28 października 2024

Obligacyjne pułapki, o których warto wiedzieć przed skorzystaniem z oferty Ministerstwa Finansów. Dziesięć ważnych informacji!

Obligacyjne pułapki, o których warto wiedzieć przed skorzystaniem z oferty Ministerstwa Finansów. Dziesięć ważnych informacji!

Polacy chętnie inwestują w obligacje Skarbu Państwa. Trudno się dziwić – takie obligacje to m.in. korzystne oprocentowanie, brak limitów i wysoki poziom bezpieczeństwa. Ale obligacje to też pułapki, z których nie wszyscy zdają sobie sprawę. Co warto o nich wiedzieć?

Zobacz również:

W „Subiektywnie o Finansach” bardzo często polecamy Wam obligacje skarbowe, bo to jedna z najbezpieczniejszych inwestycji (dłużnikiem jest Skarb Państwa), która od jakiegoś czasu wiąże się też z bardzo korzystnym oprocentowaniem. Obligacje Skarbu Państwa nie są jednak inwestycją idealną – jest wiele pułapek, na które nie zwracamy uwagi, a które mogą znacznie skomplikować naszą sytuację. Wybrałem dziesięć.

Pierwsze: nie ma wspólnych obligacji!

Zacznijmy od pułapki, o której niedawno pisałem szerzej w oddzielnym artykule. Konkretnie od dziedziczenia obligacji (tutaj przeczytacie cały artykuł). Wiele małżeństw wspólnie inwestuje w obligacje skarbowe z jednego konta (męża lub żony) i przyjmują błędne założenie, że, jeżeli mają wspólnotę majątkową, z chwilą śmierci majątek (w tym obligacje) przechodzi w całości na drugiego małżonka. A tak nie jest.

Obligacje oszczędnościowe podlegają dziedziczeniu na zasadach określonych w kodeksie cywilnym. To oznacza, że małżonek, który pozostał przy życiu, nie uzyska automatycznego dostępu do obligacji. Ponadto, jeżeli ktoś ma skomplikowaną sytuację rodzinną (np. konflikt z rodzeństwem), to w ogóle może nie odziedziczyć całości majątku.

Nie ma żadnej możliwości wspólnego zakupu obligacji skarbowych. Nie można również złożyć pełnomocnictwa na wypadek śmierci. Jedynym rozwiązaniem jest jakaś forma podzielenia inwestycji (czyli zakupy obligacji przez oboje małżonków na zmianę) oraz sporządzenie testamentów (np. u notariusza).

Drugie: zaglądaj darowanym obligacjom „w zęby”

Pozostańmy jeszcze na chwilę przy prawie własności obligacji. Do obligacji stosuje się przepisy prawa dotyczące papierów wartościowych, a więc takie papiery można sprzedać, podarować, odziedziczyć itd. Pojawia się jednak kwestia podatku. Warto wiedzieć, że nadziać możemy się zarówno na podatek dochodowy od osób fizycznych z tytułu sprzedaży obligacji skarbowych (o nim więcej w kolejnych punktach), jak i na podatek od spadków i darowizn.

Radca Prawny Daniel Szczubełek

Radca Prawny Daniel Szczubełek (na zdjęciu), specjalista z zakresu prawa bankowego w kancelarii „Doradztwo Prawne Ewa Sułkowska”, którego poprosiłem o komentarz, przygotowując ten tekst, wyjaśnia:

„Są to dwa różne podatki, które dotyczą różnych czynności prawnych. Może więc wystąpić sytuacja, w której jedna osoba będzie musiała zapłacić oba te podatki, choć dotyczą one różnych zdarzeń.”

Pojawia się pytanie o koszt nabycia takich obligacji. Jeżeli po prostu sami kupujemy obligacje, to koszt nabycia jednej obligacji wynosi 100 zł (poza pewnymi wyjątkami, do których dojdę). Jednak przeniesienie własności obligacji komplikuje nam wyliczenie tego kosztu, bo obligacje stale zwiększają swoją wartość.

„Wartość obligacji z dnia darowizny jest uznawana za koszt nabycia. Przychód ze sprzedaży obligacji jest więc obliczany jako różnica między ceną sprzedaży a wartością z dnia otrzymania darowizny”

– mówi Daniel Szczudełek. Podobna sytuacja dotyczy spadków. Za koszt nabycia przyjmuje się wartość rynkową z dnia nabycia spadku. Ten koszt trzeba następnie odjąć od przychodu ze sprzedaży obligacji skarbowych i zapłacić 19% podatku Belki.

Osobną kwestią jest podatek od spadków i darowizn, który jest płacony z tytułu nabycia majątku. W tym przypadku warto pamiętać o zwolnieniach dla najbliższej rodziny, które mogą zapewnić nam uniknięcie tego podatku. Jak zauważa Daniel Szczudełek, wiąże się to z odpowiednim zgłoszeniem do urzędu skarbowego:

„w przypadku spadku istnieją zwolnienia, zwłaszcza dla najbliższej rodziny. Na przykład zstępni (dzieci, wnuki), wstępni (rodzice, dziadkowie), małżonek oraz rodzeństwo są zwolnieni z podatku od spadków, pod warunkiem zgłoszenia nabycia spadku do urzędu skarbowego w ciągu 6 miesięcy. W przypadku darowizny obdarowany również może być zobowiązany do zapłaty podatku od darowizn, zależnie od stopnia pokrewieństwa z darczyńcą i wartości darowizny. Najbliższa rodzina (I grupa podatkowa) może korzystać z wysokich kwot wolnych od podatku oraz zwolnień, pod warunkiem odpowiedniego zgłoszenia darowizny do urzędu skarbowego.”

Czytaj też: Konto w zagranicznym banku to wciąż przedmiot pożądania wielu jako zabezpieczenie na wypadek wojny. Niemiecki bank znowu przyjmuje Polaków

Trzecie: podatek zjada oprocentowanie!

A propos podatków – warto pamiętać, że realne oprocentowanie obligacji jest niższe niż te wyświetlane na stronie internetowej. Dlaczego? Ponieważ odsetki z obligacji Skarbu Państwa podlegają opodatkowaniu 19-procentowym zryczałtowanym podatkiem dochodowym od zysków kapitałowych (tzw. podatek Belki).

Jeżeli we wrześniu kupicie 100 sztuk obligacji TOS (3-letnie obligacje o stałym oprocentowaniu w wysokości 5,95% i roczną kapitalizacją odsetek), to za trzy lata nie otrzymacie 1893,31 zł odsetek, które wynikałyby z matematyki (10 000 zł * 1,0595 * 1,0595 * 1,0595). Na Wasze konto wpłynie zaledwie 1533,58 zł odsetek. Reszta, 359,73 zł, to będzie podatek Belki, który dom maklerski wyliczy i zapłaci w Waszym imieniu. To oznacza realne oprocentowanie w wysokości mniej więcej 4,87%.

Problematyczne jest też to, że politycy co jakiś czas proponują zmiany w tym podatku, a ciągle nie wiemy, w którym kierunku takie zmiany będą zmierzać. W rezultacie może się np. okazać, że inwestycja w obligacje z kapitalizacją odsetek będzie gorszym pomysłem niż w takie z regularną wypłatą odsetek (tutaj trochę nad tym dywagowałem).

Czwarte: obligacje Skarbu Państwa i promocje

Jeszcze jedna pułapka związana z podatkiem. Wyobraźcie sobie, że jest możliwa sytuacja, kiedy podczas wykupu, po odliczeniu podatku Belki, otrzymamy mniej niż 100 zł za każdą obligację. Stratni wprawdzie nie będziemy, ale to może być dla niektórych zaskakujące, bo przecież wydawałoby się, że nie można zejść poniżej 100 zł.

Wynika to stąd, że czasami możemy kupić obligacje skarbowe w ramach jakiejś oferty specjalnej. Przykładowo, jeżeli kupujemy obligacje w drodze zamiany (za środki z wykupywanych, posiadanych wcześniej obligacji lub ich części), to cena zakupu będzie obniżona o tzw. dyskonto. Zwykle takie dyskonto wynosi 10 groszy, ale co jakiś czas Ministerstwo Finansów je zwiększa (tak było w wakacje).

Jeżeli sprzedamy takie obligacje w miarę szybko (zanim naliczą się odpowiednio wysokie odsetki), to na nasze konto wpłynie mniej niż 100 zł za sztukę obligacji. Przykład? Dajmy na to, że ktoś w sierpniu kupił 100 obligacji TOS z dyskontem 0,20 zł (wydał więc 9980 zł). Następnie dokonał przedterminowego wykupu (wtedy opłata wynosiła 70 zł) w momencie, gdy narosły odsetki w wysokości 50 zł. Jak dom maklerski rozliczy podatek?

Opłata za wcześniejszy wykup pobierana jest do wysokości narosłych odsetek. Czyli odsetki wyniosą 50 zł, opłata 50 zł, a podatek… 3,80 zł. Na konto takiej osoby wróci 9996,20 zł, czyli… 99,96 zł za sztukę. Dlaczego? Ponieważ podatek płacimy od całego zysku (kwota sprzedaży minus kwota zakupu).

Inny przykład – czasami Ministerstwo Finansów organizuje sprzedaż obligacji premiowych. Pozwalają one nie tylko zarobić odsetki określone w liście emisyjnym, ale dają też szansę na wylosowanie nagrody. I takie premie nie podlegają podatkowi od gier hazardowych (jak mogłoby się wydawać), a jedynie podatkowi Belki (19%).

Czytaj też: NBP trzyma stopy wysoko. Czy jest sens w takich warunkach inwestować w cokolwiek innego niż detaliczne obligacje skarbowe? Dywersyfikacja idzie do kosza?

Piąte: wcześniejsze zakończenie oszczędzania kosztuje (i trwa)!

Dobra wiadomość jest taka, że – w razie potrzeby – w dowolnym momencie można zakończyć inwestycje w Obligacje Skarbu Państwa i dokonać tzw. przedterminowego wykupu. Zła wiadomość jest taka, że zapłacimy za to opłatę, której wysokość uzależniona jest od typu obligacji. Jeszcze gorsza wiadomość jest taka, że od września wysokość tej opłaty znacznie wzrosła.

W przypadku 3-miesięcznych obligacji OTS opłata jest równa naliczonym odsetkom; w przypadku rocznych obligacji ROR wynosi 0,50 zł od każdej obligacji; w przypadku 2-letnich obligacji DOR wynosi 0,70 zł od każdej obligacji; w przypadku 3-letnich obligacji TOS wynosi 1 zł od każdej obligacji; w przypadku 4-letnich obligacji COI oraz 6-letnich obligacji ROS wynosi 2 zł od każdej obligacji; a w przypadku 10-letnich obligacji EDO oraz 12-letnich obligacji ROD wynosi aż 3 zł od każdej obligacji.

Większość obligacji jest tak skonstruowana, że chroni nasz kapitał (opłata naliczy się maksymalnie w wysokości narosłych odsetek). Są jednak obligacje (ROR, DOR i COI), w przypadku których taka ochrona obowiązuje tylko w pierwszym okresie odsetkowym. W kolejnych okresach odsetkowych opłata pobierana jest w pełnej wysokości. Może się więc zdarzyć, że na tych obligacjach stracimy przy wcześniejszym wykupie (szczególnie w przypadku niskiego oprocentowania w pierwszym okresie odsetkowym i/lub krótkiego okresu odsetkowego).

Warto też pamiętać, że środków (i ewentualnych odsetek) z przedterminowego wykupu nie otrzymamy od razu. Wypłata kapitału następuje po upływie pięciu dni roboczych, a odsetki naliczane będą do piątego dnia roboczego. Obligacje Skarbu Państwa są więc mniej płynne niż np. środki zgromadzone na koncie oszczędnościowym.

Inne ograniczenie jest takie, że z przedterminowego wykupu nie możemy skorzystać w ciągu pierwszych siedmiu dni po zakupie obligacji i w ciągu ostatniego miesiąca posiadania obligacji. Jeżeli liczycie się z tym, że pieniądze mogą być Wam potrzebne w trybie pilnym, to lepiej rozważyć instrumenty o większej płynności.

Szóste: Rodzinne Obligacje Skarbu Państwa to jednorazowy strzał!

Teraz kilka pułapek związanych z tzw. obligacjami 800+ (kiedyś 500+). Rodzinne Obligacje Skarbu Państwa (6-letnie ROS i 12-letnie ROD) przeznaczone są dla beneficjentów programu 800+, czyli dla rodziców małych dzieci. To zwykle najlepiej oprocentowane obligacje (więcej pisała o nich jakiś czas temu Monika Madej). Niestety wiążą się one z pewnymi ograniczeniami.

Po pierwsze jest to opcja reglamentowana. Rodzice mogą kupić tylko tyle obligacji skarbowych, ile wynosi suma świadczenia otrzymanego w ramach programu 800+ (na wszystkie posiadane dzieci). Czyli jeżeli ktoś dotychczas otrzymał 5000 zł, to wystarczy mu to do zakupu zaledwie 50 obligacji.

Na szczęście nie jest to ograniczone żadnymi miesięcznymi limitami (nie trzeba co miesiąc inwestować równiutkich 800 zł). W każdej chwili możemy kupić dowolną liczbę obligacji pod warunkiem, że łączna kwota w nie zainwestowana nie przekracza kwoty otrzymanej z 800+. Dla ułatwienia system sam wylicza taką kwotę.

Po drugie obligacje musi kupić ten rodzic, który otrzymuje świadczenie – co też może być pułapką, o czym niedawno pisał Maciek Samcik. Po trzecie do limitu liczy się fakt zakupu obligacji, a nie długość trwania inwestycji. Czyli jeżeli ktoś dokona przedwczesnego wykupu obligacji rodzinnych, to nie będzie mógł tej kwoty reinwestować w nowe obligacje rodzinne. Warto o tym pamiętać.

Czytaj też: Zwrot niewykorzystanych pieniędzy z karty prepaid i łatwiejsze rozwiązanie umowy z telekomem. Polska wdraża unijną dyrektywę. Co się dla nas zmienia?

Siódme: obligacje indeksowane inflacją… nie chronią przed inflacją

Wiele osób sądzi, że obligacje indeksowane inflacją wiążą się z oprocentowaniem w wysokości inflacji i tym samym zapewnią nam pełną ochronę przed wzrostem cen. Cóż – tak nie jest, a przynajmniej nie do końca i już tłumaczę dlaczego.

Obligacje Skarbu Państwa indeksowane inflacją działają w ten sposób, że oprocentowanie w pierwszym okresie odsetkowym ustalane jest przez Ministerstwo Finansów, a w kolejnych okresach odsetkowych zależy od inflacji. Obecnie w ofercie są cztery takie instrumenty: 4-letnie COI, 10-letnie EDO, 6-letnie ROS i 12-letnie ROD.

Oprocentowanie w kolejnych okresach odsetkowych faktycznie ustalane jest na podstawie inflacji i odpowiedniej marży (a więc teoretycznie przewyższa inflację), ale problem w tym, że jest wyliczane na podstawie danych z przeszłości. Przykładowo, jeżeli w sierpniu 2024 r. kupiliśmy 4-letnie obligacje COI, to oprocentowanie w pierwszym okresie odsetkowym wyniosło 6,55%. Oprocentowanie w kolejnych latach będzie sumą marży (1,50%) oraz inflacji podawanej przez GUS za czerwiec 2025, 2026 i 2027 r.

Dlaczego akurat czerwiec? Ponieważ w lipcu (czyli miesiącu ustalania oprocentowania) GUS podaje inflację za czerwiec. To akurat logiczne – w końcu okres odsetkowy może trwać od pierwszego dnia miesiąca, kiedy nie jest jeszcze znana ani inflacja za poprzedni miesiąc, ani tym bardziej inflacja za dany miesiąc.

W momencie zakupu obligacji nikt nie zna przyszłej wartości inflacji, więc nie wiemy, czy te instrumenty będą w stanie nas przed nią w pełni ochronić (mogą ochronić, ale nie muszą). Dodatkowo będziemy mieć do zapłacenia podatek Belki, o którym wyżej pisałem i którego… inflacja nie musi płacić. Obligacje indeksowane inflacją nie zapewniają więc żadnej gwarancji ochrony przed inflacją.

Ósme: miesiąc głupcze!

Pozostańmy jeszcze na chwilę przy obligacjach indeksowanych inflacją. Oprocentowanie w kolejnych okresach odsetkowych ustalane jest na podstawie inflacji oraz marży. Pojawia się jednak pytanie, którą inflację analizować (GUS podaje ich sporo, m.in. roczną, miesięczną w skali rocznej, miesięczną w porównaniu do poprzedniego miesiąca).

Już odpowiadam. Do ustalenia oprocentowania bierzemy inflację miesięczną w ujęciu rocznym podaną w miesiącu poprzedzającym pierwszy miesiąc nowego okresu odsetkowego. Skomplikowane? Tylko trochę. W praktyce musimy odjąć dwa miesiące od daty zakupu obligacji i dodać rok. Przykład? Jeżeli kupujemy obligacje Skarbu Państwa indeksowane inflacją we wrześniu 2024 r., to w drugim okresie odsetkowym oprocentowanie będzie ustalone na podstawie inflacji z lipca 2025 r., w trzecim na podstawie inflacji z lipca 2026 r. i tak dalej.

W rezultacie oprocentowanie z jednego miesiąca wpłynie na cały, roczny okres odsetkowy. Obligacje indeksowane inflacją, które kupujemy w różnych miesiącach tego samego roku, mogą się od siebie znacznie różnić oprocentowaniem w kolejnych okresach odsetkowych.

Teoretycznie inflacja jak jest wysoka, to jest wysoka (skoro jest podawana w ujęciu rok do roku, to taki cykl ma 12 miesięcy), bo ewentualne niskie odczyty w pojedynczych miesiącach musi z czasem nadrobić, ale w praktyce nie jest tak kolorowo, bo np. rząd swoimi działaniami wpływa na inflację (zmieniając VAT, wprowadzając tarcze energetyczne itd.).

Można się zastanawiać, jaki jest najlepszy miesiąc na zakup obligacji indeksowanych inflacją (czyli znaleźć miesiąc, w którym ceny najszybciej rosną i dodać dwa miesiące), ale to trochę loteria. Lepszym wyjściem mogą być regularne, comiesięczne zakupy, które pozwolą nam zminimalizować odchylenia.

Czytaj też: Renta wdowia, czyli plasterek na ZUS. W ten sposób nie naprawimy systemu emerytalnego. Jeśli emeryci mają mieć więcej kasy, to trzeba…

Dziewiąte: oprocentowanie bywa ustalane „politycznie”

Oprocentowanie obligacji oszczędnościowych zależy od polityków. Teoretycznie uzależnione jest od wskaźnika inflacji i stopy procentowej (wysoka inflacja i wysokie stopy procentowe powinny przekładać się na wysokie oprocentowanie obligacji i na odwrót). W praktyce nie jest tak wesoło i przewidywalnie.

Politycy czasem mają obawy przed szybką zmianą oprocentowania obligacji, bo np. nie chcą niepokoić społeczeństwa przed zbliżającymi się wyborami. W rezultacie może się przytrafić taka sytuacja jak obecnie, gdy oprocentowanie obligacji znacznie przewyższa inflację i poziom oprocentowania depozytów w bankach.

W takiej sytuacji posiadacze dotychczasowych obligacji indeksowanych inflacją otrzymają w kolejnym okresie odsetkowym… niższe oprocentowanie niż nowi klienci w swoim pierwszym okresie odsetkowym. Może się okazać, że matematycznie korzystniejszy będzie przedterminowy wykup obligacji i ich ponowny zakup z nowej emisji (tutaj liczył to Maciej Samcik).

Dziesiąte: Obligacje Skarbu Państwa w ramach IKE!

Kolejny punkt nie do końca jest pułapką, no chyba że za pułapkę potraktujemy to, że bardzo mało osób zdaje sobie sprawę z takiej możliwości, a jeszcze mniej z niej korzysta. Obligacje Skarbu Państwa możemy też kupować w ramach Indywidualnych Kont Emerytalnych (w skrócie IKE), które zapewniają dodatkowe korzyści.

Jeżeli część Waszych środków planujecie zainwestować w długim horyzoncie czasowym – czyli po prostu na emeryturę (a tak powinno być), to ten sposób zakupu obligacji jest najkorzystniejszy, ponieważ pozwala uzyskać zwolnienie z opisywanego wyżej podatku Belki (tutaj więcej pisał o tym Maciek Samcik).

Są jednak pewne warunki, aby zapewnić sobie takie zwolnienie. Po pierwsze czekamy z wypłatą pieniędzy do skończenia 60-tego roku życia (lub 55-tego, jeżeli wcześniej nabyliśmy uprawnienia emerytalne). Po drugie należy zasilać takie IKE przynajmniej w pięciu różnych latach (lub zapewnić ponad połowę wpłat nie później niż na 5 lat przed dniem złożenia przez oszczędzającego wniosku o dokonanie wypłaty).

Warto też pamiętać, że inwestycja w Indywidualne Konta Emerytalne wiąże się też z maksymalnym rocznym limitem. W 2024 roku wynosi on 23 472 zł. To maksymalna kwota, którą można zainwestować w ten sposób. Te limity się nie kumulują, więc trzeba uwinąć się do 31 grudnia każdego roku. Dobra wiadomość jest taka, że środki z wykupu obligacji oraz odsetki nie zmniejszają tego limitu.

Ogromnym plusem tej inwestycji jest automatyzm. Zakładamy konto IKE Obligacje (jeżeli wcześniej posiadaliśmy rachunek rejestrowy w PKO Banku, to formalności zajmą nam kilka minut), wybieramy rodzaj obligacji i w dowolnym terminie dokonujemy wpłat. Reszta „dzieje się sama”. Wpłaty i środki z wykupu są automatycznie przeznaczane na zakup nowych obligacji. Serwis korzysta też z drogi zamiany, a więc z dyskonta.

Prowadzenie konta IKE Obligacje wiąże się z opłatami. W pierwszym roku inwestycja jest darmowa, ale w kolejnych latach opłata wynosi od 0,10% do 0,16% w zależności od czasu trwania inwestycji (czym dłużej inwestujemy w ten sposób, tym opłata będzie procentowo niższa). Wartość pobranej opłaty uzależniona jest od stanu konta (wartości nominalnej obligacji zapisanych na tym koncie) na dzień 31 grudnia. Maksymalna roczna opłata wynosi 200 zł.

Jeżeli nie jesteście pewni, czy doczekacie do emerytury, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby i tak założyć sobie takie konto IKE Obligacje, bo stawka podatku w przypadku wcześniejszej opłaty wynosi dokładnie 19%. Nic nie stracimy (poza niską opłatą za prowadzenie konta, którą szybko zrekompensują odsetki).

Czytaj też: EU-ETS2, czyli i ty zapłacisz za „swoje” CO2. Kiedy? Czy te nowe regulacje rzeczywiście uderzą nas po kieszeni tak, jak straszą niektórzy politycy? Liczymy!

Podsumowując, inwestycja w obligacje Skarbu Państwa powinna być świadoma i poprzedzona poznaniem tego instrumentu. Chociaż naszym dłużnikiem będzie Skarb Państwa, to pewne kruczki regulaminowe mogą niektórych zaskoczyć. A przecież nie o to chodzi. Mam nadzieję, że udało mi się rozwiać wiele wątpliwości – w przypadku pytań zapraszam do komentarzy lub na e-mail.

WAŻNY DISCLAIMER: Pamiętaj, to nie są porady inwestycyjne ani tym bardziej rekomendacje. Jestem tylko blogerem i dziennikarzem, nie mam licencji doradcy inwestycyjnego i nie mogę wydawać rekomendacji. Dzielę się po prostu swoim doświadczeniem i tylko tak to traktujcie. Twoje pieniądze to Twoje decyzje, a ja – o czym się już wielokrotnie przekonałem – nie jestem nieomylny. Weź to, proszę, pod uwagę, czytając ten i inne teksty o inwestowaniu.

Zdjęcie główne: Freepik

Subscribe
Powiadom o
88 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Adam
1 miesiąc temu

Oprócz IKE w DM PKO jest też konto IKZE obligacje ze stałą opłatą roczną 80 zł.

Wojtek
1 miesiąc temu
Reply to  Adam

Oprócz IKE i IKZE jest jeszcze SuperIKE 😉

Jacus
1 miesiąc temu

W największą pułapkę wpadli inwestujący w obligacje skarbowe w Grecji. Ich kraj nie zbankrutował a stracili większość pieniędzy rozporzadzeniem w 2012 roku. Unia wyciągnęła Grecję z potężnego zadłużenia, ale w zamian m in obywatelom umorzono ponad 50% wartości obligacji, a resztę wypłacano w nowych obligacjach i to po dłuższym czasie. Także jeszcze taką teoretyczną pułapkę bym dorzucił do powyższych. I wniosek jak zwykle dywersyfikacja, tak jak nas tu uczą.

Stef
1 miesiąc temu
Reply to  Jacus

Teoretycznie to rząd Grecji zbankrutował.

To,\masz
1 miesiąc temu

Największą piłapką jest to że w przypadku śmierci najbliższa osobą żeby dostać obligacje musi założyć swoje konto jeżeli już takie ,a to za przepisanie bank pobiera opłatę za lazdą jeszcze raz pisze za każdą obligacje 0.3 proc wartości obligacji ale nie mniej niż ..50 zł!1 czyli jak obligacja kosztuje 100 zł to bank…zabietzen50 % za każdą obligacje ..! ,albo ludzi o tym wie i ,albo tego żeby obligacje po kimś [rozeszły to najpierw trzeba wpłacić te 50 % które żada bank i dopiero potem bank wyp;avi kasę…zdzierstwo ja wycofałem się z yego

Beni
1 miesiąc temu

Bo tam chodzi nie o każdą obligację a o serię 🙂

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  Beni

Ale jesli ktos bedzie regularnie kupowal obligacje zeby usrednic inflacje to juz tych serii bedzie mial duzo a zatem bedzie placil slono oj slono. Na interesach z panstwem wychodzi sie zawsze z reka w nocniku. A oplata za przepisanie pobierana przez bank przy dziedziczeniu lub innej formie przejscia prawa wlasnosci totalnie odbiera sens takim inwestycjom. A pamietam jak jeszcze w zeszlym roku na kazdym portalu i forum pisano hymny pochwalne obligacjom, intetes zycia:) dzis wielu otwieraja sie oczy.

Norbert
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

W sensie komu otwierają się oczy dokładnie? Nawet jak przyjdzie dopłacić 0,3% (co nie dzieje się wielu) to dalej jesteśmy do przodu w porównaniu do scenariusza inwestowania na kontach oszczędnościowych.

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  Norbert

Czy bedziesz do przodu to zalezy od tego ile serii masz ma rachunku, jesli ktos kupowal nie jednorazowo za wieksza kwote ale co miesiac czy w innych czestych odstepach czasu to zaboli bardzo.

Norber
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

No to skoro to wiesz i scenariusz z twoja śmiercią ma dla ciebie znaczenie to czemu do licha kupowalabys co miesiąc po trochu? W 800+ach kupuje po 8 miesięcznie. To by oznaczało, że opłata wyniesie rzeczywiście 50/800 = 6,25% średnio od niminalu każdej serii. Mówimy o około chyba 42000 zł jakie tam mam czyli 2625 zł. Nie taki dramat jak wasze eydumane będę kupował 1 obligacje i udowodnię że się nie opłaca. To zróbcie taki scenariusz przez 29 lat kupujcie jedną obligacje miesięcznie, na koniec miesiąca ja wykypujcie i kupujcie nowa. pokażecie że na obligacjach nie da się zarobić w… Czytaj więcej »

Norber
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

[CENZURA-red]

Paweł
1 miesiąc temu

Jeżeli założę IKE lub IKZE PKO – obligacje to w przypadku śmierci dobywa się scenariusz opisany powyżej ? Nie ukrywam została zasiana wątpliwość co do tego produktu.

Mocarna Mysz
1 miesiąc temu
Reply to  Paweł

Tak, o ile nie zostały wskazane są osoby uprawnione (dziedziczące) w systemie transakcyjnym. W stosunku do obligacji zwykłych (nie IKE i nie IKZE) możliwości wskazania osób uprawnionych nie ma.

Bambino
1 miesiąc temu
Reply to  Paweł

Obligacje na koncie IKE Obligacje nie wchodzą w skład masy spadkowej, trzeba podać informacje kto ma „przejąć” obligacje z IKE Obligacje

MKS
1 miesiąc temu

Poprosimy o ten artykuł w miarę możliwości bardzo „niebawem” z uwagi na nadchodzący dużymi krokami nowy rok. Te brednie o 50zł za każdą serię (zakładając np. że kupuję co miesiąc jedną obligację) czyni imprezę kompletną porażką w przypadku mojej śmierci. Prowizja w wysokości 50% aktywu w skrajnym wypadku ? W „bezpiecznych obligacjach skarbu pańśtwa” ??!!?? Bardzo proszę o publikacje bo coraz bardziej skłaniam się do NIE korzystanie z obligacji przy prowizjach na poziomie polisolokat…

Norbert
1 miesiąc temu
Reply to  MKS

MKS no to masz informację żeby nie kupować po jednej obligacji miesięcznie. Nikt nigdy wcześniej nie pisał o kupowaniu 1 obligacji miesięcznie. nagle jak odkryliscie taka opłatę która i tak większości z was się nie wydarzy to każdy musi kupić 1 obligacje miesięcznie… przestań być UPO i będzie lepiej.

A jak ci napisze że biuro maklerskie ma opłatę 0,03% nie mniej niż 5 zł od każdej kupionej akcji, to nagle poczujesz potrzebę kupowania jednej akcji i codziennej sprzedaży i kupowania innej akcji żeby opłaty zjadły całą jej wartość? Zamiast normalnie inwestować?

Last edited 1 miesiąc temu by Norbert
Jacus
1 miesiąc temu
Reply to  To,\masz

Zapewnie czytasz tak kompulsywnie jak i piszesz lub czytasz tylko tytuly.
Owszem pobierze min 50 zł lub 0,3%, ale od każdego pakietu zakupowego. Więc pobierze 50zl ze 100 zł jedynie pod warunkiem że dawałeś zlecenia na jedną obligacje.
Pomijam że to granda i pewnie ten zapis niedługo zniknie.

Andrzej D.
1 miesiąc temu
Reply to  Jacus

Tak, tak zniknie na pewno 😉

Jacus
1 miesiąc temu
Reply to  Andrzej D.

Przyczepiłeś się ostatniego zdania, a co z resztą, bo wprowadzasz ludzi w błąd?

Mirosław
1 miesiąc temu
Reply to  Andrzej D.

Andrzej przypomina mi przeciwników PPK. Nawet jak pokażesz im ile % jesteś do przodu to i tak powie, że politycy zabiorą tą kasę tak jak w OFE 😁. Nie wytłumaczysz takim….

emil
1 miesiąc temu
Reply to  To,\masz

Przed opublikowaniem komentarza warto go raz przeczytać.

Marcin
1 miesiąc temu
Reply to  To,\masz

Natknąłem się właśnie kilka dni temu na artykul na innym portalu na ten temat i od tej pory mam mętlik w głowie co do obligacji. Co miesiąc kupuje 8 obligacji z 800+ bo uznałem że to świetny sposób żeby odłożyć dziecku trochę kasy na przeszłość, a teraz okazuje się że bankowa prowizja może zjeść sporą część inwestycji.

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

To najgorsza inwestycja, szkoda pieniedzy na interesy z panstwem. Przy takich regularnych zakupach od kazdej serii bedzie oplata gdyby dziecko dostalo je w drodze darowizny lub spadku i zamiast dziecko pieniadze dostanie pazerny bank (oplata) i panatwo (podatki). Lepiej zainwestowac te pieniadze w rozwijanie pasji, zainteresowan i edukacje dziecka.

Norbert
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

A czemu twoim zdaniem jedno wyklucza drugie? Można cześć przeznaczy. Na rozwijanie pasji, a cześć na obligacje.
Scenariusz w którym umieram w trakcie trwania obligacji ma to do siebie, że wtedy obligacje i ewentualną strata tytułem tej opłaty to najmniejszy problem. A jednak 99% dzieci będzie mieć żywego rodzica i żadne opłaty ich nie dotkną.

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  Norbert

Skoro inwestujesz dla dzieci to musisz i taki scenariusz rozwazyc i uwierz mi ze to jest problem (oczywiscie dla twoich spadkobiercow lub obdarowanych nie dla ciebie). Poza tym nie chodzi tylko o spadkobranie ale o kazda inna forme przeniesienia aktywow (np w drodze darowizny). Jeali ktos kupuje regularnie obligacje to bedzie mial wieeeele serii i polowe zysku jesli nie wiecej straci na oplaty i podatki. Jaki sens? Nie mowiac juz o tym ze obecne i pewnie przyszle oprocentowanie tych obligacji jest mizerne. Nie dosc ze mizerne to jeszcze polowe zjedza oplaty i podatki w przypadku spelnienia sie scenariusza przeniesienia aktywow.

Norber
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

[CENZURA-red]
Skoro uśrednianie inflacji jest najważniejsze, a jednocześnie nie zainwestujesz w obligacje bo masz tyko 100 zł miesięcznie,.to zdradź mi jaką inna inwestycja usredni ci inflację, skoro ta jest niezbędna dla ciebie tak bardzo że jesteś w stanie podnieść sobie opłatę 12 krotnie byle tylko poprawić zbieżność o 1%? ETF, akcje, fundusze to wszystko nie usrwdni ci inflacji przecież, konto oszczędnościowe w banku tez. Czekam na odpowiedź, chyba że jesteś równie inteligentna co bohaterka mojego wywiadu?

Norber
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

Powyższe wpisy pisałem ja Norbert który nie tak dawno wykupił 10 letnie obligacje kupione w 2014 roku. Zapłaciłem 100k, a po belce wyjąłem ponad 160k
[CENZURA-red]

Alfred
1 miesiąc temu
Reply to  Norbert

Norbert to nie jest tak, że inwestycja w obligacje jest inherentnie dobra lub inherentnie zła. To po prostu metoda inwestycji, dobra i popularna wśród osób, które chcą mieć zablokowana część środków w bezpieczny sposób i dość szybko dostępny gdyby jednak potrzebowali skorzystać z tych środków. Jest powód dlaczego moi znajomi którzy dysponują milionowym majątkiem mają jego część ulokowaną w obligacjach i nie płaczą, że jeden na tysiąc poniesie opłatę 0,3%. Porównując ich i Ole można powiedzieć, że Ola kłamie i wprowadza w błąd mówiąc, że obligacje roztrwonią połowę zysku, na tomiast ma rację, że obligacje to po prostu inwestycja na… Czytaj więcej »

Norber
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

No dokładnie 50/800-ch to 6,25%. Kupując co kwartał redukujesz do 2%. To jak kupowałeś obligacje zamiast trzymać na koncie oszczędnościowym w okresie najwyższej inflacji to już dawno zarobiłeś na te opłatę.

Weronika
1 miesiąc temu
Reply to  Norber

Zawsze może najblizsza rodzina mieć dostęp do rachunku w razie śmierci, nielegalnie ale bezpłatnie 😀

Norbert
1 miesiąc temu
Reply to  Weronika

Prawda, dodatkowo śmierci nagle to też nie wszystkie śmierci. A jak wiadomo, że ktoś szykuje się ma drugą stronę to można zacząć działać za wczesu kiedy wszystko jest legalne.

Bob
1 miesiąc temu
Reply to  To,\masz

Chyba pora przenosić obligacje do drugiego PKO, zbliża się zapadalność niektórych.

Nie sprawdzałem jeszcze ich zapisów opłat ale ciekawe info w załączonym https://zamknijkonto.pl/dziedziczenie-obligacji-skarbowych

Z drugiej strony ciekawe ile już pogrążonych w żałobie spadkobierców oskubał PKO. Zwłaszcza godne sprawdzenia dla akademickiego przypadku odejścia z tego świata obu rodziców ( nieszczęścia się zdarzają) i np 2-3 dzieci z uzbieranymi rodzinnymi 5(8)00+. Ciekawe jak do tematu podchodzi opiekuńcze państwo, posiadacz i zarządca PKO BP? W końcu bankierowicz wprowadził ten system socjalny i obsadzał zarządy i ssał dywidendy. Przypadek(?) nie sądzę.

Zbyszek
1 miesiąc temu

Świetnie rozpracowany temat. Szczególnie brak ochrony przed inflacją przez obl antyinflacyjne. To żart że pobierają podatek i od inflacji. W tej sytuacji proponuję podwyżki dla policji, budżetówki, emerytów i przede wszystkim ministerstwa finansów też robić na zasadzie inflacja jest 5 procent, dajemy wam 5+2 procent marży minus podatek od 7iu. Pasuje? cwaniaki z MF?

Stef
1 miesiąc temu
Reply to  Zbyszek

Ale właściwie tak jest, dostajesz podwyżkę 7% brutto, od tego odejmujemy składki i podatek.

Jacus
1 miesiąc temu
Reply to  Zbyszek

To po co nazywasz je antyinflacyjnymi? To powszechny, błędny skrót myślowy.
Aczkolwiek uważam że przyniósł duzo dobrego tłumacząc dość ogólnie zasadę ich działania. Po drugiej stronie ustawiam stwierdzenie o traceniu na tych obligacjach (relatywnie). To znów odstraszyło od tego sposobu inwestowania, bo nikt nie lubi tracić.

Norbert
1 miesiąc temu
Reply to  Jacus

Przede wszystkim obligacje antyunflacyjne nie zabezpieczają przed inflacja gdy jest ona wysoka. Jednak jak jeszcze niedawno na obligacjach anty inflacyjnych można było mieć wskaźnik na kolejny rok rzędu 17% to ludzie nie płakali, że ich te 17% po podatku belki nie chroni przed inflacja tylko cieszyli się że nie zostawili tej kasy w banku na marny ułamek tego procenta…
A tobie jakie aktywo gwarantowało ochronę przed 15% inflacją?

Robert
1 miesiąc temu

Takie poradniki są dobre, pod warunkiem, że nie popełnia się w nich błędów. W części dotyczącej opodatkowania przychodu (dochodu) z obligacji nabytych w drodze dziedziczenia autor (a właściwie Pan Szczudełek lub Szczubełek?) pisze, że w przypadku takich obligacji, za koszt uzyskania przychodu uznaje się wartość obligacji z dnia dokonania darowizny. Nie jest to prawda, ponieważ zgodnie z art. 5 pkt 12 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, dla ustalenia dyskonta (podatek ryczałtowy) ceną nabycia obligacji jest ustalana w oparciu o koszt nabycia poniesiony przez darczyńcę (podobnie przy spadku, stosujemy dokłądnie ten sam przepis). W przypadku podatku pobieranego przy sprzedaży… Czytaj więcej »

Maciek
1 miesiąc temu
Reply to  Robert

Brawo za wytknięcie tych błędów „ekspertowi”. Zaraz przyjdzie pan Maciej, żeby wszystko zrzucić na konieczne uproszczenia wpisu blogowego i że w zasadzie to oni mają to samo na myśli xd

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  Robert

Koszt poniesiony przez darczynce?? W przypadku darowizny nie ma zadnego kosztu bo obdarowany nie poniosl zadnego kosztu wiec zadnego kosztu nie odlicza przy sprzedazy a podatek placi od calosci. Tak przynajmniej jest w przypadku akcji.

Jan
1 miesiąc temu
Reply to  Robert

art. 22 ust. 1m kosztem jest nabycie papierów przez spadkodawcę

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  Jan

Przez spadkodawce a nie przez darczynce.

Mocarna Mysz
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

Ja ma tu raczej rację. w przypadku pozyskania papierów wartościowych w drodze spadku, przy ich sprzedaży przez nabywcę tego spadku kosztem są wydatki poniesione (w celu ich nabycia) przez spadkodawcę.

Mocarna Mysz
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

Uzupełnienie: Nie dotarło do mnie na czas, że piszesz, Ola, o darowiźnie. Więc to o czy pisze Jan dotyczy tylko spadku. W sprawie darowizny masz zapewne rację. Pardon.

Jan
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

Piszesz o dziedziczeniu, a przywołujesz przepisy o darowaniu. W dodatku mieszasz pojęcia w jednym zdaniu.

„W części dotyczącej opodatkowania przychodu (dochodu) z obligacji nabytych w drodze DZIEDZICZENIA autor (a właściwie Pan Szczudełek lub Szczubełek?) pisze, że w przypadku takich obligacji, za koszt uzyskania przychodu uznaje się wartość obligacji z dnia dokonania DAROWIZNY.”

Jak chcesz zaatakować autora to bądź rzetelny.

Bądźmy konkretni:
– w przypadku dziedziczenia – obowiązują koszty poniesione przez spadkodawcę, czyli płaci się podatek od wypracowanych zysków
– w przypadku darowizny – nie ma kosztów, czyli płaci się podatek od całości

Hieronim
1 miesiąc temu

Co prawda nie możemy przewidzieć przyszłej inflacji, ale mam wrażenie, że po koniec roku jest ona zwykle wyższa (nie licząc szczególnego przygdgu sprzątania po C19).

Ralf
1 miesiąc temu

Te pułapki to żenada i kompromitacja państwa. Potrafię zrozumieć pobudki, że Janusz w komisie próbuje Ci op… popowodziowego szrota jako igiełkę, że deweloper próbuje Cię wydymać na powierzchni po ściankami działowymi, wreszcie, że bank robi z tobą zakład na polislokatę, czy kurs, jak w kasynie… Ale żeby k… państwo dymało swoich obywateli wrzucając do regulaminów takie perełki, jednocześnie próbując od tych obywateli pożyczyć kasę!? Państwo, które najpierw tworzy prawo, a następnie próbuje różnymi sposobami je obejść, żeby ogolić Cię jeszcze bardziej?! Brakuje jeszcze konferencji MF z przesłaniem do emerytów, którzy kupili te śmieciowe obligacje: „Było czytać OWL, OWZ (czy co… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Ralf

A jak już upadnie to kto nas chwyci za pysk?

Mirosław
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Radziecka mentalność, władza musi trzymać za ryj bo inaczej wszystko się rozleci. Ale coś w tym jest.

Karol
1 miesiąc temu
Reply to  Ralf

ale jakie pułapki? Przecież większość z nich dotyczy też lokat, gdzie masz:
1. podatek do darowizny pieniężnej na analogicznych zasadach jak od darowizny obligacji,
2. podatek belki od odsetek,
3. zerwanie lokaty często wiąże się z utratą odsetek i to w większej kwocie, niż z obligacji (czasem traci się wszystkie odsetki),
4. IKE i IKZE działają analogicznie.

To tylko artykuł, który zbiera cechy obligacji i przedstawia je jako pułapki mniej obeznanym czytelnikom. Nie ma tu nic odkrywczego.

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  Karol

No nie! Przy darowiznie kwoty pienieznej nie moxe byc podatku od zysku ze sprzedazy bo kwoty pienieznej nie mozna sprzedac i miec na jej zysku wiec o jakim koszcie nabycia w ogole mowa? To sa 2 rozne podatki: podatek od zysku ze sprzedazy aktywa otrzymanego w drodze darowizny i podatek od darowizny. W przypadku darowizny obligacji przy ich sprzedazy przez obdarowanego choc zwolniony m9ze byc z podatku od darowizny to i tak placi 19% od 100% wartosci otrzymanych obligacji i choc tu mamy zysk ze sprzedazy i mamy koszt nabycia to zostal on poniesiony przez darczynce a nie obdarowanego dlatego… Czytaj więcej »

Norbert
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

„No nie! Przy darowiznie kwoty pienieznej nie moxe byc podatku od zysku ze sprzedazy bo kwoty pienieznej nie mozna sprzedac i miec na jej zysku wiec o jakim koszcie nabycia w ogole mowa? ”
Czyli obligacja nie jest instrumentem sensownym do obdarowywania i tyle.

Ryś58
1 miesiąc temu
Reply to  Karol

W tym „kraju” stosunek „państwo” a obywatel ciułacz jest zawsze taki sam. Niech Pan Maciej się nie wyzłośliwia co do mojej ortografii co mu się zdarza. Specjalnie napisałem państwo z małej litery i cudzysłowiu gdyż takie mam osobiste odczucia co tego tworu. Pozdrawiam. Ryś58

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Ryś58

Zatem poskromię swoją dzikość 😉

Ralf
1 miesiąc temu
Reply to  Karol

Ale my mówimy o instytuacjach państwowych, o Skarbie Państwa, czyli organizacjach, które powinny być w forpoczcie przejrzystości i

Norbert
1 miesiąc temu
Reply to  Ralf

Tylko problem jest że na ten „brak przejrzystości” pokazuje raczej że społeczeństwo jest niezbyt inteligentne. Mnie np. żadna z przekazanych „pułapek” nie zaskoczyła. Już pomijając że wiele z nich dotyczy innych produktów do których chcecie uciekac bo obligacje „kradno”.

Aga
1 miesiąc temu

A jak będą zamienione obligacje z automatu na IKE obligacje kiedy ktoś kupuje dajmy na to 50/50 EDO/TOS i wiadomo TOS szybciej podlega reinwestycji? Czy proporcje zakupu są 50/50 również dla reinwestycji? .

Ppp
1 miesiąc temu
Reply to  Aga

Tak, przy zakładaniu IKE-Obligacje ustawia się, w jakich proporcjach mają być kupowane. Potem można to zmienić. Reinwestycja następuje automatycznie, ale trzeba pamiętać, że obligacje są „niepodzielne” – zatem w przychodzących rozliczeniach zawsze znajdzie się jakaś resztka w wysokości kilkanaście-kilkadziesiąt zł, a liczba posiadanych obligacji zawsze będzie liczbą naturalną. INACZEJ, niż w funduszach inwestycyjnych, gdzie możemy mieć cząstkę jednostki podanej do drugiego, a nawet czwartego miejsca po przecinku.
Nigdy nie słyszałem o możliwości umieszczenia w IKE-Obligacje papierów uprzednio zakupionych „luzem”.
Pozdrawiam.

Aga
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

Dzięki za podpowiedź. Tak przypuszczałam, że proporcje z czasem muszą się rozjechać , ale to może być też plusem przy wyższej marży dla EDO.

Adzik
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

skoro limit wynosi 23 472 zł to co należy zrobić z tymi 72zł ? Dopełnić do pełnej stówy w następnym roku?

Hieronim
1 miesiąc temu
Reply to  Adzik

Owszem, ale część limitu zje roczna opłata za IKE, więc kwota inwestowana w obligacje będzie trochę mniejsza.

Adzik
1 miesiąc temu
Reply to  Hieronim

do opłat jest inne konto

Hieronim
1 miesiąc temu
Reply to  Adzik

Faktycznie, jest różnica: opłatę za IKE-Obligacje należy wpłacać na dedykowane konto, za IKZE-Obligacje – bezpośrednio na konto IKZE.

Jacek
1 miesiąc temu

Choć to w czasach wysokiej inflacji widać zdecydowanie ponadprzeciętne oprocentowanie COI i EDO, to jednak właśnie w okresach wolniejszej degradacji wartości złotówki takie obligacje mogą zapewnić utrzymanie wartości oszczędności. Wystarczy, że premia ponad inflację pokryje stratę powodowaną przez podatek Belki.

Ppp
1 miesiąc temu

Bardzo dobre podsumowanie. Do pkt. 1 dodałbym jeszcze, że nie można kupić obligacji dla kogoś/za kogoś.
Chcąc dać je w prezencie, trzeba albo dać pieniądze i zaprowadzić obdarowanego do PKO BP, żeby sam je sobie kupił.
Albo umówić się, że daję mu pieniądze wynoszące X% inwestycji na dany miesiąc, a potem co roku wypłacam mu X% otrzymanych odsetek.
Pozdrawiam.

Mini
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

Bzdura. Wpłacasz mu kasę na założony przez niego rachunek rejestrowy, a on tylko składa na nim przez internet dyspozycję zakupu, niech sobie wcześniej założy rachunek rejestrowy i kupi jedną obligacje, czy wpłaci choćby złotówkę ze swojego rachunku bankowego. Tylko niech nie zapomni przy większych twoich wpłatach zgłosić darowizny do Urzędu Skarbowego, jak nie jest to małżonka, z którą masz wspólność majątkową.

Last edited 1 miesiąc temu by Mini
Tom
1 miesiąc temu

Nie rozumiem dlaczego polscy blogerzy finansowi tak bardzo reklamują i propagują polskie oblogacje detaliczne. One są całkiem OK, kokosów na nich się nie zarobi, ale z nimi jest taki problem, że mamy ryzyko walutowe PLN (który jest słabszy niż goły CHF, USD czy nawet EUR) i że przy eskalacji wojennej lub nie daj boże jakich problemów u nas to będą świstki papierów, bo nam waluta może się radykalnie osłabić. Nie jest to więc bezpieczna forma przechowywania kapitału. Na długi termin polecam już raczej obligacje amerykańskie albo ETF na nie.

IRR
1 miesiąc temu
Reply to  Tom

Z kolei inwestując w amerykańskie obligacje lub ETFy na te obligacje ryzykujesz, że będziesz musiał zapłacić podatek od niezrealizowanych różnic kursowych jeśli będą dodatnie. To wpłynie na opłacalność takiej inwestycji.

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  Tom

Dokladnie, szczegolnie biorac pod uwage oplaty pobierane przez bank od kazdej serii obligacji przy ich przepisaniu (np. darowizna lub spadek) oraz oplaty karne ze wczesniejszy wykup i podatek belki. To nie ma totalnie sensu

Stef
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

To zależy masz lokate oszcz na 7% ale jak zerwiesz to dostajesz zero odsetek. Jak zerwę obligacje to mam powiedzmy opłatę ale oprocentowanie mi się nalicza. Jeśli zerwę miesiąc przed terminem to i tak jestem do przodu.

Norbert
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

Wiadomo bo jak inwestuje w kontekście emerytury przez 40 lat, to muszę rozważyć scenariusz że co 5 lat mi się umrze i stracę 0,3%…

Adzik
1 miesiąc temu
Reply to  Tom

to powiedz jeszcze jak te obligacje zagraniczne kupować (poza ETF)

Marco
1 miesiąc temu
Reply to  Tom

Bo są czymś innym niż ETF na obligacje i cena/rentowność nie tańczy w rytm giełdy. Kiedyś tańczyły w kontrze do akcji, kiedyś.

Marco
1 miesiąc temu
Reply to  Tom

A na eskalację wojny czy słaby kurs PLN są lepsze aktywa niż ETF bondsów USA czy DM.

Aleks
1 miesiąc temu
Reply to  Tom

Tyle ze zagraniczne wymagaja wiecej zabiegow – nie mozesz ich kupic łatwo jak obligacje SP – przez internet, bez zadnych dodatkowych dzialan (posiadanie rachunku), itp. wystarczy przelew i masz. W przypadku zagr.musisz miec dystrybutora np. revolut i nie wiem jak wyglada wowczas gwarancja bezpieczenstwa srodkow – czy dysponentem jest revolut (bo nie jest posrednikiem), czy osoba kupujaca (a np. revolut to tylko posrednik, a zapis jest na kupuajcego)

awo
1 miesiąc temu

200zł nazywacie „niską opłatą za prowadzenie konta” !?

Adik
1 miesiąc temu
Reply to  awo

Zachęcałbym przeczytać całe zdanie. Opłata to 0,1-0,16% wartości nominalnej obligacji na rachunku, max 200 zł. Zatem dla maksymalnej opłaty trzeba mieć obligacji za co najmniej 125. Zdając sobie sprawę, że bez opakowania obligacji detalicznych w IKE płacimy podatek Belki – warto tą opłatę ponieść

Mini
1 miesiąc temu
Reply to  awo

Powyżej zakupu na 125 tys to 0,16 procent procent spada, bo jest ograniczenie do 200 zł, a możesz od razu przetransferować dużą kwotę z innego IKE.

Michał
1 miesiąc temu
Reply to  awo

Maksymalnie 200 zł i to słowo maksymalnie robi jakąś różnice, załóżmy taka sytuacje że w tym roku zakładasz konto IKE wpłacasz te 23 tysiące. Opłata jest pobierana raz w roku w lutym od wartości aktywów ale pierwszy rok jest darmowy wiec w lutym 2025 nie zapłacisz nic. W kolejnym roku limit wynosi powiedzmy 27 tysięcy wiec w lutym 2026 na Twoim koncie jest 50 tysięcy, opłata w drugim roku wynosi 0,16% wiec w Twoim przypadku 80 zł. Czy to dużo musisz odpowiedzieć sobie sam ale moim zdaniem inwestując w akcje czy etfy Twoje prowizje i przewalutowanie przy kwocie 50 tysięcy… Czytaj więcej »

Adzik
1 miesiąc temu
Reply to  Michał

trzeba dodać, że opłata jest naliczana są od wartości nominalnej obligacji zapisanych na koncie w dniu 31 grudnia, bo jeszcze ktoś wydedukuje że wpłaci na IKE po lutym by zminimalizować opłatę 🙂

Darek
1 miesiąc temu

Trochę „pod prąd” ten artykuł do większości wychwalającej obligacje, ale ja posiadałem przez ostatnie 4 lata i nawet niezła sumka mi się uzbierała, jak musiałem teraz kupić nieruchomość wszystko wyciągnąłem w 4 lub 5 dni, odsetki proporcjonalnie zostały wypłacone, podatek pobrany (tak jak przy każdej inwestycji), ale tak mało obsługowego i z kapitalizacją (bez belki po drodze) produktu nie znqlqzlem ja tam wszystkim polecam, nie ma ideałów, ale biorąc pod uwagę plusy i minusy to jest to najmniej wymagająca forma oszczędzania i wg mnie sensownie oprocentowana (tak jak mówię ja miałem ostatnie 4 lata więc te odsetki były więcej niż… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Darek

Ja też jestem zadowolony z inwestycji 😉

Robert
1 miesiąc temu

Pytanie; czy po zakończeniu 6 latki ROS w ramach obligacji rodzinnych ( wrzesień 2025) można tych środków które wpłyną na konto ponownie nabyć kolejne obligacje rodzinne???

ARTi
1 miesiąc temu

Zabrakło 1 pułapki, a mianowicie niewypłacalność państwa. Przy tak szalonym zadłużaniu scenariusz bankructwa nie jest tak nierealny.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  ARTi

No, ale to nie pułapka, tylko natura tego kontraktu – ryzyko niewypłacalności

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu