Jest dobra informacja o Polakach: marzymy prawie wszyscy. Jednocześnie rzadko fantazjujemy, a w Polsce marzenia są policzalne: mieszkanie, bezpieczeństwo finansowe, zdrowie, praca, spokojne życie. Z takim podejściem łatwiej zaplanować i zrealizować marzenia. Ale ile by to kosztowało? Co wynika z najnowszego raportu o marzeniach Polek i Polaków: „Czy Polacy potrafią marzyć?” zrealizowanego na zlecenie Fundacji PZU? Jak przekuć marzenia w konkretny plan finansowy?
93,5% z nas deklaruje, że ma jakieś marzenia. Jednocześnie większość z nas nie utożsamia marzeń z fantazjami – 59,8% Polaków widzi w marzeniach cele do osiągnięcia, a 87,5% podkreśla, że marzenia powinny być możliwe do spełnienia. Innymi słowy, marzenia to plan, żeby być szczęśliwym, a nie ucieczka od rzeczywistości w nieziszczalne wizje. A ponieważ wierzymy w realizację naszych marzeń, są konstruktywne. Dają energię do działania i porządkują priorytety (dbanie o zdrowie, dom i budżet domowy).
- Zbieranie pieniędzy na inwestowanie przy okazji codziennych zakupów? Nietypowy pomysł dużego brokera. Ile można z tego wycisnąć? [POWERED BY XTB]
- Podwyżka pensji: jak jej nie zmarnować? Cztery sposoby, które sprawią, że wreszcie zaczniesz mieć oszczędności dzięki wyższej pensji [POWERED BY RAISIN]
- To była przez ostatnie trzy lata świetna inwestycja. Jaka przyszłość funduszy obligacji skarbowych? Ile zarobią w ostatniej fazie obniżek stóp NBP? [POWERED BY UNIQA TFI]
Gdzie są pieniądze, tam są marzenia
Badacze poukładali odpowiedzi Polaków dotyczące marzeń w szersze kategorie i określili cztery filary naszych marzeń: stabilizacja materialno-osobista (41,3%), zdrowie i spokój (40,2%), relacje (20,9%) oraz podróże (19,3%). Co z tego można wyczytać? Że naszym najważniejszym marzeniem jest, by mieć dobrą pracę, kochającą rodzinę i finanse pozwalające na poczucie stabilności. Praca i finanse budują poczucie bezpieczeństwa, które sprzyja zdrowiu i relacjom – dopiero na tym fundamencie łatwiej otworzyć się na przeżycia i podróże.
Pieniądze nie są „celem” samym w sobie. Polacy nie gromadzą pieniędzy po to, żeby je po prostu mieć – mają służyć do zapewnienia stabilizacji. To znaczy, że są też paliwem dla realizacji większości marzeń (dom, leczenie, podróże, spokój o jutro).
Kobiety i mężczyźni marzą podobnie? Nie do końca. W danych widać wyraźne różnice akcentów: mężczyźni częściej wskazują jako główne marzenie finanse i niezależność finansową (19,4% panów kontra 11,8% pań). To oni też częściej budują marzenia na własnych wartościach i ambicjach (60,6% mężczyzn kontra 45,4% kobiet). Kobiety częściej opierają marzenia na relacjach (inspiracja relacjami – 36,6% kobiet kontra 32,2% mężczyzn).
Tu nie ma sprzeczności, są tylko dwie różne optyki: bezpieczeństwo emocjonalne i rodzinne to z punktu widzenia kobiet podstawa do stabilizacji materialno-osobistej (czyli jeśli jest bezpieczeństwo emocjonalne, to będzie też dobra praca i dobry związek). W przypadku facetów środkiem do tej stabilizacji jest niezależność i sprawczość finansowa. W praktyce zarówno stabilizacja emocjonalna, jak i sprawczość i niezależność finansowa są potrzebne, by można było mówić o stabilizacji materialno-osobistej, czyli realizacji głównego marzenia Polek i Polaków.
Młodzi chcą dobrego startu, dojrzali–- świętego spokoju, a seniorzy – żelaznego zdrowia
Marzenia mocno zależą od etapu życia. To normalne – zmieniają się cele, koszty i odpowiedzialności. O czym innym – w ramach stabilizacji zawodowo-życiowo-finansowej – marzą ludzie dopiero startujący w życie, a o czym innym ci, którzy już myślą o nadchodzącej emeryturze.
- 18–24 lata: na pierwszym miejscu praca i kariera (35,3%), dalej rodzina i relacje (23,8%) oraz miłość i związki (19,1%). To wiek prób, odważnych decyzji i szukania swojej drogi. Zarówno zawodowej, jak i uczuciowej. Można powiedzieć, że ludzie w tym wieku marzą, żeby „ustawić” swoje życie na przewidywalnych i perspektywicznych torach.
- 25–34 lata: w życiu większości dojrzewających ludzi to czas usamodzielnienia – marzenie o domu lub mieszkaniu (35,9%) pojawia w tej grupie najwyraźniej ze wszystkich grup wiekowych.
- 35–44 lata: na podium wskakują finanse i bezpieczeństwo finansowe (25,4%) oraz dom lub mieszkanie (21%).
- 45–54 lata: w tej grupie bezpieczeństwo finansowe wydaje się być pod kontrolą, spada determinacja do zarabiania jak największych pieniędzy, a do gry wchodzi swego rodzaju nagroda za trudy lat poprzednich – nikt tak nie marzy o podróżach i zwiedzaniu jak ta grupa (25,3%). Następne w kolejności to marzenie o domu lub mieszkaniu.
- 55+ lat: bez zaskoczeń – zdrowie jako główne marzenie sięga 34,6% odpowiedzi, a dalej w kolejności podróże i zwiedzanie. Liczy się też czas z bliskimi
Emocje przy myśleniu o marzeniach? Głównie są pozytywne. Polskie marzenia działają jak antydepresant na myśl o przyszłości: najczęściej budzą nadzieję (72,8%), motywację (56,3%) i radość (40,3%). Emocje obciążające (niepokój, frustracja) pojawiają się rzadziej. To ważny sygnał: marzenia realnie poprawiają dobrostan i układają życie wokół sensownych celów. Wynika z tego, że nie ma co bać się marzeń – raczej nie wywołują presji, a co najwyżej napędzają do pracy.
Połowa z nas wierzy, że może „dowieźć” marzenia. Aby marzenia motywowały, potrzebne jest proste poczucie: „mam wpływ na to, czy moje marzenie będzie zrealizowane”. Czyli nie jest to kwestia szczęścia lub pecha. W badaniu 32,1% czuje przynajmniej częściową sprawczość, a 21,2% pełną sprawczość – razem to ponad połowa. To solidny fundament, ale wciąż sporo osób nie widzi mostu między „chcę” a „robię”.
Owszem, nasze marzenia są realne, ale wciąż połowa osób nie wierzy, że tylko od nich zależy realizacja marzenia. I jest to – jeden z nielicznych – smutniejszych wniosków z badań. Najczęściej wchodzi w grę bariera finansowa. Kto ma większą kontrolę nad finansami, ten ma też większą kontrolę nad marzeniami – i raport potwierdza to wyraźnie. To pokazuje, że mając pieniądze, mamy też większe przekonanie, że spełnimy nasze marzenia.
To jeszcze jeden – kto wie, czy nie decydujący – argument na rzecz oszczędzania pieniędzy, posiadania poduszki finansowej, inwestowania i pomnażania oszczędności, powiększania ich wartości. Nie trzeba mieć od razu wielkich pieniędzy, ale mając oszczędności, zyskujemy „pewność siebie” w sprawie marzeń – to znacznie poprawia jakość życia.
Co ogranicza nasze marzenia? Czego się obawiamy?
Wiemy, że marzenia stanowią istotny element naszego życia. Część z nich napotyka jednak bariery, które – jak wynika z badań – lokują się „na zewnątrz”. Są to niewystarczające finanse (57,1%), zbyt dużo obowiązków i brak czasu (29,2%), zobowiązania rodzinne (15,1%). Warto zwrócić uwagę, że grupą, która częściej niż inne wskazuje na finanse (66,1%), jak i na brak czasu (42,8%) jako ważne bariery do realizacji marzeń, są młodzi dorośli (25–34 lata).
Czy to rzeczywiście sygnał, iż młodzi Polacy mają najwięcej obaw co do realizacji marzeń, czy też po prostu odzwierciedlenie niecierpliwości młodych ludzi? Osoby dojrzałe z reguły wiedzą, że „nie od razu Kraków zbudowano” i że droga do realizacji marzeń będzie długa, wyboista i pojawią się na niej przeszkody. Młodzi ludzie widzą tylko, że nie będzie łatwo i czasem traktują to nie jako normalne warunki działania w życiu, lecz jako ograniczenie.
Najsilniejsze marzenia to często lustrzane odbicie naszych lęków. Zdrowie jest topowym marzeniem Polaków – i jednocześnie obawa o utratę zdrowia jest najczęściej wskazywanym lękiem. Podobnie z finansami i pracą: marzymy o stabilizacji, ale obawiamy się inflacji, niestabilnych rat spłaty zadłużenia i niepewności zatrudnienia. To normalne, dlatego właśnie warto „marzyć praktycznie”, z planem finansowym.
Nie wiem, czy to wynika z badań, ale spodziewam się, że o ile obawy dotyczące utraty zdrowia dotyczą wszystkich grup wiekowych (w większym stopniu tych bardziej zaawansowanych wiekowo), to obawy dotyczące inflacji, niestabilnych rat kredytów i niepewności zatrudnienia zapewne tych, którzy mają stosunkowo niewielkie oszczędności albo nie mają ich w ogóle. I znów wracamy do poduszki finansowej i inwestowania oszczędności jako czynnika zwiększającego „finansową pewność siebie”, a także – jak widać – zmniejszającego obawy na przyszłość.
Jak przejść od marzenia do planu w siedmiu krokach?
Jakkolwiek prawie wszyscy Polacy marzą i zdecydowana większość z nich ma marzenia dotyczące dość realnych do spełnienia celów, to poczucie sprawczości dotyczy tylko połowy z nas. Co można zrobić, żeby tej drugiej połowie – myślącej, że „nie wszystko ode mnie zależy” albo „mało ode mnie zależy” – nie zabrakło motywacji w realizacji marzeń? Oto poradnik w siedmiu krokach, za to z „zainstalowaniem” prostych nawyków, które działają.
1) Nazwij marzenie jednym zdaniem. Niech to nie będzie coś mało precyzyjnego, jak „kiedyś lepsze życie”, tylko: „własne mieszkanie”, „możliwość zrobienia roku przerwy w pracy na podróże”, „spokój finansowy bez długów”.
2) Zapisz „dlaczego”. Motywacja to paliwo. Bez niej budżet i lista zadań zostaną zapomniane po tygodniu. Jeśli uświadomisz sobie, dlaczego poświęcasz pieniądze, które mogłyby pójść na wyuzdaną konsumpcję, łatwiej Ci będzie stawiać na mniej wygodne w danym momencie rozwiązania.
3) Nadaj celowi ramy czasowe. Marzenie bez horyzontu czasowego jest tylko pobożnym życzeniem. Wiadomo, obawiamy się takich zobowiązań, bo „co jeśli się nie uda?”. Nawet jeśli nie uda się w pełni, to w jakiejś części cel zostanie osiągnięty. Oby w jak największej. Trzeba wiedzieć „do kiedy”, inaczej będzie problem z realizacją.
4) Rozbij cel główny na mikrocele. Nawet jeśli marzenie jest co do zasady realne, większość z rzeczy, o których marzymy, ma dość długi harmonogram. Warto zbliżyć go do nas poprzez wyznaczenie celu pośredniego. Niech to nie będzie od razu skok o tyczce, tylko pójście po schodach.
5) Dodaj wymiar finansowy. Większości celów nie da się zrealizować bez pieniędzy. Zapisz wymiar celu jako kwotę finansową (choćby orientacyjnie) i wybierz ścieżkę: oszczędzanie celowe, mądre kredytowanie, zwiększanie dochodów, inwestycje długoterminowe (na miarę ryzyka, które akceptujesz), automatyzacja finansów…
6) Zabezpiecz się poduszką finansową. Zanim przyspieszysz, zadbaj o sprawne hamulce. Poduszka finansowa to różnica między „marzę odważnie” a „boję się ruszyć”. Po pierwsze – o czym wspominałem wcześniej – posiadanie pieniędzy dodaje odwagi, minimalizuje obawy i daje większą sprawczość. Po drugie pieniądze są „ubezpieczeniem” na wypadek, gdyby coś nieprzewidzianego stało się po drodze.
7) Zrób trzy pierwsze ruchy dziś. Naszym największym problemem jest to, że nie potrafimy zrobić pierwszego kroku. Czyli najważniejszego. Tracimy niepotrzebnie czas, czyli nasz największy atut. Nie potrzeba nie wiadomo jak precyzyjnego planu, harmonogramu. Minimalizm też zadziała: jeden telefon, jedna lista, jedno zlecenie stałe. Zacznij.
Dla rodziców i „ludzi w biegu”: marzenia też mają priorytety
Jeśli masz 30–45 lat, łączysz role (praca, dzieci, kredyt), to normalne, że marzenia schodzą na dalszy plan, „na później”. Tylko że później nie przychodzi samo. Działa zasada 90/10: 90% efektu robi 10% dobrze dobranych działań, powtarzanych wystarczająco długo. Ustaw zlecenie stałe na finansowanie marzenia i pamiętaj, że konsekwencja idzie w parze z postępami.
„Zwykłe dobre życie” nie dzieje się samo. Trzeba mu pomóc. We wszystkich danych o marzeniach przygotowanych w badaniu Fundacji PZU słychać wspólny refren: chcemy normalności, spokoju i bezpieczeństwa. To nie jest mało. To jest rdzeń dobrego życia – i dobry kierunek dla finansowego planu. Zrób to teraz. Po pierwsze zapisz marzenie w jednym zdaniu. Po drugie dopisz, „dlaczego” jest bardzo ważne dla Ciebie i w związku z tym ustal horyzont czasu jego realizacji. No i po trzecie: uruchom jedno automatyczne działanie finansowe, które przybliża Cię do realizacji celu.
Raport „Czy Polacy potrafią marzyć?” wskazuje, że pierwszą połowę roboty większość z nas ma już zrobioną, czyli określenie realnych do spełnienia marzeń, druga połowa to plan finansowy i konsekwentne nawyki.
——————————
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTERY
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
——————————
ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH
Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.
>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj
>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj
>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj
>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 26 000 ludzi. Dołącz tutaj
>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 12 000 widzów. Dołącz do nich tutaj
>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!
———————————
Czytaj też w cyklu „Bezpieczny portfel z PZU”:
Przeczytaj też: Sezon rowerowy w pełni. Każdy już wie, że nie wsiadamy na rower bez kasku, ale trzeba mieć też dobre ubezpieczenie. Dobre, czyli jakie?
Nie przegap tego: Musi Cię być stać na bezpieczeństwo. Ubezpieczyć można wszystko, ale jakie ubezpieczenia powinny być bezwarunkowo elementem domowego budżetu?
Zobacz też poradnik: Ubezpieczenie życia, zdrowia i przyszłości: kiedy warto zapłacić, żeby je mieć? I za co warto zapłacić? O co zapytać agenta lub brokera?
Przeczytaj też ważny poradnik: Jakie usługi warto dorzucić do ubezpieczenia turystycznego, żeby w podróży wakacyjnej zapewnić sobie święty spokój? Prześwietlam opcje
Czytaj również: Z czego powinno się składać ubezpieczenie na zimowy wyjazd? Jaką ochronę zapewniają opcje „sportowe” i „narciarskie”?
Podcasty w ramach akcji „Bezpieczny Portfel z PZU” są też na Youtube:
————
Artykuł jest częścią cyklu edukacyjnego „Bezpieczny Portfel”, którego Partnerem merytorycznym i komercyjnym jest PZU

zdjęcie: Pixabay








