14 sierpnia 2025

Ten niepopularny kierunek inwestowania od kilku lat obstawia najsłynniejszy inwestor finansowy na świecie. Warto go naśladować?

Ten niepopularny kierunek inwestowania od kilku lat obstawia najsłynniejszy inwestor finansowy na świecie. Warto go naśladować?

Rosnąca niepewność na rynkach zmusza inwestorów do ciągłego rozglądania się po świecie w poszukiwaniu „pewnych” aktywów. Zwiększona zmienność walut i giełd od jesieni 2024 r. jest dobrą pożywką dla spekulacyjnie nastawionych inwestorów. A gdyby tak zainwestować na dłużej, bez większego ryzyka i to z niemal gwarantowanym zyskiem? Poznajcie rynek, który – z taką właśnie myślą – obstawił sam Warren Buffett. I się nie przeliczył. To Japonia. Czy to może być inwestycyjny hit na najbliższą dekadę?

Czasem warto powrócić do melodii, które już znamy, nawet jeśli są nieco zapomniane, zamiast słuchać tego, czego aktualnie słuchają wszyscy. Może to nudne, ale… Czy tym argumentem kierował się już kilka lat temu najsłynniejszy inwestor finansowy świata Warren Buffett, kiedy zaczął stawiać w swoim funduszu Berkshire Hathaway na spółki japońskie? A więc pochodzące z kraju, który od trzech dekad nie może wydźwignąć się ze stagnacji?

Zobacz również:

Można powiedzieć, że Buffett zrobił ostry zakręt i poszedł mocno wbrew najważniejszym trendom na rynkach. I to wtedy, kiedy globalny szał inwestycyjny wciąż wskazywał na dalsze kumulowanie akcji największych amerykańskich firm technologicznych. Buffett wziął się do sprzedawania akcji… Apple’a. Robił to do tego stopnia konsekwentnie, że obecnie jego fundusz zarządza już tylko 1/3 poprzedniej liczby akcji giganta z Cupertino.

Dostrzeganie starych-nowych okazji i słuchanie starych przebojów jest jednym z kluczy inwestycyjnych tego guru Wall Street odchodzącego wkrótce na emeryturę. Czy warto Warena Buffetta naśladować i dzisiaj? Czy Japonia może być bezpiecznym i dochodowym miejscem na lokowanie pieniędzy?

Czytaj też: Czy warto wciąż trzymać oszczędności w dolarze? Zapytałem prezesa NBP, na co będzie stawiał bank centralny. Czy powinniśmy robić to samo?

Nie tylko Apple i Coca Cola są na świecie, również sogo sosha

Warren Buffet pięć lat temu, w szczycie zainteresowania inwestorów akcjami Apple’a i z jeszcze wtedy ogromnym udziałem akcji tej spółki w portfelu inwestycyjnym Berkshire Hathaway, nieoczekiwanie zainteresował się spółkami… japońskimi. I nie chodziło mu o to, żeby zza biurka w Stanach Zjednoczonych kupić japońskie globalne firmy, których kondycja byłaby odbiciem globalnej koniunktury. Takich japońskich spółek i konglomeratów jest wiele i wiele z nich operuje bardzo aktywnie na rynku amerykańskim. Wystarczy wspomnieć o producentach aut (z koncernem Toyota na czele) czy elektroniki domowej.

Buffet wolał jednak samodzielnie wybrać firmy działające głównie na wewnętrznym rynku japońskim, które najlepiej „odbijałyby” koniunkturę w japońskiej gospodarce. Do tego musiał na własne oczy zobaczyć, jakie są możliwości, co leży na stole i co z pewnym, długoterminowym, zyskiem mógłby zaproponować klientom swojego funduszu, reklamowanego jako miejsce, w którym inwestor nigdy nie traci swoich pieniędzy. Wybrał tradycyjne sogo shosha, czyli spółki handlowe.

Skąd taki wybór? Ciekawie opowiada o tym najnowsza analiza platformy inwestycyjnej Morningstar. Według ekspertów Mornigstar, perspektywy gospodarcze Japonii mogą być naprawdę ciekawe, ale – nie są oczywiste. Żeby na tym wygrać, trzeba specjalnego podejścia. I to podejście wykazał właśnie Warren Buffet. Zainteresował się spółkami sogo sosha, które… dla przeciętnego inwestora mogą wydawać się zbyt skomplikowane.

„Do 2020 r. japońskie spółki handlowe wydawały się rozległą, niepotrzebnie skomplikowaną propozycją inwestycyjną, daleką od uproszczonych, czystych strategii, które preferuje wielu globalnych inwestorów. Wtedy pojawił się Warren Buffett”

– pisze Morningstar. Przełom w spojrzeniu oczami Buffeta na Japonię polegał m.in. na tym, że przeszedł on gładko nad utyskiwaniami inwestorów na to, że holdingi handlowe zawierają setki firm o niejasnych powiązaniach i trudno mierzalnej efektywności. Dostrzegł za to inną wartość, która mu się spodobała i dla której gotów był na zmianę. I dla której zdecydował się na przekierowanie części ogromnego portfela klientów Berkshire do Japonii. Chodziło o takie niedoceniane za Oceanem tuzy japońskiej gospodarki jak: Itochu, Marubeni, Mitsubishi, Mitsui i Sumitomo.

„Po prostu spojrzeliśmy na ich wyniki finansowe i byliśmy zdumieni niskimi cenami ich akcji.”

Tak Buffet napisał o tym w liście z 2025 r. do akcjonariuszy Berkshire Hathaway. Jego zdaniem pięć spółek handlowych, na które postawił fundusz, „działa bardzo skutecznie, w sposób nieco podobny do samego Berkshire”. Pierwsze inwestycje w ten pakiet akcji miały miejsce już w lipcu 2019 r., potem stopniowo były zwiększane, i – według Buffeta – będą kontynuowane przez kolejne lata.

Jakie podobieństwa do własnej firmy dostrzegł Buffet? Uznał, że to podobne konglomeraty działające w wielu sektorach takich jak energetyka, metale, maszyny, chemikalia, żywność i tekstylia czy projekty surowcowe (od upstream po downstream). Dodatkowo te firmy charakteryzują się tym, że podobnie jak Berkshire zazwyczaj patrzą na biznes z perspektywy długoterminowej niż krótkoterminowej, typowej dla firm private equity.

Według wykresu funduszu Morningstar wycena japońskich spółek handlowych wciąż jest obiecująca, z dużym potencjałem wzrostu, znacznie poniżej wyceny akcji amerykańskich. Pokazuje to poniższy wykres z dwoma nałożonymi indeksami – dla spółek amerykańskich i japońskich.

Czytaj też: W ostatnich latach walczyliśmy inflacją. Czy zaraz zacznie nam grozić… deflacja? Statystyki z rynku kontenerów niepokoją. Trump: „reset jest na stole”

Czy Warren przewidział cła? Za to wyceny akcji wciąż niskie

Spółki handlowe przez lata korzystały też na uprzywilejowaniu w handlu z USA. Zręcznie żonglują swoimi zasobami, wykorzystują przepływy pieniężne z działalności operacyjnej i fundusze generowane ze sprzedaży aktywów, pozyskują niedostępne w Japonii surowce czy towary z zagranicy. Wielość powiązań produkcyjno-handlowych powoduje jednak, że mogą być wrażliwe na ostatnie wydarzenia związane z podwyższonymi cłami. Czy do nich dojdzie?

Japonia jest najważniejszym sojusznikiem Ameryki w rejonie Azji i Pacyfiku, ale negocjacje handlowe nie są łatwe. Ostatni list prezydenta Donalda Trumpa do premiera Japonii Shigeru Ishiby wskazywał, że ulgowego traktowania raczej nie będzie, a Japonia musi po prostu twardo negocjować ze swoim najważniejszym partnerem handlowym. Obecnie cła na japoński eksport do USA poza autami wynoszą 10%, na japońskie samochody 25%, a mają wzrosnąć ogółem do 24%. Czy to zabiłoby opłacalność spółek handlowych?

Według brytyjskiego dziennika „Financial Times” Japonia ma tak poważne auty, że nie sposób sobie wyobrazić, żeby przegrała w negocjacjach handlowych, a razem z nią, żeby przegrały sogo sosha, a w konsekwencji wreszcie – inwestorzy lokujący pieniądze w Berkshire Hathaway. Jedna trzecia aut kupowanych przez Amerykanów to auta japońskie (część jest produkowana bezpośrednio w USA), Amerykanie kupują rocznie towary za 150 mld dolarów, Japonia jest największym bezpośrednim inwestorem w USA, a także największym posiadaczem amerykańskich obligacji.

Czy można zaatakować swojego największego wierzyciela i liczyć na to, że grzecznie położy uszy po sobie? „Financial Times” sądzi, że Japonia ma asy w rękawie, ale zgodnie ze swoją wieloletnią strategią czeka do końca na ewentualne ich wyłożenie na stół. W świecie coraz bardziej niestabilnym politycznie nie bez znaczenia może być też wielki atut amerykański – w Japonii stacjonuje największy zagraniczny kontyngent amerykańskiej armii. To ważne w obliczu coraz bardziej konfrontacyjnie nastawionej Korei Północnej i imperialnych Chin z możliwymi planami ekspansji terytorialnej.

Co na ten temat sądzi Alicia Ogawa, dyrektorka w funduszu inwestycyjnym Nippon Active Value Fund? Zwraca ona uwagę na to, że japońskie spółki handlowe są wyjątkowym przykładem w skali świata firm działających bardzo globalnie, dla których tlenem są liberalne zasady handlu, a jednocześnie związanych silnymi więzami regionalnymi.

„Niewiele firm na świecie jest podobnych do japońskich firm handlowych, które są tak globalne i działają w najróżniejszych branżach. Potencjalne przeszkody to wymiana walut, cła, powiązane sankcje i negocjacje między Chinami a Stanami Zjednoczonymi.”

Jednak mimo tego globalnego nastawienia i tym samym zwiększonego ryzyka obecnie spółki handlowe powinny mieć inne cechy, które mogą zrównoważyć te niedogodności. Alicia Oława wymienia: coraz bardziej przyjazna akcjonariuszom polityka podwyższania dywidend i skupu akcji, niska cena, wciąż tanie pożyczki w jenach. Spółki handlowe generują dużo większą stopę zwrotu z inwestycji, od lipca 2019 r. wzrosły one średnio aż o 17,5%.

Buffett w liście do akcjonariuszy zaznacza, że japońskie akcje wyszły z długiej bessy. Japońskie inwestycje Berkshire w 2025 r. mają wynieść łącznie ponad 800 mln dolarów, a Buffet przygotowuje się do zakupu większego portfela akcji i przytrzymać te inwestycje w dłuższym terminie. Początkowo Berkshire miało mieć maksimum 10% udziałów w każdej ze spółek, ale ostatnie deklaracje Buffeta świadczą o tym, że ten udział może być większy. Obecnie fundusz posiada 9,82% udziałów w Mitsui, 9,67% w Mitsubishi, 9,29% w Sumitomo, 8,53% w Itochu i 9,30% w Marubeni.

Buffett kontynuował w liście: „Z biegiem lat nasz podziw dla tych firm stale rośnie”. Greg Abel (następca Buffetta) i sam Buffet uważają, że spółki dobrze alokują swoje kapitały, zarządzają biznesem i mają właściwe podejście do inwestorów – podwyższają poziomy wypłacanej dywidendy, skupują swoje akcje, a menedżerowie nie podwyższają sobie wynagrodzeń w tak agresywny sposób, jak to się często dzieje w USA. Dodatkowo w Japonii koszt pożyczek jest wciąż niski, co daje lepszą margines bezpieczeństwa finansowego dla inwestycji.

Jak dobrze radziły sobie spółki, które w portfelu ma Berkshire Hathaway, jak ciekawe dla inwestorów były w ostatnich latach stopy zwrotu z inwestycji, widać w tabeli Morningstar poniżej:

Czytaj też: Trump cofa cła na elektronikę. Czy dał się zapędzić w kozi róg? Teraz chińska ofensywa na rynku obligacji i walut? A może… to Chiny są trzymane za gardło?

Co ma do zaoferowania Japonia w niepewnym otoczeniu?

Japonia to wdzięczny temat rozważań dla specjalistów od rynku walutowego i bankowości centralnej. To te dwa czynniki mają być odpowiedzialne za to, że Japonia z globalnego tygrysa gospodarczego, którym była jeszcze w latach 80. (pamiętamy: telewizory, magnetofony, walkmany, gramofony, wieże grające, małe i niezawodne auta), stała się kolosem gospodarczym z problemami. Wysoki kurs jena, niska inflacja, niskie stopy procentowe, ale i niski albo wręcz zerowy wzrost PKB. Najpierw była stracona dekada lat 90. XX w., a potem… nie było lepiej.

O tym pisałem tu: Złoty najsłabszy od kilkunastu lat. Co robić? Uciekać do dolara? Zanim zamienicie wszystkie oszczędności na „zielonego”, posłuchajcie historii o… zbyt silnym dolarze

A co teraz ma inwestorom do zaoferowania Japonia? Kraj, któremu udało się wreszcie wygenerować ok. 3% poziom inflacji, ale na razie nie wywołało to dużego impulsu wzrostowego w gospodarce? I który ma coraz słabszą demografię, a jeszcze mogą do tego dojść absurdalnie wysokie amerykańskie cła?

Nad smutnym, ale może nie aż tak bardzo, losem Japonii pochylił się w najnowszym raporcie Deloitte Global Economics Research Center. Co czytamy? Że gospodarka Japonii z trudem odnajduje się w obliczu wysokiej inflacji i globalnego spowolnienia. Dynamika realnego PKB jest ostatnio ujemna, na poziomie minus 0,2% w I kwartale 2025 r. (nominalnie był wzrost PKB o 3,6%), a to za sprawą załamania eksportu netto. Nie wszystko było jednak aż tak złe.

Silnie wzrosły inwestycje prywatne i krajowe inwestycje niemieszkaniowe w sektorze prywatnym (wzrost aż o 4,4% w I kwartale 2025 r., licząc w skali roku). Skąd taki impuls inwestycyjny? Odpowiedzią tej zagadki z happy endem jest prawdopodobnie napięta sytuacja na rynku pracy. Brak pracowników wymusza inwestycje w nowe technologie – robotyzację i automatyzację. Wysokie były też prywatne inwestycje mieszkaniowe (wzrost o 5,6% w I kwartale 2025 r., licząc w skali roku). Niestety wydatki konsumpcyjne wzrosły tylko o 1,8% w skali roku.

Deloitte zwraca uwagę na dwa zjawiska. W Japonii bardzo silnie spada liczba przepracowanych godzin, co w konsekwencji hamuje wzrost dochodów konsumentów, a to z kolei ogranicza poziom konsumpcji wewnętrznej.

„W rzeczywistości liczba przepracowanych godzin miesięcznie była w tym roku wyjątkowo niska, a średnia z pierwszych pięciu miesięcy osiągnęła najniższy poziom od rozpoczęcia serii danych w 1990 r.”

Skąd takie zjawisko, które może przerodzić się w trend wręcz recesyjny, bo nastąpi zwijanie rynku wewnętrznego, czyli dużej części gospodarki. Winne są problemy z eksportem? Napięcia z cłami? Eksperci Deloitte zbadali dłuższy szereg czasowy. Okazało się, że w ciągu ostatnich 35 lat nastąpił trwały strukturalny spadek liczby godzin pracy, a średnia liczba przepracowanych godzin miesięcznie na pracownika spadła ze 172 godzin w 1990 r. do zaledwie 137 godzin w 2024 r. Skąd taki spadek, który widoczny jest na grafice poniżej?

W tym czasie rząd zachęcał firmy do przejścia na czterodniowy tydzień pracy, choć jak dotąd zainteresowanie było raczej niewielkie, więc raczej nie tu tkwi problem. Również nie powinno chodzić o spadek popytu na pracę, bo rośnie zatrudnienie i wskaźnik aktywności zawodowej. Jednak równocześnie stopa bezrobocia jest na dość wysokim jak na Japonię poziomie 2,5% i spada liczba nowych ofert pracy, co może dodatkowo zwiększać presję na spadek liczby przepracowanych godzin. Czyżby to był efekt inwestycji w nowe technologie i sukces w zastępowaniu pracy człowieka?

Czytaj też: Japoński jen najsłabszy od 34 lat. I to po podwyżce stóp procentowych w Japonii! Co nam grozi, jeśli tamtejszy bank centralny zacznie walczyć o silniejszego jena?

Tak jak kilka dekad temu kluczem pomyślności Japonii jest eksport

Bez umowy handlowej większość japońskiego eksportu do Stanów Zjednoczonych jest objęta 10% cłem, a eksport samochodów 25%. Cła mogą wzrosnąć jeszcze bardziej, jeśli porozumienie nie zostanie wkrótce osiągnięte. Jest to szczególnie niepokojące dla Japonii, ponieważ eksport towarów stanowił ok. 17% PKB w ubiegłym roku. Dla porównania – w Stanach Zjednoczonych wskaźnik ten był bliższy 7%. USA są też głównym partnerem handlowym Japonii, w 2024 r. eksport w tym kierunku wyniósł ponad 21 biliony jenów.

Dane już wskazują na spowolnienie w handlu. Japoński eksport towarów gwałtownie wzrósł w pierwszym kwartale 2025 r., wyprzedzając wprowadzenie ceł, ale w maju spadł o 1,7% w ujęciu rok do roku. Nic dziwnego, bo eksport towarów do Stanów Zjednoczonych był wyraźnie słaby. Spadek wyniósł w tym okresie aż 11,1%. Ucierpiał przede wszystkim eksport aut, który w maju spadł aż o 24,7%, licząc rok do roku. Spadła też wartość eksportu innych towarów typowych dla gospodarki japońskiej, np. chemikaliów i maszyn elektrycznych.

Gdyby wyłączyć USA z danych o eksporcie, sprzedaż za granicę byłaby na plusie, wzrosłaby w maju o 0,7% w skali roku. Dużo lepsza była np. dynamika eksportu do Unii Europejskiej, wyniosła 4,9% w skali roku. Jednak np. eksport do Chin, drugiego po USA partnera handlowego, spadł o 8,8% w skali roku, co trzeba nazwać załamaniem handlu. Może to wynikać z tego, że Chińczycy są coraz mocniejsi we własnym przemyśle motoryzacyjnym i ograniczają import japońskich aut.

Bariery handlowe w Stanach Zjednoczonych i słabnący globalny wzrost gospodarczy, w tym kłopoty chińskiej gospodarki, to prawdopodobnie dwa największe zagrożenia dla japońskiej koniunktury w tym i przyszłym roku. Do tego na rynku wewnętrznym może dojść wysoka inflacja, która hamuje wydatki konsumpcyjne Japończyków.

Spadek eksportu do USA widać na wykresie poniżej. Japonii potrzebne byłaby silna alternatywa w kierunku handlu, Chiny byłyby naturalnym zamiennikiem, niestety na razie dane mówią o wręcz przeciwnym zjawisku, zwijania się eksportu do Chin:

Czytaj też: Jen najtańszy od prawie 40 lat. Bank Japonii nie broni go heroicznie. Nie chce czy… nie może? Czy japońska waluta to okazja inwestycyjna?

Japonia – odporna i wciąż atrakcyjna dla inwestorów?

Ale można spojrzeć na Japonię trochę tak, jak patrzył i wciąż patrzy Warren Buffett. Czy Japonia, w skomplikowanym układzie problemów wewnętrznych i zewnętrznych, może być wciąż atrakcyjnym celem dla inwestorów ze świata? Dina Ting z Franklin Templeton ETFs bada, w jaki sposób mocne strony Japonii kształtują „odporny krajobraz inwestycyjny”. Punktem wyjścia są niezmienne rady dla inwestorów.

„Niezależnie od tego, czy koncentrujesz się obecnie na „sprzedawaniu Ameryki” czy też na jej ponownym kupowaniu, naszym zdaniem nie należy zapominać o mądrości globalnej dywersyfikacji portfela. […] Może to być dobry moment, aby zagłębić się w powody, dla których rynek japoński wyróżnia się, gdy inwestorzy nadal rozważają szanse i zagrożenia związane z falą uderzeniową amerykańskich ceł.”

Jakie mogą być powody zainteresowania inwestorów Japonią Anno Domini 2025, kiedy nic jeszcze do końca nie wiadomo o cłach? Po pierwsze Japonia od dawna intensywnie inwestuje w amerykański dług, co czyni ją największym zagranicznym posiadaczem amerykańskich papierów skarbowych. Ta karta wciąż może być użyta, więc Japonia nie jest bezbronna.

Dodatkowo: „dominacja Japonii w międzynarodowym krajobrazie biznesowym jest efektem jej skutecznej strategii globalizacji”. Japoński eksport do Stanów Zjednoczonych, czyli na główny rynek eksportowy, wyniósł w 2024 r. tylko ok. 21% całkowitego eksportu. Jeśli przypomnimy sobie polskie uzależnienie od naszego głównego rynku eksportowego – niemieckiego – to zobaczymy sporą różnicę. Udział naszego eksportu do Niemiec to 27% całego eksportu, a i tak ten udział spadł w ostatnich latach. Japonia jest mniej uzależniona od jednego rynku.

Co dalej? Analityczka Franklin Templeton przypomina, że pozytywnym zjawiskiem w Japonii była transformacja polityki dywidendowej konglomeratów japońskich, typowych spółek handlowych, która dokonała się pod wpływem „głośnych i asertywnych inwestorów”. O przyjaznej polityce dywidendowej sporo pisał oczywiście Warren Buffett. Jak to wygląda w praktyce?

Japońskie spółki ogłosiły np. w kwietniu wykup akcji własnych na poziomie niemal trzykrotnie wyższym niż w 2024 r. Grupy notowane w tokijskim indeksie cen akcji (TOPIX) ogłosiły wtedy łącznie 27 mld dolarów wykupu akcji własnych, w porównaniu z ok. 8,45 mld dolarów w tym samym miesiącu ubiegłego roku. Również najbardziej znane japońskie banki ogłosiły plany wykupu akcji własnych, co może okazać się korzystne dla tych instytucji jeszcze w tym roku, ponieważ rynek spodziewa się kontynuacji podwyżek stóp procentowych z powodu walki z rosnącymi cenami.

Franklin Templeton przypomina, że japońskie akcje mierzone indeksem Nikkei 225 w ciągu ostatnich 10 lat przyniosły lokalne zyski na poziomie ponad 8% w ujęciu rocznym. Solidny wzrost zysków napędzał w tym czasie trend wzrostowy zarówno w zakresie dywidend na akcję, jak i zwrotów z wyceny akcji. Dodatkowo na dzień 22 kwietnia 2025 r. japoński indeks Nikkei 225 Index oferował wyższą dywidendę niż Stany Zjednoczone i niektóre inne wielkie rynki z Grupy G7, co widać na grafice opartej na danych agencji Bloomberg:


Ten wynik nie jest zresztą przypadkowy. Jeśli porówna się dane z ostatnich lat, widać, że rynek japoński daje dobre perspektywy dla inwestorów zainteresowanych poziomem dywidendy. Chyba dosyć nieoczekiwanie Japonia jest jednym z liderów w wysokości wypłacanej dywidendy, co przy stabilnej walucie powinno być interesujące. Może ostatnio z powodu rosnącej inflacji ten poziom realnie się nieco skurczył, ale wcześniej przez długie lata inflacji praktycznie nie było, więc nie było też ryzyka spadku wartości zysków na lokalnym rynku.

Oto grafika oparta na danych FactSet Market Agregates i MSCI w okresie od 31 marca 2015 r. do 31 marca 2025 r. Dywidenda na akcję oznacza łączną kwotę dywidend wypłaconych przez spółkę w ciągu ostatnich 12 miesięcy podzieloną przez łączną liczbę akcji pozostających w obrocie. Jak to wyglądało w ostatnich latach?

A jak to by wyglądało w dolarach? W ujęciu dolarowym japoński indeks giełdowy TOPIX również osiągnął lepsze wyniki niż analogiczny indeks amerykański. Widać to na wykresie poniżej opartym na danych FactSet Market Aggregates i MSCI. Obliczenia opierają się na kwartalnym wskaźniku DPS (dywidenda na akcję) LTM (z ostatnich dwunastu miesięcy) w jenach japońskich i indeksowanym do 100. DPS oznacza łączną kwotę dywidend wypłaconych przez spółkę w ciągu ostatnich 12 miesięcy podzieloną przez łączną liczbę akcji pozostających w obrocie:


Franklin Templeton uważa ponadto, że gospodarka japońska jako całość wygląda całkiem dobrze. Co najbardziej zainteresowało analityków poza dobrymi wynikami inwestycyjnymi na rynku akcji?

„Dostrzegamy zachęcające oznaki ponownej normalizacji japońskiej gospodarki, biorąc pod uwagę lepsze perspektywy wzrostu i wyższą inflację po dziesięcioleciach deflacyjnego zastoju. Oczekuje się również, że silniejszy wzrost płac przyczyni się do zwiększenia konsumpcji gospodarstw domowych.”

Na tej podstawie Franklin Templeton przewiduje, że nominalny PKB Japonii w 2025 r. będzie stanowił ok. 3% światowej gospodarki, co oznacza znaczny wzrost w porównaniu ze średnią 1,2% w latach 2015–2019, czyli w latach poprzedzających początek pandemii COVID-19.

Jak wykorzystać wiedzę o dobrych japońskich perspektywach?

Ale jak wykorzystać w praktyce wiedzę o dobrych perspektywach japońskiej gospodarki i japońskiego rynku akcji, o przyjaznej polityce dywidendowej i o wciąż niskiej, dającej szanse na wzrosty wycenie spółek handlowych? Japoński rynek akcji jest jednym z największych na świecie. Pod względem liczby notowanych spółek i łącznej kapitalizacji jest to drugi rynek zaraz po amerykańskim. W tym gąszczu potencjalnych okazji trudno byłoby się odnaleźć indywidualnemu inwestorowi. Zresztą z poziomu naszego kraju raczej trudno samodzielnie inwestować na tym rynku.

Pomocną dłoń wyciąga do nas w tym przypadku rynek ETF-ów. Najbardziej typowy jest np. ETF na indeks japońskiego indeksu Nikkei 225 do nabycia w domach maklerskich. Duży udział w tym indeksie banków może być obecnie zaletą. Pamiętamy, że stopy procentowe w Japonii są obecnie w odwrotnym trendzie niż w większości krajów zachodnich i powinny rosnąć, co wpłynie na lepszą kondycję sektora bankowego, który długie lata cierpiał z powodu ujemnych stóp procentowych.

Inwestycje w aktywa japońskie mogą być ciekawą formą dywersyfikacji, ale raczej dla tych inwestorów, którzy mają wydłużony horyzont inwestycyjny i długofalowe podejście do pomnażania swoich pieniędzy. Raczej nie będzie na tym rynku fajerwerków, ostrych wzrostów w rodzaju ostatnich wyczynów amerykańskiej spółki Nvidia, ale może być stabilne utrzymanie wartości pieniądza, co w dzisiejszym niespokojnym świecie, najeżonym wieloma stratami, również może być cenioną wartością.

Czytaj też: Stopy w dół? Ten bank centralny idzie pod prąd i… podnosi stopy procentowe do najwyższego poziomu od 17 lat. To może być problem dla reszty świata?

Czytaj też: Japonia leży daleko stąd. Ale gdy Bank of Japan wchodzi do gry, także i nam może zrobić się ciepło w portfelach. Co kombinują Japończycy?

———————————-

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela.  Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

———————————-

SPRAWDŹ SAMCIKOWE RANKINGI BANKÓW:

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

——————————-

POSŁUCHAJ „FINANSOWYCH SENSACJI TYGODNIA”:

W każdą środę publikujemy kolejny odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”, w którym opowiadamy o sprawach wokół Waszych portfeli, które nas poruszyły, wkurzyły albo zmierzwiły. Albo rozmawiamy z ekspertami o ważnych sprawach dla naszych portfeli. Podcast do słuchania na Spofity, w Apple Podcast, Google Podcast i na kilku innych platformach z podcastami. A ostatnio w „Finansowych Sensacjach Tygodnia” było o…

———————————-

ZOBACZ EXPRESS FINANSOWY I ROZMOWY O PIENIĄDZACH:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube

———————————-

MACIEJ SAMCIK POLECA DO INWESTOWANIA:

>>> Prosto i tanio inwestuj oszczędności na emeryturę w funduszach TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet, kliknij ten link. Albo obejrzyj ten webinar, w którym – razem z Pawłem Mizerskim z UNIQA TFI – układamy strategie emerytalne.

>>> Sztabki złota kupuj wygodnie „po kawałku” na GOLDSAVER.PL. W tym sklepie internetowym (należącym do renomowanego sprzedawcy złota, firmy Goldenmark) każdy może kupić sztabkę złota we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto. Subiektywna recenzja tego rozwiązania jest tutaj. Zajrzyj też do GOLDENMARKto sieć sklepów stacjonarnych i sklep internetowy z metalami szlachetnymi, biżuterią i innymi inwestycjami alternatywnymi.

>>> Część oszczędności lokuj za granicą za pomocą platformy RAISIN, która łączy polskich oszczędzających z instytucjami finansowymi z innych krajów. Platforma pozwala klientom na deponowanie pieniędzy bez konieczności ponownego potwierdzania tożsamości czy też uzyskiwania dostępu do każdego z zagranicznych banków. Załóż bezpłatne konto w Raisin tutaj, a potem złóż zlecenie utworzenia lokaty, przelej pieniądze i przetestuj nową platformę do europejskiego oszczędzania dostępną w Polsce.

>>> Skorzystaj z WALUTOMAT.PL, największej w Polsce i najdłużej funkcjonującej na rynku platformy wymiany walut, która nieprzerwanie działa już od 15 lat – Walutomat.pl. Za pomocą tej platformy – pochodzącej z Poznania – również Ojciec Redaktor (pochodzący z Poznania) wymienia waluty po dobrych kursach. Jak widać, wielkopolska solidność się przyciąga. Prowizje za wymianę walut na platformie Walutomat zaczynają się od 0,06% wartości wymiany i NIGDY nie przekraczają 0,2%. Kliknij tutaj i sprawdź

>>> Pieniądze trzymaj i inwestuj w bezpiecznym, duńskim SAXO BANKU. Polskich klientów do przechowywania części oszczędności lub inwestowania w bezpiecznej jurysdykcji zaprasza duński Saxo Bankktóry zgromadził ponad 100 mld dolarów aktywów klientów. Depozyty w nim umieszczone, jak w każdym unijnym banku, są chronione do  100 000 euro przez duński krajowy fundusz gwarancyjny. Bank oferuje wsparcie techniczne i obsługę w języku polskim, raport podatkowy oraz lokalny numer IBAN dla wpłat w złotych.

>>> Portfel globalnych inwestycji – złożony z akcji, walut i surowców – buduj razem z XTB, by mieć wszystko w jednym miejscu. Podobnie jak wielu innych inwestorów – używam i polecam aplikację do inwestowania XTB, gdzie nie płacisz prowizji za inwestowanie w ETF-y z całego świata (aż do wartości 100 000 euro obrotu miesięcznie), a masz możliwość budowania portfela z różnych aktywów. XTB wprowadził na rynek nowy sposób inwestowania – Plany Inwestycyjne. Pozwalają bezpiecznie i bezpłatnie inwestować w portfele ETF-ów od największych światowych dostawców. Więcej na ich temat przeczytasz tutaj.

Plany Inwestycyjne XTB

>> Sprawdź europejską platformę do inwestowania FREEDOM24. Zbudujesz z jej pomocą portfel inwestycji  złożony z funduszy ETF odzwierciedlających najlepsze indeksy sektorowe lub z akcji wybranych spółek. To broker internetowy oferujący dostęp do ponad 1 mln instrumentów finansowych notowanych na globalnych rynkach. Freedom24 jest częścią grupy Freedom Holding Corp. notowanej na amerykańskiej giełdzie NASDAQ (ma tam kapitalizację rzędu 10 mld dolarów). Platformie zaufało ponad 500 000 klientów w Europie (ponad 35 000 w Polsce). Ściągnij aplikację Freedom24, zarejestruj się w kilka minut i przetestuj inwestowanie także za pomocą tej platformy.

Ważna informacja:
Inwestowanie zawsze wiąże się z ryzykiem nie tylko braku zysków, ale też utraty części lub nawet całości kapitału. Ani prognozy na przyszłość, ani wyniki osiągnięte w przeszłości nie stanowią gwarancji przyszłych rezultatów. Przed podjęciem decyzji inwestycyjnych przeprowadź własną analizę lub skonsultuj się z doradcą.

——————————-

ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH

Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.

>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj

>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj

>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj

>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 26 000 ludzi. Dołącz tutaj

>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 12 000 widzów. Dołącz do nich tutaj

>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!

———————————

CZYTAJ AKTUALNE PORADY O INWESTOWANIU:

larry flint zapomnij o tej strategii

trzy sposoby bankowców na wysoki procent

jak ulokować 10 000 zł

portfel inwestycyjny na 10 lat

luka w ppk

le wydawać na przyjemności

złoty silny i stabilny

———————————-

CHCESZ ZAPLANOWAĆ ZAMOŻNOŚĆ? PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Oczywiście nie w każdym przypadku będzie ro rentierstwo opisywane jako kupowanie najdroższych samochodów, prywatny jet, czy jacht, ale…  Rentierstwo niejedno ma imię. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.

———————–

Źródło zdjęcia: JJ Ying/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
33 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marcin
2 miesięcy temu

Ostatnio na independenttrader.pl było o sogo sosha. Czy Państwo się umawiacie co do tych samych artykułów, czy to przypadek?

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Marcin

Nie uzgadniamy z nikim tematów, ale tym bardziej ciekawy kierunek, skoro go zauważamy 😉

Niko
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jeżeli faktycznie przed Japonią widmo podwyżek stóp procentowych i wzrostu inflacji to akcje banków powinny okazać się dobrą inwestycją 🤔

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Niko

Na to wygląda. Niedawno jeszcze były tanie jak barszcz 😉

Sławek
2 miesięcy temu
Reply to  Marcin

Zainteresowanie tematem moze sugerować, ze na tym stole zostały juz tylko okruszki.

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Sławek

To zależy jak długi jest ten trend. Jeśli to makrotrend, to niekoniecznie.

Sławek
2 miesięcy temu

„Itochu, Marubeni, Mitsubishi, Mitsui i Sumitomo”

Wszystkie wymienione wzrosły o kilkaset procent odkąd Buffet zaczął je kupować.

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Sławek

To prawda. Natomiast jeśli to jest rzeczywiście początek dużego trendu to być może jest jeszcze pieniądz do wyjęcia

Niko
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Wystarczy rzucić okiem na nasze banki, też mieliśmy długi okres deflacji (niskie stopy i kursy banków) a później nastapil wzrost inflacji i trendy wzrostowe na bankach polskich się wzmocnił do dziś, i mają one nadmiarowe zyski 🤣czy w Japonii już się na to przygotowują 🤔

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Niko

Nie wiem, słabo znam japoński, ale myślę, że oni tam mają w głowach mniej populizmu 😉

Aleks
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jezeli sie juz o tym pisze,to raczej mamy do czynienia z koncowka trendu,czyli szukanie naiwnych do inwestycji. Predzej czas realizować zyski

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Aleks

Jest taka strategia inwestycyjna, ale w kontekście „Subiektywnie o Finansach” nie zawsze się sprawdza ;-). Jak np. napisaliśmy o tanim Ethereum to już dzień później zaczęła się „pompa”

Niko
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju zakłada Pan że banki japońskie mają większy potencjał do wzrostu niż polskie?

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Niko

Nie jestem aż tak wielkim znawcą banków japońskich, więc chyba nie będą udawał, że to wiem. Ale wydaje się, że jeśli u nas stopy w dół, a tam w górę, to ta teza nie byłaby całkiem od czapy. Chyba, że zaczną nad Japonią latać chińskie bombowce…

Sławek
2 miesięcy temu

Zna ktos ETFy na japonski sektor bankowy i handlowych, ktore można kupić u polskich brokerów.

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Sławek

No właśnie. Ktoś zna? Obawiam się, że UCITS takiego może nie być, ale… poszukam

Niko
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Są ADRy notowanw w Usa na Mitsubishi, Sumitomo i Mizuho dzisiaj ładnie na zielono 😀brawo Wy🇯🇵🇺🇸

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Niko

No wiadomo, że na zielono, skoro o tym napisaliśmy 😉

Niko
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Wymiatacie ja nie wiem ja wy to robicie ale to jest jakieś arcydzieło 😀Nikkei dzisiaj na Ath, wczoraj kupiłem trochę ADR Mitsubishi w USA skromnie bo z pewną dozą nieśmiałości ale widzę że chyba nie ma się co czaić🤣🍀

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Niko

Tu jest strefa wpływów 😉

Paweł
2 miesięcy temu
Reply to  Sławek

WTIF etf – sporo sogo sosha i banki też

Niko
2 miesięcy temu
Reply to  Paweł

Duży zestaw https://pl.investing.com/etfs/japan-etfs
Az nie wiadomo co wybrać 🤔

RAFAL
2 miesięcy temu

W Japonii postawiłbym zdecydowanie na firmę Real Doll . Produkują znakomite sexi lale. Konsument może wybrać sobie kolor włosów , kształt sutków itp . Fantastyczny materiał termoplastyczny elastomer . Młode japońce już nie chcą inwestować w podchody do dziewczyn . Idą na skróty .

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  RAFAL

Ciekawe czy to notowane na giełdzie 😉

Franek
2 miesięcy temu

PKO Akcji Rynku Japońskiego i GS Japonia za ostatni rok mają obecnie zysku powyżej 23%. Ryzyko start jest jednak zawsze, ale chyba mniejsze niż fundusz na Turcję czy Węgry.

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Franek

A fakt, nawet kiedyś sam opisywałem „aferę”, gdy sprzedawcy PKO BP wkładali emerytom rolującym obligacje fundusz małych spółek japońskich 😉

Niko
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Wracając do Buffetta dzisiaj ujowniono że zakupił United health, kurs +10% jak Pan myśli Panie Macieju że tu będzie podobnie jak z Nikkei i jego inwestycjami w japońskie spółki?

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Niko

Też się zastanawiam. O UnitedHealth ostatnio było słychać raczej kiepskie wieści. Ale z drugiej strony – to jest firma, która ma mocną pozycję na rynku, który rośnie. Z trzeciej – jest narażony na jakieś przyruchy regulacyjne władz. Ciekawa sytuacja. Chętnie poczytam o motywach decyzji Buffetta

Niko
2 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

https://x.com/Juliuszk/status/1956443429329592328?t=YkNFvND8b-K8mJDxn0W2-w&s=09
Może to Pana zainteresuje, nie wiem na ile to obiektywne ale jakaś opinia od jakiegoś inwestora 🇺🇸

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Niko

Ciekawe, facet może mieć rację

Sławek
2 miesięcy temu
Reply to  Niko

Mozna gdzieś czytać, w miarę na bieżąco, o ruchach Buffeta?

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Sławek

W komunikatach giełdowych Berkshire…

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu