Często otrzymuję e-mailem pytania, jak zacząć inwestować. Co trzeba wiedzieć i co trzeba zrobić, żeby wykonać pierwszy krok i zostać inwestorem? Ci, którzy już mają jakąś wiedzę, pytają o ETF-y – jak wybrać i jak kupić. Jeśli chcesz kupić swój pierwszy w życiu ETF – a potem być może ułożyć portfel z kilku ETF-ów – ale nie wiesz jak się za to zabrać, to przeczytaj ten wpis. Jeśli szukasz wymówki do nieinwestowania – przeczytaj tym bardziej
Coraz więcej osób ma już wystarczające oszczędności, żeby zacząć myśleć o inwestowaniu. W 200-letniej historii rynków kapitałowych to jeden z lepszych sposobów zwiększenia wartości pieniędzy. Oczywiście nie ma żadnej pewności, że w kolejnych 200 latach (albo chociaż 20–30 latach, bo taki horyzont inwestycyjny interesuje większość z Was) będzie tak samo.
- Jak zacząć inwestować? Jak kupić swój pierwszy ETF? Gdzie go znaleźć i na co uważać? Przewodnik krok po kroku dla debiutantów [POWERED BY XTB]
- Prawdziwym królestwem gotówki nie są Niemcy. Jest nim dalekowschodni gigant znany z nowych technologii. Ludzie wolą tam banknoty. Dlaczego? [POWERED BY EURONET]
- Ile kosztuje nas drogowa brawura? Podliczyli koszty zbyt szybkiej jazdy w skali kraju. Jak „zaoszczędzić” życie i pieniądze? Technologia na pomoc [POWERED BY PZU]
Dlatego w mojej „strategii czterech ćwiartek” inwestycje w największe światowe koncerny stanowią tylko część całego portfela. Nie zmienia to faktu, że jeśli macie już podstawowe elementy, które mogą zabezpieczać wartość waszych pieniędzy, jak np. lokata w banku, obligacje skarbowe, złotą monetę (albo dwie), to bardzo dobrą opcją może być właśnie inwestycja w największe światowe przedsiębiorstwa.
Jak to zrobić? XXI wiek ma mnóstwo wad (największą z nich są social media), ale ma też jedną zaletę – proste sposoby inwestowania. Jeśli chcecie mieć udziały w 1000 największych światowych firm, to możecie to zrobić w mniej niż kwadrans, w zasadzie nie ruszając się z portfe…, tfu, z fotela.
Jest to tak wygodne, odkąd upowszechniły się ETF-y, czyli papiery wartościowe będące odzwierciedleniem giełdowych indeksów. Filozofia, która za nimi stoi, jest prosta jak drut: jeśli nie wiesz, w co zainwestować, to może warto zainwestować we… wszystko. Zostaniesz wówczas udziałowcem wszystkich największych spółek na świecie. Będą wśród nich firmy lepsze i gorsze, ale przynajmniej nie stracisz czasu na wybieranie, bo będziesz polegał na magii dywersyfikacji.
Przykładem takiego „ogólnoświatowego” funduszu ETF jest iShares Core MSCI World ETF. Za jego pośrednictwem zainwestujesz za jednym zamachem w kilkaset największych spółek świata. Pieniędzmi w ramach ETF-u będzie zarządzał BlackRock, największa firma inwestycyjna świata. 27% pieniędzy będzie zainwestowanych w największe spółki technologiczne, 16% w największe banki świata, 10% w największe spółki przemysłowe (właścicieli fabryk), zaś kolejne 10% w spółki dostarczające dobra konsumpcyjne (sieci sklepów, koncerny spożywcze).
Oczywiście, ETF-ów, które pozwalają zainwestować w największe koncerny świata, jest multum. Są też takie, które koncentrują się na rynku amerykańskim, europejskim albo na konkretnych branżach. iShares Core MSCI World ETF jest oparty na renomowanym indeksie i ma niską opłatę za zarządzanie (tylko 0,2% od włożonych przez inwestorów pieniędzy rocznie). Ale masz do wyboru tysiące różnych funduszy. Na terenie Unii Europejskiej każdy musi oferować materiały informacyjne w lokalnych językach. Przydatną lekturą jest tzw. KID (podstawowe fakty) oraz karta informacyjna funduszu.
Niezależnie od tego, czy masz 1000 zł, 10 000 zł czy 100 000 zł na inwestowanie, ten ETF może być Twoją pierwszą inwestycją. Warunek jest taki, że to muszą być pieniądze, których nie potrzebujesz i nie będziesz potrzebować w przewidywalnej perspektywie. Bo tylko takie się inwestuje (chodzi o to, żeby nie musieć wychodzić z inwestycji z powodu braku pieniędzy w domowym budżecie). I drugi warunek: pieniądze podziel na kilka części i inwestuj stopniowo (chodzi o to, żeby uśrednić cenę zakupu).
Wiemy już więc, co chcemy kupić. Gdzie i jak to kupić? ETF-y są notowane na giełdach, dzięki temu możemy je kupować i sprzedawać codziennie. Żeby móc coś kupić albo sprzedać na giełdzie, musisz mieć rachunek maklerski. Składa się z dwóch części: pieniężnej i tej, na której przechowujesz papiery wartościowe.
—————————
ZAPROSZENIE PARTNERA:
—————————
Mając rachunek maklerski (zakłada się go tak jak zwykłe konto bankowe, w większości przypadków można to zrobić przez internet) i przelewając tam pieniądze, możesz już złożyć zlecenie zakupu ETF-u. W większości biur maklerskich zapłacisz niewielką prowizję maklerską (procent od transakcji), ale są i biura maklerskie, które takiej opłaty nie pobierają. Jeśli kupujesz ETF globalny, to możesz też zapłacić za przewalutowanie pieniędzy (jeśli wpłacasz złote, a inwestujesz w ETF denominowany w euro). Ale na samym początku po prostu zrealizuj swoją pierwszą transakcję i zostań współwłaścicielem największych spółek świata. Na optymalizacje „prowizyjne” i „walutowe”.
Na stronie systemu transakcyjnego zwykle jest wyszukiwarka, w której możesz znaleźć interesujące Cię papiery wartościowe. Wpisujesz pełną nazwę ETF-u albo jego skrócony symbol i system powinien „wypluć” informacje. W przypadku omawianego przeze mnie jako przykład iShares Core MSCI World ETF symbol to np. np. EUNL.DE, co oznacza, że ten ETF jest notowany na giełdzie we Frankfurcie i że będzie to inwestycja denominowana w walucie euro.
Potem wystarczy już tylko kliknąć „kup”, wskazać kwotę transakcji albo liczbę jednostek uczestnictwa ETF-u (tak nazywają się „kawałki” ETF-ów) oraz cenę, po której chcemy kupić każdy „kawałek”. Możemy wybrać opcję PKC albo PCR – wtedy kupujemy po tej cenie, która obecnie obowiązuje. I gotowe. Za chwilę jesteś współwłaścicielem (albo współwłaścicielką) kilkuset największych firm świata.
Jeśli sprawdzi się historyczna zasada, że ich wartość rośnie szybciej niż inflacja, to mogą być jedne z lepiej ulokowanych pieniędzy w perspektywie najbliższych 20–30 lat. Ale musisz się nastawić, że wartość pieniędzy będzie się wahać. Jak to sprawdzić? Musisz znać liczbę zakupionych udziałów w ETF-ie i znaleźć w dowolnej przeglądarce obecną cenę jednego udziału. Proste mnożenie i już wiesz, ile masz pieniędzy. Oczywiście należy pamiętać, że każde inwestowanie, nawet w ETF, wiąże się z ryzykiem.
Które biuro maklerskie wybrać? Jeśli chcesz, żeby było szybko i wygodnie, to jedną z dostępnych opcji jest aplikacja do inwestowania XTB. To dziś największe pod względem liczby klientów biuro maklerskie w Polsce i jeden z Partnerów „Subiektywnie o Finansach” (dlatego właśnie o nim wspominam). Specjalizuje się w ułatwianiu handlu na rynkach światowych.
Ściągając tę aplikację i rejestrując się, można mieć nie tylko do ETF-ów, ale też innych narzędzi do inwestowania oraz do darmowej edukacji (polecam webinary z ich głównym ekonomistą Przemysławem Kwietniem, można się dużo nauczyć). Z kodem “SOF” w XTB macie darmowe materiały edukacyjne dla początkujących, które omawiają także tematykę inwestowania w ETF-y.
Swoje biura maklerskie mają wszystkie największe banki (mniejsze zresztą też). I to również jest z pewnością opcja do rozważenia. Platformy inwestycyjne – takie jak XTB właśnie, ale jest ich więcej – mają tę zaletę, że ich aplikacje mobilne są zwykle bardziej przyjazne dla początkujących użytkowników. Łatwa nawigacja, zgrabny pulpit, sprawna wyszukiwarka. Tradycyjne biura maklerskie bywają nieco bardziej „hermetyczne”. Warto wybierać brokerów i platformy podlegające regulacjom na terenie Unii Europejskiej (bliższa ciału regulacyjna koszula).
W przypadku platformy XTB po zarejestrowaniu się zakup konkretnego ETF-u albo kilku to już kwestia dosłownie kilkunastu dotknięć ekranu smartfonu. Trzeba zasilić apkę jakimiś pieniędzmi, wybrać z dolnego menu „rynki”, po prawej stronie na górze znaleźć lupę, wpisać to, czego szukamy, i kupić. Początkującym polecam zapoznać się najpierw działaniem sekcji „portfolio” (też w dolnym menu w aplikacji mobilnej), a potem „planami inwestycyjnymi” (będzie gdzieś na środku ekranu). Trzeba kliknąć „stwórz nowy plan inwestycyjny”, a potem – korzystając z lupy w górnym prawym rogu – wybrać jeden lub kilka ETF-ów.
Jeśli plan inwestycyjny jest już gotowy, to albo zasilamy konto tego planu inwestycyjnego jednorazowo jakąś kwotą, albo dysponujemy przelew zleceniem stałym. I gotowe. Jesteś udziałowcem/udziałowczynią największych światowych firm. Mając plan inwestycyjny złożony z jednego ETF-u (np. tego, o którym pisałem wyżej), możesz zacząć rozglądać się za innymi. Planów inwestycyjnych możesz mieć więcej niż jeden – ja doszedłem do czterech, w każdym z nich mam od trzech do ośmiu ETF-ów lub podobnych do nich papierów wartościowych.
Platforma XTB ma tę przyjemną cechę, że od zakupów ETF-ów nie pobiera prowizji do 100 000 zł miesięcznego obrotu. A więc 100% pieniędzy jest inwestowanych (pomijając ewentualną opłatę za przewalutowanie). Nie jest to częste zjawisko na polskim rynku. Z mojego punktu widzenia – inwestora długoterminowego – ważnym aspektem jest też bezpieczeństwo, więc na żadnej z platform do inwestowania, z których korzystam, nie mam więcej niż 10-20% tej części pieniędzy, które inwestuję na globalnych rynkach. Na początku być może korzystanie z różnych platform nie jest efektywnym rozwiązaniem, ale docelowo jest – moim zdaniem – niezbędne.
—————————
ZAPROSZENIE PARTNERA:
—————————
W moich planach inwestycyjnych są też ETF-y takie jak iShares Core MSCI Europe ETF (inwestuje w największe europejskie firmy), iShares MSCI EM IMI ETF (inwestuje na globalnych rynkach wschodzących, m.in. w Azji), iShares Core MSCI World ETF (inwestuje wyłącznie na rynkach rozwiniętych), iShares Core S&P500 ETF (inwestuje wyłącznie na rynku amerykańskim), a także dwa rodzaje inwestycji podobnych do ETF-ów, które pozwalają mi inwestować w metale szlachetne – Physical Gold ETC, DB Physical Silver ETC.
Jak widzisz, początek inwestowania może być prostszy, niż by się wydawało. Oczywiście wraz z „wsiąkaniem” w świat inwestowania Twoje potrzeby będą rosły i będziesz szukać kolejnych możliwości. Ale jeden lub kilka ETF-ów pozwalających mieć udziały największych spółek na świecie to dobry początek. Choć oczywiście musisz pamiętać, że inwestowanie wiąże się z wahliwością Twoich pieniędzy, dlatego pamiętaj, żeby inwestować tylko te pieniądze, bez których przez dłuższy czas możesz się obyć.
Przeczytaj też to:
———————
Niniejszy artykuł jest częścią akcji edukacyjnej, której Partnerem jest XTB, aplikacja do inwestowania, którą poleca zwolennikom globalnych inwestycji ekipa „Subiektywnie o Finansach”.

zdjęcie tytułowe: Sergiej Tokmakov/Pixabay, Canva




