Coraz bardziej niebezpiecznie robi się na Bliskim Wschodzie. Po ataku rakietowym Iranu na Izrael świat nie na żarty obawia się, że Izrael odpowie, a wtedy Iran pójdzie na całość i będziemy mieli wojnę na całego. Taką, która łatwo może się przekształcić w światową. Iran, Rosja, Chiny i państwa arabskie kontra Izrael i Zachód. Ameryka próbuje chłodzić nastroje, ale co będzie, jeśli jej się nie uda? Poczytałem kilku pesymistycznie nastawionych do przyszłości amerykańskich analityków. Co radzą? A co ja bym zrobił, gdybym widział świat przez czarne okulary?
Zaczęło się od jesiennego ataku terrorystów z Hamasu na Izrael (1100 ofiar), po którym władze państwa żydowskiego postanowiły zniszczyć Palestyńczyków w Strefie Gazy (kilkadziesiąt tysięcy ofiar, głównie cywilów). Wrogie Izraelowi państwa arabskie nie pozostały bierne i rzeka pieniędzy zaczęła płynąć do różnych radykalnych organizacji strzelających w Izrael rakietami zza węgła (Hezbollah w Libanie czy Huti w Jemenie).
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Broń radykalnym muzułmanom dostarczają z kolei Iran i Rosja. Ale Iran nadział się na kontrę – czyli na uderzenie Izraela w irański konsulat w Damaszku (stolicy Syrii). Bo tam – jak to w każdej przeciętnej placówce dyplomatycznej – obradował akurat… sztab irańskich generałów. Jeden z nich zginął, więc w Iranie się zdenerwowali i odpowiedzieli równie dyplomatycznie, strzelając z 300 rakiet i dronów w Izrael.
Co prawda tylko kilka rakiet przeleciało przez izraelską Żelazną Kopułę, ale strach pomyśleć, co by było, gdyby Izraelowi nie pomogła amerykańska armia. Na razie Iran strzela „zwykłymi” rakietami, lecz prawdopodobnie ma już broń jądrową, więc nie jest zabawnie. Zwłaszcza że Izrael przygotowuje odpowiedź. Jeśli Iran poczuje się naprawdę zagrożony, to stanie się nieprzewidywalny. I niewykluczona jest prawdziwa jatka.
Scenariusz science fiction? Oby, ale jak czytam wypowiedzi amerykańskich analityków giełdowych, to część z nich poważnie bierze pod uwagę eskalację działań wojennych na Bliskim Wschodzie, które mogą się rozlać poza ten region. A nawet jeśli się nie rozleją, to narobią mnóstwo zamieszania w naszych portfelach.
Czy należy się na to przygotować? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Osobiście nie stawiam na czarny scenariusz (ani Chinom, ani USA na nim nie zależy, więc może utrzymają Izrael i Iran „na smyczy”). Ale jak powinien wyglądać portfel inwestycyjny kogoś, kto spodziewa się wybuchu większej wojny na Bliskim Wschodzie? Czego powinien się spodziewać taki inwestor i na co stawiać?
>>> Wzrost cen ropy naftowej i akcji spółek energetycznych. Niezależnie od potencjalnego spowolnienia gospodarczego, ceny energii w takim scenariuszu gwałtownie wzrosną. Ropa naftowa, która niedawno kosztowała 70 dolarów za baryłkę, teraz zbliża się już do 90 dolarów. Dopiero przy cenie przekraczającej 100 dolarów za baryłkę kartel OPEC zacznie wydobywać więcej ropy, by napełniać kieszenie szejków i Putina. Produkcja w Iranie zostanie zmniejszona, a łańcuchy dostaw ucierpią. Niektóre rafinerie zostaną wyłączone lub nie będą w stanie wysłać ropy naftowej do odbiorców.
Należałoby więc kupić papiery wartościowe odzwierciedlające ceny ropy naftowej (w ofercie aplikacji do inwestowania XTB, z której korzystam, są kontrakty CFD na ropę, aczkolwiek warto pamiętać, że są to instrumenty finansowe z dźwignią, których używanie dla większości inwestorów indywidualnych kończy się stratami) oraz akcje spółek energetycznych. Bo może nastąpić powtórka z pierwszych miesięcy wojny w Ukrainie, gdy firmy energetyczne osiągały horrendalne marże i zyski z powodu wzrostu cen energii.
Przeczytaj też o Planach Inwestycyjnych XTB: Jak w pięć minut zostać globalnym inwestorem? W XXI wieku inwestowanie wciąż nie jest łatwe ani proste, ale za to… jest dostępne jak nigdy. Testuję!
>>> Wzrost cen złota i kursu dolara. Kryzys oczywiście powoduje nieuchronny wzrost cen złota. Przeważnie jest on krótkotrwały, ale inwestorzy z całego świata szukają bezpiecznych przystani dla pieniędzy. Im bardziej będzie niebezpiecznie, tym wyższe będą ceny złota. Przeważnie złoto i dolar poruszają się w przeciwnych kierunkach, ale sytuacje kryzysowe zakłócają tę zasadę. Złoto można kupować w kawałkach – w polskim, internetowym sklepie Goldsaver, z którego sam korzystam.
Droga energia to zła wiadomość dla Europy, która ma deficyt własnych źródeł energii. Ameryka jest energetycznie samowystarczalna, a Europa nie. Zachód będzie musiał zmierzyć się z większą inflacją energetyczną niż Chiny, ale najbardziej po uszach dostanie Europa. Na krótką metę to oznacza odpływ pieniędzy z Europy do USA i wzrost kursu dolara. Nawet jeśli Europa – walcząc z inflacją – podniesie stopy procentowe, to jeśli inflacja będzie jej dokuczała bardziej, niż Ameryce, to wciąż dolar może mieć realnie bardziej dodatnie „oprocentowanie”, niż euro.
>>> Wzrost indeksu strachu (VIX) oraz indeksu ryzyka kredytowego (CDX). Kryzysy zwykle powodują wzrost strachu wśród inwestorów, co odzwierciedlają różne instrumenty finansowe, w które można inwestować. Poziom strachu inwestorów odzwierciedla indeks VIX, który w Polsce jest dostępny chyba tylko za pomocą kontraktów CFD, czyli lewarowanych instrumentów o wysokim ryzyku. Można je kupować np. w XTB (bardzo fajna aplikacja, sam używam, warto się zarejestrować tutaj), ale muszę powtórzyć zastrzeżenie: to inwestycje o najwyższym możliwym stopniu ryzyka, bo lewarowane.
Z kolei CDX to indeks swapów ryzyka kredytowego, śledzący koszyk wycen „polis ubezpieczeniowych” od niewypłacalności emitentów obligacji. Ten indeks idzie w górę w czasach recesji, wysokich stóp i wszelkich poważnych kryzysów lub zakłóceń. Jest co najmniej jeden ETF śledzący ten indeks i w przypadku zaostrzenia konfliktów na Bliskim Wschodzie mogłaby to być dobra inwestycja, ale… wydaje mi się, że nie ma on europejskiej wersji.
>>> Wzrost wartości obligacji antyinflacyjnych i… amerykańskich. W ostatnich miesiącach Polacy dość intensywnie przestawiali zwrotnicę, jeśli chodzi o inwestowanie w detaliczne obligacje oszczędnościowe – z 4-letnich i 10-letnich, z oprocentowaniem uzależnionym od inflacji na 3-letnie o stałym oprocentowaniu. Gdyby zaczęła się jatka na Bliskim Wschodzie, to zapewne za kilka miesięcy mielibyśmy znów wysoką inflację. I obligacje antyinflacyjne mogłyby się stać ponownie nie najgorszym schronieniem.
Amerykańscy analitycy spodziewają się też, że w przypadku realizacji czarnego scenariusza kapitał zacznie płynąć do amerykańskich obligacji skarbowych (podobnie jak do franka szwajcarskiego – innej bezpiecznej przystani, zwłaszcza na czas wojny). Wtedy mógłby nastąpić spadek rentowności tych papierów (inwestorzy zaczęliby się zadowalać mniejszym zyskiem wynikającym z sumowania przyszłych odsetek i ceny obligacji).
W takiej sytuacji znów ciekawą propozycją stałby się ETF o symbolu TLT, czyli najbardziej kozacki zakład o inflację, o którym pisałem jakiś czas temu. W ostatnich miesiącach TLT stracił na wartości 10%, bo w USA spadły szanse na mocne obniżki stóp procentowych (inflacja nie chce zniknąć). Zawiedzeni inwestorzy znów żądają wyższych rentowności, a więc ceny obligacji spadają.
Ten trend miałby się w czarnym scenariuszu odwrócić, ale nie na długo, bo kryzys inflacyjny w końcu spowodowałby załamanie koniunktury gospodarczej i konieczność obniżania stóp. Obligacje amerykańskie kupowałem ostatnio za pośrednictwem bardzo wygodnej platformy Saxobanku.
Czytaj więcej o najbezpieczniejszych obligacjach świata: Jak kupić najbezpieczniejsze (podobno) papiery wartościowe świata, czyli obligacje amerykańskiego rządu? Polak też może je mieć
Czytaj więcej o tym, w które obligacje warto inwestować: Ile zysków z obligacji w 2024 r.? To może być kolejny zyskowny rok, ale na które obligacje warto postawić? Polskie, zagraniczne? Rządowe, korporacyjne?
>>> Wzrost cen akcji spółek zbrojeniowych i… indeksu WIG20 Short. Wydaje się, że niezależnie od tego, jak intensywne byłoby spowolnienie gospodarcze wywołane wysokimi cenami energii i powrotem inflacji, w przypadku eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie powinniśmy być świadkami wzrostu wydatków na wojsko na całym świecie. Inwazja Rosji na Ukrainę to już eldorado dla producentów broni i sprzętu, ale kolejny większy konflikt będzie już ostatecznym dowodem, że czas się zbroić. Od pewnego czasu w moim portfelu jest VanEck Defense UCITS ETF i jest jedną z najlepiej performujących pozycji w portfelu (a tutaj skład tego ETF-u).
Jeśli kapitał – w obawie przed kłopotami wynikającymi z drogiej energii – zacznie uciekać z Europy, to polska giełda raczej nie będzie wyjątkiem. Tym bardziej że przecież w ostatnim półroczu należała do najsilniejszych na świecie (inwestorzy będą chętnie wycofywać się z zyskami, dodatkowo napompowanymi silnym złotym).
W takiej sytuacji zarobiłby ten, kto obstawiłby spadek indeksu polskich akcji. Jest na warszawskiej giełdzie notowany Beta ETF WIG20 Short Portfelowy FIZ. Jego notowania są odwrotne do zachowania indeksu WIG20. Dlatego nie był ostatnio dobrą inwestycją. Ale dla czarnowidzów to nie jest przeszkoda, a nawet wręcz przeciwnie.
Z całą pewnością w przypadku realizacji czarnego scenariusza warto będzie unikać inwestycji o niskiej płynności (a więc np. nieruchomości), prawdopodobnie o wysokich zyskach będą mogli zapomnieć posiadacze kryptowalut (nie pomoże nawet halving bitcoina), nie zdziwiłbym się, gdyby nastąpiło gwałtowne przekłucie bańki spekulacyjnej na rynku spółek technologicznych. Na cenzurowanym będą największe globalne spółki (np. Apple), które „żyją” z dobrze działających łańcuchów dostaw i sprzedają swoje towary na całym świecie.
No i na koniec oczywiście przypominam najważniejszą zasadę kryzysową – cash is king. W takich momentach dobrze jest zwiększyć płynną częścią portfela, „siedzieć na gotówce”. Większość popularnych aktywów w takich momentach traci na wartości, a z drugiej strony pojawiają się okazje do kupowania wartościowych rzeczy za drobne. Wszystkie najlepsze deale robiłem w ciężkich kryzysach, gdy po drugiej stronie miałem spanikowanych kontrahentów uważających, że właśnie nadchodzi koniec świata.
———————–
CHCESZ ZAPLANOWAĆ ZAMOŻNOŚĆ? PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.
———————–
Jeśli macie jakieś inne propozycje do portfela „kryzysowego” – dajcie znać w komentarzach. Ja jednak obstawiam mniej czarny scenariusz i w moim portfelu nie ma dziś ani CFD na indeks VIX, ani CFD na ropę naftową, ani europejskiego odpowiednika TLT, ani nawet ETF-u shortującego indeks WIG20. Wierzę natomiast w dolara, obligacje antyinflacyjne, obligacje amerykańskiego rządu oraz spółki zbrojeniowe. I sam już nie wiem, czy jestem optymistą, czy pesymistą. Dajcie znać, co myślicie o tych pomysłach na przygotowanie portfela do wojny.
——————
Posłuchaj też 203. odcinka podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” poświęconego rynkowi nieruchomości. Jesteśmy po silnym wzroście cen mieszkań wywołanych wybuchową mieszanką niskiej podaży mieszkań i „Bezpiecznego kredytu 2%”, który napompował popyt. Czy zapowiadany kolejny program tanich kredytów jeszcze bardziej wywinduje ceny? A może tym razem nie będzie już tak źle? Skąd bierze się mieszkaniowy fenomen Łodzi i czy inne aglomeracje mogłyby pójść jej śladem? Czy ten rok będzie sprzyjał zakupowi nieruchomości? Gościem Maćka Samcika był Marek Wielgo, ekspert portalu analitycznego (sprzedającego dane m.in. deweloperom) Rynekpierwotny.pl i portalu ogłoszeniowego GetHome.pl
——————-
MACIEJ SAMCIK POLECA DO INWESTOWANIA:
>>> Prosto i tanio inwestuję oszczędności na emeryturę w funduszach TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet, kliknij ten link. Albo obejrzyj ten webinar, w którym – razem z Pawłem Mizerskim z UNIQA TFI – układamy strategie emerytalne.
>>> Sztabki złota kupuję wygodnie „po kawałku” na GOLDSAVER.PL. W tym sklepie internetowym (należącym do renomowanego sprzedawcy złota, firmy Goldenmark) każdy może kupić sztabkę złota we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto, a otrzymasz bonus w wysokości 100 zł. Możesz także wpisać kod „SoF” w formularzu rejestracji. Subiektywna recenzja tego rozwiązania jest tutaj.
>>> Portfel globalnych inwestycji buduję razem z XTB, by mieć wszystko w jednym miejscu. Podobnie jak wielu innych inwestorów – używam i polecam aplikację do inwestowania XTB, gdzie nie płacisz prowizji za inwestowanie w ETF-y z całego świata (aż do wartości 100 000 euro obrotu miesięcznie), a masz możliwość budowania portfela z różnych aktywów. Gdybyś chciał korzystać z kontraktów CFD, czyli zawierających dźwignię finansową, to pamiętaj, że ryzykujesz całością kapitału i że większość inwestorów indywidualnych osiąga na takich inwestycjach straty. Przemyśl to dobrze.
XTB wprowadził na rynek nowy sposób inwestowania – Plany Inwestycyjne. Pozwalają bezpiecznie i bezpłatnie inwestować w portfele ETF-ów od największych światowych dostawców. Więcej na ich temat przeczytasz tutaj.
>>> Część oszczędności lokuję za granicą za pomocą platformy RAISIN, która łączy polskich oszczędzających z instytucjami finansowymi z innych krajów. Platforma pozwala klientom na deponowanie pieniędzy bez konieczności ponownego potwierdzania tożsamości czy też uzyskiwania dostępu do każdego z zagranicznych banków. HoistSpar – instytucja, która jako pierwsza dołączyła do polskiej platformy Raisin – oferuje bezpieczne konta depozytowe w Szwecji, Niemczech, Polsce i Wielkiej Brytanii. Załóż bezpłatne konto w Raisin tutaj, a potem złóż zlecenie utworzenia lokaty, przelej pieniądze i przetestuj nową platformę do europejskiego oszczędzania dostępną w Polsce.
>>> W branże przyszłości inwestuję z VIG / C-QUADRAT. Udziały w funduszu VIG / C-QUADRAT Global Growth Trends inwestującego w branże przyszłości możesz kupić przez internet tutaj. Fundusz jest dostępny już od 200 zł (to minimalna kwota inwestycji). Fundusz jest zarządzany przez firmę zarządzającą aktywami VIG / C-QUADRAT. Jej fundatorami są Vienna Insurance Group (VIG), czyli obecna w Polsce od 23 lat grupa ubezpieczeniowa (należą do niej m.in. Wiener czy Compensa) oraz C-Quadrat Investment AG, które jest austriacką grupą niezależnych firm zarządzających aktywami z 30-letnią historią, działającą w 21 krajach i zarządzającą 8 mld euro aktywów. Więcej o VIG / C-QUADRAT przeczytasz tutaj.
>>> Wszystkie wysokokwotowe transakcje przeprowadzam u WARSZAWSKIEGO NOTARIUSZA. Ty też pamiętaj o notariuszu – gwarantuje on nie tylko bezpieczeństwo przy zakupie lub sprzedaży nieruchomości, czy rozwikłaniu spraw spadkowych. Notariusz obok doradcy podatkowego, księgowego i prawnika jest gwarantem bezpiecznego prowadzenia biznesu i majątkowych spraw rodzinnych. Jeśli jeszcze nie masz swojego notariusza, możesz go wyszukać na stronie internetowej Partnera „Subiektywnie o Finansach” – Izby Notarialnej w Warszawie. Zobacz webinar „Wieczór z notariuszem”:
WAŻNY DISCLAIMER: Pamiętaj, to nie są porady inwestycyjne, ani tym bardziej rekomendacje. Jestem tylko blogerem i dziennikarzem, nie mam licencji doradcy inwestycyjnego i nie mogę wydawać rekomendacji. Dzielę się po prostu swoim doświadczeniem i tylko tak to traktujcie. Twoje pieniądze to Twoje decyzje, a ja – o czym się już wielokrotnie przekonałem – nie jestem nieomylny, mimo ponad 20-letniego doświadczenia w inwestowaniu własnych pieniędzy. Weź to, proszę, pod uwagę, czytając ten i inne teksty o inwestowaniu.
zdjęcie tytułowe: Unsplash