11 listopada 2018

Święto Niepodległości. O ile w ciągu 100 lat od odzyskania wolnej Polski się wzbogaciliśmy? Kiedy dogonimy Niemców i innych bogaczy?

Święto Niepodległości. O ile w ciągu 100 lat od odzyskania wolnej Polski się wzbogaciliśmy? Kiedy dogonimy Niemców i innych bogaczy?

Święto Niepodległości… finansowej. Z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości powinniśmy chyba życzyć naszym dzieciom i dzieciom ich dzieci, żeby w ciągu kolejnych 100 lat Polska wykonała przynajmniej taki sam postęp w pogoni za bogatym Zachodem, jak w minionym stuleciu. A tak naprawdę w tych krótkich jego okresach, w których goniliśmy Europę bez kuli u nogi i na własny rachunek

Narzekamy często, że zarobki w Polsce są niskie w porównaniu z tymi na Zachodzie i w USA, że poziom życia zdecydowanie odbiega od tego w krajach skandynawskich, że nie udało nam się zbudować ani drugiej Japonii, ani Ameryki. To wszystko racja, ale jest też prawdą, że dzisiejsza Polska to najbogatsza Polska od mniej więcej… 500 lat.

Zobacz również:

Czytaj też: Ile płacą ci za godzinę pracy? A ile płaca w innych krajach? Sprawdź czy nie powinieneś zażądać podwyżki

Jesteśmy najbogatsi od… jakichś 500 lat!

Owszem, były czasy, gdy byliśmy potęgą w Europie, a Rzeczpospolita rozpościerała się od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne. Kraje nadbałtyckie, Prusy, Ukraina i część dzisiejszej Rosji – to były nasze włości w okolicach 1500 r. Potem było już tylko gorzej i po 300 latach z tej potęgi nie zostało nic, w ogóle zniknęliśmy z mapy na kolejnych ponad 120 lat. Zobacz animację.

W 1918 r. jakimś cudem udało się Polskę znów „upchnąć” między bijącymi się mocarstwami, ale byliśmy biednym krajem na dorobku. Po 20 latach rozwoju (z czego tylko pierwsza połowa była dobrze spożytkowanym czasem) skończyło się rumakowanie i najpierw przejechała po nas armia niemiecka, a potem rosyjska i przez 50 lat byliśmy państwem zależnym, lennym.

Dopiero ostatnie 30 lat to kolejny czas pełnej niezależności (choć niektórzy mówią, że chodziliśmy w tym czasie na pasku Unii Europejskiej ;-)). W sumie więc ze 100 lat od odzyskania niepodległości tylko przez 50 lat rządziliśmy się sami.

Przeczytaj też: Wyprawa w przyszłość (niedaleką), czyli jak będziemy kupowali za pięć lat? Dużo się zmieni. Ale czy na lepsze?

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach”zapisz się na mój newsletter i bądźmy w kontakcie!

Jesteśmy w połowie drogi, by dogonić Amerykę?

Jak na te trudne okoliczności (trzy razy zaczynaliśmy od zera: po pierwszej wojnie, po drugiej i po bankructwie w 1989 r.) wyniki są niezłe. Forum Obywatelskiego Rozwoju kilka dni temu pokazało ciekawą infografikę, w której porównało PKB na mieszkańca w Polsce i w USA w ostatnich 100 latach. Z obliczeń wyszło ekonomistom FOR, że o ile w 1918 r. startowaliśmy z poziomu 10% zamożności przeciętnego Amerykanina, to dziś udało nam się osiągnąć prawie 50% jego zamożności.

Polska w 1938 r.: trzy razy biedniejsza od Niemiec i cztery razy od Norwegii

Z wykresu opublikowanego przez FOR wynika, że w tuż przed II Wojną Światową udało nam się dojść do 20% zamożności Amerykanina, w PRL – zanim zbankrutowaliśmy – momentami było nawet 30%, ale dopiero przez ostatnich 30 lat realnie i w dobrym tempie gonimy USA. Prawdopodobnie – gdyby Polska była dobrze rządzona i w Europie panował spokój – potrzebujemy jeszcze tylko 20-30 lat, żeby dogonić Niemcy, Wielką Brytanię czy USA pod względem bogactwa.

Tutaj: PKB na mieszkańca w USA liczone od 1870 r. 

Znalazłem w odmętach internetu ciekawą grafikę pokazującą jak kształtował się PKB na mieszkańca w roku 1925 oraz w roku 1938, czyli w końcówce II RP. A więc ile wynosiło nasze narodowe bogacttwo w porównaniu z innymi krajami.

Czytaj: Polska kontra Europa Zachodnia. PKB na mieszkańca w 1920 r. i wcześniej

W 1938 r. PKB przypadające na mieszkańca Polski wynosiło jakieś 350 dolarów. Niemiec – na fali przygotowań do wojny światowej – był trzy razy bogatszy (ponad 1100 dolarów na mieszkańca), podobnie jak Brytyjczyk oraz Norweg (aż 1300 dolarów – prawie cztery razy więcej). Francuz miał 2,5- krotną przewagę PKB na mieszkańca, Włoch był niespełna dwa razy zamożniejszy, niż Polak (550 dolarów PKB na mieszkańca), podobnie jak Grek.

Za to Hiszpan i Portugalczyk grali w naszej lidze (niemal dokładnie takie samo PKB per capita, jak u nas). Rosjanin był o 20% bogatszy, niż my, ale tylko teoretycznie, bo tam było już po bolszewickiej rewolucji, więc tak naprawdę to nic nie miał.

Polska w 2018 r. W jakiej części dogoniliśmy bogaty Zachód?

Nie da się porównać liczb wprost. Ale, patrząc na obecne relacje zamożności narodów, wygląda na to, że jesteśmy w lepszym miejscu, niż byliśmy 80-100 lat temu, kiedy był pierwszy okres budowania niepodległej Polski.

Tutaj: Interaktywna tabela z danymi o realnym PKB na mieszkańca od 1950 r. do teraz i wybierzesz kraje do porównania

Nominalnie PKB Polski to dziś 14.000 dolarów na mieszkańca, co plasuje nas mniej więcej na 50-tym miejscu na świecie, ale… jeśli wziąć dane Banku Światowego, uwzględniające parytet siły nabywczej (czyli różnice cen towarów w poszczególnych krajach), inflację oraz odcinając zmiany kursów walutowych – nie jest źle.

Czytaj też: Życie jak gra komputerowa? Każdego dnia zdobywasz lub tracisz „mikrożycia”. Albo przybliżasz się albo oddalasz od napisu „Game over”

Czytaj też: Ile powinieneś mieć na koncie, żeby zbytnio nie odstawać? Gdzie bogactwo jest najbardziej „demokratyczne”?

Niemiec, owszem, nadal jest od nas bogatszy, ale patrząc przez pryzmat urealnionego PKB per capita – już tylko mniej, niż dwukrotnie. Proces pogoni mogłaby przyspieszyć akcja z reparacjami wojennymi.

Norweg – ledwie dwuipółkrotnie (a był cztery razy bogatszy i nadal ma ropę naftową). Brytyjczyk wypracowuje realne PKB większe od Polaka już tylko o połowę a Francuz i Włoch – już tylko o jedną trzecią. Grek jest już od Polaka biedniejszy (aczkolwiek gdyby nie ostatnich 10 lat to mielibyśmy do niego jeszcze pewne straty). Wyprzedziliśmy też Rosjanina, mimo, że doił nas równo przez 40 lat.

Kto w ostatnim 100-leciu wzbogacil się bardziej, niż my? Hiszpan (100 lat temu był na naszym poziomie, teraz ma 30% „bogaciej” w realnej wartości nabywczej jego pieniędzy) i Portugalczyk.

Czytaj też: Osiem kroków do tego, byś każdego dnia miał święto niepodległości. Finansowej

Czytaj też: Jaką część pensji musisz oszczędzać, by osiągnąć niezależność finansową? Policzyłem!

Czy nadal będziemy gonić Niemca, Amerykanina i inne bogate nacje?

Tych 50 lat, gdy mieliśmy możliwość bogacić się w miarę swobodnie, spożytkowaliśmy nieźle. „Cywilizowana” Europa była od nas silniejsza ekonomicznie o trzy długości, a teraz zostało z tego tylko półtorej, góra dwie długości.

Ważne zastrzeżenie: to wszystko opiera się na wyliczeniu PKB na mieszkańca. Czyli na wartości rzeczy i usług, które wszyscy w Polsce wytwarzamy w skali roku. To, że PKB jest wyższe wcale nie oznacza, że Polakowi żyje się lepiej. To PKB może być dzielone bardziej albo mniej sprawiedliwie. Może trafiać głównie do pracowników, albo głównie do właścicieli firm albo do firm, ale na inwestycje. Kwestia podziału PKB to oddzielna historia.

Czy obecna polityka rządu, który podwyższa – choć w ukryty sposób – podatki, wszystko co się da centralizuje i nacjonalizuje, sprzyja dalszej pogoni. Ale to już zupełnie inna dyskusja. Z jednym wszyscy musicie się zgodzić. Im będziemy zamożniejsi, tym nasza niepodległość będzie bezpieczniejsza.

Czytaj też: Świat ma nierówno pod sufitem, czyli globalne zabjstwo klasy średniej

zdjęcie tytułowe: Alicja/Pixabay

 

Subscribe
Powiadom o
8 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
grzybek
5 lat temu

Ja tam nie liczę na żadne reparacje tylko na siebie. Dlatego pomnażam własne środki. I mam prośbę do pana Macieja. Co pan sądzi generalnie o funduszach mieszanych – zrównoważonych? Czy warto w nie inwestować czy też lepiej mniejszą kwotę, ale w akcyjny? Niby te mieszane mają niższą zmienność iw długim okresie to zmniejszenie alkokacji w dług pomaga zmniejszyć straty, ale w realiach rzadko który fund schodzi niżej niż 50% w akcjach. Tak sobie też pomyślałem, że w okresie zbliżającej się bessy w obligacjach (a taka się zapowiada przy założeniu że inflacja bedzie rosła, rentowności też) to ta część obligacyjna bedzie… Czytaj więcej »

grzybek
5 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No dużo, ale i problemów na rynku narobiło się całkiem sporo. Też mi te mieszane fundy niekoniecznie się podobają, ale coś za coś. Zobaczę… może się jakoś przełamię. Takie TFi niepowiązane z bankami, ubezpieczycielem czy dużą grupą inwestycyjną obawiam się będa miały problemy po Altusie, Trigonie i Getbacku. Sam się łapię na tym że podejrzliwie patrzę na małe TFI.
A Tempeltona można kupić gdzieś netowo bez opłat manipulacyjnych? Zdaje się ze kupując ich fundy to trzeba jeszcze samemu rozliczyć podatek?

Anna
5 lat temu

Pytanie o warunki przyszłej/bieżącej pogoni za możnymi tego świata jest jak najbardziej na miejscu w dzisiejszym kontekście sposobu sprawowania władzy = centralizacji i nacjonalizacji.Na pytanie kiedy bogacimy się szybciej – a przynajmniej:kiedy są/mogą być po temu lepsze warunki,bo nam PKB rośnie szybciej – odpowiada porównanie z Rosją :”Wyprzedziliśmy też Rosjanina, mimo, że doił nas równo przez 40 lat”. Niedostatków liberalnej gospodarki w tym kraju w prezentowanym okresie dowodzić nie trzeba,bo nawet dla samych Rosjan zdają się oczywistą oczywistością 😉 podczas gdy Polska żyła w warunkach,które dopiero od lat 3ch nazywa się czasem rozpasanej samowoli. I to w kontrze do niej… Czytaj więcej »

Anna
5 lat temu
Reply to  Anna

Pozwolę sobie jeszcze dopowiedzieć odnośnie do porównania z Rosją:my przecież nie mamy ani ropy,ani gazu,ani zasobów złota,którymi ten kraj dysponuje

Ppp
5 lat temu

Nie wszystko da się wyliczyć.
Np. w Niemczech pociągi kursują co 1-2 godziny i są ze sobą skoordynowane – w PL jest pod tym względem bałagan.
Nie powoduje to zmiany różnicy płac, PKB, czy cen biletów w stosunku do płac – „tylko” jazda pociągiem w Niemczech jest zwykle przyjemnością, w Polsce często udręką.
Trudno jednak wycenić jedno i drugie.
Pozdrawiam.

anonymous
5 lat temu

Całe to obchodzenie rocznicy „odzyskania niepodległości” to wielka hucpa i żenada. Jaki jest sens to świętować skoro trafiliśmy pod but banksterów, unionistów i trepów natowskich. Podoba mi się zamieszczone zdjęcie tytułowe: biało-czerwona kamieni kupa.

5 lat temu

PKB jak PKB; dla mnie wciąż kluczem jest to, na co nas stać za medianę. Kilka lat temu byłam na stypendium daleko stąd, poznałam sporo Chińczyków… i o ile ich zarobki obiektywnie nie były zachęcające, o tyle mogli za nie całkiem sporo kupić.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu