Sytuacja na rynku depozytowym robi się coraz ciekawsza. Z jednej strony na horyzoncie majaczą spadki stóp procentowych (ale nie wiadomo jeszcze kiedy nastąpią), z drugiej strony bankowcy spodziewają się boomu inwestycyjnego w Polsce oraz spadku inflacji w najbliższych miesiącach. Jak w tej sytuacji lokować oszczędności: na krótki termin, a jak na długi? Stawiać na zmienny procent czy stały?
Jak wynika z wyliczeń Michała Wachowskiego, który w ponad 20 bankach sprawdza oprocentowanie depozytów, coraz mniej można zarobić na depozytach krótkoterminowych – w ciągu ostatniego roku oprocentowanie takich depozytów spadło ze średnio 3,9% do 3,2%. To ciekawe, bo w tym samym czasie inflacja wzrosła i przekroczyła już poziom 5,2%. Oznacza to, że krótkoterminowe depozyty przestały chronić realną wartość pieniądza.
- Wysoki sezon na grypę. Jak chorować z głową? Czy pracodawca może nam w tym pomóc, a firma (za dużo) na tym nie stracić? [POWERED BY HALEON]
- Spoofing, czyli jak oszust może zadzwonić do Ciebie z numeru osoby bliskiej? Co zrobić, by nie paść ofiarą oszustwa? [POWERED BY BNP PARIBAS BANK POLSKA]
- Jak zdobyć motywację do inwestowania? Jak osiągnąć ten stan, w którym łatwiej nam jest odłożyć pieniądze, niż je wydać? Kluczowe jest… pierwsze 100 000 zł? [POWERED BY UNIQA TFI]
Nieco bardziej stabilne jest oprocentowanie depozytów zakładanych na długi termin. Średnia z ponad 20 banków, gdy chodzi o depozyty 12-miesięczne, wynosi dziś 3,5%, czyli tylko symbolicznie mniej niż stawka obowiązująca dokładnie rok temu – 3,6%. Jak widać, stawki dla długich i krótkich depozytów są podobne. Z tym że w niektórych przypadkach długoterminowy depozyt jest zakładany na zmienną stopę procentową (czyli oprocentowanie może się zmienić w trakcie trwania umowy), a w niektórych na stały (czyli nie zmieni się przez np. cały rok).
Od czego powinniśmy uzależnić wybór? Teoretycznie dziś bardziej bezpieczne jest stałe oprocentowanie, bo na horyzoncie majaczą obniżki stóp procentowych. A więc lepiej zapewnić sobie wyższy procent na długo. Sęk w tym, że te obniżki stóp procentowych się wciąż opóźniają. Jeszcze w zeszłym roku wydawało się, że nadejdą wiosną. Ale wiosna za pasem i nic nie zapowiada, że Rada Polityki Pieniężnej zetnie cenę pieniądza.
A tymczasem oprocentowanie depozytów w ostatnim roku albo spadło, albo utrzymało się na stałym poziomie (mimo wzrostu inflacji). To czynniki ryzyka dla lokowania pieniędzy na stały procent. Jeśli obniżki stóp procentowych się opóźnią, a banki zorientują się, że przeholowały z obniżaniem oprocentowania depozytów – mogą jeszcze zaproponować wyższe odsetki na stały procent. Zwłaszcza że spodziewają się też boomu kredytowego, a więc chętniej mogą przyjmować nasz pieniądz, by wykorzystać go do udzielania kredytów.
Jeśli przyjmiemy taki scenariusz, to być może lepiej byłoby „przeczekać” najbliższe tygodnie na krótkoterminowym depozycie i liczyć na to, że pojawią się lepsze okazje ulokowania pieniędzy na długo i na stały procent. Lepsze niż 3,5% obowiązujące dziś i niechroniące nas przed inflacją.
Stałe oprocentowanie z definicji generuje dla posiadacza depozytu dwa ryzyka: ryzyko stopy procentowej (wzrost stóp procentowych na rynku może sprawić, że lokaty o stałym oprocentowaniu będą mniej atrakcyjne w porównaniu do nowych ofert, które oferują wyższe odsetki) oraz ryzyko inflacji (jeśli inflacja przekroczy oprocentowanie lokaty, realny wynik z lokowania oszczędności może być ujemny, co jest szczególnie niebezpieczne w długoterminowych lokatach, z których zwykle nie można wyjść bez straty odsetek).
Jak będzie? Nie wiemy. Oprocentowanie lokat spadło w oczekiwaniu na spadek stóp procentowych NBP, który na razie nie nastąpił. Albo nastąpi korekta oprocentowania depozytów w górę, albo banki spróbują „przeczekać” z ofertą niskiego oprocentowania aż do rzeczywistego spadku stóp procentowych.
Możemy spojrzeć na zachowanie naszych sąsiadów jako wskazówkę. Mamy już lepszy obraz reakcji banków na oprocentowanie depozytowe w strefie euro, kiedy Europejski Bank Centralny zaczął obniżać stopy procentowe w zeszłym roku. Analizując to zjawisko, można dojść do wniosku, że obniżki oprocentowania depozytów następowały z około półrocznym opóźnieniem po redukcji stóp przez EBC.
„Patrząc na reakcje EBC i BoE (Bank of England) po rozpoczęciu obniżek stóp procentowych, reakcje banków w zakresie zmian stóp różnią się w zależności od rynku: w Niemczech oprocentowanie lokat terminowych utrzymywało się na stałym poziomie, a najwyższe stawki kont osobistych zostały obniżone po prawie miesiącu. Z drugiej strony w Wielkiej Brytanii banki szybko obniżyły stopy we wszystkich okresach (po niewielkim wzroście w ciągu ostatnich kilku miesięcy poprzedzających obniżkę stóp)”
– powiedział mi Michael Piatek, dyrektor generalny Raisin w Polsce. Jak już niedawno pisaliśmy w „Subiektywnie o Finansach”, najlepszym sposobem na taką niepewność jest dywersyfikacja pieniędzy, a więc ulokowanie jakiejś części oszczędności na krótki termin (a więc z domyślnym stałym oprocentowaniem aktualnym tylko przez kilkanaście tygodni) oraz jakiejś części oszczędności na długo, na stały procent. Jest też trzecia droga – długoterminowy depozyt (albo taki bez terminu zapadalności, w rodzaju konta oszczędnościowego) ze zmiennym oprocentowaniem.
Jest i dodatkowy wątek „planowania podatkowego”. To kwestia nieco spekulatywna, ponieważ nikt nie wie, czy zasady podatku Belki kiedykolwiek się zmienią, ale każde zdarzenie zmieniające podatki, dotyczące długoterminowej lokaty, nastąpiłoby już w 2026 r. Jeśli więc rzeczywiście wejdzie obniżka podatku Belki z 19% do 0% dla inwestycji do 100 000 zł rocznie na osobę na lokatach terminowych o okresie co najmniej roku, mogłoby to być kolejnym powodem, aby ulokować do 100 000 zł w długoterminowych lokatach. Ale to melodia przyszłości, o ile w ogóle tej przyszłości doczekamy.
Dwie rzeczy w depozytach warto sobie wyregulować: zapadalność oraz rodzaj stopy procentowej. Trzeba być przygotowanym zarówno na ryzyko płynności (czyli część pieniędzy musi być do dyspozycji albo w każdej chwili, albo przynajmniej niedługo), jak i na ryzyko wyższych lub niższych stóp panujących na rynku (a więc przynajmniej część depozytów musi mieć możliwość zmiany oprocentowania w momencie zmiany warunków rynkowych).
Jest jeszcze trzeci rodzaj dywersyfikacji – geograficzna. Część pieniędzy można trzymać w bankach poza granicami kraju. Wówczas zarówno gwarancje bankowe, jak i miejsce przechowywania depozytu może być dla części pieniędzy „zagraniczne”. Dla niektórych ciułaczy ma to znaczenie.
————————
ZAPROSZENIE:
Wrotami do lokowania pieniędzy za granicą jest niemiecki fintech Raisin, który za pośrednictwem platformy internetowej i aplikacji mobilnej umożliwia obywatelom kilkunastu krajów lokowanie pieniędzy w bankach z zagranicy (sposób działania Raisina prześwietlałem tutaj). Logując się do konta Raisin (niemieckie gwarancje bankowe), zyskujemy dostęp do możliwości lokowania pieniędzy w różnych krajach.
Do niedawna Raisin miał w ofercie lokaty terminowe o stałym oprocentowaniu od szwedzkiej firmy pożyczkowej HoistSpar (od trzech miesięcy do roku). Niedawno do oferty Raisin w Polsce trafiły lokaty terminowe francuskiego Renault Banku oraz włoskiego CA Autobanku. Wszystkie powyższe banki objęte są gwarancjami funduszy gwarancyjnych do 100 o00 euro w ich krajach pochodzenia.
HoistSpar oferuje depozyty na okres od jednego miesiąca do jednego roku. Oprocentowanie jest znacznie korzystniejsze niż w większości polskich banków. Jednomiesięczny depozyt „płaci” tylko 4% w skali roku, a roczny – 5,5%. W tym momencie najkorzystniejsze są depozyty trzy- i sześciomiesięczne – dają aż 6,7% w skali roku. Tymczasem w Renault Banku można ulokować pieniądze na stały procent na okres od dwóch lat do pięciu (oprocentowanie do 5,7% w skali roku) albo na zmienny procent bezterminowo (aż 6% w skali roku). Prześwietlenie i szczegóły tej oferty znajdziecie w mojej recenzji w „Subiektywnie o Finansach”, natomiast jeśli chcecie skorzystać z oferty Raisin, można się zapisać pod tym linkiem – kliknij i zarejestruj się w Raisin w Polsce
————————
Przeczytaj też: Kiedy przychodzi ten moment, że jesteś już gotowy do lokowania części oszczędności za granicą? Pięć warunków, od których to zależy
Przeczytaj też: Depozyt jak czekoladowe jajko z niespodzianką: nigdy nie wiesz, na jakie oprocentowanie „zasłużysz”. Konkurencja z zagranicy potrzebna od zaraz?
Przeczytaj też: Jak lokować oszczędności w bankach, by wycisnąć najwięcej odsetek? Wybór strategii oszczędzania może mieć wpływ na zarobek
Załóż bezpłatne konto w Raisin tutaj, a potem złóż zlecenie utworzenia lokaty, przelej pieniądze i przetestuj nową platformę do europejskiego oszczędzania dostępną w Polsce. Dywersyfikacja oszczędności jest dla każdego.
——————————–
Niniejszy artykuł jest częścią cyklu edukacyjnego dotyczącego zarządzania oszczędnościami, którego Partnerem komercyjnym jest niemiecki fintech Raisin oferujący w Polsce depozyty w zagranicznych bankach.
zdjęcie tytułowe: Pixabay