31 października 2022

Kolejny skok inflacji, jest coraz bliżej 20% w skali roku! A my znaleźliśmy się w kasynie. Jak daleko od zniszczenia wartości polskiej waluty?

Kolejny skok inflacji, jest coraz bliżej 20% w skali roku! A my znaleźliśmy się w kasynie. Jak daleko od zniszczenia wartości polskiej waluty?

Inflacja nie przestaje rosnąć. Według danych za październik wynosi już 17,9%, czyli jest najwyższa od 26 lat. Różnica między poziomem stóp procentowych – z nim związane jest oprocentowanie depozytów – a poziomem inflacji wynosi już rekordowe 11,15 punktów procentowych. Czy to już czas, by zabezpieczać się przed czarnym scenariuszem, czyli zniszczeniem wartości polskiej waluty? Znaleźliśmy się w kasynie, a prezes NBP znów gra va banque

Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, zapowiadał inflacyjny „płaskowyż”, ale wygląda na to, że ów płaskowyż ma wyjątkowo nietypowy kształt. Inflacja za roczny okres kończący się w październiku wyniosła prawie 18%, a przecież jesteśmy jeszcze przed podwyżkami taryf energetycznych i przed nieuchronnym zdjęciem tarcz antyinflacyjnych. Inflacja bazowa (czyli z wyłączeniem żywności i energii) wynosi 11%, zaś inflacja producencka (czyli ta, którą odczuwają dostawcy rzeczy do naszych sklepów) – 24,6%.

Zobacz również:

Nie ma żadnych sygnałów, które by świadczyły o tym, że inflacja może wrócić do jednocyfrowego poziomu. No może poza spodziewanym efektem statystycznym. Wiosną i latem 2023 r. inflacja musi trochę zacząć spadać, bo bazą do wyliczeń wzrostów cen będzie poziom z wiosny i lata 2022 r. – a wtedy już trwało cenowe szaleństwo. Ceny nie mogą rosnąć coraz szybciej, gdy spada realna wartość wynagrodzeń. Poza tym im coś jest droższe, tym trudniej jest utrzymać procentowy wzrost ceny (wzrost ze 100 do 200 zł to 100%, ale wzrost z 200 zł do 300 – już tylko 50%).

 

—————–

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy  zapisz się na weekendowy newsletter Samcika i bądźmy w kontakcie!

Zapisz się na nasz poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, wyselekcjonowane i luksusowo podane – zapisz się do porannego newslettera klikając tutaj

—————–

Inflacja szaleje, a my znaleźliśmy się w… kasynie

Sytuacja jest taka, że dziś nikt z inflacją nie walczy. Czekamy na to, aż porządek z nią zrobią za nas inni – czyli ci, którzy rządzą globalną gospodarką. Jest bowiem tak:

>>> Rada Polityki Pieniężnej czeka aż koniunktura sama „siądzie”. Prezes Adam Glapiński i „jego ludzie” w RPP postanowili, że nie będą dalej podwyższać stóp procentowych, tylko poczekają aż swoje zrobi spadek cen ropy naftowej i surowców oraz podwyżki stóp procentowych w innych krajach (np. spadek koniunktury w Niemczech –  właśnie wzrostem stóp spowodowany – osłabi gospodarkę też w Polsce, co obniży inflację u nas). Pytanie, czy to się zdąży stać, zanim – z powodu coraz bardziej ujemnych stóp procentowych – załamie się polska waluta i popyt na polskie obligacje.

>>> Rząd jest w stanie paniki i nie walczy z inflacją, a jedynie próbuje częściowo zrefundować wyborcom jej koszty. Kłopot w tym, że to kosztuje ogromne pieniądze i powoduje, że rośnie oprocentowanie, którego żądają zagraniczni inwestorzy za polskie obligacje. Można by sprzedawać obligacje polskim bankom, ale one też nie chcą kupować, bo rząd kazał im fundować wakacje kredytowe posiadaczom kredytów hipotecznych.

>>> Mamy regularną spiralę inflacyjną, która będzie działała jak zepsuta kolejka śmierci. Sprzedający tracą hamulce przy ustalaniu cen, bo skoro inflacja jest poza kontrolą, to przecież nikt nie będzie pytał „dlaczego jest tak drogo”? Znacie to: ceny w sklepach rosną z tygodnia na tydzień, znacznie bardziej niż inflacja. Może być dowolnie drogo, inflacja jest „niemierzalna”, więc jest wymówką dla dowolnego wzrostu cen. Kupujący nie pytają już dlaczego jest tak drogo – kupują po dowolnie wysokich cenach dopóki ich stać.

Co stanie się pierwsze? Spadek cen paliwa i surowców, osłabienie koniunktury płynące z Zachodu i spadek popytu lokalnego w sklepach (wskutek zmniejszenia siły nabywczej naszych pensji) – a w konsekwencji spadek inflacji – czy załamanie się polskiej waluty, a w ślad za tym i popytu na polskie obligacje? Ten drugi scenariusz oznacza zniszczenie wartości złotego i być może nawet hiperinflację. Pierwszy oznacza relatywnie miękkie lądowanie, czyli zmniejszenie inflacji w okolice 10% rocznie. Jesteśmy w kasynie, ruletka została puszczona w ruch i nie wiemy, jak to się skończy.

Zobacz też wideo, w którym rozkminiam ten dylemat:

Wyścig z czasem. Wciąż możemy go wygrać pod warunkiem, że…

Kłopot w tym, że nawet pozytywny scenariusz… nie musi być pozytywny. Bo jeśli nastąpi schłodzenie koniunktury w gospodarce globalnej, to przecież inflacja nie będzie spadała tylko u nas, lecz na wszystkich rynkach. I wtedy zacznie mieć znaczenie atrakcyjność kraju. A ta jest mierzona wysokością realnych stóp procentowych. Inwestorzy kupią obligacje tego kraju, w którym inflacja spadnie bardziej niż w innych, a stopy procentowe będą relatywnie wyższe. Na tym polega obecnie trwająca wojna walutowa.

Jak to wygląda dziś? Jeszcze nie najgorzej dla nas. Właśnie ogłoszono, że inflacja w strefie euro wynosi 10,7% przy stopach procentowych wynoszących 2% (czyli jest tam realnie ujemna stopa procentowa 8,7%, gdy w Polsce wynosi ona minus 11,1%). W Wielkiej Brytanii inflacja wynosi 8,8% przy stopie procentowej 2,25% (czyli realnie ujemna stopa procentowa wynosi 6,6%). W USA inflacja już zaczęła spadać i wynosi 8,2% przy stopie procentowej Fed wynoszącej 3,25% (czyli tam realna stopa procentowa wynosi już tylko minus 5%).

Realne stopy procentowe w Polsce
Realne stopy procentowe w Polsce (źródło: Tomasz Gessner, Stooq.pl)

Mamy szansę uniknąć czarnego scenariusza pod warunkiem relatywnie silnego spadku inflacji (bo jest u nas wyższa niż gdzie indziej) i podwyższenia stóp procentowych w pobliże 9-10% – bo wówczas mamy szansę, nawet przy wyższej niż gdzie indziej inflacji, zachować atrakcyjność inwestycyjną. Wtedy złoty zachowa wartość, a polskie obligacje będą się sprzedawały. Ich oprocentowanie nadal będzie bardzo wysokie, co zmusi rząd do przeglądu wydatków, ale przynajmniej oddali się widmo bankructwa.

Na dziś prawda jest bolesna – mamy prawie dwa razy wyższą inflację niż w strefie euro, bardziej ujemne stopy procentowe, a szefem banku centralnego jest gość, który ma naturę kasynowego gracza. Rada Polityki Pieniężnej zagrała va banque. Co będzie jeśli przegra (a raz już prezes Glapiński przegrał)? Wtedy warto będzie mieć złoto, waluty obce i dobra materialne o wycenie globalnej. Czyli wszystko, co da się sprzedać za obcą walutę.

Kurs dolara, maksymalne zakresy korekt w trendzie wzrostowym
Kurs dolara, maksymalne zakresy korekt w tegorocznym trendzie wzrostowym (Stooq.pl)

Czytaj też… Co wzrost inflacji oznacza dla Twojego kredytu, a co dla oszczędności? Jakie decyzje teraz podejmować?

Czytaj też… Jakie inwestycje najlepiej chronią przed inflacją? To zależy od… inflacji. Najnowsze badanie pokazuje, w co warto było inwestować, gdy ceny szalały. To się znów sprawdzi?

Czytaj też… Prof. Tyrowicz: nie ma na co czekać z podwyżkami stóp, powinny być wyższe. Wysokiego bezrobocia nie będzie. A jeśli przegramy z inflacją – będzie znacznie gorzej

Czytaj też.. Jak zakończyć spór w Radzie Polityki Pieniężnej? Koniec, pauza czy kolejne podwyżki stóp? Kiedy inflacja poniżej 10%? Ludwik Kotecki w ogniu pytań

zdjęcie tytułowe: screenshot z filmu „Casino Royale”

Subscribe
Powiadom o
57 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
dkjp
2 lat temu

Różnica między poziomem stóp procentowych – z nim związane jest oprocentowanie depozytów – a poziomem inflacji wynosi już rekordowe 11,5%” – to twierdzenie jest ohydnym kłamstwem. Mam nadzieję, że ktoś, kto nieco niżej tak ładnie tłumaczy maluczkim liczenie procentów sam zatrybi, dlaczego.

Chris
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

17.9-6.75=11.15 , autor napisał ze 11.5%- przez pomyłkę lub z innych powodów, co zapewne wyjaśni.

Jacek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Bo to nie jedyny błąd: mamy do czynienia z różnicą punktów procentowych.

Olo
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A może chodziło o to że powinno być napisane 11,15 punktów procentowych a nie procent. Różnica między procentami to punkty procentowe.

Mara
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Plus powinny być punkty procentowe a nie % 🙂

Stef
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Raczej powinno być punktu procentowego a nie procent

Stefan
2 lat temu
Reply to  Chris

Powinno być 11,5 punktu procentowego a nie 11,5 procent

PawełS
2 lat temu
Reply to  Stefan

Szanowni Państwo (włącznie z P.T. Redaktorem Naczelnym) niestety nie mają pojęcia, o czym piszą, więc pozwolę sobie wyjaśnić (na przykładzie): załóżmy, że pewien produkt kosztuje 100 zł, a ja mam 10 000 zł, czyli mogę kupić 100 sztuk tego produktu. Przy inflacji 17,9% (PROCENT) po roku produkt będzie kosztował 117,9 zł. Jeśli w tym czasie stopa procentowa będzie wynosić 6,75% (również PROCENT) to na moim koncie będzie (pomijam Belkę) 10 675 zł, czyli będę mógł kupić około 90,54 sztuk tego produktu. Zatem realną stopa procentowa wyniesie -9,46% (tak, nadal PROCENT). Natomiast jeśli inflacja na koniec września wynosiła 17,2% a teraz… Czytaj więcej »

derko
2 lat temu
Reply to  Stefan

Nie wiem skąd się wzięła „poprawna politycznie” maniera mówienia „punkt procentowy” zamiast procent, procentów itd.
25% = dwadzieścia pięć procent, po co gadać dwadzieścia pięć punktów procentowych??

Chris
2 lat temu

Panie Macieju proszę wyjasnić zagadnienie- kilkukrotna zwyżka rachunków za gaz i prad dla biznesu a tzw. zamrożenie cen tych mediów. Nikt o tym nie pisze , wierzę, że Pan zajmie się tematem

Chris
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ceny rosły ciągle ale chyba nie 4 czy 5 razy jak pisze biznes. To pewnie wymaga cofnięcia się o 2 lata i sprawdzenie cen pradu i gazu i powrót do piziomu na ktorym mają być zamrożone. Gdzie jest propaganda a gdzie przesadne reakcje???

Jacek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Mały biznes także może zawierać kilkuletnie umowy na dostawy prądu. Zajmowałem się tą materią przez pewien czas i pluć w brodę mogą sobie tylko ci, którzy niecałe dwa lata temu mimo widocznego trendu wzrostowego ceny MWh woleli poczekać aż będzie taniej. Paradoksalnie ci co skorzystali ze sposobności i zabezpieczyli cenę na kilka lat mogą być teraz w lepszej sytuacji niż konsumenci na taryfach Gxx.

Stefan
2 lat temu
Reply to  Chris

Zamrożenie zgodnie z ustawą wejdzie od 1 grudnia 2022.

Aleks
2 lat temu

Faktyczna inflacja może ocierać się o 35-40 proc. w skali roku – ocenił w poniedziałkowym komentarzu ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka.
[…] Biorąc pod uwagę, że to główne produkty w koszyku statystycznego Polaka, faktyczna inflacja może ocierać się spokojnie o 35-40 proc. w skali roku” – wskazał Zielonka.

Sosna
2 lat temu
Reply to  Aleks

Tyle że GUS, podając CPI (consumer price index) jak najbardziej uwzględnia „koszyk statystycznego Polaka”. Podejrzewam, że „ekspert” ma na myśli inflację postrzeganą, a nie faktyczną. Postrzeganą przez pryzmat najczęściej kupowanych produktów (czyli głównie spożywka), a nie w całościowym ujęciu (np. ubrania podrożały dużo mniej, niż chleb i masło). Inna rzecz, że koszyk GUS-owski jest ustalany raz na rok i ten opracowany na podstawie danych ubiegłorocznych, przy tak drastycznych zmianach może nie nadążyć za obecnym – nie uwzględnić tego, że konsumenci mogli w ostatnich miesiącach drastycznie zmienić strukturę wydatków (rezygnując z dóbr zbędnych, typu rozrywka, jedzenie na mieście), a co za… Czytaj więcej »

E.G
2 lat temu
Reply to  Aleks

Jestem w stanie zgodzić się z panem porównując własne codzienne wydatki i nie wliczając do inflacji cen lokomotyw które mogą spadać.

Kriso
2 lat temu

Pan wie, że na razie w gospodarce paniki nie ma, ale jest niepewność. Wszyscy oczekują jak się „wschodnie scenariusze” potoczą. Takie zestawienie suchych liczb mówi tylko tyle, że zachodnie gospodarki były bardziej zdywersyfikowane i siłą rzeczy ten nagły koszt energii mniej ich uderzył, stąd wynikają mniejsze procenty inflacyjne. Glapińskiego „zbrodnią hazardową” będzie fakt zaniechania delikatnego podwyższenia stóp przy zdejmowaniu tarcz inflacyjnych, ale na razie jest sytuacja wyczekiwania przy stole na karty. ~60% Polaków nie ma oszczędności (lub ma je bardzo niewielkie – do circa 6 swoich wypłat), więc te złote rady o złocie, dolarach itp. same w sobie są bolesną… Czytaj więcej »

Kriso
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Niestety logika kampanii wyborczej może naszym politykom przysłonić wszystko, więc nie oczekiwałbym refleksu od nich. Zresztą w sondażach już to widać, że te zaufanie wyborców maleje. Szkoda tylko, że nasi rządzący na potrzeby zachowania władzy konfliktują się z każdym dookoła. Takie KPO przy zdejmowaniu wszystkich tarcz byłoby naprawdę pomocne, bo jednak te wielkie inwestycje infrastrukturalne rządu idą sobie jakimś osobnym torem i mam wrażenie, że w mikroskopijnym stopniu przyczyniają się do wzmocnienia gospodarki.

Piotr Węglarz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Orban już pokazał jak to się robi….stopy o/n na 25% i porowumienie z KE. Zobaczymy co wymyśli naczelnik.

E.G
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Orban to rasowy szuler z wieloletnim doświadczeniem, u nas szulernia chodzi w pampersach a jeżeli stęka to znaczy że ma pełno .

Sosna
2 lat temu

Czy można prosić o podanie źródła wykresu „Realne stopy procentowe w Polsce” ?

Adam
2 lat temu

Panie Macieju,
Czy można prosić o artykuł, który wyjaśni poniższe kwestie? Lub ew. sugestię, gdzie można o tym poczytać (gdzieś, gdzie jest to w sposób jasno i klarownie wyjaśniony)

1) Rezerwa walutowa – jak działa, po co jest, i jak wpływa na siłę waluty danego kraju?
2) Przypływ i odpływ kapitału a siła waluty – jak inwestorzy poprzez zakup/sprzedaż obligacji (lub inne sposoby) państwa mogą wzmocnić lub osłabić walutę? 
3) Dlaczego podnoszenie stóp procentowych w wydaniu polskim nie umacnia PLN, choć chyba powinno?

pozdrawiam i dziękuję

Jarosław
2 lat temu

W Polsce jest realnie nizsza stopa procentowa niz w USA i to prawie dwa razy, tk dlaczego sie to trzyma jeszcze? Moze dlatego że wyceniana jest przyszla inflacja a nie ta co mineła? Jak myslicie panowie ekonomiści?

Jarosław
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli niby na obligach usa chłopaki są gotowe tracić 4% (inflacja 8%), a na naszych 9% (inlacja 18%). Albo wiec jesteśmy bardziej wiarygodni niż usa albo jednak wyceniana jest przyszłość a nie przeszlość. Nie jestem w temacie – czy za nasze obligacje płacimy w naszej walucie? Jeśli nie to jest jak napisałem, a jak tak to jest jeszcze śmieszniej 🙂 Ponadto czy na forum jednak nie mówimy sobie na Ty?

Jarosław
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No własnie, jak mowilem przyszlość, czyli nie ma znaczenia ze inflacja na dzis to 18%. U nas ją w przyszlości wyceniaja na ok10% a w usa na 5%. Należy podkreślić że nie chodzi o inflacje na koniec okresu a o inflacje srednią w tym okresie + dobrą premie.

Paweł
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A jak na tym tle Turcja? Inflacja 80-100%, a obligacje ostatnio już „tylko” 11-12%. Czyli coś jednak da się zrobić?

Sroga zima
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Za 9% to już chyba ostatnio nikt nie chciał kupić? Niefart…

Grzegorz
2 lat temu

Jakby komuś zmniejszył się w domu dochód rozporządzalny i zaczął wtedy wydawać więcej pieniędzy to jakby się to mogło skończyć. Czy w budżecie Państwa działa to inaczej?
Wg. mnie tak samo tylko ewentualnie z dużo większym opóźnieniem.
Chyba że Państwo lub to gospodarstwo domowe znajdzie nagle jakiś dodatkowy dochód.

Ola
2 lat temu

Niby nie na temat ale porusze. Niektorzy szukaja schronienia przed inflacja w obligacjach. Nie jestem pewna a raczej jestem pewna ze garstka osob ma swiadomosc i wie ze w razie ich niespodziewanego zgonu ich spadkobiercy beda musieli zaplacic przy pizniejszej sprzedazy aktywow podatek dochodowy (nie chodzi o spadkowy ktorego de facto nie ma) w wysokosci 19 a niebawem 20% od 100% (!) Odziedziczonych aktywow bez mozliwosci odliczenia kosztu ich nabycia przez spadkodawce. Zatem pora uswiadomic sobie ze kupujac obligacje czy akcje czy tez jednostki funduszy (uciekajac przed inflacja) gromadzimy oszczednosci w duzej mierze dla skarbu panstwa nie dla bliskich gdyz… Czytaj więcej »

Ola
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Byloby super! Nie jestem pewna czy w 2014 nie weszla zmiana w przepisach ze koszt nabycia akcji itd przez spadkodawce mozna wreszcie odliczac ale nie wiem czy to byl tylko projekt czy faktyczna zmiana a jesli tak to czy obowiazuje ona do dzis. Natomiast na pewno w przypadku darowizny akcji i innych praw majatkowych tego kosztu odliczyc nie mozna i obdarowany (np bliscy ktorym na tej drodze przekazujemy nasz zgromadzony kapital) zaplaci 19% podatku od calej otrzymanej wartosci portfela

Mariusz
2 lat temu

Rządu nie interesuje inflacja bo na niej zarabia i dług mu się dewaluuje czyli realnie musi zapłacić mniej frajerom którzy mu pożyczyli w PLN. Rząd jak narkoman uzależniony jest od dawców kapitału i skok rentowności polskich obligacji oraz odwołane oferty obligacji skarbowych dla inwestorów świadczy o wysokim uzależnieniu od długu. Narkoman wszystko zrobi dla kolejnej działki i już następnego dnia premier Morawiecki łamiącym się glosem kłamał że Polska to świetnie zarządzany kraj. Nawet Kaczyński zauważył szansę na zdobycie więcej głosów i obiecał KPO po wyborach, ale pytanie brzmi dlaczego nie teraz. Handlarze uzależnionych mogą zmusić do prostytucji i podobnie może… Czytaj więcej »

Sroga zima
2 lat temu

> a szefem banku centralnego jest
> gość, który ma naturę
> kasynowego gracza

Panie Redaktorze, gdyby tak było, to mielibyśmy jakąś szansę wygrać w tym kasynie. Malutką, ale to zawsze coś.
Obawiam się jednak, że na czele banku centralnego mamy kogoś skrajnie niekompetentnego, wykonującego wyłącznie polecenia szefa partii rządzącej. Jeśli ja mam rację, dla swojego dobra powinnismy oddalić się stąd chyżo…

Mariusz
2 lat temu

Jeżeli stopy po chwilowej przerwie zostaną znacznie podniesione, np do tych 10%. Wtedy kredyty hipoteczne całkowicie staną. Czy w takiej sytuacji rynkowej możliwe jest, aby banki ruszyły że specjalną ofertą, gdzie oprocentowanie kredytu hipotecznego będzie niższe niż WIBOR +marża?
Pytam czysto teoretycznie. Były kiedyś takie przypadki gdzie dla banku aż tak wysokie stopy były nie na rękę?

Jacek
2 lat temu

Niebawem NBP opublikuje nową projekcję inflacji. Nie jest specjalnie dużym wysiłkiem zderzenie wcześniejszych prognoz z rzeczywistością. Oczywiście nie da się przewidzieć wszystkiego, tym niemniej kolejna rozbieżność (oby była jak najmniejsza) wg mnie wchodzi już w matematyczno-socjologiczno-psychologiczne rozważania: „sprawdzalność projekcji NBP a prawo wielkich liczb”. Źródła inflacji oprócz elementów deterministycznych (n.p. cena ropy, gazu, kurs PLN) zawierają również słabouchwytne wątki socjologiczno-psychologiczno-ekonomiczne (od: „podnoszę cenę mojego produktu dwukrotnie ponad przewidywaną inflację żeby na pewno wyjść na swoje” lub „wydaję teraz pieniądze na remont bo za chwilę będzie zdecydowanie drożej” po „muszę zmniejszyć wydatki bo nie zmieszczę się w swoim budżecie”). Sądzę, że… Czytaj więcej »

Kamil
2 lat temu

Dolar ? A może warto część oszczędności posiadać we franku szwajcarskim ? 🙃

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu