15 kwietnia 2020

Odsetki od twojej lokaty znów ostro pójdą w dół. Ale to nie wszystko. Oto pięć rzeczy, które zmienią się w naszym życiu finansowym po ostatnich decyzjach NBP

Odsetki od twojej lokaty znów ostro pójdą w dół. Ale to nie wszystko. Oto pięć rzeczy, które zmienią się w naszym życiu finansowym po ostatnich decyzjach NBP

Rada Polityki Pieniężnej po raz drugi w ciągu kilku tygodni obniżyła stopy procentowe. To zła wiadomość dla oszczędzających. Oprocentowanie depozytów w niektórych bankach spadło już niemal do zera. Ale to nie wszystko. Zobacz pięć rzeczy, które zmienią się w twoim życiu „finansowym” po ostatnich decyzjach banku centralnego

Główna stopa procentowa Narodowego Banku Polskiego wynosi od kilku dni tylko 0,5%. To najniższy poziom w historii i już tylko krok dzieli nas od sytuacji, którą mają klienci banków w Szwajcarii, czy w Niemczech – czyli ujemnego oprocentowania oszczędności.

Zobacz również:

Czytaj też: Ścięcie stóp procentowych NBP może przynieść więcej szkód, niż pożytku

Oprocentowanie pieniędzy w NBP nie ma oczywiście bezpośredniego przełożenia na ofertę banków komercyjnych, ale jeśli mogą one pożyczyć na taki procent pieniądze z NBP, to dlaczego miałyby płacić dużo więcej klientom za depozyty? Oto pięć rzeczy, które zmienią się w Twoim życiu finansowym po decyzji Rady Polityki Pieniężnej.

Niektóre banki już tego samego dnia, gdy RPP zdecydowała o obniżce stóp procentowych, opublikowały nowe tabele z oprocentowaniem depozytów. Inne zrobiły to nazajutrz. Kilka banków jeszcze nie podało nowych stawek. Ale pewni swoich zysków z depozytu mogą być tylko ci posiadacze lokat, którzy mają zagwarantowaną stałą stopę procentową w czasie trwania umowy. Dotyczy to zwłaszcza krótkich depozytów, kilkumiesięcznych. Jeśli masz lokatę zmiennoprocentową, to spodziewaj się obniżki oprocentowania.

Po pierwsze: W banku na pewno nie ochronisz się przed inflacją. Przy obecnej różnicy pomiędzy inflacją (4,7%) a oprocentowaniem depozytów (średnio 0,5%) nie ma już żadnego sposobu, by w banku ochronić wartość oszczędności. Ile w skali roku wyniesie realna strata? Z każdych 10.000 zł przez rok „wyparuje” 430 zł realnej wartości. A więc o tyle mniej będziemy mogli za te pieniądze kupić.

Jak zmniejszyć tę „dziurę”? Być może inflacja za rok będzie mniejsza, niż dziś i uszczknie mniejszą część wartości pieniędzy (ceny żywności szaleją, ale paliwo tanieje, no i idzie recesja). Może w bankach uda się zarobić więcej, niż 0,5%, szukając najlepszych ofert w małych bankach?

———————-

Obawiasz się inflacji? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:

>>>  Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?

———————-

Po drugie: Konto oszczędnościowe lepsze od lokaty. Do tej pory posiadacze oszczędności w wysokości powyżej 30.000-40.000 zł przechowywali je raczej na depozytach, niż na kontach osobistych. Depozyty dawały mimo wszystko nieco wyższe odsetki. Teraz to się zmienia.

Na koncie oszczędnościowym w mBanku płacą teraz standardowo 0,4%, zaś na depozycie do roku – 0,3% (tylko za nowe środki lub zakładając lokatę na dwa lata można dostać więcej). Na koncie oszczędnościowym w Banku Millennium odsetki na razie (do końca maja) wynoszą 0,5-0,8%, w zależności od kwoty, a potem spadną do 0,2-0,5%. Zaś na standardowym depozycie – wynoszą już „twarde” 0,1% w skali roku. Jest też lokata SuperProcent, która na razie płaci 0,4-0,6%

Tutaj: znajdziesz ranking najlepszych kont oszczędnościowych

Dostęp do pieniędzy na koncie oszczędnościowym jest łatwiejszy, więc jeśli depozyt terminowy nie przynosi żadnych konkretnych zysków, to po co blokować pieniądze?

Po trzecie: Skakanie między bankami stanie się mniej opłacalne. Do tej pory można było uzyskać sensowne oprocentowanie pieniędzy (czasem nawet zbliżające się do poziomu inflacji) przenosząc pieniądze między bankami co trzy miesiące. Teraz w największych bankach nawet oprocentowanie lokat na nowe środki spadło do poziomu mało opłacalnego – przeważnie jest to 1% w skali roku. Na każdych 10.000 zł ulokowanych przez rok można w ten sposób zarobić 50-60 zł netto. Zawsze coś, ale opłacalność takiego interesu jest coraz mniejsza. Niewykluczone, że w mniejszych bankach da się wycisnąć nieco wyższy procent (odsyłam do przeglądu depozytowych okazji).

Tutaj: znajdziesz najlepsze lokaty w małych bankach (wybierz opcję pomijania ofert promocyjnych)

———————

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na newsletter i bądźmy w kontakcie!

———————

Po czwarte: Bardziej opłaci się polować na lokaty mobilne. W niektórych bankach wciąż można dopaść promocje, dzięki którym zakładając lokatę przez smartfona (a dokładniej przez aplikację mobilną banku) można dostać znacznie wyższe odsetki, niż „normalnie”. W Banku Millennium przykładowo można wycisnąć z mobilnej lokaty nawet 1,75%. Oczywiście tylko na krótki termin (trzy miesiące) i dla niskiej kwoty (do 10.000 zł), ale niewykluczone, że oferta będzie powtarzana.

Po piąte: Banki będą intensywniej proponowały produkty strukturyzowane i lokatofundusze. Istnieją dwie odpowiedzi banków na niskie oprocentowanie depozytów. Pierwsza to tzw. lokaty strukturyzowane. Różnią się one od zwykłych lokat tym, czym krzesło elektryczne od zwykłego krzesła. Czyli najogólniej pisząc – przeznaczeniem.

Lokata strukturyzowana to zakład o spełnienie jakiegoś scenariusza. Np. takiego, że dolar podrożeje o nie więcej, niż 20 gr. przez rok, albo że indeks giełdowy spadnie o więcej, niż 10% od danego dnia. Jeśli zakładany scenariusz się spełni, klient dostaje kilkuprocentowy zysk w skali roku (kilka razy wyższy od oprocentowania „normalnego” depozytu). Jeśli nie – w ogóle nie dostaje oprocentowania, zwracana jest mu „goła” kwota, którą zainwestował. Mniej więcej dwie trzecie produktów strukturyzowanych kończy się kiepsko dla klientów, choć zdarzają się też dość porządne. Warto jednak uważać.

Czytaj też: Jak obliczyć zysk z lokaty? Wzór i kalkulator na każdy okres

A lokatofundusze? To dobrze oprocentowany depozyt, połączony z koniecznością ulokowania drugiej części pieniędzy w funduszu inwestycyjnym. Pół biedy jeśli można samodzielnie wybrać sobie fundusz i wśród dostępnych jest np. fundusz pieniężny, oszczędnościowych lub obligacji skarbowych. Gorzej, jeśli bank oczekuje ulokowania drugiej części pieniędzy w fundusze akcji.

Nie mam nic przeciwko funduszom akcji (sam mam w nich część prywatnych oszczędności) ale staram się nie łączyć ich z depozytami. Pieniądze bezpieczne mają być bezpieczne. A co mi z tego, że połowa pieniędzy na lokacie będzie pracowała w tempie np. 3% rocznie, skoro druga połowa na depozycie będzie zmieniała wartość, jak na rollercoasterze?

Wszystkim, którzy są rozczarowani ofertą bankowych depozytów, a mogą sobie pozwolić na zablokowanie pieniędzy na kilka lat, poddaję pod rozwagę opcję ulokowania części kasy w czteroletnie obligacje indeksowane inflacją. Ich oprocentowanie jest tym wyższe, im wyższa jest inflacja. To ogromna różnica w porównaniu z depozytami. Wszystko o obligacjach indeksowanych inflacją znajdziecie w tym artykule.

————————————————–

EKIPA SAMCIKA DZIĘKUJE ZA WASZ CZAS I ZAUFANIE! Na początku kwietnia po raz pierwszy w historii blogoserwisu „Subiektywnie o finansach” liczba czytelników w skali miesiąca przekroczyła okrągły milion osób. Mamy świadomość, że Wasz czas jest cenny i że rywalizujemy o każdą minutę z Waszymi rodzinami, z Netfliksem, a czasem i z „Wiadomościami TVP” :-)). Dziękujemy za to, że coraz częściej wybieracie właśnie nas. Staramy się dostarczyć Wam najlepszy możliwy kontent, najsolidniejszy w całym polskim ekonomicznym internecie. Co nowego na „Subiektywnie o finansach”: zobaczcie w tekście, który jest pod tym linkiem.

————————————————–

zdjęcie tytułowe: Pixabay/rp.pl

Subscribe
Powiadom o
43 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Pawceluto
4 lat temu

Uwielbiam odnoszenie skali makro pod względem inflacji do mikro oszczędności poszczególnych Polaków. Na każdych 100 tys. „stracisz” rocznie 430 zł bo zjedzą ci je galopujące ceny – grzmi tekst z artykułu! Strach się bać – można pomyśleć. Prawa jest natomiast taka, że to jak stabilizacja w PRL-u gdy drożało mięso ale taniały podkłady kolejowe. W rzeczywistości jak ktoś kilka la temu oszczędzał na wkład mieszkaniowy to pomimo że była ogólna deflacja odnosił corocznie ogromne straty ponieważ mieszkania drożały w dużych aglomeracjach po kilkanaście procent rocznie. Czyli z takich samych wyliczeń ekonomów ci ludzie „zyskiwali” z każdych 100 tys. „aż” 500… Czytaj więcej »

adamus
4 lat temu
Reply to  Pawceluto

czyli nie mogę trzymać po prostu pieniędzy na koncie tylko po to żeby mieć na czarną godzinę tylko zawsze mam na coś zbierać? SKO to było w szkole, ale dawno temu. wtedy się zbierało zazwyczaj na wycieczkę na koniec roku. ale teraz? szczególnie kiedy nie tylko niepewna jest emerytura czy nawet praca za miesiąc nie można ot tak sobie trzymać pieniędzy na koncie czy lokacie bo to „bez sensu” ? co za bzdury.

Paulina
4 lat temu
Reply to  adamus

Oczywiście, że możesz, a nawet polecam mieć takie podejście do oszczędności – zawsze lepszą opcją jest bezpieczne odkładanie bez tych magicznych %, niż ryzyko że ktoś w nocy jedną ustawą zabierze połowę z nich „bo przecież musisz w Polsce być bogaty jeśli masz oszczędności, a to nie fair względem tych biedniejszych co żyją z dnia na dzień, bądź kupują niepotrzebne dobra”. Także ulokowanie pieniędzy w obligacje skarbowe nawet z tym głupim indeksem związanym z inflacją jest teraz mało rozsądne. W dobie kryzysu nie lokuje się własnych pieniędzy w słabe rynki i państwa. Tym bardziej przy władzy, która jest nieobliczalna! Jak… Czytaj więcej »

Don Q.
4 lat temu
Reply to  Paulina

„Dlatego najlepszym wyjściem w dobie kryzysu nie jest w ogóle szukanie lokat, kont oszczędnościowych, obligacji etc. tylko zmniejszenie konsumpcji, aby realnie zostawało nam więcej w portfelu.” Czyli uważasz, że skoro przez 2 miesiące dzięki skromnemu życiu coś zaoszczędziłaś, to utrata wartości zaoszczędzonych środków nie ma znaczenia? To podpowiem Ci, że po wielu latach takiego oszczędzania zgromadzone środki będą już na tyle duże, że zachowanie ich realnej wartości stanie się ważną kwestią. Ja tak oszczędnie żyję już od kilku lat, zdążyłem zaoszczędzić kilkaset tysięcy — teraz mogę przejść na prywatną emeryturę/bezrobocie, leżeć sobie brzuchem do góry żyjąc za te oszczędności. I… Czytaj więcej »

Żółw
4 lat temu

Nie bardzo rozumiem.
W innych artykułach pisał Pan, że banki oferują nisko oprocentowane KO, bo NBP nie obniżył stóp procentowych. WIelokrotnie namawiał Pan do ich obniżenia i krytykował prezesa Glapińskiego, że nie walczy z inflacją poprzez obniżenie stóp procentowych. Teraz jak obniżyli dwukrotnie to się okazało, że dopiero teraz spada oprocentowanie na KO i lokatach. Nic nie rozumiem. Z której strony się nie obrucić…

Don Q. ?
4 lat temu
Reply to  Żółw

Obrucić to się rzułf może…
Reptilianie…

Adam
4 lat temu
Reply to  Don Q. ?

tak się „rzuf” pisze maksymalnie niepoprawnie 🙂

Tomek
4 lat temu

„Wszystkim, którzy są rozczarowani ofertą bankowych depozytów, a mogą sobie pozwolić na zablokowanie pieniędzy na kilka lat, poddaję pod rozwagę opcję ulokowania części kasy w czteroletnie obligacje indeksowane inflacją.” Powiedziałbym, że nawet, jeśli blokada środków miałaby wynieść 1 rok, to już warto się zastanowić nad tymi obligacjami. W pierwszym roku oprocentowanie to 2,4%, a opłata za wcześniejsze wycofanie środków to 0,7 zł od obligacji, a więc 0,7%. Czyli nawet, wycofując środki po jednym roku, zarobimy 1,7% – podatek Belki. a więc więcej, niż na zdecydowanej większości lokat czy kont oszczędnościowych. Kolejny plus jest taki, że może po roku będziemy potrzebować… Czytaj więcej »

adamus
4 lat temu
Reply to  Tomek

jedna z wad tych obligacji jest taka, że inflację można też wyliczyć tak żeby było najwygodniej

Tomasz
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Zweryfikujemy i co wtedy?
Rząd może podnosić podatki, może robić spotkania pod pomnikiem w dobie koronawirusa (nie jestem anty-PiSowcem, część działań rządu popieram, to mnie tylko zabolało), a my, ludzie, nie możemy nic zrobić

E.G
4 lat temu
Reply to  Tomasz

Owszem możemy, mamy coś czego oni bardzo pragną i czego się bardzo boją . Pragną naszych głosów a boją się naszego narodowego gniewu. Zawsze się bali.

Piotrek
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

I co da ta weryfikacja ?:)

Czołgi w GUSie
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

I co Pan wtedy zrobi, Panie Macieju gdy okaże się, że w koszyku same czołgi?
No co? 🙂

grzybek
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No to już można wszczynac larum jako że koszyk inflacyjny wywrócił się dnem do góry. Wypadła całkowicie kategoria kultura i rozrywka oraz transport. Niestety GUS nie zrewiduje tego koszyka bo robi to raz w roku a z tego co pamietam rewizja odbyła się w styczniu czy lutym i przez rok bedziemy dalej okradani zaniżonym wskaźnikiem deflacji tym razem (pewnie deflacja od grudnia). Żywność to obecnie jakieś 60-70% koszyka . Reszta to energia i koszty utrzymania mieszkania. Paliwo ma teraz też śladowy udzial w sumie bo poza wyjazdem do pracy z samochodów właściwie nie korzystamy. Nei wiadomo jak długo bedzie to… Czytaj więcej »

grzybek
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie ma sensu majstrować przy koszyku co miesiac czy dwa – to fakt, ale generalnie ja od dawna się dziwiłem składowi tego koszyka. w starzejącym sie społeczeństwie niski udział kategorii zdrowie, żywność a relatywnie duzy udział kategorii kultura i rozrywka wydaje mi się irracjonalny. Nie wiem jak GUS ustala taki a nie inny skład koszyka, ale zakładając że znacząca większosć Polaków żyje w małych i średnich miastach, unika wysiłku fizycznego, kultura to raczej oglądanie seriali, ksiażek nie czytają to dziwne wydaje się że aż tak duży udział ma ta kategoria. Dużo korzystają za to dużo z wyjazdów w ramach rozrywki… Czytaj więcej »

Janusz_wyborca_pis
4 lat temu
Reply to  adamus

Jakkolwiek policzą inflację, będzie lepiej niż na lokacie. Nawet jak po roku sprzedasz, też będzie lepiej niż na lokacie. Pierwszy raz w życiu kupiłem obligacje. Chociaż wolałbym lokatę w Polbanku na 9%

Sauk
4 lat temu

Dlatego warto rozważyć akcje polskie i rynków rozwijających się. Były już niedowartościowane przed spadkami z koronawirusem, a teraz są już naprawdę tanie. Oczywiście polowanie na dołek jest trudne i nie zawsze celowe, bo oscylacje na obecnym poziomie (plus minut 10%) mogą potrwać jeszcze kilka miesięcy, ale rozważyć zdecydowanie warto. Oczywiście dla tych, którzy mają nadwyżki, których nie będą potrzebować wydać w ciągu co najmniej 2-3 najbliższych lat.

Sauk
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale przy drogim dolarze, akcje polskie i EM są dla zagranicznych inwestorów jeszcze tańsze. Dla nich zwałka na WIG20 nie wyniosła 25% jak dla nas, lecz prawie 35%. Przy tej skali dodruku w wykonaniu FED-u kapitał pewnie popłynie nie tylko na giełdę amerykańską.

grzybek
4 lat temu
Reply to  Sauk

To że są tanie jak barsz nie oznacza że: a)nie mogą być jeszcze tańsze b)warto w nie inwestować długoterminowo c)że rząd nie zrobi z tych akcji kolejnej partii papieru toaletowage Czemu? Wystarczy ze kryzys spowoduje konieczność zabrania kasy z OFE na wypłatę kolejnych pincetplusów i prezentów górniczych.. To dla polskiej giełdy będzie Armageddon. Kapital zagraniczny jkeśli tu wpadnie to tylko na kilka miesięcy aby skorzystać ze słabnącego dolara. dopóki on się znacząco nie osłabia nei ma mowy o hossie tylko o korekcyjnym odbiciu. A poza tym kwestią najważniejszą w kontekście tej mitycznej wieloletniej hossy na gpw i generalnie emerging markets… Czytaj więcej »

Maciej
4 lat temu

Panie Macieju, czy nie uważa Pan, że druk pieniędzy przez NBP jest tylko kwestią czasu, a inflacja dwucyfrowa nieunikniona? Moi znajomi już wymienili oszczędności na twarde waluty.

anonymous
4 lat temu

W millenium to już nawet nie obowiązuje procent składany. Natomiast na wspomnianym krześle należało by sadzać po kolei decydentów.

Ryszard
4 lat temu

Witam takich głupot dawno nie czytałem,też bank Millennium daje 2.6 procent Bank Getin daje 2.7 za takie bzdury powinno się was zamknąć.

muszka miki
4 lat temu

W 2020 r. okazuje się, że klienci hipoteczni któzy zadłużyli się w PLN ok +/- 10 lat temu zrobili doskonały interes. Kupili tanie mieszkania, z niską marżą kredytową (pamięta ktoś 1,2% marży?), a koszt kredytu znacząco zmalał. Pogratulować!

Ja tam się cieszę z obniżki stóp. Obniżone raty motywuję mnie to częstszych nadpłat.

grzybek
4 lat temu
Reply to  muszka miki

Pokazuje się tylko że przezorni i oszczędzający na starość na koniec zostali głupcami i frajerami. promowane jest życie na kredyt i niszczenie pieniądza tylko dlatego że paru pazernych łobuzów z banków inwestycyjnych i hipotecznych rozlało miliardy dolarow po świecie które potem utopiły świat w kryzysie finansowym. potem przyszedl mądry pan i powiedział ze trzeba swiat uszczęśliwic drukując pieniadze z powietrza właściwie. Teraz p tych głupotach świat znalazł się w takiej sytuacji że nie ma innego wyjścia jak tylko drukować i powiększać ten dług. Stóp podnieść nie można bo się wszystko wywróci. i tak trwać będziem aż się wszystko wywróci albo… Czytaj więcej »

Marcin S
4 lat temu

Stopy spadają ale nie widać tego w wysokości rat hipotecznych. Bynajmniej Alior zdaje się ostatnich dwóch obniżek nie widzieć. Ekipa, a może przepytacie banki kiedy obniżyły lub łaskawie obniża oprocentowanie hipotecznych rat które chyba najmocniej każdego szczęśliwca uwierają ???? Dzięki z góry.

Marcin S
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

O ironio dziś dostałem dwa SMS od rzeczonego Aliora. Pierwszy że zbliża się termin raty hipotecznej (kwota bez zmian) oraz że zmienia się (czytaj spada) oprocentowanie konta oszczędnościowego. Ciekawe jakie wnioski da przepytka banków przez Ekipę. Czekam z niecierpliwością.

muszka miki
4 lat temu
Reply to  Marcin S

sprawdź, jaki wibor jest brany pod uwagę przy oprocentowaniu. Jeśli wibor 6m – poczekasz kilka miesięcy na obniżenie raty.

grzybek
4 lat temu

A ja mam pytanie do red. Samcika. Czy nadal uważa ze metoda uśredniania w funduszach nadal jest metodą słuszną i przynoszącą jakiekolwiek pozytywne rezultaty? patrzę na wyniki profesjonalistów i zarządzanych przez nich portfeli (Liga ekspertów na Analizach) i przeciez te wyniki są tragiczne. Większość portfeli zarządzana jest aktywnie. Najlepszy rezultat od początku inwestycji (w 2017) miał coś 18%. Teraz po odrobieniu części strat 8%. I do tego oni nie uśredniają tylko mają stale 100k kapitału. gdyby uśredniali wyniki byłyby jeszcze słabsze. Faktem jest że W20 to kaplica a SPX od 4 lat praktycznie raz w roku wymazuje praktycznie wszystkie zyski.… Czytaj więcej »

grzybek
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Mnie jednak zastanawia to co się stało przez te 4 lata. oczywiście trudno wyciągać wnioski na przyszłość patrząc na wyniki historyczne, ale mnie niepokoi coś co unaocznilo się przez te 4 lata. Co rok jest mniejsza lub większa zwała na amerykańskim rynku wymazująca wszystkie ubiegłoroczne zyski. Ja to sobie tlumaczę tak że po prostu te wszystkie wzrosty to tylko spekulacyjne wyciąganie wycen pod druk fed po to aby znaleźc pretekst do późniejszej lawiny. Nie ma juz progresji na tym rynku. Wyceny są tak wysokie że trudno oczekiwać aby były wyższe. Pozostaje strategia jojo. Jakoś trudno mi znaleźć argumenty za długoterminowym… Czytaj więcej »

Marcin
4 lat temu

Gdy nie da się już nigdzie wyciągnąć więcej niż 2% z lokaty lub konta oszczędnościowego, to żaden bank nie będzie moich pieniędzy trzymał. Wypłacę wszystko i schowam w tapczanie. Jak zrobi tak jak ja chociaż 30% oszczędzających, okaże się że białe kołnierzyki dostają sraczki i to dopiero będzie kryzys. A potem zaczną normalnie płacić za możliwość obracania cudzymi pieniędzmi. Dziękuję za wypowiedź.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu