18 marca 2025

Skąd wziąć pieniądze na inwestycje w obronność i energetykę? Polskie inwestycje obronne częściowo sfinansuje unijny bank. Jak to działa?

Skąd wziąć pieniądze na inwestycje w obronność i energetykę? Polskie inwestycje obronne częściowo sfinansuje unijny bank. Jak to działa?

Unia Europejska chce (i musi) zainwestować co najmniej 800 mld euro w zbrojenia. Najbardziej zagrożone europejskie państwa – jeszcze więcej. Biliony euro będą potrzebne na rewolucję energetyczną, która pozwoli krajom Unii Europejskiej uniezależnić się od paliw kopalnych, które musimy importować. Setki miliardów euro – na rewolucję technologiczną, by zbudować własne fabryki zaawansowanych czipów i technologie sztucznej inteligencji. Skąd kasa? M.in. z unijnego banku, który właśnie przedstawił swoje plany dla Polski

Gigantyczne inwestycje, które czekają Europę, w jakiejś części będą finansowane z państwowych budżetów. Państwa zapewne zrobią przegląd wydatków socjalnych, skorygują politykę podatkową, będą zwiększać własne zadłużenie. Ale są i inne mechanizmy. Pomóc może unijny bank inwestycyjny, którego skala działania zbliża się już do 100 mld euro rocznie. Część z tych pieniędzy popłynie do Polski.

Zobacz również:

Europejski Bank Inwestycyjny, czyli tanio pozyskać i tanio pożyczyć

Europejski Bank Inwestycyjny to gigantyczny wehikuł finansowy Unii Europejskiej. Dzięki korzystnym pożyczkom z EBI również Polska przez wiele lat mogła finansować ważne projekty, które wychodziły poza zakres finansowania przez fundusze europejskie (czyli nie mogły być finansowane przez budżet Unii Europejskiej).

Jak to działa? Europejski Bank Inwestycyjny został założony przez bogate państwa Unii Europejskiej, które wyposażyły go w kapitał i wiarygodność. EBI pozyskuje pieniądze poprzez emitowanie obligacji na rynkach kapitałowych. Dzięki swojemu wysokiemu ratingowi kredytowemu (AAA) EBI może pożyczać pieniądze na niski procent, znacznie niższy od tego, po którym mogłyby pożyczyć pieniądze prywatne korporacje czy nawet niektóre państwa.

Te pieniądze EBI przetwarza na finansowanie projektów w różnych krajach, które wspierają cele Unii Europejskiej. Ponieważ EBI nie musi maksymalizować zysków, jego kredyty mają oprocentowanie niższe niż „komercyjne”. EBI nie podaje publicznie warunków finansowych oferowanych europejskim firmom, ale wiadomo, że jest ono niskie – marża ma pokryć jedynie ryzyko kredytowe i koszty administracyjne związane z działaniem banku.

Teraz do kluczowych „tematów inwestycyjnych” banku doszła kwestia obronności. Z jednym zastrzeżeniem – nie będzie to finansowanie uzbrojenia, tylko budowy infrastruktury wspierającej bezpieczeństwo.

Wiceprezes EBI Teresa Czerwińska przedstawiła w Warszawie wyniki finansowe tej wielkiej instytucji pożyczkowej Unii Europejskiej i opowiedziała o jej najbliższych planach. Warto posłuchać, bo duża część z nich dotyczy także Polski. A wśród nich – pewne novum. EBI pracuje nad 14 projektami dotyczącymi europejskiej obronności, także polskimi. Wiceprezes Czerwińska nie chciała wskazywać konkretnie, które polskie firmy czy instytucje byłyby beneficjentami planu obronnego Unii Europejskiej.

Ogółem grupa Europejskiego Banku Inwestycyjnego (do której zalicza się m.in. też Europejski Fundusz Inwestycyjny) wydała w 2024 r. na inwestycje astronomiczną kwotę 89 mld euro, z tego 90% przeznaczyła na projekty w krajach Unii Europejskiej. Na 2025 r. plan EBI przewiduje finansowanie projektów na poziomie 95 mld euro łącznie. Co najmniej kilka procent z tych pieniędzy trafi do polskich firm realizujących inwestycje, które EBI uzna za warte dofinansowania nisko oprocentowanym kredytem.

W 2024 r. EBI sfinansował w Polsce projekty o wartości 5,7 mld euro, czyli ok. 24 mld zł. To o 10% więcej w porównaniu z 2023 r. Mniej więcej 44% pieniędzy było przeznaczonych na inwestycje związane z ochroną klimatu. Ponieważ EBI często finansuje projekty w konsorcjach z innymi bankami, w sumie miał udział w projektach inwestycyjnych w Polsce wartych 13,5 mld euro. W części tych inwestycji udział banku Unii Europejskich był kluczowy. Obecność tak renomowanego banku często zachęca komercyjne banki, by też wziąć udział.

Te 13,5 mld euro (czyli 55-60 mld zł), to niecałe 10% wszystkich inwestycji, które w skali roku są prowadzone w Polsce. Na ten rok premier zapowiedział niedawno inwestycje w wysokości 650 mld zł. Wiadomo, że jakieś 100-150 mld zł z tej kwoty będzie pochodziło z budżetu Unii Europejskiej i Krajowego Planu Odbudowy (czyli pocovidowego funduszu Unii Europejskiej). Część – z długu zaciąganego przez polskie państwo (deficyt budżetu sięga 190 mld zł). Duża część z prywatnych pieniędzy przedsiębiorstw i kredytów od krajowych banków, ale część także z instytucji takich jak EBI.

Czytaj też: Polski rząd zapowiada powszechne szkolenia wojskowe. Zza biurka pójdziemy do wojska, a potem… Jak to wygląda w Izraelu? I ile kosztuje to gospodarkę?

Gdzie w Polsce są pieniądze EBI?

Na co pożycza pieniądze Europejski Bank Inwestycyjny? Bank współfinansuje projekty inwestycyjne miast związane z komunikacją i zielonym transportem, np. zakup autobusów elektrycznych – w Warszawie (m.in. budowę kolejnej linii metra), Poznaniu, Radomiu, Kielcach, Rybniku i Chrzanowie. Za pieniądze pożyczone z EBI są budowane np. odcinki dróg ekspresowych S10 i S19 czy odcinek linii kolejowej Kościerzyna-Gdynia o wartości 0,5 mld euro.

A infrastruktura energetyczna? W zeszłym roku 1,2 mld euro popłynęło z EBI na modernizację sieci przesyłowych największych polskich firm energetycznych: Orlenu, Enei czy PGE. Za pieniądze z EBI są też realizowane projekty dotyczące produkcji prądu z energii odnawialnej.

EBI finansuje wielkie projekty, ale jego pieniądze trafiają też do małych i średnich firm. W Polsce ta część gospodarki wytwarza większą część PKB niż na Zachodzie, wsparcie jest więc potrzebne. W zeszłym roku EBI sfinansował inwestycje w małych i średnich firmach warte 1,1 mld euro (o 72% więcej niż w 2023 r. wobec tego samego zakresu projektowego w porównaniu z 2023 r).

Polskie firmy działające w najmniejszej skali – mikro i małe przedsiębiorstwa – dostają również pieniądze z Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego (EFI). W tej dziedzinie europejski bank współpracuje z państwowym Bankiem Gospodarstwa Krajowego, który udziela małym firmom gwarancji kredytowych. W zeszłym roku skorzystało z tych mechanizmów 35 000 firm. EBI szacuje, że dzięki temu mogło powstać 225 000 nowych miejsc pracy.

Czwarty filar działalności EBI w Polsce to finansowanie innowacji (na tego typu projekty pożyczyliśmy w zeszłym roku 840 mln euro). I jest to – według informacji Teresy Czerwińskiej – jeden z najbardziej rozwojowych zakresów finansowania na kolejne lata. Bank wspiera rozwój robotyki i sztucznej inteligencji m.in. w ramach europejskiego projektu InvestEU (2,5 mld euro inwestycji) i TechEU.

Teraz EBI tanio pożyczy pieniądze także na obronność

Europejski Bank Inwestycyjny zadeklarował, że będzie na większą skalę finansował też projekty w dziedzinie obronności. Ale głównie te dotyczące wysokich technologii, które są wsparciem defensywnym (nie należą do broni ofensywnej). To z reguły defensywna infrastruktura militarna (radary, satelity), która służy do obrony konkretnego obszaru kraju, pozwala gromadzić i porządkować dane, buduje bezpieczeństwo cyfrowe.

„Systemy antydronowe czy systemy zabezpieczenia granicy, radary, systemy monitorujące transport i ruch przygraniczny, infrastruktura ułatwiająca relokację wojska” – wymienia wiceprezes Czerwińska. Z zakresu bezpieczeństwa i obronności w 2024 r. EBI pożyczył pieniądze na pierwszy polski projekt satelitarny. Europejski bank przeznaczył na to 300 mln euro i był to największy projekt finansowany przez EBI w tej dziedzinie.

Co Grupa EBI planuje w naszym kraju na 2025 r.? Priorytetami na ten rok jest finansowanie potrzeb związanych z bezpieczeństwem, wyrównywaniem różnic w rozwoju między regionami (czyli spójność) oraz z adaptacją do zmian klimatu EBI współfinansuje m.in. projekt Baltica2 – największej farmy wiatrowej powstającej na Bałtyku. Jej budowa będzie kosztowała 30 mld zł, a finansowanie zapewni Bank Gospodarstwa Krajowego, Europejski Bank Inwestycyjny oraz Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR).

Szefowie EBI zapowiadają, że na finansowane przez bank inwestycje będą patrzyli jako na elementy budowy sieci bezpieczeństwa dla Europy. A więc wysoki priorytet będą miały te inwestycje, których efektem będzie budowanie siły Starego Kontynentu – finansowej, energetycznej, obronnej. Na początku marca prezes EBI Nadia Calviño zwróciła uwagę na ten aspekt, mówiąc do przedstawicieli państw unijnych:

„Poprzez finansowanie dużych inwestycji w energię, zieloną transformację, transport, badania, infrastrukturę społeczną, bezpieczeństwo i obronę, nowe technologie i silne partnerstwa międzynarodowe przyczyniamy się do silnej Europy w bardziej stabilnym, dostatnim i pokojowym świecie.”

W materiałach EBI i w wypowiedziach najważniejszych przedstawicieli instytucji coraz częściej pojawia się słowo „bezpieczeństwo”. To będzie prawdopodobnie coraz mocniej przekładać się na finansowanie w większym stopniu inwestycji ukierunkowanych na bezpieczeństwo.

EBI ma w repertuarze swoich środków działania wspieranie projektów z zakresu obronnego, np. cyberbezpieczeństwa, monitorowania granic czy wspierania logistyki wojsk, ale nie jest to instytucja, która mogłaby włączać się w udzielanie pożyczek na konkretne cele wojskowe o charakterze ofensywnym. Stąd szereg zastrzeżeń przedstawicieli banku o możliwości zaangażowania w kwestie wojskowe, ale tylko w projekty defensywne.

Europa szykuje wielkie inwestycje. EBI szansą dla Polski?

To, że Europejski Bank Inwestycyjny chce więcej opowiadać o swojej strategii i działaniach oraz o tym, jakie pieniądze może zainwestować w Polsce, jest kolejnym sygnałem, że w Europie szykuje się kolejna fala inwestycji. Z jednej strony wymuszone jest to przez konieczność zwiększenia konkurencyjności Starego Kontynentu (żebyśmy nie byli zdani na łaskę amerykańskich czipów, amerykańskich big-techów i amerykańskich satelitów), a z drugiej strony – agresja Rosji w powiązaniu z ryzykiem wyjścia amerykańskich wojsk z Europy.

Zapowiada się ważny czas dla polskich przedsiębiorstw (przed którymi otwierają się nowe możliwości pozyskania relatywnie taniego finansowania z Europy) i dla polskich władz (które mogą być pośrednikiem między EBI a realną gospodarką). O ile po wejściu do Unii Europejskiej polska gospodarka była raczej „przedmiotem” inwestycji firm z Niemiec, Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, o tyle w tej ofensywie inwestycyjnej mamy szansę wziąć udział jako pełnoprawni biorcy inwestycji, z których sami będziemy potem brali dywidendy.

Dlatego będziemy na stronach „Subiektywnie o Finansach” częściej przyglądać się działalności europejskiego banku i opowiadać o tym, co nowego w nim słychać. I sprawdzać, jakim strumieniem tanie pożyczki (udzielane solo lub w konsorcjach) płyną do Polski. Zwłaszcza że polska branża bankowa alarmuje, że nie ma wystarczającej „zdolności kredytowej”, by samodzielnie finansować wielkie inwestycje takie jak np. elektrownie atomowe.

Czytaj też: Europa za słaba na Rosję? Bez Ameryki nie damy rady obronić się przed armią Putina? Niemcy i Francja są światowymi potęgami w produkcji broni. Skąd strach?

Czytaj też: Wyścig zbrojeń, wyścig do bezpieczeństwa. Czy kraje Unii Europejskiej poradziłyby sobie bez importu broni z Ameryki? A Polska?

Zobacz nasze najnowsze wideorozmowy:

Źródło zdjęcia: Maciej Danielewicz

Subscribe
Powiadom o
5 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Sławek
1 miesiąc temu

Kurcze, europejska zbrojeniowka już chyba ma w cenie te inwestycje, bo wszystko drogie.

Grzegorz
1 miesiąc temu

Pieniądze na energetykę znaleźć bardzo łatwo! Ja np. dokładam się co dwa miesiące:

a) Opłata sieciowa stała
b) Opłata jakościowa
c) Opłata mocowa
d) Opłata OZE
e) Podatek akcyzowy
f) Podatek VAT

Coś pominąłem?

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Grzegorz

Te już są znalezione, potrzeba nowych p-)

Zbyszek
1 miesiąc temu
Reply to  Grzegorz

Pominął Pan środki z ETS, które powinny iść na modernizację energetyki. Środki te zostały w polskim budżecie radośnie przepultane na cele nie związane bezpośrednio z transformacją. „Najwyższa Izba Kontroli wykazała, że spośród 94 mld złotych, które Polska uzyskała w ostatnich latach z handlu emisjami CO2, jedynie ok. 1,5 mld złotych trafiło na poczet transformacji energetycznej.

Tu więcej na ten temat: https://globenergia.pl/gdzie-trafily-srodki-z-ets-budzet-polski-cierpi-przez-zbyt-male-przychody-z-handlu-emisjami/

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Zbyszek

Słuszne spostrzeżenie

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu