4 sierpnia 2019

Urlopowicz jak szeryf na Dzikim Zachodzie. Dziesięć najgłupszych rzeczy, które możesz zrobić ze swoją strzel… tfu, z kartą płatniczą na zagranicznych wakacjach

Urlopowicz jak szeryf na Dzikim Zachodzie. Dziesięć najgłupszych rzeczy, które możesz zrobić ze swoją strzel… tfu, z kartą płatniczą na zagranicznych wakacjach

Tak, jak szeryf na Dzikim Zachodzie podróżował z miasta do miasta, walcząc z bezprawiem, tak urlopowicze latem przemierzają stepy i bezdroża, żeby „upolować” trochę zabawy, świętego spokoju, przygód, zdjęć lub wspomnień. Podobnie jak szeryf, na każde wakacje warto zabrać ze sobą „broń”, czyli kartę płatniczą (lub kilka) oraz „amunicję” (czyli pieniądze). I – tak samo jak szeryf – warto przestrzegać dekalogu zasad obchodzenia się z „finansową” strzelbą

Wakacje w pełni, duża część z nas już wyruszyła w wakacyjne wojaże, inni się dopiero do nich szykują. ym, którzy wypoczywają lub będą wypoczywali za granicą życzę, żeby biura podróży nie nawaliły, wulkany nie wybuchały, hotele okazały się takie, jak na zdjęciach, a woda w basenach była ciepła, jak „nie nad Bałtykiem”. Tym, którzy patriotycznie wybrali polskie góry, morze, jeziora lub wieś sielską, anielską, życzę słońca, ale bez przesady ;-).

Zobacz również:

Jakie najczęściej błędy finansowe popełniamy na wakacjach? Oczywiście pomijam te oczywiste – jak przeholowanie z wydatkami, naruszenie finansowych bezpieczników i wpadanie w długi, z których będziemy wygrzebywali się aż do kolejnych wakacji.

Te błędy najczęściej są związane z używaniem kart płatniczych, czyli bezgotówkowego pieniądza, który generalnie jest wygodniejszy, niż gotówka w portfelu – zwłaszcza jeśli przemieszczamy sie po różnych krajach, w których obowiązują różne waluty. Postanowiłem zebrać w jednym miejscu pięć najgłupszych rzeczy, które możemy zrobić z kartą na wakacjach.

1. Podróżowanie z nie nabitą strzelbą

Tak, jak na Dzikim Zachodzie największym błędem szeryfa było podróżowanie z nie nabitą strzelbą, tak największym błędem urlopowicza jest wyjazd z jedną, „nieczynną” kartą płatniczą. I bez zapasowych „magazynków”.

Miałem kiedyś taki przypadek, w afrykańskim kraju. Jedną kartę zeżarł bankomat, druga okazała się już przeterminowana, a do trzeciej nie pamiętałem PIN-u. Brrr… Od tamtej pory przed każdym większym wyjazdem robię kartom płatniczym przegląd i sprawdzam czy będę mógł i umiał ich użyć w razie potrzeby. Nawet jeśli zamierzam korzystać tylko z jednej karty, zawsze mam drugą (a czasem i trzecią) w rezerwie, tak na wszelki wypadek.

———————-

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach”zapisz się na mój newsletter i bądźmy w kontakcie! Raz na jakiś czas wyślę Ci zestaw najciekawszych i najbardziej potrzebnych poradników dla Twojego portfela, zaproszę na ekskluzywne webinarium albo poinformuję o najlepszych okazjach, by ulokować oszczędności

2. Podróżowanie z nie zabezpieczoną strzelbą

Drugim poważnym błędem każdego szeryfa na Dzikim Zachodzie było podróżowanie z odbezpieczoną strzelbą. Nie dość, że samemu mógł sobie przypadkiem zrobić krzywdę (albo swemu „koniu”), to jeszcze broń mógłby użyć bez zbędnej zwłoki każdy, nawet przypadkowy obywatel.

Odpowiednikiem tego zachowania jest w podróży urlopowej noszenie w portfelu – razem z kartą – PIN-u do niej. Z badań Związku Banków Polskich wynika, że 16% użytkowników kart nosi PIN przy sobie. To genialny pomysł: mieć go w portfelu, razem z kartami, albo w torebce. Złodziej ma otwartą drogę do naszego domowego skarbca, a żaden bank nie uzna reklamacji jeśli np. bankomacie, gdy zły człowiek czyścił nam konto, został podany właściwy PIN.

W większości banków PIN do karty można sobie samodzielnie zdefiniować. Ale błagam, niech to nie będzie miesiąc i końcówka roku, w którym się urodziliście :-). Każdy złodziej, który dorwie Wasz portfel i dowód, od tej kombinacji zaczyna swoje próby. Jak już musicie zapisywać PIN, to go zaszyfrujcie i nie opatrujcie komentarzem „to jest PIN do mojej karty”. Aha, i nie zapomnijcie szyfru :-)).

3. Podróżowanie bez kodu do „serwisu strzelbowego”

Kiedy karta zniknie i podejrzewamy, że mogła wpaść w niepowołane ręce, najlepiej od razu ją zastrzec. Służy do tego numer telefonu, który jest nadrukowany na karcie. Fajnie, tylko skąd go wziąć kiedy karta zniknie? :-). Można zadzwonić na infolinię banku, albo spróbować się podpiąć do internetu. Ale to zajmuje czas, który jest to kluczowy.

Dlatego numer do zastrzegania karty dobrze mieć wpisany do telefonu komórkowego. To ważne, bo w przypadku przestępstwa odpowiedzialność użytkownika karty jest ustawowo ograniczona do 50-150 euro (w zależności od karty). Po zastrzeżeniu karty cała odpowiedzialność spoczywa na banku – wydawcy plastiku.

Większość banków daje już możliwość czasowego zablokowania karty przez aplikację mobilną lub serwis internetowy. Warto z tego skorzystać jeśli nie mamy pewności czy plastik rzeczywiście straciliśmy, czy też leży gdzieś na dnie torebki. Przedwczesne zastrzeżenie karty też może być niezbyt mądre, bo zostajemy w podróży bez karty.

———————-

Obawiasz się inflacji? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:

>>>  Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?

———————-

4. Użycie niewłaściwej strzelby

Za granicą nie każda karta płatnicza zadziała tak samo, jak w Polsce. Niektóre karty – do niedawna dotyczyło to prawie wszystkich – są obarczone wysokimi spreadami i opłatami za przewalutowanie. Użycie takiej karty za granicą może zwiększyć koszty o 8-10%. Przy drobnych zakupach to nie problem, ale jeśli płacimy kilkaset, kilka tysięcy euro za wypożyczenie samochodu albo za hotel – prowizje mogą sięgnąć kilkuset złotych.

W większości banków są karty, których bez problemu i bez kosztów można użyć za granicą. Tutaj macie ich pełną listę. W ramach wakacyjnych cykli na „Subiektywnie o finansach” zwracamy Waszą uwagę zwłaszcza na dwie karty, które dobrze nadają się do używania za granicą:

>> Wielowalutową „Kartę Rewolucyjną” w Banku Pekao, o której więcej piszemy w tym artykule w ramach cyklu „Klient z wyższej półki”

>> Bezspreadową „Kartę Otwartą na Świat” w banku BNP Paribas, o której więcej dowiesz się w cyklu „Wypoczywaj z głową” oraz w tym artykule: „Jak finansowo spakować się na wyjazd za granicę?”

Sprawdźcie której karty Waszego banku używacie w kraju i czy za granicą też możecie to czynić bezpiecznie. Jeśli nie macie w portfelu takiej karty – zamówcie kartę Revolut lub którąś z innych tego typu kart. Tutaj testujemy konkurencyjne w stosunku do Revoluta niebankowe karty płatnicze aplikacje.

5. „Amunicję” do strzelby kupuj sam, czyli DCC

Porządny szeryf nigdy nie kupuje amunicji od przygodnych handlarzy. Ma swoje, pewne źródło. Dobry podróżnik nie kupuje w niepewnych miejscach usługi przewalutowania transakcji.

Zarówno w bankomacie, jak i przy sklepowej kasie będą Wam proponować skorzystanie z procedury DCC, czyli „najlepszy kurs przewalutowania”. Pamiętajcie, żeby zawsze takie propozycje odrzucać, w dziesięciu przypadkach na dziesięć proponowany kurs będzie gorszy od tego, który proponuje Wasz w Polsce (jeśli macie kartę wielowalutową lub bezspreadową – w dziesięciu na dziesięć). Jak się uchronić przed DCC – piszemy tutaj.

6. „Strzelaj” raz a dobrze, czyli surcharge

W bankomatach może się zdarzyć jeszcze jedna rzecz poza DCC – to opłata surcharge, czyli 2-3 euro pobierane przez bankomat za sam fakt, że z niego korzystamy. Niestety, w niektórych krajach na południu Europy surcharge jest na porządku dziennym i nie ma żadnej możliwości, by go uniknąć. Wypłacając pieniądze z bankomatu – nawet jedną z „tanich” kart – nie czyńmy tego zbyt często i na małe kwoty. Lepiej wypłacić raz, a dobrze, bo surcharge jest liczone od transakcji, a nie od wypłacanej kwoty.

7. Nie daj sobie zabrać broni

W Polsce standardem są już płatności zbliżeniowe, ale nie wszędzie tak jest – są kraje, w których wciąż karty wkłada się do terminala płatniczego. Pamiętaj, że tak, jak szeryf nie wypuszcza broni z ręki, tak ty nie możesz wypuścić karty.

Poza ordynarną kradzieżą karty lub jej zgubieniem są jeszcze trzy przyczyny, które mogą zwiększyć ryzyko korzystania z karty. Najpopularniejszy błąd, który sami prowokujemy, to pozwalanie nieuczciwemu sprzedawcy na skopiowanie karty. Większość kart posiada paski magnetyczne (nawet jeśli ma też czipy, trudniejsze do skopiowania), a zestawy do klonowania tych pasków kosztują kilkaset dolarów i są dość łatwo dostępne.

Poza tym bystry sprzedawca, mając kartę przez minutę w ręku, może spisać wszystkie jej dane, które pozwalają na dokonanie transakcji internetowych na konto jej właściciela (te dane to numer karty, nazwisko właściciela, data ważności karty i kod CVC z jej odwrotu). Karty płatniczej nigdy nie spuszczajmy z oka. Jeśli coś się stanie, bank oczywiście pokryje nasze straty (bo to on jest formalnie właścicielem karty), ale to potrwa, a przez pewien czas możemy być bez gotówki.

8. Nie chwal się bronią, tylko jej używaj

W Polsce czujesz się z kartą bezpiecznie, wiemy jakie są w kraju standardy bezpieczeństwa i raczej nie obawiamy się złodziei na każdym rogu. Ale warto pamiętać, że nie każdy kraj jest tak bezpieczny.

Zarówno przy bankomacie, jak i przy sklepowaj kasie trzeba dbać o to, by nikt nie zauważył jaki PIN wpisujemy do terminala akceptującego płatność. Zbyt lekkie traktowanie PIN-u może doprowadzić do zjawiska pt. „okazja czyni złodzieja”. Ktoś zobaczy nasz PIN i zechce wejść w posiadanie naszej karty, a potem użyć jej w bankomacie. Zresztą przy bankomatach też czyhają cwaniaki – czasem ktoś spróbuje podpatrzyć wklepywany PIN albo zainstaluje kamerę, która nagrywa co tam majstrujemy przy klawiaturze.

9. Na imprezę do białego rana nie zabieraj ze sobą broni

Pamiętaj, żeby na dyskotekę, do baru, klubu nocnego lub innej imprezowni zabierać tylko wyliczoną ilość gotówki. Albo kartę przedpłaconą, z której można wypłacić tylko tyle pieniędzy, na ile wcześniej została doładowana. Miejsca „rozrywkowe”, zarówno w Polsce, jak i za granicą, są pełne przestępców, którzy chcą sie dobrać do naszych pieniędzy na karcie. I są w stanie to dość łatwo zrobić. A jak? Przeczytaj ten artykuł.

Rozważ, czy nie zostawić w pokoju hotelowym także smartfona, w którym masz aplikacje do płacenia, np. Apple Pay. Zdarzyły się ostatnio przypadki, że przestępcy okradli klienta klubu nocnego właśnie używając za niego Apple Pay. Żaden bank nie uzna reklamacji klientowi, który potwierdził zakup bliżej nieznanej usługi lub alkoholu biometrycznie – nawet jeśli nie był tego świadom.

10. Przeczytaj instrukcję obsługi broni

Do kart płatniczych bywają dołączane dodatkowe usługi, które przydają się w podróży. Może to być możliwość preferencyjnej obsługi na lotnisku (tzw. fast-track), ubezpieczenie, które „płaci” w przypadku spóźnienia samolotu, albo inne bonusy, z których możemy skorzystać tylko wtedy, gdy o nich wiemy. Karta w zasadzie służy do płacenia, ale coraz częściej ma też funkcje pomagające na wakacjach.

Każda karta oferuje też chargeback, czyli procedurę zwrotu pieniędzy klientowi, gdy usługa lub towar nie zostaną prawidłowo dostarczone. Warto przeczytać kiedy i w jaki sposób ta procedura działa.

Wszystko o tych dodatkowych funkcjach przeczytasz na stronie „O wygodnym płaceniu. Niezbędnik nowoczesnego konsumenta”.

zdjęcie tytułowe: kasabubu, Pixabay

 

Subscribe
Powiadom o
9 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jacek
5 lat temu

Przetestowałem właśnie w Chinach kartę bezspreadowa. Działa 🙂 pod warunkiem że dany sklep czy bankomat akceptuje europejskie karty płatnicze. Z tym niestety jest problem w Chinach. Ale jeśli uda się znaleźć bankomat przyjmujący nasze karty, to Juany można wypłacić bezpośrednio z konta złotowego. Kurs przeliczeniowy na wyciągu (po powrocie do Polski) odbiegał od kurs NBP tylko o kilka pips. Nie było wiec ani przelicznika z USD na CNY ani tez z PLN na USD. Potwierdzam ze warto mieć kilka kart. Żony karta działała w bankomatach (PEKAO) ale nie działała w sklepach. Moja na odwrót – BNP Paribas – działała w… Czytaj więcej »

Robert
5 lat temu

bardzo dobry artykuł!

5 lat temu

Czy jest jakiś sposób na pkt 7 w USA? Oprócz gotówki rzecz jasna. Tam wszyscy zabierają karty do stacjonarnego terminala często na zapleczu.

Piotr
5 lat temu

Bardzo dowcipny tekst! Przy tym pomocne wskazówki. Przyłączam się do pytania „jak sobie poradzić z pkt. 7 w USA?”.

Przemo
5 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Na A4 podają już czytnik terminala przez okienko.

Stefanek
5 lat temu

Czechy, zamek Frytland, kasa – bez problemu platnosc karta. Obok stary browar. Obie karty, czyli Mastercard Inteligo i visa pko bp nie przechodziły. Ani na wlozenie ani na przyłożenie.
Znajomych karta mastercard z PKO żubr przeszła. Pierwszy taki przypadek. Kosmos!!

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu