Dywersyfikacja geograficzna lokowania pieniędzy – pierwsze kroki. Ostatnie lata pokazały dobitnie, że skończyła się era stabilności. Z naszymi pieniędzmi mogą dziać się rzeczy, których wcześniej nie braliśmy pod uwagę, których prawdopodobieństwo wystąpienia było minimalne, albo które, wydawałoby się, nie mają prawa zdarzyć się w danej sytuacji. Skoro zmieniły się zasady gry, to trzeba też inaczej zadbać o oszczędności. Wspólnie z Saxo Bankiem, Partnerem cyklu edukacyjnego „Dywersyfikacja w portfelu”, opowiemy o tym, jak przechowywać, oszczędzać i inwestować pieniądze w bezpiecznych miejscach na świecie
Pandemia, wojna, inflacja, kryzys energetyczny. Do tego gigantyczne zmiany wycen dotyczyły akcji (zwłaszcza spółek technologicznych), walut oraz różnego rodzaju aktywów alternatywnych, np. kryptowalut (chociaż to akurat normalne).
- Bezpieczna szkoła i bezpieczne dziecko w sieci, czyli czego nie robić, by nie „sprzedawać” swoich dzieci w internecie? [POWERED BY BNP PARIBAS]
- Wybory w USA: branża krypto wstrzymała oddech. W świecie finansów to ona ma najwięcej do ugrania. Po wyborach nowe otwarcie? [POWERED BY QUARK]
- Pieniądze w rodzinie, jak o nich rozmawiać, żeby nie było niemiło? Natalia Tur i Maciej Samcik [POWERED BY BNP PARIBAS / MISJA OSZCZĘDZANIE]
Najbardziej niespodziewanym dramatem były chyba gigantyczne straty z inwestycji w fundusze obligacji, które nie tylko uderzyły w prywatne portfele, ale położyły na łopatki również kilka banków w USA. Nikt nie spodziewał się, że bezpieczna inwestycja w obligacje rządowe może skończyć się stratami przekraczającymi 20% w skali roku. A to w niektórych przypadkach się zdarzyło. Banki centralne najpierw drukowały pieniądze (walcząc z pandemią), a potem w niespotykanym tempie podnosiły stopy procentowe (walcząc z inflacją).
Czas na dywersyfikację – także geograficzną
Wszystko to pokazało, że dziś jeszcze trudniej przewidzieć przyszłość, a najważniejszym lekarstwem na tę nieprzewidywalność jest dywersyfikacja. I to rozpatrywana znacznie szerzej, niż do tej pory myśleliśmy. Wielu inwestorów dywersyfikuje – czyli rozprasza – swoje inwestycje na rynku kapitałowym między różne branże (nowe technologie, tradycyjny przemysł) oraz między różne rynki (wschodzące, rozwinięte). Najczęściej spotykaną formą rozpraszania ryzyka jest podział pieniędzy między różne aktywa – akcje, obligacje, depozyty bankowe gwarantowane przez państwo, nieruchomości, surowce.
Wojna i związane z nią zaburzenie poczucia bezpieczeństwa wielu Polaków przyniosły wzrost popytu na dywersyfikację na aktywa cyfrowe i realne. Spora grupa Polaków zaczęła inwestować część oszczędności w fizyczne metale szlachetne (złoto, srebro). Z kolei inflacja spowodowała, że zabezpieczeniem realnej wartości pieniędzy stały się dla niektórych cenne przedmioty (im rzadsze i bardziej luksusowe, tym bardziej odporne na inflację).
Coraz więcej osób dostrzega też konieczność przechowywania części oszczędności poza Polską. Nie chodzi wyłącznie o inwestycje walutowe. Sam fakt, że mamy część pieniędzy na depozycie walutowym w polskim banku czy w ETF-ie denominowanym w obcej walucie zakupionym w polskim biurze maklerskim, nie oznacza jeszcze pełnej dywersyfikacji geograficznej.
W dalszym ciągu nasze pieniądze są narażone na ryzyko związane z krajem, w którym fizycznie są przechowywane oraz z miejscem rezydencji instytucji finansowej, która się tymi pieniędzmi opiekuje. Pamiętamy, jak po inwazji na Ukrainę w Rosji wprowadzono zakaz sprzedawania akcji oraz sprzedaży walut. Nie miało znaczenia, że mieliśmy na koncie w rosyjskim banku dolary – można je było wymienić tylko na ruble i tylko po państwowym kursie.
Pieniądze za granicą. Ale gdzie?
Wśród czytelników „Subiektywnie o Finansach” jest wielu takich, którzy chcieliby przenieść część swoich oszczędności do zagranicznego banku. Problemy są dwa.
>>> Po pierwsze: niewiele banków obsługuje osoby z innych krajów. Nie chodzi nawet o kwestię zagranicznego paszportu, lecz raczej o rezydencję. Będąc cudzoziemcem, ale mieszkającym i pracującym w danym kraju, znacznie łatwiej założyć konto w banku, przechowywać w nim oszczędności, niż będąc klientem z zagranicy po prostu chcącym przechowywać w nim pieniądze.
Europejskie regulacje wymagają od banków, żeby dobrze znały swoich klientów (tzw. regulacje KYC) oraz źródło pochodzenia ich pieniędzy. W przypadku klientów z zagranicy to wymaga od banków dodatkowego wysiłku, więc większość banków nie chce zawracać sobie tym głowy i po prostu nie przyjmuje pieniędzy od klientów z zagranicy.
Wyjątki stanowią niektóre z banków fintechowych, które walczą o klientów wszelkimi dostępnymi sposobami i zdarza się, że również polskich klientów witają z otwartymi ramionami. Banki typu N26 czy Bunq, które działają wyłącznie via aplikacja mobilna, to nieliczne przykłady. Taką aplikacją jest też Revolut działający w całej Unii Europejskiej na litewskiej licencji bankowej.
>>> Po drugie: wiarygodność i bezpieczeństwo. Nie znam nikogo, kto przechowywałby naprawdę duże pieniądze w banku, który istnieje od niedawna i nie posiada fizycznej sieci placówek. Co innego mieć w banku fintechowym 10 000 zł, a co innego 500 000 zł czy 5 mln zł.
Bardzo często zadajecie mi – zarówno w komentarzach pod tekstami, jak i w prywatnych wiadomościach e-mailowych – pytania o to, gdzie sam przechowuję oszczędności. Oczywiście są w wielu miejscach na świecie, o jednym z nich jest właśnie ten tekst. Szczerze Was namawiam do przechowywania co najmniej 10-20% oszczędności nie tylko w najbardziej wiarygodnych walutach oraz w bezpiecznych jurysdykcjach, ale i w innych bezpiecznych „portach”. Wybór należy do Was. Może nie jest zbyt szeroki, ale jest: fintechowe banki w aplikacji, zagraniczne platformy inwestycyjne i (bardzo rzadko) zagraniczne banki.
Dywersyfikacja geograficzna, ale… gdzie przyjmą Polaków?
W ramach cyklu edukacyjnego „Dywersyfikacja w portfelu” będę się przyglądał zaletom i wadom (oraz ograniczeniom) związanym z lokowaniem oszczędności w duńskim Saxo Banku. Marka być może jest Wam już znana (zwłaszcza tym, którzy inwestują oszczędności na całym świecie), ale niewielu kojarzy tę instytucję finansową z możliwością przechowywania pieniędzy w bezpiecznym miejscu.
To bank w tym sensie wyjątkowy, że jednocześnie tradycyjny, zagraniczny (położony w bezpiecznej jurysdykcji) i otwarty na polskich klientów, zarówno indywidualnych, jak i przedsiębiorców. Oraz na ich pieniądze, rzecz jasna. To nie jest fintech, założony kilka lat temu i działający tylko w aplikacji mobilnej, lecz jeden z największych banków w Skandynawii.
Obecnie jest w trakcie procesu, w ramach którego trafi na listę Systemowo Ważnych Instytucji Finansowych (SIFI) sporządzaną przez duński Urząd Nadzoru Finansowego (FSA) jako jeden z 8 banków w Danii. Tym samym będzie należał do banków „za dużych, by upaść” (to big to fail). Zarządza kwotą ponad 100 mld dolarów aktywów klientów. Jak w każdym unijnym banku niezainwestowane środki klientów, zdeponowane na rachunkach inwestycyjnych, są objęte ochroną funduszu gwarancyjnego do 100 000 euro.
Dania może jest „niepozornym krajem”, ale to finansowa potęga. Jako jeden z niewielu krajów na świecie ma najwyższy możliwy rating kredytowy (AAA/Aaa) ze stabilną perspektywą, zgodnie utrzymywany przez wszystkie największe międzynarodowe agencje ratingowe. Dla porównania: Polska oceniana jest także jako stabilny rynek, ale jednak dwa poziomy niżej (A-). A ocena wiarygodności kraju wiąże się też z wiarygodnością jego banków.
Bank tradycyjny, ale inwestycyjny. Co to oznacza?
Saxo Bank to nie jest klasyczny bank działający identycznie jak banki w Polsce. To raczej broker z licencją bankową – marka znana inwestorom na polskim rynku, kojarzona z platformą służącą do inwestowania pieniędzy. Bank nie udziela pożyczek i kredytów, dlatego nie jest obciążony ryzykiem kredytowym. Zajmuje się pośrednictwem w inwestowaniu pieniędzy przez swoich klientów.
To oznacza, że rachunek w Saxo Banku nie jest klasycznym rachunkiem depozytowym, lecz rachunkiem inwestycyjnym, z którego możemy inwestować pieniądze. Ale możemy też przechowywać je na tym koncie (na jakich warunkach – o tym będzie w kolejnych odcinkach). Niezainwestowane pieniądze są chronione przez duński fundusz gwarancyjny na tych samych zasadach jak w polskich bankach.
Inne różnice? Jest więcej formalności przy otwarciu rachunku niż przy wchodzeniu na pokład polskiego banku (klient musi podać sporo informacji na swój temat oraz na temat pieniędzy, które chce wpłacić), ale za to pieniądze są przechowywane w Danii, kraju stabilnym, zamożnym i relatywnie bezpiecznym. I to jest clue korzyści wynikających z tej możliwości – trzymamy pieniądze w dużym, tradycyjnym banku, w bezpiecznym miejscu. Istota dywersyfikacji.
Jest trochę ograniczeń. Minimalna wpłata w okresie 30 dni od otwarcia rachunku w przypadku klienta indywidualnego wynosi 2000 euro (ok. 9000 zł) i 50 000 euro (ok. 225 000 zł) dla rachunków firmowych, potem można wpłacać dowolne kwoty. Nie są to kwoty zaporowe, aczkolwiek im więcej pieniędzy się wpłaci, tym lepsze oprocentowanie Saxo Bank zaoferuje.
Nie jest to jedyna zagraniczna instytucja finansowa, która pozwala na wytransferowanie części pieniędzy (fizycznie!) w bezpieczne miejsce. O ile mi wiadomo, są platformy tradingowe, które na rachunkach inwestycyjnych zaoferują nawet nieco wyższe oprocentowanie. Ale kto czyta „Subiektywnie o Finansach” od dłuższego czasu, ten wie, że bezpieczeństwo jest dla mnie równie ważne jak stopa zwrotu.
Stąd obecność moich prywatnych pieniędzy w Saxo Banku oraz współpraca promocyjna „Subiektywnie o Finansach” z duńskim bankiem. Ale oczywiście wybór instytucji zależy od Was – ważne jest tylko to, by część Waszych oszczędności była bezpiecznie przechowywana z dala od zawieruchy.
—————————
ZAPROSZENIE – PROMOCJA SAXO BANKU:
W ramach cyklu edukacyjnego „Dywersyfikacja w portfelu” zapraszamy do skorzystania z oferty Saxo Banku. To w pełni nadzorowany i licencjonowany bank inwestycyjny z siedzibą w Kopenhadze, podlegający ścisłym regulacjom w 15 jurysdykcjach, w tym w Danii, Wielkiej Brytanii i Singapurze. Bank umożliwia:
>>> Dywersyfikację geograficzną zgromadzonego kapitału oraz polski numer IBAN (który ułatwia przelewanie na konto w Saxo Banku pieniędzy) i wsparcie ekspertów (klienci zainteresowani wpłatą większego kapitału mogą spotkać się z doradcami osobiście w biurach w Kopenhadze i Pradze);
>>> Wysokie oprocentowanie wolnych środków. Obecnie oprocentowanie wynosi do 3,81% w przypadku dolarów amerykańskich oraz 5,3% w przypadku złotych na rachunkach VIP (dane na: 6.V.2023 r.) oraz Raport podatkowy niezbędny do rozliczeń podatku PIT w Polsce;
>>> Duże możliwości inwestowania pieniędzy, w tym innowacyjne sposoby takie jak zarabianie na wypożyczaniu akcji lub ETF-ów
——————————
Nie trzeba już zakopywać dolarów w ogródku
Ta oferta – a także kilka innych obecnych na polskim rynku (choć rzadko kiedy pochodzących od instytucji finansowych z pierwszej ligi europejskiej) – odpowiada na bardzo ważną, lecz niedocenianą przez wielu Polaków potrzebę przechowywania i inwestowania części oszczędności w bezpiecznym miejscu poza Polską.
Znam kilka osób, które zamieniły większość swoich aktywów na sztabki złota i przechowują je w sejfach w Szwajcarii lub Austrii. Nie jestem aż takim czarnowidzem, by to rekomendować, ale z całą pewnością w tak niepewnych czasach, jakie teraz mamy, warto włączyć sobie nie tylko dywersyfikację walutową inwestycji (może uratować nam skórę, gdyby jakiś rząd postanowił zniszczyć wartość polskiej waluty), ale też po prostu przenieść część pieniędzy do zagranicznego banku i za jego pośrednictwem inwestować. Zwłaszcza wtedy, jeśli mamy do zaopiekowania pieniądze większe niż 10 000 – 20 000 zł.
Do niedawna właściwie jedynym sposobem lokowania pieniędzy poza systemem bankowym Polski był zakup waluty obcej i zakopanie jej w ogródku. Nie jest to jednak ani tak bezpieczne, ani tak wygodne, jak na rachunku w zagranicznym banku z możliwością wyboru produktów inwestycyjnych z całego świata, do którego dostęp będziemy mieli z każdego miejsca, a jednocześnie środki niezainwestowane są pilnowane jak w najlepszym skarbcu.
Dywersyfikacja geograficzna: jak powinna być odważna?
Rachunek w banku inwestycyjnym obok plusów w postaci dobrego oprocentowania ma pewne ograniczenia, o których warto wiedzieć. Nie otrzymamy karty płatniczej, nie możemy korzystać z bankomatów i przynajmniej dwa razy w roku powinniśmy zrealizować transakcję, w innym przypadku ponosimy koszty nieaktywności w wysokości 100 dolarów.
Jak dużą część swoich pieniędzy warto trzymać za granicą? Tutaj oczywiście nie ma jednej, zgodnej opinii wśród ekspertów. Jeden powie, że wszystkie (bo skoro tam jest bezpieczniej niż w Polsce, to dlaczego narażać swoje pieniądze na podwyższone ryzyko), a drugi – że nie więcej niż 10-20%, zgodnie z zasadą, że nie wkłada się wszystkich jajek do jednego koszyka.
Niezależnie od tego, która opinia jest Wam bliższa, warto rozważyć przechowywanie części swoich oszczędności w jurysdykcji prawnej cieszącej się nieprzerwaną niezależnością i tradycją z wysokimi ratingami. A którą ofertę wybierzecie? To już zależy wyłącznie od Was.
zdjęcie tytułowe: Unsplash
————
ZOBACZ OKAZJOMAT SAMCIKOWY:
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?
————
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
Ekipa „Subiektywnie o Finansach” co środę publikuje nowy odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” (w skrócie: FST). Rozmawiamy o tym, co nas zbulwersowało albo zaintrygowało w minionym tygodniu, i zapowiadamy przyszłe sensacje wokół naszych portfeli. Do tej pory ukazało się 150 odcinków podcastu, zaprosiliśmy też kilkudziesięciu gości.
Poza cotygodniowym podcastem możesz też posłuchać tekstów z „Subiektywnie o Finansach” czytanych przez ich autorów. Ten cykl podcastowy nazywa się „Subiektywnie o Finansach do słuchania” (w skrócie: SDS). Wszystkie podcasty znajdziesz pod tym linkiem, a także na wszystkich popularnych platformach podcastowych w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music, Castbox, Stitcher)
————
ZOBACZ NASZE WIDEOFELIETONY:
———-
ZNAJDŹ NAS W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH
Jesteśmy także w mediach społecznościowych, będzie nam bardzo miło, jeśli zaczniesz nas subskrybować i śledzić: na Facebooku (tu profil „Subiektywnie o Finansach”), na YouTube (tutaj kanał „Subiektywnie o Finansach”) oraz na Instagramie (tu profil „Subiektywnie o Finansach”).
———-
Niniejszy artykuł jest częścią komercyjnego cyklu edukacyjnego, którego Partnerem jest Saxo Bank, oferujący klientom z Polski możliwość inwestowania pieniędzy na całym świecie oraz przechowywanie ich na rachunkach w bezpiecznej i stabilnej jurysdykcji