CD Projekt już teraz jest jedną z najdroższych spółek na GPW, a po ogłoszeniu daty premiery nowej gry Cyberpunk 2077 jego wycena jeszcze wzrosła. Czy opłaci się „grać” na giełdzie pod premierę Cyberpunka 2077?
16 kwietnia 2020 r. – to może być najważniejsza data w historii najgorętszej polskiej spółki notowanej na giełdzie, CD Projekt. Wtedy do rąk klientów trafi nowa, zapowiadana już od 2012 r. gra Cyberpunk 2077. Można nie grać w gry, ale nazwę CD Projekt każdy musi znać. Tytuł nowej gry na konferencji prasowej przedstawiał nie kto inny, lecz znany z „cyberpunkowych” filmów aktor Keanu Reeves.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Dziś CD Projekt to ósma co do wartości spółka notowana na GPW. Firma, która nie ma żadnej fabryki, maszyn, nie buduje biurowców, ani dróg. Z wyceną 22 mld zł przewyższa KGHM z jego kopalniami w Polsce i w Chile, PGE z wartymi kilkanaście miliardów złotych rocznie nowymi inwestycjami i elektrowniami.
Czy wycena CD Projekt nie jest efektem bańki? A może skoro Uber – firma, która przynosi straty i nie wiadomo czy kiedykolwiek zacznie zarabiać – może być wart 80 mld dolarów, to dlaczego nasz CD Projekt miałby nie być wyceniony na 5,5 mld dol. Sprawdzam jakie są po temu przesłanki.
CD Projekt był drogi. A jest… bardzo drogi
W ubiegłym roku, kiedy wydawało się, że akcje CD Projekt są już bardzo drogie, sprawdziliśmy jak się mają obiektywne wskaźniki wycen spółek giełdowych do wartości polskiej firmy. Był maj 2018 r. akcje CD Projekt kosztowały ok. 145 zł i pisaliśmy, że firma warta jest „zawrotne 13 mld zł”. A gdy dziś są to 22 mld zł, to co mamy napisać? Że jest kosmicznie droga? Czy jednak jest jeszcze pole do wzrostów?
Wskaźniki giełdowe takie jak cena do zysku (C/Z) i cena do wartości księgowej (C/WK) były już przed rokiem wysokie. Ale akcje CD Projekt poszybowały ze 145 zł do poziomu 220 zł. W poniedziałek, po informacji o premierze gry Cyberpunk 2077, kurs akcji wzrósł o 3,8% do rekordowych 232 zł.
Wskaźnik C/Z oblicza się uwzględniając cenę giełdową i roczny zysk spółki, jaki przypada na jedną jej akcję. Im większe C/Z, tym „droższy” jest zysk spółki, czyli tym drożej kupujemy prawo do każdej złotówki ewentualnej dywidendy. Rok temu na 426 notowanych na giełdzie spółek CD Projekt był 21 miejscu pod względem „drożyzny” swojego zysku. A dziś? Z wartością C/Z 202 jest ósmą najdrożej wyceniają spółką na giełdzie!
Drugi wskaźnik, cena do wartości księgowej C/WK, wynosił w maju 2018 r. aż 16. C/WK to wynik dzielenia wartości rynkowej przez księgową. Pokazuje ile złotówek inwestorzy płacą za jedną złotówkę majątku firmy, a także jakie są nadzieje inwestorów, że spółka ze swojego majątku będzie w stanie wycisnąć większe, niż do tej pory zyski.
Czasami wysokie wyceny firm (głównie dotyczy to spółek technologicznych) są oderwane od fundamentów, którymi są skala biznesu, liczba klientów, przychody i zyski. Dziś C/WK dla CD Projektu wynosi 20,6 – to szósta najwyższa wartość ze wszystkich notowanych spółek! Widać, że akcje CD Projekt są rozgrzane do czerwoności. Czy jest szansa, że wycenia jeszcze wzrośnie? A może jesteśmy na szczycie spekulacyjnej bańki?
Według wydanych w ty roku rekomendacji biur maklerskich akcje CD Projektu są jeszcze niedowartościowane. Ich ceny docelowe do osiągnięcia w ciągu najbliższych 12 miesięcy to:
- DM mBank – 236 zł
- DM BOŚ – 248,9 zł
- DM Vestor – 220 zł
Za dobrą monetę można brać fakt, że w tym roku CD Projekt wypłacił drugą w historii dywidendę. Spółka wypłaciła 100,9 mln zł, co stanowi 93% zysku za 2018 r. Akcjonariusze otrzymają 1,05 zł na jedną akcję (stopa dywidendy wyniosła symboliczne 0,5%). Pozostałe 8,5 mln zł zostanie przeznaczone na kapitał zapasowy spółki.
Czytaj też: Nowa opcja na inwestycje w CD Projekt. Certyfikaty turbo od ING. Ile można na tym zarobić?
Gra o przyszłość. Czy z 800 mln zł przychodów dzięki nowej grze CD Projekt wykręci 2 mld zł?
CD Projekt to przykład spółki nowych technologii, a w tym świecie wyceny mająku, twarde dane mogą się mieć nijak do tego jak inwestorzy postrzegają (albo chcą postrzegać) spółkę i kształtują jej wycenę. Tesla była już wyceniana w ostatnich kilkunastu miesiącach więcej niż giganci jak Ford, czy General Motors, bo inwestorzy wierzyli, a wiele z nich ciągle wierzy, że kierowcy w niedalekiej przyszłości przesiądą się z aut spalinowych, na elektryczne, które są specjalnością firmy Elona Muska.
Wiadomo, że wiara czyni cuda, ale nie jest gwarancją, że Tesla w ciągu kilku lat osiągnie trwałą rentowność, a jej auta będą spotykane na ulicy nie rzadziej niż fordy. Ale z drugiej strony, co to obchodzi inwestorów (krótkoterminowych), którzy starają się kupować i sprzedawać akcje Tesli w rytm tłitów i wypowiedzi jej prezesa próbując łapać „górki” i „dołki”? Kurs akcji CD Projekt wyznaczały w ostatnim roku między innymi zapowiedzi dotyczące kolejnej gry, czy wieści o procesie sądowym z autorem postaci Wiedźmina Andrzejem Sapkowskim.
Teraz jeszcze mocniej rynek i inwestorzy będą śledzić zapowiedzi dotyczące nowej gry. To dlatego, że firma uruchomiła przedsprzedaż Cyberpunka 2077 i zapewne za kilka dni (np. jeśli wyniki będą huraoptymistyczne), albo przy okazji raportu kwartalnego (jeśli będą poniżej oczekiwań) poinformuje ilu wstępnie chętnych zapisało się na nowy tytuł. A wtedy należy się spodziewać krótkoterminowego wahnięcia kursu w górę, lub w dół. Przykład? 12 stycznia, po krótkim tłicie o treści *beep* na oficjalnym profilu gry akcje CD Projekt wzrosły z 99,4 zł do 107 zł.
Według prognoz biura maklerskiego Santander w pierwszym roku od premiery CD Projekt może sprzedać 31 mln kopii gry. Dla porównania wszystkie trzy tytuły Wiedźmina dały łączną sprzedaż na poziomie ponad 33 mln (zdecydowana większość przypada na Wiedźmina 3 – ile dokładnie? Tego nie wiadomo, ale może być to nawet 24 mln egzemplarzy).
Ile CD Projekt zarobi na jednym sprzedanym egzemplarzu? Jeśli gra jest sprzedawana w kopii cyfrowej do ściągnięcia na dysk przez lidera branży Steam to ów pośrednik bierze 30%. Ale CD Projekt ma własną platformę do sprzedaży gier – gog.com, więc całą marżę zgarnia dla siebie.
Santander oszacował, że zyski netto CD Projektu w pierwszym roku sprzedaży nowej gry wyniosą 2,2 mld zł. Gdyby podzielić tę liczbę przez prognozę 31 mln sprzedanych kopii wychodzi nam, że na jednym egzemplarzu CD Projekt zarobi 71 zł. Reszta to koszty marketingu, promocjo no i produkcji gry, które są liczone w setkach milionów złotych – więcej niż niejedna superprodukcja Hollywood. Na przykład koszt produkcji i promocji Wiedźmin 3 pochłonął 306 mln zł.
Czytaj też: Nie rozumiecie kryptowalut? A co powiecie na to? Skin w grze CS:GO osiągnął cenę… kawalerki
CD Projekt: wystarczyło posłuchać w 2012 r. i… z 5000 zł zrobiło się 200.000 zł. Czy będzie 400.000 zł?
Problem w tym, że CD Projekt jest już bardzo drogi. Doświadczeni inwestorzy wolą kupować akcje, wtedy, gdy są tanie. To nie jest ten przypadek. Dziś już tylko można się zastanawiać czy CD Projekt będzie jeszcze bardziej kosmicznie drogi czy też zdarzy się coś, co entuzjazm inwestorów gwałtownie ostudzi.
O tym jak ryzykowna to gra, niech świadczy ten przykład. Jeśli ktoś kupił akcje producenta „Wiedźmina” w sierpniu 2018 r. czyli gdy wycena była rekordowa, wynosiła ok. 218 zł, jego wiara w CD Projekt została wystawiona na wielką próbę. Do końca listopada kurs spadł do 124,3 zł, a inwestor – gdyby wtedy sprzedał papiery – straciłby prawie połowę pieniędzy. Jeśli taki inwestor trzyma papiery do teraz, to wartość jego portfela nie zmieniła się i może po cichu liczyć na przyszły zarobek. Ale czy tak się stanie?
Najlepiej oczywiście mieć intuicję, przeczucie albo umieć czytać między wierszami raporty spółek i kupować zanim wszyscy inni zaczną robić to samo. Wygrzebałem ze swoich archiwów zdjęcia z konferencji inwestorów WallStreet z 2012 r., na której do zakupu swoich akcji zachęcała mało znana spółka CD Projekt. W tamtym czasie jej akcje wyceniane były na… ok. 4,7 zł.
Jeśli jakiś inwestor indywidualny pojechał wtedy jeszcze do Zakopanego i dał się przekonać, nabył 1000 akcji za 4.700 zł, to dziś jego pakiet jest wart 220.000 zł. To oznacza, że zarobił 4600%. Zainwestować 5000 zł i mieć po siedmiu latach 200.000 zł – to jest właśnie całe piękno giełdy.