Do tej pory prywatne oszczędzanie i budowanie kapitału (w tym emerytalnego) przypominało leczenie na indywidualnej terapii – kto miał pieniądze, ten mógł korzystać z dedykowanych usług w luksusowych gabinetach. To się właśnie zmienia. Start PPK przypomina mi prywatną terapię grupową dla wszystkich pracowników w Polsce. Stawką jest zdrowie portfeli i ich dobra kondycja na starość. Ale czym to się różni od dostępnych teraz opcji?
Od przybytku głowa nie boli, ale można odnieść wrażenie, że sposobów dodatkowego oszczędzania na emeryturę robi się aż nadto. Opisaliśmy szczegółowo wszystkie trzyliterowe programy mające na celu stworzyć poduszkę finansową na jesień życia: w sumie jest ich aż 6 – jeden państwowy ZUS, jeden półpaństwowy OFE, prywatne IKE, IKZE i pracowniczy PPE. Do tego zestawu dołączy wkrótce PPK.
- Połowa Polaków ma jakiś kredyt. Kiedy opłaci się skorzystać z jego refinansowania albo z konsolidacji? O strategiach spłaty zadłużenia [POWERED BY RAIFFEISEN DIGITAL]
- Szybkie przelewy, docierające błyskawicznie do dowolnego odbiorcy na świecie? Usługi takie jak Visa Direct mogą przyspieszyć ruch pieniędzy [POWERED BY VISA]
- Amerykańskie akcje i dolar toną. Ale zbliżają się też do ważnych poziomów wycen. Czas decyzji dla inwestorów: Trump to katar czy ciężka grypa? {POWERED BY UNIQA TFI]
Jest w czym wybierać? Klęska urodzaju? Nic bardziej mylnego. Większość Polaków nie korzysta z tych dobrodziejstw i wybiera – na swoją finansową zgubę – wyłącznie opcję minimum, czyli ZUS.
Z początkiem lipca startują Pracownicze Programy Kapitałowe – jedyny prywatny i do tego powszechny system oszczędzania, będący w zasięgu ręki docelowo wszystkich pracowników w Polsce, a nie garstki najbardziej uświadomionych obywateli, którzy systematycznie uzupełniają konta w IKE i IKZE oraz szczęśliwców, których zakłady pracy prowadzą PPE.
Czytaj też: Co jeśli nie PPK? Twój fundusz spełniania marzeń powinien stać na czterech nogach
Dziś polski emeryt jest (względnie) bogaty. Emeryt przyszłości będzie bezwzględnie biedny
Polacy pogodzili się już z niskimi emeryturami. Według CBOS-u trzy czwarte badanych spodziewa się, że emerytury będą niższe lub zdecydowanie niższe niż obecnie. Jeśli myślicie, że emerytury są teraz niskie, to poczekajcie te 20-30 lat, gdy na emeryturę będą przechodzić pierwsze osoby, które całe swoje zawodowe życie pracowały w nowym systemie, którego filozofia brzmi: ile sobie uzbierasz na starość, tyle będziesz miał.
Przypomnijmy, że dziś statyczna emerytura wynosi 2300 zł brutto, czyli ok. 1900 zł na rękę. Mediana świadczeń, które roznoszą listonosze to niecałe 2000 zł brutto, czyli niewiele ponad 1600 zł na rękę. To ok. 41% średniego wynagrodzenia w Polsce. Tzw. stopa zastąpienia wynosi mniej więcej połowę ostatniej pensji. Gdy będziemy przechodzić na emeryturę będzie ona stanowiła ok. 30% ostatniej pensji. A niektórzy mówią, że 20-25%.
Przyszłe emerytury będą niższe, bo w 1999 r. zerwaliśmy z zasadą, wedle której wysokość emerytury nie zależała od opłacanej składki, przepracowanych lat czy zarobków podczas całej kariery zawodowej. Emerytury były na bogato, bo pokolenia powojennego wyżu pracowały na wysokie świadczenia dość nielicznej grupy emerytów.
Teraz jest odwrotnie. O ile jeszcze 10 lat temu na jednego emeryta pracowało 5 osób, to dziś są to już tylko 4 osoby. W krajach takich, jak Grecja, Włochy, Portugalia czy Niemcy, na jednego emeryta pracują zaledwie 3 osoby.
Wprowadzenie zasady „ile sobie uzbierasz, tyle będziesz miał” mogłoby nie skutkować obniżeniem emerytur, gdyby udał się program OFE – miały go ubogacić dochody z prywatyzacji państwowych przedsiębiorstw. Jak się skończyło, wiadomo.
Czytaj też: Czy nowy pomysł na oszczędzanie może mieć dobre strony dla tych, którzy nas zatrudniają? Sprawdzam!
Czytaj też: Komu opłaci się obniżka pensji, czyli liczę emeryturę z PPK!
Co mamy „w państwowej gwarancji”? Minimalną emeryturę. I ani grosza więcej
Dziś jedyne co mamy „w gwarancji”, to obietnicę od państwa, że gdy po 20 latach (w przypadku kobiet) i 25 latach (w przypadku mężczyzn) pracy i odkładania składek w ZUS zabraknie nam kapitału, żeby dostać emeryturę minimalną, to państwo dołoży brakującą różnicę, tak byśmy mogli dostać to „wyczekane” świadczenie w kwocie 1100 zł brutto (tyle wynosi obecnie minimalna emerytura).
Emerytura minimalna może być poza zasięgiem wielu osób, m.in.
Mniej więcej jeden na kilkunastu przyszłych emerytów ma jakieś dodatkowe pieniądze z przeznaczeniem na dodatkową emeryturę opisywanych przez nas w poprzednich artykułach kontach IKE i IKZE. To zupełnie prywatne i dobrowolne programy oszczędzania z dodatkiem w postaci ulg podatkowych.
Czy jest tam zgromadzony poważny kapitał na dodatkowe emerytury? Cóż, z IKE korzysta ok. miliona osób, a z IKZE ponad 700.000. To odpowiednio 5,8% i 4,2% pracujących. To nie jest skala na miarę budowy solidnego dodatkowego filaru emerytalnego.
Nie są nim również Pracownicze Programy Emerytalne, które mimo przyzwoitej, solidarnościowej konstrukcji, w której do składek emerytalnych dokłada się pracodawca, nie upowszechniły się w ciągu 22 lat działalności (PPE powstały jeszcze przed OFE!). Teraz co prawda firmy zmuszone założeniem albo PPE albo PPK zaczęły hurtowo składać wnioski o rejestrację programów, ale w skali całego kraju program PPE i tak pozostanie niszowy.
Oczywiście: nie można wykluczyć, że część Polaków składa pieniądze na dodatkowe emerytury po prostu w bankach, albo inwestując w nieruchomości. Może kilka osób ma sztabki złota zakopane w ogródku, albo dolary zabezpieczone w bieliźniarce.
Tutaj: Tanie oszczędzanie na emeryturę z dopłatami, czyli co dziś musisz wiedzieć o PPK?
Czytaj również: Czy PPK to drugie OFE? Jeśli masz takie podejrzenie, przeczytaj ten artykuł, w którym porównujemy oba programy emerytalne
PPK: interes życia czy tylko pierwszy krok do dobrej emerytury?
Teraz widać, że w tym naszym kapitale emerytalnym zionie wielki ubytek. Rząd zabawił się w dentystę, który chce go wypełnić i powołał do życia Pracownicze Programy Kapitałowe. PPK czerpią po trochu z innych programów emerytalnych i dorzucają jeszcze wartość dodaną.
Po pierwsze program PPK będzie powszechny – obejmie docelowo (w 2021 r.) wszystkich pracowników zatrudnionych na umowach o pracę. To nie będzie tak, jak z IKE, czy IKZE, że zapisze się 5% uprawnionych. Do PPK zapisze się każdy, kto się nie wypisze.
Po drugie – dobrowolny. Nie chcesz odkładać części swojej pensji, dostawać składki od pracodawcy oraz rocznego bonusu? Nie ma najmniejszego problemu, żeby się wypisać. Ale to musi być świadoma decyzja, najlepiej poparta drugą – o samodzielnym inwestowaniu na emeryturę w inny sposób.
Dziś mamy sytuację, w której garstka świadomych i zamożnych osób decyduje się na „indywidualną terapię emerytalną” i korzysta ze wszystkich nóżek: ZUS (możliwie najniższa składka), OFE (możliwie najwyższa składka), IKE oraz IKZE i jeszcze być może na dokładkę PPE, a nierzadko też w ramach indywidualnych zakupów 10-letnie obligacje emerytalne.
Trzymając się medycznych metafor: Pracownicze Plany Kapitałowe mają być „terapią grupową”, dla wszystkich aktywnych zawodowo, w dodatku za udział w „sesji” państwo jeszcze dorzuca nam bonus. Dla kilkunastu milionów osób to będą ich pierwsze, prywatne, niepochodzące ze składki ZUS-owskiej pieniądze odkładane z myślą o emeryturze.
O tym jest trzeci punkt: PPK to podstawowa opcja dla tych, którzy sami nigdy by się nie zainteresowali dodatkowym oszczędzaniem na emeryturę. A tak nie dość, że dostaną program emerytalny, to już na starcie zainkasują bonus od rządu i regularne wpłaty składek od pracodawcy. Dla wszystkich pozostałych może to być jedna z kilku „nóżek” emerytalnych. Nie wiadomo czy lepsza od innych, ale – ze względu na dopłaty do składek, niskie koszty zarządzania i konstrukcję funduszy inwestycyjnych, które zostaną utworzone w ramach PPK – raczej trudno będzie na tym stracić.
—————-
ZAPROSZENIE: ZACZNIJ OSZCZĘDZAĆ I WEŹ 400 ZŁ NAGRODY
Jedną z kilku polskich firm finansowych, które oferują system do wygodnego gromadzenia oszczędności jest AXA. Polecam fundusze inwestycyjne tej firmy, bo mają niezwykle niskie – jak na polskie warunki – opłaty i przez lata pokazały dobrą jakość zarządzania pieniędzmi. Trzymam w nich część moich oszczędności.
Klikając ten LINK założysz – nie ruszając się z fotela – konto IKZE i wpłacisz na nie pierwsze pieniądze (wpłatę możesz odliczyć od podatku PIT za 2019 r., czyli nagroda nadejdzie wiosną 2020 r.). Klikając ten LINK założysz – równie wygodnie – konto IKE, na którym możesz gromadzić pieniądze na emeryturę z gwarancją, że przy wypłacie nie zapłacisz żadnego podatku (ani dochodowego, ani od zysków kapitałowych).
Pamiętaj, by wpisać kod promocyjny „msamcik2019”, dzięki temu zasłużysz na sowitą nagrodę. Wpłacając na IKZE co najmniej 2000 zł dostaniesz w dwóch ratach 200 zł. Wpłacając na IKE co najmniej 2000 zł – również zasłużysz na 200 zł w dwóch ratach. Nagrody zostaną wypłacone w jednostkach uczestnictwa funduszy inwestycyjnych.
UWAGA: PROMOCJA DOSTĘPNA TYLKO NA „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH”
Tutaj regulaminy: Promocja IKE Subiektywnie (kliknij ten LINK) oraz Promocja IKZE Subiektywnie (kliknij ten LINK)
—————-
Jaka emerytura „wyjdzie” z PPK?
Co miesiąc na nasze konta w PPK ma trafiać między 2% a 4% pensji brutto – wybór należy do nas. Kolejne 1,5%-4% wpłaci pracodawca. Na start od państwa dostaniemy 250 zł. Później co roku dopłata wyniesie 240 zł.
Z symulacji, które przeprowadzałem w poprzednich artykułach w ramach akcji „Wyciskanie emerytury” (polecam, zajrzyjcie na stronę akcji) wynika, że przy standardowych składkach dzięki udziałowi w PPK będzie można dołożyć co najmniej kilka stówek do naszych emerytur z ZUS. Młodym więcej, starszym mniej. W zależności od przyjętych założeń będzie to bliżej 400 zł miesięcznie albo bliżej 800 zł.
Kombo złożone z ZUS-u i PPK nie zagwarantuje życia niemieckiego emeryta z czasów dobrobytu (bo teraz i niemieccy emeryci przestają powoli opływać w dostatki). Ale też trudno powiedzieć, że PPK to „nibynóżka” bez żadnego znaczenia. Niejeden dzisiejszy emeryt, gdyby mu powiedzieć, że przez najbliższych 20 lat będzie dostawał 400-800 zł wyższą emeryturę, niż ta z ZUS – skakałby z radości przez tydzień.
Żeby zasłużyć na „luksusową” emeryturę, to poza ZUS-owską składką emerytalną należy oszczędzać 10-15% swojej pensji. Wtedy można założyć z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, iż emeryturka będzie mlekiem i miodem płynąca. A w jaki sposób te 10-15% będziemy lokowali – to już inna sprawa. Może w banku, może w obligacjach, może w IKE i IKZE, może trochę w PPK, może w nieruchomościach, może w ziemię, może w złoto…
PPK z całą pewnością może pomóc postawić pierwszy krok w tworzeniu emerytalnego kapitału poza ZUS-em. A czy tę szansę wykorzystamy – to się zobaczy.
Zobacz: Kalkulator oszczędzania w PPK. Ile uzbierasz? Policz sam!
—————-
Partnerem cyklu „Wyciskanie emerytury” są fundusze inwestycyjne AXA. Stworzysz z nich sobie – całkiem online, z poziomu fotela – system oszczędzania na emeryturę złożony z IKE, IKZE oraz konta „Tanie oszczędzanie”. Pieniądze będą optymalnie rozdzielane między te produkty, byś najwięcej zyskał na podatkach i najmniej stracił na opłatach (nie ma prowizji „na wejściu”, a w części funduszy opłata za zarządzanie wynosi 0,5%.
źródło zdjęcia: PixaBay