Serwisy informacyjne prześcigają się w wieściach o „noclegowych fakturach grozy”, czyli o ultrawysokich weekendowych cenach noclegów nad polskim morzem i w górach. Zastanawiacie się, dlaczego coraz trudniej jest znaleźć nocleg w przyzwoitej cenie? I przy jakiej cenie za pokój stajesz się bardziej „dojną krową” niż turystą?
Właściciele hoteli i apartamentów doczekali się wreszcie swojego eldorado. Długo to trwało, bo przez cały lipiec pogoda nie rozpieszczała i sporo turystów rezygnowało z wypoczynku w Polsce. A w „Subiektywnie o Finansach” zastanawialiśmy się, czy warto wykupić ubezpieczenie od złej pogody (są już takie!). W sierpniu hotelarze i właściciele apartamentów spróbują odrobić straty.
- Ważny dylemat: która waluta będzie w przyszłości odpowiednikiem złota w świecie tradycyjnych pieniędzy, skoro nie „zielony”? Szukamy! [POWERED BY WALUTOMAT]
- Jak ubezpieczyć przedszkolaka i ucznia? Jak sprawdzić, czy oferowana w szkole polisa sprosta coraz bardziej złożonej rzeczywistości? [POWERED BY PZU]
- Jak przygotować swój biznes na burzliwy czas? Oto lista największych wyzwań. Jak nimi zarządzać jeśli prowadzisz małą lub średnią firmę? [POWERED BY E-FAKTOR]
W sierpniowy długi weekend obłożenie miejsc noclegowych w najpopularniejszych kurortach jest niemal 100-procentowe. Na platformie Booking.com znalazłem raptem dwie miejscówki z wolnymi pokojami w Kołobrzegu, dwa dostępne hotele w Międzyzdrojach, dwa w Zakopanem, dziewięć w Sopocie. Tego jeszcze w tym roku nie było. Średnia cena dla tych nędznych resztek ofert last minute to… 2500 zł za noc w pokoju dla dwóch osób. Szaleństwo.
Z czego to szaleństwo wynika? Po części odpowiedź na to pytanie jest prosta jak drut: z bardzo dużych rozpiętości w popycie na polskim rynku. Sezon jest krótki, pogoda niestabilna, więc baza noclegowa nie jest na tyle duża, by utrzymać się poza peakami popytowymi. Kiedy taki peak się pojawia, wzrost cen jest patologiczny, dużo większy niż w wysokim sezonie w Hiszpanii czy Włoszech.
Dlaczego tak trudno znaleźć nocleg w przyzwoitej cenie?
Ale jest też druga część odpowiedzi: to „premiumizacja” rynku hotelowego w Polsce, jak nazywają to zjawisko ludzie z rynku hotelowego. Spojrzałem w statystyki i zauważyłem rosnący udział hoteli premium, czyli 4-gwiazdkowych i 5-gwiazdkowych. W 2010 r. było to tylko 10% wszystkich hoteli, a w 2024 r. – już 22%. To oznacza, że coraz większa część hoteli to miejsca drogie i bardzo drogie. A coraz mniejsza część to hotele klasy ekonomicznej.
Średnia cena pokoju w polskim hotelu to w sezonie 2024–2025 mniej więcej 420 zł za dobę. Dziesięć lat temu to było 280 zł, ale oczywiście trzeba pamiętać, że w tym czasie wzrosło też przeciętne wynagrodzenie, za które kupujemy noclegi. W 2015 r. wynosiło ono niecałe 4800 zł brutto, a teraz niecałe 8900 zł brutto. Wzrost ceny pokoju jest więc statystycznie mniejszy niż wzrost naszego wynagrodzenia w ostatniej dekadzie.
To nie musi oznaczać, że hotele stały się mniej rentowne, bo statystyki pokazują duży wzrost przeciętnego obłożenia pokoi hotelowych. Dziesięć lat temu wynosiło ono mniej więcej 55%, a dziś jest to już 68%. To oznacza, że na statystycznie dostępnym pokoju przeciętny hotel dziennie zarabia więcej (uwzględniając, że nie codziennie ma gości). A dokładnie: rentowność każdego dostępnego pokoju wynosi dziś statystycznie 280 zł, a dziesięć lat temu to było zaledwie 150 zł.
Mamy więc coraz więcej drogich i bardzo drogich hoteli i coraz większe wykorzystanie dostępnych miejsc noclegowych w tych hotelach. A po drugiej stronie – lawinowy wzrost popytu. Dość powiedzieć, że dekadę temu hotele udzieliły 32,7 mln noclegów. W zeszłym roku kupiliśmy aż 97,6 mln noclegów. Inna sprawa, że w zeszłym roku 60,3 mln z tych noclegów obsłużyły hotele. Reszta to apartamenty wynajmowane za pośrednictwem platform takich jak Booking.com.
Dwukrotny wzrost popytu w ciągu dwóch lat to nie przelewki – cud, że skończyło się na jedynie proporcjonalnych do wzrostu wynagrodzeń podwyżkach cen pokoi hotelowych. Prawdopodobnie w najbliższych kilku latach ceny w hotelach będą rosły już szybciej – jeśli rośnie odsetek miejsc w hotelach 4-gwiazdkowych i 5-gwiazdkowych, to zapewne odbije się to na cenach. Na takie pokoje popyt rośnie najszybciej, a jest ich wciąż stosunkowo najmniej w stosunku do potrzeb.
W 2024 r. wartość rynku hotelowego i SPA w Polsce osiągnęła 7,8 mld zł. Rok wcześniej było to „tylko” 6,5 mld zł. Prognozy, które znalazłem w kilku raportach rynkowych, mówią, że do 2029 r. wartość ta przekroczy 11 mld zł. Łatwo policzyć, że będziemy na hotele wydawali z roku na roku po 600–700 mln zł więcej.
Raporty mówią o tym, że w ostatnich latach spada liczba hoteli 3-gwiazdkowych, oferujących nocleg w przyzwoitej cenie, których jest w całym kraju mniej więcej 1300. Z kolei 4-gwiazdkowych i 5-gwiazdkowych jest już 570. Hotele premium pokazują lepsze wyniki finansowe i większą atrakcyjność dla klientów biznesowych i międzynarodowych (34% gości to goście zagraniczni, głównie z Niemiec, Wielkiej Brytanii i Ukrainy).
Hotele 2-gwiazdkowe i 3-gwiazdkowe są pod presją prywatnych apartamentów, bo nie oferują w porównaniu z nimi zbyt wielu atutów, a ceny apartamentów są jednak przeważnie znacznie niższe. Rosnące po 10% rocznie koszty prowadzenia hoteli (energia, koszty pracy) niszczą marże w hotelach, które nie mogą sobie pozwolić na podwyższanie cen. A mogą sobie na to pozwolić głównie hotele z wyższej półki – tam popyt rośnie, a konkurencja apartamentów jest ograniczona.
Co pcha w górę ceny noclegów w hotelach?
I mamy przepis na wzrost cen w hotelach. Będą je pchać w górę testujące wytrzymałość naszych portfeli hotele 4-gwiazdkowe i inne luksusowe, napędzane popytem turystów zagranicznych (dla nich Polska jest coraz bardziej atrakcyjnym miejscem), ale też biznesowym. Takie hotele będą inwestowały w nowoczesne technologie, unikalny design, usługi wellness i SPA oraz doświadczenia zmysłowe (np. zapachy, smaki, widoki), a te koszty będą wliczały w cenę. Nocleg w przyzwoitej cenie będzie mniej cenny na rynku niż nocleg w luksusowych warunkach.
Co prawda obiektem naszych marzeń będzie coraz częściej nocowanie w hotelach co najmniej 4-gwiazdkowych, hossa na tym rynku – zdaniem autorów raportów, które przeczytałem – wymusi też działania na właścicielach tańszych, ekonomicznych „miejscówek”. Hotele budżetowe nigdy nie osiągną standardów luksusowych, ale będą wprowadzały takie elementy jak podstawowe usługi wellness czy usprawnienia technologiczne „podpatrywane” w segmencie premium.
Prawdopodobnie więc rynek noclegów podzieli się jeszcze wyraźniej na trzy segmenty – apartamenty prywatne i condohotele dla osób nastawionych wyłącznie na niską cenę, hotele 3-gwiazdkowe oferujące coraz więcej usług dodatkowych (już nie tylko restaurację na miejscu) oraz hotele premium. W dwóch ostatnich kategoriach będziemy widzieli dość wyraźny wzrost cen. W hotelach 3-gwiazdkowych, bo muszą, a w 4- i 5-gwiazdkowych – bo mogą. Co wybieracie: nocleg bez gadżetów w przyzwoitej cenie czy luksus w nieprzyzwoitej?
———————————-
CZYTAJ WIĘCEJ O WAKACJACH:
————————-
ZOBACZ CO NOWEGO W HOMODIGITAL:
Obok „Subiektywnie o Finansach” stoi w internetach multiblog Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Opowiadamy w nim to, co ważne dla Twojego cyfrowego bezpieczeństwa i jestestwa. Opowiadamy tak, jak w „Subiektywnie o Finansach” – czyli tylko to, co istotne i tak, żeby każdy zrozumiał. Jeśli korzystasz z technologii, to wpadaj na Homodigital.pl, czytaj i komentuj artykuły, pomóż nam się rozwijać.
———————————-
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
———————————-
SPRAWDŹ SAMCIKOWE RANKINGI BANKÓW:
Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.
——————————-
POSŁUCHAJ „FINANSOWYCH SENSACJI TYGODNIA”:
W każdą środę publikujemy kolejny odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”, w którym opowiadamy o sprawach wokół Waszych portfeli, które nas poruszyły, wkurzyły albo zmierzwiły. Albo rozmawiamy z ekspertami o ważnych sprawach dla naszych portfeli. Podcast do słuchania na Spofity, w Apple Podcast, Google Podcast i na kilku innych platformach z podcastami. A ostatnio w „Finansowych Sensacjach Tygodnia” było o…
———————————-
ZOBACZ EXPRESS FINANSOWY I ROZMOWY O PIENIĄDZACH:
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube
zdjęcie tytułowe: Julia Zmachyanskaja/Pixabay, Maciej Samcik, Canva