7 grudnia 2017

Ile zarabia zwykły bogaty Polak? I co możesz zrobić, żeby wszyscy myśleli, że ty też tyle zarabiasz?

Ile zarabia zwykły bogaty Polak? I co możesz zrobić, żeby wszyscy myśleli, że ty też tyle zarabiasz?

Jeśli nie należysz do tej grupy Polaków, która dzień w dzień „walczy o życie”, by wyjść z długów i finansowo związać koniec z końcem, to zapewne się zastanawiasz czy już jestes zamożny lub wręcz bogaty, czy też jeszcze nie. A jeśli tak, to czy Twój model konsumpcji jest odpowiedni do pozycji w finansowej drabinie społecznej, którą zajmujesz.

Z odpowiedzią na wszystkie te dylematy spieszy, jak co roku w grudniu, firma doradcza KPMG, która podlicza zamożnych, bogatych oraz obrzydliwie bogatych Polaków i prześwietla ich wydatki i preferencje. Proponuję więc zająć miejsce w wygodnym fotelu i posłuchać kilku słów prawdy, rzuconych między oczy.

Zobacz również:

Masz 5000 zł na rękę? Już jesteś zamożny

Zamożność zaczyna się, według ekspertów KPMG, od dochodów przekraczających 7100 zł brutto, a więc 5000 zł netto. Liczba takich osób w całym kraju nie jest porażająco duża – wynosi raptem 1,1 mln zł. W ciągu roku powiększyła się o ok. 43.000 duszyczek, co niezbicie świadczy o tym, że Polska nie tylko wstaje z kolan i odbudowuje z ruin, ale wręcz się bogaci. Według KPMG w ciągu najbliższych czterech lat uda się dojść do sytuacji, w której zamożnych osób będzie w Polsce prawie 1,4 mln.

Co ciekawe tylko co trzeci zamożny Polak rozlicza się 19-procentowym podatkiem liniowym, czyli w sposób charakterystyczny dla przedsiębiorców (pozostałe dwie trzecie to najpewniej w większości etatowcy, rozliczający się według klasycznej skali podatkowej i wchodzący w drugi próg podatkowy). Dochody zamożnych Polaków to mniej więcej 190 mld zł rocznie, z czego połowa przypada na „liniowców”, a połowa na rozliczających się według klasycznej skali 18%-32%.

Co by nie mówić, dochód 5000 zł na rękę – nawet jeśli dowodzi naszej zamożności – nie powoduje, że możemy rzucić się w wyuzdaną konsumpcję. Ten luksus jest zarezerwowany dla ludzi bogatych (KPMG zalicza do nich tych, którzy mają dochód powyżej 20.000 zł miesięcznie) oraz bardzo bogatych (powyżej 50.000 zł miesięcznie). Tych już tak łatwo na ulicach nie spotkasz.

Czytaj też: Allianz zasmuca. Polska spadła w rankingu najzamożniejszych krajów? Kto bogci się szybciej od nas?

Ile trzeba zarabiać, żeby być w 1% najbogatszych? Wystarczy…

Ludzi z dochodem 20.000 zł brutto (czyli 13.000-14.000 zł na rękę) jest nad Wisłą raptem 164.000. A więc tylko co setny pracujący (mamy ich w Polsce ponad 16 mln) może o sobie powiedzieć, że jest bogaty i że ma dochody pozwalające zaszaleć. Bo – umówmy się – nawet mając dzieci w prywatnych szkołach, dobre auto i kredyt na domek można liczyć na to, że z 14.000 zł miesięcznego dochodu coś-tam zostanie na przyjemności.

Elitę stanowią ci z nas, którzy mają powyżej 50.000 zł miesięcznie brutto, czyli 33.000-35.000 zł na rękę. Prezesi, ważni dyrektorzy, poważni przedsiębiorcy, Kulczyki, Staraki, Solorze. Takich delikwentów mamy w kraju jedynie 42.000, co oznacza, że chyba powinni być pod ochroną. Lewicowi aktywiści twierdzą, że wręcz przeciwnie, należy ich wyjąć spod ochrony.

Wśród 164.000 tych, którzy mają przynajmniej 13.000-14.000 zł na rękę, więcej niż co szósty mieszka w Warszawie. Mniej więcej po 10.000 takich osób mieszka w Wielkopolsce, na Śląsku i w Małopolsce. Pod względem liczby bogatych Polaków na kilometr kwadratowy w tyle zostały nieco Dolny Śląsk i Pomorze. Wśród bardzo bogatych (dochód netto 33.000-35.000) już więcej niż co trzeci mieszka w Warszawie.

Dane dotyczące liczby 42.000 „obrzydliwie bogatych” Polaków pokrywają się mniej więcej z szacunkami z raportu szwajcarskiego banku Credit Suisse, który niedawno ustalił, że nad Wisłą mieszka jakieś 57.000 tzw. HNWI, czyli ludzi mających ponad milion dolarów (lub równowartość) majątku. W tym 203 osoby mają więcej, niż 100 mln dolarów. Gratulujemy i ciężko pracujemy, żeby się przyłączyć.

Czytaj też: Superbogacze? Jeden na 30.000 ludzi na ziemi ma więcej, niż zarabia Lewandowski. A 1% z nich… Opowieść o UHNWI

Czytaj też: Portret ewentualnego rentiera. Na co wydaje pieniądze? I jak je inwestuje? Bierzcie przykład! 

Czytaj też: Liga miliarderów, czyli które kraje mają najbogatszych bogaczy? Mamy się czym wyróżnić!

Czytaj też: Dobrze radzić sobie za życia to tylko połowa sukcesu. Ranking najzamożniejszych umarlaków!

Jak żyć, żeby się wzbogacić?

KPMG dopadł mniej więcej setkę osób z dochodami powyżej 20.000 zł brutto miesięcznie i przepytał na okoliczność tego co lubią, dlaczego – ich własnym zdaniem – im się w życiu powiodło, a także jakie wydatki, marki i zachowania są według nich charakterystyczne dla kasty osób opływających w luksusy.

Po pierwsze: nie bój się ryzyka

Niedawno cytowałem badania, z których wynika, że zbyt rzadko zmieniając pracę (czyli unikając skoków na głęboką wodę) nie wykorzystuje się w pełni potencjału do wzrostu dochodów. Deklaracje bogatych Polaków w badanu KPMG to potwierdzają. Zdaniem 73-74% z nich wysokie dochody biorą się z ciężkiej pracy oraz cech takich jak inteligencja i samodyscyplina, zaś zdaniem 81% żeby osiągnąć sukces niezbędne jest podjęcie ryzyka.

Czytaj też: Twoje zarobki rosną zbyt wolno? Omijają cię podwyżki? Oni sprawdzili gdzie zrobiłeś błąd

Z drugiej jednak strony tylko połowa zgodziła się z tezą, że wysokość zarobków zawsze jest adekwatna do włożonego wysiłku. Najwyraźniej chodzi o to, że od pewnego momentu zaczyna się odcinać kupony i pieniędzy ma się więcej, niż wynosi bieżący „wkład pracy”.

Po drugie: nie licz (wyłącznie) na fuksa

Tylko 8% bogatych zgadza się, że są bogaci po prostu dlatego, że mieli w życiu fuksa. Moim zdaniem nie doceniają potencjału szczęścia. Moim prywatnym zdaniem każdy ma w życiu kilka przełomowych momentów, w których szczęściu powinien pomóc. A jeśli zabraknie mu odwagi, by podjąć to ryzyko, to zostaje na niższym poziomie.

Bogatym posiadanie pieniędzy kojarzy się przede wszystkim z trzema rzeczami, o których bardzo często wspominam w moich tekstach, by zmotywować Was do gromadzenia oszczędności – z możliwością realizacji pasji (69%), bezpieczeństwem (64%) oraz z niezależnością (63%). Nie trzeba mieć milionów, by te trzy rzeczy w życiu osiągnąć, ale ludzie, którzy zarabiają miesięcznie 13.000-14.000 zł na rękę takie właśnie mają skojarzenia ze swoim statusem majątkowym. Bierzcie przykład.

Po trzecie: nie narzekaj, że już 17.00, a ty w pracy. Ale nie siedź dłużej, niż do 19.00

Jakkolwiek zamożni ludzie się nie przepracowują, to jednak deklarują, że dziennie spędzają w pracy (lub na pracy) po 10 godzin, czyli – jakby nie patrzeć – trochę więcej, niż wynikałoby to z ośmiogodzinnego dnia pracy charakterstycznego dla etatowców.

Po czwarte: wyrzuć telewizor, miej obrzydzenie do Facebooka

Jeśli chodzi o formułę spędzania wolnego czasu, to stosunkowo duża część osób ankietowanych przez KPMG i wykazujących wysokie dochody deklaruje, że nie poświęcają w ogóle (tak odpowiedziało 39%) lub poświęcają bardzo mało (51%) czasu na media społecznościowe, czyli Fejsbuki, Twittery i Instagramy. Równie rzadko oglądają telewizję (47% w ogóle) i seriale (w ogóle 44%). Jeśli mają wolny czas, to poświęcają stosunkowo dużą jego część rodzinie. A więc człowiek zamożny to ten, który nie traci czasu „na pusto”. Albo zarabia pieniądze (przez więcej czasu, niż etat), albo inwestuje w rodzinę.

Jak żyć, żeby myśleli, że już się wzbogaciłeś?

Bogacenie się jest procesem, który zajmuje sporo czasu, wyjąwszy ewentualność wygranej w Lotto. Jeśli już jesteś w elicie, to sprawdź jak się zachowywać, żeby nie uznano Cię za odmieńca. Jeśli zaś jeszcze nie jesteś – zerknij co należy mieć i jak spędzać czas, by wszyscy myśleli, że już „należysz”. Porady oparte na źródle najlepszym z możliwych – rozmowach z ludźmi finansowego sukcesu.

Czytaj też: Jak zamienić szkołę w megasukces finansowy? Zastouj ten trik i łatwo zaoszczędź 200.000 zł

Czytaj też: Miała „odrobinkę” szczęścia i teraz będzie mogła wydawać 100.000 zł. Dziennie. Do końca życia

Kup sobie drugie mieszkanie

Aż trzy czwarte osób definiowanych jako bogate ma więcej, niż jedną nieruchomość, w której mieszkają. Dwie trzecie z posiadaczy innych nieruchomości traktuje je inwestycyjne (wynajmują), a jedna trzecia – rekreacyjnie (jako drugi dom). 17% ma metę za granicą. Na przykład takie przytulne gniazdko przy ul. Złotej 44 w Warszawie.

Zatrudnij pomoc domową, idź do knajpy

Aż dwie trzecie bogatych ludzi w Polsce ma zatrudnioną na stałe pomoc domową, żeby było w domu czysto i schludnie i żeby po robocie nie trzeba było biegać po domu z rozwichrzonym włosem i szmatą w ręku. Co trzeci bogaty Polak chodzi regularnie (kilka razy w miesiącu) do ekskluzywnych restauracji (uwaga, wizyty w McDonalds’ie i pizzerii osiedlowej się nie liczą!). Jeśli chcesz mieć wizerunek zamożnego to powinieneś mieć trenera personalnego (24% ma) oraz opiekunkę do dzieci (również 24% ma).

Zainwestuj w pięć gwiazdek, coś sobie powiększ

Z wydatków mniej regularnych aby utrzymać dobry wizerunek musisz udać się raz po raz do pięciogwiazdkowego hotelu (62% bogatych ma na koncie takie pobyty, ale nieregularne), do SPA (63% bywa od czasu do czasu). Dość popularna jest wśród osób z dochodami powyżej 13.000-14.000 zł korzystanie od czasu do czasu z usług medycyny estetycznej (26% się to zdarza) by coś sobie powiększyć, pomniejszyć, wygładzić bądź wypulchnić oraz szycie ubrań u projektantów – na miarę (28% osób bogatych okazjonalnie się to zdarza) zamiast, jak plebs, kupować je w Lidlu.

Nie narzekaj na drożyznę w sklepach

Po czym jeszcze poznać zamożnego człowieka? Że na zakupach najważniejsza dla niego jest jakość (93%), wygląd (78%), a dopiero na trzecim miejscu jest cena (60%). Jeśli chcesz prowadzić model życia bogatego konsumenta, to musisz przeboleć, że coś kosztuje więcej, niż jest warte. Taki lajf. High lajf.

A ile to jest dużo? Tu jest trudna sprawa, bo dużo to… naprawdę pojęcie względne. Luksusowy zegarek według bogatych ludzi powinien kosztować mniej więcej 10.000-13.000 zł, za buty są skłonni dać 1500-1800 zł. Za perfumy 750 zł, a za sukienkę lub garnitur – nawet 3300-4600 zł. Chcąc wieść żywot osoby bogatej musisz być gotowy, by poświęcić 4600 zł na weekendowy wypad do spa, 10.000 zł na tygodniową wycieczkę za granicę oraz 1100 zł na kolację w dobrej knajpie.

Jak kupujesz wino to celuj w 430 zł za butelkę nawet jeśli prezes Biedronki przekonuje, że płacenie za wino powyżej 20 euro to frajerstwo. Sytuacja jest o tyle poważna, że nie mówimy tu o zamianie szampana Sofia na dobrego, francuskiego szampana tylko raz w roku, przy okazji Sylwestra. 44% bogatych kupuje luksusowy alkohol przynajmniej raz w miesiącu.

Spraw sobie nową furę. Albo helikopter

Zła wiadomość, co prawda możesz mieć zwykłego Mercedesa, czy BMW (takich autek rocznie sprzedaje się w Polsce pod 10.000), ewentualnie „audika prawie nówka”, ale jeśli chcesz naprawdę wyróżnić się z tłumu, to powinieneś nabyć metodą kupna Maserati (zamożni Polacy kupili 88 autek tej marki w zeszłym roku), Ferrari, Bentleya (po 21 sztuk), Rolls-Royce, Astona Martina oraz Lamborghini (po kilka aut) lub Lotusa (jeden, jedyny sprzedany egzemplarz w Polsce przez cały rok).

Choć tak naprawdę w modzie są nie samochody, lecz prywatne samoloty i helikoptery. W zeszłym roku osoby fizyczne zarejestrowały w Polsce ćwierć tysiąca samolotów i 12 śmigłowców. Niestety, czasy, w których można było zadać szyku podróżując pierwszą klasą pendolino minęły.

Zostań inwestorem. Tak, inwestorem

Wszystkie te rzeczy są do ogarnięcia, trzeba tylko wiedzieć do której firmy chwilówkowej pójść po pierwszą pożyczkę gratis. Większym wyzwaniem jest kwestia dobrego pozycjonowania się jako posiadacz kapitału. Nie możesz w towarzystwie powiedzieć, że „masz dobrą lokatę w banku”, bo będzie to równoznaczne z puszczeniem bąka. Twoim podstawowym sposobem inwestowania pieniędzy musi być nieruchomość, a poza tym fundusze inwestycyjne lub akcje.

Wiem, to przerażające, nie masz o tym zielonego pojęcia (nie przejmuj się, nikt nie ma :-)) i uważasz, że akcje to szulernia i bukmacherka. Ale niestety, bogaci wcale tak nie uważają, a co gorsza istnieje dość poważne domniemanie, że oni m.in. dlatego są bogaci, że wiedzą jak zainwestować pieniądze inaczej, niż w konto oszczędnościowe.

Czytaj: cykl moich poradników o bezpiecznym inwestowaniu oszczędności

Czytaj: poradnik początkującego inwestora

Czytaj też: Zapytali Polaków czy zabraliby z banku tylko 10% swoich oszczędności. Odpowiedź szokuje

W co zainwestować pieniądze? Oczywiście: w marki luksusowe. KPMG pokazuje niezwykle interesujący wykres, który dowodzi, że marki dóbr luksusowych są stosunkowo odporne na bessy, krachy i zawirowania, a jednocześnie w dobrych czasach rosną relatywnie szybciej, niż firmy produkujące „towar dla ludu”. Dla mnie to bardzo ciekawa wskazówka inwestycyjna.

Jakie towary luksusowe najczęściej kupują zamożni Polacy?

KPMG szacuje rynek dóbr luksusowych w Polsce na jakieś 21 mld zł. Z tego ponad połowę stanowią samochody (12,3 mld zł, dziś 13% wszystkich rejestrowanych w Polsce aut to marki premium, w tym Mercedes, BMW, Audi, Volvo), a stosunkowo dużo odzież (2,5 mld zł), hotele i SPA (1,7 mld zł). Reszta to nieruchomości, alkohole, dzieła sztuki, kosmetyki, biżuteria… Według KMPG za cztery lata ten rynek urośnie do 31 mld zł. Wow. Bogactwo naprawdę zacznie się szarogęsić.

Czytaj też: Co można mieć za jednego Neymara? Prywatną wyspę, albo spędzić życie w najdroższym apartamencie hotelowym na ziemi

źródło obrazka tytułowego: toby_parsons/Pixabay.com

 

Subscribe
Powiadom o
29 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
nimitz
7 lat temu

Łapię się do grupy zamożnych, to samo lepsza połowa. Dzieci sztuk jeden. Dwa małe samochody z leasingu, kredyt na dom, wakacje raz do roku. Biedy zdecydowanie nie klepiemy, ale żebym szaleć jakoś specjalnie mógł to nie bardzo. Wydaje mi się, że sensowny próg zamożności jest ciut wyżej, albo jeśli to dochód na czysto bez kredytów i innych obciążeń 🙂

ozi
6 lat temu
Reply to  nimitz

Bogactwo zaczyna się wtedy , że kupujesz co chcesz , kiedy chcesz i ile chcesz samemu nie wiedząc ile posiadasz .

jacek
6 lat temu
Reply to  ozi

To jest definicja lekkomyślności a nie bogactwa. Taki bogacz co wygrał w totolotka i nie bardzo umie sobie z tym poradzić

Waligóra
7 lat temu

Próg zamożności jest żenująco niski i nie dlatego, że Polska jest tak biedna, raczej analitycy piszący ten raport trochę poszaleli. Powinien wynosić co najmniej 10000-12000 złotych. Człowiek zamożny to taki, który pracując samodzielnie potrafi utrzymać żonę z dwójką dzieci, ma co najmniej dwa samochody i dom. Stać go też na wakacje ze dwa razy do roku, 5000 zł to nie jest kwota, która potrafi zapewnić powyższe atrakcje.

krakus
6 lat temu
Reply to  Waligóra

Dla 1 osoby to wciąż mało. Nie utrzymasz rodziny, domu (zakładając, że musisz go spłacić), 2 fur.
2x >10 000 – OK, to już powinno wystarczyć na to co wspomniałeś.

sss
7 lat temu

Za 5000 zł mogę kupić tyle samo towarów co Helmut z Niemiec za 1000 €.
To jest próg ubóstwa, a nie zamożności.

Pomyśl, jeżeli potrafisz
7 lat temu
Reply to  sss

No ale grupka doradców w gajerkach z warszawskiego korpo pisze raporty za grube miliony pod z góry założoną tezę, w których takie farmazony, jak powyżej, się podaje. I potem to idzie w kraj – chodzi o to, że masz uwierzyć że jesteś zamożny, bogaty, masz zasuwać jak wół i nie kwestionować przekrętów ani kretyńskich koncepcji rządzącej „elity”. Żebyś nie miał głupich myśli o protestach, społeczeństwie obywatelskim, demokracji…

bogacz_za_tysiąc euro
7 lat temu

Społeczeństwo już widziało emanację demokracji, czyli rządy Platformy z PSL-em, może dlatego nie pali się do „obrony demokracji” z Tuskiem, Kopacz, Komorowskim, Schetyną, Gronkiewicz, Petru, Kijowskim i Kasprzakiem.

Janek
7 lat temu

Dla tych co nie zrozumieli. Jeśli chcesz być zamożny i masz niepracujaca żonę i dwójkę dzieci to zamiast 5k,musisz zarobić 20k, a na bogatego około 50k to dolny limit.

Elita:-)
7 lat temu

Tak jakoś się zdarzyło, że jestem w grupie „Elit” jak zostało to określone w tekście. A jeżdżę wysłużonym 10 letnim samochodem, mam mieszkanie na kredyt, na wakacje jeżdżę raz w roku i tylko w Europie. Fakt coś tam odłożyłem. Jedno się tylko zgadza pracuję po 14h. Ten ranking to żart.

Zenek
7 lat temu

Faktycznie jak się ma 5k na głowę przy rodzinie 2+2 bez kredytów to trudno to jest wydać. Nam zostaje 15k. Ale nie kupuję żadnych luksusowych dóbr bo nie wiem po co miałbym to robić. Po co miałbym szpanować metalową puszką na kółkach tracącą dramatycznie na wartości. Po co mam pokazywać, że mnie stać? Jak ktoś jest debilem i ocenia moją wartość po tym czym szpanuje to jego problem. Poza tym w Polsce ludzie nie lubią takich „bogaczy”. Zamiast ich podziwiać, jak pewnie chcą Ci co te rzeczy kupują, oni zawsze szukają i znajdują powód np. ukradł, uwłaszczył się itp. Zresztą… Czytaj więcej »

Andrzej
7 lat temu

Fajnie napisane Panie Macieju! Wiadomo – bogactwo i luksus to stan ducha, a nie ekonomii. Oczywiście mowa o poziomie, kiedy się nie przymiera głodem – no, może trochę wyższym. Osobiście myślę, że dochód 5.000 netto nie zapewni poziomu życia, który można by uznać za zamożność. A przy dochodzie 15-20 tys. na rękę – jak się zacznie Żyć i Konsumować – okaże się to żałośnie mało. To jest poziom umiarkowanej pensji w Niemczech czy Szwajcarii – a rozumiem, że do elit aspiruje taki bagacz. Niemniej przy tych min. 5-10 tys. netto na pewno można sporo na nasze warunki – i żyć,… Czytaj więcej »

7 lat temu

Ciekawe jak się ma do tego książka „Sekrety Amerykańskich Milionerów” gdzie wszystko, jest jak by odwrotnie niż w tym artykule. I komu tu wierzyć 😉 ?

7 lat temu

oprócz sprawnego pióra (gratulacje) kawałek dobrej wiedzy nt społeczeństwa. Nb KPMG już raz dostało łupnia wraz ze swoim propagandowym raportem, którego tezy powielają media https://grzebieniempomozgusite.wordpress.com/2014/10/27/klasa-srednia-czyli-klopotliwy-polski-luksus/.
Gratulacje i oby KPMG zaczęło czytać opinie o swoich 'analizach” ze zrozumieniem.

[…] 4500 zł, czyli już ponad 1000 euro. Na Zachodzie za tę samą pracę płacą 3000-4000 euro. Ostatni raport KPMG podaje, że w 2017 r. liczba Polaków zarabiających powyżej 5.000 zł netto miesięcznie wynosi już 1,1 […]

Tomek
6 lat temu

A mnie tylko ciekawi jaka (średnio) część tego majątku najzamożniejszych rzeczywiście wynika z ich pracowitości, a ile np. z dziedziczenia 🙂

floridian
5 lat temu
Reply to  Tomek

W USA ponad 95% milionerów (a jest ich ponad 17 millionów) dochodzi do tego własną ciężką pracą. Główne źródło to własny biznes lub oszczędzanie i inwestycje. Ludzie talentu – sportowcy, aktorzy, osobowości medialne, prezesi wielkich korporacji to niecałe 0.3%.

Adrian
6 lat temu

Metodologia wątpliwa. Jak można porównywać liczbę „zamożnych” czy „bogatych” pomiędzy rokiem 2009 a 2017 stosując te same kryteria kwotowe co do dochodów. Przecież ceny w tym okresie wzrosły znacznie, przynajmniej o ponad 20% – niezależnie od indeksu cen (tu trzeba by uzgodnić przyjęty indeks cen/kosztów życia – ale wiemy o co chodzi). Ponadto w porównaniach międzynarodowych, nawet uwzględniając różnice w poziomach cen między krajami to Ci „bogaci” to najwyżej „średniacy” Oczywiścia światowa definicja HNWI również jest kontrowersyjna (wartość nominalna, w dolarach), niemniej możemy przyjąć, że osoba HNWI rzeczywiście jest bezpieczna finansowo i może sobie pozwolić na wspomniane Maserati, czy BMW… Czytaj więcej »

Pepe
6 lat temu

Przypadkiem trafiłem na ten tekst i powiem wam, że to jakieś pierdoły. Według tego raportu jestem w dość wąskiej grupie, zarabiającej kilkanaście tys zł. i powinno mi być lekko w życiu, same wakacje, mercedesy i helikoptery. Tak na prawdę mieszkam na starym osiedlu, w bloku z lat 50tych na 47m2. Zaraz będę miał drugie dziecko, więc rozglądam się za nowym lokum, na które będę musiał wziąć kredyt na 25 lat. Mam starego citroena, ale rzeczywiście chcę wziąć teraz nowe BMW 3 touring, bo chciałbym bezpiecznie wozić rodzinę, ale w życiu tego auta nie kupię, tylko je wynajmę na dwa lata… Czytaj więcej »

6 lat temu

Ja nawet jakbym tyle zarabiał to jednak wolałabym nie obnosić się z tym. Taki mam charakter.

Nerkofil
6 lat temu

Bogactwo? Dziwne to i względne… W trzeciej klasie LO zarobiłem na „malucha”, sprzedając punków naszywki robione z przescieradeł z lumpexu 😉 I zjechałem Europę stopem. Dzięki sprzedawanemu na Allegro rozwiązaniu informatycznemu zwiedziłem praktycznie cały Daleki Wschód, kawałek Ameryki i Afryki. Zarabiałem na „handlu łóżkowym” tygodniowo pięć krajowych pensji, nosiłem listy za ćwierć średniej, zarabiałem flaki na izbie przyjęć. Różnie było. A co to wszystko łączy? To co Maciek opisał- możliwość realizowania pasji – czy to budżetowo z wielką ilością wolnego czasu, czy odwrotnie 😉 Lubię być w miejscach takich jak choćby Butan 🙂 Drugie kryterium – bezpieczeństwo. Tak, mam dzis… Czytaj więcej »

6 lat temu

Świetny wpis. Bardzo mi się podobają te zdjęcia które pan dodał, idealnie pasują.

6 lat temu

Przeprowadzam się do świętokrzyskiego. Z moją wypłatą do będę tam bogaczem 🙂

Saxen
6 lat temu

Za 5 do łapki dzielone na 22 dni pacy w michu co daje 227 zł dziennie z tego musi kupić audi a6 za 300 tysięcy po 4 latach ma utratę wartości 60 % co daje 180 tys straty na wartości do tego ubezpieczenie ACOC 5 tys rocznie serwis 4 x po 3 tys w sumie lekko licząc z oponami i paliwem 4 x 5 tys kolejne 20 tys w sumie jakieś 230 tys dzielone na 4 lata czyli 58 tys rocznie miesięcznie wychodzi 4800 zł sam samochód do tego dom za 2 mln zł jakieś małe auto dla żony np… Czytaj więcej »

floridian
5 lat temu

Należymy z żoną do tej najwyższej grupy (HNWI). Nasze dochody wynoszą ponad 25 tys miesięcznie (zielonych). Jesteśmy w wieku emerytalnym 67 i 64, ale zarabiamy dobrze pracując na 3/4 etatu więc nie spieszy się nam na emeryturę. Wg artykułu powinnismy mieć parę Mercedesów albo co najmniej BMW. Prawda, możemy sobie na takie pozwolić, (może też na nowego Aston Martina) co nie oznacza, że musimy. Nasze najnowsze auto to 3-letni Hyundai Tucson kupiony za gotówkę. Ci co parę lat robia tzw „leasing” placąc 1500 zł miesięcznie mogą równie dobrze te pieniadze spalić. Nas na takie marnotrawstwo nie stać. Jeszcze do niedawna… Czytaj więcej »

Stefan Burczymucha
5 lat temu

Bogactwo nie bierze się znikąd, to żerowanie na innych, na ich pracy. Gówno samo by do niczego nie doszło.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu