Bitcoin, czyli nowe, „cyfrowe złoto”? Na fali obaw przed konsekwencjami dodruku dolarów, cena słynnej kryptowaluty przebiła 20.000 dolarów! Czy trzeba ją mieć?

Bitcoin, czyli nowe, „cyfrowe złoto”? Na fali obaw przed konsekwencjami dodruku dolarów, cena słynnej kryptowaluty przebiła 20.000 dolarów! Czy trzeba ją mieć?

Bitcoin jeszcze nigdy w swojej historii nie był tak drogi. Od początku pandemii jego wartość praktycznie bez przerwy idzie w górę, w ciągu niespełna trzech kwartałów się więcej, niż podwoiła. Jeszcze trzy lata temu Bitcoin kosztował 3.000 dolarów. Teraz przebił z impetem 20.000 dolarów. A analitycy już się kłócą, czy za rok będzie po 200.000 dolarów, czy tylko po 50.000 „zielonych”? Fakt jest taki, że za jednego Bitcoina, rzecz nie istniejącą w realnym świecie, nie osiągającą przychodów, ani nie dającą dywidendy, płaci się tyle, ile za nowy samochód średniej klasy. Paranoja? Szaleństwo? Dziwaczna moda? Antyinflacyjna panika? A może… „nowa normalność”? Co będzie dalej? 

Dziś, po raz pierwszy w historii, wartość najpopularniejszego cyfrowego pieniądza przekroczyła psychologiczną barierę 20.000 dolarów. Sporo, jak na aktywo, które nie istnieje w realnym świecie, jest wyłącznie cyfrowym zapisem w smartfonach jego posiadaczy. Kto choć trochę interesuje się Bitcoinem i cyfrowymi pieniędzmi doskonale zna jego nieprawdopodobną historię. Dziesięć lat temu Bitcoin był wart jednego dolara. W 2013 r. jego wartość przekroczyła po raz pierwszy 100 dolarów. W 2017 r. za jednego Bitcoina płacono już 1.000 dolarów, zaś rok później – 10.000 dolarów.

Zobacz również:

Gdy trzy lata temu Bitcoin zbliżył się do 20.000 dolarów, nastąpił krach, który sprowadził wartość tego cyfrowego pieniądza do zaledwie 3.000 dolarów. Wystarczyły dwa lata i jedna pandemia, by Bitcoin znów znalazł się na historycznej barierze. Ale tym razem z wielkim hukiem ją przekroczył.

bitcoin cena
ilustracja: Bitcoin – cena rynkowa w ostatnich 10 latach

Jeden Bitcoin ma dziś wartość 75.000 zł, czyli średniej klasy nowego samochodu. I nawet trudno powiedzieć czy to dużo, czy mało, bo Bitcoin jest tylko cyfrowym zapisem w smartfonie.

bitcoin cena
ilustracja: Bitcoin – cena rynkowa w ostatnich dwóch miesiącach (czyli hamletyzowanie)

Kłopot z Bitcoinem – jak i z innymi cyfrowymi pieniędzmi – polega na tym, że jego wartość wynika w zasadzie jedynie z mody, co oznacza, że dla wielu inwestorów (m.in. dla mnie) jest „nieinwestowalny”. Na ten samej zasadzie można lokować oszczędności w znaczki pocztowe.

To nie jest spółka, która osiąga przychody, zyski, wypłaca dywidendy. Bitcoin, owszem, jest wygodnym sposobem przesuwania wartości z jednego końca świata na drugi, bez pośrednictwa banków i bez konieczności legitymowania się (anonimowo), ale nic poza tym.

No, ma jeszcze jedną zaletę: nie można go dodrukować. To pieniądz oparty na technologii blockchain, którego algorytm tworzenia został zaprogramowany na samym początku i prawdopodobnie nie da się go zmienić.

I właśnie dlatego Bitcoin jest porównywany ze złotem, które przed cyfrową erą było najważniejszą inwestycją na złe czasy. Złota też jest na świecie tylko ograniczona ilość i nie da się go „dodrukować” (choć są kontrakty terminowe na złoto). W dodatku poniżej pewnej wartości (szacowanej na 800-1.000 dolarów za uncję) nie opłaca się go wydobywać.

Tyle, że to Bitcoin, a nie złoto, jest najlepszą inwestycją (a może „inwestycją”, czyli dobrze „ulokowanym” losem na loterię?) w ostatnich 10 latach. Poniżej macie tabelkę z wynikami poszczególnych tzw. klas aktywów w ostatniej dekadzie…

…oraz ilustrację, ile można było przez ten czas zarobić, kupując za 100 dolarów różne akcje największych amerykańskich firm oraz Bitcoina. Źródłem wykresów jest artykuł na ZeroHedge.com.

„Cyfrowe złoto”, czyli tej kryptowaluty nie można dodrukować

Złoto też nie jest spółką, nie osiąga przychodów, ani nie wypłaca dywidendy, a jego wartość od setek lat rośnie. Zdaniem niektórych Bitcoin stał się dla wielu inwestorów „nowym złotem”. Coś w tym jest, dość powiedzieć, że w ostatnich miesiącach, gdy Bitcoin przyspieszył wzrost kursu, złoto stanęło w miejscu (w jego przypadku niedawny historyczny rekord to nieco ponad 2.000 dolarów za uncję).

Bitcoin nigdy prawdopodobnie nie będzie pieniądzem, którym będziemy płacili za bułki w sklepie (choć już kilka lat temu używałem karty płatniczej, która była jednocześnie „kantorem” wymieniającym złotówki na Bitcoiny). Jest go za mało, a więc jest zbyt niestabilny, by się nadawał do codziennego używania.

Jego wartości nie „pilnuje” żaden bank centralny, jest więc podatny na manipulacje oraz spekulacje. Co i rusz pojawiają się plotki, że większość istniejących Bitcoinów jest w rękach kilku inwestorów, którzy „bawią się” tym rynkiem. Raz na jakiś czas wybuchają afery, bo nagle znika kolejna wirtualna giełda, na której handluje się kryptowalutami. Ludzie tracą wszystko, nie działają żadne państwowe gwarancje.

Czytaj też: Fani kryptowalut pod ostrzałem oszustów i złodziei. Coraz nowe sposoby okradania posiadaczy bitcoina

Mało jest ludzi, którzy byliby gotowi na Bitcoinie oprzeć np. swoje oszczędności emerytalne, aczkolwiek może nie byłby to najgorszy pomysł? Niejaki Laszlo zaoferował w 2010 r. jednej z pizzerii w USA kwotę 10.000 Bitcoinów za dostarczenie mu dwóch pizz. Firma zgodziła się, wówczas wartość BTC była znikoma, jednak dziś ta pizza byłaby warta 200 mln dolarów. Są w Polsce promotorzy inwestowania 5% swoich oszczędności emerytalnych w portfel różnych kryptowalut (w tym Bitcoina).

Choć wokół Bitcoina jest mnóstwo wątpliwości – w niektórych krajach handlowanie nim jest zabronione, bo władze uważają, że obrót tym pieniądzem służy wyłącznie przestępczości i prania brudnych pieniędzy – hossa „cyfrowego złota” trwa w najlepsze. Co stoi za jej ostatnią odsłoną?

Przeczytaj kilka ciekawostek o Bitcoinie: Kto jest największymi inwestorem na tym rynku? Nieprawdopodobne, ale prawdziwe! 

Banki centralne „pompują” Bitcoina drukując puste pieniądze

Analitycy mówią, że hossa na rynku Bitcoina to efekt nowatorskiej polityki rządów i banków centralnych w najpotężniejszych krajach świata. Postanowiły one „zasypać” koronawirusowy kryzys gospodarczy świeżo drukowanymi pieniędzmi.

Przykładowo: wartość bilansu amerykańskiego banku centralnego od marca do dziś wzrosła niemal dwukrotnie (z 4,3 do 7,2 biliona dolarów, tutaj macie wykres, który to pokazuje). Innymi słowy – poprzez kupowanie obligacji i innych papierów wartościowych od ich dotychczasowych posiadaczy bank centralny wypuścił na rynek niewyobrażalną wartość gotówki. To samo zrobił Europejski Bank Centralny i jego odpowiedniki w innych krajach. Nasz NBP „wydrukował” ok. 70 mld zł.

Posiadacze oszczędności obawiają się, że prędzej czy później musi dojść do wybuchu inflacji, bo tak duża ilość pieniądza bez pokrycia nie może nie zaowocować wzrostem cen. Ale 10 lat temu też ratowano gospodarkę światową drukowaniem pieniędzy, a inflacja się nie pojawiła. Dlaczego miałaby się pojawić tym razem?

Według zwolenników ucieczki przed inflacją 10 lat temu pieniądze popłynęły do chwiejącego się w posadach sektora bankowego i nie zostały przeniesione do naszych portfeli. Teraz jest inaczej: pieniądze są kierowane do właścicieli firm (w ramach różnego rodzaju tarcz antykryzysowych) oraz do konsumentów, by poszli na zakupy i „odmrozili” handel.

Banki centralne uspokajają, że wydrukowały tylko tyle nowych pieniędzy, by zalepić dziurę wynikającą ze zmniejszenia popytu konsumentów, zamkniętych w domach w wyniku lockdownów. Pytanie: czy bankowcy znajdą sposób, by „wessać” nadmiar pieniądza, gdy gospodarka wróci do normalnego działania. Jeśli nie – inflacja jednak nadejdzie.

Bitcoin: malutki rynek, wielkie zainteresowanie

Dlatego właśnie posiadacze gotówki szukają alternatyw. Klasyczną jest wspomniane wyżej złoto. Rośnie też moda na alkohole inwestycyjne, rekordy padają na aukcjach dzieł sztuki. Na całym świecie – także w Polsce – świetnie się ma rynek nieruchomości luksusowych. Jeśli się zastanawiacie dlaczego ceny mieszkań nie chcą spadać, to odpowiedź tkwi w zerowych stopach procentowych oraz obawach przed inflacją tych, którzy mają oszczędności.

Czytaj też: NBP drukuje jak szalony, a Polacy rzucili się na złote sztabki. Kłopot w tym, że… ceny oszalały, a towaru brakuje. Co się dzieje?

Bitcoin rośnie najszybciej ze wszystkiego, bo jest go najmniej. To jest malutki rynek, wart obecnie 400 miliardów dolarów. Dla porównania: wartość rynkowa wszystkich akcji jednej tylko amerykańskiej spółki Apple to prawie 2,2 biliona dolarów.

A im droższy jest Bitcoin, tym większe budzi zainteresowanie nowych inwestorów. Ostatnio jedna z najstarszych firm ubezpieczeniowych w USA, Massachusetts Mutual Life Insurance (MassMutual) – rok założenia 1851, 235 mld dolarów pod zarządzaniem – poinformowała, że po raz pierwszy dołączyła do portfela swoich inwestycji Bitcoina o wartości 100 mln dolarów (0,04% całości jego inwestycji).

Kolejne banki informują, że umożliwiają swoim klientom inwestowanie w Bitcoina na takiej zasadzie, jak w akcje, czy obligacje. Visa podała, że stworzy kartę kredytową z programem lojalnościowym, w którym cashback będzie wypłacany w… kryptowalutach (program będzie się nazywał, a jakże, Bitcoin Rewards). W jednym z nowojorskich banków już to zresztą działa. A w Polsce pojawił się nawet… program systematycznego oszczędzania kryptowalut.

Największy bank w Singapurze DBS Bank ogłosił uruchomienie własnej giełdy kryptowalut. Będzie obsługiwała cztery waluty „klasyczne”, czyli fiducjarne — jen japoński, dolar amerykański, dolar singapurski i dolar hongkoński – a także cztery kryptowaluty — Bitcoin, Ethereum, Bitcoin Cash, XRP. Z kolei hiszpański gigant bankowy BBVA planuje uruchomienie dla swoich klientów usługi wymiany i przechowywania kryptowalut. 

Czytaj: Za pomocą takich kart można płacić bitcoinem lub ethereum w każdym sklepie. Czas się bać?

Bitcoin w ostatnim czasie stał się jednym z trzech najczęściej „handlowanych” aktywów na świecie. JP Morgan napisał w ostatnim komentarzu, że popularność Bitcoina może oznaczać gorsze czasy do złota, bo to Bitcoin stanie się najpopularniejszym antykryzysowym aktywem. Londyńska firma inwestycyjna Ruffer Investment (27 mld dolarów pod zarządzaniem) tak ostatnio komentował sytuację:

„Postrzegamy Bitcoina jako małą, ale silną polisę ubezpieczeniową przeciwko ciągłej dewaluacji głównych walut świata. Bitcoin dywersyfikuje znacznie większe inwestycje naszej firmy w obligacje korporacyjne, złoto i obligacje powiązane z inflacją. I działa jako zabezpieczenie niektórych zagrożeń monetarnych i rynkowych, które widzimy”

Bitcoin za rok będzie dziesięć razy droższy? A może będzie wart okrągłe zero?

Jak to zwykle bywa przy takich wybuchach euforii, analitycy prześcigają się w kreowaniu wspaniałych perspektyw dla notowań Bitcoina. Jeden ze strategów Bloomberg Intelligence niedawno pisał, że tak naprawdę najbliższym oporem dla Bitcoina jest poziom, w którym kapitalizacja tego rynku sięgnie biliona dolarów. A to się stanie przy cenie tej kryptowaluty rzędu 55.000 dolarów.

bitcoin rynek
grafika: Bitcoin – wartość rynku

A jeden z analityków Citibanku wypalił, że do końca 2021 r. Bitcoin może kosztować… 318.000 dolarów. Czyli grubo ponad… milion złotych. Za cyfrowy zapis dotyczący „prywatnej waluty” w smartfonie!

Ale takie same prognozy słyszeliśmy w 2017 r., a potem Bitcoin zanurkował z poziomu 20.000 dolarów do 3.000 dolarów. Trudno sobie dziś wyobrazić globalną delegalizację tego pieniądza lub obrotu nim, ale jeśli klimat z jakiegoś powodu się zmieni, to nic nie obroni inwestorów lokujących na tym rynku swoje oszczędności przed ciężkimi stratami. Analitycy niedawno policzyli, że średnia spadkowa korekta Bitcoina miała do tej pory wartość 37%.

BTC USD
wartość Bitcoina wyrażona w dolarach amerykańskich (ostatnie trzy lata)

Są hipotezy, że początkiem końca Bitcoina może być pojawienie się innej kryptowaluty, której „gwarantem” będzie któraś z największych światowych korporacji internetowych. Facebook jakiś czas temu przedstawił projekt kryptowaluty Libra (ale ona miała „działać” inaczej, niż Bitcoin, miała być wymienialna 1:1 z dolarem). Na razie projekt upadł, bo wycofały się z niego Visa, Mastercard i Paypal, a Mareczkowi Zuckerbergowi palcem pogroził amerykański bank centralny.

Czytaj też: A w Polsce niektóre banki zamykały konta ludziom, którzy handlowali kryptowalutami

Technologia blockchain, na której oparty jest Bitcoin, na pewno zaowocuje nowymi cyfrowymi pieniędzmi. Pytanie tylko czy będą to pieniądze „oficjalne”, z wartością „żyrowaną” przez banki centralne, czy też pieniądze prywatne, za którymi będą stały potężne korporacje. Być może Bitcoin jest tolerowany przez kreatorów tradycyjnych walut tylko dlatego, żeby nie powstało zamiast niego nic nowego.

Czytaj też: Blockchain, czyli przełomowa technologia w historii świata? Co ona „potrafi”?

Nie wiem czy pamiętacie, ale przez moment był pomysł, żeby Polska miała swojego „oficjalnego” Bitcoina. Spółka Billon powołała do życia taką cyfrową walutę, ale nie zdołała uzyskać akceptacji NBP i poszła rozwijać cyfrowe pieniądze za granicę.

Rynek Bitcoina jest tak malutki, że jego czysto spekulacyjny wzrost w zasadzie nie ma żadnych granic. Ponieważ wartości Bitcoina nie można odnieść do żadnych wskaźników (przychody, zyski, dywidendy), to nie wiadomo kiedy jest tani, a kiedy drogi. Równie dobrze może być wart nie 20.000 dolarów, lecz 100.000 dolarów, albo okrągłe zero, gdyby pojawiła się atrakcyjna alternatywa.

Ale co ja tam wiem. Pamiętacie, co pisał o Bitcoinie redaktor Samcik dobrych kilka lat temu?  Bitcoin kosztuje już ponad 10.000 dolarów. Oto osiem powodów, które mogą sprowadzić jego wartość (prawie) do zera.  Wszystko podtrzymuję i niczego się nie wypieram! Ale przynajmniej dobrze przepowiedziałem dołek na rynku złota ;-).

—————————-

POSŁUCHAJ PODCAST „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”

W nowym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” rozmawiamy o prezentach dla naszych mam, ojców oraz dziadków. Standard to kosmetyki, książki, ciepły koc, zimowe skarpetki, czy witaminki na serce i nie tylko. Ale może czas oderwać się od tej sztampy? Jakie upominki mogą im przynieść najwięcej radości w erze pandemii? Zapraszam do posłuchania! Kliknij tutaj i poświęć kilkadziesiąt minut swojego życia, żeby dowiedzieć się czegoś ciekawego.

—————————-

Każdy chce zagrać na tej loterii

Poważne korporacje finansowe, które na rynku Bitcoina lokują 0,05% swoich aktywów też traktują tę inwestycję jako czysty zakład. Jeśli okaże się, że inwestycja jest warta zero, to od tego nie zbankrutują. A jeśli nie…

W moim portfelu prywatnych inwestycji Bitcoina do tej pory nie miałem, wolałem wino, whisky, złoto, czy metale strategiczne (np. Uran). Ale dziś zainwestowanie kawałka kapitału w Bitcoina nie jest problemem – można to zrobić np. poprzez aplikację Revolut, czy eToro, albo przez platformy foreksowe. Tylko czy położenie pieniędzy na tym rynku można w ogóle nazwać „inwestowaniem”? Bardzo chętnie poczytam co o tym myślicie.

A na koniec poczytaj to: Co będzie jeśli wreszcie załamie się pieniądz oparty na zaufaniu? Oni chcą, żeby każdy z nas miał „standard złota” w portfelu. 

_________________

SKORZYSTAJ Z NAJLEPSZYCH BANKOWYCH OKAZJI:

Obawiasz się inflacji? Sprawdź też „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:

>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?

_________________

PRZYGOTUJ SWOJE OSZCZĘDNOŚCI NA INFLACJĘ:

>>> Tutaj dwa słowa o antyinflacyjnych obligacjach skarbowych i o tym, które teraz najlepiej wybrać. A do wzięcia jest nawet 4-5% rocznie na długoterminowych obligacjach i 1% na tych względnie krótkoterminowych

>>> Warto też wiedzieć, że w niektórych bankach pozwalają kupować covidowe obligacje BGK z poziomu zwykłego konta osobistego. Potencjalny dochód może sięgnąć 1,7-1,8% w skali roku

>>> A tutaj trzy w miarę bezpieczne sposoby lokowania oszczędności nie będące depozytami, pozwalające chronić pieniądze przed inflacją

>>> Tutaj macie trzy przykładowe strategie lokowania oszczędności na dłużej, oparte na funduszach inwestycyjnych

>>> Tutaj dwa słowa o możliwościach lokowania oszczędności w największe firmy na świecie za pośrednictwem „automatycznych funduszy”, czyli ETF-ów, żeby uniezależnić się od szaleństwa polskich polityków

I jeszcze dwie zniżki przygotowane specjalnie dla czytelników „Subiektywnie o finansach”:

>>> W ramach mojej współpracy z AXA TFI możesz dostać dwa razy po 200 zł, wpłacając pieniądze na konta IKZE oraz IKE – czyli inwestując w ramach „opakowania emerytalnego” związanego z gwarantowaną przez polski rząd ulgą podatkową Szczegóły tej promocji znajdziesz pod tym linkiem. Warto wpisać przy rejestracji kod promocyjny „msamcik2020” (działa zarówno przy promocji 200 za 2000 przy wpłatach do IKE, jak i do IKZE).

>>> W ramach współpracy edukacyjnej z F-Trust mam dla Ciebie kupon umożliwiający inwestowanie pieniędzy bez opłaty manipulacyjnej na internetowej platformie, na której znajdziesz setki funduszy inwestycyjnych. Należy kliknąć ten link, a potem wpisać kod promocyjny ULTSMA. Zapłacisz tylko wliczaną w wartość jednostek uczestnictwa opłatę za zarządzanie wybranym funduszem lub funduszami (jej ominąć się, niestety, nie da). Ale żadnych innych opłat nie będzie.

_________________

SUBSKRYBUJ KANAŁ WIDEO „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH” I ZOBACZ NAJNOWSZE SZKOLENIA:

Na kanale YouTube „Subiektywnie o finansach” znajdziesz mnóstwo wideoporadników dotyczących lokowania oszczędności, inwestowania, rozsądnego zarządzania domowym budżetem, nowoczesnych form płatności oraz innych ważnych rzeczy dla Twojego portfela. Subskrybuj i oglądaj.

 

źródło zdjęcia tytułowego do tekstu: Andre Francois McKenzie/Unsplash.com (otwarta licencja)

Subscribe
Powiadom o
67 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Baśka
3 lat temu

Bitcoin? Nie warto. Jak ktoś kupował dawno to został krezusem, ale tylko na papierze (Bitcoiny ciężko zbyć anonimowo).
Teraz czekam na korektę. Owszem, może jeszcze wzrosnąć, ale już ta waluta jest przegrzana.

Jasio12
3 lat temu
Reply to  Baśka

Baska fajny biust a jolka to lubie..

Adam S.
3 lat temu
Reply to  Baśka

Ale przegrzana to znaczy, że w momencie pisania tego artykułu kosztowała 20 tys USD a teraz tylko 31,5 tys? Chciałbym aby moja wypłata tak się grzała 🙂

Ten wpis nie zestarzeje się dobrze haha

Do zobaczenia przy 100 tys 🙂

Michał
3 lat temu
Reply to  Adam S.

hah 🙂

Adam S.
3 lat temu
Reply to  Michał

Jest 55 tys USD.

Adam S.
3 lat temu
Reply to  Baśka

Ładna korekta do 55 tys USD.

gosc
3 lat temu

Inwestowanie w kryptowaluty wiąże się z dużym ryzykiem nie tylko z powodu zmienności kursów. Poniżej kilka sytuacji, które mogą skutkować stratami dla inwestorów: 1) Bankructwa giełd handlujących kryptowalutami: Kryptowalutowe bankructwo. Jak rozpłynęło się 100 mln zł https://wyborcza.pl/7,156282,25015434,sprzedam-dziurawa-gielde-kryptowalut-o-upadku-bitmarketu.html „Polska giełda kryptowalut Bitmarket, a wraz z nią 100 mln zł jej klientów rozpłynęły się w powietrzu. Nasz reporter bada, jak mogło do tego dojść.” Quadriga bankruptcy: C$190 million may have turned into digital dust https://www.nortonrosefulbright.com/en/knowledge/publications/168bc350/quadriga-bankruptcy Cryptocurrency investors locked out of $190m after exchange founder dies https://www.theguardian.com/technology/2019/feb/04/quadrigacx-canada-cryptocurrency-exchange-locked-gerald-cotten „QuadrigaCX, Canada’s largest exchange, was unable to access password or recovery key after Gerald Cotten died… Czytaj więcej »

gosc
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, jeśli chodzi o cyberbezpieczeństwo i kradzież tożsamości to chętnie służę pomocą. Kiedy zgłębiałem ten temat interesowały mnie głównie banki, ale przy okazji znalazłem kilka informacji o kryptowalutach.

Pan Krzysztof
3 lat temu

Ulica się rzuci i odda kapitał bogatym. Może i dobrze, bo bogaci nie polecą zaraz wszystkiego przepuścić nakręcając inflację.

Łukasz
3 lat temu

Teraz to już na pewno nie. Poszło do góry, ulica o tym mówi – dobry moment aby się pozbywać, a nie kupować

Adam S.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie był blisko jak widać.

Marcin O.
3 lat temu

Szkoda, że w artykule nie zauważono, że wszelkie kryptowaluty, z Bitcoinem na czele to idealne i już zwyczajowo stosowane narzędzie płatnicze we wszelkich działaniach przestępczych. Nikt już nie żąda 100 000 $ okupu, grzecznie prosi za to o 300 Bitcoinów. Pieniadze z wszelkich na tym blogu omawianych fraudów również są obecnie natychmiast lokowane w Bitcoinach. I to to właśnie prędzej czy później zabije takie waluty – gdyż stały się fantastycznym środkiem do legalizacji przestępstw i ich monetyzacji.

Marcin O.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Fakt, jest dosłownie pół zdania. Ale problem nie leży w cyfrowej walucie „na legalu”, a na anonimowości takowej obrotem. Każdy, w tym oczywiście przestępcy mogą kryptowaluty nabywać, sprzedawać, zamieniać jedne na drugie, kompletnie anonimowo i za pomocą najróżniejszych, w żaden sposób niekontrolowanych narzędzi i instytucji. Jak to kiedyś mówiono, „idź za pieniędzmi” – a tu się po prostu nie da. Dlaczego ataki oparte na szyfracji danych i wymuszeniu za nie okupu stały nagle tak popularne? Bo przestępcy dostali do rąk cudowne narzędzie, które pozwala na kompletnie nie do wyśledzenia transfery pieniężne. Ostatnio Visa i Mastercard odcięły się od monetyzacji treści… Czytaj więcej »

Marcin O.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W wypadku jakichkolwiek pieniędzy wiarygodna, bezpieczna i anonimowa – te cechy się wykluczają. Coś, co jest w założeniu anonimowe do bólu, bez możliwości prześledzenia kto, co, jak, skąd i którędy robi z pieniędzmi z założenia jest niebezpieczne i niewiarygodne, za to wyjątkowo użyteczne szczególnie właśnie dla świata przestępczego. Ale ludzie już nie takie rzeczy wymyślili i pewnie jakaś droga środka się kiedyś znajdzie 🙂

Kobi
3 lat temu
Reply to  Marcin O.

Panie Marcinie, muszę przyznać, że najwięcej do powiedzenia w sprawie „anonimowości” mają Ci którzy nigdy nie analizowali tematu… tak się składa, że większość portfeli powyżej 50BTC (1MLN$) ma już przypisanego właściciela… a WSZYSTKIE transakcje w sieci blockchain są do prześledzenia dla KAŻDEGO chętnego (nie tylko dla organów jakiegokolwiek Państwa)

gosc
3 lat temu
Reply to  Marcin O.

Przykład działań przestępczych – aplikacja bankowa, kredyt i kryptowaluty: Magazyn Ekspresu Reporterów 15.12.2020 https://vod.tvp.pl/video/magazyn-ekspresu-reporterow,15122020,51333299 „Przez działanie hakera aplikacja internetowa zostaje zainfekowana, w wyniku czego małżeństwo otrzymuje od banku kredyt w wysokości 18 tysięcy złotych. Tej samej nocy pieniądze zostają wydane (na kryptowaluty), a Państwo Burzyńscy zostają z kredytem na koncie. Dziś to oni muszą spłacać to zadłużenie, bo bank nie uznaje reklamacji.” W reportażu brakuje informacji w jaki dokładnie sposób został wyłudzony login i hasło. Jak złośliwa aplikacja znalazła się na smartfonie, czy na prawdę była tak podobna do oryginalnej aplikacji? Być może reporter nie chciał mówić o błędach jakie popełnili… Czytaj więcej »

Grzegorz
3 lat temu
Reply to  Marcin O.

Po pierwsze Bitcoin w ogóle nie jest anonimowy – od tego są inne kryptowaluty. Po drugie co z tego ? Gotówka również jest używana do transakcji przestępczych, podejrzewam, że kruszce też. co to za argument?

kali
3 lat temu
Reply to  Marcin O.

Od lat słyszę o używaniu kryptowalut do celów przestępczych, ale jakoś gdy władze UE wzięły się za sprawdzenie tego, to okazało się, że procent obrotów „przestępczych” w krypto jest niższy niż w dolarach…

takitam
3 lat temu

Ja akurat traktuję krypto jako podstawę emerytury. Kupiłem za „grosze” po pierwszej „bańce”, w 2014 roku, i sprzedam za jakieś 2-3 hossy (za 10 lat?).
A to, że „Jego wartości nie „pilnuje” żaden bank centralny”, to akurat zaleta – sam Pan to w dalszej części wyjaśnia w kontekście dodruku papierków zwanych pieniądzem fiducjarnym.

Żałuję najbardziej, że w marcu br. rzuciłem się na akcje zamiast Bitcoina, bo na tym drugim, jak widać, lepiej bym wyszedł.

Wasz pan
2 lat temu
Reply to  takitam

Proponuję wizytę u lekarza i podręcznik do matmy.

Yyy
3 lat temu

powiedzieć, że to cyfrowy zapis w smartfonie, to nawet jak na skrót myślowy mocne przegięcie 😛

Pan Krzysztof
3 lat temu

Może być też i tak, że pewnego dnia ludzie uświadomią sobie, że to była zwykła cebulka tulipana… 😁

Stef
3 lat temu
Reply to  Pan Krzysztof

Z drugiej strony może by” jak z akcjami Amazon i Google. Rosną i nie wiadomo gdzie jest granica.

Sauk
3 lat temu

Panie Macieju w tym zdaniu dotyczącym złota: „W dodatku poniżej pewnej wartości (szacowanej na 8.000 dolarów za uncję) nie opłaca się go wydobywać.” jest błąd. Chyba powinno być około 1000 USD.

Sauk
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie ma Pan racji. Mediana wynosi poniżej 1000 USD za uncję:
https://www.spglobal.com/marketintelligence/en/news-insights/latest-news-headlines/majority-of-largest-gold-miners-booked-higher-all-in-sustaining-costs-in-q1-20-58888306

Przecież nie można wydobywać za 8000 USD, by potem sprzedawać za 1800 USD.

Andrzej
3 lat temu

Panie Macieju, a może warto zgłębić temat „kopania” BTC ? Być może (o wiele) taniej jest „wykopać” 1 BTC aniżeli kupić go na „rynku wtórnym” za aż 20 k $.
Potrzeba komputera (-ów), algorytm, własny czas, opłacić rachunki za energię elektryczną dla serwera, UPS – co jeszcze ?
Może warto to policzyć.
Gdyby wyszło taniej to można by pokusić się wtedy o arbitraż – taniej pozyskujemy na „rynku pierwotnym”, a drożej sprzedajemy na „wtórnym”.

stary
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, to jest nieopłacalne w Polsce przy cenach prądu, jakie mamy. Antminer S19 (czyli chyba najlepsza teraz maszynka do kopania) to koszt z grubsza 4000 USD. Według kalkulatora: https://www.nicehash.com/profitability-calculator da się z tego uzyskać 17-20 USD dziennie (przy polskim prądzie). Czyli żeby teoretycznie wyjść „na zero”, trzeba czekać 200 dni. W praktyce potrzebna moc obliczeniowa rośnie z dnia na dzień, zatem jest to dłużej. Poza tym w każdej chwili cena BTC może znowu spaść, i to wręcz do progu, poniżej którego uruchamiając koparkę, tracimy. Podsumowując, dla przeciętnego Kowalskiego bez kilkusettysięcznej inwestycji jest to nieopłacalne. W Chinach są całe fabryki,… Czytaj więcej »

Marek
3 lat temu
Reply to  stary

Bzdury… Ale dobrze im więcej sceptyków tym szybciej będzie wzrastal

stary
3 lat temu
Reply to  Marek

Co konkretnie w tym komentarzy jest bzdurami?

Michał
3 lat temu
Reply to  stary

Z dobrych danych wyciągnąłes błędne wnioski, pozwól, że w podobny sposób napiszę twojego posta + uwaga z perspektywy 5 miesiecy: Panie Macieju, to jest bardzo opłacalne, zwłaszcza w Polsce przy cenach prądu, jakie mamy. Antminer S19 (czyli chyba najlepsza teraz maszynka do kopania) to koszt z grubsza 4000 USD. Według kalkulatora: https://www.nicehash.com/profitability-calculator da się z tego uzyskać 17-20 USD dziennie (przy polskim prądzie). Czyli żeby teoretycznie wyjść „na zero”, trzeba czekać tylko 200 dni. Która inwestycja się tak szybko zwraca? W praktyce dużo szybciej, bo cena bitcoina rośnie z dnia na dzień, tak samo jak cena sprzętu, który w każdej… Czytaj więcej »

Wasz pan
2 lat temu
Reply to  stary

W Chinach dawno ic nie ma.

Rafał
3 lat temu

A nie tak dawno ludzie mówili a co to ten Internet, nie widać nie ma co inwestować, a tu największe businessy w internetach. Tak samo będzie na bitcoinie i crypto tylko szybciej. Nie martwcie się, że przestarzały. Brand jest i najsilniejszy a technologia będzie taką viagrą dla dziadka bitcoina, że będzie mógł prawie wszystko, zawsze i wszędzie!

erdwa
3 lat temu

Nigdy nie przestanę się dziwić naiwności ludzi. W inwestowaniu na giełdach wyznaję prostą zasadę. Przyszłe zdarzenia już się wydarzyły – tylko innym ludziom i w innym czasie. Ucieczka przed drukowanym pieniadzem w bitcoina jest irracjonalna bo niezależne kryptowaluty będą zbanowane w pierwszej kolejności przez rządy gdy tylko zaczną zagrażac kontroli nad systemem finansowym. Tak postąpiono ze złotem. Srebro które było kiedyś składnikiem rezerw finansowym stało sie metalem przemysłowym de facto. To co się teraz dzieje to zwykła spekulacja. Tulipomania XXIw. A ten dodruk po którym nie pojawia się inflacja to raczej dowód na stabilność systemu. gdyby nie dodruk już mielibyśmy… Czytaj więcej »

Bolek
3 lat temu
Reply to  erdwa

Złoto jest legalne jak ostatnio patrzyłem

Adam S.
3 lat temu
Reply to  erdwa

Święta słowa, zaraz dzwonię do akcjonariuszy Idea Bank oraz CEDC i im powiem, aby trzymali akcje, to nikt ich nie zbanuje.

Obserwator
3 lat temu

Jak mawia Warren Buffett: „Nie inwestuj w coś, czego nie rozumiesz”. Dla mnie sama idea „kopania” pieniędzy jest irracjonalna, tak samo jak zakończenie „kopania” po osiągnięciu określonej ilości Bitcoinów. Najbardziej do tej sytuacji pasuje analiza p. Andrzeja Bliklego:
https://natemat.pl/blogi/andrzejblikle/30709,pieski-i-kotki-pochodne

Łukasz
3 lat temu

Siła Bitcoina leży również w jego decentralizacji. To swego rodzaju fundament stojący za jego wartością. Dużo o bitcoinie mówi między innymi Raoul Pal z Real Vision. Nie ma drugiej czy to waluty czy kryptowaluty, która zalewnia taki stopień decentralizacji (tu nawet nie ma żadnego twórcy, jest sieć która ciągle się rozwija). Już teraz wyłączenie sieci bitcoin jest praktycznje niemożliwe, nawet gdybyśmy wyłączyli Internet (dokonano już pierwszych transakcji za pomocą satelit). Coraz więcej dużych instytucji i wpłwowych ludzi zaczyna wchodzić w bitcoina, np. Microstrategy, Square. A co jeśli pójdą za tym takie firmy jak Apple? Czy w takim wypadku jakiś rząd… Czytaj więcej »

Łukasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, nie dońca to jest tylko kwestia technologii blockchain. W poza tym blockchain blockchainowi nie równy. Bitcoin wraz se swoim blockchainem jest jedyną tak popularną kryptowalutą, która jest w 100% zdecentralizowana w każdym aspekcie. Nawet nie wiemy kto stoi za powstaniem tego mechanizmu. A żeby cokolwiek zmienić potrzeba większości w systemie. Generalnie na blockchainie można zbudować wiele – i już teraz jest co najmniej kilku twórców tzw. stablecoinów. W większości działają na siecie etherum. Ale tu już wiem kto za tym stoi, wiemy że może wpriwadzać pewne modyfikacje w sieci itp. Do takiego twórcy np. Etherum w każdej chwili… Czytaj więcej »

Łukasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, a czy dolary nie są wykorzystywane do transakcji przestępczych? Ruch bitcoina z portfela A do B jest widoczny dla wszystkich. Krótka historia bitcoina już zna przypadki wyśledzenia przestępców za pomocą sieci bitcoin. A już powoli na giełdach kryptowalut polityka AML staję się powszechna nawet w egzotycznych rezydencjach podatkowych. Niestety argument o powiązaniu świata przestępczego z bitcoinem często wskazywany jest przez sceptyków ale łatwo go obalić. Są inne zdecydowanie bardziej „bezpieczne” sieci dla przestępców jak monero, które gwarantuje pełną anonimowość. Więc po co używać czegoś co łatwo namierzyć, skoro są lepsze narzędzia i używa się ich tak samo? Chociaż… Czytaj więcej »

Łukasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Bardzo dyskusyjne stwierdzenie. To są właśnie te argumenty sceptyków (powiązania ze światem przestępczym), o których wspomniałem 🙂

Równie dobrze można stwierdzić, że system płatniczy, działający w oparciu o bitcoina będzie lepszy (niż tradycyjny system bankowy) właśnie w kontekście walki ze światem przestępczym. A to właśnie z tego względu, że cała księga transakcji jest publicznie dostępna dla każdego.

Adam S.
3 lat temu
Reply to  Łukasz

Blockchain Bitcoina jest jak otwarta księga, każdy może czytać. Nie rozumiem jakim cudem na świecie są jeszcze ludzie, którzy dają sobie wmawiać, że służy on do prania pieniędzy. Prać to można za pomocą privacy coins (pobanowane).

A najlepszą walutą do prania, finansowania wojen, handlu ludźmi jest USD. Wie to każdy przestępca, każda mafia, każdy bank płacący miliardy kar za pranie i manipulowanie.

bogdan
3 lat temu

Bitcoin to nie moda, ale wartości jakie dostarcza. Z jednej strony posiada wszystkie cechy pieniądza – jest akceptowalny, przenośny, podzielny, niepodrabialny, trwały i zabezpiecza przed problemem double-spending. Z drugiej może funkcjonować w sposób zdecentralizowany, z czego wynikają kolejne cechy – może być wymieniany z ręki do ręki, bez pośredników; zawieraniem transakcji rządzą z góry ustalone przez kod i kryptografię reguły, które są niezmienne i uniemożliwiają jakąkolwiek ingerencję; żaden rząd nie może go skonfiskować i nie wymaga niczyjego pozwolenia, ani opłat, żeby go przechowywać. Jeśli do tego doda się ograniczoną podaż, to jest recepta na idealny nośnik wartości (store of value).… Czytaj więcej »

bogdan
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ma potężną zaletę posiadania najsilniejszej sieci kopaczy, którzy zapewniają najwyższe bezpieczeństwo transakcji, a efekt sieciowy sprawia, że konkurencja w przypadku następców jest bardzo trudna. Dlatego też każdy może zrobić klona, ale na razie najbardziej udany nie przekracza wartością 1-go procenta kapitalizacji BTC. Żadna korporacja, ani bank centralny nie będą zainteresowane tworzeniem czegoś identycznego, będą więc powstawać scentralizowane cryptowaluty, ale te nie będą miały zalet Bitcoina.

bogdan
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie powinno to zatrząść bitcoinowym rynkiem

Łukasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ta przewaga to stopień decentralizacji. Kto? Jaka firma? Jaki kraj? – są odpowiedzialne za sieć bitcoin?

Jak słusznie Pan zauważył w każdej chwili może powstać nowe krypto i cały czas powstają. Ale za nimi zawsze stoi coś lub ktoś. Więc teoretycznie do tego kogoś lub firmy można przyjść i wpływać np. na kod systemu.

Być może jeszcze sobie nie uświadamiamy, że taki stopień decentralizacji jaki posiada bitcoin jest przewagą…

Maks
3 lat temu

W Polsce też mamy takich emerytalnych bitcoiniarzy, np. http://bitfilar.pl/. Wyniki całkiem nieźle zachęcają do regularnego odkładania.
(nie mam związku z autorem bloga)

Adam S.
3 lat temu

Największym ryzykiem na jakie w dzisiejszych czasach może się narazić człowiek i najbardziej nieprzemyślaną spekulacją jest oparcie się na walutach typu USD czy PLN które są niszczone poprzez dodruk na olbrzymią skalę.

Posiadanie Bitcoina to największa przysługa, jaką można sobie zrobić, najlepszy prezent jaki można kupić dziecku (polisa posagowa).

No brainer jednym słowem.

ANNI
3 lat temu

Cieszę się, że mogę podzielić się z wami moim sukcesem dzisiaj, kiedy zacząłem handlować kilka miesięcy temu, niewiele wiedziałem i dużo straciłem, dopóki nie spotkałem człowieka o imieniu Mr Grent, który myślał o handlu bitcoinami. Dziś jestem mu wdzięczny za wspaniałą ofertę i pomoc, ponieważ to naprawdę zmieniło moją sytuację finansową dzięki kapitałowi inwestycyjnemu w wysokości 1000 USD, który teraz zarabia 15 000 USD co 3 dni robocze. Skontaktuj się z nim przez Whatsapp +14502314925 👇👇👇, aby uzyskać więcej informacji.

Adam S.
3 lat temu

Bitcoin po 55 tys. USD. Wszyscy, którzy pisali głupoty że spadnie do 0 totalnie się skompromitowali.

cenciakx
2 miesięcy temu

Moim zdaniem, najlepszą strategią na zakup Bitcoina jest DCA (Dollar Cost Averaging). Zamiast próbować „złapać dołek” albo bać się, że kupimy na górce, lepiej co jakiś czas kupować za stałą kwotę – np. co miesiąc. Dzięki temu uśredniamy cenę i nie musimy się martwić o chwilowe spadki czy wzrosty. W ten sposób można budować swoją pozycję długoterminowo, nie patrząc codziennie na wykresy. To wydaje się bardziej rozsądne, zwłaszcza przy tak dużych wahaniach ceny Bitcoina, jak teraz.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu