13 listopada 2018

KNF nadzoruje banki prywatnie: gdy Leszek ma problem, Zdzisław ma plan, a Marek ma dobre chęci. Trzy bardzo złe rzeczy, które się zdarzyły. A jeśli to… polowanie na grubego zwierza?

KNF nadzoruje banki prywatnie: gdy Leszek ma problem, Zdzisław ma plan, a Marek ma dobre chęci. Trzy bardzo złe rzeczy, które się zdarzyły. A jeśli to… polowanie na grubego zwierza?

Czy szef Komisji Nadzoru Finansowego chciał zasugerować gigantyczną łapówkę właścicielowi szóstego największego banku w Polsce? A może nie chodzi o łapówkę, tylko o coś znacznie „większego”?

Sensacją dzisiejszego dnia – chyba nie tylko w świecie finansów – jest opublikowanie nagrań i stenogramów z przeprowadzonej w marcu rozmowy Marka Chrzanowskiego, przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, z Leszkiem Czarneckim, największym udziałowcem bankowej grupy Getin. Pełnomocnik Czarneckiego przekazał zapis do prokuratury i zarzucił szefowi KNF próbę korupcji

Zobacz również:

Rozmowa odbyła się pół roku temu, 28 marca 2018 r. w gabinecie szefa KNF. Panowie mieli rozmawiać w cztery oczy, ale Czarnecki był wyposażony w trzy urządzenia do nagrywania. Chrzanowski miał z kolei „zabawki” do zagłuszania, ale ze szpiegowskiego pojedynku zwycięsko wyszedł miliarder z Wrocławia, bo jedno z nagrań – zapewne nie był w użyciu amatorski sprzęt – „przetrwało” zagłuszanie.

Jak nadzorca z bankowcem, czyli dyskrecja gwarantowana

Ze stenogramu rozmowy i treści zawiadomienia do prokuratury, który publikuje „Gazeta Wyborcza”, a także z artykułu autorstwa Wojtka Czuchnowskiego i Agnieszki Kublik wynika, że:

>>> Szef KNF narzeka na to, że mało mu płacą, że prywatne banki podkupują mu najlepszych pracowników oraz że NBP i Ministerstwo Finansów chcą mu zabrać część kompetencji

>>> Leszek Czarnecki bardziej lubi rozmawiać o sytuacji swojego banku z obecnym KNF, niż z poprzednikami („Nam się bardzo trudno rozmawiało z panem Kwaśniakiem, Jakubiakiem”), bo – to już moje dopowiedzenie – z nimi nic nie dało się załatwić, bez przerwy rzęzili o wskaźnikach, kapitałach i wymogach finansowych

>>> Prezes grupy Getin nie lubi podwyższonych wag ryzyka dla kredytów hipotecznych we frankach (pod wartość tych kredytów bank musi mieć 150% standardowego „podkładu” kapitałowego) i fajnie by było, gdyby przewodniczący KNF… „wicie, rozumicie”. Przewodniczący KNF dał do zrozumienia, że nie lubi jak bogaty Polak martwi się wagami ryzyka

>>> Zdzisław Sokal, członek KNF z ramienia prezydenta – którego przewodniczący KNF nie lubi – podobno ma plan, który zakłada, że grupa Getin przymusowo będzie sprzedana za złotówkę jakiemuś państwowemu bankowi, w zamian za obietnicę, że ów bank dokapitalizuje go kwotą 2 mld zł, co powinno wystarczyć, żeby Getin stanął na nogi. Marek Chrzanowski nie lubi nie tylko Zdzisława Sokala, ale i jego planu. Obaj panowie, zdaje się, nie lubią Michała Krupińskiego, szefa Banku Pekao, bo ma duże ego.

>>> Marek Chrzanowski też ma plan – jak uniknąć knowań złych ludzi, którzy chcą zabrać Leszkowi Czarneckiemu bank. Szef KNF zna dobrego kandydata do pracy w Getinie – prawnika z Częstochowy, który może „popchnąć bank” i wesprzeć restrukturyzację. „Wyborcza” pisze, że prawnik może być powiązany z szefem KNF. W zawiadomieniu do prokuratury jest napisane, iż wynagrodzenie prawnika od „popychania” miałoby być prowizyjne i uzależnione od wartości rynkowej Getinu. Na podstawie zeznań Czarneckiego miałoby to być jakieś 40 mln zł. „Financial Times”, który dziś też pisze o sprawie, wspomina o kwocie 13,5 mln zł rocznie przez trzy lata.

Tutaj: Omówienie rozmowy Chrzanowski-Czarnecki i trochę tła

Tutaj: Stenogram z rozmowy

Zdarzyły się trzy bardzo złe rzeczy, które nie rozejdą się po kościach

Rynek finansowy ma więc kolejne taśmy prawdy. Czasy są takie, że wszyscy wszystkich nagrywają i w zasadzie dzień bez jakichś taśm z plotkami i ploteczkami byłby dniem straconym. Kłopot w tym, że tutaj nie tylko mamy plotki i ploteczki. I że po ujawnieniu tych taśm nic już nie będzie takie samo.

Nie chodzi nawet o kwestię prawdziwości lub nieprawdziwości zarzutów Czarneckiego. Biznesmen gra swoją grę. Czekał pół roku z doniesieniem do prokuratury, mógł też przedstawić tylko tę część rozmowy, która była mu wygodna. Kluczowa liczba, czyli wartość wynagrodzenia dla prawnika „polecanego” przez szefa KNF, nie pada w nagraniu, znamy ją tylko z doniesienia do prokuratury (miała być zapisana na kartce). Tu może być i drugie i trzecie dno.

Czytaj też: Leszek Czarnecki obiecał zrekompensować kliemtom misselling. Prawnik w liście do miliardera pisze jak jest naprawdę

Czytaj też: Spowiedź Leszka Czarneckiego w Karpaczu. Co poszło nie tak z Getin Bankiem?

W tej sprawie mam do powiedzenia tylko trzy rzeczy.

1. Szefowi Komisji Nadzoru Finansowego nie wolno prowadzić tego typu rozmów ani z przedstawicielem władz, ani z właścicielem żadnego podmiotu nadzorowanego. Każde spotkanie i każda rozmowa z taką osobą powinna być prowadzona przy świadkach i mieć charakter oficjalny, urzędowy. Szef KNF – ani żaden członek komisji – nie ma najmniejszego powodu, by rozmawiać prywatnie, plotkować, zwierzać się z problemów, gdy po drugiej stronie jest przedstawiciel banku.

Sytuacja, w której szef KNF prosi o spotkanie w cztery oczy, dopytuje o to czy jego rozmówca na pewno nie ma przy sobie telefonu, prosi go o dyskrecję – a to wszystko są cytaty ze stenogramu rozmowy Chrzanowskiego z Czarneckim – dyskwalifikuje przewodniczącego KNF niezależnie od tego, czy w tle są propozycje korupcyjne, czy nie. Krótko pisząc, Marek Chrzanowski powinien odejść już za sam fakt prowadzenia takich rozmów, a nie za to co w nich jest (choć za to być może powinien ponieść inne konsekwencje, o ile zarzuty się potwierdzą).

2. Ta sprawa jest pośrednim efektem ustanowienia zależności nadzoru finansowego od polityków. To właśnie z tego powodu na stanowisku szefa urzędu, który nadzoruje banki, fundusze inwestycyjne, spółki giełdowe, biura maklerskie – w nich wszystkich są setki miliardów złotych naszych oszczędności – mógł pojawić się człowiek relatywnie młody, mało znany, o którym nie można powiedzieć, by miał wielkie doświadczenie i autorytet na rynku finansowym.

Czytaj też: Młokos z ambicjami porządzi nam bankami, czyli kim jest nowy szef KNF?

W 2006 r., za rządów prawicy – m.in. na złość ówczesnemu prezesowi NBP Leszkowi Balcerowiczowi – postanowiono rozwalić sprawdzoną strukturę nadzoru finansowego. Zamiast trzech wyspecjalizowanych urzędów, zajmujących się bankami (Komisja Nadzoru Bankowego), funduszami inwestycyjnymi i giełdą (Komisja Papierów Wartościowych i Giełd) oraz ubezpieczeniami (Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych), powołano superurząd – Komisję Nadzoru Finansowego.

Pisałem wtedy, że to ryzykowny pomysł, bo zmniejsza niezależność nadzorców od polityków. Przewodniczącego KNF powołuje premier, zaś resztę jej członków nominują różne ośrodki władzy (m.in. dwa ministerstwa, prezydent, państwowy fundusz gwarancyjny, NBP). Wcześniej szefem Komisji Nadzoru Bankowego „z automatu” był prezes NBP, cieszący się w naszym ustroju ogromną niezależnością. I to on mianował generalnego inspektora nadzoru, który był operacyjnym mózgiem tego organu.

Tamten układ sił gwarantował nadzorcom spokojną głowę od nacisków politycznych. A przynajmniej zmniejszał ryzyko. Ten – wymyślony w 2007 r., podczas poprzedniego okresu rządów prawicy – gwarantuje, że wśród politycznych nominatów pojawią się pomysły, żeby ten lub tamten prywatny bank w tarapatach znacjonalizować, albo jakiemuś bankowi „pomóc” w przejęciu jego aktywów przez konkurenta. Albo żeby innemu bankowi – robiącemu z państwem interesy – nie patrzeć zbyt mocno na ręce. A z drugiej strony daje nieetycznym urzędnikom instrument, by kogoś postraszyć ministrem albo premierem, a komuś innemu obiecać, że premier może pomóc.

Nie powiem, że przed tym nie ostrzegałem. Po raz pierwszy od niesławnej reformy nadzoru pada pytanie o to, jak na poczucie bezpieczeństwa Polaków – trzymających pieniądze w bankach – może wpłynąć fakt, że zarządzający i właściciele banków dogadują się poza procedurami co do tego jak ma wyglądać ich restrukturyzacja. Premier Mateusz Morawiecki najlepiej wie jak ważne na rynku finansowym jest zaufanie. Zaufanie klientów do banków, ale i do państwowego urzędu, który te banki ma pilnować. Bardzom ciekaw jak zareaguje.

Czytaj też: Czy nadzór nie upilnował banków w sprawie franków? A może ktoś ten nadzór… zepsuł?

3. Leszek Czarnecki, pielgrzymując po KNF-ach, NBP-ach i innych miejscach, narzekając na zbyt wysokie wymogi kapitałowe, nie wystawia dobrego świadectwa swoim bankom i rozpoczyna taniec na cienkiej linie. O ile od strony jego prywatnego interesu jest to poniekąd zrozumiałe (im większe wymogi, tym więcej pieniędzy musi dosypać Czarnecki do grupy Getin i Idea Banku z własnej kieszeni), o tyle dość trudno przewidzieć jak ujawnienie całej sprawy wpłynie na wiarygodność i reputację jego banków. A są one w takiej sytuacji, że dziś najbardziej potrzebują ciszy.

Posiadacze depozytów, kontrahenci, nabywcy akcji i obligacji mogą przecież pomyśleć: „skoro facet musi posuwać się do negocjowania jakichś „specjalnych warunków” jeśli chodzi o wymogi kapitałowe, jeśli toczy prywatne rozmowy z szefem nadzoru bankowego i wysłuchuje ofert zatrudnienia ludzi, którzy „pomogą w restrukturyzacji”, to może ma większy problem, niż myślałem?”

Czytaj też: Kolejna część imperium Leszka Czarneckiego chwieje się w posadach. Gigantyczne straty Idea Banku. Co się dzieje?

Czytaj też: Kryzys zaufania wobec spółek Leszka Czarneckiego. To chwilowe czy początek dramatu?

Ktoś inny mógłby pomyśleć: „skoro Leszek Czarnecki dopiero teraz ujawnił zapis rozmowy sprzed pół roku, to może zachowuje się jak tonący, który chwyta się brzytwy. Może bank jest w takiej sytuacji, że nie ma już innego wyjścia, jak tylko wrzucić granat do szamba? Owszem, na papierze wyniki Getin Banku są niezłe, a Idea Banku – jeszcze nie beznadziejne – ale przecież wyniki Getbacku też były świetne…”.

Nie mam twardych danych, by twierdzić, że taka narracja byłaby prawdziwa. Powiem więcej: wydaje mi się, że nie jest. Ale jestem sobie w stanie wyobrazić, że ktoś może tak pomyśleć. I – jeśli sprawy pójdą źle – to rzeczywiście może się skończyć nacjonalizacją Getin Banku (po jego wcześniejszym połączeniu z Idea Bankiem), ale nie dlatego, że jakiś Zdzisław-członek władz nadzorczych mógłby mieć taki pomysł, tylko wskutek publikacji tej rozmowy.

A jeśli… plan wywłaszczenia Czarneckiego rzeczywiście istnieje?

Ale jest i druga interpretacja. Jeśli Leszek Czarnecki był świadkiem lub „przedmiotem” propozycji korupcyjnej, to miał obowiązek zawiadomić prokuraturę. Sporo w ten sposób ryzykuje. Kto wie, czy ta rozmowa nie jest tłem do wydarzeń, o których nic jeszcze nie wiemy?

Czy mogło być tak, że do Leszka Czarneckiego przyszli emisariusze z kręgów politycznych i przekazali mu coś w rodzaju ultimatum: „oddajesz banki za złotówkę, albo nie przetrwasz następnej kontroli KNF”? Czy to byłby dobry powód, by – mając pełną świadomość ryzyk, które z tego wypływają – „odpalić” ostrzał pod adresem „określonych kręgów”?

To by oznaczało, że Leszek Czarnecki, ujawniając prokuraturze – a przy okazji i mediom – rozmowę z szefem KNF, zaczął walkę o zachowanie kontroli nad swoimi bankami i zainwestowanym w nie kilkumiliardowym majątkiem. I dał sygnał, że tanio skóry nie odda.

Getin to szósty największy bank w Polsce, ma ponad 45 mld zł naszych depozytów. A jego ewentualna nacjonalizacja wcale nie musi sprawić, że te pieniądze Polaków staną się bezpieczniejsze. Kontrolowana przez państwo i polityków branża bankowa będzie bezpieczna tylko do momentu, w którym rząd zacznie potrzebować jej pieniędzy.

Czytaj też: Wysoka cena zniszczonej reputacji. Wiedziałem, że Open Finance zapłaci za grzechy. Ale nie przypuszczałem, że aż tak bardzo

Trzy rzeczy, które jak najszybciej powinny się wydarzyć

Co teraz powinno się wydarzyć? Przewodniczący KNF powinien jak najszybciej odejść ze stanowiska (to może być trudne, bo musiałby sam zrezygnować lub musiałby w jego sprawie zapaść prawomocny wyrok sądowy – z ostatniej chwili: zrezygnował), politycy jak najszybciej powinni uniezależnić nadzór finansowy od swoich wpływów (to może być trudne, bo musieliby sami zrezygnować z krótkoterminowych fruktów), zaś banki Leszka Czarneckiego powinny umiejętnie, szczerze i otwarcie zakomunikować klientom zaistniałą sytuację. Bo inaczej klienci zwyczajnie mogą zacząć się obawiać, a – według znanych dzisiaj liczb – sytuacja Getinu, jak i Idea Banku, jest w pełni pod kontrolą.

Subscribe
Powiadom o
45 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
lech
6 lat temu

Czy już uciekać z polskiego systemu bankowego, np. za pośrednictwem N26 do bankowości niemieckiej, czy jeszcze poczekać ?

lech
6 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Oczywiście PiS wykręci kota ogonem, bo nie chce przegrać wyborów, ale czy nie uważa Pan, że nasze zaufanie do sytemu bankowego w Polsce zostało teraz mocno nadszarpnięte ?
Oczywiście to pytanie retoryczne, proszę nie ryzykować i nie odpowiadać. Szkoda by było tego blogu.

lech
6 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli czekać z większym przelewem ? Przecież to bank…
A polski system w jakiejś agonii. (Może warto choćby dwójkę wygrać w totku (a przynajmnej ocalić.)

lech
6 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Pieniądze z Alior już wyszły, ale w N26 jeszcze ich nie ma. Po kilku dniach.
Przecież to żart z wyższej bankowowści.

lech
6 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

i się od niej odbiją…

lech
6 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

ikona ikoną, ale jeśli szef nadzoru finasowego w Polsce kradnie, to wystarczy mała ikonka…

Anna
6 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Odpowiedź-Dopowiedź:tak mi coś tu świta,że parę dni temu tu na tym forum ktoś wspominał nie całkiem przychylnie o praktykach tegoż…

Johnny
6 lat temu
Reply to  lech

krypto…

Hanna
6 lat temu

P.,Leszek nie ma tylu pieniędzy bo jeszcze nie wyłudził od klientow

kapitalista
6 lat temu
Reply to  Hanna

Klient czytać potrafi, czy tylko (pod)pisać?

Kazimierz
6 lat temu

i bardzo dobrze , że w końcu może Czarnecki robiąc swój geszeft (bo nie wierzę, że ot tak o sprawiedliwość mu chodzi…) wywoła sprawę przy okazji której zrobią z KNF porządek, bo nie chodzi tylko o prezesa… https://www.facebook.com/patryk.przezdziecki/videos/10215356051066992/ to jest fragment świeżego filmu o naganiaczach froexowych, ale na tradingjamsession juz jakies 2-3 lata temu opublikowano filmik na ktorym troje anonimowych pracowników podobnej szczujni forexowej za zakrytymi twarzami powiedzialo to samo : pracownicy KNF non-stop siedzą w tych firmach i dbaja o wygaszanie jakichkolwiek skarg na ich działanie… to trwa od lat , wyłudzane droga oszustwa są od ludzi dziesiątki milionów… Czytaj więcej »

Maciej
6 lat temu
Reply to  Kazimierz

Albo w końcu ktoś zrobi porządek z Czarneckim…

Sean
6 lat temu

A gdzie to „niezłomny” pan Jakubiak, wzór cnót wszelakich, co to „frankowiczom się nie kłaniał” dziś pracuje? Nie w banku aby?

az.anonim
6 lat temu

Hmm. intuicyjnie wydaje się że taśmy posiada się po to, żeby nimi grać lub trzymać kogoś „w szachu”. Ich ujawnienie to już ostatni akord prawdopodobnie nieudanej gry. Pan Czarnecki nie ugrał tego na co liczył i dlatego granat trafił do szamba…

kapitalista
6 lat temu

X lat temu w jakimś wywiadzie powiedział, że do polityki to on się nie miesza. I ja mu wierzę. Dlaczego sprawa wychodzi po tak długim czasie? Tu na pewno jest coś jeszcze na rzeczy. Przygotowania do odpalenia takiej bomby nie mogły zająć tyle czasu w normalnych warunkach.

turniej
6 lat temu

Skoro obecna konstrukcja systemu kontroli bankowej tak mocno uzależnia instytucje od polityków (przy założeniu, że to źle), to jak powinien ten system funkcjonować? Od kogo w nim uzależnieni byliby kontrolujący? – od innych polityków, samych banków, instytucji międzynarodowych? Dlaczego polityczne zwierzchnictwo instytucji kontrolujących to problem, skoro sprawują ją demokratycznie wybrani urzędnicy? Przecież w tym systemie teoretycznie obywatele sami wybierają, kto będzie sprawował kontrolę nad ich pieniędzmi.

Andrzej
6 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Z naciskiem na raczej.
Że przypomnę pana Skrzypka, któremu KNF odmówiła kompetencji do prezesowania w PKO BP, więc został prezesem NBP.

CDR7
6 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Pan Chrzanowski jest człowiekiem Pana Glapińskiego – szefa NBP. Więc choć zgadzam się, że poprzedni system był lepszy to akurat w tym przypadku nic by to nie zmieniło przy takich ludziach. Pan Chrzanowski ze swoim doświadczeniem i kwalifikacjami nie nadaje się nawet na członka rady nadzorczej banku i to jest po prostu fakt. KNF zaś w ogóle od 2 lat prowadzi dość dziwną politykę i wprowadził bardzo zastanawiające zmiany np. w planach kontroli.

Jakub
6 lat temu

Na chwilę przed startem PPK dostało się małym TFI. Teraz jedyny prywatyny polski bank może zmienić właściciela. Ale kto by tam się spisków doszukiwał… Myślę, że Pan Czarnecki miał trudną decyzję do podjęcia i ostatecznie postanowił walczyć. Strzał z Wyborczej i FT to klasyczna strategia PRowa i daje mu szansę na ułożenie tej narracji pod własną wersję. Na końcu nie liczy się prawda, tylko to co ludzie zapamiętali. Oj będzie się jeszcze działo i to pewnie ze szkodą dla rynku kapitałowego.

anonymous
6 lat temu

To teraz pytanie ile czarnecki dostanie lat odsiadki za nagrywanie oraz za niezawiadmomienie prokuratury i szkodzenie sprawie poprzez upublicznianie dowodów…

Krzysztof
6 lat temu

Getin Noble Bank dla mnie to wstyd i hańba. Zamknąłem tam ostatni rachunek. Pracownicy w placówkach albo o minach zdradzających myślowy defetyzm, albo też raz po raz podśmiechujki sobie robią. Nie chcę tam być, bo nie ufam temu bankowi. A i przykro mi tam zawsze bylo.

Wuuuuu
6 lat temu

Zamykać lokaty w idea czy nie ma na razie powodów do paniki?

rafa
6 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

ale wlasnie zostal wpisany na liste zagrozen. Pod dywanem bedzie sie kotlowalo.

Don Q.
6 lat temu
Reply to  rafa

Na listę ostrzeżeń bank został wpisany za działalność maklerską (i to w przeszłości).
Ty naprawdę jesteś taki głupi, czy Ci za takie wpisy płacą?

Zacytuję fragmenty komunikatu KNF:

Działalność bankowa Idea Banku SA nie jest objęta zawiadomieniem do organów ścigania i pozostaje poddana standardowemu, bieżącemu nadzorowi KNF. Idea Bank SA reguluje swoje zobowiązania wobec klientów oraz wypełnia obowiązki ustawowe wobec organu nadzoru.

anonymous
6 lat temu
Reply to  Don Q.

A tobie płacą za bronienie nurkowych geszeftów?

Don Q.
6 lat temu
Reply to  anonymous

Suma 40 milionów cię zadowoli?

rafa
6 lat temu

nie lepiej uciekac z getinu dopoki mozna? Na ile moge zaufac gwarancjom BFG w kraju rzadzonym przez prokuratora, naczelnika i ksiedza biznesmena?

Vimes
6 lat temu

Polska jeszcze nigdy nie rządziła prawica – proszę nie wprowadzać ludzi w błąd 🙂 pisaliśmy już o tym – PIS to taka sama lewica jak PO tylko chodzi do Kościoła 🙂

Avadoro
6 lat temu

„Na podstawie zeznań Czarneckiego miałoby to być jakieś 40 mln zł. „Financial Times”, który dziś też pisze o sprawie, wspomina o kwocie 13,5 mln zł” – to jest ta sama kwota, tylko w ujęciu rocznym (Kowalczyk na miał być zatrudniony na trzy lata).

Dany
6 lat temu

Dziś obroty na gnb 15 mln ( na codzień w porywach do miliona przez ostatni msc…). Spadek 25%
Posiadacze obligacji w panice… wielka wyprz… ale ktoś to kupuje…:-) kto pytanie tylko??? Może Pan Leszek zwiększa swój udział w Banku, potem się okaże ze jednak wyniki(grupy) są bardzo niezłe i… kurs wróci do 55groszy za tydzien dwa ? Obrócić kilka razy 10mln i można zarobić drugie tyle

Anna
6 lat temu
Reply to  Dany

Dokładnie to samo pomyślałam, cena spada to może dokupić za grosze.. Jak dla mnie to dobra ustawka i pieczenie kilku pieczeni za jednym razem.

adam
6 lat temu
Reply to  Dany

Dokładnie…Na takich aferach kręci się potężne pieniądze. Ktoś bardzo świadomie pociąga za sznureczki. Wcale bym się nie zdziwił, że te działania są zaplanowane i celowe aby okazyjnie (w panice wyprzedaży) kupić tanio akcje jednych z największych banków w Polsce. A następnie po opadnięciu emocji sprzedać z kilkukrotnym zyskiem. Od zawsze uważałem, że najlepszymi inwestorami nie są Finansiści, a Psycholodzy. Opanuj wiedzę z psychiki ludzkiej, a będziesz mógł sterować tłumem i znał każdy jego ruch wcześniej.

j23
6 lat temu

Chrzanowski to wielki błąd, a styl rozmów żenujący. Dla uściślenia KNF chyba rozpoczął działalność 01/01/2008 , a Donald Tusk został premierem w XI 2007 ?. Było naprawdę sporo czasu na zmianę tej złej ustawy. Z innej beczki od ponad roku widać że banki Czarneckiego nie dają rady w środowisku niskich stóp i że pewnie padną (wyniki, kurs)…… chętnych do pomocy nie ma . Jak padną to nawet BFG nie pomoże i w końcu Państwo czyli my za to zapłacimy.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu