Kandydat obywatelski przedstawił w niedzielę swój program wyborczy. Nie byłoby to w żadnej mierze interesujące dla „Subiektywnie o Finansach”, gdyby nie fakt, że pojawiły się przełomowe propozycje… finansowe: niższe rachunki za prąd, rodziny bez podatku dochodowego, większe zarobki z niskim podatkiem, niższy podatek od konsumpcji, odsetki i zyski z oszczędności w ogóle bez podatku. Nieruchomości i spadki też. Rentierzy – tacy jak ja – trzymają kciuki, żeby… renciści dobrze zagłosowali!
Abstrahując od tego, że zapowiedzi doktora Karola Nawrockiego obywatelskiego bardziej pasowałyby do kandydata na premiera, a nie prezydenta (prezydent w polskim ustroju raczej nie ma uprawnień, które by pozwalały kształtować politykę podatkową), oraz że i tak nie będą mogły być zrealizowane co najmniej do kolejnych wyborów parlamentarnych (Sejm i Senat „są kontrolowane” przez inne opcje polityczne), warto się nad nimi pochylić, zwłaszcza jeśli też jesteście rentierami.
- Wysoki sezon na grypę. Jak chorować z głową? Czy pracodawca może nam w tym pomóc, a firma (za dużo) na tym nie stracić? [POWERED BY HALEON]
- Spoofing, czyli jak oszust może zadzwonić do Ciebie z numeru osoby bliskiej? Co zrobić, by nie paść ofiarą oszustwa? [POWERED BY BNP PARIBAS BANK POLSKA]
- Jak zdobyć motywację do inwestowania? Jak osiągnąć ten stan, w którym łatwiej nam jest odłożyć pieniądze, niż je wydać? Kluczowe jest… pierwsze 100 000 zł? [POWERED BY UNIQA TFI]
Podczas swojej konwencji wyborczej kandydat postanowił zatrzymać moją uwagę interesującym pakietem rozwiązań podatkowych. Lubię, jak mi się obniża podatki, więc słuchałem, jak zaczarowany. Jako rentier, ale i człowiek o wysokich dochodach inkasowanych z wyboru (z własnoręcznie stworzonej firmy) nie pomyślałbym, że może mi chcieć zrobić aż tak dobrze ktoś, na kogo głosują generalnie ludzie niezamożni, z trudem wiążący koniec z końcem. Świat jest jednak dziwny.
Pakiet propozycji został opakowany jako „Podatkowy Kontrakt Karola Nawrockiego z Polakami” i zapewne będzie nagłaśniany aż do dnia wyborów jako wabik na niezdecydowanych wyborców i konsumentów obietnic wyborczych. Za samo zgłoszenie jakichkolwiek propozycji kandydatowi należy się plus, gdyż jego konkurenci wyglądają na doskonale bezprogramowych (albo raczej „niezaprogramowanych”). Jako rentier bardzo się niepokoiłem, że nikt nie będzie chciał walczyć o mój głos. Aż pojawił się On – doktor Karol obywatelski.
Karol Nawrocki i jego kontrakt. Rentier lubi to
Ów „Kontrakt” obecnego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej – który chciałby zostać prezydentem – zawiera obietnicę, że już na początku swojego ewentualnego urzędowania kandydat złoży projekty ustaw, na podstawie których rodziny z co najmniej dwójką dzieci w ogóle nie będą płaciły podatku dochodowego PIT, przedsiębiorcy na podatku liniowym będą mogli korzystać z ulgi na dziecko oraz wspólnie rozliczać się z małżonkiem, próg podatkowy (ten, od którego płacimy 32% podatku) zostanie podniesiony do 140 000 zł brutto rocznie, a podatek Belki i podatek od dziedziczenia zostaną zlikwidowane (ten pierwszy dla kwoty zarobku do 140 000 zł rocznie).
Poza tym podatek VAT – w jego stawce podstawowej – ma być obniżony z 23% do 22%, zaś do konstytucji ma być wpisany zakaz pobierania podatku katastralnego (czyli od wartości nieruchomości). Doktor Karol Nawrocki obywatelski chciałby zabronić sprzedawania ziemi inwestorom z zagranicy, zaś ceny energii dla gospodarstw domowych obniżyć o 30%. Ma być zmieniona na lepszą waloryzacja emerytur (żeby wzrost świadczeń przewyższał inflację). Oczywiście kandydat nie przedstawił żadnych pomysłów na to, jak – gdyby nawet jakimś cudem uzyskał magiczną moc realizacji tych obietnic, nie posiadając większości parlamentarnej – zamierza to wszystko sfinansować. Ale to pikuś.
Ważne, że osoby niezamożne będą się wreszcie bardziej dokładały do transferów do mojej rentierskiej kieszeni. W końcu rentier też obywatel. Zacząłem się tylko przez moment niepokoić, że czegoś tu nie rozumiem: populistyczny polityk deklaruje, że chciałby pomagać rencistom, a z programu wynika, że pomaga rentierom. O co tu chodzi? Pewnie o… Konfederację, ale nie znam się na polityce, więc nie będę drążył tematu. Jako rentier lubię, jak się mi pomaga. A co na to baza wyborcza tego akurat polityka, zgromadzona głównie w mniejszych miejscowościach, kiepsko zarabiająca i ledwo wiążąca koniec z końcem?

Zero podatku dochodowego dla osób z co najmniej dwójką dzieci (to ja, chętnie przytulam 800+ i chętnie przytulę więcej) to rzecz, która jeszcze jakoś się broni – wprawdzie socjał dla posiadaczy dzieci mamy jeden z najwyższych w Europie, ale gdyby zamienić 800+ na ulgę podatkową, to bym się nie obraził. Płacę rocznie setki tysięcy złotych różnych podatków i nie lubię tego. A doktor Karol Nawrocki obywatelski nie chce chyba nic zamieniać, tylko dokładać. Co prawda posiadacze dzieci (nie płacąc PIT) nie mogliby skorzystać z ulgi na długoterminowe oszczędzanie, bo nie mieliby jej już od czego odliczyć, ale co mnie to obchodzi. Mam na koncie pieniądze na swoją emeryturę, obejdę się bez ulgi na IKZE.
Czy stać Was na to, żebym nie płacił podatku od moich dochodów? Hmmm… Dochody państwa z podatku PIT w zeszłym roku wyniosły 97 mld zł, zaś z danych GUS wynika, iż spośród 13,9 mln gospodarstw domowych mniej więcej 33% to gospodarstwa więcej niż trzyosobowe. W większości z nich te „dodatkowe” osoby to dzieci (nieletnie). Gdyby przyjąć, że wszystkie gospodarstwa domowe równo składają się na podatek PIT – koszt wyniósłby pewnie jakieś 30 mld zł rocznie. Sporo, ale najwyżej wyemituje się jakieś obligacje.
Nie sądziłem, że jako przedsiębiorca doczekam chwili, gdy będą mi przysługiwały – poza podatkiem liniowym 19% od dowolnie wysokich dochodów – ulgi prorodzinne. Ekonomiści i podatkowcy bredzą, że liniowy podatek właśnie po to wprowadzono, by nie było tam żadnych ulg – wystarczy możliwość wrzucania różnych rzeczy w koszty. Niezależnie od dochodów – nawet jeśli są np. dziesięć razy wyższe od dochodów „zwykłego” Polaka – nie płacę 12% albo 32% podatku PIT (w zależności od dochodu, plus 9% składki zdrowotnej), tylko zawsze 19% (plus 4,9% zdrowotnej). Dokładanie do tego ulg prorodzinnych nawet mi się nie śliniło… tfu, nie śniło.
Podwyższenie progu, od którego płaci się 32% podatku PIT ze 120 000 zł do 140 000 zł w skali roku? Jako „liniowiec” nie skorzystam, ale gdybym zarabiał 9000 zł miesięcznie na rękę lub więcej i musiał płacić jakieś podatki (mam nadzieję, że jednak nie będę musiał), to brałbym. Biorąc pod uwagę jak Zjednoczona Prawica „dojechała” klasę średnią, być może ten doktor Karol Nawrocki obywatelski – w ramach „pokuty” – wpadł na nawet pomysł. Od ludzi mieszczących się w drugim progu PIT pochodzi mniej więcej 25% wszystkich wpływów z podatku dochodowego. Trudno policzyć, ilu z nich „spadłoby” do 12% podatku i przez jaki okres roku. Wyemituje się obligacje.
Obniżenie stawki podatku VAT do 22% z obecnych 23%? Koszt to pewnie jakieś 5-7 mld zł, czyli grosze (łączne dochody z VAT wyniosły w zeszłym roku bodaj 270 mld zł, ale część towarów i usług ma niższe stawki). VAT jest w miarę „sprawiedliwym” podatkiem, bo im kto więcej konsumuje, tym więcej go płaci. Czyli jak się obniży procent to… najwięcej skorzystają ci, którzy najwięcej wydają na konsumpcję – a więc ja. No, może nie do końca ja, bo jestem z Poznania, ale jako personifikacja rentierstwa polskiego się wczuję w konsumerystę. Od 20 lat mieszkam w Warszawie, więc rozrzutności się trochę nauczyłem.
Zniesienie podatku Belki dla dochodów nieprzekraczających 140 000 zł rocznie to też ukłon w moją rentierską stronę. I w kierunku tej części Polaków (ok. 60%), która ma oszczędności. Ale najwięcej zyskają najzamożniejsi, którzy mają najwyższe dochody z oszczędzania i inwestowania. Za to będzie 10 mld zł mniej w kasie państwa na ochronę zdrowia, szkoły, transport. No, ale jak patrzę na to, ile zarobiłem w zeszłym roku na mojej samcikowej strategii czterech ćwiartek… Szpitale jakoś sobie poradzą, niech oszczędzę te dziesiątki tysięcy złotych na podatku Belki.
Czytaj o samcikowej strategii czterech ćwiartek i jak się sprawdza: To mój długoterminowy sposób lokowania pieniędzy na dobre i złe czasy. Jakie wyniki dała w zeszłym roku strategia czterech ćwiartek?
Ucz się i pracuj i płać podatki. Albo bądź rentierem
Brak podatku katastralnego? To dobra wiadomość głównie dla tych, którzy mają po kilka nieruchomości zakupionych w celach inwestycyjnych (pod wynajem) albo jako magazyn wartości. Czyli dla mnie. Na świecie podatek katastralny bywa progresywny i tym wyższy, im kto ma więcej nieruchomości. Z wpływów z takiego podatku finansowane jest budowanie mieszkań dla tych, których nie stać na kredyt hipoteczny. Rezygnacja z podatku katastralnego w polskich warunkach jest kolejnym narzędziem wsparcia dla najzamożniejszych. Tak, właśnie dla mnie. Uważam, że potrzebuję wsparcia. Im więcej, tym lepiej. Doktor Karol Nawrocki obywatelski mnie rozumie.
Brak podatku od transferu majątku? To jeszcze nie mój problem, ale dzieci szybko rosną, więc… Cóż, prawda jest taka, że jeśli już majątek został opodatkowany, to płacenie daniny za jego transfer jest pewnego rodzaju „karą”. Ale z drugiej strony: z punktu widzenia spadkobiercy jest to majątek, który uzyskał on „za darmo”. W polskich warunkach, gdy ludzie – jeśli nie mogą „uciec” w podatek liniowy – płacą wysoki podatek od pracy, pewnie byłoby lepiej ten podatek od pracy obniżyć, a za to wprowadzić podatek od transferu majątku. Ale ponieważ majątku mam dużo, a pracować mi się już coraz mniej chce, wolę pomysł doktora Karola Nawrockiego obywatelskiego.
Ci płacący „standardowe” podatki od pracy to pechowcy. Przypominam: płacą oni 51% podatku dochodowego, zarabiając już mniej niż dwie średnie krajowe! 32% podatku PIT plus 9% składki zdrowotnej plus składka ZUS. Pytanie brzmi, jeśli chcemy obniżać komuś podatki, to czy lepiej obniżać je temu, kto ciężko pracuje i wypracowuje PKB, czy temu, kto będzie żył z odsetek i majątku wypracowanego przez poprzednie pokolenia? Moja odpowiedź brzmi: trzeba obniżyć je mnie!
Obniżenie o 30% cen energii? To musiałoby oznaczać dopłacanie do rachunków wystawianych nam przez firmy energetyczne (zresztą to już się dzieje i to jedna z głupszych rzeczy, które realizuje obecny rząd). Jeśli koncerny będą sprzedawać prąd poniżej kosztów wytworzenia, to będzie trzeba im zwrócić pieniądze. A więc z podatków wszystkich Polaków – tych bogatych i tych biednych – będą finansowane dopłaty do energii tym wyższe, im kto więcej energii zużywa (a więcej zużywają z reguły osoby zamożniejsze). Tak się składa, że mam duży dom i kilka innych nieruchomości, więc energii używam kilka razy więcej niż kiedyś (i znacznie więcej niż przeciętny Polak). Cieszę się, że będzie tańsza. Dopłacą mi ci, którzy płacą podatki.
Generalnie cały ten stek populistycznych pomysłów nie trzyma się logiki. Reprezentant – obywatelski – ale zawsze – partii, która chciałaby wyrównywać nierówności, łagodzić niesprawiedliwości, pomagać najsłabszym, proponuje: dziedziczenie majątków bez podatku, zarabianie na wzroście wartości nieruchomości bez podatku, osiąganie dochodów kapitałowych bez podatku. Opodatkowana ma być natomiast ciężka praca. A jak pracujesz tak ciężko, że do czegoś zaczynasz dochodzić, to skarbówka dochodzi do wniosku, że już „zasłużyłeś”, żeby połowę oddać państwu.
Ani słowa nie słyszałem od doktora Karola Nawrockiego o składce zdrowotnej i o tym, w jaki sposób kandydat chciałby walczyć z kryzysem w ochronie zdrowia (w następnych trzech latach w budżecie NFZ może zabraknąć łącznie 90 mld zł). Ani słowa o naprawie padającej na pysk edukacji. Zero myśli o pokonaniu kryzysu mieszkaniowego, który powoduje, że młodzi Polacy muszą wyjeżdżać z kraju, żeby sobie ułożyć życie.
Kandydat obywatelski Karol Nawrocki myśli – bo ktoś, do nędzy, musi! – o potrzebach tych, którzy mieszkania już mają (i to po kilka), pracować nie muszą (bo żyją z odsetek), a pracują ewentualnie wyłącznie dla przyjemności liczenia dużych pieniędzy (nisko opodatkowanych), z usług publicznych nie korzystają (bo mają pieniądze, żeby wszystko ogarnąć „poza systemem”), konsumują dużo, a energii oszczędzać nie muszą, a nawet nie mogą, bo basen w domu się sam nie ogrzeje, a samochód elektryczny w garażu sam się nie naładuje.
Trzymam kciuki za doktora Karola Nawrockiego obywatelskiego. Żeby tylko ludzie, którzy zwykle w wyborach głosują na partię, która go „wymyśliła”, przypadkiem się nie zorientowali, co jest grane. Bo wtedy cały plan w pizzzz…
Zobacz też najnowsze wideo „Subiektywnie o Finansach”:
———————————-
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
>>> FST (254): PALIWO SIĘ SKOŃCZYŁO. JAK BOGACIĆ SIĘ DALEJ? Jak to możliwe, że przez ostatnich kilkanaście lat Polska mogła się rozwijać pomimo niskich wydatków na inwestycje? I dlaczego dłużej już na tym nie „pojedziemy”? Czy jesteśmy gotowi do przestawienia gospodarki i państwowego budżetu na nowe tory? Jak wytłumaczyć to ludziom i… politykom? Z Maciejem Danielewiczem o przyszłości polskiej gospodarki rozmawia prof. Łukasz Hardt z Uniwersytetu Warszawskiego, były członek Rady Polityki Pieniężnej. Zapraszam do posłuchania!
>>> FST (251): KTO WYGRA WYŚCIG O SZTUCZNĄ INTELIGENCJĘ? Trwa w najlepsze wyścig o dominację na rynku sztucznej inteligencji. Czy na końcu tego wyścigu będzie superinteligencja, która będzie w stanie przejąć nad nami władzę? Na jakim etapie rozwoju są dziś modele językowe sztucznej inteligencji? Czy dziesiątki miliardów dolarów, które zainwestowały wielkie korporacje cyfrowe w rozwój sztucznej inteligencji, kiedykolwiek się zwrócą? Maciej Danielewicz rozmawia z prof. Jakubem Growcem ze Szkoły Głównej Handlowej. Zapraszam do posłuchania!
>>> FST (252): GOSPODARCZA STRATEGIA RZĄDU. CZY LECI Z NAMI PILOT? Specjalne wydanie podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”, w którym komentujemy nową gospodarczą strategię dla Polski, ogłoszoną w poniedziałek przez premiera Donalda Tuska oraz ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Co jest z nią nie tak? Czy leci z nami pilot? I jak powinna wyglądać strategia, dzięki której za 30 lat znów moglibyśmy powiedzieć: „Polska rozwijała się najszybciej w Europie!”. Zapraszam do posłuchania!
——————————-
ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM
Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.
——————————-
SPRAWDŹ SAMCIKOWY RANKING DEPOZYTÓW
Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.
—————–
POTRZEBUJESZ POMOCY? NAPISZ DO SAMCIKA!
„Subiektywnie o Finansach” to multiblog istniejący od 2009 r. Wyrośliśmy na pomaganiu naszym Czytelnikom w problemach z instytucjami finansowymi, w wychodzeniu z pętli zadłużenia, w inwestowaniu i oszczędzaniu pieniędzmi. Jeśli masz problem z bankiem, firmą ubezpieczeniową, pośrednikiem finansowym, firmą inwestycyjną, pośrednikiem w płatnościach internetowych albo w wymianie walut – napisz do nas, postaramy się pomóc. Jeśli czujesz, że sam(a) nie dasz rady poradzić sobie z problemem – napisz na kontakt@subiektywnieofinansach.pl.
——————————-
ZAPISZ SIĘ NA SAMCIKOWE NEWSLETTERY
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
——————-
ZNAJDŹ SAMCIKOWOŚĆ W MEDIACH SOCJALNYCH
Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.
>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj
>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj
>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj
>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 23 000 ludzi. Dołącz tutaj
>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 10 000 widzów. Dołącz do nich tutaj
>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!
——————————-
ZOBACZ WIDEOCASTY I TEŻ BĄDŹ BOGATY:
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube.
zdjęcie tytułowe: Pixabay/Canva/PiS/archiwum własne