29 marca 2025

Sławomir Mentzen i awantura o płatne studia. Liczę, ile w Polsce kosztuje darmowe studiowanie. Czy płatne przypadkiem nie byłoby… tańsze?

Sławomir Mentzen i awantura o płatne studia. Liczę, ile w Polsce kosztuje darmowe studiowanie. Czy płatne przypadkiem nie byłoby… tańsze?

Czy studia w Polsce powinny być płatne? Taki postulat zgłosił kandydat na prezydenta Sławomir Mentzen. I od razu zebrał mnóstwo głosów krytyki ze wszystkich stron sceny politycznej. Czy płatne studia oznaczałyby rzeczywiście odcięcie młodzieży z mniej zamożnych rodzin od edukacji i tym samym od wyższych wynagrodzeń? Pewnie tak. Ale czy to już przypadkiem się nie stało? Może nie ma się co oburzać na pomysł „zalegalizowania” tej patologii, która politykom do tej pory nie przeszkadzała?

Kampania prezydencka się rozpędza i choć prezydent w Polsce nie ma uprawnień, które pozwalają na kształtowanie polityki gospodarczej (i choć głównym tematem kampanii jest jednak bezpieczeństwo), to pada coraz więcej obietnic dotyczących naszych kieszeni. Program w tej dziedzinie zaproponował wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki, zaś pojedyncze pomysły na zmiany wokół naszych portfeli wrzuca też coraz częściej w wystąpieniach i wywiadach Sławomir Mentzen, występujący z ramienia Konfederacji.

Zobacz również:

Niektóre pomysły Mentzena z dzisiejszego punktu widzenia wydają się skrajne i radykalne, choć np. jeszcze 10-15 lat temu postulat ograniczenia wydatków socjalnych (np. likwidacji świadczenia 800+) byłby traktowany jako jedna z poważnych opcji do rozważenia w takiej sytuacji budżetu państwa, jaką dziś mamy. Dziś, gdy jesteśmy zalani populizmem i socjałem oraz przekonaniem, że dług jest jest z definicji dobry, takie pomysły jawią się jako niebezpieczny zamach na nasz świat.

Studiowanie się opłaca. Pół miliona złotych więcej w kieszeni

Największe oburzenie z ostatnich wypowiedzi Mentzena wywołała jednak ta o płatnych studiach. „W moim idealnym świecie studia są płatne” – oświadczył polityk Konfederacji i zebrał za ten statement tęgie baty. Bo darmowe studia to z jednej strony zdobycz socjalna, a z drugiej – narzędzie wyrównywania szans. Wiadomo, że kogoś z zamożnej rodziny będzie stać na lepsze studia (być może za granicą), ale chodzi o to, żeby młodzież z biedniejszych domów stać było na jakiekolwiek studia i porządne wykształcenie.

To rzeczywiście jest ważne. Wykształcenie wyższe przekłada się statystycznie na większe zarobki (choć przecież nie w każdej branży). Badanie Wynagrodzeń przeprowadzone przez firmę Sedlak&Sedlak w 2023 r. pokazało, że pomimo spadku popularności uczelni wyższych w sensie finansowym – statystycznie – opłaca się mieć wyższe wykształcenie.

W przypadku kobiet mamy do czynienia z różnicą oscylującą w granicach niemalże 1000 zł. Różnica jest jeszcze bardziej widoczna w przypadku mężczyzn – panowie z wykształceniem średnim zarabiają prawie 2 000 zł mniej od tych z wykształceniem wyższym. Im wyższe wykształcenie, tym bardziej poszerza się też luka płacowa między kobietami i mężczyznami – w przypadku osób z wykształceniem magisterskim inżynierskim wynosi ona aż 28%.

Czytaj więcej o tym: Ile warta jest matura? Czy dobrze zdany egzamin dojrzałości przekłada się na… pieniądze? „Bilet do studiowania” ma cenę, o ile nie spóźnisz się na pociąg

Czytaj też o studiach jako „modelu biznesowym”: Studencie, licealisto, rodzicu! Czy policzyliście kiedyś, ile kosztują (lub będą kosztowały) studia? I po jakim czasie ten wydatek (ewentualnie) się zwróci? Oto „model biznesowy”

Jeśli różnica w wynagrodzeniu osób z wyższym wykształceniem i bez niego wynosi 20-30%, to mówimy o dużych kwotach – w skali kariery zawodowej, trwającej średnio 40 lat, dyplom daje co najmniej pół miliona złotych dodatkowego zarobku. To tyle, ile dziś jest warte małe mieszkanie w dużym mieście. Premia za wykształcenie systematycznie spada. Jeszcze w roku 2008 średnia różnica w zarobkach między osobami z wyższym wykształceniem a tymi bez niego wynosiła 65%. Dziś jest to prawie dwukrotnie mniej. Ale w dalszym ciągu wyższe wykształcenie może decydować o przyszłości.

Zatem pomysł Mentzena jest na pierwszy rzut oka niebezpieczny. Ale politycy, którzy się na Mentzena oburzają, nie widzą (albo nie chcą przyznać), że ten stan, w którym na studia stać tylko zamożnych, już w dużej mierze osiągnęliśmy. Po pierwsze: spośród 1,25 mln studentów na polskich uczelni tylko niespełna 790 000 osób uczy się na studiach dziennych, czyli formalnie bezpłatnych. Już niemal 40% studentów uczy się na studiach niestacjonarnych i za to płaci.

Sławomir Mentzen i płatne studia. A są jeszcze bezpłatne?

Mówimy o 440 000 osób, które – przy założeniu, że semestr studiowania kosztuje średnio 4 000 zł (widełki są od 2 000 zł do ponad 30 000 zł w przypadku najdroższych kierunków), które wydają na swoją edukację 14 mld zł. A prawdopodobnie znacznie więcej. Dla porównania: państwo wydaje rocznie na szkolnictwo wyższe i naukę (czyli nie tylko na studentów) ponad 41 mld zł. W zeszłym roku w Warszawie na uczelniach publicznych studiowało ok. 127 500 studentów, a na niepublicznych 122 500.

Poza tym to nie koszt samego studiowania jest największą barierą w dostępie do edukacji, tylko koszty mieszkania. Jak myślicie, jaka część osób studiujących w Warszawie mieszka w akademikach (choćby częściowo finansowanych przez państwo)? W całej Polsce w akademikach jest 115 000 miejsc, co oznacza, że może w nich mieszkać tylko co dziesiąty student. Reszta – jeśli nie pochodzi z dużego miasta – musi wynajmować mieszkanie na rynku komercyjnym. Wydają na to rocznie – przy średniej cenie 60 zł za wynajem metra mieszkania (w Warszawie to bliżej 80 zł) i 20 m2 przestrzeni życiowej – wydali na to 13 mld zł. A prawdopodobnie wydają dwa razy więcej.

Krótko pisząc: dla mniej więcej 40% studentów nauka nie jest darmowa (i kosztuje po kilka, czasem kilkanaście tysięcy złotych za semestr), zaś dla 90% studentów państwo nie oferuje zakwaterowania. Nie odpowiadamy tutaj na pytanie czy powinno oferować – stwierdzam tylko, że nie ma się co oburzać na kogoś, kto mówi, że studiowanie powinno być płatne, skoro dla przygniatającej większości studentów ono już jest płatne, bo państwo tylko udaje, że je finansuje.

Koszt studiów dla osób, które same opłacają sobie naukę (3-4 mld zł rocznie) oraz koszt mieszkania dla tych, którzy nie mają miejsca w akademikach (13 mld zł rocznie) nie pozwala powiedzieć, że państwo zapewnia w Polsce bezpłatne studia. A są to bardzo ostrożne szacunki. Nota bene można się zastanawiać czy państwowe uczelnie nie są w tym kontekście zbyt drogie w utrzymaniu, bo jeśli mamy niespełna 800 000 studentów dziennych i jeśli dopłacalibyśmy do nich w podatkach np. 30 mld zł rocznie (75% budżetu ministerstwa, liczba orientacyjna, nie dotarłem do realnych danych), to wychodziłoby prawie 19 000 zł na „osobosemestr”.

Dużo. Aczkolwiek nie wiemy jaką część budżetów uczelni stanowi technicznie wykonywanie usługi napełniania studenckich głów (w tym jaką część dopłacamy z budżetu ministerstwa, a jaka jest przez uczelnie pokrywana z innych źródeł), a jaką praca naukowa. Inna sprawa, że niestety na wielu uczelniach „pracę naukową” należałoby nazwać przepompowywaniem pieniędzy z grantów do kieszeni naukowców, którzy potrafią przez całe życie nie wdrożyć żadnego pomysłu komercyjnie.

A może zamiast bezpłatnych studiów… dopłacać do prywatnych?

Być może więc te 30 mld zł można byłoby przeznaczyć na jakiegoś rodzaju dopłaty do studentów uczących się w pełni prywatnie i z tego punktu widzenia pomysł Mentzena nie musi być wcale taki głupi, jak na to wygląda. Być może wyrównywanie szans wychodziłoby nam lepiej, gdyby każdy student dostawał 60-70% refundacji kosztów prywatnego kształcenia w pierwszym roku (łącznie z kosztami zakwaterowania, dzięki czemu nawet osoby z niezamożnych rodzin dostałyby szansę), a potem najlepsi dostawaliby stypendia, zaś ci mniej pracowici lub mniej zdolni mogliby nadal studiować, ale już na własny koszt.

Być może należałoby rozwinąć programy kredytów studenckich. Co prawda w USA skończyło się to słabo (ludzie spłacają te kredyty do końca życia), ale w ograniczonym zakresie to też wyrównuje szanse. Przypominam, że w Polsce jest kredyt studencki z państwowymi dopłatami. Wypłacany jest w comiesięcznych transzach od 400 do 1000 zł. To oznacza, że student może otrzymać nawet 60 000 zł (maksymalnie przez sześć lat studiów). Kredytobiorca spłaca jedynie połowę odsetek (pozostałą część spłaci Bank Gospodarstwa Krajowego), a spłata kredytu rozpoczyna się dopiero po dwóch latach od ukończenia studiów.

Czytaj więcej o tym: Darmowe studia to mit. Jak studenci mogą poprawić swoją sytuację finansową? Przegląd preferencyjnych kredytów na studia

Czytaj też o kredycie dla przyszłego lekarza: Chcesz być lekarzem? Państwo da ci 240 000 zł kredytu na prywatne studia. Być może… bezzwrotnego. Albo dłuugą przerwę w spłacie. Superopcja czy pułapka?

Kłopot w tym, że kilkaset złotych miesięcznie nic nie daje zdolnemu studentowi z małego miasta i z niezamożnej rodziny, który na zakwaterowanie, opłacenie czesnego (jeśli studiuje prywatnie) i utrzymanie potrzebuje średnio 4 000 zł miesięcznie. Finansowanie studiowania trzeba zbudować niemal od nowa.

I nie wykluczałbym scenariusza, w którym najbardziej efektywnym rozwiązaniem byłoby oprzeć go o w pełni komercyjne studiowanie z dopłacaniem każdemu studentowi do kosztów utrzymania w pierwszym roku oraz najlepszym – w kolejnych latach. Być może w mechanizmie kredytowym w zamian za podpisanie „lojalki”, że kredyt będzie umorzony, jeśli student przez jakiś czas będzie pracował w Polsce i płacił tu podatki.

———————–

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

——————————-

ZOBACZ NA NASZYM KANALE YOUTUBE:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Co najmniej raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube.

———————————-

Podcast„FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”:

>>> FST (258): JAK SZTUCZNA INTELIGENCJA LIKWIDUJE SZKODY W UBEZPIECZENIACH?   Odszkodowania za szkody majątkowe w mniej niż 24 godziny? Oj tak. Generatywna sztuczna inteligencja w ubezpieczeniach ma wielką przyszłość. O pierwszym takim rozwiązaniu w Polsce rozmawiam z ekspertami PZU. Piotr Kozieł, Krzysztof Wolniak oraz Bartłomiej Gołębiowski opowiadają o tym jak powstawało nowe rozwiązanie, przyspieszające wypłatę odszkodowań niczym pendolino, jakie korzyści zobaczą w związku z tym posiadacze polis PZU Dom, którzy obsługiwani są z użyciem GenAI oraz o kolejnych tego typu innowacjach w innych obszarach ubezpieczeń. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (257): CZY ZBROJENIA OPŁACAJĄ SIĘ GOSPODARCE? Europa może wydać nawet 850 mld euro na zbrojenia. To niezbędne wydatki, byśmy mogli – niezależnie od USA – poczuć się bezpiecznie. Inwestorzy na potęgę kupują akcje europejskich spółek licząc na to, że zbrojenia nakręcą koniunkturę. Ale czy rzeczywiście tak się stanie? O tym w pierwszym z kilku wspólnych podcastów z think-tankiem GRAPE. Najpierw Maciej Danielewicz rozmawia o tym z prof. Joanną Tyrowicz z GRAPE, a potem eksperci GRAPE z dr Piotrem Żochem, doktorem ekonomii z Uniwersytetu Warszawskiego. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (252): GOSPODARCZA STRATEGIA RZĄDU. CZY LECI Z NAMI PILOT? Specjalne wydanie podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”, w którym komentujemy nową gospodarczą strategię dla Polski, ogłoszoną w poniedziałek przez premiera Donalda Tuska oraz ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Co jest z nią nie tak? Czy leci z nami pilot? I jak powinna wyglądać strategia, dzięki której za 30 lat znów moglibyśmy powiedzieć: „Polska rozwijała się najszybciej w Europie!”. Zapraszam do posłuchania!

————————

SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

———————————-

ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM

Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.

————————————

zdjęcie tytułowe: Mentzen2025.pl, Unsplash, Canva

Subscribe
Powiadom o
146 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Henryk
20 dni temu

Przede wszystkim należaloby spojrzeć na miejsce do którego doprowadziła nas obecna sytuacja, czyli ta z „darmowymi” studiami: polskie uczelnie szorują po dnie w światowych rankingach, dyplom z UW, UJ czy SGH nie ma zagranicą żadnej wartości dodanej w stosunku do jakiejkolwiek innej uczelni, na rynku krajowym pracodawcy wcale nie zabijają się o absolwentów konkretnych placówek, osoby z biedniejszych rodzin ze wzgledu na fatalny poziom szkolnictwa średniego nie mają żadnych szans w rywalizacji o miejsce z dziećmi których rodziców bylo stac na korepetycje czy kursy. Poziom wielu studiów jest zenujaco niski, mamy tabuny magistrów od niczego i niewiele potrafiących. Do tego… Czytaj więcej »

Paweł
20 dni temu
Reply to  Henryk

Czy drogie, renomowane uczelnie na zachodzie produkują samych wybitnych absolwentów? Wątpię, liczy się to co potrafi i reprezentuje ze sobą dana osoba, co sama lubi robić, zajmuje się tym i sama doskonali. Uczelnia ma niewielkie znaczenie, jest tylko bodźcem. Pracodawcy bijący się o absolwentów tylko dlatego, że skończyli jakąś uczelnię to według mnie też zły pomysł.

Ppp
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Nawet w mojej rodzinie znalazł się „student” studiujący prywatnie i nawet nie pisał pracy dyplomowej, bo ktoś inny mu ją napisał. Odpłatność za studia nie gwarantuje jakości, a słynne uniwersytety należy traktować jako wyjątki. Zatem Paweł ma rację.
Kto chce i może – nauczy się w jakiejkolwiek szkole/uczelni, a nawet samemu. Jak ktoś nie chce lub nie może – i Oksford mu nie pomoże.
Pozdrawiam.

ANNA
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Przytoczę przykład mojej rodziny. Pochodzę z małego miasta. Rodzice zarabiali najniższą krajową. Wychowali czwórkę dzieci z których trójka ukończyła studia na Uniwersytecie Medyczny, WAT i Uniwersytecie Warszawski dlatego że uczyliśmy się sami i państwowe studia.
Rodzice płacili za mieszkanie i jedzenie. Było ciężko ale się udało

Kate
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

„koszt wynajmu 3000 zł miesięcznie (plus jedzenie np. 1000 zł miesięcznie) per osoba…” A jaki postrzelony w głowę student z biednej rodziny wynajmuje samodzielnie kawalerkę w nowoczesnym standardzie? Poza tym trzeba mierzyc siły na zamiary, stypendia dla najbiedniejszych i dla najzdolniejszych istnieją, i tacy mają wsparcie, a Ci z średnią sytuacją mają wybór czy się upierają na kierunek albo miasto mimo braku predyspozycji finansowych i/lub intelektualnych, czy wybiorą coś bardziej wykonalnego. Widać jak oderwane od rzeczywistości głowy próbują przekonać ludzi do swojej racji. Ktoś tu na siłę próbuje Mentzenować, a tysiące pracowitych studentów uczy się pilnie ciesząc się, że przez… Czytaj więcej »

Paweł
18 dni temu
Reply to  ANNA

I brawo dla Was i Waszych Rodziców! Czyli jak widać z pewnymi wyrzeczeniami rodziców i studentów da się! Nie można wyłącznie zawsze liczyć na pomoc państwa, które pieniądze i tak musi ściągnąć z podatników.

Paweł
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Student musi ciąć wydatki, korzystać z uczelnianej stołówki a nie restauracji, śniadanie i kolację załatwić kanapkami z chleba kupionego w Dino jak to robią jego rodzice. Jeśli jest taki wybitny to spokojnie dostanie stypendium, które dołoży do budżetu, przy pensji minimalnej można skorzystać ze stypendium socjalnego. Naprawdę wielu tu czytelników skończyło studia i nie mieszkali w pojedynkę w mieszkaniu 40m2 (a takie się tu sugeruje przy obliczaniu kosztów) a raczej we 2-3 osoby, albo najmuje się pokój „przy rodzinie” wiem że to nie jest wygodne, ale takie jest życie. Na zajęcia częściowo można chodzić pieszo, trasę na autobus i tramwaj… Czytaj więcej »

Marco
20 dni temu
Reply to  Henryk

A później trafia człowiek do międzynarodowego korpo, ma do czynienia z ludźmi z uczelni co są w TOP20, i czar pryska! Pracuje z takimi ludźmi i ich dyplomy w mojej ocenie są mniej warte niż moich kolegów z PUT. Postaram się zacytujować jednego profesora uczelni technicznej z Rzeszowa „pracodawcy lubią zatrudniać naszych inżynierów, bo są kształceni w tradycyjny sposób”. Dzisiaj po 3 latach pracy z zagraniczniakami już wiem co to znaczy.

Grzegorz
19 dni temu
Reply to  Henryk

Płatność za studia nie gwarantuje jakości. Najlepsze światowe uczelnie z Europy – Karolinska, KU Leuven, Wageningen, KTH, DU Delft, ETH – nie są płatne (ew. płatnie w niewielkiej wysokości). Poza tym wszelakie rankingi również nie mają jednakowych wyników i trzeba rozpatrywać pod względem kierunków.

Krzysiek
19 dni temu
Reply to  Henryk

Natomiast prywatne polskie uczelnie, gdzie nauka jest odpłatna są w czołówce światowych rankingów? Pozycja polskich uczelni nie wynika z tego, czy studia są odpłatne, czy nie, nie wynika w ogóle z ich roli dydaktycznej tylko tego jak organizowana jest na nich praca badawcza. I to należałoby w pierwszym kroku zreformować, zamiast eksperymentować z dostępnością studiów dla młodych ludzi.

Arek
19 dni temu
Reply to  Henryk

A kiedy to nasze uczelnie w ogóle były w TOP? Skończyłem jedna z lepszych ekonomicznych uczelni w Polsce 27 lat temu. Też słyszałem wtedy że studenci nic nie umieją. Może i zgoda ale gospodarczo mocno się kraj wzmocnił … dzięki czy mimo uczelniom ?

Kate
18 dni temu
Reply to  Henryk

Co za bzdura, prawie tak wielka jak wniosek z artykułu xD To nie darmowość studiów to spowodowała, tylko korupcja niechlujstwo i posiadanie przepisów w nosie, do czego nasz Dzban Roku tylko w czasie swojego ministrowania sie dołożył. Wystarczy spojrzeć na absolwentów tych właśnie płatnych szkół – to tam jest 3/4 jak nie więcej ludzi z kupionymi tytułami z przysłowiowej dupy, tych wlasnie „przysłowiowych magistrów”, choć postulujący płatne studia Mentzen ma darmowy doktorat niespełniający zalozen doktoratu, a osoby z biedniejszych rodzin jak najbardziej mają szansę na uczelniach – może większość z nich nie na kilku najbardziej konkurencyjnych kierunkach najbardziej konkurencyjnych uczelni,… Czytaj więcej »

Paweł
18 dni temu
Reply to  Henryk

Trochę Pan sobie przeczy. Skoro poziom polskich uczelni jest tak niski, że „szoruje po dnie” to dlaczego sąsiedzi podbierają nam absolwentów?

Krzysztof
20 dni temu

Ale przecież jeżeli wprowadzone zostanie czesne na studiach dziennych, nie zmniejszą się koszty utrzymania studenta. Po prostu dołożymy kolejny tysiąc (albo i więcej) do tej kwoty, osiągniemy pułap 5000 złotych miesięcznie, i jeszcze trudniej będzie się wyrwać z biedy. Darmowe studia to nie jest tylko polski wynalazek, wiele krajów w Europie ma studia za darmo lub prawie za darmo.
Natomiast jakość polskiej nauki to inny temat, i to bardziej kwestia systemu (np. systemu oceny naukowców na podstawie publikacji w śmieciowych czasopismach), nie inwestowanych w naukę pieniędzy.

Jacus
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie rozumiem tych dyskusji. Studia są darmowe i po co to zmieniać? Żeby biedniejsi ludzie mieli jeszcze trudniej?
A co do utrzymania w większych miastach to jest zupełnie osobny temat.

Joanna
15 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, bez urazy, świetnie radzi sobie Pan w tematach stricte ekonomicznych, ale tutaj społecznych i życiowych nie czuje Pan zupełnie. To nie jest czysta matematyka: koszty utrzymania zależą indywidualnie od człowieka – można to sobie zorganizować naprawdę różnorodnie, a koszt studiów już nie.

To jest oczywiście tylko moje zdanie.

Pozdrawiam serdecznie!

PawełS
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

„Moim zdaniem ludzie z nawet dość biednych rodzin daliby radę płacić 4000 zł za semestr”

Tak szczerze, proszę się nie gniewać, ale czy Pan coś pił przed napisaniem tego komentarza? Bo jeśli nie, to przepraszam, ale chyba Pan naprawdę odjechał. Proponuję w ramach kuracji wizytę na jakimś bazarze w średnim mieście i zwrócenie uwagi na ludzi targających się o 2 zł.

PawełS
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

A ja proponuję przeprowadzić operację przeszukania własnego serwisu – zdaje się, że nie tak dawno temu pisaliście o tym, jaki procent Polaków nie ma żadnych oszczędności. ŻADNYCH – to znaczy nawet 1000 zł. A Pan mówi, że daliby radę płacić za studia 800 zł/mc…

Inna sprawa, z czego to wynika – bo nie zawsze z realnie niskich dochodów, często również z fatalnego gospodarowania tymi pieniędzmi. Ale fakt pozostaje faktem, że dla większości ludzi 800 zł/mc to bardzo, BARDZO poważna pozycję w budżecie, a dla wielu niewyobrażalna w kontekście studiów dziecka.

Jan
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie wiem dlaczego Pan zakłada, że jak się wprowadzi płatne studia to wtedy będą dostępne akademiki dla każdego studenta. I dlaczego uważa Pan, że darmowe studia oznaczają też darmowe życie. Tak samo jest z innymi darmowymi usługami. Szpital jest darmowy, ale dojazd do nie niego i parking już nie. Szkoła jest darmowa, ale tornistry, ołówki i inne już nie. Leczenie jest darmowe, ale leki już nie, nawet po refundacji. Można tak wymieniać w nieskończoność. Problem naszych uczelni jest taki, że kadra ma podejście XIX wieczne i chce kształcić naukowców, a rzeczywistość jest taka, że państwo potrzebuje przygotowania ludzi do biznesu.… Czytaj więcej »

Alicja
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, ale dlaczego aż 4.000,00 zł za mieszkanie? Można znaleźć tańsze mieszkania i to nawet w Warszawie. Na rynku są też mieszkania np. sześciopokojowe typowo dla studentów za pokój już ze wszystkimi opłatami to jest np. 900,00 zł miesięcznie. W niektórych miastach są całe bloki budowane pod wynajem dla studentów. Nadal na uczelniach są stypendia socjalne. A jeżeli student jest dobry, to ma stypendium naukowe np. 800,00 zł (na niektórych uczelniach mogą to być inne kwoty). Dziś też możliwości dorobienia są dużo większe niż kiedyś, a poziom nauczania jest niższy. Nie trzeba poświęcać każdej wolnej chwilii na naukę. Studenci… Czytaj więcej »

Piotr
15 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale to nie będzie 4000 zł za semestr. W obecnym układzie uczelniom opłaca się rekrutować dużo, bo dostają subwencję za głowę. W systemie prywatnym szybko doszlibyśmy do 20-30k za semestr, bo w tym systemie zaczyna liczyć się elitarność, nawet jeśli jedynie umowna i nie mająca pokrycia w rzeczywistości. Jeśli ograniczy się ilość miejsc i podniesie czesne, przy jednoczesnym byciu w top5 uczelni w kraju to dzieci z zamożnych rodzin się na to rzucą. Dla reszty pozostaną marnej jakości dzisiejsze prywatne uczelnie. Druga sprawa już tu podnoszona – chyba się komuś w dupach poprzewracało. Na prawdę nie ma obowiązku wynajmowania całego… Czytaj więcej »

Piotr
15 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Wykorzystać zapotrzebowanie na poszczególne zawody w subwencjonowaniu miejsc. Jeśli specjalistów od turystyki potrzeba 500 rocznie to niech państwo nie płaci za 2000 miejsc. Jeśli okazałoby się że są wolne miejsca tylko na politechnice i na jakimś dziwnym ale potrzebnym kierunku, to część osób spróbuje swoich sił, a część nie pójdzie wcale na studia, bo okazało się, że nie ma miejsc na socjologii czy innym wesołym kierunku. Ja ogólnie zgadzam się z tym, że nie każdy powinien iść/nadaje się na studia. Znam kilka osób, które absolutnie nie powinny ich skończyć i rynek to zweryfikował pracą w sklepie lub na taśmie. Wyszło,… Czytaj więcej »

Piotr
15 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Wydaje mi się że to nie jest zbyt trudne. Wystarczy trzymać odpowiednią proporcję kierunków humanistycznych i technicznych. Szczegóły niech reguluje sam rynek

Marco
20 dni temu

Płatne studnia nie rozwiązują problemu z którymi borykają się niepłatne studia. Zatem argumentowanie w ten sposób jest w mojej ocenie niewłaściwie. STOP likwidacji bezpłatnych studiów (STOP „AmericanDream”). STOP sponsorowania uczelni Lansu&Bansu.

Marco
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Żeby kontunować potrzebuję wiedzieć jedną rzecz. Na podstawie czego stawiamy tezę, że poziom kształcenia polskich uczelni jest niski „pada na pysk”?

Norbert
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

I jaka gwarancje daje, ze postulowane przez Pana: – odebranie przez zrobienie uczelni platnymi, szans na studuowanie biednym studentom, chyba, że Ci akurat wpisza sie w klucz polityczny partii i zostaną obdarowani darmowymi studiami w nagrodę, poprawi ilość uczelni w rankingi top100? Juz zapominacie o tym jak czernki majstrowały przy punktacji za artykuły naukowe i jakieś tam „naukowe pisma o tematyce religijnej” byly równie wysoko wyceniane co artykuły w topowych swiatowych naukowych pismach? I co tutaj politycy nagle przestaną mieszać i mącić bo pojawi sie więcej pieniędzy w systemie? Nie pokusa bedzie jeszcze większa. Ja rozumiem sugeruje pan bajkę, ze… Czytaj więcej »

Norbert
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie jestem ani zamozny ani szczesliwie urodzony a jednak bez trudu skorzystałem z tej uslugi. Co nie miałoby miejsca jakby studia byly drogie i darmowe z klucza partyjnego w który znając zycie bym sie nie wpisał.bo nie bylem na nich zeby zakuć, zaliczyć zapomniec tylko zeby się czegoś nauczyć i zdobyć wartościową wiedzę. Wiec. Ie nie wszystko jest lepsze np. postulowany tutaj pomysł jest dużo gorszy i za duzo opiera sie na jak posortujesz ludzi według wyników matury albo wyników egzaminów pierwszego roku to dostaniesz liste od najlepszego do najgorszego studenta, to tak nie działa. Często osoby ktore mają najlepsze… Czytaj więcej »

Paweł
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, może wypadałoby zgłębić temat, albo przynajmniej rozważyć ewentualność, w której nie cała uczelnia państwowa robi robotę, ale jej poszczególne wydziały. I tak na przykład Wydział Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie sukcesywnie pnie się od lat w górę Rankingu Szanghajskiego GRAS, zajmując obecnie miejsce w przedziale 51-75 na świecie, spośród 1900 badanych uczelni.

Kkk
19 dni temu
Reply to  Marco

Bo to pasuje do dziwnych wolnorynkowych teorii. Problem jest to, że dziś każdy musi mieć studia: bezpieczeństwo narodowe, socjologa…. Collegium h…było płatne😀, a jak platne to podobno dobre, a dlaczego tak źle skończyło? Pewnie to tylko wina ludzi. Niestety, te płatne uczelnie, z którymi miałem do czynienia wielokrotnie działały na zasadzie płacę wymagam. Rozwiązanie jest proste, idziesz na studia darmowe, ale musisz 10 lat odpracować w kraju, a jak nie to spłacaj raty za studia. A odnosząc się do braku polskich szkół w top 100, to jakie są kryteria umieszczenia uczelni w rankingu? O umieszczeniu w rankingu decydują liczby, procentu… Czytaj więcej »

Kate
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

„Renomowane powszechnie szanowane” mają takie same problemy, tylko, no właśnie, mają więcej sławy i kasy. Nie bez przypadku są to uczelnie w np. Stanach, UK, Szwecji, Chinach czy Japonii, i akurat nie jest tu przyczyną czy to student za nie płaci czy finansowane są z pieniędzy państwa – po prostu zyskują z faktu, że państwo jest potęga, że jest historycznie poważane i edukacja rozwija się tam od setek lub tysięcy lat, lub też kraj mocno rozwinął się w ostatnim wieku lub dwóch i ostro inwestował w ten segment. Są u nas uczelnie które w swoich segmentach są znane, i nawet… Czytaj więcej »

Leszek
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Naprawa/poprawa systemu edukacji – zgoda. Dalsze ograniczenia dostępu do edukacji dla biedniejszych? Toż to kierunek do bycia trzecim światem. Nawet jeśli to jest bogaty trzeci świat jak USA. Panie Samcik, rozczarowuje mnie Pan swoimi poglądami.

Last edited 19 dni temu by Leszek
Niko
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

To wszystko brzmi źle na pszyszloscć, ciekawe kto będzie leczył i jaka będzie jego jakość w przyszłości… Nie idzie to w dobrym kierunku chyba?

Radek
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

A jednak są kiepskie uczelnie, które nie mają problemów ze zdobyciem chętnych na studiowanie. To właśnie przez wysokie koszty życia poza miejscem zamieszkania rodziców. Nie stać kogoś na studiowanie na porządnej uczelni 100 km od „gniazda”, to studiuje na kiepskiej uczelni w swoim lub sąsiednim mieście. Mnóstwo jest osób, które codziennie tracą 1,5 h w jedną stronę: autobus, pociąg i znów autobus, żeby dostać się na swoją uczelnię z domu rodziców.

Monika
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Z tego wniosek że należy zainwestować w akademiki. Wówczas ceny wynajmu też spadną.

Norbert
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Darmowe studia nie sa dostepne tylko dla bogatych. Jak ktos chce to sobie poradzi, jak jesy biedniejszy to bedzie mial bardizej pod górkę, naromiast jak sie zrobi drogie studia z opcja „darmowości dla wybranych” to zamiast decydować zdolności i samozaparcie bedzie decydował jakis polityk albo jego pociotek ustanawiajac reguly tak zeby jego corka wnuczka, chrzesnica na pewno je spełniła i wtedy albo jestes bogaty albo lizesz wladzy buty bo jak nie to nie dostaniesz sie na studia i nie utrzymasz.

Emil
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Wysokie koszty życia poza miejscem zamieszkania powodują, że ZARÓWNO darmowe jak i płatne studia są trudno dostępne dla biedniejszych. Wprowadzenie od płatności tylko pogorszy ten stan.

Paweł
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

A jak ktoś jest pracowity ale nie aż tak zdolny i skończy studia ze średnią 3.0 to niech lepiej ich nie skończy czy też ma bulić 4tys. miesięcznie za studia i wynajęcie mieszkania beż żadnych dopłat? Dodatkowo jego rodzice są zamożni, bo spłacili już kredyt na mieszkanie i zarabiają 200zł ponad pensję minimalną? Czy wtedy już ich stać na pokrycie kosztów płatnych studiów bo chcieliby żeby ich dziecko awansowało społecznie?

Dawid
17 dni temu
Reply to  Marco

Dokładnie. Co więcej, prawdopodobnie by te problemy jeszcze zwiększyły: dopiero byłby wysyp magistrów bylejakości, bo nie byłoby ludzi takich jak ja, którzy mogą pozwolić sobie na studia przy braku pracy – sporo osób jednak pracować musi. Więc, albo mielibyśmy mniej osób wykształconych generalnie i ten kraj już zupełnie by się zapadł (nie mówię o absolwentach turystyki, a np. inżynierach), albo ci absolwenci ciągnęli by ledwo ledwo i nie byłoby już osób zaangażowanych w badania jeszcze przed skończeniem dyplomu oraz kończących studia z wynikiem celującym.

Jan
19 dni temu

Zabiedzone wieśniaki hodują ze swoich niewolniczych wypłat swoje dzieci czyli kolejnych darmowych niewolników obrzydliwie bogatym korporacjom. Gdybym nie daj Boże miał swoje dzieci to wszystkie oddał bym do bidula, tak żebyście i wy płacili za ich hodowlę dla bogaczy

Paweł Jarczyk
19 dni temu

I jeszcze warto wspomnieć np o sytuacji, że ostro finansuje uczelnie która kształci np pilotów za miliony by studenci potem latami dla firm zagranicznych… I inne tego typu

Norbert
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Co za bzdura… pilnować trzeba zeby polskie firmy płaciły tak wysoko wykwalifikowanej kadrze zeby ta nie musiała uciekac za granice. W innym wypadku panie Macieju dla sowjej wygody i skompstwa robi pan system wyzyski w ktorym siła zmusza sie ludzie do pracy poniżej ich rynkowej wartości. Absurd. Jezeli juz od kogoś trzeba coś ściągnąć to od dziadków co sie wyksztalcili i teraz mają takie durne pomysły bo wiedzą ze z tych uslug platnych „miską ryżu” to oni będą korzystać. Poza tym ile uczelni ksztalci ludzi tak ze latwo przypsiac im zawód? A co jezeli ktos skonczy uczelnie ale nie moze… Czytaj więcej »

Paweł Jarczyk
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak jest na Białorusi, tylko w sposób bardzo hardcore. Mianowicie mam znajomego profesora który kształcił się na Białorusi przyjechał do Polski i chciał nastryfikować tytuł w Polsce. Specjalista w bardzo wąskiej dziedzinie wydobywczej głównie ropa naftowa tego typu rzeczy. I w skrócie po bólach nostryfikował ale już nie ma powrotu na Białoruś mimo że mam tam jakąś dalszą rodzinę, bo pan został przez nas wykształcony zarabia pan nie na dobro kraju tylko na dobre innego kraju ukażemy pana.

Karolina
19 dni temu

Może to kończyłoby patologię rozpoczynania studiów i ich porzucania w przeciągu kilku miesięcy?

Co roku na medycynie kilkanaście miejsc jest blokowanych przez tych, którzy się dostali, ale się rozmyślili i nawet nie rozpoczęli nauki.

Około 20-45% studentów nie kończy swoich studiów?

Może pierwsze studia za free, ale każde kolejne już płatne?

Małgorzata
18 dni temu
Reply to  Karolina

Był już taki pomysł, by każde kolejne studia były płatne (poza pierwszymi). Został określony jako sprzeczny z konstytucją i wycofano się z niego.

Krzysiek
19 dni temu

Aha, zamiast oferować darmowe studia dla wszystkich, dopłaćmy pośrednio tym którzy w miastach akademickich wynajmują mieszkania. Czym to co zaproponowane w artykule różni się od programu deweloper+ z tym, że skierowanego do tych co mają mieszkania na wynajem?

Mariuszm
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Naprawdę? Tak widzisz skok technologiczny, żeby najzdolniejszym zafundować edukację, a resztę wypchnąć z edukacji? Przecież to nie ma sensu. Nawet jeśli Ci najzdolniejsi przyniosą jakieś korzyści „skoku technologicznego” to społeczeństwo jako całość na tym straci. Masz jak byk w Twoim artkule, studia = większe zarobki. Czyli polacy będą mniej zarabiać, ale za to będziemy mieć kilka wybitnych jednostek. A dodatkowo kadrę specjalistyczną trzeba będzie importować. Pomijam już tę ideę, że trzeba „szanować rankingi uczelni, bo szanowane”… Jestem po uczelni top3 w Polsce. Mieliśmy mnóstwo konkursów z innymi europejskimi i amerykańskimi uczelniami. To jest przepaść. Jesteśmy lepsi i mamy znacznie większą… Czytaj więcej »

Norbert
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Co to znaczy najlepsze wyniki, robiłeś kiedyś orawdziwe studia? Skoncz porzadne studia jak ja to zobaczysz, ze ludzie ktorzy osiągnęli najwięcej to nie sa ludzie ktorzy wykazali sie najlepszom oceną na dyplomie czy że sprawdzianów. Są jeszcze kola,.wpasne inicjatywy ktore pozwalają Ci zrobić coś ekstra ale to coś często nie znajdzie sie na dyplomie natomiast daje Ci fajną konwersacje i dzwignie przy rozmowie o pracę. Juz pominę takie sytuacje ze są przedmioty i przedmiociki. Że mozesz sobie poukladac tak plan studiów ze bez wiekszej pracy przeslizgniesz sie na piątkach dobierając wykładowców i przedmioty o niskim poziomie trudności. A nie o… Czytaj więcej »

Radek
16 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Czy są badania które pokazują ze największe szanse na skok technologiczny dają najlepsi absolwenci? Czy nie jest czasem tak, ze ci którzy porzucili studia w trakcie na rzecz rozwijania startupów albo popadają w ruinę albo wstrzelają się w rynek, zgarniają finansowanie i to oni zatrudniają tych mega absolwentów? Tzn ze skok technologiczny może się wydarzyć dzięki pracownikom (musi być baza ludzi z wiedza) ale i dzięki tym którzy podjęli ryzyko i mieli szczęście? Teraz wyobraźmy sobie, ze ktoś po 3 roku studiów ma do wyboru: oddać 30 tysięcy zł i rozwijać firmę w oparciu o swój dług 😀 dokończyć studia… Czytaj więcej »

Darek
19 dni temu

Sądzę, że problem sam.sie rozwiąże … „demografia głupcze” uczelnie państwowe już maja problem z ilością studentów jeżeli za parę lat głównie na studia (ststystycznie) będę szło „jedynacy” rodzi e będzie stacjonarny na wykształcenie, a słabsze uczelnie same padną z braku studentów:)

Paweł
19 dni temu

Panie Macieju, rozumiem zamiar, ale skutki byłyby odwrotne od „Pana ideału” czy „ideału” kandydata Menzena. 1) Pisze Pan o studiach dla najlepszych – ok, zacne założenie. Pytanie na jakiej zasadzie wyłoni Pan najlepszych? Skąd pewność, że ktoś kto dobrze napisał maturę jest zdolniejszy od kogoś kto napisał słabiej? Dodam, że znam wiele przypadków osób, które miały średnie wyniki w szkole (na studiach itp.), a są obecnie autorytetami w swoich dziedzinach. Egzaminy wstępne? Każdy może mieć gorszy dzień … trafić na coś czego się nie uczył w szkole średniej. Nie jest powiedziane, że ktoś kto w szkole średniej był na profilu… Czytaj więcej »

Rafał
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Komentarza Macieja niby cos odpisal Pawłowi ale oczywiscie pominął kluczowe pytania, ktore ja sam chciałem zadać już wyżej. A jedyne co napisal to jakies brednie o kredycie studenckim ktory kazdy dobrze wlacznie z panem Pawlem wie. Choćby pytanie z punktu 1 „Pytanie na jakiej zasadzie wyłoni Pan najlepszych? Skąd pewność, że ktoś kto dobrze napisał maturę jest zdolniejszy od kogoś kto napisał słabiej?” ktore pan Maciej pominął. A ja rozszerze – pewnym jest ze to, że ktoś mial lepszy wynik z matury koreluje z tym, ze bedzie miał lepsze wyniki na studiach ale nie jest tego gwarantem i w zaden… Czytaj więcej »

Last edited 19 dni temu by Rafał
Wladyslaw
19 dni temu

Ma rację, ludzie marnują pieniądze i swój potencjał na studiach tylko by mieć papierek. Zobaczcie ile z tym ludzi potem pracuje w swoim zawodzie? Jakiś ułamek tylko. A jeżeli człowiek będzie musiał wyciągać kasę z własnego portfela to 10 razy zastanowi się czy to jest to czym on rzeczywiście chce się zająć w życiu.

Piotr
19 dni temu

Skończyłem czytać na „luka płacowa 28%”. Skoro autor nie widzi zależności tych różnic w tym że mężczyźni częściej wybierają kierunki ścisłe (inżynieria, informatyk, chemia, etc.) które później są lepiej płatne, a kobiety kierunki miękkie (pedagogikę, psychologię, sztukę) za które płacą grosze, to po prostu odstawia manipulacje żeby zdobyć posłuch u pewnych grup społecznych. I nie ma to absolutnie nic wspólnego z obiektywizmem w tytule portalu

Rafal
19 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie stają sie najcenniejsze w firmach. Po prostu firmy wiedzą ze najlepszy Ekspert ktory jest gburem i prostakiem w kontaktach z drugim czlowiekiem przyniesie mniej zysku niz ktos o klasę gorszy bo sie nie dogada. Kompetencje miekkie nie stają sie najwazniejsze tylko stały sie pidstawowymi wymaganiami od kandydata. Tak jak oczekujemy od wspolpracownika, ze nie bedzie śmierdział i nie przyjdzie w zazyganym swetrze tak oczekujemy ze będzie umiał wyrazić swoje zdanie i zrozumieć co mówi druga osoba. Ale ani kompetencue miękkie ani umiejętność wykompania sie i założenia niezarzyga ego swetra nie sa najcenniejsze, po prostu jest pewien minimalny poziom ktory… Czytaj więcej »

Last edited 19 dni temu by Rafal
Tomasz
19 dni temu

Mentzen mówił o płatnych studiach, a nie o platnosciach za akademiki, kwatery, wyżywienie itp. Mówienie, że bezpłatne studia to mit jest nie prawdą, nauczanie na studiach jest bezpłatne. Wprowadzenie płatnych studiów tylko mocno podniesie ogólny koszt studiowania.

Rafal
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

I jak panu slusznie Pan Tomasz próbował wytłumaczyć nie rozwiąże tego problemu wprowadzenie platnych studiów. A te dalsze bzdury mozna zalatwic bez robienia studiów platnymi i nagrodzic te parę osób ktore akurat sie panu przypodobalu ( nie najlepszych tylko yxh ktore sie wpisały w jakąś metrykę jaka sobie z memcemem ubzduraliacie bo nie mammetryki wskazującej obiektywnie najlepezych kandydatów). W efekcie po Pana bzdurnych zmianach ktoś kto dzis z uwagi na słaby status majątkowy i pecha na maturze (pomylił sie i mimo że miał wiedze dostał 91% z matury, a np. u mnie na studiach wchodziło sie od 88% w moim… Czytaj więcej »

Wojtek
19 dni temu

Jak byłem młody i głupi to głosowałem na takich Sławomirów. Szybko na szczęście wydoroślałem. Jak już jesteśmy przy tej partii, to może artykuł na temat skąd ich poparcie? Coś o dyskryminacji mężczyzn?

Tomasz
19 dni temu

Ja rozważył bym również realizację czegoś na wzór istniejącego doktoratu wdrożeniowego. Studia inżynierskie świetnie by się do tego nadawały. Np po 1 roku wstępnego przygotowania student miałby szansę znaleźć pracodawcę, który go zatrudni w branży pokrewnej. Praca była by płatna podobna do stażu. Praca inżynierska było by rozwiązanie realnego problemu i udokumentowanie tego. Takie sytuacje już się dzieją gdy student znajduje staż i godzi go ze studiami nie rzadko temat pracy inżynierskiej dotyczy prawdziwego problemu. Promowanie i ułatwienie takich mechanizmów poprawiło by sytuację studentów z biedniejszych domów. Formę stypendium sam zarobił by swoją pracą już wdrażając się do zawodu. Koszt… Czytaj więcej »

Tomasz
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

W mojej firmie w ten sposób pracuje 4 stażystów. Dostają normalne problemy biorą udział w spotkaniu z klientami. Generalnie traktowani są jak normalni pracownicy, jedyna różnica to prefix w ich mailach…
Myślę, że przede wszystkim należało by sformułować takie projekty i rozpocząć programy pilotażowe. Z perspektywy specjalisty który również zleca im zadania sam rekomendował bym aby wziąć w takim projekcie udział jako firma. Głęboko wierzę że kolejni pracodawcy dołączali by w trakcie trwania takiego pilotażu

Paweł
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, odpowiedź ma Pan w tekście pytania 🙂 (choć nie jest to pytanie retoryczne) Student rozwiązywał by REALNY PROBLEM pracodawcy i do tego tworzył dokumentację za wynagrodzenie „stażysty”. Myślę, że pomijając promil „januszerki” to jednak większość pracodawców chce kształcić młodą kadrę (szczególnie w przyszłościowych kierunkach.

Tomasz
18 dni temu
Reply to  Paweł

Myślę, że sam fakt braku dopłat, co najwyżej ulga wyeliminował by większość Januszerki. Patologie już istnieją ze stażami z urzędu pracy.
Sam koncept rozwiązuje wiele problemów właśnie w kierunkach inżynierskich. Wiedza i sprzęt na uczelniach często jest przestarzały. Firmy chcące być konkurencyjne muszą dążyć za trendami. Siłą rzeczy taki student trafił by w miejsce, gdzie uczył by się od praktyków wykorzystujących zwykle współczesne rozwiązania.
Nie oszukujmy się, stażysta mimo, że rozwiązuje realny problem. Często ten problem jest mało skomplikowany. Jednak po prostu ktoś to musi zrobić.

Wojtek
18 dni temu

Panie Macieju, bardzo gorąco polecam Panu zapoznać się z książkę „Nierówności po polsku”. Myślę, że lektura pomogłaby Panu zrozumieć, że proponowane przez Pana w artykule rozwiązania (dopłaty do uczelni prywatnych, większe wsparcie dla „zdolnych” i ograniczenie wsparcia dla „mniej zdolnych”), są tylko z pozoru korzystne. Dlaczego? Ano dlatego, że sam Pan zauważył, że nasze szkolnictwo średnie „leci na pysk”. A zatem (abstrahując zupełnie od tego, czy to prawda) największe szanse na dobre napisanie matury oraz dostanie się na studia (prywatne uczelnie także przyjmują uczniów na podstawie matury) mają ci, których rodziców stać wysłać dzieci na korepetycje, kursy przygotowawcze i inne… Czytaj więcej »

Wojtek
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

O ile pamiętam, warunki na studiach dziennych są płatne, a zatem już dzisiaj studenci, którzy nie wykazują się należytą pracowitością, ponoszą tego koszty. Może wpierw warto byłoby rozważyć podniesienie tych opłat, żeby rzeczywiście zniechęcić osoby, którym na studiach nie zależy i poszły tylko dlatego, że „rodzice nalegali” albo „wszyscy studiują, to i ja chcę”? Chociaż nie wiem, czy akurat uczelnie by się na to zgodziły, bo – co jest oczywistą patologią – kiepski student im się niejako opłaca: za kilka warunków zarobią parę tysięcy, a za takiego, co od razu zrezygnuje, bo go na warunek nie stać – okrągłe zero.… Czytaj więcej »

Kot
18 dni temu

Najlepiej gdyby darmowe były studia, po których specjaliści są najbardziej pożądani, a reszta powinna być płatna przynajmniej w jakiejś części, żeby ludzie nie szli na cokolwiek z braku pomysłu

Paweł
18 dni temu

A ja napiszę coś przewrotnego co zasłyszałem od … Karola Okrasy. Szkoła (jaka by nie była) to jest taki szwedzki stół do którego podchodzisz z talerzykiem i sam wybierasz co i ile będziesz jadł. Owszem, dania mogą być lepszej lub gorszej jakości, może być większy lub mniejszy wybór. Ale to nadal od nas zależy ile „wiedzy” w tym czasie nabędziemy. Większość specjalistów niekoniecznie ma „same piąteczki” – dzisiaj jeśli ktoś pracuje w swoim zawodzie to z praktyki „zjada” piątkowych uczniów teoretycznych (albo wciąga nosem). Ale też, ta sama osoba pracująca na etacie, mająca 21+ lat często myśli już o założeniu… Czytaj więcej »

Darek
18 dni temu

Dawno nie czytałem głupszego artykułu. Żałuję każdej poświęconej minuty. Zapamiętam nazwę tego gównoportalu i z pewnością więcej tu nie wrócę

Michał
18 dni temu

Wszystko co wystarczyłoby zrobić, to naprawić mechanizm zatrudniania ludzi w pracy. Na stanowiska takie jak elektryk, elektronik, budowlaniec etc. dużo większą szansę powinny mieć się dostać osoby po technikum czy zawodówce. Wymóg posiadania papierka doprowadza do takiej sytuacji, że są ślizgacze. Zadwn relruter przeglądając cv nie zastanawia się czy dana osoba zdała studia ledwo na 3 czy na 5. Ba, nawet nie zastanawiają się często czy to zbliżony kierunek do tego w którym ma pracować. Jeśli osoby bez wyższego wykształcenia miały możliwość osiągnięcia podobnej ścieżki rozwoju zawodowego (I finansowej) to jestem praktycznie pewien, że na uczelnie chodziłyby osoby, które faktycznie… Czytaj więcej »

Julia
18 dni temu

Coraz gorsze ma te pomysły

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu

social-facebook social-feed social-google social-twitter social-instagram social-youtube social-linkedin social-rss top-searchtop-menucontrastcloseletter