26 maja 2024

Policzyli, ilu rentierów jest w Polsce. Ile trzeba zarabiać, żeby być na dobrej drodze do rentierstwa? I jaką przyszłość ma przed sobą rynek luksusu w Polsce?

Policzyli, ilu rentierów jest w Polsce. Ile trzeba zarabiać, żeby być na dobrej drodze do rentierstwa? I jaką przyszłość ma przed sobą rynek luksusu w Polsce?

Ilu rentierów jest w Polsce? Ilu jest na dobrej drodze? Jak się będzie zwiększał rynek luksusu? Zwiększone dochody gospodarstw domowych, rosnąca klasa średnia i coraz większa liczba osób o wysokich dochodach przyczyniły się do sytuacji, w której Polska jest coraz ważniejszym miejscem dla luksusowych brandów. Gdzie jest nasze miejsce na europejskiej mapie bogactwa?

Rynek luksusu w Polsce dzięki inflacji wszedł w swoje złote czasy. Rośnie zainteresowanie markami luksusowymi ze strony zamożnych konsumentów, jak i międzynarodowych marek dostrzegających potencjał polskiego rynku. Zwiększające się dochody Polaków, idące w parze ze zmieniającymi się nawykami zakupowymi sprawiają, że sprzedaż dóbr ekskluzywnych rośnie. Ale kto je kupuje? Czego dowiadujemy się o zamożności Polaków z najnowszej edycji raportu KPMG pt. „Rynek dóbr luksusowych w Polsce”?

Zobacz również:

Rośnie liczba zamożnych Polaków. Prestiżowe marki zacierają ręce

W Polsce każdego roku przybywa zamożnych obywateli. Dochody rosną (choć jednocześnie spada realna wartość każdej złotówki). Tym niemniej dane urzędów skarbowych pokazują, że na koniec 2022 r. (bardziej aktualnych danych jeszcze nie ma) liczba osób przekraczających drugi próg podatkowyzarabiających co najmniej 10 000 zł brutto miesięcznie – wzrosła w zeszłym roku o połowę, do półtora miliona osób.

Wzrosła także liczba ludzi sklasyfikowanych w badaniu KPMG jako „zamożni” (zarabiających powyżej 20 000 zł brutto miesięcznie). Grupa ta zwiększyła się do 441 000 osób, a więc o ponad jedną trzecią. Co ciekawe, łączne zarobki ludzi zamożnych spadły o 0,2%. Wnioski są więc proste: przekraczających próg 20 000 zł miesięcznie jest więcej, ale… średnio zarabiają mniej. A więc do tej grupy wskoczyli nowi uczestnicy, „zamożni na dorobku”.

Kolejną istotną grupą docelową dla producentów dóbr luksusowych są nabywcy definiowani na potrzeby raportu jako osoby bogate (z dochodami powyżej 50 000 zł brutto miesięcznie). Na koniec 2022 r. w Polsce było ich nieco ponad 83 600, co stanowi wzrost o 1% względem zeszłego roku. Podobnie, jak w przypadku osób zamożnych, ich łączne dochody spadły i to aż o 12,7%, do niespełna 114 mld zł.

A osoby bardzo bogate (zarabiające powyżej 1 miliona zł brutto rocznie)? Tych nie przybyło, ta grupa zmniejszyła się o 4,6%, do niecałych 35 000 osób, a ich łączne zarobki były niższe o 15,6% w porównaniu z rokiem 2021, osiągając wartość 79 mld zł.

Dochody to jedno, ale w zamożności ważne jest też to jaki majątek się udało zgromadzić. Bo – prędzej czy później – to ten majątek ma zacząć dawać dochody, a nie praca.  Z szacunków KPMG wynika, że aktywa netto – czyli pieniądze, inwestycje, nieruchomości (po odjęciu kredytów zaciągniętych na to wszystko) – o wartości powyżej 1 mln dolarów posiadało w Polsce w 2022 r. niecałe 90 000 osób, czyli o 10% mniej niż w roku poprzednim.

To dość ciekawa liczba, bo ten milion dolarów – czyli 4 mln zł – to też mniej więcej próg klasycznego rentierstwa. Taki majątek, gdy „zaprzęgnie się” go do pracy (ale w sposób bezpieczny, czyli inwestując w obligacje), powinien generować ok. 20 000 zł miesięcznego dochodu pasywnego. To wciąż nie są pieniądze pozwalające na kupowanie nieruchomości w najlepszych miejscach na świecie, ani jachtów, czy prywatnych jetów, lecz wystarczające, by dobrze żyć z kapitału.

Autorzy raportu zauważają, że spadająca liczba „dolarowych milionerów” w Polsce jest bezpośrednio związana ze spowolnieniem gospodarczym i wysoką inflacją, która według danych GUS w 2022 r. osiągnęła 14,4%, zaś wiosną kolejnego roku doszła do ponad 18%.

Żeby uzbierać taki milion dolarów w 20 lat prawdopodobnie wystarczy odkładać – i skutecznie inwestować z zyskiem ok. 5%  – po 10 000 zł miesięcznie. A to jest tylko niecałe 30% comiesięcznego wynagrodzenia w przypadku osób mających 50 000 zł pensji brutto. Na rękę otrzymują takie osoby ok. 35 000 zł, po odłożeniu 10 000 zł zostaje im na życie 25 000 zł, zaś reszta idzie na fundusz przyszłego rentiera.  Zatem na drodze do rentierstwa jest – albo przynajmniej ma po temu wszelkie możliwości – jakieś 120 000 osób (zarabiający powyżej 50 000 zł brutto miesięcznie).

Czytaj też: LVMH, czyli firma, która zadziwia świat. Czy Bernard Arnault znalazł Świętego Graala luksusu? Kto w niego uwierzył, zbił fortunę, inwestując na giełdzie w te akcje

Polacy na tle Europy: ile nam brakuje do Francuza, Anglika i Niemca?

Autorzy raportu podkreślają, że zmniejszenie się liczby zamożnych Polaków odzwierciedla światowe trendy i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Jak pokazuje wspomniany w badaniu przeprowadzonym przez KPMG raport „Global Wealth Databook 2023”, globalny majątek zmniejszył się w 2022 r. po raz pierwszy od kryzysu finansowego w roku 2008. Jego wartość spadła o 11,3 bln dolarów (2,4% w skali roku), do poziomu 454,4 biliona dolarów.

Za znaczną część tego spadku odpowiadać ma aprecjacja dolara amerykańskiego względem innych walut – zmniejszyła się wartość aktywów finansowych gromadzonych przez obywateli innych stref walutowych. Ale aktywa niefinansowe – takie jak nieruchomości – pozostały odporne na kryzys, mimo dynamicznie rosnących stóp procentowych. Według ekspertów z Credit Suisse Research Institute, kryzys inflacyjny najbardziej odczuwalny był w regionach zamożniejszych, takich jak Ameryka Północna i Europa, które łącznie utraciły około 10,9 biliona dolarów bogactwa (a w zasadzie ich obywatele tyle stracili).

Szczególnie obserwowaną w raporcie KPMG grubą bogaczy są tzw. HNWI – osoby posiadające majątek większy niż milion dolarów (High Net Worth Individuals). Pomimo faktu, że udało nam się wyprzedzić Grecję i Czechy w bezwzględnej liczbie HNWI, to jedynym krajem, który wciąż pozostaje w naszym zasięgu jest Finlandia. W europejskich czołówce krajów z największą liczbą HNWI znalazły się kolejno Francja (2,8 mln), Niemcy (2,6 mln) oraz Wielka Brytania (niespełna 2,6 mln). W Polsce – przypomnijmy – to 90 000 osób.

Czytaj też: Czy to najlepsza karta, jaką warto zabrać ze sobą na zagraniczne wakacje? Jak działa karta bezspreadowa? I czy to luksus tylko dla zamożnych klientów czy dla każdego?

Gdzie Polacy trzymają swoje oszczędności?

Największą część kapitału Polacy niezmiennie lokują w bankach – ich depozyty osiągnęły na koniec zeszłego roku wartość 1 239 mld zł, co stanowi blisko 40% wszystkich aktywów. Wartość depozytów wzrosła o 11,5% w porównaniu do poprzedniego roku. Z kolei inwestycje kapitałowe (w akcje, obligacje, fundusze, ETF-y), będące drugą co do wielkości kategorią aktywów Polaków – oscylowały w granicach 715 mld zł, notując tym samym spadek o 5,1% w skali roku (inwestycje stanowią 23,3% całości naszych aktywów).

W produktach ubezpieczeniowych i emerytalnych mamy ulokowane 393 mld zł, co oznacza wzrost o 23,6% w porównaniu z rokiem poprzednim, stanowiąc prawie 13% całości naszych aktywów. A reszta to gotówka, o łącznej wartości 356 mld zł,  stanowiła 12% wszystkich aktywów pod koniec 2023 r.

Jeśli chodzi o długi, to główną część zobowiązań Polaków nadal stanowiły długoterminowe kredyty i pożyczki, których wartość przekroczyła 749 mld zł (91,7% całkowitego zadłużenia). Wartość naszych długów zmniejszyła się o 1,1% w porównaniu do poprzedniego roku.

Czytaj też: Luksusowy model biznesowy, czyli restauracja, w której ceny zmeniają się w zależności od… taryfy

Ile wart jest rynek luksusu w Polsce?

Zacząć należy od tego, że dane dotyczące rynku dóbr luksusowych w Polsce komunikują wyraźnie: trudna sytuacja gospodarcza i geopolityczna nie zaszkodziła, a wręcz pomogła w jego wzroście. Bowiem całkowita wartość sprzedaży dóbr luksusowych w Polsce w 2023 r. wyniosła 42,4 mld zł, odnotowując tym samym 12,2% wzrost względem roku poprzedniego.

Warto w tym miejscu zauważyć, że wzrost ten jest tylko nieznacznie wyższy od inflacji, która w 2023 r. wyniosła 11,4% (według GUS). Prognozy na 2024 rok również są pozytywne – po raz kolejny szacuje się wzrost wartości rynku – tym razem aż o 21,1%. W 2023 r. Polska odpowiadała za prawie jedną trzecią sprzedaży wszystkich dóbr luksusowych w Europie Środkowo-Wschodniej.

Wzrosła także średnia kwota zakupów premium – przeciętny konsument w 2023 r. wydał 863 zł na dobra luksusowe, co stanowi istotny i zauważalny wzrost w porównaniu do 547 zł wydanych w 2020 r. Część z tego wzrostu jest zasługą faktu, że zamożne osoby – mające do dyspozycji większe spektrum inwestycji – były w stanie skuteczniej bronić się przed inflacją, zaś część wynika z prostej rzeczy: dobra luksusowe są często kupowane jako inwestycje antyinflacyjne. Dobra rzadkie, deficytowe, dostępne tylko dla ograniczonego grona odbiorców – mają też funkcję ochronną przed inflacją

———————–

CHCESZ ZAPLANOWAĆ ZAMOŻNOŚĆ? PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.

———————–

Autorzy raportu zauważyli, że w zeszłym roku szczególnym zainteresowaniem cieszyły się produkty charakteryzujące się… sporym, bardzo widocznym logotypem. Z socjologicznego punktu widzenia oznacza to, że coraz większej ilości nabywców dóbr luksusowych nie zależy aż tak na samej jakości produktu, a na wydaniu jasnego komunikatu w stronę reszty społeczeństwa: „stać mnie i mogę sobie na to pozwolić”. Im bardziej inflacja uderza w standard życia ludzi, tym bardziej zamożni starają się manifestować, że ich to nie dotyczy.

Priorytetyzowanie widoczności logotypów może być  też czynnikiem składowym rosnącego popytu. Im większej liczbie osób zależy na tym, żeby „się pokazać”, tym większa liczba osób będzie gotowa na poświęcenie pokaźniejszych środków, by dorównać reszcie. Z rosnącym konsumpcjonizmem w parze idzie zazwyczaj rosnące poczucie przynależności do jednej z „elitarnych” grup społecznych, mogących pozwolić sobie na największe wydatki – to poczucie przynależności daje np. nadzwyczajnie widoczny logotyp któregoś z luksusowych brandów.

Rynek luksusu w Polsce: co kupujemy najchętniej?

Wszystkie segmenty dóbr luksusowych analizowane w raporcie przekroczyły wartości sprzed pandemii, a największy (59%) udział w rynku mają luksusowe samochody – odnotowały one 7,1% wzrost względem roku poprzedniego. W Polsce zarejestrowano w zeszłym roku o 22 200 więcej samochodów z segmentu premium, niż rok wcześniej (to oznacza wzrost o 23,2%).

Warto zwrócić uwagę na rosnące zainteresowanie luksusowymi pojazdami elektrycznymi – w ich przypadku udział w sprzedaży wzrósł z 5% w 2022 r. do 8,1% w 2023 r. Na drugim miejscu po raz pierwszy uplasowały się ekskluzywne hotele i SPA – wzrost wartości sprzedawanych usług wyniósł aż 23,8%.

„Podróże, wydarzenia kulturalne i ekskluzywne spotkania zyskują na znaczeniu, pozwalając firmom oferującym dobra luksusowe na budowanie relacji z klientami w nowych obszarach. Wzrost zainteresowania konsumentów unikalnymi doświadczeniami i kolekcjonowaniem wyjątkowych emocji otwiera możliwości tworzenia innowacyjnych usług i produktów”

– skomentował podczas spotkania z dziennikarzami Tomasz Wiśniewski, Partner w Zespole Wycen KPMG w Polsce. Podium zamykają odzież i akcesoria, które zanotowały wzrost wartości sprzedaży o 573 mln zł (17,7% w skali roku).

Wartość rynku nieruchomości premium i luksusowych w Polsce również ma się dobrze – Polacy coraz chętniej inwestują w luksusowe nieruchomości zarówno w kraju, jak i za granicą – z Hiszpanią na czele. W 2022 r. zamożni Polacy kupili tam 3000 mieszkań, dwa i pół raza więcej niż rok wcześniej. Największą popularnością cieszą się wybrzeże Costa del Sol i Wyspy Kanaryjskie – w ostatnich latach rośnie także zainteresowanie Portugalią.

Czytaj też: Najcenniejsze marki w Europie: łabędzi śpiew Niemiec. Czy możemy jeszcze rywalizować z Ameryką i Chinami, żeby nie zbiednieć? Nadzieja w… luksusie?

Dobra luksusowe: wyjątkowa branża odporna na kryzysy?

Rynek dóbr luksusowych nie jest całkowicie odporny na kryzysy, ale… jednak pomimo trzech latach wyzwań, takich jak pandemia, niestabilność geopolityczna i wysoka inflacja – rośnie w siłę. Złożyło się bardzo wiele czynników. Jednym z nich jest przypływ zamożnych uchodźców z Ukrainy, którzy napędzili rynek w dobie kryzysu. Firmy zatrudniały osoby biegle posługujące się językiem naszego wschodniego sąsiada, by zaspokoić popyt. Rośnie też liczba zamożnych Polaków.

Patrząc globalnie rynek dóbr luksusowych stoi na rozdrożu – może próbować „bronić się” przed zbyt szybkim wzrostem, napędzanym często spadkiem cen dóbr luksusowych (i ich większą dostępnością). Tak robi np. marka Ferrari, która podnosi ceny tak szybko, by na te samochody wciąż było stać nielicznych (sprzedając coraz mniej po coraz wyższych cenach). Ale może też postawić na klienta, który jest „pół piętra niżej” w zamożności, co może oznacza kilkakrotny wzrost skali biznesu i… dewaluację luksusu.

Ofiarą tego zjawiska pada obecnie Tesla, która – pod presją chińskich producentów samochodów elektrycznych – zaczęła obniżać ceny, żeby móc zwiększać produkcję. Firma Elona Muska nie zadbała o zbudowanie „taniej marki”, która mogłaby konkurować z produktami made in China, więc wysyła do tej konkurencji swój główny brand. I musi obniżać ceny. A to z kolei powoduje „spiralę śmierci” – klienci, którzy wcześniej kupowali Teslę jako auto luksusowe, teraz widzą spadek jej cen na rynku wtórnym, co z kolei napędza erozję cen nowych samochodów tej marki.

To właśnie jest emanacja dylematu – rosnąć szybciej i przestać grać w grę „jesteśmy tylko dla nielicznych” czy pozostać na piętrze „luxury” i adresować produkty do wciąż bardzo wąskiego grona konsumentów (czyli rosnąć wolniej).

Prognozy dla rynku dóbr luksusowych są optymistyczne. Oczekuje się, że sektor ten będzie nadal się rozwijać, napędzany przez wzrost gospodarczy, zwiększającą się liczbę osób o wysokich dochodach oraz inflację, promującą marki luksusowe. Wygląda na to, że właśnie ten segment światowego rynku będzie jedną z nielicznych oaz, w których Europa wciąż może dominować na świecie.

————–

ZOBACZ TEŻ NAJNOWSZE WEBINARY „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH”

————–

POSŁUCHAJ TEŻ PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”

PodcastW 212. odcinku podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” rozmawiamy o dostępie Polaków do gotówki. W ostatnich latach banki podniosły opłaty za operacje gotówkowe w oddziałach. Naturalnym miejscem wypłat i wpłat gotówki są bankomaty, ale ich operatorzy nie mają łatwego życia. Od każdej operacji otrzymują od 1,2 do 1,45 zł, co tylko w części pokrywa koszt utrzymania bankomatów. Co ważne, wysokość tej opłaty nie zmieniła się od ponad 14 lat! Czy Polska może stać się bankomatową pustynią, a Polacy będą mieć problemy z dostępem do gotówki? Gościem podcastu jest Dariusz Marcjasz, dyrektor generalny Euronet Polska. Zaprasza Maciej Samcik, żeby posłuchać – trzeba kliknąć tutaj.

W 210. odcinku podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” spoglądamy na stan i perspektywy rozwoju polskiej gospodarki. Jakie są szanse na to, że za kilka lat pod względem zamożności Polacy dogonią Brytyjczyków, Francuzów czy Niemców? Co w najbliższym czasie napędzać będzie polską gospodarkę: inwestycje czy konsumpcja? I jaka będzie w tym rola miliardów euro z KPO? O bliższą i dalszą przyszłość naszej gospodarki Maciek Samcik pyta Michała Dybułę, głównego ekonomistę Banku BNP Paribas. Żeby posłuchać – trzeba kliknąć tutaj.

————

MACIEJ SAMCIK POLECA:

>>> Portfel globalnych inwestycji – złożony z akcji, walut i surowców – buduj razem z XTB, by mieć wszystko w jednym miejscu. Podobnie jak wielu innych inwestorów – używam i polecam aplikację do inwestowania XTB, gdzie nie płacisz prowizji za inwestowanie w ETF-y z całego świata (aż do wartości 100 000 euro obrotu miesięcznie), a masz możliwość budowania portfela z różnych aktywów. XTB wprowadził na rynek nowy sposób inwestowania – Plany Inwestycyjne. Pozwalają inwestować w wygodny sposób w portfele ETF-ów od największych światowych dostawców. Więcej na ich temat przeczytasz tutaj.

Plany Inwestycyjne XTB

OSTRZEŻENIE: XTB oferuje możliwość handlowania nie tylko akcjami, obligacjami, ETF-ami i walutami, lecz także kontraktami CFD z dźwignią, co może prowadzić do zarobku lub straty pieniędzy w skali nieproporcjonalnie wysokiej do zainwestowanego kapitału. Gdybyście używali tych instrumentów, to pamiętajcie, proszę: kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu zawartej w nich dźwigni finansowej. W XTB ostatnio 76% rachunków inwestorów detalicznych odnotowywało straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy, gdybyś chciał inwestować z dźwignią finansową. Inwestuj odpowiedzialnie.

>>> Prosto i tanio inwestuj oszczędności na emeryturę w funduszach TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet, kliknij ten link. Albo obejrzyj ten webinar, w którym – razem z Pawłem Mizerskim z UNIQA TFI – układamy strategie emerytalne.

>>> Kryptowaluty bezpiecznie kupuj w sieci kantorów QUARK. Jeśli myślisz o lokowaniu części pieniędzy na rynku kryptowalut, ale nie wiesz, jak się za to zabrać i gdzie kupić swoją pierwszą kryptowalutę, to możesz skorzystać z usług sieci kantorów Quark. To najstarsza sieć tego typu w kraju – w bezpieczny, wiarygodny sposób kupisz tam kryptowalutę i uzyskasz pomoc dotyczącą jej przechowywania. Zapraszam, sam korzystałem z usług sieci Quark i kupiłem odrobinę bitcoina z natychmiastową „dostawą” do aplikacji kryptowalutowej, z której korzystam. Więcej szczegółów na stronie Quark.

>>> Sztabki złota kupuj wygodnie „po kawałku” na GOLDSAVER.PL. W tym sklepie internetowym (należącym do renomowanego sprzedawcy złota, firmy Goldenmark) każdy może kupić sztabkę złota we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto, a otrzymasz bonus w wysokości 100 zł. Możesz także wpisać kod „SoF” w formularzu rejestracji. Subiektywna recenzja tego rozwiązania jest tutaj.

>>> Część oszczędności lokuj za granicą za pomocą platformy RAISIN, która łączy polskich oszczędzających z instytucjami finansowymi z innych krajów. Platforma pozwala klientom na deponowanie pieniędzy bez konieczności ponownego potwierdzania tożsamości czy też uzyskiwania dostępu do każdego z zagranicznych banków. HoistSpar – instytucja, która jako pierwsza dołączyła do polskiej platformy Raisin – oferuje bezpieczne konta depozytowe w Szwecji, Niemczech, Polsce i Wielkiej Brytanii. Załóż bezpłatne konto w Raisin tutaj, a potem złóż zlecenie utworzenia lokaty, przelej pieniądze i przetestuj nową platformę do europejskiego oszczędzania dostępną w Polsce.

>>> Sprawdź specjalną ofertę SAXO BANK dla czytelników „Subiektywnie o Finansach”. Jak zarządzać pieniędzmi w niestabilnych czasach? Jest kilka zasad: po pierwsze płynność (duża część pieniędzy pod ręką), a po drugie dywersyfikacja – także geograficzna. Więcej o niej tutaj. Duński Saxo Bank ma specjalną ofertę – wyłącznie dla czytelników „Subiektywnie o Finansach”. Jej szczegóły znajdziesz tutaj. Każdy, kto otworzy rachunek w Saxo do końca maja br. i wpłaci pieniądze w dowolnej wysokości w ciągu 30 dni od założenia rachunku, otrzyma możliwość inwestowania w akcje, ETF-y, obligacje, kontrakty futures i opcje, bez prowizji przez trzy miesiące (do 250 EUR wartości prowizji). Jeśli ktoś nie jest gotowy na inwestowanie, to Saxo oferuje dobre oprocentowanie pieniędzy leżących na rachunku.

>>> Kredyt na mieszkanie o stałym oprocentowaniu przez 10 lat sprawdź w BNP PARIBAS. To bank oferujący pieniądze na nieruchomości w sposób wygodny, bezpieczny i odpowiedzialny. „Subiektywnie o Finansach” wspólnie z nim edukuje Was jak pożyczać pieniądze na mieszkanie tak, by były inwestycją. Szczegóły bezpiecznego kredytu o stałym oprocentowaniu nawet przez 10 lat w BNP PARIBAS BANK POLSKA sprawdź tutaj.

>>> Kredyt hipoteczny z niskim wkładem własnym na 35 lat – to jedna z ofert ALIOR BANKU, z którym „Subiektywnie o Finansach” wspólnie prowadzi Was przez meandry przedsiębiorczości, odpowiedzialnego pożyczania pieniędzy oraz cyfrowych usług finansowych. Szczegóły tej propozycji pod hasłem „Megahipoteka” sprawdź tutaj

————

GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT? 

Obawiasz się zmian w podatku Belki? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl.

————

zdjęcie tytułowe: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
73 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Michał
6 miesięcy temu

To dość ciekawa liczba, bo ten milion dolarów – czyli 4 mln zł – to też mniej więcej próg klasycznego rentierstwa. Taki majątek, gdy „zaprzęgnie się” go do pracy (ale w sposób bezpieczny, czyli inwestując w obligacje), powinien generować ok. 20 000 zł miesięcznego dochodu pasywnego. To wciąż nie są pieniądze pozwalające na kupowanie nieruchomości w najlepszych miejscach na świecie, ani jachtów, czy prywatnych jetów, lecz wystarczające, by dobrze żyć z kapitału.

20 000 zł miesięcznie, to jest 240 tys. zł rocznie. Przy 4 mln zł to daje 6 proc. wypłat z kapitału rocznie. Jakie zna Pan bezpieczne obligacje, które wypłacają 6 proc. powyżej inflacji?

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Michał

Powyżej inflacji to nie, ale nawet jeśli to będzie coraz mniej warte – nadal będzie to uczciwa wypłata. Nie stękamy, tylko bierzemy się do roboty. Wiem, że w Polsce każdy mówi, że „się nie da” i „to bez sensu”, ale jak Pan już będzie miał te 4 mln zł, to będziemy się martwić jak to zainwestować ;-). A tymczasem: EDO z czerwcowej emisji w pierwszym roku dadzą 6,8%, a od drugiego roku 2% powyżej inflacji. Czyli przy inflacji w granicach 4-5% (bo taka pewnie będzie) – można liczyć na 6-7% rocznie z kapitalizacją odsetek. https://subiektywnieofinansach.pl/czerwcowe-obligacje-detaliczne-nadchodza-zmiany-w-ofercie/ Obligacje trzyletnie o stałym oprocentowaniu… Czytaj więcej »

Michał
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nieuwzględnianie inflacji to nonsens.

Długotermino ze zdywersyfikowanego portfela akcji i obligacji można wziąć ok. 3 proc. Bo taka jest realna długoterminowa stopa zwrotu.

Jeżeli chce mieć Pan 20 tys. zł miesięcznie brutto, czyli 240 tys. rocznie, to trzeba mieć ok. 8 mln zł kapitału.

Z EDO może mieć Pan 2 proc. powyżej inflacji. By móc żyć na takim poziomie z polskich obligacji i nie przejedać kapitału trzeba mieć 12 mln zł.

A żadnej gwarncji, że za 10 lat jak się skończą te EDO, to będziemy mogli kupić kolejne z taką marżą. Jeszcze niedawno marża była ledwo 0,75 proc.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Michał

Do jakiego wniosku chciał Pan dojść? Że próg miliona dolarów w oszczędnościach nie daje żadnych szans na rentierstwo?
Myślę, że warto najpierw do tego poziomu dojść i to sprawdzić ;-). Jak nie wystarczy, to wtedy chętnie sobie razem z Panem postękam ;-).
Oczywiście ma Pan rację, że przy tych założeniach wypłata będzie naruszana przez inflację, ale to moim zdaniem nie utrąca tezy, że to pozwala na bycie rentierem.
No i zawsze w grę wchodzi stopniowe uwalnianie kapitału.

Radek
6 miesięcy temu
Reply to  Michał

co się tak boisz przejadać kapitał? planujesz żyć 200 lat? a może chcesz schować 10 mln do trumny jak faraon jakiś?

Michał
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A propos Michael / Ström Obligacji Korporacyjnych FIZ:

1) Fundusz jest drogi: 1,05 proc. aktywów rocznie opłata stała i 25 proc. od nadwyżki ponad benchmark
2) Przegrywa z obligacjami indeksowanymi inflacją, a dodatkowo jest bardziej od nich ryzykowny.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Michał

Za 9% rocznie jestem w stanie dać 1% opłaty za zarządzanie ;-).
Wszystko przegrywało z obligacjami indeksowanymi inflacją, ale przy inflacji np. 5% i WIBOR na poziomie np. 6% myślę, że tego typu fundusz może wygrać.
Zresztą tu nie chodzi o to, żeby wygrać czy przegrać tylko żeby znaleźć coś, co płaci porównywalnie dużo, a jest uzależnione od innych parametrów, niż inflacja. Chodzi o dywersyfikację

Jacuś
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Zawsze pseudomądrale wytykają, że przeciez relatywnie, że inflacja itd. Ciekawe czy ja wchodza do sklepu i kupują po tej samej cenie to cieszą się że oszczędzili relatywnie do dnia wczorajszego no bo inflacja.
Tak naprawdę każdy wie o co chodzi mówiąc potocznie ile sia zarobi na danej lokacie, to zawsze jakiś Pan skrupulatny wyskoczy z inflacją, że tak naprawde panie to tracisz, I ludzie zamiast inwestowac trzymaja w skarpecie, bo si enaczytali że nawet na indeksowanych inflacją stracisz, a nikt tracić kasy nie chce.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Jacuś

Ja to traktuję jak rodzaj wymówki. Nie będę oszczędzać, bo nawet jak zbiorę milion dolarów, to mi nie wystarczy. Więc po co zaczynać? 😉

Artur
6 miesięcy temu
Reply to  Michał

Na FIRE też się można sparzyć. Największy rozwój daje praca i nauka. Dużo ludzi po osiągnięciu FIRE wróciło po około roku do swoich poprzednich zajęć. Rentierstwo ogólnie nie jest złe ale dojście do tego wymaga wielu wyrzeczeń. Lepsze jest osiągniecie kapitału na 1 – 2 lata obecnych swoich dochodów i w razie niespodziewanych wydarzeń przetrwania kryzysu w miarę na dobrych warunkach.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Artur

Słuszna uwaga – bardzo wczesna emerytura to trochę pułapka, jednak chce się coś w życiu robić

TomR
6 miesięcy temu
Reply to  Artur

Widze to troche inaczej. Chcialbym osiagnac MOZLIWOSC zycia z kapitalu. Obecnie zdarzaja sie miesiace, kiedy zyski z inwestycji bilansuja mi sie z podstawowymi wydatkami domowymi – i, nie powiem, mile to jest. Daje to poczucie luzu, swiadomosc, ze nie trzeba sie szarpac, i podejscie „nic nie musze, ale chce”. Pracy bym nie rzucil, bo lubie i ja, i wspolpracownikow, ale bym przestal zasuwac jak z motorkiem w wiadomej czesci ciala 🙂

Artur
6 miesięcy temu
Reply to  TomR

Życie z kapitału to nic w porównaniu do życia z odsetek do końca życia. Niestety tak łatwo nie jest a ostatnio moje odsetki od grudnia są coraz mniejsze więc muszę jeszcze trochę potyrać na tej ziemi.

Stef
6 miesięcy temu
Reply to  Michał

Zapomniałeś o podatku 6%=240 000 rocznie = 20 000 miesięcznie minus 19% czyli zostaje 16 200 do ręki

Ppp
6 miesięcy temu
Reply to  Stef

Cały Wasz spór wynika z tego, że nie wzięliście pod uwagę, że mogą być różne poziomy rentierstwa. Jeden potrzebuje 20k miesięcznie, drugi 50k/mies., a trzeciemu wystarczy 5k/mies. W dodatku wielu ludzi będzie miało jakąś emeryturę/rentę, więc nawet te 5000zł dodane do renty ZUS daje bardzo wiele, choć nie czyni „obrzydliwie bogatym”.
Zatem oszczędzać ile się da, a jakie będą efekty – zobaczymy, bo wszystkiego i tak nie przewidzimy.
Pozdrawiam.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Ppp

Pełna zgoda

Rafał
6 miesięcy temu

Też mi wyszło, że trzeba mieć ok 1mln $, aby być rentierem.
Pracujemy nad tematem:)

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Rafał

I ja to szanuję 😉

TomR
6 miesięcy temu
Reply to  Rafał

I mnie tak wyszlo ze skomplikowanej matematyki 🙂 Droga daleka, ale krok po kroku ide w obranym kierunku.

Rafał
6 miesięcy temu

„4 mln zł – to też mniej więcej próg klasycznego rentierstwa. Taki majątek, gdy „zaprzęgnie się” go do pracy (ale w sposób bezpieczny, czyli inwestując w obligacje), powinien generować ok. 20 000 zł miesięcznego dochodu pasywnego”

Autor tu odpłynął moim zdaniem.
20 000 zł m-cznie to 240 000 rocznie, czyli 6% z 4 mln. Jakie bezpieczne obligacje dają 6% rocznie PONAD INFLACJĘ? Bez tego zastrzeżenia ten rentier będzie miał coraz mniej warte aktywa. Nie czepiam się braku uwzględniania podatku Belki, a pasowałoby to zrobić…

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Rafał

No OK, realnie dodatnią stopę zwrotu tego typu osiąga się z inwestycji w akcje lub ETF-y, raczej nie w obligacje. Ale można przecież częściowo upłynniać te aktywa, mówimy o ludziach, którzy prawdopodobnie osiągną ten „rentierski” status w wieku 50+

Rafał
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Popularna reguła 4% zakłada, że z portfela składającego się w większości z akcji, wyciągamy 4% w pierwszym roku, a potem waloryzujemy to o inflację. Pieniędzy prawdopodobnie wystarczy wtedy na przynajmniej 30 lat. Panowie piszecie o 6% i to w obligacjach. Jeśli rentier ma być rentierem tylko przez 15 czy 20 lat, a potem obniży poziom życia i będzie żył z miernej zusowskiej emerytury, to ok.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Rafał

Słuszne uwagi

Artur
6 miesięcy temu
Reply to  Rafał

Proszę pokazać jakiś historyczny wynik z ostatnich 5 – 10 lat inwestycji BEZPIECZNEJ, która przynosiła zysk przynajmniej 4% PONAD inflację. Bo ja takiej inwestycji nie znam.

Rafał
6 miesięcy temu
Reply to  Artur

Skąd mam taką znać? Pomyliłeś chyba odbiorcę pytania.

pppp
6 miesięcy temu
Reply to  Artur

Nieruchy wraz z ich wynajmem.

Krzysztof Kornatowicz
6 miesięcy temu

Przeciętny oduraczony przekazem łżemediów Poliniak nie ma, bo nie może mieć wiedzy, że ma prawo być rentierem ze swojego majątku, jakim jet Polska. I teraz, aby to dokładnie wytłumaczyć, musiałbym tu zapisać ze 200 stron. Ja spróbuję streścić to do zaledwie kilku zda. I tak – czym jest państwo?! Państwo, to rodzaj wielobranżowego, bardzo bogatego, wielobranżowego „przedsiębiorstwa”, którego współwłaścicielem, suwerenem, panem jest całe społeczeństwo, a bardziej precyzyjnie – obywatele państwa. Państwo spełnia wszystkie warunki ordynacji rodowej (dla Poliniaków, z lektury „szkolnej” – ordynat Michorowski). W tym wypadku, można by tę ordynację rodową nazwać ordynacją naRodowa. I tak, jak przy ordynacji… Czytaj więcej »

Admin
6 miesięcy temu

Ten państwowy (czyli nasz) majątek dziś służy do celów „redystrybucyjnych”, więc w pewnym sensie część z nas z niego korzysta jako z „dywidendy”

Marcin Staly Czytelnik
6 miesięcy temu

Panie Macieju, tak z ciekawosci jak Pan uważa czy oszczedzajac 20% netto z kazdej wyplaty (to juz poza tym co idzie do ZUSu) stricte na emeryture jest dobrym pomyslem na przestrzeni 30 lat? Czy raczej to bedzie za malo? Druga sprawa jak by Pan te 20% podzielil? U mnie to PPK, IKE i akcje firmy w ktorej pracuje, ale zastanawiam sie czy to nie jest za mało. Z drugiej strony są tez cele srednioterminowe na ktore trzeba odkladac…

Admin
6 miesięcy temu

W perspektywie 30 lat 20% powinno stanowczo wystarczyć jeśli mówimy o dodatkowej emeryturze. PPK to podstawa, IKE też. Nie widzę błędu w założeniach 😉

Rafał
6 miesięcy temu

Załóżmy, że zarabiasz 5000 netto. Odkładając 1000zł przez 30 lat z oprocentowaniem 5%, po 30 latach masz 800tyś.
Załóżmy, że idziesz na emeryturę i wypłacasz sobie z tych pieniędzy 5000 co miesiąc to możesz to robić przez 22lata.

Oczywiście to założenie uproszczone, ale z grubsza pokazuje siłę procenta składanego 🙂

Artur
6 miesięcy temu
Reply to  Rafał

5% przez 30 lat to zadanie dla dzieci z matematyki. Jest tyle zmiennych po drodze np. różne oprocentowanie, choroby, jakieś nieplanowane wydatki, że to założenia Pana można między bajki włożyć.

Dawid
6 miesięcy temu
Reply to  Artur

Nie rozumiem tej retoryki. 5% jest obiektywne i koniec. A wszystkie ryzyka można też zrekalkulować.
Nie będzie 5% tylko 4% to w efekcie nie będzie 800 tys tylko inna kwota.
Zachorujesz na raka w wieku 32 lat, to emerytura będzie mniejszym z twoich problemów.
Nieplanowane wydatki? Czemu niby oszczędności emerytalne miałyby być jedyną formą oszczędności?

Artur
6 miesięcy temu
Reply to  Dawid

32 lata już dawno za mną, a 4% NETTO żeby było ponad inflację CPI to się chyba nie da w naszym kraju. Belka tym gorsza czym wyższe CPI. A samochodu, mebli, mieszkania czy choćby pralki w karierze 40 letniej pracy pan nie zmieni? Dzieci na studiach też kosztują bo studiują poza domem.

Stef
6 miesięcy temu

Właściwie w dużym mieście to zaraz będą trzy mieszkania 😉 albo kawałek gruntu. Ostatnio kawelek pola przy S8 w Warszawie poszedł za…… 75 mln.

Adam
6 miesięcy temu

Panie Jakubie. Niech się Pan uczy. Inwestuje w siebie. I żyje. Normalnie pracować. Będzie kiedyś emerytura, która wbrew pozorom jest potrzebna. Chyba że chce Pan dogorywać na działalności gospodarczej i pół dnia spędzać z ręką w nocniku na analizowaniu akcji,obligacji, procentów i innych etf, nie daj Boże Bitcoin. Życzę wszystkiego dobrego,dobrych ludzi wokół i udanej Rodziny. Rzuć Pan to w cholerę.

Artur
6 miesięcy temu

E co to za ilość. Renciści górą!

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Artur

Tak jest! Renta rulez

Adam
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale że śmieje się Pan z rencistów, dla których renta to czasami jedyne źródło utrzymania po różnych wypadkach losowych? W moim poście nie była mowa o rencie tylko o emeryturze za wiele lat pracy. Dużo zdrowia życzę.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Adam

Nie śmieję się, ale to powiedzenie o rencistach i rentierach jest często przywoływane

karol
6 miesięcy temu

10 tys brutto miesięcznie to próg zamożności? chyba próg oddalania sie od wegetacji.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  karol

W Polsce tyle zarabia 15% ludzi, więc chyba jednak tak

Michał
6 miesięcy temu

I teraz odnośnie rentierstwa i dóbr luksusowych. Rentier to osoba, która zazwyczaj ciężko pracowała całe życie na swój majątek, będąc przy tym bardzo oszczędna w wydatkach (czasami ocierając się wręcz o skąpstwo). Zazwyczaj każde wolne środki inwestowała, uważając zakup np. auta luksusowego za zbędny wydatek (pasywo – Kiyosaki się kłania 😉 Po latach takiej orki, rentier zazwyczaj ma już wyrobiony nawyk niekupowania rzeczy luksusowych, tylko takich dających 'best value for money’. I tu paradoksalnie taki rentier nie jest zbyt dobrym targetem dla rynku dóbr luksusowych, raczej ludzie mniej majętni, odczuwający potrzebę kupienia takiej rzeczy (dowartościowania się?), bądź też ludzie o wysokich… Czytaj więcej »

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Michał

Są jeszcze rentierzy w drugim pokoleniu, oni już nie mają tego nawyku 😉

Rafał
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Zależy jak pierwsze pokolenie ich wychowało.

Michał
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No tylko u nas właśnie rentierów z drugiego pokolenia mało jeszcze, nie to co we Francji, Niemczech, gdzie akumulacja kapitału trwa od setek lat.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Michał

Dokładnie tak

Łukasz
6 miesięcy temu

to wygląda jak przeklejka z niebranżowych portali piszących od rzeczy na tematy finansowe -> „liczba osób przekraczających drugi próg podatkowy – zarabiających co najmniej 10 000 zł brutto miesięcznie” -> żeby wpaść w 2 próg podatkowy trzeba zarabiać co najmniej 11900 zł brutto miesięcznie.

Mej
6 miesięcy temu

Przy umowie o pracę to 50k brutto daje 34 netto przez…. 2 miesiące. potem niecałe 30k.

Marcin Staly Czytelnik
6 miesięcy temu
Reply to  Mej

No tak to nie warto tyle zarabiac faktycznie!!!

Aleksander
6 miesięcy temu

wydawanie pieniedzy na towary luksusowe i dochodzenie do majatku nie chodza w parze ????

Jacek
6 miesięcy temu

Malkontentom, którzy od razu skreślają siebie z listy potencjalnych rentierów pozostaje przypomnieć znane [Uwaga!]rosyjskie[/Uwaga!] powiedzenie, że wszystkich dziewczyn i tak nie zaliczysz, ale próbować warto.

Simon
6 miesięcy temu

Panie Maćku, dobra! Mam 4 bańki. Część w nieruchomościach (coś tam zarabiają), część na lokatach, część tak po prostu sobie leży. Co zrobić z tą resztą?
Taka np. miesięczna rekomendacja byłaby moim zdaniem fajnym wsparciem.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Simon

A gdzie sobie leży ta reszta? Pod poduchą czy na ROR? Zdecydowanie brakuje mi tu obligacji skarbowych i korporacyjnych, ETF-u na globalny indeks akcji oraz 10% złota i dolarów oraz 2% w krypto ;-).
Jak Pan mi napisze ile Pana zdaniem czytelnicy byliby skłonni płacić za pakiet premium z comiesięczną rekomendacją Samcika, to może mnie Pan zachęci i zrobię licencję doradcy inwestycyjnego

Simon
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Przy aktywach rzędu 4mln, myślę, że każdego stać na wydanie sporej sumy na dobre rekomendacje. Ja obstawiam co najmniej 100-200zł?

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Simon

Zrobię taką ankietę i zobaczymy czy jesteście skąpi czy szczodrzy 😉

Simon
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja za dobre rekomendacje chętnie zapłacę, zarabiam kasę w innym miejscu, a więc tak jak nie mam zamiaru bawić się w remontowanie mieszkania czy naprawy samochodów tak samo chętnie zleciłbym kwestie dywersyfikacyjno/inwestycyjne.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Simon

Dzięki za opinię!

Maciej
6 miesięcy temu

Jaki jest pożytek z rosnącej liczby rentierów? Dlaczego państwo ma ich tolerować a nie zwalczać?

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej

Cóż, liczba rentierów świadczy i bogactwie kraju. Wielka Brytania zapewne nie zamieniłaby się z Polską na liczbę rentierów ;-). Pożytek z nich jest taki, że oni inwestują pieniądze m.in. w polskie start-upy, małe i średnie firmy i – poprzez giełdę – w największe polskie firmy oraz w polskie obligacje (czyli finansują socjał). 30 lat ich nie mieliśmy w ogóle i musieliśmy wyprzedać pół majątku narodowego, żeby firmy nie zbankrutowały. Potem byliśmy uzależnieni od kapitału zagranicznego jako źródła inwestycji tych firm w rozwój. Teraz mamy wreszcie kapitał prywatny, który można by np. zainwestować w budowanie mieszkań na wynajem (zamiast kapitału niemieckiego).… Czytaj więcej »

Maciej
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Reaganomika i teoria skapywania nie działa.

Jakie firmy w Polsce powstały dzięki rentierom i polepszyły dobrostan społeczeństwa?

Przeciętny Polak może za swoją pensję kupić mieszkanie o coraz mniejszej powierzchni a liczba rentierów wzrasta. Czyli im więcej rentierów tym gorzej dla społeczeństwa.

Link do gazety pl:
Coraz mniej mieszkań na przeciętną kieszeń. Popatrzyli na polski rynek, wnioski nie są miłe (gazeta.pl)

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej

A jednak w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji czy Holandii ogólny poziom życia jest wyższy niż w Polsce i jednak koreluje to z liczbą rentierów.
Ceny mieszkań nie są referentne, w przypadku większości dóbr jednak stać nas na więcej. Oczywiście możemy się kłócić czy liczba rentierów jest przyczyną czy efektem, ale mniej lub bardziej ścisły związek istnieje

Artur
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej

Łatwiej przy bogatym zarobić niż żyć z biednymi.

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Artur

Mądrze

Simon
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej

Stary, ale mało wiesz… czy Ty myślisz, że ludzie rodzą się rentierami? Może niektórzy tak, ale w Polsce jak na razie jest ich niewielu. Ja na swoje rentierstwo (którego jeszcze nie mam) pracuję ciężko od wielu lat. Podatku, ZUSu i innych zapłaciłem drugie tyle ile zarobiłem, a więc dzięki temu, że mi się chciało i zasuwałem, miasto w którym żyję i Państwo polskie dostało kupę kasy na rozwój inwestycje itp. Co z nimi zrobiło to nie moja brocha, ale chyba po takim wkładzie mam prawo teraz odcinać kupony, czy oczekiwanie jest takie, że mam dalej zasilać kasę miasta i Państwa?

Michał
6 miesięcy temu
Reply to  Simon

Dokładnie. Ja już w zasadzie rentier, ale z przyzwyczajenia pracujący. Tyle ile pitów, citów, vatów zapłąciłem w życiu, to średnio 20 osób w swoim życiu nie płaci. Ponadto przy swoich inwestycjach (ja akurat nieruchomości) dałem zarobić dużo innym plus zasilenie budżetu Państwa i gospodarki mnóstwem kasy na materiały potrzebne w tych inwestycjach? Tak więc wg mnie przyczyniłem się do rozwoju i zasilenia kasy tego kraju bardziej niż średnio 20 innych obywateli.

Jacek
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej

Czyli że karać za pracowitość i oszczędność?

Grzegorz
6 miesięcy temu

Zastanawia mnie co kwoty brutto oznaczają dla osób prowadzących na przykład JDG i będących płatnikami podatku VAT oraz jak dane urzędów skarbowych a propos drugiego progu podatkowego traktują osoby rozliczające się na tzw. liniówce ryczałtem.

Czy na przykład 50 000 PLN brutto w definicji tego artykułu, to są wpływy wraz z podatkiem VAT czy bez?

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Grzegorz

Na pewno bez VAT. Tego typu danych nie podaje się z VAT-em

Jacek
6 miesięcy temu

Niektórzy kwestionują ze 4 mln złotych nie pozwalają zachować wartosci kapitalu, jesli inwestycja w bezpieczne obligacje przynajmniej nie pokryja lub lekko nie przekroczą inflacji. Ale to kwestia indywidualna. Każdy ma inną własną inflację i potrzeby. Ja przyjąłem całkowity cash-flow łącznie z przewidywaną i łatwo do obliczenia ostrożną wartością emerytury. Jesli przyjmiemy np ze na rentirerke chcemy przejść w wieku 55 lat, to nalezy wyznaczyć poziom wydatków rocznych. Ja dla 2 osób przyjąłem 170 tys. rocznie. Szacuję też liczbę lat, przez ktore kapitał będzie „zjadany ” – w sumie bez sensu jest jego zachowanie. Czyli jeśli przyjmę kolejne 30 lat to… Czytaj więcej »

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Bardzo rozsądne spojrzenie

Jacek
6 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Dziękuję.
Btw. Plan rentelierki realizowany jest z żelazną konsekwencją od 21 lat i juz zbliża sie nieubłaganie godzina R 😉

Baca
3 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Mi też wyszło 3 miliony dla dwóch osób, jednak w wieku 63 lat – bo niestety inflacji już nie przegonimy na zabezpieczonych obligacjach- nie pozwolą na to ani banki ani rządy

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu