17 sierpnia 2025

Mamy najdroższe kredyty hipoteczne w Europie. Co miesiąc średnio 1000 zł „nadmiarowych” odsetek. Oni obliczyli, że te kredyty bankom się… nie opłacają

Mamy najdroższe kredyty hipoteczne w Europie. Co miesiąc średnio 1000 zł „nadmiarowych” odsetek. Oni obliczyli, że te kredyty bankom się… nie opłacają

Zastanawiacie się, jak to możliwe, że mamy niemal najdroższe kredyty w Europie? To nie tylko kwestia wysokości stóp procentowych, ale też i marż dokładanych przez banki do rynkowej ceny pieniądza. Jeden z banków stwierdził, że kredyty hipoteczne bankowcom po prostu się… nie opłacają. Jak oni to policzyli?

Co rusz czytacie takie nagłówki w portalach internetowych: kredyty hipoteczne w Polsce według najnowszych danych mają najwyższe oprocentowanie w całej Unii Europejskiej. Średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych w Polsce Eurostat podlicza obecnie ok. 7,8–7,9%. Zapewne są to dane lekko zawyżone, bo WIBOR 3M ostatnio trochę spadł i wynosi ok. 4,9%.

Zobacz również:

Prawie najdroższe kredyty hipoteczne w Europie. Dlaczego?

To oznacza, że nawet przy dwuprocentowej marży kredytowej cena kredytu nie powinna wynosić więcej niż 7% (a kredytu o okresowo stałej stopie procentowej nawet nieco mniej). Co nie zmienia faktu, że Polska jest na jednym z pierwszych miejsc pod względem kosztów kredytu. W Hiszpanii, Niemczech czy Francji stawki kredytów są przeważnie na poziomie 3–4%.

W całej Unii Europejskiej średnie oprocentowanie to ok. 4,4%, a w strefie euro – 3,7%. To oznacza, że za kredyt mieszkaniowy płacimy dwa razy większe oprocentowanie niż przeciętny Europejczyk. A dwa razy większe oprocentowanie oznacza, że za 500 000 zł kredytu przez 30 lat nie zapłacimy 350 000 zł odsetek, lecz 700 000 zł. To oznacza oddawanie bankowi co miesiąc o 1000 zł więcej z pensji.

Czytaj więcej o tym, jakie propozycje kredytów dostają klienci np. w hiszpańskich bankach:

O tym, dlaczego w Polsce tak jest, napisaliśmy już wiele w „Subiektywnie o Finansach”. Pisaliśmy o tym, że mamy relatywnie wysokie stopy procentowe (co wynika z wyższej niż na Zachodzie inflacji), że banki wliczają w ceny kredytów ryzyko prawne (odszkodowania dla frankowiczów, wakacje kredytowe), że wliczają najwyższy na świecie podatek bankowy, że konkurencja na rynku jest niewielka (realnie kredytów hipotecznych na dużą skalę udziela sześć–siedem banków).

Ale kiedy przeczytałem w analizie Banku Pekao, że polskie banki do kredytów hipotecznych tak naprawdę dopłacają i jest to deficytowa dla nich linia biznesowe, to coś mną wstrząsnęło. Jak to możliwe, że płacimy dwa razy wyższe odsetki niż ludzie na zachodzie Europy i tam bankom opłaca się udzielanie kredytów, a u nas się nie opłaca? Jaka matematyka za tym stoi?

Kredyty mieszkaniowe – jak słusznie zauważa Bank Pekao – to specyficzny produkt bankowy, bardzo bezpieczny i stabilny. To rodzaj kredytu z porządnym zabezpieczeniem i minimalnym odsetkiem strat – udział kredytów z opóźnioną spłatą rat (tzw. NPL, non-performing loans) wynosi w tej części portfela kredytowego zaledwie 1,5%.

Ale analitycy dodają, że z tym bezpiecznym rodzajem kredytów wiązał się w ostatnich latach „bezprecedensowy poziom ryzyka prawnego”, który był związany głównie z frankowiczami, ale też z wakacjami kredytowymi udzielanymi przymusowo (na mocy ustawy sejmowej) przez banki wszystkim klientom, którzy uznali, że tego potrzebują.

Czy kredyty hipoteczne się bankom opłacają?

„Czy przychody odsetkowe z kredytów hipotecznych pokrywają wszystkie koszty ich udzielenia? A może banki zmuszone są dopłacać do kredytów finansujących zakup nieruchomości przez osoby fizyczne?” – pytają analitycy.

Przychody banków z kredytów hipotecznych są możliwe do policzenia, bo NBP raportuje liczbę udzielonych kredytów, jak i ich przeciętne oprocentowanie. Koszt kapitału, który banki musiały pozyskać, żeby udzielić kredytów hipotecznych, analitycy policzyli natomiast jako stosunek całkowitych kosztów odsetkowych i liczby pracujących kredytów, który przemnożyli przez wartość portfela hipotecznych. Czyli, pisząc prościej, wzięli zapłacone przez banki klientom odsetki od depozytów i policzyli tę ich część, która mogłaby przypaść na hipoteczną część działalności kredytowej banków.

To jest o tyle nowatorskie podejście, że zwykle tego typu analizy opierają się na tzw. marży odsetkowej. A więc jeśli średnie oprocentowanie kredytów wynosi WIBOR plus 2%, to zakłada się, że zarobek banku wynosi 2%. Ale przecież bank nie pozyskuje kapitału po stawce WIBOR. Lokat, które przebijają wysokością stawkę WIBOR prawie nie ma. Analitycy Banku Pekao nie poszli na łatwiznę i jako koszt przyjęli realnie płacone klientom przez banki odsetki.

W tej analizie zignorowano natomiast przychody prowizyjne banków po jednej stronie i koszty udzielania kredytów hipotecznych po drugiej (czyli pracę analityka, koszt wyceny nieruchomości itp.). Przyjęto założenie, że te akurat przychody i koszty wzajemnie się znoszą.

I tak: w 2023 r. banki z odsetek płaconych przez kredytobiorców hipotecznych miały 37–38 mld zł przychodu. Koszt odsetek zapłaconych przez klientów, którzy przynieśli kapitał (oszczędności), wyniósł mniej więcej 20 mld zł. W roku 2024 relacje były podobne. A więc kredyty hipoteczne z tego punktu widzenia były żyłą złota, generując kilkanaście miliardów złotych zysku rocznie.

Wcześniej, w erze niskich stóp procentowych rentowność „hipotek” była jeszcze wyższa – koszt kapitału pozyskanego od deponentów z reguły nie przekraczał 30% przychodów odsetkowych od „hipotek” (inna sprawa, że te przychody też były niskie, średnio nie przekraczały 10 mld zł). Banki miały więc z kredytów hipotecznych „duże” kilka miliardów złotych czystego zysku rocznie.

Co sprawia, że od kilku lat kredyty hipoteczne bankom się nie opłacają?

Analitycy Banku Pekao postanowili doliczyć do rachunku koszty ryzyka prawnego związanego z portfelem kredytów frankowych. Łączny koszt tego ryzyka oszacowali na podstawie zawiązanych w bankach rezerw: do końca zeszłego roku wyniosły niemal 60 mld zł. Do tego doliczyli koszt wakacji kredytowych w wysokości 17 mld zł oraz dodatkowych wpłat na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców (1,4 mld zł).

Z wyliczeń wynika, że te pozycje „nadzwyczajne” sprawiły, iż od 2022 r. polskie banki ponoszą straty na portfelu kredytów hipotecznych pomimo rekordowo wysokich odsetek płaconych przez klientów. „Koszt kapitału w połączeniu z nadzwyczajnymi kosztami generowanymi przez politykę państwa już od trzech lat przekracza przychody odsetkowe z hipotek”. Widzicie to na górnym wykresie. Czerwony słupek to dochody z odsetek, szary to koszt zapłaconych deponentom odsetek, a słupki niebieskie i żółte to koszty nadzwyczajne.

Na dolnym wykresie są już tylko przychody odsetkowe zestawione z nadzwyczajnymi kosztami ponoszonymi przez banki. Czarna kreska to „przychód netto” banków z odsetek po odjęciu kosztów nadzwyczajnych. Jak widać, jest mniejszy niż te koszty nadzwyczajne. A więc gdyby banki chciały przerzucić cały koszt ekstraobciążeń na klientów, to oprocentowanie kredytów hipotecznych byłoby jeszcze wyższe.

Dlaczego kredyty hipoteczne bankom się dziś nie opłacają? Wykres pokazujący, że koszty jednorazowe są wyższe
Dlaczego kredyty hipoteczne bankom się dziś nie opłacają?

Dla porównania analitycy pokazali też podobne „rozliczenie” dotyczące zwykłych kredytów konsumpcyjnych, które co prawda nie są tak bezpiecznymi kredytami w sensie ryzyka, że nie zostaną spłacone, ale z drugiej strony nie są aż tak obarczone ryzykiem prawnym. Zmiany wysokości przychodów i kosztów odsetkowych związanych z portfelem kredytów konsumpcyjnych idą „jak po sznurku” – roczne zarobki banków od lat pozostają stabilnie i są w przedziale 10–15 mld zł.

Kredyty konsumpcyjne bankom się opłacają
Kredyty konsumpcyjne bankom się opłacają

Mamy więc odpowiedzi na dwa pytania. Po pierwsze dlaczego banki tak żyłują oprocentowanie kredytów? I po drugie dlaczego na tym rynku jest tak słaba konkurencja? Skoro koszty są wyższe od przychodów, to po co rozwijać taką działalność? Mamy też odpowiedzi na dwa inne pytania: kto płaci za to, że państwo nie potrafiło rozwiązać na czas sporu dotyczącego klauzul abuzywnych między bankami a klientami?

Za to, że politycy w Polsce są bandą niekompetentnych osłów i tchórzy – we wszystkich innych krajach problem kredytów walutowych został załatwiony systemowo – zapłaci setki tysięcy złotych każdy, kto wziął niedawno kredyt z wysoką marżą. I płaci od lat ten, kto trzyma w bankach pieniądze. Banki starają się przerzucić na klientów tę część kosztów, którą się da przerzucić. Część biorą na siebie, co nie jest problemem, bo w erze wysokich stóp procentowych mają i tak rekordowe zyski.

Kredyty się nie opłacają, ale banki ich udzielają

Analitycy Banku Pekao zadają jeszcze jedno pytanie: skoro kredyty hipoteczne przynoszą bankom straty, to jaki jest sens ich udzielania? Cóż, jak pamiętacie, był jeden bank, który całkiem zaprzestał udzielania takich kredytów – zrobił to BNP Paribas Bank Polska. Udzielał on przez jakiś czas kredytów hipotecznych tylko swoim klientom i tylko na „zielone” inwestycje.

Generalnie jednak banki udzielają kredytów hipotecznych z kilku powodów. Pierwszy to taki, że te nadzwyczajne przyczyny kiedyś się zapewne skończą i wtedy kredyty hipoteczne znów staną się żyłą złota. Drugi to ten, że udzielenie kredytu hipotecznego pozwala pozyskać „przymusowo” lojalnych klientów, którzy mogą być zainteresowani innymi usługami (karta kredytowa, ubezpieczenie, konto osobiste, konto oszczędnościowe, rachunek maklerski). A trzeci to konieczność zapewnienia kompleksowej oferty, żeby klienci traktowali taki bank poważnie. Nawet jeśli niektóre elementy oferty się bankowi nie opłacają.

Wnioski? Jeśli w przyszłości kredyty hipoteczne zaczną się bankom znów opłacać, to osoby, które wzięły taki kredyt w kilku ostatnich latach – przy marżach uwzględniających „niechęć” banku do udzielenia kredytu hipotecznego – powinny go zrefinansować, żeby obniżyć poziom marży. Jeśli dla banków będzie to stabilna linia biznesowa, to będą gotowe mocno zejść z marżami. Jeśli.

——————————

CZYTAJ TEŻ O KREDYTACH HIPOTECZNYCH:

kredyt ze stałą czy zmienną stopą który wybrać

nadpłacanie kredytu

rekordowa zdolność kredytowa

Dane NBP ujawniają kto odpowiada za najdroższe kredyty w Europie

——————————-

SPRAWDŹ NASZE RANKINGI BANKÓW:

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

——————————-

ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

——————————

CZYTAJ O INWESTOWANIU W NIERUCHOMOŚCI:

wynajmujesz mieszkanie - będzie bieda na emeryturze

kupowali mieszkania na wynajem heimstaden

będzie emisja listów zastawnych dla każdego

jaka przyszłość deweloperskiej hossy

podatek katastralny. czy trzeba się go bać

pochodzenie mieszkańców

——————————-

ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH

Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.

>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj

>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj

>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj

>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 26 000 ludzi. Dołącz tutaj

>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 12 000 widzów. Dołącz do nich tutaj

>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!

———————————-

ZOBACZ EXPRESS FINANSOWY I ROZMOWY:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube

————————-

ZOBACZ CO NOWEGO W HOMODIGITAL:

Obok „Subiektywnie o Finansach” stoi w internetach multiblog Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Opowiadamy w nim to, co ważne dla Twojego cyfrowego bezpieczeństwa i jestestwa. Opowiadamy tak, jak w „Subiektywnie o Finansach” – czyli tylko to, co istotne i tak, żeby każdy zrozumiał. Jeśli korzystasz z technologii, to wpadaj na Homodigital.pl, czytaj i komentuj artykuły, pomóż nam się rozwijać.

———————–

ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM

Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.

———————————

CZYTAJ AKTUALNE PORADY O OSZCZĘDZANIU:

larry flint zapomnij o tej strategii

trzy sposoby bankowców na wysoki procent

jak ulokować 10 000 zł

portfel inwestycyjny na 10 lat

luka w ppk

le wydawać na przyjemności

złoty silny i stabilny

dziedziczenie obligacji zmiana zasad pobierania opłaty

———————————-

zdjęcie tytułowe: DALL-E AI

Subscribe
Powiadom o
95 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Krzysztof Szymański
2 miesięcy temu

To nie jest tak, że kredyty hipoteczne bankom się nie opłacają. W praktyce ich wynik w dużej mierze przykrywa koszty błędów z przeszłości (kredyty walutowe). Gdyby hipoteki nie generowały dodatniego wyniku, straty trzeba byłoby pokrywać z kapitałów własnych — zamiast wzrostu zysków mielibyśmy spadek ROE. Gdyby tych błędów nie było, dziś sektor cieszyłby się rentownością kapitału znacznie powyżej 20% — i to byłaby zdrowa, „uczciwa” wielkość. Roszczenia z kredytów walutowych i tak trzeba uregulować, niezależnie od tego, ile nowych hipotek bank sprzeda. Osobny temat to „marża”, która często marżą jest tylko z nazwy. Realnie powinniśmy liczyć ją jako spread ponad rzeczywisty… Czytaj więcej »

PawełS
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Redaktorze, ja rozumiem, że jakiś „random” wypisuje takie głupoty, ale że Pan to potwierdza?

Od kiedy kogokolwiek w ekonomii interesuje koszt wykonania towaru (w tym wypadku kredytu)?

Banki sprzedają tak drogie kredyty bo MOGĄ i jest to jedyny powód.

Gdyby – hipotetycznie – nagle wjechał jakiś konkurent z zachodu albo z Chin i zaoferował (przy odpowiednim marketingu) hipoteki tańsze o 2pp niż obecni gracze, to obecni też by piorunem obniżyli dokładnie o tyle 😉

PawełS
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale przecież ja nigdzie nie napisałem, że to coś złego. Sam prowadzę działalność i sprzedaję moim klientom usługi w cenie najwyższej, w jakiej tylko mogę – to absolutnie normalne, wręcz zdrowe. Chodzi mi tylko o to, że gdybym dziś jadąc do klienta dostał mandat 1000 zł, to w żaden sposób nie spowoduje, że będę mógł mu sprzedać swoją usługę o 1000 zł drożej, żeby sobie „odbić”. Mandat w żaden sposób na to nie wpływa. Z bankami jest to samo – jeśli ich klienci nagle przestaliby (z jakiegokolwiek powodu) akceptować tak wysokie ceny, to banki by je obniżyły. Oczywiście do granicy… Czytaj więcej »

PawełS
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale popełnia Pan podstawowy błąd, że pisze w kategoriach „prawa” do podbicia ceny. A ja takie prawo mam w każdej chwili i to bez powodu 😉 pytanie tylko, czy klient to zaakceptuje.

Przy czym, jeśli udałoby mi się podbić tę cenę o 1000 zł to by oznaczało tylko jedno – że przedtem byłem głupi i brałem o 1000 za mało 😉

Michał
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli ta cienkość banku wpada pod opis słowa „kartel” 😛

Jan
2 miesięcy temu

Kolejnym aspektem jest to, że banki ciągle idą w zaparte i sądzą się do upadłego, ponosząc koszty prawników, zastępstwa procesowego i odsetek ustawowych chodziarz i tak wiedzą, że przegrają. To potrafi generować jakieś 30% – 40% więcej kosztów. Rezerwy mogłyby spaść o te kwoty.

Niko
2 miesięcy temu

Nic nikomu się nie opłaca 🤔podobno w drodze jest jakiś projekt od nadmiarowych zysków i strat banków, czyli czeski film, jakieś to wszystko zbyt skomplikowane w tym kraju, jest bajzel i tyle, skoro w UE można to ogarnąć taniej i się jeszcze pewnie bankom opłaca.

Marcin
2 miesięcy temu

[…]politycy w Polsce są bandą niekompetentnych osłów i tchórzy[…] i to jest właściwie podsumowanie wszystkiego tego co dzieje się w naszym kraju od conajmniej 25 lat.

Jacek
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

To idealistyczne wyobrażenie – bliżej tego by było, gdyby parlamentarzyści byli wybierani w wyborach proporcjonalnych bez progu.

Skipper
2 miesięcy temu

„Płaskoziemcy” z PEKAO udowodnili że białe nie jest białe. Brawo.
A tak poważnie to ja wolę wziąć kredyt w banku zagranicznym. PEKAO może zaprzestać działalności jak im się nie opłaca.
Wielka szkoda że ten upolityczniony bank jest taką skorupą. Mógłby być jedym z największych i najbardziej dynamicznych w regionie (jak ERSTE), ale niestety nic z tego nie będzie.

Skipper
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale przecież ten bank jest cały czas upolityczniony. Nic się nie zmienia od lat.
Wszystkie swoje kredyty brałem w bankach zagranicznych ( oczywiście działających w Polsce). Im sie opłaca?

Skipper
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Skoro im się nie opłaca niech zamkną działalność. Za karę to robią?
Natura nie znosi próżni, więc można się spodziewać, że znajdą się tacy co im się opłaca.Prawdopodobnie nie będą to upolitycznione polskie banki, które mogłyby zrobić wiele, ale nie mają ku temu motywacji. Zarządzający polskimi bankami, świadomi nieuchronnej zmiany władzy, nigdy nie myśleli długoterminowo i nie dbali o dobro wspólne.
Taka sytuacja jest niestety smutną rzeczywistością. Zamiast budować silną polską gospodarkę, pozwalamy na to, by na naszym rynku zarabiały głównie banki zagraniczne.

Skipper
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Rzeczywiście w tej dyskusji najwyraźniej się nie rozumiemy. Nie ma znaczenia, co robi moja firma. Banki działają w zupełnie innej rzeczywistości biznesowej niż zwykłe przedsiębiorstwa. To instytucje zaufania publicznego, a co za tym idzie – podlegają rygorystycznym przepisom, regulacjom i nadzorowi. Nikt nie ratowałby mojej upadłej restauracji czy firmy sprzyjającej, ale upadek nawet średniej wielkości banku mógłby wywołać kryzys. Dodatkowo, banki mają unikalne uprawnienia, by udzielać kredytów w kwotach przekraczających posiadane depozyty. W Polsce większość banków ma ogromną nadwyżkę depozytów nad kredytami. W tej sytuacji podnoszenie cen nie ma na celu osiągnięcia rentowności, lecz zwiększenie zysków. Moje przedsiębiorstwo nie ma… Czytaj więcej »

Dawid
2 miesięcy temu
Reply to  Skipper

Skoro im się nie opłaca niech zamkną działalność. Za karę to robią?

Skoro kredyty to jest kura znosząca złote jajka za nic, to otwieraj działalność. Za dużo masz miliardów w domu?

Michal
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

no jak bzdura bankom ktore uczciwie traktowaly klientow i nie udzialy duzo kredytow frankowych jak Pekao, Ing, Alior to sie bardzo oplaca bo ciagna wysokie marze jak reszta nie mozna uogolniac…

Stef
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Najbardziej zachowawczy bank na rynku. Nie dawał kredytów walutowych hipotecznych. Po 2008 maja bardzo dobry system sprawdzania klientów i weryfikacji dochodu, w skrócie nie udzielają kredytu byle komu.

Jak sie jest klientem od lat to fajnie sprofilowana oferta.

Ciekawe jak idzie Aliorowi który dawal każdemu.

Michał
2 miesięcy temu
Reply to  Stef

Tak sprofilowana, że przejście na stopę stałą z zmiennej trwa 3 mies, a infolinia odsyła do oddziału (a oddział do infolinii). I tak sobie leci czas na większych odsetkach 😉
A z tą weryfikacją to bym dywagował, bo jak przenosiłem kredyt to dużo prościej niż z innym bankiem, a nigdy nie byłem klientem ING 😉

Michal
2 miesięcy temu

Przepraszam ale sposob liczenia rentownosci kredytow i wnioski z tego artykulu to absurd. Po pierwsze pare duzych bankow jak Pekao, Ing czy Alior prwie w ogole nie udzielalo kredytow frankowych stad tez ich male odpisy na ryzyko prawne wiec co najwyzej mozna powiedziec ze te banki ktore uczciwie traktowaly swoich klientow dobrze zarabiaja na kredytach hipotecznych a te ktore probowaly cwaniakowac stracily… Po drugie absurdalne jest porownywanie zyskownosci kredytow hipotecznych z 2024 czy 2025 roku ze stratami i odpisami za kredyty sprzed 2008. Co najwyzej pozna powiedziec ze kredyty frankowe sprzed 2008 roku bankom sie nie oplacaly ale jak mozna… Czytaj więcej »

Michal
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No wlasnie nie prosze sprawdzic dane kredyty
frankowe to bardzo duzy koszt ktore poniosly nie wszystkie
banki w porownaniu do tego wakacje kredytowe to byl duzo mniejszy koszt poza tym ryzykow prawne kredytow frankowych to wina miedzy innymi zarzadow bankow mogli dac klientom duzo lepsze warunki wczesniej i zamknac sprawe to zarzady bankow zdecydowaly ze walcza do upadlego wiec mozna powiedziec ze to glupota prezesow tyle banki kosztowala
a nie kredyty hipoteczne…

Michal
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No nie bo oni to zaliczaja to do kosztow kredytu a to absurd to jakby ukrasc samochod a potem zaliczyc
sobie w koszty ze musialem go zwrocic…

Michal
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No ale wlasnie przyczyny sa wazne moim zdaniem wliczanie do kosztu kredytu kosztow oszukiwania klientow jest absurdem to tak jakby ukrasc komus samochod a potem w koszty sobie wrzucic ze musialem go oddac… Mozna powiedziec ze jak bank nie potrafi robic biznesu bez oszukiwania klientow to moze niech po prostu tego nie robi…

Michal
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macku Pan to ma chyba krotka pamiec… jak to nie intencjonalna a jak banki zdzieraly z klientow spready od czapy przy uruchomieniu kredytu czy specjalnie w dniu splacania kredytu przesuwaly sobie spready zeby klienci kupowali walute po pare procent powyzej rynku, pewnie pan tez nie pamieta jak to latami banki manipulowaly liborem czy kursami walutowymi… a pamieta pan moze jak to banki ze na kredyt zlotowkowy to pan nie ma zdolnosci kredytowej ale na frankowy to nie ma problemu… Mozna to nazwac wprowadzeniem w blad, osizstwem badz zla wola ale co to ma wspolnego z kosztem kredytu…

Michal
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macku zanim Pan komus cos zarzuci to prosze sam sprawdzic… Banki manipulowaly Liborem od lat 90 tych w kazda strone w gore i w dol jak im pasowalo jest mase raportow na ten temat moge panu przeslac… Co do manipulowania walutami to jest wyrok SEC na bank BNP Paribas za manipulowanie walutami wschodzacymi moze pan latwo znalezc… Dawanie wiekszej zdolnosci ludziom z kredytami we frankach to nie zadna matematyka ale glupota finansowa. To mniej wiecej tak jakby pan wzial kredyt na polowe kwoty na zakup bitcoina i cala na kupno obligacji i ktos twierdzil ze pierwszy jest mniej ryzykowny… Czytaj więcej »

Michal
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macku przepraszam ale kompletnie pana nie rozumiem… Pan obwinia politykow gdzie moim zdaniem prawie cala wine ponosza banki… Pan sie zachowuje tak jakby ktos jechal 200 kmh na autostradzie spowodowal wypadek zabil rodzine w samochodzie i obwinial panstwo i policje bo nie zbyt surowo nadzorowaly kierowcow to absurd… To banki i ich prezesi sa profesjonalistami to im powierzamy nasze pieniandze i wierzymy ze nie beda nas oszukiwac… Banki dobrze wiedzialy czym sie skonczy udzielanie kredytow walutowych byly podbne kryzysy w Australii, Wloszech stad Pekao mial zakaz ich udzielania bo im wlasciciel wloski zabronil… Banki same sobie nagrabily tak skonstruowaly… Czytaj więcej »

Michal
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macku rece mi opadaja w wiekszosci przypadkow za katastrofy lotnicze odpowiadaja piloci z jakas domieszka innych czynnikow… tak samo z kierowcami z bankami jest inaczej bo tam oststecznie to bank decyduje czy dac kredyt czy nie i to prezes z zarzadem za to odpowiada pan ich broni jak malego Jasia ktory biedny nie rozumial nie wiedzial nie wytrzymal presji gdzie to bzdura bo byli prezesi jak Bielecki ktory nie dawal kredytow walutowych to samo z ing czy aliroem dalo sie dalo. A jezeli rzeczywiscie jest rak jak pan mowi ze prezesi nie wytrxymali presji i boedni sie zgodzili i… Czytaj więcej »

Michal
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Pan sprowadza to do absurdu ja mowie ze duza wiekszosc winy ponosza banki i ich zarzady to troche jak z lotem Smolenskim bylo fatalne szkolenie, zle zorganizwoany lot, stary samolot, fatalnie wyposazone lotnisko, zla pogoda, presja przelozonych ale piloci to wiedzieli i oni ostatecznie podjeli decyzje ze ladujemy i ostatecznie zaplacili za to najwyzsza cene Pan probuje to tak tlumaczyc zemwszyscy sa winni wiec de facto nikt wiec nikt nie poniesie kary a prezesi tylko bsnki zmieniaja…

Michal
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No tylko problem jest taki ze frankowicze juz poniesli niektorzy najwyzsza kare ludzie tracili mieszkania, rozpadaly sie rodziny latami tkwili w stresie kto ze strony bankow poniosl kare bo ja nie widze tego prezesi tylko rotuja na stanowiskach a chyba sie pan w koncu zgodzi ze to banki ponosza glowna wine…

Michal
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

calej nie ale duza wiekszosc poza tym na wilka oburzaja sie pewnie kury… a niektorzy wygrali ale po 15 latach… naprawde ciezko mi uwierzyc ze znajac realia pan nie umie powiedziec kto za afere frankowa glownie odpowiada…

Michal
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

ale przeciez nikt prezesow nie zmuszal zeby kredyty. walutowe sprzedawali zreszta paru sie oparlu….

Dawid
2 miesięcy temu
Reply to  Michal

poza tym ryzykow prawne kredytow frankowych to wina miedzy innymi zarzadow bankow mogli dac klientom duzo lepsze warunki wczesniej i zamknac sprawe to zarzady bankow zdecydowaly ze walcza do upadlego wiec mozna powiedziec ze to glupota prezesow tyle banki kosztowala Lubię ten idiotyczny wręcz argument. Jakiś czas temu był artykuł w którym klient się pomylił ale bank „dla dobrej współpracy” odpuścił pobierania kilku złotych opłaty. Jak wyglądał komentariat tutaj, w krótkich słowach „trzeba było iść od razu do sądu, skoro bank tak szybko odpuścił to znaczy, że wie jak zostałby dojechany w sądzie”. Michal idę o zakład, że jakby banki… Czytaj więcej »

Jan
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Tylko, że banki robiły wszystko, aby Państwo nie wkroczyło. Gdyby w 2016 weszła ustawa Dudy to koszt by wyniósł 10mld i pewnie byłoby po sprawie. Ale banki bardzo silnie wtedy lobbowały, aby nie tykać tematu. Wiele lat kampami negatywnej, aż się ludzie wkur…. i są w sądach. W sądach jest 250tyś spraw, jeżeli sprawy będą przeciągane jak obecnie to średnio każdemu wypłacą 70-100tyś w odsetkach plus 50tyś kosztów prawnych. To jest ponad 40mld zł tylko kosztów. Akcjonariusze teraz powinni mieć prezesów na muszce za przeciąganie spraw. Gdyby na wczesnym etapie banki robiły potrącenie to sprawa zakończyła by się szybko i… Czytaj więcej »

Michal
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macku sorry ale to absurd pamieta pan jak prezesi bankow grozili polskim rzadam ze podadza ich do sadow o miliardy jak ustawa frankowa przejdzie? wtedy by pan pisal ze dla grupki pieniaczy wszyscy skladamy sie na odszkodowania dla bankow… dla mnie to prezesi bankow i zarzady powinny isc siedziec za spowodowanie strat znacznych rozmiarow i dzialanie na szkode spolek… Niech mi pan pokaze jedna osobe ktora siedzi za franki? Moim zdaniem jakby sie kogos czepiac to nie politykow tylko knfu ktory pozwolil na kredyty frankowe pod presja co prawda, bo to nigdy nie powinien byc produkt dla masowego klienta…

Michal
2 miesięcy temu
Reply to  Dawid

A ja ide o zaklad ze gdyby banki daly sensowne oferty po uwolnieniu franka w 2015 to raz ze caly problem rozwiazano by duzo szybciej i taniej to po drugie ten caly sektor prawniczy w ogole by sie nie urodzil.. Wczesniej nikomu w glowie sie nie miescilo ze mozna z bankiem w sadzie przegrac. Pamieta pan niekonstytucyjny BTE? To banki desperacja ludzi same stworzyly ten sektor prawniczy jak ich pan nazywa chieny…

Jacek
2 miesięcy temu

Analiza pomija jedną rzecz – masę środków leżących w bankach na nieoprocentowanych rachunkach.
A na pocieszenie analitykom mogę napisać, że nie będę mieszkać z hipciem do końca, bo zajmuje zbyt dużo miejsca na kanapie.

Marco
2 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Proszę sprawdzić, czy hipcio nie zjadł już 50% zapasów z lodówki (koszty-odsetki) i czy nie lepiej trzymać paskuda i kupić mu większą kanapę z kolorowymi poduszkami (bezpieczeństwa). Jak już masz hipcia, to drugiego nie chcą za bardzo dać, a poduszki zawsze można sprzedać (cash flow). Z racji tego, że mój już pięknie odchwany (zapłacone 40% kosztów) to trzymać będę aż do pełnoletności. Sam się wyprowadzi. A po wyprowadzce zostanie mi duża kanapa i masa poduszek (procent składany oszczędzania). Chodzi tylko o to żeby kanapa i poduszki rosły szybciej niż hipcio. Hip, hip, hura!

Roman
2 miesięcy temu

Uważam, że ten raport to naciąganie i demagogia, i bardzo się dziwię, że Maciej Samcik daje się na to nabierać. Otóż koszty rezerw na sprawy frankowe nie są w żadnym wypadku kosztem bieżąco udzielanych kredytów, tylko kosztem kredytów frankowych udzielonych dwie dekady temu. Tamte kredyty przyniosły po umocnieniu franka sowity zysk (warto by pokazać tamten fragment wykresu), a teraz z uwagi na „błędy”, banki przegrywają sprawy i muszą oddawać to co wtedy zarobiły, z nawiązką. Można nazwać to tak: kredyty frankowe faktycznie ostatecznie okazały się nie być dla banków opłacalne. A co z pozostałymi kredytami hipotecznymi? Są jak najbardziej opłacalne,… Czytaj więcej »

Gość
2 miesięcy temu

Ustawowo max3% i żadnych innych opłat ubezpieczenia ,prowizje,dopłaty za jakieś kursy nic dosłownie nic!!! Jak nie pasuje bankom to wypierdalać z polski

Dawid
2 miesięcy temu
Reply to  Gość

Którego banku jesteś właścicielem? Dałeś taką ofertę już, bo chętnie wezmę taki kredyt. Czy już wypierdoliłeś z Polski?

Alf/red/
2 miesięcy temu

Pro forma: „koszt wyceny nieruchomości” to nie jest koszt banku. Bank wymaga, że klient wykona operat i dostarczy, ewentualnie bank będzie pośrednikiem za skromne 400-600 złotych. Ale płaci klient. Czasem nawet w momencie składania wniosku. Choć oszacowanie wartości przez ludzkiego rzeczoznawcę można dostać za 200 zł albo mniej, a hurtowo z AI dałoby się poniżej 50 (przynajmniej jeden startup ma taką ofertę).

Ppp
2 miesięcy temu

Ten raport albo nie jest nowy, albo korzysta z wykresów, które już kiedyś widziałem. Błąd lub manipulacja polega na tym, że kredyty nie opłacają się bankom tylko przez KILKA lat – a kredyty są spłacane kilkukrotnie dłużej, więc taka okresowa strata nie ma znaczenia.
W dodatku banki bardzo wiele w tych sprawach zawiniły.
Pozdrawiam.

Marco
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak, ale pierwsze 10 lat to najlepszy czas dla banku. Spłacona góra odsetek i oddany kapitał do reinwestycji. Czy na pewno tak źle na tym wychodzą? Niesodzem…

Last edited 2 miesięcy temu by Marco
Marco
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A ja się odnoszę raczej do „zmniejszają zysk odsetkowy banków” – czy na pewno? Po strukturze kosztów kredytu (relacji odsetek do kapitału w racie) widać, że bank przez pierwsze 10 lat zarabia bardzo dobrze, dalej 10 lat zarabia normalnie, dalej 10 lat zarabia słabo. Statystyka uśredniani całość do – zarabia normalnie. A prawda jest taka, że faktyczne oprocentowanie kredytu po spłacie po 10 latach jest istotnir wyższe niż średnia z całego życia tego kredytu. Zaryzykuję tezę, że bankom na rękę jest wcześniejszą spłata kredytu. Byle nie za wcześnie! Dlatego w klimacie „social proof” czytamy artykuły, że dobrze jest spłacić kredyt,… Czytaj więcej »

Marco
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Tu nie trzeba obliczeń. Wystarczy rzut oka na słupki/tabelę pokazującą rozkład odsetek i kapitału w racie. Jak na dłoni widać gdzie są tłuste lata, a gdzie kiszenie kapitału, który możnaby wsadzić komuś innemu na tłuste lata. Dla analizy to nie ma znaczenia i to jest źle. Ta analiza uśrednia do zarabia normalnie. A przecież wiemy, że my Polacy uwielbiamy nadpłacać, spłacać. Są na to dane. Analiza to (umyślnie?) pomija i pokazuje jak jest źle zarabiać normalnie, gdy zasadniczo zarabiamy bardzo dobrze. Ach te b…anki!

Marco
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Oszczędzanie to odwrócony kredyt -> procent składany w oszczędzaniu najlepiej działa na końcu -> procent składany w kredycie najlepiej działa na początku. My chcemy, żeby oszczędności rosły jak na końcu krzywej (dynamicznie), a banki chcą żeby początek krzywej kredytu trwał jak najdłużej (okres wysokich odsetek w racie). Gdy ten okres mija, najlepiej jakbyś oddał kapitał, bo oni go zrolują komuś na inny kredyt i znowu kasę wsadzą na początek krzywej kredytu. Taka była myśl…

Marco
2 miesięcy temu

Ryzyko prawne. Ha! Czyt. ryzyko, że przestępca zostanie złapany? Problem w tym, że za sytuację z frankowiczami odpowiadają banki. O tym precederze należy uczyć w kategorii perfida^2. Nie, nie kupuję (już) narracji typu „wiedzieli co podpisują” / „było trzeba nie brać”. Jak się o tym wszystkim poczyta to można dojść do wniosku, że to było działanie z kategorii „zorganizowana grupa przestępcza”. Z bankami sprawdza się zawsze jedna zasada „rób odwrotnie niż oni radzą” – nie ufam, sprawdzam i pamiętam, że chcą mojej kasy jeszcze bardziej niż politycy.

Marco
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja mam z tym inny problem. Banki moim zdaniem wiedziały, że ryzykują. Jedne zagrały ostro (Millennium), drugie ostrożnie (PEKAO). Każdy chciał zarobić. Przecież „nie ma zysku bez ryzyka”, „kto nie ryzykuje, szampana nie pije”. Teraz ryzyko się zmaterializowało i okazuje się, że za nietrafioną inwestycję/pomysł banków mają zapłacić, nie ci co w razie czego zgarnęliby 100% zysku (banki), a ci co w tej grze nie tyle nie brali udziału, co stali 2km z boku (kredytobiorcy PLN lat późniejszych). Fajnie nie? Jutro kupię BTC all in i jak się nie uda za 10 lat to obciążę „ryzykiem” kumpli z pracy.

Maciej
2 miesięcy temu

A jak w tym wszystkim wygląda kwestia kreacji pieniądza kredytowego w systemie rezerwy cząstkowej? W opisywanym raporcie mowa jest o koszcie pozyskania przez bank pieniędzy od deponujących w nim środki. Zawsze sądziłem – ale nie jestem z zawodu ekonomistą – że bank udziela kredytów na duźo większą skalę, niż by wynikało z samego wolumenu lokat i depozytów dzięki właśnie systemowi rezerwy cząstkowej. Zatem koszt pozyskania 1 zł depozytu nie powinien być podstawą do wyliczenia marży od 1 zł udzielonego kredytu. Najwyraźniej czegoś nie rozumiem.

Zed
2 miesięcy temu

Chłopie, większej ściany reklam własnych tj. odnośników do artykułów nie da się zrobić?
Przeskrollowałem 8-krotność objętości tekstu żeby dojść do komentarzy…
Proszę o umiarkowanie redaktorze.

Moon
2 miesięcy temu

Też mi niespodzianka. W tym kraju nigdy nikomu nic sie nie opłaca.

oxo
2 miesięcy temu

ZERO. Poza podatkiem bankowym banki mają praktycznie zerowe koszty udzielania kredytów hipotecznych. „KNF wylicza, że w maju 2025 r. wskaźnik kredyty/depozyty wzrósł do poziomu 60,1 proc. (+0,4 pkt proc. m/m i -1,1 pkt proc. r/r).” „Na koniec grudnia 2024 r. wskaźniki adekwatności kapitałowej sektora były na poziomie 21,03 proc. (TCR) i 19,77 proc. (T1).” Banki w Polsce na pniu mogą wygenerować kilka setek miliardów złotych, Zgodnie z prawem, jeśli tylko znajdą się frajerzy gotowi po podpisania umowy kredytowej na obecny procent. Nie potrzebują żadnych pieniędzy, depozytów, finansowania. Potrzebują tylko podpisów kredytobiorców. Wliczania „ryzyka kredytowego” kredytów frankowych do obecnych kredytów nie… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu