Wiemy, co zrobił premier Mateusz Morawiecki ze swoimi oszczędnościami, by ochronić je przed inflacją. Wiedział, co się święci, więc… Jakie wnioski dla nas?

Wiemy, co zrobił premier Mateusz Morawiecki ze swoimi oszczędnościami, by ochronić je przed inflacją. Wiedział, co się święci, więc… Jakie wnioski dla nas?

Premier Mateusz Morawiecki opublikował swoje najnowsze oświadczenie majątkowe. Jakkolwiek niewiele ono mówi o jego całym bogactwie – większą część tegoż premier przepisał na żonę i ta część nie jest ujawniana – to i tak zrobiło się głośno. Premier bowiem pozbył się większości swoich oszczędności i… ulokował je w obligacjach skarbowych. Co nam to mówi? I jaką jest wskazówką na przyszłość?

Raz na jakiś czas politycy składają oświadczenia dotyczące swoich majątków, a „ciemny lud” analizuje je z wypiekami na policzkach. Jeśli polityk jest biedny, to niedobrze (nieudacznik), jeśli jest bogaty, to też niedobrze (bo pewnie ukradł). Ogólnie analizowanie cyferek dotyczących stanu posiadania wybrańców Narodu nie jest szczególnie rozwijającym zajęciem, ale oświadczenie majątkowe premiera jest… sugestywne.

Zobacz również:

Nie chodzi o to, ile szef rządu zarobił (nędzne 273 000 zł w skali roku, czyli o 44 000 zł więcej niż w 2020 r.). Ani o to, ile zgromadził majątku w nieruchomościach (nic się nie zmieniło: 150-metrowy dom na dużej działce wart 1,9 mln zł, drugi dom 100-metrowy na innej dużej działce wart 3,5 mln zł, pół segmentu o wartości 600 000 zł, 70-metrowe mieszkanie za 1,1 mln zł i dwuhektarowa działka za 200 000 zł). Najlepsze „kąski” są zapewne i tak „zaparkowane” w majątku żony.

Oświadczenie majątkowe premiera. Co się stało z oszczędnościami?

Małą sensację wzbudził fakt, że Mateusz Morawiecki… pozbył się niedawno niemal wszystkich oszczędności. W oświadczeniu za 2020 r. premier wykazał, że ma 4,7 mln zł oszczędności w depozytach bankowych. Oświadczenie majątkowe za 2021 r. stanowi, że ma już zaledwie 56 000 zł. Co stało się z resztą kasy?

W oświadczeniu majątkowym premier wykazał, że ma „na stanie” obligacje skarbowe o wartości 4,6 mln zł. Nie wiemy, kiedy je kupił (oświadczenie jest datowane na 29 kwietnia 2022 r.) ani jakie to są obligacje. Ale i tak jest to ciekawe posunięcie premiera, który tym samym przeniósł z banków do obligacji skarbowych jakieś 40% majątku, który znajduje się na jego osobistej kartotece.

oświadczenie majątkowe mateusz morawiecki
Oświadczenie majątkowe – premier Mateusz Morawiecki

Jakie wnioski z tego transferu wynikają dla nas? Czy oświadczenie majątkowe premiera może być jakąś wskazówką? Wbrew pozorom nie jest to pytanie wyłącznie „plotkarskie”. Jeśli ktoś tak dobrze poinformowany o sytuacji w kraju jak premier robi coś z tak dużymi pieniędzmi, to nie jest to rzecz przypadkowa. Trzeba to ocenić i ustalić, co oznacza dla naszych oszczędności.

Niestety, z oświadczenia majątkowego nie wynika, jakie obligacje kupił premier za dużą część swoich oszczędności. Czy były to obligacje krótkoterminowe (trzymiesięczne, 2-letnie o stałym, kiepskim oprocentowaniu?), średnioterminowe (3-letnie z oprocentowaniem uzależnionym od stawki WIBOR?) czy długoterminowe (4-letnie lub 10-letnie z oprocentowaniem uzależnionym od inflacji).

Biorąc pod uwagę, że mówimy zawodowym bankowcu, pewnie ma w portfelu wszystkiego po trochu, ale coś mi mówi, że duża część oszczędności została „zapakowana” w obligacje antyinflacyjne. Czyli takie, które w każdym kolejnym roku „płacą” tyle, ile wyniosła inflacja w poprzednim roku (z przesunięciem – w przypadku obligacji wyemitowanych w marcu liczy się wskaźnik GUS podany w lutym, czyli za okres styczeń-styczeń).

Zamiast obronić nas przed inflacją premier obronił tylko… siebie

Nie wiemy też, kiedy premier zmienił sposób przechowywania oszczędności. Jeśli zrobił to na początku 2021 r., to znaczy, że już wtedy przewidywał, jakie mogą być konsekwencje polityki rządu, którym kieruje. Że pieniądze zasypujące gospodarkę (tarcze, szczodra polityka transferów społecznych) spowodują wzrost inflacji, przed którą nie ochroni trzymanie pieniędzy w bankach, bo te nie zapłacą sensownych odsetek (zamiast tego płacą podatek bankowy nałożony na nie przez rząd PiS).

Na początku 2021 r. inflacja wzrosła do 3-4%, a prezes NBP Adam Glapiński – przy stopach procentowych ściągniętych do 0,1% – opowiadał swoje farmazony o tym, że podwyższanie stóp procentowych byłoby szkolnym błędem. Czy wtedy właśnie premier stwierdził, że nie zamierza być ostatnim frajerem i dzielić losu milionów Polaków, którzy ponad bilion złotych trzymali wówczas w bankach na zero procent?

Premier Mateusz Morawiecki w Davos
Premier Mateusz Morawiecki w Davos

Oczywiście premier zainwestował w instrument finansowy, który jest dostępny dla każdego Polaka. Ministerstwo Finansów oferuje Polakom długoterminowe obligacje skarbowe na nierynkowych warunkach. Oprocentowanie obligacji 4-letnich i 10-letnich, opartych na inflacji, już od pewnego czasu było miażdżąco wyższe niż oprocentowanie depozytów bankowych. A im wyższa była inflacja przy zerowych stopach procentowych, tym bardziej opłacalne były obligacje z oprocentowaniem uzależnionym od inflacji.

Sęk w tym, że ten bilion złotych w bankach składa się w większości z niewielkich oszczędności ludzi, którzy dorobili się tylko niewielkiej poduszki finansowej i nie mogą sobie pozwolić na długoterminowe inwestowanie tych pieniędzy. Oni – w odróżnieniu od premiera – są skazani na oszczędzanie w bankach. Premier mógł przenieść prywatne miliony do obligacji i gwiżdże na inflację, którą w dużej części sam „wyprodukował”. Wielu Polaków zostało w pułapce bankowych depozytów.

Czytaj też: Norweski fundusz majątkowy opublikował wyniki swoich inwestycji. Jakie z tego wnioski dla nas?

Co oświadczenie majątkowe premiera oznacza dla nas?

No dobra, koniec narzekania. Też bym wolał, żeby Mateusz Morawiecki raczej dbał o to, byśmy nie wpadli w „inflacyjne g…, niż o to, żeby jego prywatna kasa na tym nie ucierpiała. Ale jest jak jest. O czym nam mówią posunięcia premiera i jego najnowsze oświadczenie majątkowe?

Po pierwsze: premier nie spodziewa się, że inflacja mocno spadnie w najbliższych latach. Nie wiemy, co prawda, czy włożył pieniądze w obligacje o stałym oprocentowaniu, te z oprocentowaniem uzależnionym od poziomu WIBOR czy te z oprocentowaniem indeksowanym do inflacji, ale.. Gdyby spodziewał się, że inflacja jest „na chwilę”, to nie szedłby na całość z przenoszeniem pieniędzy do obligacji.

Wniosek dla nas? Warto wciąż zerkać na wszelkie inwestycje, które mogą być „inflacjoodporne” (nie wyłączając tych alternatywnych), jak również wzbogacać portfel o wszystko, czego oprocentowanie bazuje na inflacji lub na wskaźniku WIBOR (nawet jeśli zostanie zastąpiony jakimś innym, to zapewne zostanie to tak zrobione, żeby oprocentowanie znacząco nie spadło).

Czytaj o „antydrożyźnianych” obligacjach skarbowych: Czy opłaca się je kupić, żeby pokonać inflację?

Czytaj o obligacjach emitowanych przez samorządy: Mało kto zna te obligacje, a są prawie tak bezpieczne jak rządowe. I dobrze płacą! Jak dodać do portfela obligacje… samorządów?

Czytaj też o obligacjach firm oprocentowanych WIBOR-em: Te obligacje nie są bez ryzyka, ale mogłyby ochronić nas przed inflacją. Ale firmy „zamroziły” emisje. Czy będziemy mieli co kupować?

Czytaj też o tym, jak zainwestować w… amerykańskie obligacje: Gdy trwoga to… Polacy pytają: „jak można kupić amerykańskie obligacje?”. No właśnie, jak? I czy to dobry moment, żeby je kupować?

Czytaj: Poradnik Macieja Jaszczuka o bezpiecznych instrumentach finansowych z oprocentowaniem opartym o WIBOR

Posłuchaj też: W podcaście „Finansowe sensacje tygodnia” Maciek Samcik rozmawiał z Pawłem Mizerskim, wiceprezesem UNIQA TFI, specjalizującym się w zarządzaniu aktywami na rynku długu. Czy nadchodzi „megapromocja”? Do odsłuchania pod tym linkiem

Po drugie: premier wierzy w to, że Polska nie zbankrutuje. Obligacje skarbowe są instrumentem finansowym maksymalnie bezpiecznym, o ile rząd nie straci możliwości regulowania swoich zobowiązań. Obecnie zadłużenie Polski przekracza 1,5 bln zł rocznie, rząd musi płacić za nowo emitowane obligacje już 7% rocznie, a wydatki na same tylko odsetki wzrosną z 25 mld zł do 70 mld zł rocznie (dochody państwa z podatków to 550 mld zł). Polska rocznie musi rolować obligacje warte 80-90 mld zł. I musi znaleźć chętnych na nowe emisje.

Wygląda to coraz groźniej, ale premier demonstruje swoimi zakupami wiarę w to, że rządowe obietnice wypłaty odsetek będą wypełnione. To może zachęcać innych Polaków do inwestowania w obligacje. Jest tylko jedna cienkość – z inwestycji w obligacje można się w każdej chwili wycofać, płacąc tylko niewielką karę (maksymalnie 2%, to pikuś w porównaniu z naliczanymi odsetkami). Gdyby – hipotetycznie – premier stracił wiarę i pozbył się obligacji, kupując za nie np. dolary albo złoto, to dowiemy się tego z dużym opóźnieniem, z jakiegoś kolejnego oświadczenia majątkowego.

Po trzecie: premier wciąż wierzy w moc złotego. Ten wniosek jest trochę przeszarżowany, bo po pierwsze większość pieniędzy premiera, o których wiemy, jest w realnych aktywach (nieruchomości), których wartość przynajmniej częściowo jest niepodatna na zniszczenie wartości krajowej waluty, a po drugie nie wiemy, co premier „zaparkował” u żony. Ale mimo wszystko Mateusz Morawiecki położył niemały pieniądz w inwestycję, która nie będzie nic warta, gdyby wartość złotego drastycznie spadła (i gdybyśmy mieli euro i dolara np. po 8 zł).

Daje to cień nadziei, że może jednak – pomimo wysokiej inflacji – uda się uniknąć katastrofy złotego. Jej scenariusz wyglądałby tak: wysoka inflacja powoduje odpływ chętnych do lokowania w polskie obligacje (zbyt duża różnica między oprocentowaniem a inflacją), co powoduje spadek kursu złotego, co nasila odpływ kapitału (inwestorzy nie tylko tracą na realnej wartości inwestycji, ale i na kursie złotego), a zwykli Polacy zaczynają zamieniać oszczędności na dolary lub złoto. I mamy krach waluty, a potem budżetu państwa i całej gospodarki.

Czytaj więcej: Kurs euro przekroczył 5 zł, w kantorach wymiany walut tłumy. Czy kupowanie teraz waluty obcej to mądry pomysł?

W tym kontekście miliony premiera, ulokowane w obligacjach skarbowych, mogą z jednej strony sygnalizować, iż szef rządu nie wierzy w szybkie pokonanie inflacji, ale z drugiej – że nie wierzy w spiralę zadłużenia Polski i jej bankructwo.

Czytaj też: Premier Mateusz Morawiecki o nadmiarowych zyskach Norwegii ze sprzedaży ropy i gazu. Tak „negocjujemy” kontrakty dla Baltic Pipe?

—————————————-

MACIEJ SAMCIK ZAPRASZA:

>>> Zainwestuj w antyinflacyjne obligacje firm z MICHAEL STROM DM. Myślisz o tym, jak ochronić oszczędności przed inflacją? Rozważ ulokowanie niewielkiej części pieniędzy w obligacje największych polskich firm. Pomaga w tym dom maklerski Michael / Ström, największe niebankowe biuro maklerskie na rynku obligacji korporacyjnych. Jeśli masz chrapkę na obligacje emitowane przez firmy, to zapraszam do zainwestowania za jego pośrednictwem. Ja też to robię i wkrótce opiszę swój portfel oraz opowiem o tym, jak go zbudowałem z pomocą mojego opiekuna w domy maklerskim (więcej szczegółów o ofercie Michael / Ström pod tym linkiem). A w tym poradniku dwa słowa o tym, ile można zarobić, jakie jest ryzyko i jak inwestować, żeby nie osiwieć z nerwów.

————-

Posłuchaj podcastu: Marcin Grabiszewski z BNP Paribas i Maciej Samcik odpowiadają na Wasze pytania o kredyt hipoteczny

Dziś w podcaście „Finansowe Sensacje Tygodnia” gościem jest Marcin Grabiszewski, który odpowiada za ofertę kredytów hipotecznych w BNP Paribas Bank Polska. Zadajemy mu wszystkie pytania dotyczące kredytów hipotecznych, które dziś chodzą Wam po głowie. Pytamy m.in. o to, czy nadchodząca opcja wakacji kredytowych każdemu się opłaci, jaki dzisiaj wybrać kredyt hipoteczny, jak banki badają zdolność kredytową chętnych na kredyt hipoteczny, czy klienci polubili kredyty o stałej stopie procentowej przez 10 lat, czy dziś lepiej mieć kredyt czy oszczędności oraz o refinansowaniu, wcześniejszym spłacaniu, nadpłacaniu i niedopłacaniu kredytów hipotecznych. Warto posłuchać! Zapraszam więc do posłuchania pod tym linkiem.

Podcast jest też na Spotify, Google Podcast, Apple Podcast i pięciu innych, popularnych platformach podcastowych. Macie na temat „wojna a nieruchomości” swoją opinię, doświadczenia albo już widzicie, jak zmienia się rynek? Piszcie na kontakt@subiektywnieofinansach.pl!

Subscribe
Powiadom o
88 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
karpiofil
2 lat temu

Fajne dywagacje ale bez sensu. W zeszłym roku nawet 3-miesięczne papiery wypadały lepiej niż lokaty więc mógł nabyć właśnie takie. Teraz skąd możemy wiedzieć, że nie zamienił obligacji na inne w tym roku np.
stałokuponowe na rynku wtórnym? Gdyby miał takie papiery to wniosek jest przeciwny tj. obstawia spadek inflacji i stóp.

Przedsiębiorca
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nieprawda. Podzielił majątek przed wejściem do rządu jako szary obywatel, więc nie był jeszcze premierem 😉

trigo
2 lat temu
Reply to  karpiofil

To bardzo mądre było ładować 4mln w obligacje państwa którego premier , czyli on sam, celowo pompuje inflacje a RPP zmuszone jest do podwyżek stóp. Oznacza to że premier nie ma już tych 4mln tylko wirtualnie jakieś 15% mniej. I niekoniecznie to koniec. Czyli ponosi straty dzięki własnej dzialalności. Owszem… Może kupił przy rentownosciach 4% i planuje czekać do wykupu, ale 4% na ryzykownym aktywie w takim tornadzie nie jest chyba jakimś rewelacyjnym wynikiem. Moim zdaniem kupił COI. Mnie bardziej zastanawia majątek żony – gdzie on trafił i w co został ulokowany. Moim zdaniem albo aktywa dolarowe albo nieruchomości. Przy… Czytaj więcej »

trigo
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A swoją drogą to inwestowanie obecnie w nieruchomości we wschodniej części kraju to olbrzymie ryzyko. Oczywiście – wejście Rosjan do Polski to na razie SF, ale tak czy siak ryzyko politycznie pozostaje olbrzymie na lata. Co oznacza wojna dla nieruchomości przekonują się dziś ich posiadacze w Ukrainie. i nie tylko wschodniej bo nawet jak ma się coś na zachodzie kraju to z pewnością jest to inwestycja obarczona dużym ryzykiem. Nawet fakt że władze mogą w Polsce taka nieruchomośc jakoś obciążyć, dokonać inwestycji w okolicy obniżających jej wartość to już jest ryzyko. Wystarczy budowa jakichś umocnien i juz się robi potencjalnie… Czytaj więcej »

Bogdanow
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ano właśnie. A Polska pełna ludzi którzy mają 95% majątku w nieruchomościach.

Raf
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

To ile w nieruchomości ma zainwestować Kukiz jak ma 42zł na koncie?

Bogdanow
2 lat temu
Reply to  trigo

Wejście Rosjan jest mało prawdopodobne, biedaki do Charkowa nie mogą dotrzeć 😀
Ale już spadnięcie chociażby autentycznie przypadkowej rakiety na Rzeszów czy okolice możliwe jest (jeden zabłąkany, przestarzały posowiecki dron skasował kilkadziesiąt samochodów w Zagrzebiu – a byłoby gorzej gdyby podwieszona bomba nie okazała się niewybuchem)

jsc
2 lat temu
Reply to  trigo

(…)Wystarczy budowa jakichś umocnien i juz się robi potencjalnie niebezpiecznie.(…)
Do takich cyrków nie trzeba wojny… przypomnijcie sobie jakie rzeczy wymyślali przy COVID’zie… https://www.prawo.pl/samorzad/specustawa-covid-owa-naciagane-budowy-nie-do-zatrzymania,503528.html

Dociekliwy
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Albo nawet, o zgrozo! w strefie CHF 😀

Michał
2 lat temu

Ja też wiedziałem że będzie duża inflacja bo mam obligacje skarbowe EDO, argument że premier wiedział coś „tajemniczego” bo kupił obligacje jest śmieszny. Redaktorze myślę że te same obligacje ma Tuskol i wielu innych z PełO – też pewnie coś „wiedzieli” 😃 każdy kto je ma wiedział że coś się święci 😄 A tak poważnie to Obligacje EDO to dobry produkt i warto je mieć, wie o tym też premier dlatego je ma, proste. Odnośnie przepisania majątku premiara na żonę, w 2017r Tuskol też przepisał majątek na swoją małżonkę i nikt nie robi z tego afery. Donaldo może przepisał bo… Czytaj więcej »

Wojtek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Żona go utrzymuje to może sobie na to pozwolić😄

jaa
2 lat temu
Reply to  Michał

„Tuskol też przepisał majątek na swoją małżonkę i nikt nie robi z tego afery” – widzę tutaj trochę niezrozumienie tematu i podejście typowo pisowskie typu „a co?! Platforma jeszcze gorsza”. Otóż mnie w tej całej sytuacji oburzyło „sprytne” postępowanie partii rządzącej dotyczące tego tej afery przepisywania majątków na partnerów – mówili „ujawnimy majątki, jeżeli będzie wymagało tego prawo” => uchwalili taką ustawę => prezydent odmówił podpisania i skierował do trybunału celem zbadania jej zgodności z konstytucją => trybunał uznał, że ta ustawa jest niezgodna z konstytucją => temat ucichł, majątki pozostały nieujawnione i wyszło na to , że „pis taki… Czytaj więcej »

Marcin Staly Czytelnik
2 lat temu

Na pewno premier ma dobry wglad w ogolna sytuacje panstwa. Mnie ta informacja o zakupie obligacji jedynie upewnia w tym, ze to dobry instrument na ten moment. 1go czerwca ide w obligacje 10letnie 🙂

Last edited 2 lat temu by Marcin Staly Czytelnik
mik33
2 lat temu

dobry instrument to byl wtedy kiedy premier kupowal, za rok inflacja bedzie o polowe mniejsza i te obligacje juz beda nieopłacalne w porownaniu z innymi inwetycjami

E.G
2 lat temu

Morawiecki doskonale będzie wiedział kiedy uciec z obligacji ale tymi wiadomościami się z Polakami na pewno nie podzieli. Taki niestety rządzi nami bankster . Cały ten rząd cuchnie krętactwem i przekrętami a Kaczyński i Morawiecki stoją na czele tego szemranego biznesu.

marcin
2 lat temu
Reply to  E.G

Cały ten rząd cuchnie krętactwem i przekrętami a Kaczyński i Morawiecki stoją na czele tego szemranego biznesu.”
Akurat to hasło w opinii wielu polaków pasuje do każdego rządu po 1988. Jednak w tym czasie gospodarka nam rosła, media mamy jakie mamy ale patrząc na to co się dzieje w Rosji to u nas jest pełna wolność. Parada równości jest? Jest. Ludzie się bogacą a po warszawie drepczą rzesze studentów z iPhone’ami. Także może i kradną ale jak widać dla Polaków jeszcze sporo zostaje 😉

Zenek
2 lat temu

Nie zgodzę się z tym że „Po drugie: premier wierzy w to, że Polska nie zbankrutuje”
Jeśli dojdzie do bankructwa, to Premier dowie się o tym jako pierwszy i na 200% zdąży przed innymi wypłacić 100% kwoty – taki VIP jak on ma swoje „wtyczki i kontakty” i będzie traktowany specjalnie.

Całej reszcie ciułaczy Państwo polskie zapewne zaproponuje na wzór Grecji wypłatę 20% ~25% nominalnej wartości.

Michal
2 lat temu
Reply to  Zenek

Państwo, które emituje własną walutę nie może zbankrutować. Po prostu wydrukują więcej i spłacą. A zapłacą wszyscy w postaci inflacji. Grecja zbankrutowała, bo własnej waluty nie miała.

Bbm
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

ale jej problemem jest zadłużenie zagraniczne – w walutach obcych

Michal
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Bo długi były w dolarach. Gdyby zaciągała długi u własnych obywateli we własnej walucie nie byłoby problemu ze spłatą. Nawet dług by sam prawie znikną w wyniku inflacji.

jsc
2 lat temu
Reply to  Michal

Grecja w czasie swojej historii zaliczyła jakieś 10 bankructw… z czego pod euro tylko raz.

marcin
2 lat temu
Reply to  Zenek

Po co bankrutować, jak można wydrukować? Bankructwo to wizerunkowa klapa i tragedia. Lepiej rolować obligacje ile się da, a jak się już nie da to wspomagać się dodrukiem – a nie przepraszam operacją otwartego rynku jak mawiają w NBP…

Pietrucha
2 lat temu

Panie Macieju pisze Pan fajne teksty finansowe za co Pana szanuje, ale szkoda, że zawsze jest polityka, szkoda.

Michał
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Gdyby państwo nie ingerowało w gospodarkę to dawno by ją przejęli ruskie, tak jak chciał Tuskol, pół Polski wyprzedał zagranicy, taki „niemiecki” patriota z niego, fur dojczland, danke, jak mówił 😃

Michał
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W MOLu nie ma ani grama ruskiego akcentu, to granie MOLem to propaganda lewackich mediów a Pan to powiela, obecnie MOL nie ma ani krzty powiązań z Rosją – to fakt! Wasz pupilek Donald chciał wszystko co się da sprzedać putinowi i to są fakty na które są papiery ! Ale lewackie media tego nie powiedzą 😄

Michał
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Orban agantem Putina, a tego jeszcze nie słyszałem 😀 Widać redaktor ma niezłe wtyki 😃 Co do ciągłej krytyki obecnego rządu na tym blogu, to za rządów PO-PSL był dramat, zlikwidowano ponad 180 km linii kolejowych, masowo likwidowano połączenia PKS aby min. przejąć atrakcyjne grunty centrach miast i miasteczek, na których znajdowały się dworce autobusowe. Rządy „specjalisty” Tuska i „wybitnej” pani Kopacz to także likwidacja wielu instytucji publicznych min. blisko 1000 szkół podstawowych, około 1000 placówek poczty polskiej i około 400 posterunków policji. Nie wspominając o demontażu Polskiego Wojska i ministrze Siemoniaku, który lampką do podświetlenia tekstu na przemuwieniu świecił… Czytaj więcej »

dżordż
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Dziękuję za determinację i merytoryczną odpowiedź. Podziwiam, ja już nie mam siły do takich…

Idź ćwoku
2 lat temu
Reply to  Michał

No i jak nie ma argumentów, to się zaczyna pisiorskie „Od 8 lat wszystkie Polki i Polacy…” i rzucanie lewakami na lewo i prawo. A tymczasem „na przemuwieniu”. Idź do podstawówki oszołomie najpierw, a potem się bierz za jakiekolwiek komentarze ekonomiczne. Powinni cię w Sevres ustawić jako wzorzec pisowskiego ciemniaka. Bez odbioru.

Jacek 'jazz P.
2 lat temu
Reply to  Michał

„już dawno by przejęli ruskie”
Jakoś mieli przejąć LOTOS, bo podobno Tusk tak chciał, a tymczasem on cały czas Polski za PO pozostawał. I to wspaniała ekipa PiSlamska go sprzedaje. Częściowo oddaje w wymianie zausznikowi Putlera …

Jak widać niektórzy wyznają zasadę, „niech nas PiS sprowadzi na samo dno, wążne aby nie było PO/Tuska/*
* – wstaw pozostałe Panie Michale , które Tobie tu pasują

jaa
2 lat temu

niestety, ale nie wiemy dosłownie niczego. Każdy scenariusz związany z tymi obligacjami jest tak samo prawdopodobny. Równie dobrze mogą to być obligacje 3-miesięczne nabyte miesiąc temu, specjalnie aby wykazać je w oświadczeniu majątkowym => po to, żeby było o tym głośno => po to, aby „ubrać” w obligacje Polaków (mieć pieniądze na dodatkowe wydatki rządowe, wszak to „pożyczka” ze strony państwa zaciągana u obywateli), a samemu wycofać środki za 2 miesiące

trigo
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Przecież sam to przyznał mowiąc że chciał zachęcic Polaków do takich inwestycji. Jeszcze bardziej tym oswiadczeniem zachęcil do kupowania mieszkan pod wynajem. Te obligacje to dla desperatów po prostu. PRzy tej 2 cyfrowej inflacji podatek belki zrujnuje nie tylko zyski ale i sens inwestowania w to coś. jeśli dobrze pamietam to realny zysk obligacji skarbowej USA w latach 70 to było -19% ibyła to najgorsza inwestycja . A teraz samego podatku Morawiecki zabiera z tego tyle samo.

Anna
2 lat temu
Reply to  jaa

Też mi to śmierdzi ściemą

jsc
2 lat temu
Reply to  jaa

No widzicie do czego prowadzi brak transparentności… niewinny człowiek jest narażony na plotki!!!

Jacek
2 lat temu

Premier w poczuciu patriotycznego obowiązku pożycza Skarbowi Państwa niemal wszystkie swoje pieniądze, a niektórzy komentujący posądzają go o bycie przebrzydłym spekulantem…
Przecież wiadomo, że tym pokaźnym transferem przy okazji wymusił na bankach podwyżki oprocentowania lokat.
Na szczęście premier ma nadal poparcie osób, które raczej oszczędności nie mają i może bohatersko walczyć z problemami, które sam współtworzy.

trigo
2 lat temu

Insider trading. Moim zdaniem wszystkie decyzje inwestycyjne politykow , członków RPP i ich rodzin pow określonej kwoty zł powinny być jawne z chwilą ich dokonania. Ci ludzie kupuja przedmioty o których wartości sami decydują. I najlepiej byłoby aby obligatoryjnie mieli obowiazek lokowania w obligacje skarbowe, lokaty i złotego to wtedy oduczyłoby tych cwaniaków pompowania inflacji i uprawiać ściemy deflacyjnej w momencie gdy kręci się 20% inflacji

Dociekliwy
2 lat temu
Reply to  trigo

> Moim zdaniem wszystkie decyzje inwestycyjne politykow , członków RPP i ich rodzin pow określonej kwoty zł powinny być
> jawne z chwilą ich dokonania.

Poszedłbym dalej, transakcje związane z zakupem lub zbyciem instrumentów finansowych przez ww. osoby powinny być wprost zabronione, a za złamanie zakazu powinny grozić poważne kary.

Ppp
2 lat temu

Dziwi mnie sensacyjny ton tego artykułu – istnienie 4 i 10 letnich obligacji skarbowych nie jest nowością tak samo, jak konieczność ich posiadania. Inflacja rosła jeszcze przed epidemią COVID, jeśli zatem „Pinokio” w zeszłym roku przeprowadził pieniądze z banków na obligacje – to właściwie się spóźnił. Wy sami pisaliście o tym kilka lat temu.
Pozdrawiam.

piotr
2 lat temu

Jeżeli jedna obligacja kosztuje 100 zł, to skąd końcówka 460 zł w oświadczeniu premiera?

jjf
2 lat temu
Reply to  piotr

A jakby Szanowny Piotr zainwestował w obligacje to wiedziałby, że codziennie podawana jest aktualna wartość konta inwestora z doliczonymi odsetkami. Pewnie PMM spisał takową w dacie oświadczenia. Redaktor to chyba mógł sprawdzić bo ponoć ma te papiery.

jjf
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju. Wyraziłem się nieprecyzyjnie. Chodziło mi o to, że każdy posiadacz obligacji, w tym Sz. P. Maciej S, widzi na swoim koncie w zakładce stan rachunku rejestrowego aktualną wartość papierów. Stąd jeśli podajemy wartość portfela w konkretnej dacie to oczywistym jest, że może ona nie być wielokrotnością 100. W wypadku PMM jeśli końcówka wartości to 460,00 (bez groszy), to znak, że ilość papierów COI czy EDO ( o nominale 100) musi być wielokrotnością 1000 sztuk. Inaczej w dacie oświadczenia ich wartość byłaby mniej „zaokrąglona”.

jjf
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Piszemy w wątku kol. Piotra, który wątpił w prawidłowość oświadczenia premiera z uwagi na podaną wartość inwestycji kończącą się kwotą 460 zł. Wniosek: wszystko jest ok gdy uwzględnimy codzienną aktualizację wartości portfela.

Michał
2 lat temu

Pytanie techniczne, w lutym, marcu i maju tego roku nabyłem obligacje EDO za dość duże kwoty, nie do końca wiem kiedy zadziała mechanizm inflacja plus marża, rozumiem że za ten rok będzie oprocentowanie stałe, czyli w 2023 r za te obligacje otrzymam stałe odsetki było to 2,2 i 3,7 proc. Czy dobrze rozumiem że w następnym roku 2024 dostanę już oprocentowanie inflacja plus marża czyli w przybliżeniu około 12-14 procent ?

jaa
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli jak to jest technicznie rzecz biorąc?
– załózmy, że obligacje EDO 1 marca 2022
-po roku wypłacany określony % za pierwszy rok
-a ile wypłacane za drugi rok, czyli za okres 01.03.2023-28.02.2024?
Czy oprocentowanie za ten rok poznajemy „z góry”, i jest wg danych GUS publikowanych w lutym 2023, czyli dotyczy inflacji w okresie styczen2023-styczen2022, czy oprocenotwanie poznajemy dopiero jak minie ten drugi rok? Czyli drugi rok minie 1 marca 2024 roku i wtedy naliczą % wg odczytu inflacji GUS publikowanego w lutym 2024, czyli za okres styczen2024-styczen2023??

jaa
2 lat temu

Ja mam pytanie troszke nie na temat, ale jednak. Zakładając chęć zakupu euro/usd – gdzie to trzymać najtaniej? Co do zakupu – myślę, że każdy by ogarnął w miarę bez problemu kantor internetowy (najlepsze kursy), ale gdzie to potem przelać, aby było bezpiecznie i pod ręką? Ktoś poleci jakieś konto walutowe w którymś z polskich banków bezpłatne, albo w którymś z fintechów, ale jednak z pewną gwarancją bezpieczeństwa?

jaa
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Sam sobie odpowiem – Alior Bank chyba ma dość dobrą ofertę. Na szybko sprawdzając jest opcja założenia konta walutowego np w eur lub usd, założenie i prowadzenie za darmo, a opłata jest tylko za wydanie i używanie karty, której można jednak nie wyrabiać po prostu. Niemniej jednak – czekam z niecierpliwością na artykuł 🙂

Raf
2 lat temu

ta inwestycja MM w obligacje skarbu państwa to konflikt interesów

marcin
2 lat temu

Interesujące jak tego typu sprawozdanie jest tworzone. Czy mógłbym np. dzień przed sprzedać akcje i kupić te obligacje, następnie złożyć zeznanie i kolejnego dnia wycofać się z obligacji (nic przy tym nie tracąc)?

Anna
2 lat temu

Albo to sugeruje, że ludzie mają w to uwierzyć a on już tych obligacji nie ma i kupił coś innego

Asd
2 lat temu

Czytam artykuł i połowa tekstu to zajawki innych artykułów :[

tom
2 lat temu

No w zasadzie to mało wiemy 1)Po pierwsze szacuję że te 4 miliony to jest może kilka procent całego ukrytego majątku. Tacy już politycy PIS są kryształowi i uczciwi że jak przychodzi co do czego to przepisują majątek na żonę. Cóż… 2) Sprawozdanie jest na konkretny dzień – premier mógł kupić 3-miesięczne i nawet zerwać ja następnego dnia – tego nie wiemy. 3) Mam wrażenie że to było specjalnie pod publiczkę zrobione i nawet bym uwierzył gdyby żona oddała premierowi cały majątek i on by go wrzucił w 10-letnie obligacje zarzekając się że będzie je trzymał. W ogóle fajne byłoby… Czytaj więcej »

Dominik
2 lat temu

Szok! Premier Polski kupił polskie obligacje!

Dominik
2 lat temu

Szok! Premier Polski kupił obligacje własnego kraju!

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu