7 maja 2025

Stopy procentowe oficjalnie ścięte. To było już „wliczone w ceny”. Ale jakie będą dalsze konsekwencje dla naszych pieniędzy? Zaczną się nowe trendy

Stopy procentowe oficjalnie ścięte. To było już „wliczone w ceny”. Ale jakie będą dalsze konsekwencje dla naszych pieniędzy? Zaczną się nowe trendy

Stopy procentowe ścięte. To zapoczątkuje kilka trendów, niekoniecznie korzystnych. Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe, i to mocno, od razu o pół punktu procentowego. Ta decyzja jest zgodna z oczekiwaniami inwestorów i już uwzględniona w rynkowej cenie pieniądza. Wciąż zagadką pozostaje rzecz ważniejsza: na jakim poziomie stopy procentowe znajdą się docelowo. Większość ekonomistów spodziewa się, że do końca roku główna stopa NBP może spaść jeszcze o kolejne pół punktu procentowego. A docelowo – nawet do poziomu 3,5%. Jakie mogą być skutki cyklu obniżek stóp procentowych dla naszych portfeli? Niestety, częściowo… niekorzystne. Czy jest się z czego cieszyć? 

W kwietniu inflacja konsumencka (CPI) wyniosła „tylko” 4,2% (miesiąc wcześniej to było jeszcze 4,9%). Ale mimo wszystko do celu inflacyjnego, który chciałaby osiągnąć Rada Polityki Pieniężnej, jeszcze jest bardzo daleko (wynosi on 2,5%). Dlaczego więc Rada zdecydowała się obniżyć „urzędową” cenę pieniądza? I czy przypadkiem się nie pospieszyła?

Zobacz również:

Stopy procentowe oficjalnie ścięte. Rada uważa, że inflacja spadnie

Decyzje dotyczące stóp procentowych działają z opóźnieniem kilku kwartałów, więc zapewne członkowie RPP (a przynajmniej ich większość) mają nadzieję, że inflacja spadnie przez ten czas. Według oficjalnej projekcji inflacji z marca poziom 2,5% ma ona osiągnąć dopiero w 2027 r. Niewykluczone jednak, że inflacja będzie spadać szybciej niż przewidywali eksperci NBP w marcu.

Mimo obniżenia stóp procentowych, na razie nie można powiedzieć, że inflacja została pokonana. Spadek inflacji do 4,2% w pewnej części jest rodzajem „fatamorgany”, o czym pisaliśmy w „Subiektywnie o Finansach” niedawno. Inflacja jest na poziomie, który niszczy wciąż szybko realną wartość naszych oszczędności. Jeśli Rada Polityki Pieniężnej pospieszyła się z cięciem stóp, to odchorujemy tę decyzją kolejną utratą wartości pieniędzy (chyba, że ktoś umie inwestować oszczędności, żeby się ochronić).

Zobacz koniecznie:

inflacja spada tylko na niby? inflacyjna fatamorgana

spór o koszyk inflacyjny

O możliwym przyspieszeniu obniżek stóp procentowych mówił prezes NBP na konferencji prasowej w kwietniu. Przedstawił się wtedy wręcz jako „gołąb” (czyli zwolennik łagodzenia polityki pieniężnej), mimo że na poprzednich konferencjach jego przekaz był zupełnie inny – całkiem „jastrzębi”. Prezes narzekał na szybki wzrost wynagrodzeń i wzrost cen energii jako czynniki, które blokują pewność spadku inflacji.

Ale te argumenty pobladły. Wynagrodzenia rosną dużo wolniej, nasze zakupy w sklepach w ujęciu realnym nie rosną, zaś eksport przestaje napędzać gospodarkę. Na koniec tego roku, zamiast przewidywanych w projekcji inflacji 4,9%, możemy mieć ją w widełkach między 3-4%. To wciąż za dużo, ale może być jakimś uzasadnieniem dla obniżania stóp procentowych.

Czytaj też: Prezes NBP przeszedł metamorfozę i zapowiada: idą obniżki stóp. Ale… one już tu są. W naszych głowach i za chwilę w portfelach. Gdzie już je widać?

Co prawda prezes NBP zapowiadał na kwiecień tylko możliwe „rozpoczęcie dyskusji” przez Radę Polityki Pieniężnej o obniżce stóp procentowych, ale najwyraźniej członkowie Rady uznali, że nie tylko moment na dyskusję już nadszedł, ale również jest dobry moment na działanie. W komunikacie znajdujemy informację, że inflacja ma perspektywy spadku, tanieją paliwa, (zwłaszcza przy słabszym dolarze), spada inflacja cen żywności, obniża się tempo wzrostu płac, słabsze są dane o koniunkturze gospodarczej. Komunikat z decyzją RPP można przeczytać tu.

Raty kredytów trochę w dół, koniec korekty na rynku nieruchomości?

Pierwszym zauważalnym efektem obniżki stóp procentowych (a nawet już ich zapowiedzi) jest spadek wskaźnika WIBOR, który dla części kredytobiorców hipotecznych wyznacza wysokość rat. Po konferencji prezesa NBP na początku kwietnia ten wskaźnik już zaczął spadać w przewidywaniu szybszych obniżek stóp. Na rynku zapanowało przekonanie, że obniżki stóp procentowych w tym roku wyniosą 1 pkt proc., czyli główna stopa spadnie z poziomu 5,75% do 4,75%. Na razie pierwsze z tych przewidywań się sprawdziło.

Wskaźnik WIBOR 3M wynosił jeszcze przed decyzją o cięciu stóp w środę 5,35%, a WIBOR 6M wyniósł 5,03%. Na początku kwietnia, po poprzedniej konferencji prasowej prezesa NBP, te poziomy wynosiły odpowiednio – 5,61% i 5,34%. Spadek wskaźnika WIBOR 6M wynosi już 0,8 punktu procentowego od szczytu, co odzwierciedla przewidywania inwestorów co do obniżek stóp procentowych na ten rok.

Takie spadki już powinny obniżyć kolejne raty wielu kredytobiorcom. Z wyliczeń portalu Rankomat.pl z kwietnia wynikało, że w przypadku kredytu na kwotę 400 000 zł wziętego na 30 lat rata będzie niższa o ok. 140 zł. Kiedy zostanie ona naliczona? To zależy od daty aktualizacji rat kredytu. W przypadku wskaźnika WIBOR 3M aktualizacja wysokości rat odbywa się co trzy miesiące, a w przypadku WIBOR 6M przeważnie jest to pół roku. Możemy więc trochę poczekać na spadek rat. Ale jeśli ktoś miał szczęście (WIBOR przeliczył mu się ostatnio), to zobaczył niższe raty jeszcze przed obniżką stóp procentowych.

Różnica co do skali spadku raty wystąpi także w zależności od tego, kiedy braliśmy kredyt. Większy spadek pojawi się w ratach kredytów, które braliśmy niedawno, a mniejszy – w przypadku kredytów, które pochodzą z wcześniejszych lat.  Również ma znaczenie to, na jakim wskaźniku oparte jest oprocentowanie naszego kredytu. Mniejszy spadek raty będą mieli kredytobiorcy ze wskaźnikiem WIBOR 3M, a większy – ze wskaźnikiem WIBOR 6M.

Oczywiście mowa o kredytach wziętych z oprocentowaniem zmiennym, uzależnionym od poziomu stóp procentowych. Kredytobiorcy, którzy wzięli kredyty z oprocentowaniem stałym (a w ostatnim czasie 80-85% kredytów jest właśnie na okresowo stały procent), pozostaną przy swoich ratach niezależnie od zmian oprocentowania stawki WIBOR. I niewykluczone, że będzie sporo kontrowersji.

Czytaj więcej o tym: Stopy procentowe pójdą w dół. Jaki kredyt hipoteczny dziś bardziej się opłaci? Stała stopa kontra zmienna. Jak to policzyć? ? Jaką przyjąć strategię?

Obniżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej to może być też początek końca korekty cen mieszkań. Mniej więcej połowa popytu na mieszkania to popyt kredytowy. Obniżki stóp procentowych automatycznie zwiększają zdolność kredytową, a więc sprawiają, że potencjalnych chętnych na mieszkania stać na droższe mieszkanie lub na więcej metrów. Badania Otodom pokazują, że aż 13% osób rozważających zakup nieruchomości czeka z decyzją na obniżki stóp.

Jest więc dość prawdopodobne, że powoli nadchodzi koniec złotych czasów dla osób chcących kupić mieszkanie. Dzieje się to szybciej, niż można się było spodziewać, bo dopiero w marcu zobaczyliśmy powrót cen do poziomu sprzed roku (czyli ich realny spadek o zaledwie 5%). Popyt na mieszkania nie wzrośnie z dnia na dzień, ale Biuro Informacji Kredytowej już donosi o tym, że rośnie liczba „sprawdzeń” naszych kartotek kredytowych w BIK – chętni na kredyty już zaczynają się zgłaszać do banków z pytaniami typu: „a jaka będzie rata”.

Czy czeka nas fala obniżek oprocentowania lokat bankowych?

Jak spadek stóp procentowych przełoży się na rentowność obligacji oszczędnościowych Skarbu Państwa, bardzo popularnej formy lokowania oszczędności? Dla Ministerstwa Finansów sprawa jest oczywista: może oferować inwestorom nowe emisje po obniżonych poziomach rentowności, co będzie miało korzystny efekt dla kosztów obsługi długu w budżecie państwa. Dług stanie się tańszy. W majowej ofercie oszczędnościowych obligacji detalicznych nastąpiła obniżka oprocentowania części obligacji, ale tylko o 0,2 pkt. procentowego. Prawdopodobnie więc w czerwcu oprocentowanie obligacji też zostanie ścięte (metodą salami).

Co z oprocentowaniem depozytów? W ostatnich miesiącach było ono płaskie (średnio ok. 3,5% w skali roku), rok temu było o mniej więcej punkt procentowy wyżej, co sugeruje, że tę obniżkę stóp procentowych banki już uwzględniły w oprocentowaniu depozytów. Pytanie czy przypadkiem właśnie nie zaczynają kolejnej fali obniżek – akonto dalszych tegorocznych obniżek stóp. Jak się przygotować do spadku stóp procentowych i jak szybko banki na nie reagują? O tym było w niedawnym poradniku w „Subiektywnie o Finansach”.

Czytaj o tym: „Stopy procentowe w Polsce spadną, ale (nie) wiadomo, czy w tym roku. Jakie lokaty wybierać na krótko, a jakie na długo? Zmienny procent kontra stały procent”.

Niewykluczone, że teraz banki nie będą opóźniać decyzji i zareagują szybciej, obniżając oferty oprocentowania lokat. Tym bardziej, że spodziewają się dalszych obniżek stóp, a część oferowanych lokat to produkty wielomiesięczne. Banki będą miały dobry argument, żeby tłumaczyć, że biorą pod uwagę nie tylko obecną, majową, obniżkę stóp procentowych, ale wyprzedzają czas i patrzą w przyszłość, kiedy stopy będą jeszcze niższe.

 

Obniżki stóp powinny przełożyć się na wzrost zysków funduszy, które mają w portfelach obligacje wyemitowane przez Skarb Państwa. A to dlatego, że ceny obligacji o stałym oprocentowaniu (a one stanowią część aktywów tego typu funduszy) stają się cenniejsze i fundusze księgują zyski z dwóch źródeł: po pierwsze z otrzymywanych odsetek, a po drugie – ze wzrostu rynkowych wycen obligacji. Inna sprawa, że duża część tego zjawiska już się zrealizowała. Poniżej wykres indeksu odzwierciedlającego notowania indeksu obligacji stałoprocentowych.

Okazuje się, że dla rynku ważniejsza w skutkach była kwietniowa konferencja prezesa NBP, ponieważ to wtedy rynek po raz pierwszy dostał mocne zapewnienie, że spadek stóp jest na poważnie w grze w decyzjach RPP. Wtedy najbardziej spadło oprocentowanie rynkowe obligacji skarbowych, co widać po rentownościach benchmarkowych obligacji 10-letnich.

Po decyzji Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych poziom rentowności zmienił się już niewiele. Teraz rynek czeka na konferencję prasową prezesa NBP i kolejne zapowiedzi skali możliwych obniżek stóp procentowych w tym roku. Oczywiście prezes NBP nie poda dokładnego harmonogramu, ale być może wskaże na spodziewany kierunek. Trzeba też pamiętać, że to nie prezes NBP „rządzi” w Radzie Polityki Pieniężnej, jest tylko jednym z dziesięciu jej członków, jego głos jest decydujący w przypadku remisu

Żegnajcie tańsze wakacje za granicą?

Spadek stóp procentowych to także spory efekt w notowaniach naszej waluty. Jeśli ktoś pamięta, jak mocno spadł złoty po poprzednich obniżkach stóp na jesieni 2023 r., zwłaszcza po tej pierwszej z września 2023 r., może sobie wyobrazić, jak dalej będą wyglądały losy złotego. Dla przypomnienia warto spojrzeć na ten efekt, który opisywałem tu: Zaczęło się od trzęsienia ziemi, potem napięcie rosło. A kurs złotego spadał. 

Obecna obniżka stóp procentowych nie jest już takim zaskoczeniem, zwłaszcza po zapowiedziach prezesa NBP, a i sytuacja makroekonomiczna mocno się zmieniła. Teraz mamy do czynienia z realnym spadkiem inflacji, więc decyzję RPP można jak najbardziej uzasadnić ekonomicznie. Złoty, podobnie jak rentowności obligacji, poważną reakcję ma już za sobą.

Nastąpiła ona wtedy, kiedy po raz pierwszy prezes NBP zmienił ton z jastrzębiego na gołębi, czyli na początku kwietnia. Reakcja po realnej decyzji o obniżkach stóp procentowych w maju. Teraz rynek czeka na pewno na kolejne wypowiedzi prezesa NBP.

Na kolejne ruchy kursu złotego trzeba poczekać do konferencji prasowej prezesa NBP, który być może zainspiruje inwestorów na rynku walutowym do sprzedawania złotego (gdyby okazało się, że na horyzoncie są głębsze obniżki stóp procentowych niż te brane już pod uwagę przez inwestorów). Sporo może zależeć od decyzji amerykańskiego banku centralnego, który ma nie lada dylemat – obniżać stopy procentowe, czy czekać na efekty ceł Donalda Trumpa?

Czytaj też: Złoty ma kłopoty po gwałtownej obniżce stóp procentowych. Jak długo potrwają? Czy to nowy trend? Czy euro, dolar i frank znów mogą być po 5 zł?

Czytaj też: Wśród analityków spór: czy na rynku złota zapanowała bańka spekulacyjna? A może to fundamentalne nieporozumienie?

Czytaj też: Ethereum, druga kryptowaluta świata, totalnie rozczarowuje. Przez rok straciła 60% wartości. Co musi się stać, żeby się podniosła?

Czytaj też: 94-letni Warren Buffett ogłosił, że oddaje władzę w Berkshire Hathaway. I radzi: jak być bogatym i szczęśliwym jednocześnie?

Zobacz też nasze wideoporadniki:

Źródło zdjęcia: Ussama Azam/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
65 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Sławek
13 dni temu

„W kwietniu inflacja konsumencka (CPI) wyniosła „tylko” 4,2%”

Pomyśleć, że gdyby nie ostatnie drastyczne zmiany w koszyku GUS, teraz byśmy mieli mocne prawie 5% inflacji, rząd by musiał szykować miliardy złotych na drugą waloryzację emerytur i nie byłoby mowy o obniżce stóp procentowych.

Admin
13 dni temu
Reply to  Sławek

Coś w tym jest, ale wydaje mi się, że 5% by nie było, bo w koszyku inflacyjnym jest sporo paliw, a one tanieją. Żywność ponad 5% w górę, to prawda

Artur
13 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Już rok temu stopy powinni obniżyć do poziomu 4% a tak gospodarka stoi w maraźmie a inflacja swoją drogą idzie. Pisałem o tym w lutym albo marcu tamtego roku. Glapa ma w d. Polaków wykonuje rozkazy gościa z kotem.

Admin
13 dni temu
Reply to  Artur

No, nie wiem, inflacja żywności nadal 5%. W zasadzie gdyby nie słaby dolar i tanie paliwo to nadal byśmy mieli 5%. W takich warunkach się nie obniża stóp do 4%

Artur
13 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

A Czechy ile mają teraz?

Admin
13 dni temu
Reply to  Artur

Chyba 3,5%, ale przy inflacji 2,7%. My sobie inflację bardziej rozbujaliśmy głupimi glaporuchami

Xyz
13 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Oraz kolejnym rozdawnictwem.

Admin
12 dni temu
Reply to  Xyz

Też

Alfred
13 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Gdzie w tym wszystkim umieścić wisienkę na torcie prof. Tyrowicz, podarowaną nam przez PO i PSL? Sam Bogdan Zdrojewski tą panią rekomendował.

Admin
12 dni temu
Reply to  Alfred

Myślę, że na poziomie 8% bym p. Tyrowicz umieścił 😉

Artur
12 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

U nas też chwilowo było 2% inflacji i wtedy trzeba było ciąć a to był luty, marzec 2024.

Admin
12 dni temu
Reply to  Artur

Tnie się na podstawie prognoz przyszłej inflacji, a nie bieżącej, więc ciąć trzeba byłoby półtora roku wcześniej, ale wtedy nikt nie przewidział, że inflacja będzie w takim tempie spadać 😉

Mateusz
13 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

To niech Donald zrobi 2.5 % inflacji żywności. Czy się nie da?

Admin
12 dni temu
Reply to  Mateusz

Donald jest tylko jednym z wielu kreatorów inflacji. Największymi jesteśmy my, bo mamy inflację w głowach. Inflacja spadnie do zera jeśli Pan zrezygnuje z podwyżki wynagrodzenia oraz 20 milionów innych ludzi też 😉

mko
12 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Można też zrezygnować z zakupów niepotrzebnych rzeczy i spadający popyt też zmniejszy inflację. A kraj jako całość tylko na tym zyska

Admin
12 dni temu
Reply to  mko

Zgadzam się, konsumpcjonizm prowadzi nas na manowce

Pakol z Pakolii
12 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Prawda, inflację mamy w głowach. Zacznijmy jak jeden mąż zwracać uwagę na ceny produktów, wybierać te które są tańsze (ale dobrej jakości), bo często wydaje się nam że płacąc więcej mamy wysoką jakość – patrzę na makarony i widzę jak ludzie ładują do koszyka „włoskie” makarony, które we Włoszech są na dolnej półce. Wcale nie trzeba przepłacać by dobrze się odżywiać, tylko trzeba zrobić jakiś drobny risercz, przetestować kilka opcji. Zrezygnujmy z wymiany srajfona co 2 lata, brania leasingu na przewartościowane auta o silnikach mocy 140 KM w hybrydzie (+40 KM), za chore pieniądze rzędu 200-240k (mercedesy, BMW). Przestańmy kupować… Czytaj więcej »

Ppp
12 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Pomylił Pan kolejność: najpierw CENY muszą się zatrzymać i pozostać w tym stanie przez rok czy dwa – potem ludzie mogą zrezygnować z podwyżek płac.
Chociaż te 1% rocznie w ramach okazania szacunku dla pracownika powinno być zawsze.
Pozdrawiam.

Admin
12 dni temu
Reply to  Ppp

No właśnie to oczekiwania inflacyjne – czyli akceptacja wyższych cen – napędzają inflację. Żeby ceny spadły, ludzie muszą już nie chcieć kupować po tych cenach, które są. Żaden przedsiębiorca nie obniży ceny i swojej marży dopóki ludzie kupują po coraz wyższych cenach

Adam
11 dni temu
Reply to  Ppp

Wysługa lat

Ppp
12 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

A co to się stało, że staliście się jastrzębiami? Już wczoraj wieczorem tak sobie pomyślałem, że dzisiaj napiszę sążnisty komentarz uzasadniający, dlaczego obniżka stóp jest przedwczesna – a Wy sami napisaliście to samo, co ja bym napisał. Pozostaje PEŁNA ZGODA.
Pozdrawiam.

Admin
12 dni temu
Reply to  Ppp

Po prostu zauważyliśmy, że błędnie jest interpretowany spadek inflacji. Aczkolwiek i tak liczy się przyszła inflacja, nie ta dzisiejsza

Rafal
8 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, ewidentnie widać, że osoba którą próbuje Pan uświadomić, jest głucha na racjonalne, ekonomicznie uzasadnione argumenty. Sto pytań zadaje, a nie przyswaja żadnej logicznej odpowiedzi 😉 Inflacja zostaje na kolejne lata przez uprawianie polityki w NBP…

Admin
8 dni temu
Reply to  Rafal

Zobaczymy, może będzie zjazd do chociaż 3-3,5%…

Pakol z Pakolii
12 dni temu
Reply to  Artur

Widzisz Artur jak Cię zminusowali, oni nadal wierzą że stopy to efektywny instrument zwalczania inflacji 🙂

Artur
12 dni temu

Tak prawdę mówiąc mam najwięcej minusów tutaj prawie 50 w sumie. Tak jak pisałeś nic nie kupować i inflacja będzie miała wynik ujemny jak ja.

Wojtek
13 dni temu

Glapa obniża stopy zamiast uciąć łeb inflacji raz a dobrze. dzięki temu pewnie inflacja powróci, będzie można zwalić drożyznę na Tuska i Polacy znów wybiorą PiS do władzy

Admin
12 dni temu
Reply to  Wojtek

Nie jest to niemożliwy scenariusz, niestety

RafałX
13 dni temu

Pisałem w tamtym roku dwa razy, że na wiosnę będą obniżki, choć bardziej typowałem początek wiosny.

Ostatnio kupiłem trochę dolara w kilku pakietach z myślą o obniżce stóp, ale nie widać mocnego ruchu. No nic poczekamy na rozwój sytuacji.

Admin
12 dni temu
Reply to  RafałX

Cła trumpowe utrudniają robotę Fed-owi

Pibloq
13 dni temu

Czy przy okazji afery z najsłynniejszą kawalerką pochylicie sie jeszcze raz nad tematem odwróconej hipoteki? Czemu w Polsce ten produkt jest „niesprzedawalny”? I co musiało by się zmienić, by seniorzy korzystali z takiego odwróconego kredytu, ratując swoje budżety domowe, zamiast oddawać mieszkanie ludziom typu Karol?

Admin
12 dni temu
Reply to  Pibloq

Pochylimy się, ale nie wiem czy znamy odpowiedzi na postawione przez Pana pytania…

Stef
12 dni temu
Reply to  Pibloq

1. Przywiązanie polaków do nieruchomości
2. Prawie każdy ma dziecko lub wnuczka któremu woli zostawić.
3. Brak zaufania do prawa. ?
Po ttm jak pan kandydat „oszukał?” I wykorzystał staruszka tez bym nikomu nke ufał. Jak widać nitarialna umowa dożywocia jest warta mniej niż papier na którym pieczęć postawił notariusz.

Pibloq
10 dni temu
Reply to  Stef

częściowo zgoda. ale życie bywa różne. czasami dzieciaki odchowane, uciekają w świat i zapominają o rodzicach, którzy z wiekiem ubożeją, a na emeryturze to już klepią biedę. czemu mają oddawać swoje mieszkanie warte kilkaset tysięcy, w sytuacji kiedy ostatnie 10-20 lat dzieciaki nie interesowały się rodzicami, wtedy, kiedy Ci rodzice potrzebowali pomocy (także finansowej)? nie bez kozery rynek firm „parabankowych” tzw.”renty dożywotniej” w zamian za przekazanie mieszkania kwitnie – bez żadnych regulacji. Podobno niemal tak samo wyzyskujących seniorów jak Karol. czemu nie może być powszechnym produktem odwócony kredyt? skoro w innych krajach to działa. Czyli otrzymam od banku np.200 tys.w… Czytaj więcej »

Hieronim
13 dni temu

> W kwietniu inflacja konsumencka (CPI) wyniosła „tylko” 4,2% (miesiąc wcześniej to było jeszcze 4,9%).

GUS jeszcze nie opublikował ostatecznego wyniku, więc z wyciąganiem wniosków poczekajmy z tym do 15 maja. Pewno odchylenie nie będzie dużo, ale…

Admin
12 dni temu
Reply to  Hieronim

Raczej nie będzie z powrotem 5% 🙂

Niko
12 dni temu

Mnie bardzo ciekawi jak Polacy będą reagować na spadek oprocentowania swoich oszczędności, czy znów poleca po tańsze kredyty na, zakup w celach inwst. betonowego złota? Czy jednak wrzuca więcej na rynek kapitałowy (wysokie stopy dywidend dobrych firm)

Admin
12 dni temu
Reply to  Niko

Bardzo dobre pytanie, ale nie mam dobrych przeczuć w tej sprawie

Niko
12 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli stawia Pan na ponowny atak na beton, to może Murapol będzie dobrym beneficjentem, pamiętam jak opisywał Pan ofertę publiczną tej firmy i tam coś było wspomniane cześć że przyjdzie za 2 lata dobry czas dla niego bo to dobra firma no i lata na Ath obecnie🤣
https://subiektywnieofinansach.pl/murapol-kusi-inwestorow-swoimi-akcjami-oferta-publiczna/murapol-kusi-akcjami/

Admin
12 dni temu
Reply to  Niko

Jeśli będzie cykl obniżek, to beton jeszcze może podrożeć. Chociaż jest już dość wysoko, patrząc na WIG sektorowy (chyba 25% w górę)

Artur
12 dni temu
Reply to  Niko

atak na beton będzie jak WIBOR będzie się kręcił koło 2%. Długi czas był na poziomie 1,79% przed Covidem.

Admin
11 dni temu
Reply to  Artur

Taki WIBOR jeszcze długo się nie wydarzy

Niko
12 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli wnioskuję że uważa Pan że obniżki stóp zwiększa popyt na mieszkania i ceny pójdą w górę na pierwotnym i wtórnym?

Admin
12 dni temu
Reply to  Niko

Gdyby się z tego zrobił cykl, to tak, bo dzisiaj duża część popytu się wstrzymuje z powodu niskiej zdolności kredytowej. Ceny mieszkań zaczęły się do niej dostosowywać, ale jak stopy spadną, to będzie odwrotnie – zdolność kredytowa się dostosuje. I to jest bardzo zły efekt uboczny niższych stóp. Zawsze dostosowuje się ta część rynku, która ma więcej „powietrza”. Teraz deweloperzy ograniczają swoje marże, żeby się dostosować do wymagań popytu. I szkoda, że to się skończy

Niko
12 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Ostatnio testowo wrzuciłem mieszkanie 3 pokojowe na wynajem we Wrocku, bardzo ustawne rozkładowe na fajnym po, PRL osiedlu gdzie wszystko jest blisko do rynku i tereny zielone nad Odrą wyjazd na Poznań, i zauważyłem że szału nie ma ten biznes nie jest chyba tak bardzo dobry, więc teraz po obniżce stóp to już chyba ostatnia tura która załapie się na szczyt bańki betonowej no bo kto będzie kupował niedobitki którzy jeszcze są na wynajmie, więc wynajem się rozluźni będzie większa podaż kto to będzie wynajmował jak dzieci ubywa ogólnie Polaków ubywa a nie przybywa, imigranci? Jedynie oni mogą podtrzymywać popyt… Czytaj więcej »

Admin
11 dni temu
Reply to  Niko

Demografia zrobi swoje w dłuższym terminie.

andrzej
12 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Obecne ceny mieszkań już są w dużej mierze dostosowane do warunków niskich stóp procentowych głównie za sprawą programów typu „Bezpieczny Kredyt”, które sztucznie podbiły popyt przy ograniczonej podaży. Dlatego samo obniżenie stóp, a nawet cały cykl luzowania, nie musi mieć istotnego wpływu na ceny bo rynek już „wycenił” tani kredyt. Innymi słowy, to paliwo zostało w dużej mierze już spalone.

Last edited 12 dni temu by andrzej
Admin
11 dni temu
Reply to  andrzej

Zgodziłbym się w zarysie. Od roku mamy dostosowanie w drugą stronę, które jest w początkowej fazie, ale prawdopodobnie się teraz cofnie. Natomiast jeśli od tego czasu wynagrodzenia poszły w górę, to to będzie uwzględnione w cenach nieruchomości po obniżeniu ceny pieniądza.

unperson
12 dni temu
Reply to  Niko

Myślę, że wszyscy znamy odpowiedź na te pytanie 🙄

Akcje pge
12 dni temu
Reply to  Niko

Miałem kiedyś akcje pge ale czas i giełda wyleczyła mnie z tego interesu, nawet dywidenda nie pomogła

Niko
11 dni temu
Reply to  Akcje pge

Rozumiem ale są wyjątki np. Pzu czy Banki ale to już kwestia odpowiedniego dobrania dobrych spółek na długi termin a to nie jest takie proste.

Karol
11 dni temu
Reply to  Akcje pge

a ja mialem akcje toyoty ale jak zaczeli robic wałki to sprzedalem wszystko

Pakol z Pakolii
12 dni temu

Oczywiście, że należy się cieszyć. Stopy procentowe służą generowaniu zysków przez banki, gdyż nasze społeczeństwo jest mocno zakredytowane – nie tylko mieszkania, ale też kredyty gotówkowe, leasingi, kredyty obrotowe etc. Na inflację już nie wpływają stopy, tylko bezrobocie, koszty pracy, podatki, otoczenie polityczne i geopolityczne. Inflacja rośnie, bo wielkie korpo układa się ze sobą nawzajem by równocześnie podnosić ceny, potem przebija się to do koszyka inflacyjnego, a marketing robi swoje, media tak samo – pokrzyczą że koszty pracy wzrosły, ceny energii, gazu i zamiast 2 złote za drożdzówkę po 2 latach płacimy 7 złotych… zresztą Wy, którzy trzymacie kasę w… Czytaj więcej »

Artur
12 dni temu

Ja na siebie wydaję około 30 złotych dziennie a zarabiam około 15000. I nie mam żadnych kredytów czy innych zobowiązań.

Stef
11 dni temu

Przez ten wzrost cen przestałem kupować z edne rzeczy. Kiedyś codziennie drożdżówka w drodze do pracy. Dziś jak mam zapłacić 7 zł x 20 dni x 12 miesięcy do tego kawa to wolę nie kupić.

Patryk
12 dni temu

Znów muszę pogodzić się z utratą oszczędności.
Eh, a mogłem brać kredyt i żyć ponad stan, najwyżej rząd wprowadziłby jakieś wakacje kredytowe czy coś…

Admin
12 dni temu
Reply to  Patryk

Polska to nie jest kraj, w którym bycie przewidywalnym, rozsądnym i przewidującym konsumentem się opłaca. I dopóki to się nie zmieni, większość Polaków będzie głosowała na populistów

Stef
12 dni temu
Reply to  Patryk

Kto bronił to był zakład. Tym razem wygrali kredyciarze i fliperzy. Tylko czy od tych cen co są obecnie może być jeszcze wzrost?

Jakub
12 dni temu

„Spadek wskaźnika WIBOR 6M wynosi już 0,8 punktu procentowego od szczytu, co odzwierciedla przewidywania inwestorów co do obniżek stóp procentowych na ten rok”
Wiem że trochę się czepiam, ale spadek wiboru nie odzwiercidla przewidywań inwestorów, a BANKÓW. Tylko one mają wpływ na wysokość WIBOR’u.

Admin
11 dni temu
Reply to  Jakub

Zgoda, ale banki swoje strategie opierają m.in. na kontraktach FRA (kontrakty na rynkowe stopy procentowe), więc pośrednio WIBOR też odzwierciedla stan szerszego rynku.
Pozdrowienia!

Danuta
11 dni temu

Czy można prosić o komentarz, jak zachowa się WIRON? Bo jak na razie to rośnie zamiast spadać 🙁

Admin
11 dni temu
Reply to  Danuta

WIRON co do zasady miał być mniej zmienny i nie ma reagować „na zapas”, jak WIBOR. Ale teraz mu się nie przyglądaliśmy, więc trudno mi skomentować jego zachowanie.

Danuta
10 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Dziękuję za odpowiedź, ciekawe, czy w ogóle jeszcze zareaguje. Rozumiem, że to niszowa sprawa, bo te kredyty były udzielane tylko przez krótki czas. A my teraz zostaliśmy z takim dziwnym tworem i ciężko znaleźć informacje na ten temat 🙂

Admin
10 dni temu
Reply to  Danuta

A bank nie proponuje zamiany na WIBOR?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu