Pieniądze na wypadek wojny: jak się przygotować? Kupować nieruchomości na południu Europy? Dolary i złoto? Mieć konto za granicą? Pięć rad

Pieniądze na wypadek wojny: jak się przygotować? Kupować nieruchomości na południu Europy? Dolary i złoto? Mieć konto za granicą? Pięć rad

Pieniądze na wypadek wojny: jak się przygotować? Kupowanie nieruchomości na południu Europy, przenoszenie oszczędności do zagranicznych banków, zamiana polskich złotych na obce waluty i złoto – to najczęściej opowiadane mi pomysły dotyczące zabezpieczenia majątku na wojenne czasy. Czy rzeczywiście warto już wpadać w panikę? I jak przygotować swoje pieniądze na wojenne – co tu kryć – klimaty?

Ostatnio dziennikarze coraz częściej przepytują mnie na okoliczność finansowych przygotowań Polaków na wypadek wojny. Jak przygotować pieniądze na wypadek wojny, bo wielu widzi już ją na horyzoncie. Na ten temat udzieliłem przed chwilą wywiadu w Newsweeku. Chyba się dobrze czytał, bo jego fragmenty przepisało już kilka internetowych portali (m.in. Money.pl). To niestety oznacza, że Polacy zaczynają już mieć w głowie kryzysowe scenariusze i zastanawiają się jak zabezpieczyć oszczędności i majątek. A media te nastroje wychwytują i zaczynają „grzać” temat.

Zobacz również:

Choć akurat należę do tej części Polaków, która nie postawiłaby dużych pieniędzy na wybuch wojny w granicach Ojczyzny w ciągu najbliższych lat, to oczywiście mam też świadomość, że spokojne czasy na świecie się skończyły. Już wybuchła wojna w Ukrainie, na Bliskim Wschodzie, buzuje na linii Waszyngton-Pekin, coraz goręcej jest na granicy pomiędzy dwoma Koreami. Świat zaczyna się gotować.

Pieniądze na wypadek wojny: jak się przygotować? Pięć rad

Nie oznacza to, że powinniśmy wszyscy zacząć kopać ziemianki i gromadzić zapasy, ale z całą pewnością warto pomyśleć co to może oznaczać dla naszych pieniędzy i dobytku oraz jak rakiety – latające tu i tam (zakładam, że jednak z dala od nas) – mogą wpłynąć na ich wartość. Nawet rozsądny, optymistycznie nastawiony do przyszłości posiadacz oszczędności powinien wziąć pod uwagę ryzyko destabilizacji. I przygotować pieniądze na wypadek wojny, choćby daleko stąd. Co to dla Ciebie konkretnie oznacza, Czytelniku? Zrobiłem bardzo ogólną check-listę.

Po pierwsze: mieć płynność. W takich czasach, jakie nadeszły, nie powinieneś lokować wszystkich pieniędzy w rzeczy, które nie dają możliwości szybkiej zamiany na gotówkę. To nie są czasy na inwestowanie 100% pieniędzy w nieruchomości, ani długoterminowe produkty finansowe, z których nie można się wycofać przedterminowo bez poniesienia strat. Nie jest to też czas na wyprztykiwanie się z oszczędności, by spłacić kredyt hipoteczny. Lepiej mieć kredyt i pieniądze, niż nie mieć kredytu i nie mieć pieniędzy. Większa płynność kosztem niższych możliwych zysków – to recepta na te czasy, a także na wypadek wojny.

Czytaj więcej o tym: Złoto czy nieruchomości? Ten odwieczny spór od lat rozgrzewa zwolenników inwestycji alternatywnych na całym świecie. Kto ma więcej racji?

Po drugie: dywersyfikować majątek i oszczędności. Ponieważ nie wiemy, gdzie na świecie zaiskrzy, nie możemy inwestować wszystkich pieniędzy w jednym miejscu, nawet najpewniejszym i najbardziej opłacalnym (jak polskie obligacje skarbowe, których nic teraz nie przebije). Część pieniędzy powinna być ulokowana w produkty finansowe denominowane w innych walutach (dolarze, euro). Jeśli nic się nie wydarzy, zapewne nie będą to zbyt udane inwestycje, ale trzeba się uniezależnić od wydarzeń w konkretnym miejscu na ziemi. Dywersyfikacja, która jest zawsze ważna w zarządzaniu pieniędzmi, w niepewnych czasach staje się najważniejsza.

Czytaj więcej o tym: Jak przechowywać, oszczędzać i inwestować pieniądze w bezpiecznych miejscach na świecie? Dywersyfikacja geograficzna: pierwsze kroki

Czytaj też: Trzymasz wszystkie oszczędności w jednym miejscu? Dywersyfikacja powinna dotyczyć nie tylko inwestycji, ale i oszczędności. Dlaczego? Sześć powodów

Po trzecie: mieć inwestycje alternatywne. Istnieją „kryzysowe” aktywa, które zyskują na wartości wtedy, gdy na świecie robi się niebezpiecznie, albo niespokojnie. Do takich rzeczy należy złoto, które w dobrych czasach rzadko bywa dobrą inwestycją, ale w niepewnych – jest przedmiotem pożądania. 5-10% oszczędności warto ulokować w „czymś innym”. Niektórzy uważają, że takim alternatywnym aktywem mogą być kryptowaluty (największa z nich, bitcoin, jest nazywana cyfrowym złotem). Jeszcze inni wskazują na franka szwajcarskiego jako klasyczną spokojną przystań. Albo japońskiego jena (bardzo ostatnio słabego, ale może tylko do czasu?). Pieniądze na wypadek wojny warto trzymać choćby w niewielkiej części w takich, „kryzysowych”, aktywach.

Czytaj więcej o tym: Takiego wzrostu cen złota kilka miesięcy temu spodziewali się tylko najwięksi optymiści. Jak wyszli na złocie ci, którzy wybrali strategię kupowania w… częściach?

Czytaj też: Złoto błyszczy pełnym blaskiem? 10-letni szczyt ceny przebiło właśnie srebro. Co się stało? I komu się przyda w portfelu srebro inwestycyjne?

Po czwarte: nie bać się inwestowania w globalne akcje. Część moich znajomych uważa, że posiadanie akcji w kryzysowym momencie to głupota. I że pieniądze na wypadek wojny trzeba trzymać z dala od giełd. Ale z drugiej strony inwestowanie części pieniędzy w akcje największych światowych koncernów od 200 lat dawało najwyższą stopę zysku wśród wszystkich popularnych inwestycji (a w tym czasie były dwie wojny światowe). Nie mam pojęcia czy to się zmieni, ale wiem, że wybuch niemal każdej z wojen w ostatnim 50-leciu był… dobrą okazją do zakupu akcji. Ceny spadały, bo rynki wpadały w panikę, ale po kilku tygodniach lub miesiącach straty były odrobione.

Rynki kapitałowe mają ogromną odporność na kryzysy i wojny. Trzymanie tam części pieniędzy – oczywiście pamiętając o dywersyfikacji i zapewnieniu sobie dostępu do nich w każdym momencie – nie jest przejawem nieostrożności, ale wiary w siłę światowego kapitalizmu. Choć oczywiście warto się chwilę zastanowić jak sprofilować te inwestycje w obecnych czasach. Ja, przykładowo, jakiś czas temu zainwestowałem pieniądze w ETF, który odzwierciedla notowania światowych spółek zbrojeniowych. Kiedyś byłoby to nie do pomyślenia (inwestowanie w coś takiego uznawano za nieetyczne), ale czasy się zmieniają.

Trzeba jednak dbać o płynność – czyli pamiętać, że inwestycje w akcje mogą zajmować tylko część portfela. I że powinny być odpowiednio zdywersyfikowane geograficznie. Bo akcje w kraju, który będzie obiektem wojny oczywiście staną się niemal bezwartościowe. Podobnie zresztą obligacje – w czasie wojennym przeważnie rośnie inflacja, rośnie też zapotrzebowanie państw na kapitał (wojny trzeba jakoś finansować). To oznacza, że na obligacjach może być do wyciśnięcia większy procent. Pod warunkiem, że nie są to obligacje kraju objętego wojną. Wtedy statystycznie traci się wszystkie pieniądze.

Czytaj więcej o tym: Jak w pięć minut zostać globalnym inwestorem? W XXI wieku inwestowanie wciąż nie jest łatwe, ani proste, ale za to… jest dostępne jak nigdy. Testuję!

Czytaj o strategii czterech ćwiartek: Strategia czterech ćwiartek: jak się sprawdziła w 2023 r.? Podsumowuję zeszły rok w inwestowaniu oszczędności. Czy dało się pomnożyć wartość majątku?

Po piąte: mieć pieniądze także w gotówce. W niepewnych czasach warto go czuć, a więc mieć pod ręką niewielki zapas gotówki w złotym oraz jednej lub dwóch najpopularniejszych walutach. Trzymanie w domu dużej gotówki oczywiście nie jest bezpieczne, ale awaryjny zapas złotych i np. dolarów lub euro (plus może jakiejś złotej lub srebrnej monety) warto pod ręką mieć. Nie ze strachu, tylko ze zwykłego poczucia pragmatyzmu. Pamiętacie co się działo przy bankomatach i w kantorach wymiany walut, gdy wybuchła w Europie pandemia Covid-19, a potem wojna w Ukrainie? Po co tracić czas (na stanie w kolejkach), nerwy (na słuchanie opowieści panikarzy w tych kolejkach) i pieniądze (na zakup z wysoką prowizją lub po niekorzystnej cenie)?

Czytaj też o bezpiecznym przechowywaniu gotówki: Gotówka, waluty, złoto w sztabkach i monetach, biżuteria, kosztowności… Przyda się domowy sejf. Ale jak wybrać odpowiedni? Ile kosztuje solidne zabezpieczenie majątku?

Nie każda rada jest dobra dla każdego

Każdy z Was niech wyciągnie z tych pięciu zasad coś dla siebie. Nie każda zasada jest dla każdego. Ci, którzy mają nieduże oszczędności i trzymają je w banku, niech po prostu pomyślą o zakupie odrobiny waluty obcej i przechowywaniu paru złotych w bezpiecznym miejscu, w gotówce. Nie ma sensu szukać po całej Europie zagranicznego banku, który przyjmie pieniądze, ale warto zastosować najprostszą formę dywersyfikacji – niedużą część oszczędności mieć w innej formie (gotówce), innej walucie (euro lub dolarze) i może też w innej formie (np. srebrna moneta). Niedużą część, nie całość! Prawdopodobieństwo, że będzie dobrze jest jednak większe niż to, że będzie źle.

Posiadacze większych pieniędzy niech się skupią na dywersyfikacji, płynności i zapewnieniu sobie dostępu do pieniędzy (choćby ich części) w każdym momencie i z każdego miejsca na świecie. I niech pamiętają, że w historii rynków kapitałowych wojny przeważnie były okazją do… zarabiania pieniędzy, a nie ich tracenia. Ale portfel inwestycji powinien mieć dużą część płynną (nawet Warren Buffett ostatnio dokupuje amerykańskich obligacji kosztem akcji), powinny go stabilizować inwestycje alternatywne (czyli takie, których wartość rośnie w czasie kryzysów) oraz powinien być przygotowany na duże wahania kursów walut (czyli nie powinien „wisieć” wyłącznie na złotym ani wyłącznie na dolarze).

Posiadacze naprawdę dużej kasy – poza wszystkim, co powyżej – powinni pomyśleć o tym, żeby umiejętnie rozkładać te pieniądze w różnych częściach świata. Część być może powinna znaleźć się w zagranicznym banku, część również w obcych walutach (i to być może nie tylko dolarach i euro, ale też frankach szwajcarskich i jenach). Inwestowanie w nieruchomości w Hiszpanii lub Portugalii? Wybrałbym raczej obligacje amerykańskiego rządu, które płacą dziś prawie 5% w skali roku. Ameryka też może mieć kłopoty, ale na razie to supermocarstwo, do obligacji tego kraju w sytuacji „awaryjnej” będą płynęły pieniądze z całego świata.

Czytaj też: Jak kupić najbezpieczniejsze (podobno) papiery wartościowe świata, czyli obligacje amerykańskiego rządu? Polak też może je mieć

Czytaj też: Agresja Rosji rozbudza wyobraźnię. „Co z dostępem do pieniędzy w czasie wojny? W banku, u maklera, w funduszu, ETF-ach?” – pytacie. Analizuję scenariusz końca świata

———————–

CHCESZ ZAPLANOWAĆ ZAMOŻNOŚĆ? PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.

———————–

Panikarz traci zawsze dwa razy

Cokolwiek zrobisz, pamiętaj, że nie wolno robić tego gwałtownie i w jednym czasie. Pamiętasz po jakim kursie kupowali dolary spanikowani ludzie w kantorach tuż po napaści Rosji na Ukrainę? Po 5 zł, czasem po 5,5 zł. Po ile dziś jest ten sam dolar? Tak, po 4 zł. Chodzenie za tłumem to zły pomysł, a próba zgadywania najlepszego momentu do jakiejkolwiek inwestycji – też zły. Wszelkie ruchy trzeba robić stopniowo, rozbijać na transze, rozkładać na miesiące. Inaczej zamiast się zabezpieczyć i ubezpieczyć – można sobie zrobić podwójną krzywdę. Bo może nic złego i tak się nie wydarzy (a prewencja niekoniecznie może przynieść dodatkowe zyski). A prewencja panikarska może przynieść dodatkowe straty.

Po więcej konkretnej wiedzy o tym, jak przygotować pieniądze na wypadek wojny, jak zabezpieczyć je na okoliczność niepokojów lub jakiejś innej destabilizacji – zapraszam na webinar, który odbędzie się w czwartek, 13 czerwca o godz. 19.00. Opowiem na nim o tym, co można zrobić, żeby oszczędności i dobytek pozostały bezpieczne, jak można przygotować pieniądze na każdy scenariusz i będę odpowiadał na Wasze pytania. Niewykluczone, że będą też goście. Liczba miejsc ograniczona, żeby zarezerwować bezpłatny udział – trzeba kliknąć ten link.

Jeśli jesteś przedstawicielem świata finansów i uważasz, że masz produkt, który może pomóc budować bezpieczeństwo finansowe Polaków i pomóc im dywersyfikować oszczędności także w kryzysowych czasach – napisz na kontakt@subiektywnieofinansach.pl. 

Czytaj również: Donald Trump postraszył Europę Putinem. „Niech robią z wami co chcą”. Jak przygotować pieniądze na scenariusz, w którym będzie tak straszył dalej?

Czytaj więcej o tym: Coraz bardziej możliwa duża wojna na Bliskim Wschodzie? Jak powinien wyglądać zestaw inwestycji obstawiających czarny scenariusz? 10 pomysłów

————

GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT? 

Obawiasz się zmian w podatku Belki? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl.

————–

POSŁUCHAJ TEŻ PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”

PodcastW 212. odcinku podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” rozmawiamy o dostępie Polaków do gotówki. W ostatnich latach banki podniosły opłaty za operacje gotówkowe w oddziałach. Naturalnym miejscem wypłat i wpłat gotówki są bankomaty, ale ich operatorzy nie mają łatwego życia. Od każdej operacji otrzymują od 1,2 do 1,45 zł, co tylko w części pokrywa koszt utrzymania bankomatów. Co ważne, wysokość tej opłaty nie zmieniła się od ponad 14 lat! Czy Polska może stać się bankomatową pustynią, a Polacy będą mieć problemy z dostępem do gotówki? Gościem podcastu jest Dariusz Marcjasz, dyrektor generalny Euronet Polska. Zaprasza Maciej Samcik, żeby posłuchać – trzeba kliknąć tutaj.

W 210. odcinku podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” spoglądamy na stan i perspektywy rozwoju polskiej gospodarki. Jakie są szanse na to, że za kilka lat pod względem zamożności Polacy dogonią Brytyjczyków, Francuzów czy Niemców? Co w najbliższym czasie napędzać będzie polską gospodarkę: inwestycje czy konsumpcja? I jaka będzie w tym rola miliardów euro z KPO? O bliższą i dalszą przyszłość naszej gospodarki Maciek Samcik pyta Michała Dybułę, głównego ekonomistę Banku BNP Paribas. Żeby posłuchać – trzeba kliknąć tutaj.

————

ZOBACZ ZAPIS NAJNOWSZYCH WEBINARÓW „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH”:

Bitcoin inwestycją na wypadek wojny? Czy to w ogóle może być inwestycja?

Jak inwestować pieniądze w niepewnym 2024 r.?

————

zdjęcie tytułowe: Canva

Subscribe
Powiadom o
38 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
IRR
6 miesięcy temu

Jeśli chodzi o przechowywanie pieniędzy zagranicą to oprócz banków, które często robią problemy warto wziąć pod uwagę również zagranicznych brokerów. Niektórzy z nich maja oprocentowane rachunki a u wszystkich można kupić ETFy rynku pieniężnego w różnych walutach. Niektóre z nich są oparte na obligacjach skarbowych. W nawiązaniu do tego i jako uzupełnienie polecam poniższy artykuł: Jak przygotować portfel na wypadek wojny? https://stockbroker.pl/jak-przygotowac-portfel-na-wypadek-wojny/ Dodatkowo prawdopodobnie niedługo będziemy mieli możliwość lokowania pieniędzy w Austrii (AA+) w czymś co przypomina nasze detaliczne obligacje skarbowe. Produkt jest w tej chwili dostępny tylko dla austriackich rezydentów (trzeba mieć ID Austria), ale ma być dostępny dla… Czytaj więcej »

Ralf
6 miesięcy temu

To nie jest wpadanie w panikę, to realizm. To, że wojna wybuchnie, jest bardziej prawdopodobne, niż to, że nie wybuchnie.
A magazyny z amunicją puste, służba zasadnicza to prehistoria, zaś nasi sojusznicy zza oceanu będą mieli ważniejsze sprawy, jak skośni postanowią coś zaanektować. A może to być skorelowane czasowo.
I chyba tylko obłąkany wierzy, że w razie W, poza siłami szybkiego reagowania NATO i może kilkoma brygadami Bundeswehry wjedzie do PL coś więcej.
Większość rad z tytułu i początku tekstu jest więc dobra – dodałbym jeszcze do tego franki szwajcarskie i szukanie kontaktów zawodowych we względnie bezpiecznych krajach.

Sylwester
6 miesięcy temu
Reply to  Ralf

Czy mógłbyś przedstawić jakieś dane, że prawdopodobieństwo wybuchu wojny z udziałem naszego kraju w najbliższych, dajmy na to, dziesięciu latach jest wyższe niż, to że tak się nie stanie, czyli ponad 50%? Moim zdaniem to słaba teoria, bo Rosja nawet nie ma którędy nas zaatakować, przecież nie zrobi tego garstką żołnierzy z obwodu Kaliningradzkiego, ani tym bardziej z Białorusi, bo Łukaszenko będzie się bronić każdym sposobem, aby nie wpuścić większych wojsk rosyjskich na swój teren, gdyż to oznaczać będzie dla niego utratę władzy i spadek z roli wasala do podnóżka (swoich wojsk też nie użyje do ataku, by nie ryzykować… Czytaj więcej »

Ola
6 miesięcy temu
Reply to  Sylwester

A pomyslales ze moze to nie Rosja chcialaby zaatakowac?

Ralf
6 miesięcy temu
Reply to  Sylwester

Takie dane nie są powszechnie dostępne, a w obwodzie kaliningradzkim nie stacjonuje garstka żołnierzy, tylko garnizon dwukrotnie przewyższający liczebnością naszą całą armię. Nikomu nie każę też w to wierzyć. Każdy kształtuje swoje życie po swojemu. Można wierzyć Kosiniakowi, który jest takim samym lamerem w kwestiach obronności, co Maciarenko, a różni się od niego tylko tym, że jest stabilniejszy emocjonalnie. Ale jeżeli minister obrony mówi, że przywrócenie zety (chociażby w systemie dobrowolnym), to pikuś, to dla kogoś kto był w armii i ma pojęcie o jej funkcjonowaniu jest to co najmniej śmieszne. Przecież my nawet polikwidowaliśmy strzelnice. Czasem wozi się żołnierzy… Czytaj więcej »

Marco
6 miesięcy temu

To nie jest nasza wojna.

Ryś58
6 miesięcy temu
Reply to  Marco

Jesteś w dużym błędzie. Jak przyjdzie do nas z całą pewnością będzie nasza aż do niewyobrażalnego bulu dla każdego z nas z osobna jak i dla nas wszystkich obywateli razem bez względu na to kim jesteśmy i jakie mamy poglądy. Pozdrawiam. Ryś58

Artur
6 miesięcy temu
Reply to  Marco

Wojna nie nasza ale ryzyko, że będzie istnieje. Ja opieram się na wiedzy jasnowidzów a ci wskazują jednoznacznie ryzyko 40 – 60% w ciągu następnych 4 lat.

Kto ty jesteś? Polak mały.
6 miesięcy temu

Ten artykuł jest najlepszym dowodem na to, że straszenie wojna już odnosi skutek: wypychanie naszych oszczędności za granicę oraz zniechęcanie inwestorów do Polski.

Ralf
6 miesięcy temu

To nie jest straszenie, to twarde dane. Zapytaj kogoś, kto ma pojęcie o armii i przemyśle zbrojeniowym, ile czasu trwa wyprodukowanie (w Polsce) jednostki ognia dla jednego czołgu, ile tych jednostek ognia jest średnio zużywanych na froncie oraz jakie są nośności polskich mostów i gdzie znajdują się jednostki pontonowe, które w miarę szybko są w stanie postawić przeprawy na Wiśle. Następnie zapytaj, czy jesteśmy w drugiej dziesiątce kolejki na dostawy amunicji z Norwegii i dlaczego musimy zapłacić gotówką na kilkanaście miesięcy przed dostawą. Bo o podstawowy karabinek dla polskiej armii, to chyba nawet szkoda pytać… To nie jest pytanie „czy”,… Czytaj więcej »

Stef
6 miesięcy temu
Reply to  Ralf

Przecież karabinek grot działa świetnie, co pokazały testy na poligonie.
Ps
To sarkazm.

Marek
6 miesięcy temu
Reply to  Ralf

Akurat nośność polskich mostów jest zupełnie wystarczająca (wiem bo się tym zajmuję) od ponad 15 lat wszystkie przebudowy na drogach krajowych i nowe obiekty są zgodne z wymogami UE. Jeśli pozostałe twoje tezy są równej jakości to jesteś trolem.

Paulina
6 miesięcy temu

Witam, czy mozesz sie prosze podzielic nazwe badz ISIN wspomnianych ETF ? „, jakiś czas temu zainwestowałem pieniądze w ETF, który odzwierciedla notowania światowych spółek zbrojeniowych.” z gory dziekuje

Marco
6 miesięcy temu
Reply to  Paulina

Też się chętnie dowiem.

Jarek
6 miesięcy temu
Reply to  Paulina
Hablamos
6 miesięcy temu

Dziękuję za artykuł. Co prawda te kwestie finansowe przy moim obecnym zainwestowaniu wszystkiego w nieruchomości nie ma znaczenia, to o tyle otworzyło mi oczy, że Polski ratować mogą „nie chcieć” i jedynie pozorować działania albo pertraktować podczas gdy będą zajmowane coraz szersze terytoria.
Konkluzja z mojej strony – podciągnąć hiszpański i nawiązać bliższy kontakt z lokalsami podczas kolejnych vacaciones 🙂

Last edited 6 miesięcy temu by Hablamos
Hablamos
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Trzeba liznąć trochę know-how by przeżyć 😉

Artur
6 miesięcy temu
Reply to  Hablamos

Zastanów się dwa razy zanim podejmiesz decyzję w sprawie zakupu w Hiszpanii. Byłem tam ponad 20 razy w ciągu ostatnich 20 lat tam nic nie ma oprócz pogody a kraj stacza się w kierunku Ameryki Łacińskiej. Polska ich właśnie przegania.

Hablamos
6 miesięcy temu
Reply to  Artur

Nikt nie mówił o kupnie, jedynie pomieszkać w razie gdyby Polska była „nie do życia” 🙂 Nie mam jak spieniężyć nieruchomości w PL i tak.

Marta M
6 miesięcy temu

Witam, to na razie trzymać jeszcze obligacje skarbowe polskiego rzadu? Bo w razie W, czy będzie można szybko je wykupić czy już raczej będzie za późno? Zastanawiam się ci tutaj zrobić?

Artur
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

I to jest puenta Pana Macieja na dziś. Pizza ma 8 kawałków i tak samo proszę dzielić nadwyżkę budżetu Pani Marto.

Damian
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A to nie jest tak że na Ukrainie można bez problemu sprzedać obligacje? To by pokazywało że u nas tez tak moze byc, co nie znaczy zeby tak bylo….

Ola
6 miesięcy temu

Niestety ale wojna bedzie i to nie dlatego ze Putin ze Chiny itd. Kazda wojna musi miec stworzonego swojego Hitlera po to aby moglo do niej dojsc. A dojsc musi gdyz inaczej nie uda sie przejsc do nastepnego etapu pelnego rozwoju technologii i nowego porzadku oraz spoleczenstwa. Czy bez II WS swiat tak bardzo by przyspieszyl w dziedzinie medycyny czy sektorze zbrojeniowym i w sumie kazdym innym? Gdzies i w pewnych okolicznosciach trzeba bylo testowac nowe leki przeprowadzac badania (obozy koncentracyjne) testowac nowa bron. Teraz zmierzamy do tego samego. Zanim osiagniemy nowy poziom rozwoju w kazdej dziedzinie trzeba przetestowac masowo… Czytaj więcej »

Karol
6 miesięcy temu

Po tym artykule zrodziło się pytanie – co z obligacjami gdyby w Polsce wybucha wojna (tfu tfu – wypluwam te słowa). MF nie wykupuje obligacji ? One przepadają czy dalej są indeksowane mega wysoką inflacją ?

Ola
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jesli ktos bedzie mogl zamrozic na dluzszy czas to akcje oczywiscie ze sa najbezpieczniejsze z tego powodu o ktorym Pan pisze. Ba! W takich momentach nalezy je wrecz dokupowac o ile w ogole bedzie taka mozliwosc i o ile ewentualna wojna swiatowa nie wywroci calego systemu i gieldy nie przestana istniec co jednak wydaje sie malo prawdopodobne

ObywatelRP
6 miesięcy temu

” Lepiej mieć kredyt i pieniądze, niż nie mieć kredytu i nie mieć pieniędzy.” – Pełna zgoda, właśnie dlatego nie użyję swoich pieniędzy do spłaty kredytu – to bank będzie mial problem, a nie ja. Ja wole mieć kasę na spokojne życie w Kanadzie 😛

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu