Najem długoterminowy samochodów to stosunkowo nowa na polskim rynku usługa. Firmy ją oferujące trochę po omacku starają się znaleźć grupę docelową dla tego pomysłu. Dane firmy Carsmile.pl, która oferuje najem długoterminowy aut wielu marek, pod tym względem nieco zaskakują
„Auto na abonament, bez zobowiązań” – tak komunikowane są usługi najmu długoterminowego samochodów, obecne na polskim rynku raptem od roku. Ten przekaz ma trafić głównie do tych osób, które już korzystają z różnego rodzaju abonamentów i nie lubią dźwigać na sobie garbu długoterminowych zobowiązań (a więc: Netflix płatny raz na miesiąc zamiast dwuletniej „obroży” z karą umowną w UPC, albo telefon prepaid zamiast długiej umowy w Play, czy innym Orange’u).
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Co prawda najem długoterminowy aut nie jest tak całkiem „swobodny” – umowę podpisuje się na co najmniej rok – ale jednak daje pewną wolność. Płaci się tylko miesięczny abonament i wlewa do auta paliwo, nie trzeba dbać o opony, przeglądy, ubezpieczenie. Po drugie po upływie tego roku auto po prostu się oddaje, nie trzeba się męczyć z jego odsprzedażą.
Dla kogo najem długoterminowy samochodu? Dla wygodnych i nowoczesnych?
Teoretycznie więc jest to usługa, która powinna trafić w gusta i preferencje wszystkich tych, którzy są wygodni, mają mało czasu i nie przywiązują się do przedmiotów. A do tego – wolą mieć kapitał w banku, niż „ulokowany” w samochodzie, kupionym za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jeżdżą autem tak jak jeździli do tej pory, ale wszystkie efekty uboczne wynikające z posiadania samochodu ich nie obchodzą.
Czy takich klientów, którzy zamieniliby swoje auto na własność na takie samo, ale w „wypożyczeniu” jest w firmach oferujących najem długoterminowy dużo? Okazuje się, że wcale nie jest to największa grupa zainteresowanych. Problem tkwi w kosztach tej usługi. Wygoda kosztuje, więc najem długoterminowy zwykle jest porównywalny kosztowo z posiadaniem własnego auta (o ile nie kupiliśmy go na kredyt).
Owszem, oszczędzamy na ubezpieczeniu i oponach, ale jeśli auto jest solidnie eksploatowane, to w perspektywie kilku lat suma miesięcznych czynszów zwykle sumuje się do kwoty, którą byśmy zapłacili za auto kupione na własność. Najem jest tańszy w przypadku ut relatywnie rzadko wyjeżdżających z garażu (np. drugie auto w rodzinie) i aut kupionych na kredyt (najem przeważnie bywa trochę tańszy niż koszt auta plus odsetki od kredytu).
Kto więc jest głównym zainteresowanym autami na wynajem jeśli nie ci, którzy mogliby zamienić swojego fiata, toyotę lub hondę na takie samo auto, ale wynajmowane?
Ze statystyk firmy Carsmile.pl, która jest jednym z operatorów najmu długoterminowego (zajmują się tym również banki, np. Idea Bank, czy Raiffeisen, firmy leasingowe, a także sieci typu rent-a-car, dla których jest to „przedłużenie” dotychczasowego modelu biznesowego) większość klientów na najem długoterminowy rekrutuje się z klientów „aspirujących”. A więc takich, dla których najem na sens tylko wtedy, jeśli pozwoli im pojeździć dużo lepszym autem, niż to, na które ich tak naprawdę stać.
Czytaj też: Oto idea. Zamiast kupować auta możesz je… wynająć. Sprawdzam ofertę Idea Banku
Kupujemy „normalne”, a jakie wynajmujemy?
Carsmile.pl dał mi cyferki pokazujące jak zachowywali się odwiedzający jego stronę w czasie tych kilku miesięcy od uruchomienia usługi. I z tych cyferek wynika, iż dwie trzecie z niecałych 200.000 użytkowników serwisu w tym okresie przeglądało opcje wynajmu aut z wysokiej półki.
W Carsmile można filtrować potencjalne auta do wynajęcia przez pryzmat miesięcznej kwoty, którą użytkownik byłby w stanie wyłożyć na abonament. Dwie trzecie użytkowników wybierało opcję kosztową „max”. Pozostała jedna trzecia wybierała wśród opcji kosztowych od 1000 zł do 2500 zł i z ich wyborów średnia, którą byliby chętni zapłacić za abonament wynosi 1570 zł. Ale to tylko jedna trzecia. Większość interesowała się autami takimi jak Volvo XC Mercedes GLC (najpopularniejsze), BMW serii 5 oraz X. W dziesiątce zmieścił się także Audi A4 oraz Mercedes GLA.
W Carsmile nie chcą podawać marek i modeli samochodów, które klienci nie tylko przeglądali, ale i docelowo wynajmowali, lecz twierdzą, że rankingi te z grubsza się pokrywają. Miesięczny koszt wynajmu auta Volvo XC 60 na rok i bez wpłaty własnej wynosi w Carsmile mniej więcej 2900 zł plus 34 gr. za kilometr (czyli 340 zł przy przejechaniu 1000 km miesięcznie) W sumie – 3250 zł. No, ale gdyby chcieć mieć takie auto na własność i to w przyzwoitej konfiguracji, to trzeba by zapłacić 210.000-220.000 zł lub 280.000 zł za hybrydę.
Ta jedna trzecia użytkowników, która przegląda „normalne” samochody zastanawia się nad takimi modelami jak Nissan Quashquai, Ford Focus, Skoda Fabia, czy Opel Astra. I w ich przypadku koszt miesięczny użytkowania da się zamknąć w kwotach rzędu 1500-1700 zł. Niewykluczone, że także w przypadku tych klientów celem jest upgrade w stosunku do np. 15-letniego auta, którym jeżdżą do tej pory bądź do tramwaju i autobusu.
Na marginesie: dziś najpopularniejsze nowe auta, kupowane w Polsce, to modele, które kosztują ok. 60.000-80.000 zł i są w zasięgu średnio zarabiającej rodziny przy założeniu znaczącego lewara kredytwego – Skoda Fabia, Skoda Octavia, Toyota Yaris oraz Auris, Volkswagen Golf oraz Opel Astra.
Czytaj też: TCO, czyli ile tak naprawdę kosztuje samochód? Policzyłem wszystkie koszty i… mam trzy wnioski
Zapraszam na 5% zniżki przy każdym tankowaniu: poznaj szczegóły programu „Tankuj Korzyści” i oszczędzaj na stacjach benzynowych. To chyba pierwszy pakiet usług finansowych aż tak bardzo sprofilowany pod posiadaczy samochodów. Tutaj jego subiektywna recenzja. A więcej szczegółów i możliwość zapisu do tańszego tankowania – tutaj.
Czytaj też: Samochód – to będzie kolejne pole bitwy w płatnościach. Będziemy kupowali jadąc
Wynajem nie dla wygody, lecz dla luksusu
Dane Carsmile dość wyraźnie pokazują, że auto na wynajem zdaniem Polaków ma sens tylko wtedy, jeśli wiąże się z przeskoczeniem do używania samochodu o jedną lub o dwie klasy lepszego, niż dotychczasowy. To z kolei ważna wskazówka dla oferujących te usługi.
Gadanie o większej swobodzie wynajmowanego auta, wygodzie użytkowania i wymiany, większej elastyczności domowego budżetu… to wszystko większość z nas puszcza mimo uszu. Dzięki wynajmowi chcemy mieć – za pieniądze, na które nas stać, być może nawet sumarycznie większe, niż „baza finansowa”, którą posiadamy – sprawić sobie auto z wyższej półki.
Jeśli wybieramy luksus, a nie wygodę w ramach porównywalnego budżetu, to niestety musimy bardziej uważać, żeby nie „przeinwestować”. Abonamenty są super, ale też potrafią zaprowadzić pod finansową ścianę.
Czytaj też: Trzy sygnały, że zaraz wpadniesz w pętlę długów. I trzy rzeczy, które powinieneś wtedy zrobić
Czytaj też: Jak policzyć na jaki samochód tak naprawdę cię stać? Liczymy!
Czytaj też: Fakty i mity o kupowaniu samochodu. Czy auto może być „inwestycją”? A jeśli tak to gdzie są zyski?
Zobacz wszystkie artykuły w cyklu „Motofinanse”: kliknij i dowiedz się więcej o tym jak rozsądnie kupić, używać i sprzedać samochód. I jak go senswonie sfinansować
źródło zdjęcia: Pexels