Niemiecki bank Trade Republic we wrześniu otworzył się na polskich klientów. Obiecywali dużo, ale nie wszystko poszło gładko – zgłaszaliście nam m.in.: utrudniony kontakt z polskojęzyczną obsługą, zaginione pieniądze czy przykre niespodzianki w różnicach kursowych. Niektórzy z Was liczyli też na nieco większą „niemieckość” – a także „europejskość” – banku Trade Republic. Ile plusów, ile minusów przyniósł debiut niemieckiego neobanku w Polsce?
- Zbieranie pieniędzy na inwestowanie przy okazji codziennych zakupów? Nietypowy pomysł dużego brokera. Ile można z tego wycisnąć? [POWERED BY XTB]
- Podwyżka pensji: jak jej nie zmarnować? Cztery sposoby, które sprawią, że wreszcie zaczniesz mieć oszczędności dzięki wyższej pensji [POWERED BY RAISIN]
- To była przez ostatnie trzy lata świetna inwestycja. Jaka przyszłość funduszy obligacji skarbowych? Ile zarobią w ostatniej fazie obniżek stóp NBP? [POWERED BY UNIQA TFI]
W połowie września w Polsce zadebiutował Trade Republic Bank GmbH, czyli cyfrowy niemiecki neobank. Mieliśmy otrzymać przystępną platformę oszczędnościowo-inwestycyjną opakowaną w niemieckie gwarancje depozytów. Tutaj recenzowałem debiut na gorąco. Od tego momentu dostaliśmy od Was dziesiątki recenzji działalności Trade Republic – niektóre z nich były na tyle ciekawe, że postanowiliśmy je przywołać. Ale też i zrelacjonować nasze działania związane z niektórymi sygnałami.
Trade Republic na pewno ma zalety. Bodaj największą jest wysokie oprocentowanie pieniędzy – bez limitów typu „tylko na trzy miesiące”, „tylko dla nowych środków”, „tylko do 20 000 zł” – płacą 4% w skali roku i dorzucają w gratisie niemiecką gwarancję bankową. To dla niektórych posiadaczy oszczędności może mieć znaczenie. Oczywiście: Trade Republic to platforma głównie inwestycyjna – rywal dla takich platform jak XTB, czy Saxo Bank. Ale w reklamach telewizyjnych eksponuje na razie głównie wysokie oprocentowanie oszczędności.
Konkurenci Trade Republic nie zlekceważyli jego debiutu. Platforma XTB natychmiast zauważyła, że Trade Republic kusi polskich klientów cash-backiem i to niewąskim – można odzyskać część pieniędzy wydanych kartą Trade Republic w sklepach. Polski broker postanowił także „zaatakować” podobną ofertą, co świadczy o tym, że potraktował poważnie wejście na rynek niemieckiego konkurenta.
Czytaj więcej o tym tutaj:
Kto zgubił przelew? Polski czy niemiecki bank?
Zacznijmy od problemów z depozytami. Zgłaszaliście, że tylko pierwsza wpłata w miesiącu jest darmowa, a za kolejne trzeba zapłacić prowizję w wysokości 1%. Chyba informacja o tej kontrowersyjnej opłacie dotarła do odpowiednich uszu, bo obecnie wszystkie wpłaty są za darmo. Gorzej, że zdarzyło się, iż nie wszystkie dotarły do celu w terminie.
Zgłosił się do nas pan Radosław, który założył konto w Trade Republic i wykonał kilka przelewów z różnych banków, aby je zasilić. Dlaczego z kilku banków? Ten niemiecki bank – podobnie jak większość platform inwestycyjnych – działa tak, że wytransferowanie pieniędzy jest możliwe tylko na wcześniej zweryfikowane konto klienta w innym banku. Innymi słowy, nie można wykorzystać konta w Trade Republic do otrzymywania pensji czy opłacania rachunków domowych przelewami. Pieniądze da się wyjąć tylko na ten sam rachunek, z którego przybyły.
Jeden z przelewów czytelnika nie dotarł do celu. Konkretnie chodzi o przelew z Nest Banku na kwotę 100 zł. Czytelnik od razu skontaktował się z obsługą klienta Trade Republic, wysłał wszystkie potwierdzenia, ale dowiedział się tylko, że „przelew nie mógł zostać zlokalizowany” i że musi „skontaktować się z bankiem nadawcy”. Wpłata z Nest Banku ani nie pojawiła się w systemie Trade Republic, ani nie została zwrócona na rachunek w Nest Banku.
Czytelnik pamiętał zaginione przelewy w PayPal, które nie raz opisywaliśmy (przeczytajcie tutaj). Zgłosił więc reklamację w Nest Banku i poprosił mnie o pomoc, a ja skontaktowałem się z biurem prasowym Trade Republic. Okazało się, że problem może wynikać z automatyzacji kontroli danych przelewu i różnic pomiędzy systemami bankowymi. A więc bardzo typowe zjawisko dla fintechów, neobanków i innych tego rodzaju instytucji finansowych.
„Na nasz rachunek można wpłacić pieniądze wyłącznie z innego rachunku bankowego prowadzonego na swoje dane. W przypadkach niektórych przelewów banki, z których przychodzą przelewy, wpisują dane klienta w nieodpowiednie pola, np. w miejscu gdzie powinno być imię klienta otrzymujemy numer IBAN. W takiej sytuacji system odrzuca przelew ze względu na niezgodność danych. Problem nie powstaje na poziomie klienta, a na poziomie banku, który przesyła do nas przelew”
– wyjaśnił mi Kamil Szymański z Trade Republic. Frustrujące jest to, że w tym przypadku użytkownicy nie muszą popełnić żadnych błędów, a przelew i tak może się zgubić. Bo to sposób przesyłania danych między bankami może odpowiadać za nieporozumienia Na szczęście dowiedziałem się też, że…
„Zajmujemy się tym tematem. Po swojej stronie upewniliśmy się, że w podobnych przypadkach będziemy w stanie natychmiast zwrócić środki, choć nadal mogą występować przypadki, że przelew w ogóle do nas nie dotrze. Mam nadzieję, że takich komplikacji będzie coraz mniej. W takiej sytuacji najlepiej zwrócić się do swojego banku i upewnić się, czy przelew został wysłany prawidłowo”.
Nasz czytelnik otrzymał zwrot od Nest Banku po mniej więcej 40 dniach. Mogę sobie wyobrazić, że gdyby to była większa kwota, to jej zamrożenie na taki okres byłoby frustrujące. Chociaż w sumie nie muszę sobie wyobrażać, bo i taka sytuacja się zdarzyła.
„Jestem użytkownikiem Revoluta i Trade Republic. Ze względu na stosunkowo wysokie oprocentowanie środków postanowiłem część z nich – w polskich złotych – przenieść z Revoluta na Trade Republic. Najpierw dokonałem „testowego” przelewu na kwotę 100 zł. Wszystko z nim było ok, a przelew został zrealizowany przez system Elixir. Następnie dokonałem przelewu „właściwego” na kwotę 80 000 zł. wpisując dokładnie te same dane odbiorcy, zmieniła się tylko kwota. Przelew ten został odrzucony przez Trade Republic, ze względu na jego realizację w trybie SWIFT. Dlaczego Revolut przesłał przelew w złotych polskich, do polskiego banku jako przelew SWIFT? Revolut przyznał się, że się popełnił błąd. Problem w tym, że o ile kontakt z Revolutem jest „normalny”, o tyle z Trade Republic kiepski. Zwrot przelewu trwa już prawie miesiąc”
Oczywiście i w tej sprawie interweniowaliśmy i problem ostatecznie został rozwiązany. Tym razem winowajcą i sprawcą zamieszania był Revolut, choć z punktu widzenia klienta największy niepokój wzbudził fakt, że przelew nie został zaksięgowany przez Trade Republic, zaś kontakt z bankiem był utrudniony (w pewnym momencie przestał odpowiadać na czacie).
„Zwróciliśmy środki na rachunek klienta i wysłaliśmy mu potwierdzenie. U źródła problemu rzeczywiście stał błąd po stronie Revolut. To uniemożliwiło przyjęcie i zaksięgowanie transferu po naszej stronie. Z tej sytuacji wyciągnęliśmy wnioski i w kwestii szybkiego odesłania transferu do banku-nadawcy i w kwestii komunikacji z klientem. Zapewniamy, że robimy wszystko, aby być pewnym, że takie sytuacje nie będą się powtarzały”
Cóż, można powiedzieć, że to choroby wieku dziecięcego, ale na tak konkurencyjnym rynku, jak polski, klienci nie biorą jeńców. No i po raz kolejny potwierdza się, że najważniejsza jest komunikacja. Błędy się zdarzają najlepszym, ale jeśli klient nie ma z kim o tym porozmawiać – budzą się demony. Miejmy nadzieje, że komunikacja systemów bankowych na linii niemiecki bank – polskie banki szybko się zsynchronizuje. Obyśmy nie musieli wracać do tego tematu.
Kłopoty z komunikacją
Wiadomości, które do nas wysyłaliście, bardzo często dotyczyły aplikacji mobilnej Trade Republic. I trudno się dziwić. Polski klient bankowy jest jednym z najbardziej rozpieszczonych w Europie (a może i na świecie). Aplikacje mobilne polskich banków należą do najlepszych i najbardziej funkcjonalnych. Trudno tutaj zrobić furorę. A aplikacja Trade Republic jest prosta, nie ma zbyt wielu fajerwerków. Poruszaliście brak intuicyjności, brak możliwości logowania się przez stronę internetową (żeby „ominąć” aplikację mobilną), brak tabeli opłat i prowizji oraz jeszcze kilka rzeczy.
Cóż, sam w pierwotnej recenzji na to narzekałem. Jeżeli ktoś traktuje niemiecki bank jako konto rezerwowe (np. do oszczędzania pieniędzy), skonfiguruje sobie plan inwestycyjny i będzie tylko wpłacał tam pieniądze, to nie będzie żadnego problemu z brakiem jakichś funkcji. Ale regularne korzystanie z aplikacji rzeczywiście nie jest zbyt wygodne. Weźmy kontakt z obsługą klienta. Pan Marek napisał do nas następującą wiadomość:
„Na stronie Trade Republic nie ma żadnych danych kontaktowych. Ani telefonu, ani e-maila, ani nawet formularza kontaktowego czy czatu. Trzeba najpierw zainstalować aplikację mobilną, ale potem i tak nie ma możliwości zadania jakiegokolwiek pytania na czacie”.
Faktycznie, potestowałem trochę i nie udało mi się skontaktować się z konsultantem „w dowolnej sprawie”. Wszystko odbywa się na zasadzie schematów i automatycznych odpowiedzi, a wiadomo – nie wszystko da się zalgorytmizować. Podpytałem o to pana Kamila z Trade Republic i dowiedziałem się, że…
„Obecna ścieżka może nie być oczywista dla bardziej niestandardowych pytań. System nie jest idealny przy mniej oczywistych tematach. Inwestujemy w poprawę schematu naszej obsługi klienta tak, żeby wszystkie pytania i odpowiedzi sprawniej przechodziły przez system. Efekty powinno być widać w nieodległych miesiącach”.
Pan Kamil przekonywał mnie też, że „wybór możemy zawęzić, a na koniec zadać konkretne pytanie”. Mi się nie udało. Natomiast muszę zgodzić się, że niemiecki bank powoli ewoluuje. Przykładowo na stronie internetowej Trade Republic jest już zakładka „login” (czyli da się „ominąć” aplikację mobilną). Na razie dostęp do niej otrzymały tylko niektóre konta, ale to krok w dobrym kierunku – prawdopodobnie pojawi się możliwość korzystania z banku przez stronę internetową.
Kontrowersje przy prezentacji kursów akcji i inne niedociągnięcia
Czytelnicy zwrócili moją uwagę na jeszcze inną interesującą sytuację. Kursy akcji w Trade Republic miałyby być inne (niższe) niż gdzie indziej. Wygląda na to, że kursy prezentowane u niemieckiego brokera – bo główną funkcją banku Trade Republic jest wsparcie w inwestowaniu pieniędzy klientów – różnią się od kursów w biurach maklerskich. Oddajmy głos jednemu z czytelników.
„Spojrzałem na kursy dwóch spółek: Banku Millennium i Allegro. W obu przypadkach kursy, jakie widzę w Trade Republic są o około 1 zł niższe, niż te, które widzę na Bankier.pl. Zauważyłem też, że bieżące kursy akcji reagują na zmiany kursu złotego”.
Po takiej informacji od czytelnika od razu otworzyłem aplikację mobilną Trade Republic, stronę internetową z giełdowymi notowaniami Stooq.pl oraz aplikację inwestycyjną w jednym z polskich banków (mBank Giełda) i… sprawdziłem kursy PKN Orlen. Rezultaty widzicie poniżej. Faktycznie niemiecki bank… pokazywał nieco inne ceny. Pytanie brzmi: dlaczego?

Od razu dodam, że nie spodziewałem się żadnej sensacji. Trade Republic jest zbyt dużym bankiem, by mógł pozwolić sobie na jakieś machlojki. Byłyby one od razu wyłapane. To raczej jest błąd w informacji przekazywanej klientowi przed transakcją lub wewnętrznie system opiera się na jakichś wartościach przeliczonych na waluty obce. Zresztą sam czytelnik podziela to zdanie, pisząc o reakcji cen akcji na zmiany kursu złotego. Dla pewności zapytałem jednak u źródła.
Okazuje się, że Trade Republic dla polskich akcji stosuje spready między kursem rynkowym, a kursem, po którym można kupić akcje za pomocą aplikacji. Działa to mniej więcej tak, jak w przypadku kantorów walutowych. Kamil Szymański wyjaśnił mi, że przez jakiś czas w Trade Republic szwankowały komunikaty, które ostrzegały przed zwiększonym spreadem, ale problem już nie występuje.
Inną kontrowersją w Trade Republic jest… ignorowanie zastrzeżenia numeru PESEL. Jeden z czytelników zgłosił mi, że ten niemiecki bank otworzył mu konto w momencie, gdy klient miał zastrzeżony numer PESEL. Od razu sprawdziłem swoją historię i faktycznie – u mnie sytuacja była identyczna. Zapytałem i o to w Trade Republic.
„Powód jest taki, że nie udzielamy pożyczek ani nie oferujemy żadnych produktów kredytowych. Moglibyśmy zaimplementować funkcję odmowy założenia rachunku przy zastrzeżonym numerze PESEL, ale wtedy jest szansa, że będą się do Pana odzywać czytelnicy z uwagami, że nie oczekiwali blokady możliwości założenia u nas konta przy zastrzeżonym numerze PESEL, bo przecież zakładają tylko konto oszczędnościowo-inwestycyjne, nie zaciągają żadnego kredytu”
– powiedział mi Kamil Szymański z Trade Republic. Cóż – nie jestem prawnikiem, więc zostawiam tę sprawę fachowcom. Od siebie tylko dodam, że zastrzeżony PESEL – co do zasady – miał uniemożliwiać również zawarcie umowy o konto osobiste lub oszczędnościowe. Są banki, które uniemożliwiają np. otwarcie konta dla dziecka czy rejestrację do płatności odroczonych osobom z zastrzeżonym numerem PESEL.
Niemiecki bank czy polski oddział? Czym jest „zagraniczny” bank?
W komentarzach pod moją recenzją Trade Republic podkreślaliście również to, co sam sygnalizowałem w tekście. Mianowicie że niemiecki bank oferuje Polakom wyłącznie konta z polskim numerem IBAN i że są to wyłącznie rachunki w polskich złotych, zaś umowę podpisujemy z Trade Republic Bank GmbH sp. z o.o. Oddział w Polsce.
Ma to określone konsekwencje, z których nie każdy być może zdaje sobie sprawę. Takie konto ani nie chroni nas w stu procentach przed ewentualnymi skutkami konfliktu zbrojnego (np. blokadą lub ograniczaniem wypłat oszczędności z polskich banków), ani przed ryzykiem dewaluacji złotego. Podobna sytuacja dotyczy np. kont w Volkswagen Banku, które też podlegają pod niemiecką gwarancję depozytów, ale są „polskimi” rachunkami.
Pojawia się pytanie, czym jest „niemieckość”, która często przedstawiana jest jako zaleta tego zagranicznego banku. Albo szerzej: co to znaczy „zagraniczny bank”? Wydaje mi się, że jest pięć rzeczy, na które warto zwrócić uwagę, szukając przystani na niepewne czasy.
Po pierwsze, zagraniczna gwarancja depozytów jakiegoś bogatego kraju (ale niekoniecznie Litwy, która nie jest potęgą) i bezpieczna jurysdykcja. To dodatkowe zabezpieczenie dla naszych pieniędzy. Po drugie, zagraniczny IBAN i możliwość otwarcia konta walutowego. To najlepsza ochrona przed dewaluacją złotego. I pewność, że konto rzeczywiście jest „zagraniczne”.
Po trzecie, pełna funkcjonalność rachunku, łącznie z możliwością wypłat kartą pieniędzy na całym świecie. Wydaje mi się, że konto bankowe, na które ktoś trzeci nie może wpłacić mi pieniędzy i z którego ja nie mogę wysłać przelewu gdziekolwiek bym chciał, będzie niewystarczające podczas ewentualnych zawirowań. Obowiązkowa jest też fizyczna i wirtualna karta debetowa.
Po czwarte, fizyczne placówki za granicą. Osobiście bezpieczniej czuję się w bankach, do których mogę pójść i porozmawiać. Jasne – wymaga to dodatkowego zachodu, ale mam wrażenie (być może to tylko wrażenie), że w takich bankach jest mniejsza szansa na nagłą blokadę konta niż np. w neobankach. W tych drugich pewnie w końcu odzyskamy środki, ale po długim czasie. A kontakt w niestandardowej sprawie z neobankami jest trudną przeprawą.
Po piąte, dostępność. Warto upewnić się, czy kontem w danym banku można zarządzać przez internet z dowolnego miejsca na świecie (albo chociaż w Europie). Ja na przykład mam konto w Stanach Zjednoczonych, do którego nie mogę się już zalogować, bo nagle dodano w nim dodatkową weryfikację, której nie mogę wykonać bez osobistej wizyty. I tak sobie leży i czeka, aż kiedyś znowu polecę za Wielką Wodę.
A najważniejsza prawdopodobnie jest dywersyfikacja. Wydaje mi się, że kiepskim pomysłem byłoby przechowywanie wszystkich oszczędności w jednym banku zagranicznym. Nieważne jak fantastyczny wydaje się ten bank. Lepszym rozwiązaniem jest założenie większej liczby rachunków, część z nich może być w fintechach. To zapewni Wam wygodę i bezpieczeństwo finansowe.
W „Subiektywnie o Finansach” regularnie edukujemy Was, jak otworzyć konto za granicą. Oto kilka przykładów (będą pojawiać się kolejne recenzje): konto w niemieckim N26 Banku, przechowywanie euro w TFI Allianz, konto w brytyjskim HSBC Banku, konto w duńskim Saxo Banku.
Przypomnę też, że każda legalnie przebywająca na terenie wspólnoty osoba ma prawo do założenia konta bankowego w dowolnym państwie Unii Europejskiej. Co ważne – to prawo przysługuje niezależnie od miejsca zamieszkania! W dowolnym kraju Unii możemy założyć podstawowy rachunek płatniczy. Tutaj opisałem to w szczegółach. Wymaga to trochę zachodu i często znajomości języka oraz osobistej wizyty, ale takie konto będzie całkowicie zagranicznym kontem.
Zobaczymy jak poradzi sobie na trudnym, konkurencyjnym polskim rynku Trade Republic. Wymienione powyżej wątpliwości czytelników „Subiektywnie o Finansach” może będą wskazówką dla zarządzających Trade Republic, co jeszcze można poprawić. Ten niemiecki neobank ma zalety. Wysokie oprocentowanie kontra oszczędnościowego (4% w skali roku), w miarę tanie inwestowanie i szeroka paleta dostępnych inwestycji.
Prowizja za pojedyncze zlecenie to tylko 4 zł, a – jeżeli ktoś chce regularnie inwestować (np. na przyszłość dziecka), to – oferta „planów oszczędnościowych” Trade Republic wygląda bardzo ciekawie (brak opłat). Trade Republic na pewno będziemy uważnie obserwowali, bo ten neobank robi furorę na kilku zachodnich rynkach. Czy wystarczy mu jakości w ofercie, obsłudze klientów i technologii, żeby osiągnąć sukces – zobaczymy. Ale na pewno nie jest to tylko kolejna aplikacja do inwestowania. Ambicje ma spore i budżety na rozwój też chyba niemałe.
———————————–
CZYTAJ WIĘCEJ O NEOBANKACH:
————————————
WIĘCEJ O STRATEGIACH BANKÓW:

———————————-
ZOBACZ CO W HOMODIGITAL:
Obok „Subiektywnie o Finansach” stoi w internetach multiblog Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Opowiadamy w nim to, co ważne dla Twojego cyfrowego bezpieczeństwa i jestestwa. Opowiadamy tak, jak w „Subiektywnie o Finansach” – czyli tylko to, co istotne i tak, żeby każdy zrozumiał. Jeśli korzystasz z technologii, to wpadaj na Homodigital.pl, czytaj i komentuj artykuły, pomóż nam się rozwijać.
——————————-
SPRAWDŹ NASZE RANKINGI BANKÓW:
Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.
——————————-
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTERY
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
——————————
ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH
Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.
>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj
>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj
>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj
>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 26 000 ludzi. Dołącz tutaj
>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 12 000 widzów. Dołącz do nich tutaj
>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!
———————————-
ZOBACZ EXPRESS FINANSOWY I ROZMOWY:
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube
Zdjęcie główne: Freepik

















