6 czerwca 2019

Bolesne rozstanie z kablówką. Internet miał być, a nie ma. Rachunków miało nie być, a są. Firma miała grać fair, a kopie po kostkach

Bolesne rozstanie z kablówką. Internet miał być, a nie ma. Rachunków miało nie być, a są. Firma miała grać fair, a kopie po kostkach

Nasi czytelnicy z powodu przeprowadzki musieli zerwać umowę z siecią kablową. Karę umowną zapłacili – choć naszym zdaniem wynika ona z gry nie fair operatora –  router zdali, ale firma się do nich bardzo przywiązała i nie chciała dopuścić do bolesnego rozstania. Zaczęła się komedia omyłek, z naliczaniem opłat nie przewidzanych w umowie łącznie. Nasz czytelnik poczuł się niczym bohater filmu „Telemaniak”

Kto z nas nie miał problemów z operatorem kablowym albo komórkowym? Jeśli znalazłby się taki rodzynek, to będę mu szczerze zazdrościł jakości świadczonych usług.

Zobacz również:

Tymczasem z listów do naszej redakcji, z opowieści znajomych i obserwacji własnych wynika, że telekomy, operatorzy sieci kablowych i satelitarnych są powściągliwi jeśli chodzi o informowanie klientów o niuansach umów,  o kosztach, za to są mistrzami w opowiadaniu o zaletach nowych ofert, wciskaniu dodatkowych pakietów i wpuszczaniu w maliny.

Pan Andrzej i warszawskie białe plamy internetu

Ta historia to jednak nieco cięższy kaliber. Co zrobić w sytuacji, gdy wypowiadam umowę, zdaję cały sprzęt, opuszczam miejsce zamieszkania, a rachunki ciągle przychodzą? Gdy wszelkie inne metody ratunku zawodzą, można się zgłosić do Ekipy Samcika.

Napisał do nas pan Andrzej, który z żoną byli klientami Netii (formalnie umowa była zarejestrowana na żonę). Podpisana w listopadzie 2017 r. dwuletnia umowa obejmowała internet stacjonarny i telefon. Żeby nasi czytelnicy mogli płacić mniej konsultant na infolinii zaproponował „dobranie” abonamentu na usługi mobilne. Oferta była na tyle atrakcyjna, że choć dodatkowa karta SIM nie była żonie pana Andrzeja do niczego potrzebna, to skorzystała z bonusu.

„Konsultant powiedział, że nie będzie problemu z przeniesieniem usługi w inną lokalizację na terenie Warszawy (żona o to pytała, gdyż wynajmowaliśmy lokal tymczasowo i szukaliśmy nowego domu). W lipcu 2018 r. przenieśliśmy się do nowego domu w Warszawie-Międzylesiu. Chcieliśmy przenieść usługi do nowej lokalizacji, ale monter powiedział nam, że nie będzie to możliwe, bo prędkość łącza będzie tak niska, że praktycznie Internet nie będzie działał”

Zasięg terytorialny usług Netii nie gwarantuje dobrej szybkości łącza w każdej lokalizacji. Są rejony miast pozbawione dostępu do szybkiego internetu. Takimi offline’owymi wyspami są osiedla w starej zabudowie, peryferia, domki jednorodzinne – wszędzie tam sieci kablowe nie mają swojej infrastruktury (za duże koszty żeby opłacało się ciągnąć kabel). W wielu takich miejscach ludziom nie marzy się już nawet światłowód, a jedyną łączność ze światem „po kablu” zapewnia stara infrastruktura Telekomunikacji Polskiej (dziś Orange).

Czytaj też: Miało być więcej za mniej, a wyszło jak zwykle. Konsultant Orange roztoczył przed klientem piękną wizję. Firma: „to ułuda”. A nagranie?

Czytaj też: Twierdzi, że zablokowała usługi premium, a miesiąc później dostała… 1100 zł rachunku. Co poszło nie tak? I czy telekom wziął winę?

Rozwiązanie umowy nr 0624, ale co z umową 0642? Operator ma problem

W tej sytuacji w lipcu 2018 r. (czyli po niecałym roku trwania umowy z Netią) nasi czytelnicy zdecydowali się ją rozwiązać i wysłali pismo w tej sprawie do operatora.

„Konsultantka powiedziała, że mamy dwie możliwości: możemy nadal korzystać z ich usług (których de facto nie będzie, jeśli chodzi o Internet) i opłacać rachunki aż do zakończenia umowy, a wypowiedzieć ją dopiero przed konwersją na kontrakt bezterminowy albo odesłać router i zapłacić karę umowną”

Cóż, nasi bohaterowie brali pod uwagę taki scenariusz, choć wydawało im się nie w porządku, że przy zawieraniu umowy konsultant wprowadził ich w błąd twierdząc, że będzie możliwe przeniesienie internetu w dowolne miejsce na terenie Warszawy. Cóż, przeniesienie w sumie jest możliwe, tylko że internetu wtedy nie będzie. 

„W związku z powyższym żona napisała do Netii pismo i informacją, że rezygnuje z wszystkich usług Netii na telefon stacjonarny i na numer komórkowy”

Żona pana Andrzeja zgodnie z wytycznymi zdała router, zapłaciła kary umowne za kilkanaście brakujących miesięcy i była przekonana, że sprawa jest zamknięta. Z błogostanu wyrwała ją informacja, że faktury od Netii ciągle przychodzą na jej poprzedni adres. Gdy skontaktowała się telefonicznie z firmą Netia, okazało się, że według niej… rezygnacja nie była pełna, bo klientka rozwiązała tylko umowę o końcówce 0 6 2 4 (na internet) a nie umowę o końcówce 0 6 4 2 (na usługi mobilne).

Niezły cyrk! Rozumiem, że trzeba być precyzyjnym, ale to to już jest chyba brak dobrej woli ze strony operatora. Jeśli klient mówi, że chce rozwiązać wszystkie umowy, to powinno się rozwiązać wszystkie, nawet jeśli klient nie podał numerów każdej z umów. Ewentualnie można do klienta zadzwonić i poprosić żeby skorygował błąd (choć chyba te numerki nie są aż tak bardzo potrzebne).

Podobne historie spotykają klientów banków – przychodzi klient do placówki, wypowiada umowę konta, a potem ciągle dostaje informacje, że warto wziąć pożyczkę, maile o zmianie regulaminu itp. I gdy zaczyna się drążyć wychodzi na jaw, że wypowiedziało się umowę na konto, a nie umowę ramową, na podstawie, której bank świadczy te wszystkie około finansowe usługi. 

Czytaj też: Klient powiedział, że będzie nagrywał rozmowę z konsultantem. Bank: „pracownik ma prawo się rozłączyć”. Czy na pewno?

Faktura od telekomu jak zgaga. Ciągle wraca!

Żona pana Andrzeja była do tej pory bardzo potulna. Gdy w październiku 2018 r. wysłała kolejne wypowiedzenie umowy, podając już właściwą końcówkę umowy 0642, dowiedziała się, że do grudnia będzie musiała jeszcze płacić za usługi mobilne. Opłacała je sumiennie, mimo, że na umowie takiego zobowiązania nie znalazła. I – jak się później okazało – wcale płacić nie musiała (warto przeczytać tę historię do końca).

9 grudnia czytelnicy mieli dostać automatyczny e-mail od Netii z informacją o ostatecznej dezaktywacji usługi i wreszcie odłożyć teczki z korespondencją na półkę. Ale zamiast tego po kilku miesiącach spotkała ich „niespodzianka”.

„Dzięki uprzejmości właściciela lokalu, w którym mieszkaliśmy wcześniej, żona otrzymała dwa listy wysłane do niej przez Netię. Jeden był z grudnia a drugi ze stycznia 2019 r. Oba zawierały ponaglenia do zapłaty  „opłaty wyrównawczej w wysokości przyznanej ulgi”. Naprawdę się zestresowaliśmy, bo przecież karę już raz zapłaciliśmy”

Żona pana Andrzeja była tym bardzo poruszona, gdyż zawsze stara się opłacać terminowo wszystkie rachunki. A gdyby nie uprzejmość właściciela wynajmowanego uprzednio przez nią lokalu, który przywiózł jej listy do niej adresowane, mogłaby, bez swojej wiedzy, trafić na listę dłużników i mieć nieprzyjemności natury windykacyjnej.

Szybko się okazało, że „opłata wyrównawcza w wysokości przyznanej ulgi” to 26 zł. Małżonka naszego czytelnika tym bardziej była oburzona, że już w lipcu 2018 r. informowała firmę Netia o zmianie adresu i także adresu do korespondencji. Poza tym cała pozostała korespondencja od firmy Netia do tej pory docierała drogą elektroniczną. A ta jedna, dotycząca zaległych „opłat wyrównawczych” akurat nie. 

Czytaj też: Pożar strawił dobytek pani Agaty. Czytelniczka od czterech lat walczy o odszkodowanie za remont. Problem spłuczki i nie tylko

Czytaj też: Chcesz wypłacić pieniądze w oddziale? Przy kasie w PKO BP dowód osobisty może ci już nie wystarczyć. Klienci pytają: „o co tu chodzi”?

Klienci robią bilans przewin, a firma odpowiada – wstrzemięźliwie

Trochę się tych przewin Netii nazbierało, nawet pomijając najważniejszą kwestię obietnicy dostępności internetu, która nie została dotrzymana i z której powodu trzeba było zrywać umowę i płacić kary umowne. Kłopotem ważniejszym są kolejne faktury i fakt, że Netia nie chce sobie pójść od byłych już klientów. Co na to operator?

„Klientka otrzymała dwie osobne umowy, z dwoma osobnymi numerami (jedna na usługi stacjonarne, druga na mobilną), natomiast dla wygody abonentów płatność konsolidujemy na jednej fakturze. W historii interakcji z klientką nie mamy śladu po zgłoszeniu zmiany adresu, stąd po zakończeniu umowy na internet i telefon stacjonarny (tu były przypisane faktury elektroniczne), zaczęliśmy przesyłać faktury papierowe tradycyjną pocztą na adres z umowy. I tylko ostatnia (ta na 26 zł) z kilku wysłanych w ten sposób faktur nie została opłacona. Jednak gdyby nie błąd ludzki po naszej stronie, polegający na wpisaniu do systemu na usługę mobilną 15 a nie 6-miesięcznego okresu tzw. lojalki (przedstawione w rozmowie sprzedażowej i potwierdzone na umowie), klientka mogłaby zrezygnować z usługi mobilnej szybciej (po zakończeniu okresu lojalnościowego umowę można wypowiedzieć z miesięcznym okresem wypowiedzenia)”

W ramach przeprosin za tę pomyłkę firma Netia zdecydowała się skorygować opłaty za usługę mobilną naliczone po dacie zakończenia umowy na usługi stacjonarne, czyli końca sierpnia 2018 r.

Gest dobrej woli jest symboliczny, a w zasadzie go nie ma – firma doprowadziła do stanu zgodnego z umową kwestią rachunków mobilnych, ale nad tematem szarpaniny z wypowiedzeniem umowy się nie pochyliła. Ostatecznie więzy łączące żonę naszego czytelnika z Netią zostały rozplątane, ale niesmak pozostał. Sprawy trwały zdecydowanie na długo, a klienci zostali narażeni na wymierne straty, które Netia pokryła tylko w niewielkiej części. Liczymy, że w firmie kablowej jeszcze się opamiętają i wynagrodzą byłym już klientom straty.

Czytaj też: Oto wygodny sposób płacenia za usługi, z których często korzystasz. Kablówka, telekom, firma energetyczna – chcą, byś tak im płacił

Zmiana adresu i zerwanie umowy? Podobno można się próbować dogadać

Ta historia spowodowała, że zadumałem się nad sytuacją innych klientów. Chodzi o scenariusz, w którym ktoś ma podpisaną umowę świadczenia usług pod danym adresie, ale np. sprzedaje mieszkanie i wyprowadza się. Generalnie w takiej sytuacji są dwa wyjścia – zmienia się adres świadczenia usług albo umowę pod dotychczasowym adresem przejmuje ktoś inny (cesja).

Jest jednak trzecia opcja – gdy pod nowym adresem nie ma technicznych możliwości świadczenia usługi, a osoba, która przejmuje mieszkanie, nie chce przejmować umowy.

Czy w takiej sytuacji klienci są skazani na płacenie kar umownych, ewentualnie płacenie faktur tak jakby usługa była faktycznie świadczona, choć świadczona już nie będzie? Co zrobić jeśli zmieniam miejsce zamieszkania w trakcie trwania umowy? Zapytaliśmy się o to największych operatorów.

UPC: każdy przypadek analizujemy indywidualnie i w zależności od okoliczności sprawy możemy odstąpić od naliczenia zapisanego w regulaminie tzw. zwrotu ulgi w całości lub w części. Starając się zapewnić klientom jak największą elastyczność i mobilność, oferujemy także możliwość podpisania umowy bez tzw. lojalki. 

Vectra: kiedy nasz klient nie ma możliwości dokonania cesji umowy, możemy zaproponować – zamiast dalszego naliczania należnych opłat – usługę mobilnego internetu oraz telefonii komórkowej. Wówczas, jeśli cena tego nowego zestawu usług mobilnych jest zbliżona do kablowych, daje to szansę na zawarcie porozumienia z Vectrą.

Orange: kiedy klient zmienia miejsca zamieszkania, sugerujemy mu złożenie zlecenia na przeniesienie usług stacjonarnych. Wtedy sprawdzamy nasze techniczne możliwości. Jeśli możemy usługi przenieść „jeden do jednego”, to tak się dzieje. Jeśli w nowej lokalizacji nie ma takiej możliwości, proponujemy klientowi inne, dostępne rozwiązanie np. w innej technologii stacjonarnej lub usługi mobilne. W tym drugim przypadku klient jest zwolniony z opłaty aktywacyjnej i oczywiście nie płaci za zerwanie umowy lojalnościowej dla usług stacjonarnych. Jeśli klient nie zaakceptuje proponowanych rozwiązań alternatywnych to, zgodnie z umową, zobowiązany jest do płacenia faktur do końca czasu jej trwania.

Okazuje, że w wielu przypadkach podobno można się dogadać. Przynajmniej tak to wygląda oczami telekomunikacyjnych PR-owców. A jak jest w rzeczywistości? Zarchiwizujcie te deklaracje, przydadzą Wam się jeśli znajdziecie się w podobnej sytuacji, a operator powie Wam, że macie płacić za internet, którego nie ma.

AKTUALIZACJA – ważne, że był skrypt

Już po publikacji zgłosiła się do nas firma Netia, która poprosiła o możliwość obszerniejszego wytłumaczenia sytuacji, gdyż poczuła, że ją krzywdzimy.

„Rozmowa sprzedażowa odbyła się telefonicznie 17 października 2017 roku. Dysponujemy nagraniem i z całą stanowczością możemy stwierdzić, że konsultantka przekazała klientce wszystkie informacje, zgodnie ze skryptem. W podsumowaniu rozmowy najważniejsze informacje zostały jeszcze raz poprawnie przedstawione. W przypadku usługi stacjonarnej, żaden operator nie gwarantuje możliwości przeniesienia i nie jest to w żaden sposób kwestionowane przez Urząd Komunikacji Elektronicznej.

Prawdą jest to co przekazała konsultantka, iż w przypadku naszej firmy w Warszawie i okolicach mamy rozbudowaną sieć własną a dodatkowo możemy zaoferować usługi również na sieci miedzianej Orange Polska, stąd jest duże prawdopodobieństwo (ale nie gwarancja), że usługę da się przenieść (faktycznie odbywa się to jako zakończenie jednej umowy i zawarcie nowej, przy jednoczesnym odstąpieniu przez operatora od naliczenia opłat wyrównawczych).

Usługę w danej lokalizacji można również przepisać na nowego właściciela/najemcę danego lokalu. Potwierdzeniem powyższego, że fakt, iż w nowej lokalizacji była możliwość świadczenia usług, jednak jakość dostępu w tym miejscu nie była dla klientów zadowalająca, stąd rezygnacja.

Jeśli chodzi o telefon mobilny, z nagrania jasno wynika, że początkowo klientka chciała przenieść numer od innego operatora, jednak finalnie zdecydowała się na usługę z nowym numerem w promocyjnej cenie (za zakup pakietu) 19,90 zł i była to w pełni świadoma decyzja”

Zaraz, zaraz, czy to oznacza, że zdaniem Netii wszystko jest w najlepszym porządku i (prawie) nic nie mają sobie do zarzucenia? Mamy nadzieję, że w głębi duszy jednak czują, że coś poszło nie tak i będą traktowali klientów z większym pietyzmem.

Źródło zdjęcia: YouTube, kadr z filmu „Telemaniak”.

Subscribe
Powiadom o
16 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Alek
5 lat temu

Świeżutka sprawa, na mapie zasięgu Orange posesja jest pokazywana jako objęta Internetem domowym, umowa na tą usługę w pakiecie z tv i komórkami podpisana, przychodza monterzy i mówią że brak mozliwości technicznych. Konsultant w salonie tonem „Nie mamy Pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi.” informuje że i tak za internet i tv trzeba będzie płacić, nie ma mozliwości rezygnacji z umowy bo telefony komórkowe już aktywowane. Napisałem reklamację, co mam zrobić jesli nie zostanie rozpatrzona pozytywnie? UOKiK, UKE? Czy można prezesa Orange podac do prokuratury jako sprawcę kierowniczego oszustwa polegającego na celowym wprowadzeniu konsumenta w błąd i podpisaniu umowy… Czytaj więcej »

Mateusz
5 lat temu
Reply to  Alek

Jeśli podpisana była jedna umowa na obie usługi to tak na logikę bez aneksu nie można jej podzielić. W związku z tym usługa nie została wykonana i operator nie ma podstaw do naliczania opłat w pierwotnej wysokości. Albo niech podpiszą aneks ograniczony do części mobilnej albo całość powinni unieważnić z winy operatora. Jak odrzucą reklamację to bym założył sprawę w sądzie.

oxo
5 lat temu
Reply to  Alek

Przeczytaj umowę. Konsultant to ci może… Tepsa/Orange miała w umowach zapis, że jeżeli Operator nie jest w stanie zrealizować usługi, to umowa NIE jest skutecznie zawarta – nie ma jej . Trzeba się na ten punkt powołać i tyle. Niestety jest spora szansa na to, że ta Twoja umowa to cały pakiet umów i wtedy pozostaje przeczytanie większej ilości makulatury ( zazwyczaj są punkty w umowach-córkach określające postępowanie,jeśli umowa-matka jest niezrealizowana). Jeśli znajdziesz odpowiednie punkty to zwykły mail do UKE z ppotrafi dokonać cudów.

Elżbieta
5 lat temu

Netia… i wszystko jasne! Miałam to samo, kilka lat temu i dotyczyło to przeniesienia, na nowy adres, usługi internetowej. Przenosiny były tylko 4 ulice dalej(dokłądnie 700 m), w obrębie tej samej dzielnicy, gdzie, jak dobrze wiedziałąm Netia miała swoje łącza. Zmiana adresu była zgłoszona do firmy z odpowiednim wyprzedzeniem i informowaliśmy, że chcemy dalej korzystać z ich usług. Długo nie mieliśmy żadnej odpowiedzi, aż w końcu przyszła i okazało się, że ….nie ma mozliwości tehnicznych , żeby nam tę usługę dostarczyć. Na pytanie , co w związku z tym mamy zrobić, odpowiedziano nam z rozbrarająca szczerością, że to MY zrywamy… Czytaj więcej »

Adam
5 lat temu
Reply to  Elżbieta

Netia… dlaczego mnie nie dziwi??? Ta firma krzak żeruje nie na swojej infrastrukturze, jakość obsługi skandaliczna. Wciskają np. nie zamawiany dekoder etc. Mam pytanie dlaczego UOKiK nie dowali im takiej kary, ale nie od zysku tylko od obrotu brutto! Oj prezesików zabolałoby to, ale może nauczyliby się, iż to Polska,a nie Batustan, a tym badziej inna republika bananowa !!!

Mateusz
5 lat temu

Netia spośród wszystkich znanych mi operatorów ma zdecydowanie najgorsza „sławę”, co potwierdza wielu znajomych a i sam miałem z nimi nieprzyjemności. Albo mają zwyczajnie za niskie standardy albo jakiegoś „pecha” do swoich pracowników. W moim przypadku sprzed paru lat (chyba jednak na szczęście) problem pojawił się jeszcze przed rozpoczęciem współpracy. Najpierw zamówienie i podpisanie umowy na internet stacjonarny za pośrednictwem kuriera – co ciekawe kurier miał umowę złożoną i spiętą zszywaczem tak żeby nie dało się jej przeczytać przed podpisaniem, jedynie pole podpisu było na wierzchu. Z powodu jakiejś pilnej sprawy musiał na chwilę odjechać więc zostawił mi całą teczkę… Czytaj więcej »

Kamil
5 lat temu

Miałem ten sam problem z przeniesieniem usług Netii do innego budynku kilka lat temu. Na szczęście zbieg okoliczności sprawił, że zmiana warunków pozwoliła mi rozwiązać umowę bez ponoszenia kosztów.

Łukasz
5 lat temu

nie traktowałbym deklaracji przysłanych przez operatów na poważnie. Zawsze okaże się, że dana sprawa jest indywidualna i nie ma nic wspólnego z deklaracją. Vectra na przykład ” jeśli cena tego nowego zestawu usług mobilnych jest zbliżona do kablowych, daje to szansę na zawarcie porozumienia z Vectrą” już kłamie – można to zrobić jak cena będzie NIE NIŻSZA niż dotychczasowa. Niby podobnie, ale jednak zupełnie inaczej.

anonymous
5 lat temu

Umowa z netią na internet została zakończona i skutecznie wypowiedziana zgodnie z wymogami netii. Mimo to wspomniana netia NADAL przysyłała faktury do zapłacenia a konkretnie to wysyłała je w próżnie bo email do otrzymywania efaktur został zlikwidowany dzień po skutecznym rozwiązaniu umowy z tego powodu że najzwyczajniej nie był już potrzebny. Następnie netia sprzedała rzekomy dług w postaci niezapłaconych faktur firmie vindexus vel getback który to windykator straszył sadem, bikiem itd. wskutek czego wymusił zapłacenie nienależnych mu pieniędzy jednocześnie nie przyjmując do wiadomości ŻADNYCH tłumaczeń a w szczególności przedstawionych dowodów na to że WSZYSTKIE faktury zostały terminowo opłacone. I co… Czytaj więcej »

Admin
5 lat temu
Reply to  anonymous

Ręce opadają. Jeśli mamy pomóc to prosimy o szczegóły na ireneusz.sudak@subiektywnieofinansach.pl

anonymous
5 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Dziękuję ale niestety nie skorzystam. Sprawa zamknęła się przelewem do vindexusa w 2011 roku więc ma już osiem lat i pewnie będą podnoszone kwestie przedawnienia, braku informacji w archiwum o tak odległej sprawie itp. No chyba że ja o czymś nie wiem a Ekipa ma wybitną moc sprawczą.

Admin
5 lat temu
Reply to  anonymous

Rzeczy niemożliwe załatwiamy od ręki, na cuda trzeba poczekać 😉

aaa
5 lat temu

Dlaczego nie jestem zdziwiony że to Netia. Żonie znajomego próbowali wmówić że zamówiła coś podczas rozmowy sprzedażowej. Udostępnione przez firmę nagranie świadczyło o czymś innym. Na potrzeby ewentualnego procesu skopiowałem je z ich systemu; choć nie było to łatwe (istalacja pseudointerfejsu zapisującego na dysk i uczynienie go domyslnym urządzeniem odtwarzającym)

Beata z Gdańska
5 lat temu

Moja historia dotyczy UPC. Kilka lat temu zmienilam miejsce zamieszkania. Umowę podpisywalam 25 maja, przeniesienie nastapilo 21 nie pamietam, chyba listopada. W odpowiednim terminie zlozylam wypowiedzenie, a raczej informacje o niekontynuowaniu umowy. Mam dzieci I nie chcialam żeby non stop siedzialy w TV. Byl 20 maja. A Tam, jutro po szukam nowego dostawcy netu, mam na to przeciez jeszcze 5 dni 🙂 nic bardziej mylnego- wszystkie trzy usługi zostaly wylaczone z Dniem 21 jakos rano że okolo 8.00 juz nic nie dzialalo. Telefon do szmaciarzy nic nie dal: nie mamy awarii w tej okolicy. Reklamacja też nic nie wskora jesli… Czytaj więcej »

Kamil
4 lat temu

Rezygnowałem z telefonu stacjonarnego miesiąc przed końcem umowy niby wszystko ok a rachunki dalej [CENZURA – obraźliwe słowo – red.] z Netii przysylaja, nie płacę tych rachunkow – {CENZURA] i zenujace

basia
4 lat temu
Reply to  Kamil

Właśnie mam ten problem, przeprowadzilismy sie do innego miasta i chciałąm przeniesc usługe, i od ponad ładnego miesiąca maja nas w DUPIE, a informuja ze nie ma zadnego problemu przy przeprowadzce. Rachunki płace kuz drugi miesiac przechodzi juz w tzreci a dalej nikt sie nie skontaktował. a twierdza ze tak,ja nie mam żadnego sladu ze ktos dzwoni. puszcza sygnal dla firmy ze niby jest kontakt a do nas nie dochodzi. Milion prób interwencyjnych z nimi ,pani z infolini niby przekazuje ,ponagla,ale technicy maja do gdzies.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu