Na pierwszej autostradzie w Polsce jest już nowy system płacenia… bez płacenia. Wystarczy ta aplikacja. Ominiesz korki na bramkach?

Na pierwszej autostradzie w Polsce jest już nowy system płacenia… bez płacenia. Wystarczy ta aplikacja. Ominiesz korki na bramkach?

Już myślałem, że tego nie dożyję. Na pierwszym odcinku autostrady płatnej w Polsce zaczyna obowiązywać system płacenia… bez płacenia. Po prostu podjeżdżasz do bramki, jesteś rozpoznawany, a pieniądze są automatycznie ściągane z Twojej karty płatniczej. Takie rzeczy tylko w… drodze nad Bałtyk. A jak to działa? I czy pozwala ominąć korki do bramek?

Od lat piszę na „Subiektywnie o finansach”, że trzeba coś zrobić z systemem poboru opłat na autostradach. W erze smartfonów i aplikacji mobilnych naprawdę nie ma najmniejszego powodu, byśmy tracili cenny czas na bramkach, stojąc w kolejkach do wniesienia opłaty. Nawet jeśli już duża część kierowcó płaci za przejazd kartą zbliżeniową, to i tak operacja trwa kilkanaście sekund. A przy płatności gotówką jeszcze dłużej.

Zobacz również:

Pomijam w tym momencie kwestie bezpieczeństwa, które też kuleją. Wybierając płatność kartą zbliżeniową muszę oddać moją kartę inkasentowi, tracąc ją z oczu na owe kilkanaście sekund. Nieuczciwy pracownik teoretycznie mógłby „przy okazji” zatwierdzania płatności skopiować moją kartę i użyć jej do płacenia w sklepie internetowym (o ile bank-wydawca karty i sklep nie stosują dodatkowej weryfikacji 3D Secure).

Dlaczego viaToll mnie nie podnieca?

Jest co prawda system viaToll, który opiera się na specjalnej skrzynce, którą instalujemy w samochodzie, a bramki „widząc” ją otwierają się automatycznie (trzeba tylko podjechać do właściwej bramki, wyposażonej w czujnik), ale to po pierwsze jest niewygodne (trzeba zamówić przez internet albo kupić w fizycznym punkcie sprzedaży urządzenie), po drugie kosztowne (skrzynka w standardzie kosztuje 135 zł, choć zdarzają się promocje ze zniżką do 20 zł), po trzecie obowiązuje tylko na niektórych odcinkach autostrad, a po czwarte wymaga doładowania konta.

Dużo jeżdżę autostradami i kilka razy przymierzałem się do tego, by zostać klientem viaToll, ale wad tego systemu jest zbyt wiele, bym się ostatecznie nógł skusić. Zwłaszcza jeśli nie mógłbym go używać jak kraj długi i szeroki. Zresztą po co mi jakieś skrzynki w czasie, gdy zawsze mam przy sobie smartfona, który mógłby z powodzeniem ją zastąpić jako mój identyfikator?

No i wreszcie ktoś w branży autostradowej ruszył głową. Zapewne nieprzypadkowo zmiany w pierwszym rzędzie zaszły w łepetynach osób zarządzających płatnym odcinkiem autostrady Amber One prowadzącej nad Bałtyk. I nieprzypadkowo zdarzyły się właśnie teraz, gdy zaczął się letni szczyt i na bramkach w Rusicinie oraz Nowej Wsi (początek i koniec płatnego odcinka) korki są na początku i na koniec weekendu niemal obowiązkowe.

Czytaj też: Jak zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych miesięcznie na tankowaniu? Różnice na stacjach sięgają 40 gr na stacjach. Nie mówiąc już o autostradach

Czytaj też: Oto aplikacja, dzięki której twój samochód sam zapłaci na stacji paliw 

Czytaj też: Na Orlenie wkrótce zapłacimy nie wchodząc na stację. Wystarczy aplikacja

Podjeżdżasz do bramki, a ona… otwiera się sama. Kasa schodzi z karty też sama

Efektem ruszania łepetyną jest rzecz prosta jak drut, mianowicie zainstalowanie na bramkach urządzeń automatycznie identyfikujących samochody po tablicach rejestracyjnych (tę technologię stosują już niektóre centra handlowe w Warszawie) oraz udostępnienie prostej aplikacji, w której można zapisać samochód i kartę płatniczą, z której automatycznie będzie pobierana opłata.

Jak to wygląda w praktyce? Użytkownik aplikacji Autopay (jej operatorem jest sopocki fintech Blue Media, który specjalizuje się w oferowaniu innowacyjnych metod płatności) podjeżdża do jednej z wyznaczonych bramek, system odczytuje „blachy” auta i – jeśli zobaczy, że jest ono w bazie użytkowników systemu płatności AmberGo – wpuszcza je na autostradę bez konieczności pobierania biletu.

Z kolei na końcu płatnego odcinka ponownie sczytywane są tablice rejestracyjne i po potwierdzeniu, że wszystko się zgadza (czyli samochód ten sam, który wjechał, a aplikacja aktywna i z podpiętą kartą) – auto jest wypuszczane, a konto klienta automatycznie obciążone.

Czytaj też: „W Polsce ceny paliw należą do najniższych w Europie”. A jaka jest prawda?

Czytaj też: Planujesz w te wakacje wypożyczyć samochód? Uważaj na pułapki! Jak nie dać się naciągnąć wypożyczalni?

Na razie system działa tylko w przypadku kierowców, którzy przejeżdżają cały płatny odcinek autostrady A1, jeśli wjeżdżasz później lub zjeżdżasz wcześniej, to musisz pobrać bilet (nawet jeśli jesteś w systemie i bramka na wjeździe otworzy się „sama”). No i oczywiście aby nie stać w kolejkach do bramek trzeba ściągnąć aplikację i się w niej zarejestrować.

Rejestracja nie jest nadmiernie skomplikowana, aczkolwiek widziałem już prostsze „modele”. Trzeba znaleźć aplikację AutoPay w Google Play albo AppStore, podać e-mail i zdefiniować hasło (co najmniej osiem liter, jedna duża litera i jedna cyfra), wybrać z listy markę oraz model samochodu i „z ręki” podać numer rejestracyjny. Potrzebne jest też imię, nazwisko i numer telefonu (trzeba potwierdzić go wpisując kod z wysłanego przez apkę SMS-a). System prosi też o weryfikację e-maila (trzeba kliknąć wysłany nań link).

Potem zostaje już tylko podpięcie karty płatniczej, z której będzie pobierana kasa za przejazd. Odbywa się to w najbardziej tradycyjny sposób – wpisuje się numer karty, datę ważności i kod CVC z odwrotu. Po zatwierdzeniu danych z karty jest pobierana złotówka, żeby operator płatności miał pewność, że plastik jest „działający” (potem ta kasa wraca na kartę).

Czytaj też: Pojechaliśmy do Dębek żeby sprawdzić jak miewa się Polska bezgotówkowa

AmberGo, czyli… i tak postoisz w korku?

I to w zasadzie wszystko. Aplikacja jest prosta jak drut. Nie ma żadnych dodatkowych funkcji. Można dopisać kolejny samochód, nową kartę, zmienić hasło i tyle. Szkoda, że na poziomie rejestracji nie wystarczy skanowanie kodu AZTEC z dowodu rejestracyjnego, a przy dopisywaniu karty jej zdjęcie (trzeba wpisywać dane z ręki). No i niestety przy logowaniu nie działa odcisk palca ani skanowanie twarzy – trzeba wpisywać hasło. Wiem, wygodny się zrobiłem…

Dużą zaletą AutoPay jest to, że można „zapisać” się do systemu w każdej chwili, a proces nie zajmuje więcej, niż pięć minut. Zła wiadomość jest taka, że system działa tylko na jednym płatnym odcinku autostradowym w Polsce (choć liczę, że Blue Media przemówi do rozsądku także operatorom innych płatnych odcinków).

A najgorsza wiadomośc jest taka, że nawet korzystając z tej wygodnej i szybkiej płatności i tak… stoję w tym samym korku co zwykli „śmiertelnicy”. Powód? Bramka wyznaczona na autostradzie A1 do obsługi nowego systemu AmberGo jednocześnie obsługuje pozostałych kierowców, tych płacących kartą i gotówką. I to już jest megaobciach.

Rozumiem, że wyłączenie jednej z bramek do wyłącznego stosowania przez użytkowników jakiegoś nowego, mobilnego systemu płatności mogłoby oznaczać rozruchy, strajki i falę samobójstw wśród pozostałych kierowców, ale z drugiej strony… nawet stojąc w pięciokilometrowym korku do bramki można byłoby poświęcić chwilę i zainstalować aplikację do omijania korków.

 

Subscribe
Powiadom o
26 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jakub
6 lat temu

Czyli z 30 minut stania w korkach zaoszczędzamy 30 sekund które byśmy poświęcili na płatność, za to „zostawiamy sobie” 29 minut 30 sekund na dojazd do tej bramki?

Bartek
6 lat temu

A przez bramkę ViaTollową da się z tą aplikacją przejechać?

Robert
6 lat temu

Ktoś słabo ruszał głową. Efekt na dzisiaj zerowy, jeżeli trzeba stać w kolejce z innymi. Kompletnie spartoczenie dobrego pomysłu

Paweł
6 lat temu

Dziś jechałem autostradą a1.Mam zainstalowaną apliķację.Dojeżdzając do bramek w Rusocinie była kolejka stałem za dużym samochodem i nie widziałem która bramka jest do amber go.Musiałem wziąść bilet i zapłacić na końcu normalnie.Na razie to porażka,powini na wszystkich bramkach zrobić ten system wtedy to by było ułatwienie a tak to tylko poza sezonem ma to sens

Paweł
6 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tylko dojazd do bramek to dwa pasy więc jak można zrobić jedną bramkę na wyłączność.Dziś nie było by szansy na coś takiego.Jak są korki to tylko wszystkie bramki dla go są jakąś opcją.Dziś stałem ponad 20 min. w Nawej Wsi a podobno rząd mówił że jak czas oczkiwania będzi 20 min to otworzą i co i nic

Adam
6 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W tym roku jest chyba okres testowy. Dobrze, że pański wpis wywołuje takie emocje, bo znaczy, że ludzie będą z tego korzystali
Zrobienie większej ilości bramek to nie problem, bo tak jak we wspomnianych Centrach handlowych w Warszawie, kamera jak kogoś nie rozpozna to nie otworzy bramki, a z automatu wysunie się bilecik.

Ortograf pospolity
5 lat temu
Reply to  Paweł

Chyba wziąć bilet a nie wsiąść bilet 🙂

Paweł
6 lat temu

Wczoraj jechałem A1 znad morza. Pytanie, czy bramka startowa Amber GO powinna być stale otwarta? Domniemam, że tak. Ale to spowodowało, że wielu kierowców „na farta” przejeżdżała przez tą bramkę, nie pobierając biletu, na 99% nie mając też aplikacji (myśląc, że autostrada jest bezpłatna). Zdziwili się pewnie na koniec, nie posiadając biletu 🙂 Finalnie nie przetestowałem systemu. Trafiłem na moment, kiedy ze względu na duży ruch bramki czasowo zostały otwarte (a wówczas wyjazdowa bramka Amber GO jest zamykana, co jest logiczne). Aplikacja daje połowiczny sukces – korek zaczyna się długo wcześniej, więc solidarnie wszyscy stoją na dwóch pasach 🙂 Co… Czytaj więcej »

Marek
6 lat temu

Przy takich korkach jak obecnie, pilotaż tylko na długości całego odcinka to też nie jest najlepszy pomysł. Rusocin 20 min czekania, nawigacja sugerowała objazd do kolejnego wjazdu, oszczędzając 5 min. Trudno, jadę z ambergo. Bramka słabo oznaczona, ale jak ktoś się nastawi na szukanie to znajdzie. Brakuje trochę np. znaku kilometr wcześniej „do ambergo ustaw się na prawym pasie” 🙂 Przejazd poszedł płynnie, tylko do bramki startowali wszyscy po równo. No i dojeżdżam do Torunia… a navi: zjedź wcześniej, zarobisz 20 min… I trzeba było tłumaczyć czemu nie ma bilecika 🙂 Na marginesie, jak na zjeździe nie masz biletu, to… Czytaj więcej »

Luster
6 lat temu

To jest bardzo rozsądne działanie na początek. Mamy aplikację, która nie jest dotestowana w praktyce, więc dajemy ją klientom, ale z założenia, wcale nie chcemy, żeby nagle wszyscy zaczęli z niej korzystać. Potrzebne jest trochę klientów i to takich „ogarniętych”. Przez pierwsze miesiące w systemie na pewno znajdą się błędy i pojawią jakieś problemy, więc nie chcemy żeby dotknęły wielkiej liczby ludzi. W trakcie tych miesięcy będzie można posłuychać co klienci mówią i zobaczyć co jeszcze poprawić. I jak już zostaną komentarze „apka jest super, ale to że się stoi do tej samej bramki to bez sensu” to będzie można… Czytaj więcej »

6 lat temu

Czy AmberGo ma coś wspólnego z tą słynną piramidą finansową? 🙂

Robal_pl
6 lat temu

Podać numer karty kredytowej… Jeszcze czego! Żeby w jakiejś Mongolii czy innej Nigerii mogli używać mojej karty ? Nie , dziękuję.

Szymon
6 lat temu

Jedyny sensowny sposób to winiety – a jak właściciel autostrady chce bramki to ok – ale ma postawić tyle bramek żeby korka nie było – jeśli korek dłuższy niż np 2 km właściciel musi otworzyć bramki na swój koszt do momentu rozładowania. BTW wjazdowe bramki powinny być zawsze otwarte a pobieranie bilecików tylko jak ktoś nie wjezdza na pierwszych. Na wyjeździe jeśli nie masz biletu to płacisz od początku. Proste.

eee
6 lat temu

a może wzorem Słowacji, wprowadzić elektroniczny system winiet? nie potrzebne bramki, wystarczy służba kontrolna na drogach i monitoring, który i tak jest ….

Michal
6 lat temu
Reply to  eee

Elektroniczne winiety są już na Słowacji, w Austrii, na Węgrzech… Można je kupić przez internet, nie trzeba nic naklejać, nie trzeba stać na bramkach…. Jadąc do Chorwacji, tylko właśnie w Chorwacji były bramki, wszędzie indziej winiety, albo tradycyjne (naklejane na szybę), albo elektroniczne…. W dodatku za winiety zapłaciłem sporo mniej, niż za pojedynczy przejazd przez autostradę w Chorwacji.
Moim zdaniem ile bramek by nie zrobili, to zawsze będą kolejki. Winiety elektroniczne to jedyny sensowny system na dzisiaj.

Bartek
6 lat temu

Ok, fajnie, a co jeśli musze zjechać z autostrady wcześniej, bo na przykład trzeba objechać wypadek…?

Michał
5 lat temu

Nie zapominajmy, że jak zrobią taki pas, to janusz na nim stanie, tak jak na suwaku. Wszystko zawsze jest fajnie, ale muszą coś spartaczyć. Powodzenia, to tylko wyjątki od reguły partactwa. Wady wymienione i czekamy…

Dominik
5 lat temu

Gdyby nie bramki na trasie autostrad nie musielibyśmy nawet czytać takich rzeczy.

Nie pojmuję dlaczego coś co działa już w postaci viatoll dla ciężarówek bez konieczności bramek korkujących ruch nie może być rozszerzone po drobnych modyfikacjach na każdy pojazd.

Viatoll, EZPass Speedpass itp. zezwalają na pobranie platności totalnie transparentnie dla kierowcy … Zamiast upraszczać dodajemy wymóg nowoczesnego smartfona z naładowaną baterią i łącznością internetową. Podnosząc próg wejścia o kilka stopni ułatwiamy 1 malutką rzecz: metodę płatności. Kiepski ROI.

Jakub
5 lat temu

We Włoszech są trzy kolory oznaczające trzy rodzaje bramek. Do płatności gotówką, do płatności kartą i do systemu zbliżonego do viaToll. Najmniejsze kolejki są do ViaToll, średnie do kart a gotówką… no cóż. Przy niektórych krótkich odcinkach przed bramkami napisana jest informacja o wysokosci opłaty żeby się przygotować. U nas to chyba największy problem. Człowiek podjeżdża do kasjerka i zaczyna się nerwowe szukanie portfela choć czekał szmat czasu w kolejce. Generalnie aplikacja to najlepsze i najtańsze rozwiązanie. Aha we Włoszech korzystając z ViaToll płacisz 10% extra za ten przywilej 🙂

[…] Przeczytaj też: Na pierwszej autostradzie w Polsce jest już nowy system płacenia… bez płacenia. … […]

[…] z podpiętą kartą mogą służyć praktycznie do realizacji dowolnej płatności. Dobrym przykładem jest apka AutoPay, która służy do płacenia na płatnych odcinkach niektórych autostrad, […]

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu