2 marca 2024

Koniec z kolejkami? W tym sklepie zakupy zeskanujesz „z marszu”. Zrobiłem zakupy za pomocą Kaufland K-Scan. Zbędny gadżet czy realne ułatwienie?

Koniec z kolejkami? W tym sklepie zakupy zeskanujesz „z marszu”. Zrobiłem zakupy za pomocą Kaufland K-Scan. Zbędny gadżet czy realne ułatwienie?

Kasy samoobsługowe stały się już w Polsce standardem, ale dla wielu nadal są powodem frustracji. A to waga nie zadziała, a to nie ma pracownika do zatwierdzenia transakcji, a to produkty nie mieszczą się na ladzie. Sieci handlowe próbują przenieść zakupy na nowy poziom – mają być szybkie i bezproblemowe. Kaufland przygotował przenośny skaner, który ma nam ułatwić zakupy. Jak to działa? I czy nie jest cofaniem się w przeszłość? Przetestowałem i…

Zobacz również:

Na czym najbardziej zależy klientom podczas zakupów? Poza niskimi cenami oczywiście. Na innowacjach i technologiach, które sprawią, że zakupy, wraz z płatnością, będą szybkie i wygodne. Sieci handlowe próbują odpowiadać na te potrzeby. Kaufland wprowadza osobiste skanery K-Scan, które umożliwiają nam samodzielne zakupy w marketach. Czy to przyszłość zakupów? A może w Polsce (nie pierwszy raz) wdrażamy nowe technologie w uboższej wersji?

Kaufland wdraża K-Scan

Podczas ostatnich zakupów w Kauflandzie zauważyłem pewną zmianę. Przy wejściu umieszczono regał z bezprzewodowymi skanerami, które umożliwiają samodzielne skanowanie produktów przed umieszczeniem ich w koszyku (zdjęcie poniżej). To taka podręczna i przenośna kasa samoobsługowa. Nie mogłem nie wykorzystać okazji i nie przetestować dla Was nowego rozwiązania.

Kaufland - K-Scan
Kaufland – K-Scan

Na początek małe zastrzeżenie. Usługa K-Scan, bo tak to się nazywa, została wprowadzona w Polsce jesienią 2022 roku, ale tylko w wybranych marketach sieci Kaufland. Od tego czasu jest wdrażana w kolejnych placówkach i ostatnio trafiła do sklepu, do którego ja uczęszczam. Dlatego dla niektórych nie jest to nowe rozwiązanie, a inni… jeszcze go w swoim sklepie nawet nie znajdą.

Jak to działa? Musimy pobrać aplikację Kauflanduzarejestrować się w programie lojalnościowym. Następnie skanujemy kartę lojalnościową i zabieramy jeden ze skanerów (podświetli się na zielono). Podczas zakupów po prostu skanujemy każdy produkt przed umieszczeniem go w koszyku lub w torbie zakupowej. O tak:

Skanowanie skanerem w Kauflandzie
Skanowanie skanerem w Kauflandzie

Taki skaner możemy trzymać w ręce lub umieścić w specjalnie przygotowanym miejscu w wózku sklepowym. Skaner jest też dotykowy, a więc możemy palcem edytować nasze zakupy (np. usunąć jakiś produkt lub zmienić liczbę kupowanych produktów). Nie ma też problemu ze skanowaniem produktów bez kodów kreskowych (np. owoców czy pieczywa), bo takie kody znajdziemy na etykiecie cenowej na półce.

Edycja zakupów
Edycja zakupów

Po zakończeniu zakupów udajemy się do kasy samoobsługowej. Tam skanujemy skanerem kod QR kasy, a na kasie skanujemy kod ze skanera (taka podwójna, odwrotna autoryzacja). Następnie już w kasie realizujemy płatność wybraną metodą. Jeżeli zeskanowaliśmy jakieś produkty z ograniczeniem wiekowym (alkohol, papierosy), to całą operację musi zatwierdzić pracownik sklepu.

Bardzo mi się podobały takie zakupy. Kaufland ograniczył problemy, które dotykają klientów przy kasach samoobsługowych i systemach scan & go (o nich za chwilę). Chociażby w taki sposób, że w ogóle nie korzystamy z uciążliwej wagi, bo zakupy cały czas trzymamy w ręce lub spoczywają w naszym koszyku.

Dużym plusem jest też to, że od razu widzimy cenę każdego zeskanowanego produktu i łączną kwotę potencjalnego rachunku. Nie musimy zastanawiać się, ile kosztuje dany produkt (czasem nie tak prosto się w tym połapać) i czy nam starczy pieniędzy. Niestety niektóre rabaty naliczają się dopiero przy płatności.

W niektórych sklepach sieci Kaufland nie trzeba nawet korzystać z osobnego skanera, a można skanować produkty bezpośrednio z aplikacji mobilnej w swoim telefonie komórkowym. Za pomocą aparatu. W moim odczuciu jest to jednak mniej wygodne.

Natomiast martwią mnie dwie sprawy. Po pierwsze do skorzystania ze skanera potrzebujemy aplikacji mobilnej Kauflandu. Rozumiem, że chodzi o to, aby poznawać nasze zwyczaje zakupowe (i na nie wpływać), ale naprawdę wolałbym, gdyby umożliwiono mi anonimowe zakupy – po prostu biorę skaner i płacę.

Po drugie jestem ciekawy, jak rozwiązano problem nieuczciwych klientów. Pokusa „przypadkowego” niezeskanowania jakiegoś produktu dla niektórych może być zbyt duża. A ochroniarze na monitoringu będą mieli znacznie większy problem z wychwyceniem tego niż podczas obserwacji kasy samoobsługowej.

A wyrywkowe kontrole mogą znacznie popsuć wrażenia z takich zakupów. Nie wyobrażam sobie kupić produktów za 200 zł i potem analizować z ochroniarzem sztuka po sztuce – co znalazło się na paragonie, a co mam w koszyku. Czas pokaże, czy takie kontrole się pojawią.

Czytaj też: Nie tylko Kaufland. Dyskonty walczą o miano najtańszego sklepu, a klienci… mają z tego niezły ubaw. Kto wygra wojnę Biedronki i Lidla? I czy klienci na niej zyskują?

Skanuj i wyjdź

Kaufland jest pierwszym sklepem, w którym miałem okazję zobaczyć takie ręczne skanery (chociaż słyszałem, że kiedyś coś podobnego było w Tesco). Nie jest to jednak pierwszy sklep, który pomyślał o technologii skanowania zakupów przez klientów podczas przemierzania sklepu.

Carrefour już kilka lat temu wdrożył usługę Scan&Go, która pozwala nam zamienić nasz telefon komórkowy w skaner zakupów. W ten sam sposób zrobimy zakupy m.in. w Auchan (Scan&go), IKEA (Skanuj i Płać), Rossmanie (Rossman GO), a niedługo prawdopodobnie i w Aldi. Jak to działa?

Auchan scan & go
Auchan scan & go

Przed pierwszym skorzystaniem z usługi, musimy pobrać aplikację mobilną sklepu i założyć konto. Następnie możemy skanować produkty telefonem w momencie wkładania ich do koszyka. Na koniec zakupów udajemy się do dedykowanych kas, w których skanujemy kod z aplikacji mobilnej i płacimy (alternatywnie płacimy bezpośrednio w telefonie komórkowym). Potem możemy opuścić sklep.

Przynajmniej w teorii. Jakiś czas temu Maciek Samcik testował takie rozwiązanie w Carrefourze i był średnio zadowolony. Od tego czasu takie systemy pewnie rozwinięto, ale ciągle niektóre produkty mają zabezpieczenia (potrzebny jest pracownik, aby je zdjąć), zdarzają się produkty, których nie da się zeskanować i podlegamy wyrywkowej kontroli.

Problematyczne jest też wykorzystanie telefonu. To na pewno wygodne i tanie rozwiązanie, ale… dla sklepu. Klienci muszą się uczyć nowych aplikacji (każda sieć ma swoją, inną) i jedną ręką skanować kody kreskowe. Ponadto, telefony szybko się wygaszają, co oznacza konieczności wielokrotnego odblokowywania urządzenia w sklepie. Nie wszyscy są też biegli w ich obsłudze. Pod tym względem ręczne skanery Kauflandu wypadają lepiej.

Czytaj też: Carrefour walczy z PepsiCo o niższe ceny dla klientów. Wycofuje Pepsi i Lays ze sklepów. Czy polskie sieci handlowe też kładą się Rejtanem w naszej obronie?

Zakupy bez skanowania

Trochę mnie martwi, że tyle sieci handlowych w Polsce testuje i wdraża technologię ręcznego skanowania przez klientów skoro taka technologia wydaje się przestarzała już w momencie debiutu. Prawdziwe zakupy przyszłości będą odbywać się bez żadnego skanowania i bez żadnych kas. Nie będzie też obsługi lub zostanie ograniczona do minimum.

Sam proces zakupowy zmierza w stronę maksymalnej wygody (skoro klienci frustrują się przy kasach, to musimy znaleźć „bardziej niezawodne” rozwiązanie) i niewidzialnej płatności (czyli takiej, która sama odbędzie się w tle, gdy opuścimy sklep).

Taką technologię – Just Walk Out – przygotował chociażby Amazon. Działa to tak, że przy wejściu do sklepu identyfikujemy się (skanujemy kod z telefonu, kartę płatniczą lub wcześniej zarejestrowaną dłoń). Następnie wybieramy produkty, które nas interesują i wychodzimy ze sklepu. To wszystko – systemy cyfrowe same wyłapią, co kupiliśmy i obciążą nas odpowiednią kwotą (tutaj opisałem to szczegółowo).

Taka technologia ogranicza formalności dla klientów niemal do minimum i niesie ze sobą też szereg korzyści dla sklepów. Chociażby odpowiada na problemy, które wygenerowały dotychczasowe kasy samoobsługowe (tutaj Maciek Samcik pisał, dlaczego niektóre sklepy wycofują kasy samoobsługowe).

W Polsce też działa sieć, która wdraża podobną technologię. Żabka ma swoje Żabki Nano, czyli automatyczne i bezobsługowe sklepy. Tam również skanujemy kartę przy wejściu, zabieramy towary z półki i wychodzimy (tzw. wejdź, weź, wyjdź). System kamer zrobi resztę (tutaj test Maćka Samcika). Problem w tym, że takie Żabki znajdziemy w niewielu miastach w Polsce, są małe i kupimy w nich niewiele produktów (a niektóre autonomiczne sklepy Amazona mają już powierzchnię ponad 2000 mkw).

Dosyć wygodne rozwiązanie w Polsce wprowadził Decathlon. Są tam kasy, ale takie, które nie wymagają skanowania kodów kreskowych. Po prostu kładziemy zestaw produktów w koszyczku, a kasa automatycznie je sczytuje. My musimy tylko zapłacić za zakupy.

Jeszcze wygodniejsze rozwiązanie testuje sieć Netto, ale niestety na razie na macierzystym rynku (w Danii). Też mają takie automatyczne systemy kasowe, ale zainstalowane bezpośrednio w wózkach sklepowych. Innymi słowy, wózek sam rozpoznaje produkty, które do niego wkładamy. Płatność też zrealizujemy „w koszyku”. Brzmi super.

Osobną kategorią wygodnych zakupów są te, których dokonamy przez internet. Z dostawą do domu lub z odbiorem na parkingu pod sklepem. Takie rozwiązania testuje coraz więcej sieci handlowych. Są też sklepy wyłącznie internetowe (np. Lisek). Jednak nie wszyscy są jeszcze gotowi, aby ktoś inny wybierał za nas konkretne produkty (lubimy sami przebierać np. w owocach).

Czytaj też: Za brak biletu na parkingu przy sklepie zapłacisz nawet 200 zł. Czy płatna strefa dla klientów sklepu to udogodnienie czy wyciąganie kasy od nieuważnych kierowców? Sprawdzam

Uczciwie muszę stwierdzić, że zakupy w Kauflandzie za pomocą K-Scan bardzo mi się podobały. Nie jest to może jeszcze przyjemność, jak w Just Walk Out Amazona, ale na pewno krok w dobrym kierunku. Z niecierpliwością czekam na odpowiedź innych sieci handlowych, bo prawda jest taka, że sklep, który umożliwi klientom szybkie i wygodne zakupy oraz niewidzialne płatności zdeklasuje konkurencję.

Zdjęcie główne: drobotdean / Freepik

Subscribe
Powiadom o
56 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kris
7 miesięcy temu

Korzystałem dwa razy i nikomu nie polecam. Dziecko miało zabawę skanując towary przy wkładaniu do koszyka ale przy kasie zaczynają się schody. Za pierwszym razem, po zeskanowaniu kodu z kasy, trafiliśmy do obowiązkowej kontroli koszyka. Po jej przejściu (na szczęście wyrywkowo) i zapłaceniu mieliśmy wypełniony w 3/4 kosz z produktami które trzeba jakoś spakować do toreb(w trakcie zakupów do toreb nie wolno bo kontrola) a miejsca na takie czynności nie przewidziano więc na mrozie, pod samochodem przepakowaliśmy rzeczy z koszyka do toreb. Za drugim razem nie zadziałał kod na kasie co oznaczało że mimo sumiennego skanowania w trakcie zakupów musieliśmy… Czytaj więcej »

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Kris

Albo wyjątkowy pech albo rozwiązanie jest wysoce nieperfekcyjne. Czy ktoś jeszcze miał takie przygody?

Michał
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja regularnie pakuję zakupy do toreb odkąd Kaufland wprowadził to rozwiązanie i nigdy nie było problemu. Kontrole wyrywkowe wypadają jakoś raz na trzy wizyty w sklepie.

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Michał

Żeby nie przesadzili z tymi kontrolami, bo to jest największy czynnik ryzyka dla user experience

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  Michał

Ja regularnie pakuję zakupy do toreb odkąd Kaufland wprowadził to rozwiązanie i nigdy nie było problemu. Kontrole wyrywkowe wypadają jakoś raz na trzy wizyty w sklepie. Potwierdzam. Też pakuje i widzę, że inni pakują. Kontrole miałem przy pierwszych 3 zakupach po założenia konta i korzystania z tego rozwiązania i potem przez parę miesięcy kupowania miałem dodatkowy jeden raz kontrolę. I jeszcze słówko jak wygląda kontrola. Każda z 4 kontroli wyglądała tak, że Pani ze sklepu (od razu bo jest dedykowana, a nie jak w lidlach, biedrach czy carefourach po 5 – 10 minutach gdy ma się jakąkolwiek sprawę przy kasach… Czytaj więcej »

Przemo
7 miesięcy temu
Reply to  SerweuszBeret

Akurat w Carrefour (w Auchan zresztą też) przy kasach samoobsługowych jest zawsze co najmniej jeden pracownik. ZAWSZE!
A kontrolę tamże narzuca system. Np. pięć dowolnych towarów, coś (lub kilka) za 25 PLN (przykładowo, bo sumy bywają różne) itp.
Szybko i sprawnie. oczywiście wszystko zależy od pracownika, ale ogólnie jest miło.

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  Przemo

Nie zawsze w Carrefour.

Bambino
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Standardowa procedura „trzepanie koszyka”. Jestem częstym klientem Kaufland,zakupy kasuję samodzielnie na kasie, bez K-scan po pierwszym użyciu i „trzepaniu koszyka”. Nigdy więcej!!!!!. Za każdym razem jestem świadkiem, jak w Kaufland z K-scan traktują klientów jak złodziei „trzepią koszyki” tym z K-scan :))))))) Takie mają procedury???????????

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  Bambino

[CENZURA-red, niekulturalny komentarz]

Obrazony
7 miesięcy temu
Reply to  SerweuszBeret

Niekulturalny to był komentarz bambika, mój był w podobnym tonie choć i tak zachowałem dużo wyższy poziom kultury niż bambuko.

Bambino
7 miesięcy temu

Od kierownictwa sklepu, jest rozkaz, sprawdzają każdego. Zapraszam do sklepu na Śląsku, gwarancja „trzepania koszyka” :)))))

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  Bambino

[CENZURA-red, obraźliwy komentarz]

Obrazony
7 miesięcy temu
Reply to  SerweuszBeret

[CENZURA-red]

Wojtek
7 miesięcy temu
Reply to  Kris

Pakuje od razu do toreb. Kaufland Tarnwoskie Góry. Tak od roku chyba

Michał
7 miesięcy temu
Reply to  Kris

Bujdy…
Grubo ponad rok zawsze w kaufie przez scan, zawsze pakujemy od razu i nigdy nie było problemu. Jak kontrola to raz na 20-30 zakupów. Praktycznie 2-3 w tyg robimy zakupy. Nigdy nie było problemu …
Apka w telefonie też działa dobrze, nawet lepiej niż to z urządzenia – ale tylko iOS – apka na Androida dużo zależy od telefonu

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  Michał

MAm dokładnie takie same spostrzeżenia.

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  Kris

Korzystałem dwa razy i nikomu nie polecam. Hehe, to tak samo jak: „władcy pierścieni nie lubię, obejrzałem pierwsze dwie minuty i nikomu nie polecam”. Za pierwszym razem, po zeskanowaniu kodu z kasy, trafiliśmy do obowiązkowej kontroli koszyka.  Korzystam od paru miesięcy regularnie. Kontrole miałem pierwsze 3 razy po założeniu konta, a potem jeden raz w ciągu tych paru miesięcy. Brzmi to logicznie, gdyby ktoś chciał wynieść towar bez płacenia to pewnie nie będzie to stały klient od 2 lat korzystający z usługi tylko ktoś kto na fejkowe dane założył konto. Kontrole są wykonywane przed zapłaceniem. Po jej przejściu (na szczęście… Czytaj więcej »

Jacuś
7 miesięcy temu

Wyglada na świetne rozwiązanie. Oczywiście wole normalne kasy, bo kasjerem ostatnio chciałem być w przedszkolu. Ale coraz trudniej znaleźć market który obsługuje klasycznie w zadowalającym tempie, wiec to rozwiązanie jest lepsze niż 15 skanowania dużych zakupów samemu.
Widzę tuż duża dozę zaufania dla klienta od pomysłodawców.

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Jacuś

No i dobrze, bo z kolei ja się wyleczyłem bardzo szybko ze scan&go w Carrefour właśnie z powodu braku zaufania obsługi sklepów

mmm777
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie ma Pan wrażenia, że kontrolowanie klientów mówi – ta metoda jest do d*? Bo czy przy innych metodach kontrolują kupujących? A ilość kradzieży w sklepach rośnie…

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  mmm777

[CENZURA-red, niekulturalny fragment komentarza]
Od zarejestrowania się byłem kontrolowany pierwsze 3 razy po zarejestrowaniu i potem jeden raz przez parę miesięcy korzystania. Stać mnie na tą minutę, bo k-scan oszczędza mi wiele minut na każdych zakupach i przez jego popularność oszczędza czas nam wszystkim bo każdy kto się zeskanuje w 30 sekund, nie zmusza cię do stania za nim przez 5 minut w kolejce. W ten sposób w czasie gdy jeden naiwny bambik skanuje swoje zakupy zajmując kasę samodzielną (lub człowieka kasjera) to przez analogiczną kasę przechodzi 10 osób z k-scanem.

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  Jacuś

Oczywiście wole normalne kasy, bo kasjerem ostatnio chciałem być w przedszkolu.

A ja nigdy nie chciałem być kasjerem, nawet przez sekundę w moim życiu nie przyszło mi takie coś do głowy. Nie chciałem być czyścibutem też ale swoje buty wyczyszczę sam, nie chciałem też być kucharzem ale obiad sobie zrobię ani nie chciałem być księgową a pita sobie rozliczę.
Dla mnie liczy się rachunek zysków i strat. Skoro k-scan powoduje że zakupy robię finalnie szybciej, czyli oszczędzam najważniejszy w moim życiu zasób, to nic więcej mi nie potrzeba żeby mnie przekonać.

Daniel
11 dni temu
Reply to  SerweuszBeret

Czas oszczędzasz = więcej inwigilacji o Tobie. Co kupujesz jak często, jak często robisz zakupy i za jakie kwoty i z tych informacji można już wywnioskować czy jesteś kawalerem, żonatym,partnerem, kierowcą oraz czy masz duże dochody czy masz dziecko czy masz dzieci itp.
Nie ma to jak niezastąpiona gotówka.
Jeszcze jedno, wykonujesz za darmo pracę kasjera/kasjerki sieć się cieszy z takich ludzi, bo oszczędza pieniądze na tworzenie kolejnych stanowisk. Uczciwej byłoby gdyby sieć za to że klient sam się obsługuje dawała kupon rabatowy na kolejne zakupy.

Last edited 11 dni temu by Daniel
Kratkon
7 miesięcy temu
Reply to  Jacuś

Oczywiście wole normalne kasy, bo kasjerem ostatnio chciałem być w przedszkolu.

Rozsądne stanowisko. Rozumiem że albo nie kupujesz w sklepach samoobsługowych i chodzisz jedynie do tych gdzie obsługuje cię sprzedawca albo przynoszenie klientom towaru było twoim marzeniem zawodowym od zawsze?
Czy jednak zwykła hipokryzja wybrzmiewa z tego komentarza i zaczyna do ciebie docierać że nie trzeba marzyć o byciu ogrodnikiem żeby podlać roślinę w doniczce?

Lukas314
7 miesięcy temu

Co za bujda widzisz cenę od razu, ale tą bez upustu/promocji, i jest to bardzo mylne. Dwa można przez gapiostwo/nieuwagę zostać przypadkowym złodziejem przy dużej liczbie zakupów. Wyleczyłem się skutecznie z tego urządzenia.

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Lukas314

Czyli można się znaleźć w mylnym błędzie 😉

Lukas314
7 miesięcy temu

Nie zupełnie, na kasie widzisz cenę, i nie wiesz czy jest już po upustach czy przed. Dopiero po opłaceniu dostajesz paragon i tam gdzieś na dole jest upustu. System byłby w miarę ok, gdybym od razu wydział cenę po upuście. Ja idąc 1 raz z tym urządzeniem, tylko się wnerwiłem, obsługa wykładająca na sklepie nie widziała czemu tak jest, przy kasach to samo i dopiero na informacji.

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  Lukas314

Nie zupełnie, na kasie widzisz cenę, i nie wiesz czy jest już po upustach czy przed.  Przed zapłatą musi się wyświetlić kwota która zejdzie z karty więc wtedy jeszcze przed zapłaceniem masz cenę po rabatach. I nie jest to problem tego systemu. Na samoobsługowej lub u ludzkiego kasjera problem jest dokładnie taki sam. Btw. przed zapłaceniem na kasach w moim kaulandzie jest wyświetlona informacja o przyznanych rabatach. Nie wiem czy jest skorygowana cena produktów czy tylko łączna informacja bo mnie to nigdy nie interesowała. Szkoda mi moich najcenniejszych zasobów żeby walczyć o grosze rabatu płacąc złotówkami czasu, zostawiam to biedakom… Czytaj więcej »

Przemo
7 miesięcy temu
Reply to  Lukas314

Aplikacja Carrefour podaje cenę po uwzględnieniu rabatów i promocji. W lutym była akcja z rabatami 5,10,15% – testowałem zatem kilkanaście razy.

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  Lukas314

Co za bujda widzisz cenę od razu, ale tą bez upustu/promocji, i jest to bardzo mylne. Mylne w jaki sposób? Chciałeś kupić produkt w promocji 50% taniej, widzisz na urządzonku cenę za 100%, nie możesz się pomylić tak jak przy normalnych zakupach gdzie nie widzisz żadnej ceny tylko Ci się wydaje. Dodatkowo jak zakupy masz za 200 zł i kojarzysz, że cena powinna być o 10 zł niższa to łatwo to zweryfikować. Dwa można przez gapiostwo/nieuwagę zostać przypadkowym złodziejem przy dużej liczbie zakupów.  Jak? Kontrola odbywa się przed zapłaceniem więc jak się zagapiłeś i wyjdzie to nie zostajesz złodziejem (bo… Czytaj więcej »

Tomasz
7 miesięcy temu

A to jest czasem rozwiązanie „zerżnięte” z Tesco? A może to są nawet te same skanery? Robiłem swego czasu w Tesco w Krakowie na Kapelanki zakupy i bardzo mi się to rozwiązanie podobało i często z niego korzystałem. Same skanery i cała ta „półka ” ze skanerami według mnie wygląda bardzo znajomo. I aplikacja też. Czy aby Kaufland nie przejął niektóre sklepy Tesco wraz z całym wyposażeniem?

dżejn doe
7 miesięcy temu
Admin
7 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

Znowu ktoś „się wściekł”? Co za kraj… 😉

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

Ziścił się mokry sen wszystkich gotówkowiczów. Przez kilka godzin osoby płącące domyślnie kartami musiały sięgnąć do portfela i zapłacić gotówką tak jak oni, ale zdaniem gotókowiczów tak nie wolno jak płacisz kartą to nie masz prawa mieć gotówki:D

Jacek
7 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

W Stokrotce też mieli w sobotę przerwę w akceptacji kart i jeden z klientów musiał odłożyć zakupy z powrotem na półki, bo nie miał gotówki.

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  Jacek

W tym samym czasie codziennie trzech musi rezygnować z zakupów bo im się wydawało że mieli stówę w portfelu ale dziecko rano sobie przypomniało że potrzebuje na wycieczkę kasy. O ile takie sytuacje zdarzają się raz-dwa razy na czyjeś życie i człowiek korzystający z kart zazwyczaj ma w portfelu i tak trochę gotówki (tej samej noszonej od dwóch lat) o tyle gotowkowicze regularnie są w sytuacji że myśleli że mają pieniądze ale nie ma ich w portfelu, niby mają pieniądze a tak naprawdę nie są to ich pieniądze i nie mogą z nimi nic zrobić bez regularnego biegania jak pies… Czytaj więcej »

0xmarcin
7 miesięcy temu

Miałem okazję użyć i niestety to jest dobre tylko jak się albo weźmie wózek albo jest się we dwoje. Jak jestem z moją wielorazową torbą to trzeba trzymać produkt w jednej ręce a coraz cięższą torbę i skaner w drugiej. W praktyce było to bardziej niewygodne niż kasa samoobsługowa.

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  0xmarcin

Gdyby tylko można było włożyć torbę do wózka. Znaczy się rozumiem chcesz zrobić szybkie zakupy i nie chcesz obtykać się z wózkiem. Na szczęście k-scan to opcja a nie obowiązek. Ja jak chcę skorzystać z kasy samoobsługowej to przychodzę z własnym płaszczem czarnoksiężnika i robię zakupy chodząc na rękach i żonglując nogami produkty. W efekcie kasy samoobsługowe są zupełnie nieprzydatne bo trzy pomidory to maks co kupię (nie umiem żonglować nogami czterema produktami), a kiedyś musiałem zrezygnować zakupów bo nie byłem w stanie wyjąć portfela z kieszeni nie przerywając żonglowania. Lepiej się sprawdza ludzki kasjer, bo przy nim nie żongluje… Czytaj więcej »

Jaga
7 miesięcy temu

Bardzo mi się to podoba kontrolę są ale mnie nie stresują bo jestem uczciwa .Jest dużo szybciej .Do pierwszego zakupu podchodziłam bardzo sceptycznie. A chciałam jeszcze dodać że nie kontrolują wszystkich zakupów tylko wyrywkowo czasem z dna siatki a czasem z góry. Polecam

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Jaga

Jakby mi ktoś zaczął przebierać na dnie mojej torby, to chyba bym był bardzo zły 😉

Tomas
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Domyślam się że to decyzja kontrolującego, które artykuły wybierze do kontroli. Tak było w Tesco. Lepiej być miłym dla kontrolującego

Last edited 7 miesięcy temu by Tomas
Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Tomas

Lepiej nie mieć jajek na samym dnie 😉

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  Jaga

Bardzo mi się to podoba kontrolę są ale mnie nie stresują bo jestem uczciwa . W tą stronę bym nie szedł. Była uczciwa kobieta która zeskanowała czteropak piwa, ale kasa naliczyła cenę za jedną sztukę (waga nie zgłosiła problemu). Ochroniarz ją dorwał po zapłaceniu, oskarżył o oszustwo, trzymał aż przyjedzie policja (chciała dopłacić skoro był błąd ale ukradła to ukradła i musi być kara). Biedronka co prawda przepraszała ale tyle będziesz mieć z argumentu „jestem uczciwa”. Nikt nie jest bezbłędny, kasjerzy też nie raz się pomylili tylko jak kasjer mi skasował podwójnie produkt to nikt nie dzwonił na policję. Natomiast… Czytaj więcej »

Tomasz
7 miesięcy temu
Reply to  SerweuszBeret

Nie zdarzyło mi się w Tesco żeby co wyszło podczas kontroli, ale w trakcie zakupów kilka razy złapałem się na tym, że nie zeskanowałem przed włożeniem do koszyka. Ale można to zweryfikować od razu na skanerze.

Przemo
7 miesięcy temu
Reply to  SerweuszBeret

W Biedronce był błąd (a może jest dalej) z czteropakami. Też tak miałem, ale zauważyłem.
Natomiast przy większych zakupach w Kauflandzie zdarzyło się to samo i przeoczyłem. Wyszedłem z czteropakiem, zapłaciłem za 1 puszkę.
Ostatnio z kolei w Biedronce kupowałem cukier w promocji i przez pomyłkę wpisałem ilość 12 (mleko jest pakowane po 12). Włożyłem na wagę zgrzewkę 10 kg cukru. I… poszło. Waga nie załapała, że zapłaciłem za więcej towaru.

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  Przemo

Tylko biedronka kontroluje po fakcie i natrętny ochroniarz jest w stanie powiedzieć „ale już odszedłeś a więc ukradłeś, wyjaśnienia mnie nie obchodzą czekamy na policję zlodzieju” oczywiście w tak trywialnej sprawie biedronka potem przeprosi bo wyjdzie że to błąd kasy która potrafi mieć problem z tym że kasujesz sześciopak wody i wkładasz sześciopak wody przez co musisz czekać 5 minut aż ktoś przyjdzie zatwierdzić że sześciopak wody to sześciopak wody.
W Kauflandzie na k-scanie wyjdzie przed, skoryguje się zakupy i po sprawie, bo koniec końców to sklep ma obowiązek wskazać Ci poprawną cenę o czym biedronka ewidentnie zapomina.

Przemo
7 miesięcy temu
Reply to  SerweuszBeret

ta sama zgrzewka skasowana tym samy zbiorczym kodem raz wejdzie jako zgrzewka, a innym razem jak pojedyncza sztuka…

koko
7 miesięcy temu
Reply to  Jaga

jakby błedy zależały od uczciwości …. nigdy samodzielnego kasowania i brania na siebie odpowiedzialnosci za poprawność to ma byc po stronie sklepu a kontrolerów na kasy i będzie szybciej

Piotr
7 miesięcy temu

Mi, osobie nieprzepadającej za robieniem zakupów marzy się, żeby super market wyglądał tak – wchodzisz do środka, myślisz w głowie co potrzebujesz (ew. czytasz do mikrofonu listę zakupów) – i wszystko samo Ci podjeżdża z zaplecza do miejsca odbioru. Już tuż tuż chyba

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Piotr

W sumie mówi Pan o zakupach z dostawą do samochodu, to już jest ;-). Brakuje tylko modułu zamawiania głosowego (żeby nie trzeba było klikać)

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Niestety tam też trzeba sobie wszystko wyklikać co trwa.

Przemo
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

niestety, mięsko, owoce, warzywa i nie tylko to ja zdecydowanie wolę sobie sam wybrać 🙂

Admin
7 miesięcy temu
Reply to  Przemo

Od razu poznać rentiera, który ma dużo czasu 😉

SerweuszBeret
7 miesięcy temu
Reply to  Przemo

W pełni popieram Przemo nie kupowanie owoców i warzyw online. Te kupione z magazynu są takie dotykane przez jedną osobę pakująca i smakują inaczej niż te ze sklepu obmacane przez staruchy z łuszczyca ludzi którzy nie umyli rak po podtarciu się, obkaszlane, obsmariane. Ja oczywiście wiem że potem myjesz z tego kału te warzywa i to na pewno wystarczy.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu