DrobnyInwestor
7 dni temu
Reply to  Aleks

Wątpię aby bankom chodziło o dane. Raczej o przetorowanie ścieżki i przyzwyczaić klienta kupować na raty. Raz będą 0%, a może innym razem już nie.

Notariusz
5 dni temu
Reply to  DrobnyInwestor

A ja myślałem, ze jak na produkcie masz marzę np. 15% to jesteś w stanie zapłacićz tego kilka procent bankowi za raty 0% i dalej sprzedać produkt na marży ponad 10% kogoś kogo nie stać na kupno za gotówkę niz nie mieć sprzedaży w ogóle i zarobić 0. Już pominę te miejsca typu „Agnieszka Meble” gdzie masz do wyboru kredyt 0% lub zniżkę 10%:D i tym a nie tym że sklep podał, że cena za dwa opakowania maślanki wynosi 7 zł w promocji, a mniejszym tekstem napisał, że jedna sztuka kosztuje 5 zł powinien się zajmować uokik. Bo tutaj od… Czytaj więcej »

Ted
7 dni temu

„ale jak przyjdzie co do czego, to zwykli ludzie i tak mogą liczyć na lepsze rabaty.”
No to akcjonariusze i rodziny wielodzietne będą musiały stać sie zwykłymi ludźmi, żeby również skorzystać. To nic trudnego…

Tomek
7 dni temu

Jeżdżę dość sporo, nie tylko w wakacje ale cały rok. Prywatnie więc bez żadnych faktur. Nie mam aplikacji ze stacji. Staram się tankować na stacjach marketowych albo innych tanich gdzie paliwo i tak jest w cenie niższej niż na znanych stacjach po rabatach. Czasami oczywiście przeplace ale to wliczam w ryzyko.
Nie wiem czemu choć mam bardzo dużo różnych aplikacji to jakoś do tych paliwowych nie mogę się przekonać. Nie mówię, że to dobrze, po prostu tak jest.

Sylwester
7 dni temu

Promocja w BP dotyczy wyłącznie paliw zwykłych, nie „lepszych”, czyli np. 98 jest wykluczone.

Tomek
4 dni temu
Reply to  Sylwester

Na BP dodatkowo aby skorzystać z promocji trzeba zatankować minimum 30 litrów :/

Grzegorz
7 dni temu

Na szczęście ja tankuję paliwo a nie rabaty, więc interesuje mnie cena końcowa bezołowiowej a nie ciastka czy hot-dogi z 2h bonusem na „tronie”.

Piotr
7 dni temu

Z promocją na Orlenie jest taki kłopot, że nie da się użyć kuponu przy płatności przy dystrybutorze (kodem QR). Trzeba pofatygować się do kasy, odebrać fakturę z drukarki fiskalnej, ręcznie przepisać nr faktury do cyfrowej KPiR, zrobić zdjęcie wydruku i sejwnąć w archiwum. Płacąc skanem QR wszystko idzie szybciej i wygodniej, dlatego dziękuję za rabaty, czas to też pieniądz. Do płatności za paliwa na różnych stacjach przydałaby się taka firma jak PayU, z pomocą której można np. doładować telefony dowolnej sieci i dostać jedną zbiorczą fakturę w miesiącu. Ale to sprzedawcy paliw musiałby chcieć współpracować z PayU, a to im… Czytaj więcej »

Admin
7 dni temu
Reply to  Piotr

Tak, oni ewidentnie nie lubią użytkowników Orlen Pay 😉

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu