4 listopada 2022

Bankowcy proszą KNF o złagodzenie rekomendacji, która „zabiła” rynek kredytów hipotecznych. Robią też coś innego. Czy kredyt hipoteczny jest już… tani?

Bankowcy proszą KNF o złagodzenie rekomendacji, która „zabiła” rynek kredytów hipotecznych. Robią też coś innego. Czy kredyt hipoteczny jest już… tani?

Liczba złożonych wniosków o kredyty hipoteczne spadła w przeciągu roku o prawie 70%. Wpływ na to miała rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego obowiązująca od kwietnia 2022 r., a także – oczywiście – wzrost stóp procentowych. Co powinno się wydarzyć, aby większa liczba klientów miała szansę na kredyt hipoteczny? Czy zasady narzucone przez KNF nie są zbyt surowe? Banki znalazły na to częściowe rozwiązanie. Są obniżki marż kredytowych! Czy kredyt hipoteczny jest dziś… tani?

Tę historię pewnie wszyscy dobrze znacie. Od jesieni 2021 r. rozpoczął się systematyczny wzrost stóp procentowych, a także wskaźnika WIBOR. Proces ten trwa de facto (ze zmienną dynamiką) do dzisiaj. Część klientów przyspieszyła swoje decyzje dotyczące zakupu nieruchomości na kredyt, a znacznie większym zainteresowaniem zaczęły się cieszyć kredyty z okresowo stałym oprocentowaniem.

Zobacz również:

Kto nie zdążył z zakupem nieruchomości na kredyt przed nadejściem fali podwyżek WIBOR (obniżających zdolność kredytową) ten pewnie nieprędko będzie miał okazję na kolejne podejście. W marcu 2022 r. postanowiła zadziałać Komisja Nadzoru Finansowego.

Rekomendacja KNF „zabiła” rynek kredytów hipotecznych?

W swojej rekomendacji (obowiązującej od kwietnia 2022 r.) zmieniony (obniżony) został wskaźnik DStI (debt service to income) określający, jaki może być maksymalny poziom długu (rat miesięcznych) w stosunku do dochodu gospodarstwa domowego. Obecnie jest to 40% lub 50% (w zależności od uzyskiwanego dochodu). Wartości te zostały obniżone o 10 punktów procentowych (z poziomu 50-60%). Praktycznie oznacza to, że jeżeli gospodarstwo domowe ma dochód w kwocie 7000 zł netto, to jego maksymalne obciążenie zobowiązaniami finansowymi nie może przekroczyć 3500 zł.

Dodatkowo KNF postanowiła nałożyć na banki wymóg, by bardziej restrykcyjnie liczyły zdolność kredytową klientów. Banki mają teraz obowiązek przyjmować poziom wzrostu stóp procentowych o 5 punktów procentowych wyższy niż wcześniej (było 2,5 punktu procentowego). A więc: jeżeli oprocentowanie kredytu wynosi np. 9%, to bank powinien policzyć zdolność kredytową klienta także dla oprocentowania wynoszącego 14%. Ten wymóg bardzo mocno ogranicza zdolność kredytową klienta.

Powyższe zmiany spowodowały, że potencjalnym klientom kredytowym drastycznie spadła zdolność kredytowa. Oczywiście konsekwencje są tym większe, im niższe dochody wykazują kredytobiorcy. A wraz ze wzrostem cen nieruchomości ta rygorystyczna polityka KNF zaowocowała dramatycznym spadkiem liczby wniosków kredytowych.

Bankowcy apelują o złagodzenie rekomendacji, by większa liczba klientów miała szansę na kredyt hipoteczny. Jeszcze rok, dwa lata temu głównym problemem klientów był brak wkładu własnego. Aby dać szansę na kredyt także tym, którzy mają problem ze zgromadzeniem minimalnego wkładu, został wdrożony program „Mieszkanie bez wkładu własnego”. Już o nim wcześniej pisaliśmy na łamach „Subiektywnie o Finansach”. Tylko co z tego, że wkład własny (nawet do 20%) jest gwarantowany przez BGK skoro i tak, potencjalni kredytobiorcy, nie mają odpowiedniej zdolności kredytowej?

Część z nich, w określonych sytuacjach np. dokończenie budowy lub remont zamiast o kredyt hipoteczny wnioskowała o kredyt gotówkowy. Ma to generalnie sens, jeżeli potrzebna kwota nie przekracza około 150 000 zł. Porównanie kredytu gotówkowego i hipotecznego również było już na „Subiektywnie o Finansach”.

Banki chciałyby, aby KNF obniżył maksymalną wartość wskaźnika DsTI i jednocześnie bufor na potencjalny wzrost oprocentowania. Być może mamy już do czynienia z górką dotyczącą oprocentowania kredytów (ostatnio RPP pozostawiła główną stopę procentową NBP na niezmienionym poziomie 6,75%), a nawet jeśli nie, to trudno sobie wyobrazić, że stopy będą nadal podwyższane w tak dużym tempie.

Jak wyglądałaby sytuacja, gdyby banki mogły mierzyć zdolność kredytową według „starego” poziomu DeTI oraz przy założeniu, że bufor na przyszłe podwyżki stóp procentowych – który banki muszą brać pod uwagę – wróciłby do 2,5 punktów procentowych? Policzmy. Załóżmy, że mamy kredytobiorców, którzy zarabiają łącznie 8 000 zł (nie mają dzieci). Dziś ich zdolność kredytowa wynosi (oczywiście to się może różnić w zależności od banku) mniej więcej 400 000 złotych. Gdyby KNF stosował mniej restrykcyjne zasady – wynosiłaby nawet do 500 000 zł. Jest różnica.

Obniżki marż kredytowych. Czy kredyty hipoteczne są dziś… tanie?

Oprócz apeli do KNF, w sprawie złagodzenia rekomendacji, banki również podjęły działania, aby większe grono klientów miało szansę na kredyt hipoteczny. Zdolność kredytowa jest liczona dla najbliższej raty kredytu. A zatem ma znaczenie czy wyniesie ona 2500 zł czy 2000 zł. Skoro niższa jest pierwsza rata to – ceteris paribus – zdolność kredytowa klienta jest wyższa (jest to jedna z przyczyn bardzo małego zainteresowania kredytami spłacanymi w ratach malejących, choć są korzystniejsze dla klientów niż te tradycyjne, annuitetowe).

Dlatego też banki powoli zaczęły obniżać marże kredytów. Nie są to jakieś wielkie obniżki, ale ruch w dobrym kierunku. Gdy stopy procentowe malały (WIBOR był niski) to banki marże podnosiły. Obecnie mamy do czynienia z trendem odwrotnym. Oczywiście skłonność banków do obniżania marż (w czasie podwyżek WIBOR-u) jest mniejsza niż do podwyższania w czasach niskich stóp procentowych. Ale coś ewidentnie się dzieje. Dziś średnia marża kredytu hipotecznego to ok. 1,9-2% (plus WIBOR). W erze niskich stóp procentowych – marża standardowo przekraczała 2,5%.

Obniżki marż kredytowych to nie wszystko. Co więcej, banki kuszą również promocyjną marżą w pierwszym roku kredytowania. Taka oferta z marżą 1,1% (pierwsze 12 miesięcy) obowiązuje w PKO BP od lat, ale w ostatnich dniach również i Alior Bank zdecydował się na taką propozycję. Ten ostatni bank poszedł jednak dalej, bo marża kredytu jest w pierwszym roku równa 0,0% (oprocentowanie to sam WIBOR). Jednocześnie nie trzeba mieć jakiegoś analitycznego umysłu, aby wiedzieć, że przy kredycie na 20-30 lat, promocyjna marża jedynie w pierwszym roku kredytowania nie oznacza wielkich oszczędności. Ale jest to coś a la wakacje kredytowe (te „prawdziwe” dla nowych kredytów są niedostępne).

Co jeszcze mogłyby zrobić banki? W związku z wejściem w życie tzw. Polskiego Ładu (od początku 2022 r.) znacząco wzrosła liczba przedsiębiorców rozliczających się na zasadzie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych. Niestety, hurraoptymizm premiera, który wręcz zachęcał do przechodzenia na ryczałt, nie skończył się dobrze dla wszystkich podatników. Oprócz chlubnych wyjątków (dosłownie 2-3 banków) ryczałtowcy mają restrykcyjnie liczony dochód z działalności. Również już o tym pisaliśmy. Gdyby banki się bardziej otworzyły na ryczałt to i liczba wniosków mogłaby być większa.

źródło zdjęcia: Towfiqu/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
28 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Grzegorz
2 lat temu

Pytanie: czy bank mógłby zaoferować kredyt z oprocentowaniem poniżej poziomu Wibor?

Admin
2 lat temu
Reply to  Grzegorz

Mógłby, ale po co? Potem wszyscy by tak chcieli ;-))). I trzeba by obniżyć oprocentowanie depozytów

mw.waligora
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

przecież oprocentowanie depozytów i tak jest na tragicznie niskim poziomie

Jacek
2 lat temu

Jeśli KNF zmiękczy stanowisko, to już resztki mizernych prób RPP walki z inflacją spełzną na niczym. Większa dostępność kredytu to szybszy spadek wartości pieniądza.

Karola
2 lat temu

ta średnia marża to uwzględnia pewnie Alior Bank i 10% wkładu, gdzie w 06.2020 proponowali mi marżę 4,75%
ostatecznie wzięłam w mBank z 20% wkładu i marżą 1,89%

Admin
2 lat temu
Reply to  Karola

Dobra marża

Raf
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja kiedyś miałem marżę 0,5%… – to była dobra marża Panie redaktorze, te dzisiejsze są słabe, czemu takich nie ma?

Admin
2 lat temu
Reply to  Raf

0,5%? To chyba na kredycie frankowym :-). Ja na złotowym nie widziałem marż poniżej 0,9-1%

fajny
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja mam 0,85% na kredycie złotówkowym z 2015 roku 🙂 Proponowali mi nawet jeszcze niższą o 0,1 proc., ale musiałbym do tego skrócić okres kredytowania z 20 do 15 lat i już odpuściłem.

Admin
2 lat temu
Reply to  fajny

Wow, zazdraszczam 🙂

Adam
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja miałem w pewnym Banku marżę 0,5% przez 20 lat
Kredyt hipoteczny spłacany w latach 2001-2021
Żona pracowała w tym Banku
Można… ?
MOŻNA !!!

Admin
2 lat temu
Reply to  Adam

Kredyt dla pracownika – to się nie liczy 😉

Raf
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Na złotówkach, kilkanaście lat temu – przy wyższym wiborze niż dziś ;- ), standardem było ok 0,75% – mam przesłać skan umowy ? 😉

Admin
2 lat temu
Reply to  Raf

Tak, oprawię w ramkę i będę do niej płakał 😉

Natalia
2 lat temu

Panie Robercie DStI (debt service to income) co najmniej dwa razy z błędem zapisany w tekście. Za każdym razem z innym dla kreatywności 😉
Poza tym przeciętnego kredytobiorcę przeraża rata 2-2,5 razy większa niż szacowana dla jego kredytu jeszcze nieco ponad rok temu. Obniżka marż bankowych to w tej chwili jak leczenie rutinoskorbinem umarlaka 😉
W długiej perspektywie obniżka marż jest jak najbardziej miłe widziana, ale sama dziś nic nie wskóra.

Admin
2 lat temu
Reply to  Natalia

Pani Natalio, ale niższe marże są dla nowych klientów, nie dla tych, którym już raty wzrosły 🙂
A pisownię DStI sprawdzimy 🙂

Michał
2 lat temu

Ogólnie to uważam że po to podnosi się stopy,  żeby spadł popyt, a za tym inflacja. Z drugiej strony te rekomendacje KNF są rzeczywiście trochę dziwne – w szczególności przy patorynku bez normalnych kredytów ze stałą stopą na 20 czy 30 lat. Jak inflacja spadnie to miałoby to jakiś sens.

marcin
2 lat temu
Reply to  Michał

Patrząc na to co się dzieje na obligacjach i wzrost wiboru, nie zakładał bym już końca cyklu podwyżek. Bunt w RPP już mamy, zobaczymy co przyniesie kolejne posiedzenie. Jak na razie FED jest nieugięty, USDPLN trochę odreagował – być może wszyscy którzy mogli skonwertować PLNy już to zrobili, a kapitał zagraniczny który miał uciec już uciekł. Następne miesiące będą bardzo ciekawe, obecny klimat gospodarczy obarczony jest niepewnością – wg. mnie to jest zły czas na branie kredytu i dlatego uważam że rekomendacja powinna jeszcze przez co najmniej pół roku obowiązywać.

Admin
2 lat temu
Reply to  marcin

To, że kurs dolara jest grubo poniżej 5 zł, może być wynikiem jakichś zakulisowych interwencji walutowych

Kobi
2 lat temu

Te same banki robią na potęgę za zwykle kredyty gotówkowe , a gadali na skoki ze lichwa teraz jest to samo w bankach robią jak mogą klienta oddajesz dwa razy tyle albo i więcej

Ppp
2 lat temu

Nieco obok, ale w temacie: na kanale YT „Kapitan Lisowski” pojawiła się w zeszłym tygodniu świetna rozmowa nt. bęcków, które zbierają banki w sądach od Frankowiczów. Zarówno gospodarz jak i gościni mają dobrą gadkę – bardzo przyjemnie się słucha.
Pozdrawiam.

Admin
2 lat temu
Reply to  Ppp

A to nie jest jakaś kolejna autopromocja frankowych prawników? 😉

afga
2 lat temu

Nie wiem skąd autor ma informację, że wcześniej bufor na zmianę stóp procentowych wynosił 250pb.
Od wielu już lat nadzór „rekomendował” 400pb. i banki się do tego stosowały.
Warto sprawdzić, zanim coś się napisze.

Admin
2 lat temu
Reply to  afga

Według mojej wiedzy było 250pb, ale jeśli było inaczej, to prosiłbym o wklejenie linku do informacji na ten temat, skorygujemy

Jacek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Może chodzi o projekcję rat kredytu w zależności od wysokości WIBOR 3M – ja dostałem najbardziej dla mnie pesymistyczny wariant zakładający wzrost o coś rzędu 400 pb, a już na pewno znacznie więcej niż 250 pb.

Admin
2 lat temu
Reply to  Jacek

Może. Obczaję temat

Sebastian
2 lat temu

W 2014 dostałem marzę 1.44 więc mogą jeszcze spadać. Poczekajmy chwilę narazie deweloperzy i banki nie czują dużego parcia na sprzedaż.

Jff
2 lat temu

W końcu kredyty są urealnione. To bardzo poważne zobowiązanie a 15 lat temu było traktowanie bardzo beztrosko czego skutki mamy ostatnio. Wakacje kredytowe, wojna o franki itp. KNF w końcu zaostrza kryteria. Nagle okazuje się że 70% klientów nie stać lub rozumieją ryzyko i uważają je za zbyt duze. W żadnym razie nie liberalizować wymogów. Ceny pójdą za tym.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu