Euro i dolary to „polisa bezpieczeństwa” na wypadek katastrofy polskiej gospodarki. Ale inflacja zżera ich wartość. Jak lokować oszczędności w walutach obcych? Podpowiadam

Euro i dolary to „polisa bezpieczeństwa” na wypadek katastrofy polskiej gospodarki. Ale inflacja zżera ich wartość. Jak lokować oszczędności w walutach obcych? Podpowiadam

Turbulentny początek roku sprawił, że wielu Polaków zdecydowało się ulokować więcej swoich oszczędności w twardych walutach. Po pierwszym szoku przyszedł moment zastanowienia. Czytelnik napisał do nas: „niestety inflacja takich walutowych zaskórniaków również nie oszczędza”. Bardzo przytomne spostrzeżenie. Podpowiadam, jak ulokować oszczędności w walutach obcych

To był szalony pierwszy kwartał roku. Inflacja się rozpędzała, NBP próbował nadrabiać opóźnienie i ostro podnosił stopy procentowe, a banki nie kwapiły się z zachęcaniem klientów do trzymania pieniędzy na kontach. Wybuch wojny był kroplą, która przepełniła czarę goryczy. Niepewność, a u niektórych i oznaki paniki spowodowały, że przez pierwsze trzy miesiące roku Polacy wyjęli z depozytów 30 mld zł.

Zobacz również:

Część z tych pieniędzy trafiła do kantorów. Pamiętamy kosmiczne spready, a także kolejki ustawiające się po zakup euro i dolarów. Nieco bardziej opanowane osoby zamiast banknotów Fed i EBC zdecydowały się na założenie kont walutowych i trzymanie dewiz w bankach. Niestety, jak to zwykle bywa, „ulica” kupowała waluty na „górce”. Przez moment euro kosztowało 5 zł, ale po serii interwencji NBP i rządu nasza waluta się trochę umocniła i uspokoiła.

Sporo osób zostało teraz z euro i dolarami jak Himilsbach z angielskim. Co z nimi robić? Złoty nie wygląda, jakby miał się drastycznie zacząć osłabiać, więc szanse, by zarobić na różnicach kursowych nie są już tak duże. Za to inflacja w USA i strefie euro też sięgnęła wieloletnich maksimów. Pewnie, że te 7-8% to niemal o połowę mniej niż nasze 12,4% (a wkrótce pewnie i więcej), ale trzymanie „gołej” gotówki, nawet jeśli jest to twarda waluta, oznacza realną stratę.

W jakim celu trzymasz oszczędności w walutach obcych? Od tego zależy, co z nimi zrobić

Zacznijmy od tego, że zdywersyfikowanie portfela oszczędnościowo-inwestycyjnego o dewizy to generalnie dobry pomysł. Zależnie od celów, od apetytu na ryzyko, od horyzontu czasowego – warto kilka czy kilkanaście procent mieć ulokowane w dolarach, euro czy funtach i nie musi być to gotówka. Po co trzymać waluty?

Po pierwsze – z przezorności. Jeśli jesteś przekonany, że jest realne ryzyko jakichś katastroficznych scenariuszy, np. ataku Rosji na Polskę, krachu naszego systemu finansowego, dewaluacji złotego – co może wiązać się z koniecznością nagłego wyjazdu na Zachód – wtedy jak najbardziej dobrze mieć zapas gotówki w portfelu i najlepiej konto w zagranicznym banku albo w międzynarodowym fintechu typu PayPal, Revolut czy w polskim – np. Cinkciarz.pl.

Jak to zrobić? Opisywał to szczegółowo Michał Wachowski. Na przykład oferta niemieckich banków dla Polaków jest dość szeroka. Da się założyć konto przez internet, nie ma konieczności posiadania adresu w RFN. Warto jednak pamiętać o odmiennej nieco specyfice tamtejszego sektora bankowego i dokładnie przeczytać warunki umów.

Po drugie – planujesz zagraniczne wakacje. Wybierasz się do Włoch, Hiszpanii albo Grecji? Euro w kieszeni (i na koncie) będzie niezbędne. Nie jest jednak najlepszym pomysłem zostawianie sobie zakupu waluty na dzień przed wylotem, bo ryzykujemy wtedy wymianę po niekorzystnym kursie.

Dużo bezpieczniejszym sposobem jest kupowanie systematycznie i po trochu. Uśredniamy sobie w ten sposób kurs nabycia, co w obecnych czasach – pełnych nieprzewidywalności i zmienności – jest szczególnie pożądanym zabiegiem. Czasy przedpandemiczne, kiedy kurs euro przez dwa lata trzymał się poziomu 4,30 zł jak przyspawany, już raczej nie wrócą.

Po trzecie – chcesz mieć w portfelu ekspozycję na obce waluty. A zatem masz podejście bardziej inwestycyjne i długoterminowe. W takim przypadku trzymanie samej gotówki nie ma większego sensu. Nawet banki centralne swoje rezerwy walutowe lokują w aktywa denominowane w dolarach, euro czy jenach. Nie ma powodu, by indywidualny inwestor miał od tego stronić.

Czytaj też: Karta wielowalutowa: mBank, Alior, PKO i inne – jak działają i która jest najlepsza

W co zainwestować walutową część portfela? Jakie instrumenty są dostępne dla indywidualnego inwestora?

Ekspozycję na waluty obce można uzyskać na kilka sposobów. Podstawowym jest oczywiście trzymanie gotówki w materacu albo na koncie – ale ustaliliśmy już, że przy tak wysokiej inflacji na całym świecie to nie jest najlepsze rozwiązanie. Jak to zrobić inaczej? Mam kilka pomysłów.

>>> Zagraniczne fundusze inwestycyjne. Coraz więcej instytucji finansowych na naszym rynku oferuje dostęp do produktów wielkich międzynarodowych graczy. Co jest kluczowe? By taki fundusz nie był zabezpieczony walutowo. To samo dotyczy „tradycyjnych” jednostek uczestnictwa co ETF-ów.

Ta opcja ma jednak dodatkowe ryzyko. Jakie? Oprócz oczywistej zmienności związanej z wahaniami kursu, dochodzi jeszcze ryzyko inwestycyjne. A celem jest przecież, by nasze oszczędności w walutach choć częściowo uchronić przed stratami, jakie ponoszą przez inflację. Jakie klasy aktywów są najbardziej perspektywiczne? Przy tym rynku, który mamy, ciężko o prognozy.

Dobrym typem wydawały się surowce, ale kto wie, czy górki nie mamy już za sobą. Sankcje i ograniczenia podażowe pewnie nie znikną, ale główni światowi gracze już szukają sposobów na uzupełnienie braków. A nadchodzące spowolnienie gospodarcze może ograniczyć popyt – a to zmniejszy presję na wzrosty cen ropy, gazu, stali itp.

Sporo mówi się też o amerykańskich obligacjach. Ostatnie kilka miesięcy przyniosło tąpnięcie na rynku, ale niektórzy oceniają, że wszystko, co miało być wycenione, rynek już uwzględnił, a to samo spowolnienie, które może wyhamować ceny surowców, może też skłonić Fed do nieco mniej agresywnego zacieśniania polityki. A to by dało pretekst do odbicia amerykańskich Treasuries. Bloomberg sugeruje, że to może być więc segment, który zaoferuje zabezpieczenie przed inflacją.

Można jednak szukać odpowiedniej równowagi między naszą chęcią do ryzyka a potencjalną stopą zwrotu. Dostępne są ETF-y na krótkoterminowe amerykańskie obligacje i bony skarbowe – w praktyce dające niemal to samo, co fundusz rynku pieniężnego. Tu oczywiście nie możemy liczyć na pobicie inflacji, a biorąc pod uwagę koszty transakcyjne i opłaty za zarządzanie – pewnie różnica w stosunku do trzymania gotówki będzie niewielka.

Są też fundusze inwestujące w obligacje indeksowane inflacją, tzw. TIPS (Treasury Inflation-Protected Securities). Przy umiarkowanym ryzyku mogą zabezpieczyć nasze oszczędności w walutach. Na przykład Lyxor Core US TIPS (DR) UCITS ETF jest w tym roku prawie 3% na plusie.

>>> Akcje z zagranicznych giełd. Jeśli czujecie się na siłach, możecie sami inwestować w akcje notowane na Wall Street, w Londynie czy Frankfurcie. To jednak zdecydowanie najbardziej ryzykowna zabawa. Widzieliśmy, co się ostatnio działo np. w sektorze technologicznym.

Akcje Facebooka (a właściwie Meta) zanurkowały o kilkadziesiąt procent w lutym, wyczyn w kwietniu powtórzył Netflix. Który z gigantów będzie następny? A który startup okaże się wschodzącą gwiazdą? Jeśli masz szklaną kulę – śmiało, inwestuj. Ale jeśli bazujesz na dostępnych powszechnie informacjach… zastanów się dwa razy, może lepszy jednak będzie ETF na S&P 500…

>>> Krajowe obligacje walutowe. Cudze chwalicie, swojego nie znacie. Nie trzeba sięgać za granicę, by mieć ekspozycję na obce waluty. Nasz rynek daje bowiem takie możliwości. Na Catalyst można znaleźć sporo instrumentów denominowanych w euro (dolarowych niestety nie ma). Dla gotowych na większe ryzyko są papiery korporacyjne, np. Echo Investment (stałe oprocentowanie 4,5%), Orlen (stałe na 1,13%) albo MLP (zmienne EURIBOR6M + 2,95%).

Nie chcesz brać na siebie ryzyka kredytowego (do kolekcji z ryzykiem walutowym i ryzykiem zmienności), to są jeszcze obligacje skarbowe w euro. Oprocentowanie jest między zero a 3%, ale większym problemem może być płynność. Dlaczego? W kwietniu nie doszło do ani jednej transakcji na którymkolwiek z eurowych instrumentów…

Czytaj też: Inwestowanie za granicą nie tylko dla elity. Lokowanie w globalne ETF-y i akcje zagranicznych spółek może być… tańsze niż kupowanie akcji na GPW

Podsumowując: ze względów płynnościowych zawsze warto mieć trochę gotówki pod ręką – także tej emitowanej przez inne banki centralne. Ale na dłuższą metę pieniądze, które nie pracują, tracą. Zwłaszcza w czasach wysokiej inflacji.

zdjęcie tytułowe: Jason Leung/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
77 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wojciech
2 lat temu

A czy są jakieś lokaty lub konta oszczędnościowe w walutach obcych? Aion daje śmieszne 0,05% dla euro, ale może istnieją lepsze opcje?

Admin
2 lat temu
Reply to  Wojciech

Jeśli nawet, to niedużo lepsze. Niskie stopy w eurozonie nie dają pola manewru

Tomek
2 lat temu
Reply to  Wojciech

Giełda Binance oferuje 10% w skali roku na lokaty do 2000$. Niestety są to oferty na USDT czyli odpowiednik dolara w crypto co niektórych może odstraszać.

Jacek
2 lat temu

Może dobrym uzupełnieniem tego walutowego portfela byłaby inwestycja poza rynkiem kapitałowym? Są takie instrumenty, lecz niestety bardzo mało znane w Polsce.

Admin
2 lat temu
Reply to  Jacek

Tak, np. cesje polis na życie. Też posiadam je w swoim portfelu inwestycyjnym

Gosc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Prosze o wiecej informacji. Zarabiam w walutach obcych, a nie chce pakowac wszystkiego w akcje (ani przewutowywac na pln).

Admin
2 lat temu
Reply to  Gosc

Proszę o e-mail na maciej.samcik@subiektywnieofinansach.pl, napiszę więcej

Magda
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czy jest to jakaś tajemna wiedza? Z pewnością zainteresowałaby więcej czytelników.

Jacek
2 lat temu
Reply to  Magda

To nie wiedza tajemna. Można znaleźć w sieci. Ja od paru lat w to inwestuje z sukcesem.

Łukasz
2 lat temu

Fundusz Caspar Stabilny może też być fajną opcją do trzymania części środków – jest to miks akcji globalnych (głównie amerykańskich), obligacji polskich i obligacji amerykańskich, o niezbyt dużej zmienności i, co ważne, bez zabezpieczania ryzyka walutowego (czyli jest duża ekspozycja na dolara). Do tego w miarę łatwo można go kupić bez opłat manipulacyjnych, a Caspar TFI sobie dobrze radziło z selekcją akcji w ostatnich latach (co oczywiście nie gwarantuje wyników w przyszłości).

Admin
2 lat temu
Reply to  Łukasz

Tak, zgadzam się, mam część mojej kasy w tym funduszu

adam
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

O, fajna opcja.
Szukałem czegoś co pozwoli mi 'przechować’ waluty nie tracąc na inflacji.
Są jeszcze jakieś podobne fundusze?
Czym różni się Caspar Stabilny A od S?

Admin
2 lat temu
Reply to  adam

Nie wiem, S to pewnie jakieś specjalne jednostki „hurtowe’

Piotrek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czy moza go gdzies kuic poza ich wlasna strona www?

Admin
2 lat temu
Reply to  Piotrek

Chyba na F-Trust.pl. I powinni też być w KupFundusz.pl oraz w Xelion

Adam
2 lat temu
Reply to  Piotrek

W Bossa są.

trigo
2 lat temu
Reply to  Łukasz

No i w tym dolarze jest największy problem z tym funduszem bo to dodatkowe ryzyko tak samo jak i dodatkowe zabezpieczenie. Mi też się podoba kompozycja tego portfela, ale wolałbym żeby zarządzajacy okresowo jednak hedżował dolara bo jesteśmy w rejonach mocno niebezpiecznych z historycznego pkt widzenia. Podoba mi się też dość aktywne podejście do selekcji. Oni nie wysiadują spółek i nie mają statycznego portfela. Czasem jak widzę niektore fundusze to mógłbym zajrzeć raz w roku i w przyszłym znalazłbym pewnie to samo. Tutaj jest naprawde aktywnie choc nie gwarantuje to sukcesu a zwiększa ryzyko błedu. W ostatnich miesiącach doważyli energię… Czytaj więcej »

Tomasz
2 lat temu

Czy jest jakiś Fintech, który pozwala inwestować w obligacje lub ETFy na obligacje amerykańskie, europejskie, brytyjskie?
Poza WealthSeed – tam już mam konto i nie chciałbym wrzucać wszystkiego do jednego fintechu.
Szukam czegoś poza kontrolą rządu polskiego

Admin
2 lat temu
Reply to  Tomasz

Mój kolega z teamu ostatnio o tym pisał, proszę zerknąć tutaj:
https://subiektywnieofinansach.pl/amerykanskie-obligacje-inflacja-w-usa-czy-to-moment-by-je-kupowac/

Admin
2 lat temu

A co to ma wspólnego z dolarami? 🙂

Admin
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Limity wysokości przelewów – zwłaszcza dzienne – warto mieć ustawione w świadomy sposób

Wojciech
2 lat temu

A może są jakieś lokaty lub konta oszczędnościowe w walutach obcych? W Aion jest konto oszczędnościowe dla euro, ale 0,05% szału nie robi.

Admin
2 lat temu
Reply to  Wojciech

Szału nie ma, bo stopy procentowe w strefie euro niskie

Marta
2 lat temu

Jest jeszcze możliwość lokowania pieniędzy w fintech typu nexo.io czy blockfi gdzie oprocentowanie jest w wysokości od 4% do 10% – w zależności czy inwestujemy waluty (eur, usd I GBP) lub w stablecoinach (radzę poczytać co to jest).

Admin
2 lat temu
Reply to  Marta
Marta
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Sytuacja z Luna i UST to trochę coś innego 😉 Dlatego napisałam aby zrobić własny research – na pewno nie wchodziłabym w algorytmiczne stablecoiny tylko albo w USDT choć zdecydowanie mniejszym kapitałem, a z większym zaangażowaniem w USDC, USDP i BUSD, które maja 100% pokrycie w gotówce (publikują raporty). Nie zmienia to jednak faktu, że nie ma tutaj żadnej ochrony w przypadku jakiegoś fraudu. Póki co, nexo, blockfi i inne tego typu platformy nie zbankrutowały. Jak zawsze trzeba zrobić własny research, natomiast nie uogólniajmy sytuacji z UST na wszystkie stablecoiny. Ponadto, jak już wspomniałam, Nexo.io ma możliwość inwestycji w walutach… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Marta

Tylko nikt mi nie potrafi wytłumaczyć jak to jest, że komuś opłaca się pożyczać pieniądze w ramach DeFi i płacić 20% odsetek na rzecz tych, którzy tych „pożyczek” udzielają. Po co ktoś bierze kredyt dwa razy droższy, niż w banku? Jedyna odpowiedź: żeby spekulować na krypto. Pożyczam na 20%, zarabiam 40%, mam 20% zysku. Jeśli tak jest, to jest piramida finansowa

Marta
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Maciej zgadzam się. Tylko to dotyczy Luny i Ust. Nexo i blockfi ma oprocentowanie ok 7-8%.

Admin
2 lat temu
Reply to  Marta

No tak, ale jeśli mechanizm jest właśnie taki…

Marta
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Widzę, że upierasz się przy przykładzie Luny. Ponownie zalecam zapoznanie się z różnicą między algorytmicznym stablecoinem a scentralizowanym (usdc, usdt, usdp) I zdecentralizowanym (dai). Mechanizm działania blockfi i nexo jest trochę inny niż Anchora. Blockfi opiera się głównie na pożyczkach instytucjonalnych..

Admin
2 lat temu
Reply to  Marta

A to prosiłbym o wytłumaczenie tego mechanizmu. Tak czy siak mówimy o pieniądzu prywatnym, który ma zabezpieczenie „realne” albo „algorytmiczne” (lepiej jak ma „realne”). W oparciu o ten stablecoin są udzielane pożyczki zdecentralizowane. Pytanie: kto je zaciąga na procent dwa razy wyższy, niż w przypadku pieniądza tradycyjnego i w jakim celu to robi?

Marta
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wychodzę z tego samego założenia, że lepiej jak stablecoin ma zabezpieczenie realne. Dlatego osobiście wybieram tylko USDC, USDP i BUSD. W algorytmiczne nie wchodzę. Oczywiście, zawsze istnieje ryzyko, że ’emitent’ się zwinie – chociaż prawdopodobieństwo oceniam na bardzo niskie. W świecie krypto oprocentowanie z rzędu i 100% nie jest niczym nadzwyczajnym (nie oceniam mechanizmów, etc). Nexo i Blockfi (nie wiem jak inne platformy, a jest ich sporo) głównie zarabiają na trzymanie assetów i pożyczanie ich innym użytkownikom (blockfi głównie instytucjonalnym). Pożyczki są zabezpieczone zazwyczaj poprzez zastaw na innych kryptowalutach. Ogólnie – zawsze trzeba zrobić sobie swój własny research, ocenić na… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Marta

Pani Marto, nie odpowiada Pani na pytanie ;-). Wiem, że pożyczki DeFi często są zabezpieczone zastawem na kryptowalutach. Ja chcę tylko wiedzieć: kto i po co zastawia posiadane kryptowaluty, by wziąć pożyczkę oprocentowaną na 20% rocznie, skoro może iść do banku tradycyjnego i dostać pożyczkę niezabezpieczoną na 10% rocznie? Jeśli wytłumaczy mi Pani jaki może być cel takiego działania, to będziemy w domu. Na moje oko cele mogą być dwa: a) spekulacyjny (za pożyczkę kupię kryptoaktywa i zarobię więcej, niż 20%), albo b) przestępczy (potrzebuję pieniędzy na coś nielegalnego). W pierwszym przypadku DeFi jest piramidą finansową, a w drugim –… Czytaj więcej »

Marta
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju – nie znam celów na jakie pieniądze zostają pożyczane, nikt się o to nie pyta 🙂 Podobnie jest w prywatnych firmach pożyczkowych. Natomiast daleka jestem od generalizowania i stwierdzenia, że pożyczki udzielane są tylko dla tych dwóch powodów o których Pan pisze. Część osób, które posiada jakieś kryptowaluty nie chce ich sprzedawać i pod ich zastaw pobiera pożyczkę. Pokuszę się o stwierdzenie, że być może po to aby obrócić tymi pieniędzmi i zarobić. To chyba nie jest działanie przestępcze i nijak ma się do piramidy finansowej. Jeszcze jedna rzecz. Wspomniane przeze mnie platformy Cefi nie oferują pożyczek na… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Marta

Przepraszam, nieprecyzyjnie się wyraziłem. Piramidą finansową jest system, który powoduje, że DeFi może generować odsetki. Jeśli jest tak jak myślę (że DeFi istnieje tylko w celu spekulacyjnym), to od czego zależy zdolność do wypłacania odsetek deponentom? Wyłącznie od wzrostu wartości rynkowej kryptowalut. Bo jeśli one nie będą rosły, to nikt nie będzie miał interesu, żeby zaciągać pożyczki DeFi (zarabia wyłącznie na wzroście ich wartości ponad cenę pożyczki). Z kolei wzrost wartości kryptowalut zależy wyłącznie od mody na nie i przyciągania nowych „fanów”. Kryptowaluty nie wypłacają dywidendy, nie generują przychodów, ani strumienia gotówki. To są cyfrowe znaczki pocztowe warte cokolwiek tylko… Czytaj więcej »

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

(…)Wyłącznie od wzrostu wartości rynkowej kryptowalut.(…)
Jeśli faktycznie mówimy o kryptowalutach w ścisłym tego słowa znaczeniu (a nie w tym, w którym pod krypto podszywają się tokeny) to o wartości kryptowaluty stanowi zdolność uiszczania opłaty gazowej na potrzeby dokonywania interakcji z blockchainem.

Admin
2 lat temu
Reply to  jsc

Przy założeniu, że a) istnieje sieć akceptacji, b) ktoś chciałby w ten sposób płacić (stabilna wartość).
Obie rzeczy są kontrowersyjne

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Pierwsza jakoś tam istnieje… a co do drugiego… na koncie przeglądarki Brave ciągle przybywa mi ichniego tokena użytkowego, a Files.fm nadal nie zwinęło strony przyjmującej filecoinów. Zatem jakaś tam forma gospodarki istnieje.

Last edited 2 lat temu by jsc
jsc
2 lat temu
Reply to  Marta

(…)Jeśli ktoś zaciąga pożyczkę w banku/prywatnej firmie po to aby zainwestować na giełdzie (już nawet nie w krypto 🙂 ) to też bierze udział w piramidzie finansowej?(…)
Ja bym to porównał raczej do FOREX’a…

Mariusz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Luna to według mnie próba prowadzenia działalności bankowej bez zezwolenia, bo są przyjmowane depozyty w krypto i udzielane pożyczki na procent z czego zarządzający stable coins pobierają pewnie prowizje. Na YouTube jest koleś Andrei, który wytłumaczył, że na utrzymanie korelacji 1:1 do USD szefowie Luny mieli tylko 600 mln USD rezerw przy kapitalizacji Luna na 13 mld USD. Ktoś zauważył, że rezerwa ta spadła o połowę i wyprowadził atak spekulacyjny na kurs Luna i aby go bronić goście od Luny splukali się z rezerw i wtedy rzucono jeszcze 600 mln USD co wywołało panikę i spadek o 98%. Typowy atak… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Mariusz

No tak, tylko tutaj nie trzeba było Sorosa 😉

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak jesteśmy przy Sorosie, to UK uznała, że nie ma z nim szans… a nie sądzę, żeby Bank of England miał mniej kasy od tego interesu…

Last edited 2 lat temu by jsc
jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

(…)spekulacyjny (za pożyczkę kupię kryptoaktywa i zarobię więcej, niż 20%)(…)
W arbitraże śmigają na flash loan, a te mają takie oprocentowanie, że można paść ze śmiechu… np. AAVE biorze 0.09 %
Przy czym warto zauważyć, że nie trzeba dawać zabezpieczenia, bo zabezpieczeniem jest funkcja cofnięcia wszystkich transakcji zaprogramowanych w kontrakcie, gdyby sprawa się rypła.

Last edited 2 lat temu by jsc
Admin
2 lat temu
Reply to  jsc

Arbitraże cenowe też sprawdzają się głównie na rosnącym rynku (choć nie tylko, ale tak jest łatwiej)

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Może i prawda… ale nie dawno wpadł mi pewie pomysł na spekulację z wykorzystaniem tego mechanizmu… tylko, że trzebaby go policzyć:
Chodzi o tzw. wydobycie przez transakcje jakie dostępne DEX’ach. Chodzi o to, żeby wykorzystać spostrzeżenie, tego że smart kontrakt może pobrać od innego krypto z innego kontraktu, do zrobienia z flash loana swoistego lewara… Przy założeniu, że biorę kwotę 1000 krotną co do której potrafię zapłacić 3% opłaty gazowej to mnożnik robi się kosmiczny…

Radosław
2 lat temu

A ja zapytam jako laik w tym temacie. W jaki sposob kupujac amerykanskie ETFy przez DM w Polsce jestem zabezpieczony w przypadku np. wojny w Polsce. W najgorszym przypadku przenoszac sie do USA – jak moge udowodnic ze jestem posiadaczem danego ETFu lub jak moge je wtedy spieniezyc. Kto jest gwarantem moich pieniedzy ulokowanych w ETFie?

Marian
2 lat temu

Proszę porozmawiać z kolegami z mBanku bo chyba im się coś poprzestawiało w głowach. Idą takie zmiany od 1 lipca  Zmieniamy opłatę za depozyt papierów wartościowych Instrumentów Zagranicznych oraz sposób jej naliczania w punkcie 4.8: 4.8 Za depozyt Instrumentów Zagranicznych – półroczna opłata podstawowa, pobierana w pierwszym miesiącu następnego półrocza kalendarzowego, jeśli wartość papierów wartościowych na rachunku przekracza 10 000 zł. ) 0,15 % (w skali roku) wartości Instrumentów Zagranicznych) zapisanych na rachunku, jednak nie mniej niż koszty poniesione przez BM na rzecz Depozytariusza Ten fragment „jednak nie mniej niż koszty poniesione przez BM na rzecz Depozytariusza” to chyba jakaś kpina.  Mam… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Marian

Zajmiemy się tym

Mara
2 lat temu
Reply to  Marian

Dla uściślenia ten zapis „nie mniej niż koszty poniesione przez BM na rzecz Depozytariusza” pozostaje niezmieniony względem obecnego TOIP (obowiązującego od marca ’22). Zmieniła się kwota, od której naliczają (obecnie jest 500k, więc zmiana jest ogromna), częstotliwość pobierania i usunęli zapis o niepobieraniu opłaty przy odpowiedniej wysokości opłat za prowizję. O ile dobrze rozumiem to IKE nie będzie zwolnione z tej opłaty, a 10k to nawet nie połowa rocznego limitu wpłat, więc się łatwo załapać 🙁

trigo
2 lat temu

K Ancyparowicz w TVP stwierdziła że jeśli inflacja do końca roku nie bedzie spadać to trzeba będzie zastosować metody rodem z pocz lat 90. Także trzymajcie się foteli. Szkoda że takim jaszcząbiem nie byla gdy tolerowała 4.8 inflacji przy 5% wzroscie PKB. A mnie swoją drogą nurtuje problem przyszłego poziomu realnej stopy. Czy wrócimy na stałe do stopy wyższej niż CPI czy też bedziemy dalej w ujemnej rzeczywistosci? Mam nadzieję że to co się teraz dzieje w końcu wyprostowało kręgosłupy banksterom centralnym i wiecej takich błędów jak to co robili przez ostatnie 6 lat się nie powtórzy a jeśli już… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  trigo

Myślę, że jak inflacja wróci do 7%, to będziemy mieli realne zerowe stopy procentowe, raczej nie wcześniej

Mariusz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wróci do 7% ale w 2025 roku, bo nawet analitycy NBP przewidują inflację 10% przez najbliższe kilka lat.

Admin
2 lat temu
Reply to  Mariusz

Inflacja grubo powyżej 10% rocznie rozwala gospodarkę, więc albo będziemy mieli Turcję albo próbę walki o obniżenie inflacji

Mariusz
2 lat temu
Reply to  trigo

Najwięksi dłużnicy to rządy i one nie pozwolą sobie na podniesienie odsetek od długu do poziomu ponad inflację. FED i inne banki centralne mają wpisane w statucie, że mają dbać o pełne zatrudnienie, bo wtedy wyborcy się nie buntują. Posiadacze oszczędności to wredni kapitaliści i ich można golić do skóry.

Admin
2 lat temu
Reply to  Mariusz

No właśnie, banki centralne już nie mają dbać tylko o posiadaczy oszczędności, ale też o tych, którzy oszczędności nie mają. I to jest słabe

jsc
2 lat temu
Reply to  trigo

(…)K Ancyparowicz w TVP stwierdziła że jeśli inflacja do końca roku nie bedzie spadać to trzeba będzie zastosować metody rodem z pocz lat 90. Także trzymajcie się foteli. Szkoda że takim jaszcząbiem nie byla gdy tolerowała 4.8 inflacji przy 5% wzroscie PKB.(…)
TeleVizja Narodowa rekomendująca Balcerowicza? Piekło zamarzło…

Jacek
2 lat temu

Z posiadanymi już USD właściwie ruch jest mocno ograniczony – lokaty bankowe nie dają nawet 1% w skali roku…

Jacek
2 lat temu
Reply to  Jacek

Jest na to remedium o solidnych podstawach opartych na amerykańskich firmach z sektora Life Insurance (ubezpieczeń na życie). Sam w to inwestuje od 2017. Cesje polis na życie z rynku wtórnego.

Marta
2 lat temu
Reply to  Jacek

Można prosić o wiecej informacji?

Jacek
2 lat temu
Reply to  Marta

Dopiero dziś zauważyłem.
Proszę zapoznać się na moim profilu LinkedIn
Jacek Majcher

Emil
2 lat temu

Polecam Amber Golf łub Bohdana Bankowego

jsc
2 lat temu
Reply to  Emil

Co się ograniczasz… najlepsze były Getback i SKOK’i… przy czym te drugie nazywam FOZZ 2.0… https://zaufanatrzeciastrona.pl/post/o-tym-ile-tak-naprawde-wiemy-o-fozz-i-to-czego-nie-wiemy/

Emila
2 lat temu

Kupiłam dolary 10000po 3,73,sprzedałam po 4,23 ,zarobiłam 50000zl -wisza mi Wasze bzdury w tym artykule.

Admin
2 lat temu
Reply to  Emila

Aha 😉

Jacek
2 lat temu
Reply to  Emila

50 000 !? chyba 10x mniej jak dobrze policzyć. Zakup USD jakieś 4 lata temu? Ile % z tych 5000 pln zjadła inflacja? Tylko w ostatnim roku ok 13 %…a wcześniej też była

Mariusz
2 lat temu

A czy są w Polsce biura maklerskie, które przyjmują wpłaty w GBP? Czy lepiej założyć takie konto w Londynie? Tylko które? Czy eToro jest bezpieczny? Czy wybrać biuro maklerskie któregoś banku w UK? Te i inne dylematy męczą mnie, bo inflacja rośnie w UK a nie mogę bezpośrednio kupić obligacji antyinflacyjnych brytyjskiej Treasure.

Admin
2 lat temu
Reply to  Mariusz

Biura maklerskie nie, ale np. Cinkciarz.pl?

Admin
2 lat temu

To są mikroruchy, jeszcze do erozji dolara daaaaleka droga

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Standard złota też długo erodował…

Last edited 2 lat temu by jsc
Marta
2 lat temu

A czy wgl opłaca się mieć w portfelu trochę walut obcych? Jeśli tak, to jak najlepiej to rozłożyć porcentowo? PLN, EURO, DOLAR?

Admin
2 lat temu
Reply to  Marta

Euro i dolar to inwestycja dla kogoś, kto obawia się, że łobuzy zniszczą polską gospodarkę, będzie hiperinflacja i dolar po 10 zł. Ale czy tak będzie – każdy musi sam sobie odpowiedzieć na to pytanie

Marta
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Rozumiem, dlatego pytam mądrzejszy 😉 Przydałby się jakiś „plan ratunkowy” dla laików, którzy chcą chociaż minimalnie ochronić swoje oszczędności.

Admin
2 lat temu
Reply to  Marta

Tutaj trochę linków o różnych pomysłach „antyinflacyjnych”
https://subiektywnieofinansach.pl/inflacja-przekroczyla-10-polacy-wyrzucaja-zywnosc-podwyzki-cen/

Krzysiek
2 lat temu

Jak sensownie połączyć oszczędności w PLN i aktualnie zarabianie w EUR?
Mam poduszkę na pół roku w PLN ale aktualnie mieszkam w DE i zarabiam w EUR. Czy najpierw najlepiej też dojść do 6 miesięcznej poduszki w EUR?
I taka ciekawostka – oprocentowanie.m na moim koncie DE wynosi 0,005% 😂

Admin
2 lat temu
Reply to  Krzysiek

Jeśli się Pan z tych Niemiec nie zamierza ewakuować, to tak bym zrobił

Krzysiek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Dziękuję, miłego dnia 🙂

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu