17 grudnia 2024

Masz ubezpieczone mieszkanie i czujesz się bezpieczny? Sprawdź cztery rzeczy – dopiero wtedy wyjedź na święta albo na wakacje

Masz ubezpieczone mieszkanie i czujesz się bezpieczny? Sprawdź cztery rzeczy – dopiero wtedy wyjedź na święta albo na wakacje

Dom lub mieszkanie to dla większości z nas najważniejszy element majątku i dorobku życia. Co by się stało, gdyby zniszczył je pożar, powódź, trąba powietrzna, wybuch albo inne nieszczęście? W większości nasze nieruchomości są ubezpieczone, ale czy kwota wypłacona przez ubezpieczyciela pozwoliłaby odbudować dom? Ubezpieczyciele alarmują: większość naszych mieszkań jest ubezpieczona na znacznie mniejsze kwoty, niż wynosi ich rzeczywista wartość. Sprawdź, na ile jest ubezpieczony Twój dom, a ile realnie jest warty

O tym, że trzeba ubezpieczać swój majątek, czytelnicy „Subiektywnie o Finansach” wiedzą. Co prawda statystyki krajowe mówią, że ubezpieczonych jest tylko nieco ponad 70% mieszkań w Polsce, ale zakładam, że wśród czytelników „subiektywności” nie ma już nikogo, kto igrałby z losem. Każdy, kto policzył, ile czasu musiał poświęcić, żeby zarobić pieniądze wystarczające do zakupu mieszkania (albo choćby na zgromadzenie wkładu własnego), wie, że trzeba ubezpieczyć nieruchomość od złodzieja, ale też od żywiołów naturalnych.

Zobacz również:

Już nie taki mamy klimat

Jeszcze kilka lat temu mogliśmy sobie wmawiać, że żyjemy w klimacie bezpiecznym, w którym nie zdarzają się trzęsienia ziemi ani huragany, ale po ostatnich doświadczeniach już wiemy, że to poczucie bezpieczeństwa jest złudne. Brutalna prawda jest taka, że klimat stał się nieprzewidywalny i znacznie częściej będą nas spotykały katastrofy takie jak powodzie, wielkie pożary czy niszczące wichury. A nasz majątek jest narażony na ryzyko bardziej niż kiedyś.

Jeśli masz ubezpieczenie domu lub mieszkania, to czujesz się bezpiecznie. Ale czy to ubezpieczenie ma odpowiednią wartość do rynkowej wyceny Twojej nieruchomości? Jedna z firm ubezpieczeniowych zrobiła kilka lat temu badanie wśród swoich klientów i wyszło jej, że co piąty ma mieszkanie ubezpieczone na nie więcej niż 300 000 zł. Zaś połowa ubezpieczonych korzystających na stałe z usług tej firmy nie zmieniała wartości ubezpieczenia od co najmniej trzech lat.

Prawie połowa respondentów w tym samym badaniu stwierdziła, że – kupując ubezpieczenie – nie wycenia szczegółowo wartości swojego majątku ruchomego. Czyli nie wie, ile warte są meble, elektronika czy nawet stałe elementy wyposażenia (kuchnia, łazienka). A zaledwie co trzeci powiedział, że ma wiedzę o tym, ile może kosztować przywrócenie domu lub mieszkania do wcześniejszego stanu po pożarze lub zalaniu.

O ile nasze oszczędności trzymane w banku z reguły tracą na wartości (o ile ich nigdzie nie zainwestujemy), o tyle nasz majątek „mieszkaniowy” nie traci, a być może nawet staje się coraz cenniejszy. Z tego punktu widzenia niezwykle ważne jest, zwłaszcza w czasie wysokiej inflacji, by nie tylko ubezpieczyć najcenniejsze i nietracące na wartości składniki naszego dobytku, ale też zrobić to dobrze. Jeśli masz majątek, którego wartość wynosi 500 000 zł, milion, może więcej, to oszczędzanie 100 zł na ubezpieczeniu go od skutków pożaru, huraganu czy powodzi może być bardzo brzemienne w skutki.

A bolesna prawda jest taka, że w ciągu ostatnich pięciu lat wartość nabywcza złotego zmniejszyła się o 30%. W jeszcze większym stopniu zdrożały usługi budowlane, remontowe. To oznacza, że gdyby dziś „wyparował” Twój dom lub mieszkanie, to za kwotę, na którą ubezpieczyłeś ten majątek pięć lat temu, prawdopodobnie udałoby się odtworzyć nie więcej niż połowę tego majątku. Zwłaszcza że metr mieszkania też w ciągu tych pięciu lat podrożał statystycznie o więcej niż 50%.

—————————

ZAPROSZENIE:

Jeśli nie masz dobrze ubezpieczonego mieszkania lub domu, polecam polisę PZU Dom, która chroni nie tylko na wypadek wybuchu gazu, pożaru czy zalania, ale z której możesz też otrzymać też odszkodowanie za zniszczenia, uszkodzenia w mieszkaniu oraz za kradzież wyposażenia po włamaniu. Poza tym ubezpieczyciel może zorganizować i opłacić pomoc w nagłych wypadkach, np. usługę hydraulika, elektryka. W wariancie Super Plus ubezpieczenia assistance PZU może zorganizować i opłacić również naprawę sprzętu RTV/AGD/PC czy zdalną pomoc informatyka.

—————————

Masz ubezpieczone mieszkanie? Strzeż się tych błędów

Właściwa ochrona majątku przed pożarem, zalaniem, konsekwencjami wybuchu gazu albo awarii prądu czy też przed złodziejami to ważna sprawa. Wystarczy, że nie popełnimy któregoś z czterech grzechów głównych przy ubezpieczaniu swojego majątku, a zapewnimy sobie spokój ducha i gwarancję wypłaty godziwego odszkodowania z polisy, gdyby dopadł nas pech. Jakie są te cztery grzechy główne?

Po pierwsze. Nie aktualizujesz wartości ubezpieczenia

„Nie stać mnie, żeby kupować tanio” – mówi często powtarzane porzekadło. I coś w tym jest, bo niestety wiele osób ma węża w kieszeni i kombinuje, jak by tu zaoszczędzić. Te oszczędności rzędu kilkudziesięciu złotych rocznie wiele osób znajduje w zaniżaniu wartości ubezpieczanego majątku.

Zwykle ubezpieczamy mieszkanie czy dom na tyle, ile jest rzeczywiście wart w chwili podpisywania umowy. Ale rok, dwa, trzy lata później wartość tego majątku – a także koszt odtworzenia go w razie, gdyby doszło do nieszczęścia – jest już inny. Mamy skłonność do automatycznego przedłużania polisy na „starych” zasadach, bo obawiamy się wzrostu kosztów. W warunkach ubezpieczenia zwykle definiowane są wartości, według których należy określić sumę ubezpieczenia i może to być wartość odtworzeniowa, wartość rzeczywista lub wartość rynkowa w zależności rodzaju przedmiotu ubezpieczenia, od wieku nieruchomości.

Największy problem przy takim rozliczeniu mają właściciele starych domów. Wartość rzeczywista jest dużo niższa niż ewentualne koszty odbudowy. To najczęstszy błąd przy zawieraniu polisy. Klienci, kierując się niską ceną, wybierają ubezpieczenie, które działa w formule wartości rzeczywistej. Tymczasem trzeba chronić dobytek przed zniszczeniami do wartości odtworzeniowej. Czyli wypłacone pieniądze pozwolą na postawienie identycznego domu jeszcze raz od zera, uwzględniając bieżące ceny materiałów.

Po drugie. Zaniżasz wartość majątku ruchomego

Maksymalna kwota ubezpieczenia jest wypłacana wtedy, kiedy z mieszkania nic nie zostało. Musiałby nas spotkać naprawdę ogromny kataklizm, który obróciłby w perzynę naszą nieruchomość: pożar, powódź i woda stojąca kilka tygodni czy – odpukać – eksplozja gazu. Daj Boże, żebyśmy nigdy nie musieli dostać pełnej sumy ubezpieczenia. W innych, mniej drastycznych przypadkach dostaniemy mniejszy lub większy ułamek sumy ubezpieczenia. Ten procent może nie wystarczyć na odkupienie sprzętów, mebli, wyposażenia.

W ramach ubezpieczenia nieruchomości firma ubezpieczeniowa powinna wypłacić tyle pieniędzy, by z tej kwoty można było odkupić lub naprawić wszystko, co zostało zniszczone. Istotą ubezpieczenia jest to, by klient spał spokojnie i miał pewność, że dzięki zapłaceniu składki cokolwiek stanie się z jego mieszkaniem – będzie miał z czego pokryć szkody. Ograniczenia są dwa. Pierwsze to oczywiście suma ubezpieczenia. Druga to limity wprowadzone na niektóre składniki majątku. Najczęściej na biżuterię, sprzęt fotograficzny, elektroniczny.

W typowych sytuacjach limity nakładane na poszczególne elementy majątku odzwierciedlają strukturę wartości rzeczy, które mamy w domu. I nie powodują kłopotów w przypadku konieczności wypłacenia odszkodowania. O ile oczywiście wartość całego dobytku znajdującego się w mieszkaniu oszacujemy rzetelnie.

Jeżeli nie potrafisz określić rzeczywistej wartości wyposażenia swojego domu, to o prawidłową ocenę można poprosić pracownika firmy ubezpieczeniowej. Albo po prostu archiwizuj rachunki i faktury za zakupy droższego sprzętu do mieszkania (warto to robić nie tylko ze względu na kwestię polisy). Będzie łatwiej przy ubezpieczaniu.

Po trzecie. Chronisz same mury, a nie wnętrza

Według statystyk, szkody mieszkaniowe najczęściej dotyczą wyposażenia mieszkania, a nie jego murów. W blisko 70% przypadków szkody spowodowane są przez zalania, kradzieże, pożary i uderzenia piorunu. Jeśli np. masz mieszkanie kupione na kredyt i bank wymaga od Ciebie ubezpieczenia tej nieruchomości, to najczęściej wystarczy mu ubezpieczenie samych murów. Tymczasem największe niebezpieczeństwo dotyczy tego, co masz w mieszkaniu.

Część ubezpieczonych osób w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego, że ubezpieczenie mieszkania może dotyczyć nie tylko murów, ale i wyposażenia mieszkania (czasem wartego ogromne pieniądze). Warto też sprawdzić, od jakich ryzyk mamy ubezpieczone mieszkanie. Niedawno jeden ze znajomych miał w domu „wizytę” złodziei i kiedy poszedł do ubezpieczyciela z prośbą o zwrot strat, okazało się, że od kradzieży akurat nie jest ubezpieczony. Warto też pamiętać, że ryzyko powodzi zwykle jest objęte dodatkową składką („w cenie” jest przeważnie ryzyko zalania, a to nie to samo co powódź).

Po czwarte. Nie masz „prywatnej” polisy OC

Stosowanie się do powyższych zasad rozwiązywałoby problem wypłaty godnego odszkodowania w razie zniszczenia naszego mieszkania. Ale co, jeśli to my zniszczymy (czytaj: najczęściej zalejemy) mieszkanie sąsiadów? To wbrew pozorom może wywołać większą wyrwę w naszym domowym budżecie niż zalanie naszego mieszkania.

Jeszcze gorzej, jeśli pod nami działa jakiś punkt handlowo-usługowy, np. sprzęt z elektroniką. W historii bywały przypadki, kiedy uszkodzenie wężyka w prywatnym mieszkaniu spowodowało zalanie sklepu na parterze. Właściciel mieszkania nie miał polisy, więc za zniszczenia płacił z własnej kieszeni dobrych kilka lat.

Remedium jest proste: wystarczy ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej – popularne OC, które chroni nas przed finansową odpowiedzialnością wobec sąsiadów. Absolutnym „must have” jest też ochrona od tzw. szkód wężykowych, czyli spowodowanych pęknięciem czy oderwaniem się wężyków odprowadzających wodę do pralki lub zmywarki.

Czytaj też: Jak z głową likwidować szkodę i szybko dostać pieniądze z odszkodowania?

Możesz poprosić o korektę wartości polisy nawet w trakcie umowy

Z badań firm ubezpieczeniowych wynika, że mniej więcej połowa Polaków uważa, że w ciągu ostatnich pięciu lat wartość ich nieruchomości się nie zmieniła. Skoro nie mają świadomości, jakim majątkiem dysponują, to istnieje ryzyko, że nie będą też w stanie prawidłowo go ubezpieczyć na wypadek pożaru, powodzi, kradzieży, wichury i innych nieszczęść.

Każdy, kto wie, jak szybko rosły ostatnio ceny nieruchomości w Polsce, musi wiedzieć, że coś tu nie gra. Ale czy wiedzą o tym sami ubezpieczający swoje nieruchomości na zbyt niskie kwoty? Sprawdź wartość swojej polisy nieruchomościowej i dostosują tę wartość do realiów. Wtedy dopiero możesz spać spokojnie i nie martwić się, co będzie, gdy dorobek życia zostanie narażony na jakieś nieszczęście.

Każdy klient może poprosić o zwiększenie sumy ubezpieczenia, co zresztą rekomendują firmy ubezpieczeniowe. Jak w przypadku samochodów – oszacowanie wartości składowych majątku również odbywa się pod okiem agenta ubezpieczeniowego. W przypadku ubezpieczenia nieruchomości istnieje jednak możliwość zmiany sumy ubezpieczenia – w dół lub w górę – w trakcie trwania umowy. Nie chodzi tylko o szkody powstałe w wyniku kradzieży mienia, ale również o takie zdarzenia jak np. zalanie mieszkania.

—————————

ZAPROSZENIE

Za pomocą PZU Pakiet na Życie i Zdrowie zabezpieczysz finansowo swoich bliskich na wypadek, gdyby Ciebie zabrakło, a sobie zapewnisz wsparcie w razie choroby lub następstw nieszczęśliwego wypadku. Można dopasować zakres ochrony do Twoich potrzeb, wieku i aktualnej sytuacji życiowej. Prosty wybór, pełna wygoda. Szczegóły znajdziesz pod tym linkiem.

Jeśli nie masz dobrze ubezpieczonego mieszkania lub domu, polecam polisę PZU Dom, która chroni nie tylko na wypadek wybuchu gazu, pożaru czy zalania, ale z której możesz otrzymać też odszkodowanie za wszelkie zniszczenia, uszkodzenia w mieszkaniu oraz za kradzież wyposażenia po włamaniu. Poza tym ubezpieczyciel może zorganizować i opłacić pomoc w nagłych wypadkach, np. usługę hydraulika, elektryka. W wariancie Super Plus ubezpieczenia assistance PZU może zorganizować i opłacić również naprawę sprzętu RTV/AGD/PC czy zdalną pomoc informatyka.

A dla dzieci – w kontekście startu nowego roku szkolnego – polecam polisę od następstw nieszczęśliwych wypadków. Co roku w szkołach i przedszkolach dochodzi do 60 000 – 70 000 wypadków i, co raczej nie jest zaskoczeniem, najwięcej wśród młodszych roczników. Zwykle kończy się na stłuczeniach i złamaniach, ale są też przypadki bardziej drastyczne. Na wszelki wypadek polecam nie poprzestać na grupowym ubezpieczeniu kupowanym przez całą szkołę, warto kupić indywidualną polisę z dopasowanym do potrzeb dziecka zakresem świadczeń.

Przeczytaj też ważny poradnik: Jakie usługi warto dorzucić do ubezpieczenia turystycznego, żeby w podróży wakacyjnej zapewnić sobie święty spokój? Prześwietlam opcje

————

Artykuł jest częścią cyklu edukacyjnego „Bezpieczny Portfel”, którego Partnerem merytorycznym i komercyjnym jest PZU

zdjęcie tytułowe: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
42 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jarek
4 miesięcy temu

W sytuacji kiedy nieruchomość w dużym mieście stoi na wydzielonej działce wycena tej nieruchomości zawiera w sobie głównie koszt działki a nie odbudowy budynku.

Paweł
4 miesięcy temu

Po piąte. Ubezpieczenie może nie być ważne, jeśli nie masz aktualnych przeglądów gazu, kominiarskiego, elektryki a nawet fotowoltaiki. Trzeba niestety przeczytać tzw. OWU…

sly
4 miesięcy temu

Po piąte. Nie wykonujesz swoich obowiązków gdy jesteś właścicielem nieruchomości – praktycznie wszystko traci sens – mimo posiadania polisy – jako rażące niedbalstwo zwalnia ubezpieczyciela z odpowiedzialności.

Piotr Ka
4 miesięcy temu

Juz od dawna mialem sie o to spytac – czy ubezpieczyciel w momencie wyplacania szkod bierze pod uwage wartosc nominalna czy procentowa? Przykladowo, polisa opiewa na 500 tysiecy, ale wartosc mieszkania w momencie powstania szkody to milion zlotych. Czy w przypadku powstania szkody o wartosci 200 tysiecy bedzie to traktowane jako kwota nominalna i tyle zostanie wyplacone, czy bedzie to traktowane jako 20% wartosci obecnej mieszkania i zamiast 200 tysiecy zostanie wyplacone 20% od kwoty z polisy, tj. 100 tysiecy?

Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Piotr Ka

Odpowiedź b tzn. Ubezpieczyłem się na połowę wartości nieruchomości to dostaniesz połowę wartości szkody.

Natyliusz
3 miesięcy temu
Reply to  Stef

Ja bym jednak czytał OWU, bo różne towarzystwa mają różnie. Z mojej polisy dostanę kasę za zniszczenia do wysokości SU. OWU powinno to precyzować bo inaczej każdy sąd powie, że skoro klient myślał że polisa działa tak, a żaden dokument tego nie precyzował to znaczy, że polisa ma działać tak.

Szymon
4 miesięcy temu

Jak zapomnimy o przeglądach: kominiarski (co roku) i instalacji elektrycznej (co 5 lat) to nam polisa może nie pomóc….

PPR
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Może pomóc ale np tylko 50% kwoty ubezpieczenia- tak rozumiem OWU dla wskazanego w artykule PZU Dom

Jacus
4 miesięcy temu

„Masz ubezpieczone mieszkanie i czujesz się bezpieczny? „
Nie. Ubezpieczenie w żaden sposób nie zwiększa u mnie poczucia bezpieczeństwa. To niefortunne słowo, bo dotyczy jedynie zwrotu utraconych kosztów.

mrn
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Moje niestety nie, gdyż mam posredni kontakt z osobami dotkniętymi powodzią na Dolnym Śląsku i to co ubezpieczyciele tam wyczyniają aby nie wyplacić pieniędzy woła o pomstę do nieba. Choć oczywiście słyszę tylko jedna stronę medalu. Aż mnie ciekawi, cY do redaktora naczelnego nie zgłaszają się ludzie o pomoc?

sly
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, jest szansa obejrzeć kota w worku, którego kupujemy jak sadzę niektórzy od lat. Oczywiście to wymagałoby nakładu pracy i chęci współpracy ze strony poszkodowanych, ale ankieta (byle rzetelna) wśród korzystających z polis zawierająca podstawowe informacje o ubezpieczycielu, szkodzie, wysokości składki, sumie ubezpieczenia, wypłaconym odszkodowaniu, czasie oczekiwania na likwidację, przyczynie odmowy oraz rzeczywistych kosztach – otworzyłaby nam (ubezpieczonym) jak sądzę wszystkim oczy. Procedury odszkodowawcze najpewniej będą trwały jeszcze miesiącami (zima słabo z remontem),niektóre pewnie skończą się w sądzie, ale nawet kilka ankiet dotyczących danego ubezpieczyciela byłoby jak sprawdzam w pokerze, kto blefuje (czytaj TU), a kto ma słabe karty… Czytaj więcej »

Damian
4 miesięcy temu

Przez 20 lat ubezpieczałem w dużej firmie mieszkanie a później dom. Miałem dobre doświadczenie z likwidacji dużej szkody po gradobiciu. Korzystałem z usług poleconego agenta. W ubiegłym roku mnie tknęło by sprawdzić inne firmy – skoncentrowałem się na największych markach. I okazało się, że w innej firmie mam za tą samą kwotę składki praktycznie dwa większą kwotę ubezpieczenia. Przekazałem wszystkie dokumenty agentowi z prośbą o porównanie jako danie mu szansy – stwierdził, że nic nie może zrobić. No i w końcu za kwotę 30% niższą niż w „starej” firmie mam jakieś 25% większą kwotę ubezpieczenia. Jaki mam z tym problem… Czytaj więcej »

Natyliusz
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Gdyby ubezpieczyciel wpisał w owu te przeglądy, a prawo się zmieniło to byłby zonk. Te dokumenty wyglądają jak wyglądają bo są pisanie historia cwaniaków klientów, którzy szukali kruczków żeby ukraść pieniądze innych uczciwie płacących.

Natyliusz
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

W 100% się z tym zgadzam. Generalnie jeżeli ubezpieczyciel zobaczył, że klienci (w dobrej wierze) coś zgłaszają, a on im odmawia, to powinien zmieniać komunikację tak żeby kolejni nie popełniali tego bledu, a jak tego nie robi to urząd powinien uznać, że świadomie wzbogaca się na błędzie klientów i kazać zwrócić wszystkie składki zaksięgowane w okresie ostatnich 429 dni na produkt z taką wadą.oczywiscie nie przerywają świadczenia ochrony.

Natyliusz
3 miesięcy temu
Reply to  Damian

„To wynika z prawa budowlanego. Czyli mam również zapoznać się z prawem budowlanym?”
Uważaj bo zaraz ktoś będzie wymagał od Ciebie znania prawa o ruchu drogowym i wiedzy co oznacza czerwony ludzik na sygnalizatorze albo takiej wiedzy, że co roku należy rozliczyć podatek, a przecież ty nie będziesz tych ustaw czytał.

Natyliusz
3 miesięcy temu
Reply to  Natyliusz

Ej no dobra niepotrzebnie się przyczepiłem, w końcu nieznajomość prawa zwalnia od odpowiedzialności. Zresztą przygarniał kocioł garnkowi jak cielęciem był, kiedyś ja też wpadłem na nie czytaniu ustaw. Człowiek był młody i głupi kupił golfa trójkę 15 letniego za pieniądze z polisy grupowej, po śmierci ojca, więc nikt mi nie wytłumaczył co i jak, a kurs robiłem jak miałem 18 lat metodą zakuć, zapomnieć, zakopertować, wspaniałe lata zanim unia wszystko popsuła. I po pięciu latach dopiero na kontroli policjant wytłumaczył mi, że mam obowiązek co roku jakieś przegląd bo to wynika z jakiejś tam ustawy, i w sumie wtedy też… Czytaj więcej »

Last edited 3 miesięcy temu by Natyliusz
Tommy
3 miesięcy temu

Bez syfonu do pralki ubezpieczyciel nie wyplaci odszkodowania z powodu zalania

Tommy
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

https://www.leroymerlin.pl/produkty/syfon-pralki-natynkowy-bialy-tycner-41689095.html
przykład ze strony Leroy Merlin. Cacko takie jak masz pod umywalką czy zlewem, bez tego woda zamiast splywac-wybije

Plich
3 miesięcy temu
Reply to  Tommy

Tylko z tym wybijaniem, to też tak trochę jednak, bo zauważ, że ciśnienie to się w barach albo atmosferach mierzy i są prawa termodynamiki, więc wiele zależy od tego czy instalacja jest sprzed 2005 roku czy po.
Wiesz co mi powiedział znajomy hydraulik jak się covie zaczął?

Stefan
3 miesięcy temu
Reply to  Tommy

A co ma syfon do zalania ?. Syfon jest na odpływie, zabezpiecza pralkę przed wyziewami z kanalizacji. Mam syfon w jednym mieszkaniu, w innym nie mam, szczerze mówiąc nie widzę różnicy, w obu nie śmierdzi, w jednym i drugim pralki byly średnio eksploatowana, wytrzymały kilkanaście lat

HanA
3 miesięcy temu

Winna! Od kilku lat kontynuowalam ubezpieczenie mmieszkania odziedziczonego przez Mame. Dopiero w tym roku, ponownie odnawiajac ubezpieczenie, zwrocilam uwage, ze wartosc nieruchomosci wzrosla o ok 50% i odpowiednio dopasowalam kwote ubezpieczenia. Warto tez sprawdzac polisy przygotowane przez agentow. Specjalnie dzwonnilam na infolinie, aby przygotowano dla mnie przedluzenie umowy na dotachczasowych warunkach i obejmujacych wynajem, poniewaz nie mialam takiej opcji na stronie internetowej. Niby wszystko przedyskutowane, a otrzymalam mailem polise bez tej opcji. Dobrze, ze sie zorientowalam. Ale musialam ponownie dzwonic i tracic czas na infolinii. Mam wrazenie, ze zwracamy wiecej uwagi na szczegoly kupujac online nowy model telefonu czy nawet… Czytaj więcej »

Landlord
3 miesięcy temu

Mam naście nieruchomości. Przez całe swojego życia wszystkie były ubezpieczone. W pewnym momencie pojawiła się niestety szkoda. Wycena ubezpieczyciela pokryła około 35% realnych strat. Później batalia o odzyskania pozostałej kwoty. Od tego czasu ilość ubezpieczonych nieruchomości wynosi u mnie równie 0 (słownie: zero). Po prostu przy większej ilości mogę sobie pozwolić na utratę, uszkodzenie jednej. Moje nieruchomości są rozporoszone więc jest mała szansa że w jednym zdarzeniu utracę więcej niż jedną. Nie muszę pamiętać o odnowieniach, ponosić kosztów składek, a jak dojdzie do szkody to przynajmniej wiem że mam liczyć na siebie a nie na cwanego ubezpieczyciela które będzie się… Czytaj więcej »

Slonzok
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Mozna napisac odtebny artykul dlaczego nie warto sie ubezpieczyc. Tego juz Pan nie zrobi bo umowa z ubezpieczycielem i prelia za reklame. Nie odniosl sie Pan ze ubezpieczyciele zanizaja skladki. Calkowite zniszczenie nieruchomosci zdaza sie malo prawdopodobne. Najnardziej w czasie wojny albo kleski zywiolowej to OWU i tak nie obejmuje tego typu zdarzen. Ubezpieczyciel latwo wuciaga reke po skaldki ale rzetelnie nie chce wyplacac za straty. Warto powiedziec ze warto byc swiadomym za co sie placi a czesto ludzie nie maja swoadomosci jakie sa zapisy w OWU i w przypadku szkody zdezaja sie ze sciana. W przypadku braku ubezpieczenia przybajmniej… Czytaj więcej »

Slonzok
3 miesięcy temu

Mozna napisac odrebny artykul dlaczego nie warto sie ubezpieczyc. Tego juz Pan nie zrobi bo umowa z ubezpieczycielem i prelia za reklame. Nie odniosl sie Pan ze ubezpieczyciele zanizaja skladki. Calkowite zniszczenie nieruchomosci zdaza sie malo prawdopodobne. Najnardziej w czasie wojny albo kleski zywiolowej to OWU i tak nie obejmuje tego typu zdarzen. Ubezpieczyciel latwo wuciaga reke po skaldki ale rzetelnie nie chce wyplacac za straty. Warto powiedziec ze warto byc swiadomym za co sie placi a czesto ludzie nie maja swoadomosci jakie sa zapisy w OWU i w przypadku szkody zdezaja sie ze sciana. W przypadku braku ubezpieczenia przybajmniej… Czytaj więcej »

Roman
2 miesięcy temu

Po piąte: czytać OWU, a przede wszystkim WYŁĄCZENIA i OBOWIĄZKI ubezpieczającego. Przerabiałem wiele polis i każda ma takie wymagania (niektóre z kosmosu w kontekście zabezpieczeń), że z części ubezpieczenia warto zrezygnować (np. nie ma sensu ubezpieczać piwnicy – ŻADEN boks w blokach starych, czy nowych nie spełnia wymagań OWU w kwestii zabezpieczeń). W kwestii kradzieży, zalania, czy pożaru: ŻADNE ubezpieczenie nie wypłacić sensownej kasy, jeśli nie mamy udokumentowanego wyposażenia (ZDJĘCIA, RACHUNKI, itp.) – proponowane są rażąco niskie odszkodowania, które nie pokrywają kosztów materiałowych i robocizny, dodatkowo doliczana jest amortyzacja nawet jak wybierze się ubezpieczenie wartości nowej, a nie odtworzeniowej. Kompetencja… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu