14 stycznia 2022

Rosnący WIBOR podbija zainteresowanie obligacjami ze zmiennym oprocentowaniem. Kruk, Echo, Marvipol i inni. Do wzięcia 7-7,5% w skali roku, ale nie bez ryzyka

Rosnący WIBOR podbija zainteresowanie obligacjami ze zmiennym oprocentowaniem. Kruk, Echo, Marvipol i inni. Do wzięcia 7-7,5% w skali roku, ale nie bez ryzyka

Dla osób, które chciałyby ochronić oszczędności przed inflacją, będzie coraz więcej możliwości lokowania kapitału na zmienny procent. Ożywienie zapanowało bowiem na rynku obligacji korporacyjnych, gdzie – oczywiście nie bez ryzyka – można wycisnąć z oszczędności nawet 3-4% powyżej stawki WIBOR. A więc obecnie nawet ok. 7% w skali roku (oprocentowanie jest zmienne)

Przy wysokiej, zbliżającej się do 10%, inflacji bardzo trudno jest utrzymać realną wartość oszczędności. Nawet długoterminowe stopy zwrotu z inwestycji w akcje największych światowych koncernów nie osiągają takich poziomów. Nie mówiąc już o mniej wahliwych inwestycjach, które pozwalają jedynie spowolnić erozję realnej wartości pieniędzy. Oprocentowanie bankowych depozytów szoruje zaś wciąż w okolicach 0,3% (tyle wynoszą średnie odsetki).

Zobacz również:

Oprocentowanie zmienne będzie w modzie. W bankach i w obligacjach

W tej sytuacji rośnie popularność wszelkiej maści obligacji antyinflacyjnych, a więc takich, których oprocentowanie jest zmienne i uzależnione od wysokości inflacji albo stóp procentowych.

Blisko 50 mld zł w zeszłym roku zainwestowaliśmy w obligacje skarbowe. Walor antyinflacyjny mają obligacje 4-letnie (ich oprocentowanie w pierwszym roku wynosi 1,3%, a w kolejnych latach jest to 0,75 punktu procentowego powyżej inflacji z poprzednich 12 miesięcy) oraz 10-letnie (1,7% w pierwszym roku, a potem 1 punkt procentowy powyżej inflacji z poprzedniego roku).

Nie najgorszym pomysłem są też obligacje 3-letnie, których oprocentowanie wynosi w skali roku tyle, ile WIBOR 6M (obecnie już 3,1%, za rok zapewne będzie to już co najmniej 4%). Ale przez pierwsze pół roku trzeba się „męczyć” ze stałym oprocentowaniem na poziomie 1,1%.

Nota bene opcje oszczędzania powiązane ze wskaźnikiem WIBOR są też w niektórych bankach. Do najciekawszych należy konto oszczędnościowe w Toyota Banku, które płaci tyle, ile wynosi WIBOR 3M (obecnie 2,7%), choć niestety tylko do 100 000 zł.

Obligacje antyinflacyjne (4- i 10-letnie), ze względu na obniżone oprocentowanie w pierwszym roku oraz z powodu rocznego przesunięcia w ustalaniu odsetek w stosunku do inflacji, mogą zapewnić tylko częściową ochronę przed inflacją. Ale za to są bezpieczne.

Czytaj też: Oprocentowanie obligacji skarbowych: dlaczego rząd je „zamroził”? (subiektywnieofinansach.pl)

Kruk sprzedał się na pniu. I zachęcił następców

Coraz więcej dzieje się z kolei na rynku obligacji korporacyjnych, czyli emitowanych przez firmy. Większość z nich to obligacje z tzw. zmiennym kuponem, czyli z oprocentowaniem uzależnionym od stawki WIBOR.

O ile jednak w przypadku rządowych obligacji 3-letnich oraz niektórych opcji oszczędnościowych w bankach oprocentowanie jest ustalane w oparciu o „goły” WIBOR, to w przypadku obligacji emitowanych przez firmy dodawana jest do niego całkiem przyjemna marża, przeważnie rzędu 3-4 pkt. procentowych (jedynie dla największych koncernów takich jak PZU czy Orlen – jest 1 pkt. procentowy albo mniej).

Choć do tej pory polski rynek obligacji korporacyjnych nie wzbudzał zainteresowania tłumów – po pierwsze leczył rany po przekręcie Getbacku, a po drugie są na nim głównie emitenci z dość ryzykownych branż – to wysoka inflacja oraz rosnący wskaźnik WIBOR, jak również gorsze perspektywy dla rynku nieruchomości i zarabiania na wynajmie, zrobiły swoje. Do obligacji korporacyjnych zaczęły płynąć pieniądze.

Tuż przed Bożym Narodzeniem, po raz pierwszy od dawna, inwestorzy padli ofiarą redukcji zamówień na obligacje największej w kraju firmy windykacyjnej – Kruka. Emisja publiczna miała wartość aż 50 mln zł (sporo jak na warunki polskiego rynku) i wydawało się, że wszyscy chętni się na nią załapią (tym bardziej że spółka pożyczała pieniądze na aż pięć lat). A tymczasem zapisy opiewały na 240 mln zł, a redukcja zamówień wyniosła aż 79%, czyli każdy dostał tylko co piątą zamówioną obligacje.

Oprocentowanie zmienne, czyli 7% rocznie do wzięcia

Co sprawiło, że inwestorzy rzucili się na te obligacje? Przede wszystkim dość wysokie zmienne oprocentowanie – WIBOR 3M plus 3,4% – w powiązaniu z dużym konsorcjum biur maklerskich oferujących możliwość zakupu tych papierów. No i jest to dość pewna inwestycja (oczywiście jak na warunki rynku obligacji korporacyjnych). Mówimy o środkowoeuropejskim liderze rynku handlu wierzytelnościami i windykacji, który ma opinię firmy dobrze zarządzanej.

Oprocentowanie zmienne WIBOR 3M plus 3,4% oznacza, że dziś oprocentowanie wynosi 6,1% (wartość WIBOR 3M to 2,7%), a za rok – biorąc pod uwagę prognozy dla stawki WIBOR – prawdopodobnie wyniesie 7,5%. Jak na względnie pewną inwestycję, jak również biorąc pod uwagę inne alternatywy, nie jest to zły wynik.

Za Krukiem idą inne firmy poszukujące kapitału, które też poczuły pismo nosem i chcą skorzystać na tym, iż inwestorzy cieplejszym okiem spoglądają na obligacje korporacyjne. Od 10 do 21 stycznia trwają – niestety wyłącznie w biurze maklerskim PKO BP – zapisy na obligacje firmy deweloperskiej Echo Investment. Papiery są niezabezpieczone, mają trzyletni termin i z oferowanymi odsetkami w wysokości WIBOR 6M plus 4%.

Biorąc pod uwagę, że WIBOR 6M zbliża się dziś do wartości 3,1%, mówimy o orientacyjnym zysku rzędu 7,1%. A jeśli WIBOR 6M jeszcze pójdzie w górę, to więcej. Żeby się zapisać trzeba mieć w kieszeni 50 000 zł. Po raz ostatni Echo emitowało obligacje w 2019 r. (wtedy marża wynosiła tylko 3,4% ponad WIBOR).

Czytaj też: Trudny dłużny dylemat, czyli jaki ma dziś sens inwestowanie w obligacje? (subiektywnieofinansach.pl)

Zanosi się na „gęstą” wiosnę na rynku obligacji korporacyjnych

Ruszyły też właśnie zapisy na obligacje innego dewelopera – firmy Marvipol. Tu też w grze jest 50 mln zł, pieniądze spółka pożycza na 3,5 roku, a płaci stawkę WIBOR 6M plus 4,5%. Przy obecnej wysokości tego wskaźnika mówimy o potencjalnym zarobku rzędu 7,6%.

Można się zapisywać do 25 stycznia, a w tym przypadku inwestycja nie jest zbyt wymagająca kwotowo – wystarczy mieć 1000 zł w portfelu (tyle jest warta jedna obligacja). No i – inaczej niż w przypadku Echo Investment – jest szersze konsorcjum biur maklerskich oferujących te obligacje (Michael/Strom, DM Banku BPS, BDM, Ipopema i Noble Securities). Więcej o emisji Marvipolu i o samej spółce jest w tym artykule.

——

ZAPROSZENIE:

Sprawdź inwestowanie w obligacje z oprocentowaniem uzależnionym od stawki WIBOR z Michael / Strom. W czasie wysokiej inflacji i rosnących stóp część pieniędzy trzymam w aktywach, z których dochód jest uzależniony od wskaźnika WIBOR. Należą do nich obligacje trzyletnie, o których pisałem tutaj oraz obligacje emitowane przez firmy. Więcej o nich pisałem tutaj. Do inwestowania w obligacje korporacyjne polecam biuro maklerskie Michael / Strom, Z jego pomocą kupiłem większość obligacji korporacyjnych w moim portfelu. Każdy klient dostaje doradcę, którego można zasypać pytaniami (jest to bardzo duże wsparcie). Do tego mają wygodny system umożliwiający kupowanie obligacji przez internet. I kilka nowych propozycji inwestowania oszczędności w każdym miesiącu oraz rozbudowany rynek wtórny (czyli można odkupić obligacje od innego klienta biura maklerskiego albo od samego Michael / Strom (to fajna opcja, ubiłem dzięki temu niedawno dobry interes). Można to wszystko przetestować pod tym linkiem. Warto przynajmniej rozważyć, bo obligacje oparte na wskaźniku WIBOR mogą być jednym ze sposobów ścigania wysokiej inflacji.

——

Pod koniec stycznia prawdopodobnie z publiczną emisją wyjdzie na rynek MCI Capital, który już w listopadzie zeszłego roku sprzedawał w publicznej emisji obligacje o wartości 20 mln zł na 5 lat z oprocentowaniem WIBOR plus 3,5%. Wtedy udało mu się znaleźć chętnych tylko na 15 mln zł.

Obligacje korporacyjne zapewne będą w najbliższym czasie zyskiwać na popularności ze względu na to, że większość z nich ma sposób ustalania oprocentowania, który daje im miano inwestycji „antyinflacyjnych”.

Czytaj więcej: Kiedy warto kupić obligacje korporacyjne? Jakie są ich plusy i minusy? (subiektywnieofinansach.pl)

Nie ma zysku bez ryzyka. I nie wszystko złoto co się świeci

Trzeba jednak pamiętać, że przyjemny dochód jest okupiony ryzykiem niewypłacalności emitenta. W otoczeniu rosnących stóp procentowych słabsze spółki mogą mieć problem ze zdobyciem refinansowania dla wyemitowanych obligacji. Wśród polskich firm emitujących obligacje na rynku publicznym niestety są głównie firmy z branż dość mało odpornych na zmiany koniunktury gospodarczej – windykacyjne, deweloperskie, pożyczkowe.

Czytaj też: Rynek nieruchomości słabnie. Skorzysta rynek obligacji korporacyjnych? (subiektywnieofinansach.pl)

Oto lista firm, które emitowały obligacje na rynku publicznym w ostatnim półroczu. Część z nich – najoględniej pisząc – nie była sukcesem, co oznacza, że inwestorzy nie kupują „wszystkiego co się rusza”, lecz wybierają tylko najpewniejsze spółki. Słabo sprzedawały się przede wszystkim obligacje ze stałym oprocentowaniem. Ale najlepsze kąski z oprocentowaniem liczonym według stawki WIBOR znikały z ofert biur maklerskich bardzo szybko.

>>> Kredyt Inkaso z branży windykacyjnej (październik) – chciał sprzedać obligacje o wartości 20 mln, zebrał tylko niecałe 5 mln zł. Ale ta spółka chciała przechytrzyć inwestorów i zaoferowała stałe oprocentowanie 6% na 3,5 roku. Średni interes, biorąc pod uwagę rosnący WIBOR

>>> Best z branży windykacyjnej (wrzesień). Bez problemu – z redukcją 27% – sprzedał obligacje za 10 mln zł z oprocentowaniem WIBOR 3M plus 4,2% na pięć lat

>>> PragmaGo z branży windykacyjnej (wrzesień) – sprzedała obligacje za 17 mln zł z redukcją zamówień 7%, oprocentowanie to WIBOR 3M plus 3,8% przez cztery lata

>>> Profbud z branży deweloperskiej (sierpień) – sprzedał obligacje za 11 mln zł z 30-procentową redukcją. Papiery są trzyletnie i dają oprocentowanie w wysokości WIBOR 3M plus aż 5,25%

>>> Dekpol z branży deweloperskiej (sierpień) – sprzedał obligacje za 25 mln zł, płacąc za nie stawkę WIBOR 3M plus 4,7%. Obligacje będą spłacone za 3,5 roku

>>> Best z branży windykacyjnej (sierpień) – emitował obligacje o wartości 25 mln zł, ale spółka zebrała tylko ok. 10,5 mln na 5 lat. Jednak spółka zagrała va banque i zaoferowała mało atrakcyjne stałe oprocentowanie rzędu 4,4%.

Czytaj też: Jak nie dać się oszukać zarządom spółek giełdowych? Jacek Welc radzi (subiektywnieofinansach.pl)

————-

Podcast: czy da się naprawić „Polski Ład”? Czy podpisać aneks WIBOR-ny?

W 87. odcinku „Finansowych sensacji tygodnia” tematem przewodnim jest „Polski Ład”. Dlaczego źle poszło? Gdzie są największe błędy? Czy da się to jeszcze naprawić? Jak to powinno wyglądać? Co powinien teraz zrobić rząd? Ale nie tylko „Polski Ład” nas trapi. Posiadacze kredytów hipotecznych w różnych bankach dostają do podpisania aneksy zmieniające tzw. wskaźnik referencyjny. Podpisywać? Nie podpisywać? Zastanawiamy się też nad przyczyną drastycznych, automatycznych wzrostów oprocentowania kart kredytowych i kredytów odnawialnych. Sprawdzamy też komu pomogą przygotowywane przez rząd przepisy, które mają obniżyć niektórym ceny gazu. Podcast do odsłuchania pod tym linkiem oraz na wszystkich popularnych platformach podcastowych (w tym Spotify, Apple Podcast, Google Podcast).

zdjęcie tytułowe: PIX1861/Pixabay

Subscribe
Powiadom o
37 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Hieronim
2 lat temu

Nadzór połapie się, co się dzieje, czy dopiero po jakiejś spektakularnej plajcie? Gdy nie ma bezpiecznej ochrony przed inflacją, to ludzie szukają tych bardziej ryzykownych.

Ppp
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Dla mnie dochodzi jeszcze jeden argument: inwestowanie w papiery firm windykacyjnych jest NIEPRZYZWOITE. Te firmy żerują na ludzkiej krzywdzie.
Pozdrawiam.

Grunwi
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Oczywiście. Getback skupował portfele masowo, na niespotykaną skalę, po stawkach wynoszących jakąś dziesięciokrotność ówczesnych rynkowych.

Hieronim
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

To bardziej złożona kwestia. Bezpieczne formy oszczędzania są oprocentowane ok. 4x mniej niż inflacja, a jeszcze podatek Belki robi swoje. Stąd presja na mniej czy bardziej ryzykowne instrumenty, co już powinno jakąś lampkę ostrzegawczą zapalić. Nawet jeśli nadzór będzie starannie weryfikować wszystkie „papiery”, to przecież nie dzieje się to on-line. A można sobie wyobrazić, co się stanie z wyceną walorów w przypadku wykrycia czegoś grubszego…

Jarek
2 lat temu

Właśnie słucham Pana w TVN24. „Osiem i sześć dziesiątych procenta” mówi o inflacji pan redaktor Samcik. Uszy mi więdną!!! Osiem i sześć dziesiątych PROCENT!!! – broń boże procenta! Dwa i czterdzieści dziewięć setnych PROCENT! A jedna setna? Też PROCENT!-nie procenta. Tak wybitny dziennikarz ekonomiczny nie może tego nie wiedzieć. A jednak… W razie czego Doroszewski się kłania…

Jarek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja też kiedyś nie wiedziałem, a nawet dziwiło mnie, gdy ktoś używał prawidłowej formy. Aż pewnego dnia załapałem, że to „ciężko rażący” błąd. Niestety całe życie się uczymy, nawet mowy ojczystej, a może jej przede wszystkim 🙂

Marek
2 lat temu
Reply to  Jarek

Takich obecnie mamy wybitnych specjalistów w telewizji. Samcik jako ekspert ekonomiczny, Górniak jako ekspert pandemiczny. Jest przynajmniej zabawnie. 🙂

Marek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Widzę Samcik ma też już i podobne zdanie o sobie jak i Górniak. Współczuję :)))

Marek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

https://martis-consulting.pl/wp-content/uploads/2021/12/MC-analiza-rynku-w-mediach-2021.pdf
Sumując stronę + youtube + twitter + linkedin wychodzi 60 tys czytelników. „Trochę” brakuje do 6 milionów.:)
Widzę miał Pan dzisiaj sny o swojej potędze. Niestety tylko sny.

Marek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak tam, wytrzeźwiałeś już Samcik [CENZURA] Zresztą gdybyś miał chociaż odrobinę rozumu to byś zrozumiał [CENZURA]

KOMENTARZ CENZORSKI:
Uprzedzałem, że jest Pan wykluczony z dyskusji za trolling i brak kultury w dyskusji. I że kolejne wpisy w tym wątku nie przejdą moderacji.
Ale – żeby pokazać społeczności jak reaguje troll na wykluczenie – zatwierdzam drobny fragment jednego z nie zatwierdzonych komentarzy.
W związku z karygodnym i chamskim zachowaniem poważnie rozważam czasowe wykluczenie tego użytkownika z wszystkich dyskusji na blogu

Marek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ma Pan bardzo ubogi zasób słownictwa. Już po raz kolejny tekst o spijaniu z ust czegoś… nie warto wymyśleć coś oryginalnego?
A prawda jest taka, że ja mam wybór: co chcę to czytam, co nie chcę to nie. Co chcę to komentuję, co jest jednak w mniejszości. W przeciwieństwie do Pana, który czyta i komentuje praktycznie każdy mój wpis.:)))

Jakaś mania, że nie pozwala nie odpowiedzieć cokolwiek napiszę? Ja komentowałem Jarka, a tu oczywiście Samcik musi skomentować.:)))

Brodacz Stefan
2 lat temu

No tak 4,5 % plus Wibor 6m brzmi kusząco, z dłuższej perspektywy to pewnie stopy z 3 czy 4 lata jeszcze będą tak wyglądać. Ciekawa perspektywa pod kątem zabezpieczania majątku tymi obligacjami.

Mariusz
2 lat temu
Reply to  Brodacz Stefan

Wcale nie jest kuszące biorąc pod uwagę ryzyko utraty zainwestowanego kapitału. W grze blackjacka jeżeli postawimy 1000 PLN to gdy wygramy mamy 2000 PLN. W przypadku obligacji korporacyjnych czy akcji, jeżeli postawimy 1000 PLN to po roku możemy liczyć na 70 pln, co moim zdaniem jest śmiesznym wynagrodzeniem za ewentualność utraty 100% kapitału. Dlatego rozumiem, dlaczego nieruchomości są tak chętnie wybieranym sposobem ochrony przed inflacją.

Marek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W 2020 roku nie spłacono 8,2% obligacji… ekspercie:)))
https://www.analizy.pl/puls-rynku/26656/ponad-0-6-mld-zl-niesplaconych-obligacji-w-2020-r

Marek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik
  1. Wpis i dyskusja jest o polskim rynku obligacji, nie globalnym, więc podałem polskie dane.
  2. W dyskusjach podaje się dane niezależne, a nie swoje wcześniejsze, tak nakazują zasady merytorycznej dyskusji.
  3. Ja nie jestem ekspertem. Potrafię tylko czytać dane.
Krzysztof
2 lat temu

Do dziś mam na rachunku bezwartościową obligację upadłego dewelopera Włodarzewska (na szczęście tylko jedną). Więc ryzyko istnieje zawsze i jest realne.

Jacek
2 lat temu

Czy obligacje o stałym rocznym kuponie 4,9 % w USD na 7 lat mogą być atrakcyjne w perspektywie tych lat? Dla nas Polaków, bo dla Szwajcarów czy Niemców zapewne tak.

darekDERK
2 lat temu

MCI Capital, czy warto w nich inwestować? Obligacje mają zabezpieczone, czyli teoretycznie nie straci się kapitału? W zeszłych latach wypracowali jakiś solidny zysk, tak podawały obligacje.pl, więc to też zachęca. Z drugiej strony firma nieznana, przynajmniej, mi, nie to co Orlen, Rokita czy developerzy.

darekDERK
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Rozumiem. Chciałem dopytać o zabezpieczenie obligacji, czyli formuła „obligacje zabezpieczone”. Czy rzeczywiście to jest jakieś realne zabezpieczenie? Tak czy siak, trochę uspokaja, w porównaniu do „obligacji niezabezpieczonych”, ale obawa pozostaje.

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nieruchomości? Są na górce, a zaczyna wypalać się zdolność kredytowa potencjalnych nabywców…
https://www.bogaty.men/koty-04-2022/ podrozdział (…)W KRAINIE M4(…).

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu