Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy jest coraz bardziej napięta. Najbardziej pesymistycznie nastawieni do przyszłości Polacy szukają możliwości zabezpieczenia się na wypadek wojny. Jedną nich jest zamiana części oszczędności na „twarde waluty”. Tylko co dalej? Gdzie przechowywać obce waluty na „czarną godzinę”? Można próbować przenieść część oszczędności do zagranicznego banku. Jedną z opcji jest niemiecki N26. Ile to kosztuje i co z bezpieczeństwem pieniędzy?
- Osiągnąłeś sukces? Nie chcesz tego zaprzepaścić? Zaplanuj sukcesję. Może w tym pomóc notariusz. A jak? Oto przegląd opcji [POWERED BY IZBA NOTARIALNA W WARSZAWIE]
- Kiedy przychodzi ten moment, że jesteś już gotowy do lokowania części oszczędności za granicą? Pięć warunków, od których to zależy [POWERED BY RAISIN]
- Tego jeszcze nie było. Złoto drożeje szybciej niż akcje. Jak inwestuje się w „papierowy” kruszec? I po co w ogóle to robić? [POWERED BY XTB]
Wojna w Ukrainie oraz napięta sytuacja na naszej wschodniej granicy skutecznie motywują Polaków do przechowywania części oszczędności w obcej walucie. Nie wszystkim wystarcza jednak gotówka „w skarpecie”. Regularnie otrzymujemy od Was zapytania o to, gdzie przechowywać oszczędności w walutach obcych oraz jak założyć konto w zagranicznym banku (np. niemieckim)?
To zrozumiałe. Jeżeli wojna faktycznie miałaby zapukać do naszych drzwi (prawdopodobieństwo jest małe, ale nie zerowe), to konto w zagranicznym banku zapewni nam płynność (wypłata gotówki z polskich banków może być wtedy utrudniona) oraz ochronę przed spadkiem wartości złotego (a wahania kursu byłyby duże). Więcej o przygotowaniu oszczędności do wojny pisał Maciek Samcik w tym miejscu.
W związku z tym przygotowałem dla Was dwa artykuły. Pierwszy, który właśnie czytacie, będzie testem banku N26, czyli niemieckiego banku, w którym Polacy przez internet mogą założyć konto z gwarancją depozytów. Drugi, który przeczytacie za jakiś czas, będzie aktualnym porównaniem możliwości przechowywania walut obcych za granicą. No to do dzieła.
Konto w banku N26
Bank N26 to chyba jeden z najczęściej wybieranych niemieckich banków przez osoby z Polski, które chcą przechowywać swoje oszczędności w zagranicznym banku. Popularności przysporzyło mu kilka cech, które są bardzo pożądane.
Po pierwsze N26 podlega pod niemiecką gwarancję depozytów, co brzmi zdecydowanie bezpieczniej niż gwarancja jakiegoś mniejszego państwa. Generalnie w Unii Europejskiej są stosunkowo spójne przepisy w odniesieniu do ochrony depozytów konsumentów. W 2008 roku parlament Europejski zalecił państwom członkowskim przyjęcie przepisów krajowych.
W rezultacie depozyty w Unii Europejskiej są chronione do kwoty 100 000 euro. W Niemczech odpowiednikiem naszego Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG) jest Entschädigungseinrichtung deutscher Banken GmbH (EdB). Tutaj znajdziecie listę banków, które podlegają ochronie. N26 jest wśród nich.
Po drugie konto bankowe w N26 możemy otworzyć i obsługiwać przez internet. Dla wielu z nas (szczególnie dla tych, którzy nie znają języka niemieckiego) będzie to dużo wygodniejsze niż podróż z gotówką i dowodem osobistym lub paszportem do placówki niemieckiego banku.
Po trzecie pojawia się kwestia ceny. Konto w N26 jest darmowe (w najniższym planie), co dla wielu Polaków może być bardzo istotne. W końcu na przechowywaniu części oszczędności w euro i tak „tracą” (oprocentowanie depozytów w euro jest niższe niż w złotówkach). Wreszcie, po czwarte, przez pewien czas bank oferował bardzo wysoki bonus na start (50 euro), czym zachęcił wielu Polaków.
Bank N26 był tak popularny w Polsce, że okresowo wprowadzano limity nowych użytkowników z Polski (z niektórych innych krajów też). Czasami nie było możliwości otworzenia konta w ogóle, a czasami ograniczenie dotyczyło tylko najniższego planu, podczas gdy te droższe pozostawały dostępne. Obecnie Polacy (i obywatele 22 innych krajów) mogą znów rejestrować się w banku N26. Jeżeli czytacie ten artykuł w późniejszym czasie, to w tym miejscu na stronie banku N26 sprawdzicie, czy aktualnie można otworzyć konto z Polski.
Ile kosztuje konto w N26?
Konto w banku N26 możemy otworzyć w jednym z czterech planów. Do wyboru jest darmowy plan Standard oraz płatne plany: Smart (4,90 euro miesięcznie), You (9,90 euro miesięcznie) i Metal (16,90 euro miesięcznie). Wyższa cena przekłada się na szerszy wachlarz dostępnych usług.
Najtańszy i zapewne najczęściej wybierany przez Polaków jest plan Standard. Konto w tym planie jest darmowe, ale tylko z kartą wirtualną (płatności w internecie lub telefonem czy zegarkiem). Za kartę fizyczną zapłacimy już jednorazowo 10 euro. W pakiecie są też trzy darmowe wypłaty z bankomatu w strefie euro co miesiąc (każda kolejna kosztuje 2 euro).
W planie Smart otrzymujemy za darmo pierwszą kartę fizyczną (możemy też zamawiać karty dodatkowe za cenę 10 euro/szt.). Wzrasta też liczba bezpłatnych wypłat z bankomatów (do 5). Możemy również tworzyć do 10 portmonetek (takich subkont), w których będziemy oszczędzać na upragnione cele oraz otrzymujemy dostęp do telefonicznej obsługi klienta.
Plan You zapewnia dodatkowe ubezpieczenie turystyczne (opóźnienie podróży, zgubienie bagażu, OC, anulowanie podróży itd.). Natomiast najdroższy plan Metal zwiększa liczbę bezpłatnych wypłat z bankomatów do ośmiu oraz zwiększa zakres ubezpieczenia (ochrona zakupów, ochrona telefonu komórkowego). Szczegóły planów znajdziecie na tej stronie, a opłat dodatkowych w tym miejscu.
Przejdźmy do oprocentowania depozytów. W N26 dostępne są również darmowe konta oszczędnościowe, na których oszczędności są całkiem nieźle oprocentowane. W planie Standard, Smart i You oprocentowanie roczne wynosi 2,8%. Natomiast plan Metal wiąże się już z oprocentowaniem w wysokości 4% rocznie. Jest tylko jeden problem… na razie to nie obowiązuje Polaków. Tutaj znajdziecie listę krajów, których obywatele mogą cieszyć się z odsetek w euro. Z tego, co widzę, to są to kraje, które przyjęły euro, więc prawdopodobnie trochę poczekamy na ten przywilej.
To jednak nie koniec złych wiadomości. Lokując większe kwoty w niemieckim banku, warto pamiętać o tzw. deposit fee, czyli opłacie za przechowywanie pieniędzy. Jeżeli posiadamy większe oszczędności (w N26 kwotę ustalono na 50 000 euro), to rocznie będziemy płacić dodatkową opłatę (w N26 będzie to 0,5% od nadwyżki).
——————-
MACIEK SAMCIK POLECA:
>>> Część oszczędności lokuj za granicą za pomocą platformy RAISIN, która łączy polskich oszczędzających z instytucjami finansowymi z innych krajów. Platforma pozwala klientom na deponowanie pieniędzy bez konieczności ponownego potwierdzania tożsamości czy też uzyskiwania dostępu do każdego z zagranicznych banków. HoistSpar – instytucja, która jako pierwsza dołączyła do polskiej platformy Raisin – oferuje bezpieczne konta depozytowe w Szwecji, Niemczech, Polsce i Wielkiej Brytanii. Załóż bezpłatne konto w Raisin tutaj, a potem złóż zlecenie utworzenia lokaty, przelej pieniądze i przetestuj nową platformę do europejskiego oszczędzania dostępną w Polsce.
>>> Kryptowaluty bezpiecznie kupuj w sieci kantorów QUARK. Jeśli myślisz o lokowaniu części pieniędzy na rynku kryptowalut, ale nie wiesz, jak się za to zabrać i gdzie kupić swoją pierwszą kryptowalutę, to możesz skorzystać z usług sieci kantorów Quark. To najstarsza sieć tego typu w kraju – w bezpieczny, wiarygodny sposób kupisz tam kryptowalutę i uzyskasz pomoc dotyczącą jej przechowywania. Zapraszam, sam korzystałem z usług sieci Quark i kupiłem odrobinę bitcoina z natychmiastową „dostawą” do aplikacji kryptowalutowej, z której korzystam. Więcej szczegółów na stronie Quark.
——————-
Rejestracja w N26 i obsługa konta
Rejestracja w banku N26 nie jest skomplikowana, ale – jak przy każdym zagranicznym koncie – przyda się chociaż podstawowa znajomość języka obcego. W tym wypadku wystarczy język angielski. Konto otworzymy przez przeglądarkę internetową (później pobierzemy aplikację mobilną) lub bezpośrednio z aplikacji mobilnej.
Podczas rejestracji podajemy podstawowe dane (imię, nazwisko, adres, datę i miejsce urodzenia, płeć, obywatelstwo, PESEL), wypełniamy standardową ankietę bankową (branża naszego zakładu pracy, źródło oszczędności, związki ze Stanami Zjednoczonymi), tworzymy hasło i ewentualnie akceptujemy zgody marketingowe. Do następnych kroków musimy już pobrać aplikację mobilną N26.
W aplikacji mobilnej uzupełniamy dodatkowe informacje (konto firmowe czy prywatne, typ konta, numer telefonu) oraz weryfikujemy się. Weryfikacja przebiega zdalnie za pośrednictwem Namirial (dostawca tego typu rozwiązań). Weryfikacja polega na zrobieniu zdjęcia dwóch stron dowodu osobistego (lub paszportu), zdjęć dokumentu pod innym kątem (aby było widać hologram), zdjęć twarzy w różnych pozycjach oraz podpisaniu oświadczenia kodem z SMS.
Następnie czekamy na akceptację (zwykle trwa to kilka minut), nadajemy PIN, opcjonalnie ustawiamy logowanie biometryczne i jeszcze raz wybieramy rodzaj konta (bank N26 dosyć uporczywie namawia nas na droższy plan i fizyczną kartę płatniczą, ale macie pełne prawo pozostać przy planie Standard).
Konto w N26 możemy obsługiwać z poziomu aplikacji mobilnej lub z poziomu bankowości elektronicznej, a więc będzie wygodne również dla osób mniej zaznajomionych z techniką. Musimy się jedynie przestawić na język angielski albo skorzystać z tłumaczy internetowych (dużo pomogą w dobie sztucznej inteligencji).
Aplikacja mobilna N26 nie jest aż tak rozbudowana jak aplikacje polskich banków (często nie doceniamy tego, co mamy, a nasze banki są naprawdę profesjonalne), ale daje radę. Szczególnie jeżeli potraktujemy bank N26 jako miejsce do przechowywania oszczędności na czarną godzinę, a nie jako narzędzie do codziennego bankowania.
Cały proces zakładania konta w banku N26 był szybki i wygodny. Jeżeli chcecie przechowywać gdzieś oszczędności zgromadzone w euro, to wydaje się to całkiem niezłym miejscem. Niezależnie od tego, czy chcecie zabezpieczyć się na wypadek wojny czy po prostu mieć narzędzie, które wesprze Was podczas zakupów w zagranicznych sklepach internetowych oraz podróży za granicę.
Zdjęcie główne: freepik