Wakacje nie są po to, żeby oglądać na nich każdy wydany grosz. Ale nie zmienia to faktu, że z każdej wydanej złotówki możemy wycisnąć więcej korzyści. Wystarczy wdrożyć kilka zasad. Jak i gdzie warto negocjować na wczasach i jak mieć więcej (albo lepiej) za te same pieniądze? Oto rady na wakacje, które warto znać!
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Oto moje porady wakacyjne. Łącznie jest ich 13. Niektóre możecie znać, niektóre pewnie wydadzą się Wam oczywiste, a z niektórymi możecie się nawet nie zgadzać. W poniższych wskazówkach pomijam problem samego zaopatrzenia się w walutę. Ta kwestia jest bardzo ważna i może nam bardzo dużo zaoszczędzić, ale została już przez nas opisana, chociażby tutaj przez Maćka Samcika.
Rady na wakacje: klaskać czy nie klaskać? Czyli o podróży na wczasy
Jeżeli na wakacje wybieramy się samolotem, to przy odprawie polecam poprosić o miejsce przy wyjściu ewakuacyjnym. Czasem takie miejsce może być płatne, czasem można je zarezerwować już przez internet, ale najczęściej wystarczy w miarę szybko pojawić się na lotnisku.
Takich miejsc w samolocie jest kilka i mają one sporą zaletę. Jest tam dużo więcej miejsca, a do tego fotele przed nami są nierozkładalne. Przy dalszych podróżach to znacznie zwiększa wygodę.
Nie każdy może prosić o takie miejsce. Musimy znać w miarę dobrze angielski (nikt nie robi testu, ale powinniśmy chociaż potrafić odpowiedzieć na pytanie), nie możemy być za młodzi lub za starzy i nie możemy być w ciąży lub widocznie niepełnosprawni. To wszystko po to, aby w razie wypadku jak najszybciej otworzyć drzwi ewakuacyjne.
To samolot. Niektórzy jednak podróżują samochodem. W przypadku podróży samochodowej sprawdźmy zasady opłat drogowych w krajach, przez które przejeżdżamy oraz sposoby zapłaty. Mogą to być opłaty na bramkach (zupełnie jak w Polsce), winiety w formie naklejki na szybę lub winiety elektroniczne.
Za brak winiety grożą nam wysokie mandaty, a więc mała pomyłka może skutkować dużym wydatkiem. Natomiast w przypadku opłat na bramkach dobrze jest znać zasady, bo często zdarzają się bramki preferencyjne – na przykład dla osób płacących kartą. I warto się zorientować, czy takie są w miejscu, gdzie jest spora kolejka do kas. Kiedyś tak miałem w Chorwacji. Był wielokilometrowy korek do płatności gotówką i prawie pusty dojazd do bramek dla kierowców płacących kartą. W takiej sytuacji przyda się też karta wielowalutowa. Warto zatem mieć i gotówkę, i kartę, by móc zaoszczędzić możliwie najwięcej cennego wakacyjnego czasu na urlopie.
Rady na wakacje: jak bezpiecznie wynająć auto na wczasach?
W zależności od Waszego charakteru mogą Was kręcić wczasy w hotelu przy plaży i basenie lub trochę bardziej aktywne połączone ze zwiedzaniem kraju. W tym drugim przypadku proponuję wynająć auto zamiast kupowania zorganizowanej wycieczki (jeżeli macie prawo jazdy i chociaż trochę znacie język angielski).
Jest to bardziej opłacalne już przy 2-3 osobach, a ponadto nie będziecie ograniczeni żadnym harmonogramem. A tak szczerze, to rzadko kiedy będziemy potrzebować polskiego przewodnika. Zwykle są to wycieczki na jakieś plaże, rejsy statkiem, wyspy, safari itd.
Podczas wynajmowania samochodu warto pamiętać o kilku rzeczach. Jeżeli chcemy wypożyczyć auto już na lotnisku to zdecydowanie nie rezerwujmy go w internecie. Bardzo dużo ludzi wynajmuje auto jeszcze przed wyjazdem przez internet, szukając najtańszej opcji i potem stoją w długiej kolejce do tej samej wypożyczalni. W tym czasie w innych serwisach jest pusto i można auto otrzymać od ręki. Często taniej, bo nie każda wypożyczalnia reklamuje się w internecie. Spokojnie – na lotnisku nie braknie aut na wynajem.
Jeżeli mimo wszystko zdecydujecie się na najem internetowy, to nie korzystajcie z ubezpieczenia zakupionego przez sieć. Najczęściej będzie to polisa od zewnętrznego dostawcy i prawdopodobnie będzie dobra, ale – po pierwsze – nie będzie jej respektować wypożyczalnia (może sobie zażyczyć wyższego zabezpieczenia na karcie kredytowej), a – po drugie – w razie ewentualnej szkody nie rozliczycie się bezgotówkowo (czyli najpierw trzeba będzie pokryć stratę, a potem czekać na zwrot z ubezpieczalni). Zdecydowanie lepiej korzystać z ubezpieczalni współpracującej z naszą wypożyczalnią. Wtedy najczęściej nie jest potrzebna nawet karta kredytowa przy pełnym ubezpieczeniu.
Co do samego ubezpieczenia, to tutaj sytuacja zależy od Was. Ja zawsze biorę ubezpieczenie, zgodnie z którym odpowiadam tylko do danej kwoty (np. do 500 euro), ale nie zawsze najwyższe. Sytuację dostosowuję do kraju, bo w niektórych do wynajmu nie jest potrzebna nawet karta kredytowa, a w innych pracownik idzie z Wami do samochodu i zapisuje każdą rysę przed wynajmem i po odbiorze.
Pamiętajcie, aby przeczytać umowę ubezpieczenia i nie zgadzać się na podpisanie umowy w obcym języku (poza angielskim). Szczególnie, że ubezpieczenia mogą nie zawierać uszkodzenia niektórych elementów, takich jak szyby lub opony. Generalnie polecam sfotografować sobie samochód i stan licznika przed pierwszym użyciem i po zwrocie. Na wszelkie wypadek.
Rady na wakacje: negocjować można nie tylko cenę!
Wyjazdy zagraniczne sprzyjają negocjacjom. W Polsce nie zdajemy sobie sprawy, że możemy trochę powalczyć o swoje, a po przekroczeniu granicy wydaje się to całkiem normalne. Najczęściej negocjujemy cenę, ale to nie zawsze jest najlepszy sposób.
Szczególnie, że w tym roku negocjacje dla mieszkańców turystycznych miejscowości są wyjątkowo trudne, bo na wypoczynek wybrało się mniej osób niż zwykle. Fakt – w turystycznych ostojach, takich jak Alghero, Chania, Barcelona itd. i tak jest bardzo tłoczno, ale już w mniejszych miejscowościach brakuje turystów.
Osobiście widziałem błysk nadziei w oku sprzedawców, gdy wchodziłem do sklepu. W takim momencie żal negocjować cenę i stawiać się z pozycji siły. Wręcz przeciwnie – aż chce się więcej kupić, aby pomóc tym ludziom.
Pamiętajcie jednak, że negocjować możemy nie tylko cenę. Warunki zawieranej umowy też podlegają dyskusji, a zmiana w nich może być łatwiejsza do przełknięcia dla sprzedającego. Na przykład wynajęte auto trzeba zwrócić do godziny 23:00, a my planujemy późniejszy powrót? Prawdopodobnie bez problemu dostaniemy zgodę na zwrot o 9:00 rano kolejnego dnia bez podwyżki ceny. My zaoszczędzimy wykup drugiej doby, a sprzedawca w zasadzie nic nie straci.
Nie bójmy się pytać w sytuacjach, w których chcielibyśmy coś zmienić. Potrzebujecie szerszy zakres ubezpieczenia? Chcielibyście inaczej dopasować dodatki do posiłku? Przyda Wam się oliwa z oliwek w butelce o innej pojemności? Zapytajcie – sprzedawca powinien się zgodzić. A w najgorszym przypadku po prostu nam odmówi.
Rady na wakacje: orientuj się w cenach
W krajach żyjących z turystyki raczej nie zdarzają się unikalne produkty. Jeżeli ktoś coś sprzedaje i nam się to spodobało, to prawdopodobnie to samo można kupić w kilkunastu sklepach w okolicy. W różnych cenach. Nawet jeżeli znajdziecie budkę z miodami własnej produkcji, to najczęściej niedaleko jest kolejny pszczelarz. I kolejny.
Warto wstrzymać się z impulsywnym zakupem i poświecić kilka chwil na obchód okolicy w celu porównania cen. Szczególnie, że spacery są zdrowe. Najczęściej wystarczy oddalić się od ścisłego centrum, aby identyczne produkty znaleźć w niższych cenach (chociaż to nie jest reguła – czasem w centrum może być taniej).
Poniżej kilka przykładów z mojego tegorocznego wyjazdu (w obrębie półgodzinnego spaceru). Gdybym chciał zakupić/wynająć wszystko z poniższej listy, to mógłbym wydać 118,50 euro lub 191,50 euro. 73 euro różnicy to niemal 350 zł. Sporo gotówki w zasadzie za nic.
Produkt | Najniższa cena | Najwyższa cena |
---|---|---|
Wynajem średniego auta na 1 dzień | 40 euro | 60 euro |
Wynajem parasola i dwóch leżaków na plaży na 1 dzień | 6 euro | 10 euro |
Materac w kształcie awokado | 29,50 euro | 38,50 euro |
Piwo lane 400 ml | 4 euro | 6 euro |
Srebrne kolczyki z kwadratowym opalem | 10 euro | 25 euro |
Parasol plażowy | 12 euro | 25 euro |
Piłka gumowa | 5 euro | 7 euro |
Miód z własnej pasieki (212 ml) | 5 euro | 8 euro |
Oliwa z oliwek z własnej plantacji (1 l) | 7 euro | 12 euro |
Powyższe dotyczy też restauracji, ale tutaj z oczywistych względów jakość jest różna. Stolik z widokiem na morze nie jest tym samym co stolik z widokiem na bezdomne psy. Nie zawsze też w najdroższej knajpie będzie najlepsze jedzenie.
Ponadto, jeżeli planujecie jakiś większy zakup (np. wspomnianego materaca w kształcie awokado), to może warto zaopatrzyć się w niego już w Polsce? Z ciekawości porównałem ceny takich materacy w greckiej miejscowości turystycznej przy plaży (38,50 euro), w sklepie oddalonym od centrum (29,50 euro) i na Allegro (65 zł). Różnica jest ogromna. Chociaż zdaję sobie sprawę, że z dziećmi nie jest łatwo zaplanować zakupów. Może jednak warto spróbować?
Rady na wakacje: hotele są różne
Teraz kilka porad stricte noclegowych. Dotyczą one bardziej zorganizowanych wakacji w hotelach niż kwater prywatnych wynajmowanych na własną rękę, ale pierwszą warto zastosować za każdym razem, bo znacznie zwiększa nasz komfort wakacji i często wydłużają je o jeden dzień.
Idealna godzina przylotu do kraju docelowego to około południa, bo pokrywa się z dobami hotelowymi. Niestety najczęściej nie będziemy mieć takiego szczęścia i ostatni dzień przyjdzie nam spędzić poza pokojem. Jest na to jednak sposób – warto zapytać o możliwość przedłużenia ostatniej doby hotelowej w recepcji.
Jeżeli hotel nie będzie miał pełnego obłożenia, to jest spora szansa, że dostaniemy zgodę i nie będziemy musieli opuszczać naszego pokoju o 11:00-12:00, a zostaniemy w nim aż do wyjazdu. Dobrze jest o to zapytać już na początku wypoczynku, ale często będziemy musieli ponowić pytanie dzień przed odlotem (w hotelach mogą nie wiedzieć, czy za tydzień będzie wolny pokój).
Jeżeli nie uda nam się przedłużyć doby hotelowej, to pamiętajmy, że w hotelach najczęściej znajdują się też pokoje dla wyjeżdżających, w których możemy się przebrać i wziąć prysznic. Dzielimy je z innymi turystami, a więc jest ograniczony czas korzystania z nich. Jest to jednak lepsze niż nic.
Proponowałbym też zrezygnować ze sprzątania, a jedynie prosić o świeże ręczniki i kosmetyki w zależności od zapotrzebowania. Lepiej zdezynfekować sobie swój pokój i łazienkę i nie wpuszczać do niego codziennie nowej osoby, która prawdopodobnie nie zmienia szmat po każdym sprzątniętym pokoju (w moim odczuciu lepiej raz zdezynfekować toaletę niż mieć ją codziennie przecieraną szmatą, którą była przetarta toaleta w pokoju obok).
Rady na wakacje: monitoruj i jeszcze raz monitoruj sytuację
Na koniec rada, o której pewnie wszyscy wiedzą, ale wbrew pozorom nie wszyscy pamiętają. A może się ona okazać najbardziej kosztowna. Szczególnie w tym roku. Przygotujmy się do wyjazdu, śledźmy warunki podróży do kraju docelowego i krajów pośrednich oraz zawczasu zbierzmy odpowiednie dokumenty wymagane prawem.
Dotychczas musieliśmy pamiętać, aby mieć odpowiednio długo ważny paszport lub dowód osobisty. Poza kilkoma wyjątkami (np. Stany Zjednoczone) inne dokumenty nie były wymagane lub można je było kupić (wiza) na lotnisku. Teraz to się zmieniło i prawie każdy kraj wymaga wypełnienia jakiegoś dokumentu. A nie wszystkie możemy przygotować już w samolocie.
Ostatnio leciałem do Grecji. Przed wjazdem wymagane jest wypełnienie karty lokalizacji pasażera (PLF) w wersji elektronicznej. I co ważne można tego dokonać najpóźniej dzień przed przekroczeniem greckiej granicy. Czyli jeżeli mamy samolot o 15:00 w niedzielę, to formularz trzeba wypełnić do godziny 23:00 (zmiana czasu) w sobotę. Kilka minut po północy zbiorczo są wysyłane kody QR dla osób wypełniających wniosek poprzedniego dnia, a taki kod QR jest niezbędny już w Polsce przy odprawie.
Byłem świadkiem na lotnisku, że jedna para nie dopełniła tego obowiązku. Na infolinii w biurze podróży postraszyli ich, że „na 120% ich nie wpuszczą do samolotu”. Pani się prawie rozpłakała i już chcieli wracać do domu. Doradziłem im, żeby wypełnili dokument z jutrzejszą datą i powiedzieli przy odprawie, że po prostu poczekają na lotnisku do północy (lot był wieczorem).
Udało się: wpuścili ich do samolotu, a w Grecji nawet nie trzeba było czekać do północy, bo dokumenty sprawdzano pobieżnie. Historia skończyła się szczęśliwie, ale nie zawsze tak będzie. Znane są przypadki osób, które zapłaciły kilkaset euro mandatu za brak takiego kodu QR.
Dlatego bardzo ważne jest przygotowanie się do podróży i regularne śledzenie wymaganych dokumentów. Na szczęście nie musimy wszystkiego sami szukać na stronach zagranicznych ministerstw. Są portale, które nam to ułatwiają i podają zbiorcze dane.
Jednym z takich portali jest sherpa. Podajemy tam narodowość, miejsce wylotu i status naszego szczepienia. Następnie wyświetli nam się mapa z odpowiednio zaznaczonymi krajami. Do części możemy normalnie wjechać, do innych wymagany jest test, szczepionka lub kwarantanna, a do jeszcze innych wjazd jest zabroniony. Oto aktualna mapa dla zaszczepionego Polaka podróżującego z Polski.
Następnie możemy nacisnąć na interesujące nas państwo, aby doczytać szczegóły. Dowiemy się o szczegółach podróży, o wymaganych dokumentach (jak wspomniany wyżej PLF do Grecji), o tym gdzie trzeba nosić maseczki, a także o warunkach podróży powrotnej do Polski.
Dużo przydatnych informacji znajdziemy też na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz bezpośrednio na stronach biur podróży. Pamiętajcie, aby wraz ze zbliżającą się datą wyjazdu coraz częściej śledzić wymagane dokumenty. Wymogi potrafią się zmienić z dnia na dzień (nawet gdy już jesteście zagranicą).
Po całym roku pracy wszystkim nam się należy trochę odpoczynku. Pamiętajmy jednak, że choć wakacje to czas relaksu i odpoczynku, to jednak nie powinniśmy przesadnie poluzowywać swoich zachowań finansowych. W końcu nie o to chodzi, aby przez cały rok oglądać każdą złotówkę, a w sierpniu wszystko wydać lekką ręką na niepotrzebny zakup. Dlatego dobrze jest poznać i stosować rady na wakacje. Miłego wypoczynku!
Zdjęcie główne: pixabay / Sushuti