Niepewność rynkowa i geopolityczna, a także apetyt banków centralnych sprawiły, że miniony rok był dla złota wyjątkowo korzystny. A jakie scenariusze rysują się przed królewskim kruszcem na nadchodzące miesiące i co może okazać się “czarnym łabędziem” 2025 r.? Trzy scenariusze dla złota. A może lepiej postawić na… srebro?
Rok 2024 zapisał się w annałach jako jeden z najkorzystniejszych w historii złota. Cena uncji kruszcu, wyrażona w dolarze amerykańskim, wzrosła o ponad 27% w skali roku, a w ciągu 12 miesięcy byliśmy świadkami aż 40 rekordów cenowych ustanowionych przez królewski metal. Ale to wcale nie nabywcy złota w USA uzyskali najlepsze stopy zwrotu z inwestycji w kruszec w 2024 r.
- Obrączka do płacenia, czyli prezent od banku na najbliższe wakacje. Czy „Supermoce w podróży” będą bankowym wakacyjnym gamechangerem? [POWERED BY BANK PEKAO]
- Tracimy miliardy złotych przez to, że nasze pieniądze leżą w bankach bez procentów. Jak może wyglądać strategia wyciskania z banków odsetek? [POWERED BY RAISIN]
- Nasze finanse są coraz bardziej globalne. Dlatego aplikacje inwestycyjne chcą się stać superaplikacjami do zarządzania pieniędzmi w różnych walutach [POWERED BY XTB]
Z danych zebranych przez ekspertów Incrementum AG wynika, że posiadacze złota w innych strefach walutowych zyskali – niemal bez wyjątku – jeszcze więcej. Ci, którzy kupowali kruszec choćby za polskie złote, zyskali w skali roku 33,5% (podobnie jak w euro). Wzrosty cen złota wyrażone w węgierskim forincie czy południowokoreańskim wonie przekroczyły 45%, a w tureckiej lirze nawet 50%.
Duża zmienność i… srebro w cenie?
Na ten rok analitycy zapowiadają sporą zmienność, to znaczy, że ceny złota mogą wahać się dość mocno – i to w obie strony. Inwestorzy będą musieli być bardziej cierpliwi i odporni na stresujące okoliczności, ponieważ będzie trwało przeciąganie liny na rynku obligacji – w przeciwnych „drużynach” będą „grały” rosnące rentowności w obawie przed odrodzeniem inflacji oraz oczekiwania dotyczące obniżek stóp procentowych. Z drugiej strony większe niż zwykle mogą być wahania kursu dolara. Obie te rzeczy mogą zwiększać wahliwość cen złota.
Ole Hansen, główny ekspert surowcowy Saxo Banku, spodziewa się, że w tym roku lepszą od złota inwestycją może być… srebro. Oczywiście na tym rynku wciąż ważną rolę będą odgrywały czynniki inwestycyjne, ale szanse na wzrost cen wiązać się mają także z zastosowaniami przemysłowymi srebra, z których pochodzi 55% całkowitego popytu na ten kruszec.
„Oczekiwanie trwałego popytu przemysłowego prawdopodobnie utrzyma deficyt podaży srebra do 2025 r., potencjalnie pogłębiony przez wzrost popytu „papierowego” za pośrednictwem funduszy giełdowych. Ta podwójna rola – równoważenie zarówno popytu inwestycyjnego, jak i przemysłowego – może umożliwić srebru osiągnięcie lepszych wyników niż złoto w nadchodzącym roku”
– pisze Hansen w swojej najnowszej analizie. I prognozuje potencjalny spadek stosunku złota do srebra, który obecnie oscyluje wokół 88. Saxo uważa, że może on spaść do końca 2025 r. do poziomu ok. 75, czyli poziomu obserwowanego w 2024 r. Jeśli tak się stanie, a złoto osiągnie 2900 dolarów za uncję, to srebro może być – zdaniem Hansena – handlowane powyżej 38 dolarów za uncję.

To oznaczałoby wzrost ceny rynkowej srebra o blisko 30% w stosunku do obecnej wartości (30-31 dolarów za uncję), podczas gdy wzrost ceny złota siłą rzeczy będzie raczej mniejszy – raczej jednocyfrowy, o ile nie ziści się scenariusz „kryzysowy” dla światowej gospodarki, w którym złoto znów stanie się sposobem na bezpieczne przetrwanie burzy.

A co na temat przyszłości złota uważa dział badań Światowej Rady Złota? Jego ostatnim wypowiedziom przyjrzał się Michał Tekliński z Goldsaver.pl. Zapraszam do przeczytania najnowszej garści prognoz i przewidywań jednego z najlepszych w kraju ekspertów od globalnego rynku złota.
Trzy scenariusze dla złota w 2025 r.
W rozmowie z Kitco News Juan Carlos Artigas, globalny szef działu badań w Światowej Radzie Złota, przypisał gwałtowny wzrost zainteresowania złotem w 2024 roku jego podwójnemu charakterowi: jako aktywa inwestycyjnego i dobra konsumpcyjnego. Przedstawiciel WGC podkreślał rolę kruszcu jako bardzo skutecznego zabezpieczenia, zauważając, że inwestorzy zwrócili się ku temu metalowi w obliczu rosnącej zmienności rynków i coraz większych ryzyk geopolitycznych.
Trudno sobie wyobrazić, by w 2025 r. tempo wzrostu mogło być tak szalone jak w minionych miesiącach, co Artigas przyznał we wspomnianym wywiadzie. Światowa Rada Złota kreśli trzy potencjalne scenariusze dla królewskiego metalu w 2025 rok, w zależności od rozwoju sytuacji ekonomicznej i geopolitycznej na świecie. Wydaje się, że można je następująco uszeregować w kolejności prawdopodobieństwa wydarzeń.
>>> Stabilne ceny z lekką tendencją wzrostową. Ten scenariusz zakłada, że obecne oczekiwania rynkowe dotyczące obniżek stóp procentowych, inflacji i wzrostu gospodarczego pozostaną na niezmienionym poziomie i – co ważniejsze – z grubsza się zrealizują. A więc będziemy mieli spadek ceny pieniądza, który spowoduje z jednej strony wzrost atrakcyjności złota (bo niższe będą odsetki od obligacji, a złoto nie płaci odsetek), a z drugiej – słabszego dolara (co też jest zwykle korzystne dla złota, które staje się tańsze, licząc w dolarach).
>>> Spadkowy rok dla złota. Ten scenariusz może się ziścić, jeśli stopy procentowe pozostaną wysokie lub wzrosną jeszcze bardziej, osłabiając apetyt inwestorów na złoto. Wysokie stopy procentowe to możliwy scenariusz w sytuacji, gdyby polityka Donalda Trumpa spowodowała wzrost inflacji. W takim scenariuszu możliwy jest też przejściowo słabszy wzrost gospodarczy, co może negatywnie wpłynąć na popyt konsumpcyjny na złoto (a już jesienią 2024 r. mieliśmy sytuację, gdy wysokie ceny złota solidnie ograniczyły popyt na złoto w Chinach). Trzeba jednak zakładać, że pogorszenie koniunktury gospodarczej oznaczać będzie „ratunkowe” obniżanie stóp procentowych (a więc miks ze scenariuszem pierwszym).
>>> Ciąg dalszy wielkiej hossy złota. Ten bardzo optymistyczny, ale chyba nie najbardziej realny scenariusz opiera się na założeniu zwiększonej zmienności rynków i coraz większego znaczenia ryzyk geopolitycznych, co skłoniłoby inwestorów do poszukiwania bezpiecznych aktywów takich jak złoto. Gdyby Donald Trump huśtał światem i powodował wstrząsy, byłaby to okoliczność usprawiedliwiająca dalszy znaczny wzrost cen złota. Ale prezydent USA zapewne nie ma takiej intencji, bo nie sprzyjałoby to realizacji programu „make America great again”. Tyle że sytuacja może mu się wymknąć spod kontroli…
Co może okazać się “czarnym łabędziem”?
Przewidywanie przyszłości globalnej gospodarki i tego, co wydarzy się w najbliższych miesiącach na światowych rynkach, jest obarczone dużą dozą niepewności. Szczególnie biorąc pod uwagę wpływ, na razie jeszcze nieznany, polityki prowadzonej przez Donalda Trumpa. Inwestorzy zastanawiają się, co może być w 2025 r. „czarnym łabędziem”, czyli tym zdarzeniem w światowej gospodarce, które może zaburzyć prawidłowości niż rządzące.
W poprzednich latach takimi wydarzeniami, które były nie do przewidzenia i kompletnie zmieniły sytuację, były: wybuch pandemii Covid-19, wybuch wojny w Ukrainie (a w zasadzie kolejna napaść Rosji na ten kraj, bo przecież pierwszy etap tej wojny mieliśmy w 2014 r.), kryzys energetyczny oraz kolejna destabilizacja na Bliskim Wschodzie (rakiety latały we wszystkie strony). Czy w tym roku będziemy wolni od nieprzewidywalnych wydarzeń?
Przywoływany Juan Carlos Artigas ze Światowej Rady Złota uważa, że tym, co może nieść największe zagrożenie w 2025 r. i potencjalnie okazać się „czarnym łabędziem”, jest… dług publiczny. Może przerodzić się on w kryzys zadłużenia państwowego, bo wiele rządów ma problemy z utrzymaniem poziomu wydatków (dziury budżetowe w wielu krajach są nominalnie rekordowe) i pozyskiwaniem finansowania. Rywalizacja o kapitał na rynku obligacji może być w tym roku bardzo zacięta i może przynieść wysokie rentowności długów.
Wysokie deficyty budżetowe utrzymują największe potęgi gospodarcze, czyli USA i Chiny. W strefie euro najbardziej narażone na wysokie koszty płaconych odsetek są Francja i Włochy, a z mniejszych krajów Belgia, Węgry, Rumunia czy Słowacja. Z kolei koszt obsługi długu brytyjskiego jest najwyższy od prawie 30 lat. Jeśli banki centralne – widząc wciąż zbyt wysoką inflację – będą utrzymywały wysoką cenę pieniądza, budżety wielu państw mogą być pod presją.
A przecież cięcia wydatków to ostatnia rzecz, którą chciałyby robić rządy państw, w których dziś dominują nastroje populistyczne. Duża część obywateli sygnalizuje, że jeśli wydatki socjalne nie zostaną na co najmniej dotychczasowym poziomie, to są gotowi głosować w wyborach na skrajne siły, głównie prawicowe. A strach przed tym skłania partie mainstreamowe do powiększania długów i deficytów, by utrzymać władzę.
Jeśli obawy związane z zadłużeniem państw nasilą się, realny stanie się scenariusz znaczącego wzrostu cen złota. Z jednej strony w wyniku spadku zaufania do walut najbardziej zadłużonych państw, a z drugiej strony w wyniku możliwego kryzysu bankowego.
Złoto chroni przed ryzykiem… banki centralne
Będzie on jeszcze bardziej prawdopodobny, jeśli do kryzysu zadłużenia dojdzie niestabilność geopolityczna w takich regionach jak Korea Południowa i Syria, wciąż trwać będzie wojna w Ukrainie, a niepokoje na Bliskim Wschodzie nie ustaną. Dodajmy do tego rosnącą inflację i postępującą dewaluację walut, przed którymi inwestorzy mogą uciekać w kierunku “bezpiecznych przystani”, czyli m.in. złota.
Ważną rolę odegra też popyt banków centralnych na złoto, które jest postrzegane jako ważny element dywersyfikacji rezerw i zabezpieczenie przed ryzykiem. Popyt ten pozostaje silny od ponad dekady, a w ostatnich latach jest szczególnie wysoki. Eksperci ze Światowej Rady Złota oczekują, że w 2025 r. utrzyma się na poziomie około 500 ton rocznie (roczne wydobycie kruszcu to 3500 dolarów), co będzie wspierać rynek królewskiego kruszcu i może być czynnikiem wzrostu ceny (o ile banki centralne będą kupować złoto poprzez giełdy, a nie w transakcjach bilateralnych z dużymi sprzedawcami).
Czytaj też poprzedni komentarz: Jak inwestować pieniądze w erze Trumpa? Trzy potężne znaki zapytania i dwie żelazne zasady inwestowania w niestabilnych czasach
*****
Kilka słów o autorze: Michał Tekliński – ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.
Uwaga: Informacji zawartych w artykule nie należy traktować jako porady inwestycyjnej, oferty lub rekomendacji zawarcia transakcji. Produkty inwestycyjne, w tym złoto, są obarczone ryzykiem inwestycyjnym, z możliwością utraty części lub nawet całości zainwestowanego kapitału. Przed podjęciem decyzji inwestycyjnej należy, oprócz prognozy potencjalnego zysku, określić także czynniki ryzyka, jakie mogą wiązać się z daną inwestycją.
————————
Zapoznaj się z artykułami z cyklu „Stać cię na złoto”:
>>> Dla niezbyt doświadczonych inwestorów najbezpieczniejszą strategią są zakupy w częściach. Dotyczy to akcji, obligacji i… złota też. Zwłaszcza teraz. Jak robić to wygodnie?
>>> Złoto w monetach lub sztabkach czy w ETF-ach, funduszach i akcjach spółek? Jakie są wady i zalety lokowania pieniędzy w fizyczny kruszec?
>>> Popularność zakupów złota w Polsce rośnie, więc… wraca patent na kupowanie złota po kawałku. Czy tym sposobem złote sztabki trafią pod strzechy? Czy to bezpieczne? Testuję
>>> Od czego zależy cena złota? Kiedy zyskamy dzięki ulokowaniu w nim części oszczędności, a kiedy niekoniecznie? Zdecyduje o tym kilka czynników
>>> Po co banki centralne kupują złoto? I czy my też powinniśmy? Czy dla bankierów złoto staje się alternatywą dla „papierowego” pieniądza?
>>> Złoto czy nieruchomości? Ten odwieczny spór od lat rozgrzewa zwolenników inwestycji alternatywnych na całym świecie. Kto ma więcej racji?
>>> Złoto jako „ubezpieczenie od końca świata”? Nie tylko. Sprawdzam, jak złoto się sprawdza w kryzysowych momentach na rynku. Bo kryzysów ci u nas dostatek
————————
Odbierz za darmo e-book o lokowaniu w złoto. Zastanawiasz się, czy złoto jest dla Ciebie? Zobacz raport specjalny „Jak lokować oszczędności w złocie?”, który ekipa „Subiektywnie o Finansach” przygotowała wspólnie z firmą Goldsaver. Co w raporcie? Jak złoto w przeszłości chroniło wartość? Trzy formy, w których można kupić złoto. Jak bezpiecznie kupować złoto fizyczne? Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety? Dlaczego złoto zawsze miało i będzie miało wartość? Raport możesz pobrać zupełnie bezpłatnie – wystarczy zarejestrować się w sklepie Goldsaver.pl tutaj lub zapisać się do newslettera Goldsaver.
————————
ZAPROSZENIE
Zapraszamy do zapoznania się z ofertą sklepu Goldsaver, który jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto i kupuj złoto w częściach. W jakiej cenie kupujesz złoto? W Goldsaver zawsze jest to kurs złota w NBP powiększony o 6,9% (koszt przechowywania, pakowania, wysyłki oraz marża sprzedawcy). Z kolei cena złota w NBP odzwierciedla kurs z londyńskiej giełdy metali.
Za marką Goldsaver stoi – należący do tej samej grupy kapitałowej – Goldenmark, czyli wiodący na polskim rynku dystrybutor metali szlachetnych, który w ciągu 14 lat działalności dostarczył Polakom około 17 ton fizycznego złota. Goldenmark współpracuje z renomowanymi producentami, posiadającymi akredytację LBMA (London Bullion Market Association), takimi jak niemiecki C.HAFNER, United States Mint czy Rand Refinery z RPA.
ZOBACZ WIDEO: NAGRANIE WEBINARU EDUKACYJNEGO O LOKOWANIU W ZŁOTO:
——————————–
Goldsaver jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań.
zdjęcie tytułowe: Copilot