Zaczyna się sezon rowerowy. Gdy wrzucimy w wyszukiwarkę frazę „ubezpieczenie roweru”, ofert wyskoczy całkiem sporo. Warto jednak dokonać właściwego wyboru, bo nie każda polisa rowerowa gwarantuje realną ochronę – nie zawsze działa w konkretnej sytuacji oraz zapewni wystarczająco wysoką wypłatę w razie wypadku, kradzieży roweru albo kłopotów zdrowotnych jego właściciela. Jak wybrać dobrą polisę rowerową?
Na rowerze jeździ w Polsce kilka milionów ludzi. To aktywność niezwykle popularna, ale wiążąca się z pewnymi ryzykami. Na szczęście coraz rzadziej widać na drogach i bezdrożach rowerzystów bez kasków (bo to w razie upadku może skończyć się śmiercią lub kalectwem), a sam sprzęt jest coraz mniej zawodny.
- Połowa Polaków ma jakiś kredyt. Kiedy opłaci się skorzystać z jego refinansowania albo z konsolidacji? O strategiach spłaty zadłużenia [POWERED BY RAIFFEISEN DIGITAL]
- Szybkie przelewy, docierające błyskawicznie do dowolnego odbiorcy na świecie? Usługi takie jak Visa Direct mogą przyspieszyć ruch pieniędzy [POWERED BY VISA]
- Amerykańskie akcje i dolar toną. Ale zbliżają się też do ważnych poziomów wycen. Czas decyzji dla inwestorów: Trump to katar czy ciężka grypa? {POWERED BY UNIQA TFI]
Jednak w dalszym ciągu jesteśmy narażeni na skutki awarii, upadków czy kolizji (przy dużych prędkościach to może być niebezpieczne) oraz na ryzyko kradzieży roweru. No i też na skutki finansowe własnej odpowiedzialności, gdybyśmy, jadąc rowerem, popełnili błąd i uszkodzili czyjś majątek lub – co gorsza – kogoś. Tak samo więc jak na nartach, także i na rowerze powinniśmy mieć zawsze ubezpieczenie. I to porządne.
Sezon rowerowy w pełni. Załóż kask, kup polisę
Ubezpieczenia rowerowe mogą się składać z kilku części. Zwykle podstawą jest polisa NNW, czyli ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków. Taką polisę znajdziemy prawie w każdej firmie ubezpieczeniowej. Chroni ubezpieczonego od następstw wydarzeń takich jak kolizja z inną osobą (pieszym, rowerzystą, kierowcą samochodu). Jeśli takie wydarzenie jest niezamierzone (a więc nie chcieliśmy celowo w kogoś wjechać lub z kimś, czymś się zderzyć), możemy liczyć na odszkodowanie.
To odszkodowanie pozwala sfinansować koszty leczenia oraz rehabilitacji (albo podwyższyć jej poziom, częstotliwość). Warto zadbać o to, by polisa NNW nie miała symbolicznej kwoty. Cena zwykle zależy właśnie od maksymalnej odpowiedzialności ubezpieczyciela oraz od zakresu terytorialnego polisy – te, które obowiązują tylko w kraju, są nieco tańsze. Ochrona NNW zwykle zaczyna się od „małych” kilkudziesięciu złotych (30–40 zł) dla niskiej sumy ubezpieczenia rzędu 10 000 zł. Przy sumie ubezpieczenia 100 000 zł – dającej komfort finansowy w razie wypadku – to już może być 300–500 zł.
Sporo, ale pamiętajmy, że mówimy o ochronie całorocznej, która działa w trybie 24/7, a w tym czasie będziemy pokonywać na rowerze może nawet setki kilometrów. Mówimy o cenie rzędu 1-2 zł dziennie, co wydaje się stawką akceptowalną za ochronę w razie nieszczęśliwego wypadku.
Druga część polisy rowerowej to ubezpieczenie OC (odpowiedzialności cywilnej), która chroni rowerzystę, jeśli podczas przejażdżki stanie się sprawcą wypadku – oczywiście niezamierzenie. Również gdybyśmy wyrządzili komuś niezawinioną szkodę w związku z użytkowaniem roweru, taka polisa też zadziała.
Najmniejsza możliwa suma ubezpieczenia w większości firm ubezpieczeniowych to 20 000 zł (tyle maksymalnie ubezpieczyciel zwróci osobie, której coś uszkodziliśmy albo naraziliśmy na konieczność leczenia). Koszt jest niewielki, zwykle kilkanaście złotych. Ale warto kupić polisę, która chroni nas od odpowiedzialności finansowej do co najmniej 100 000 zł. Wtedy już mówimy o wydatku rzędu 50-100 zł w skali roku. Ale też w takiej sytuacji znacznie zmniejszamy ryzyko, że będziemy musieli z własnej kieszeni dopłacać komuś do leczenia czy remontu samochodu.
Rower to droga zabawka. Na jaką kwotę go ubezpieczyć?
Najważniejsze z punktu widzenia niejednego rowerzysty jest ubezpieczenie casco. A więc polisa od finansowych skutków uszkodzenia roweru lub jego kradzieży. Polisy od ryzyka kradzieży roweru bywają elementem np. ubezpieczenia mieszkania. Ale to nie załatwia sprawy, czasem w polisach jest zastrzeżenie, że firma ubezpieczeniowa w takim przypadku zwróci nam pieniądze za skradziony rower, ale tylko wtedy, jeśli złodzieje „buchną” go z mieszkania czy piwnicy.
Polisa casco roweru jest o tyle ważnym elementem bezpieczeństwa finansowego rowerzysty, że dziś rowery nie są tanimi „zabawkami”, mogą kosztować 10 000 zł albo więcej (a przeważnie jest to kilka tysięcy złotych). Dokupujemy do nich osprzęt (siodełka, lusterka, elementy do transportu), inwestujemy pieniądze w komfortową jazdę. Utrata takiego roweru, czy to po wypadku, czy po kradzieży, bywa bardzo dotkliwą stratą finansową.
Jeśli rower jest w miarę nowy (kupiony w ciągu ostatnich 12 miesięcy), ubezpieczyciel wypłaci do 100% podanej wartości roweru. Jeśli od daty zakupu minęło więcej czasu, trzeba się liczyć z potrąceniem wartości w ramach amortyzacji (warto się dowiedzieć, ile ona w ofercie danego ubezpieczyciela wynosi).
Żeby dostać odszkodowanie za skradziony rower (również z rowerowni), przede wszystkim musi on być odpowiednio zabezpieczony – trzeba używać np. zapięć składanych lub typu U-Lock. Kradzież trzeba zgłosić na policję w ciągu maksymalnie trzech dni i zachować protokół zgłoszenia. Protokół powinien zawierać opis sposobu, w jaki rower był zabezpieczony. Dotyczy to przypadków rabunku, kradzieży z włamaniem albo zniszczenia roweru w wyniku napaści. Szkodę trzeba zgłosić ubezpieczycielowi zwykle najdalej w ciągu tygodnia od kradzieży.
Ubezpieczenie casco roweru jest stosunkowo bardziej kosztowne niż inne elementy polisy (głównie ze względu na ryzyko kradzieżowe i rosnące wartości rynkowe nowych rowerów). W przypadku polisy na kwotę 10 000 zł polisa może kosztować nawet 300–400 zł (choć na rynku są i tańsze oferty).
Ile kosztuje porządna polisa na cały rok?
Ostatnim elementem polisy ubezpieczenia rowerowego może być ubezpieczenie bagażu, który przewozimy ze sobą w bagażniku. W większości przypadków tych przedmiotów nie ma zbyt wiele, ale jeśli ktoś latem przemierza rowerem tysiące kilometrów, zwiedzając Polskę i inne kraje, to może mieć przy sobie wartościowe przedmioty (choćby telefony) i takie ubezpieczenie może się przydać. Każdy 1000 zł zadeklarowanej wartości przewożonych rzeczy przelicza się na 100-150 zł ceny polisy.
Ile trzeba zapłacić za cały pakiet? To oczywiście zależy od wartości roweru i jego wieku oraz od tego, jakie opcje umieścimy w ochronie ubezpieczeniowej (i jaką wartość dla nich przyjmiemy). Ale jeśli chcemy mieć w miarę przyzwoity pakiet ubezpieczenia roweru, trzeba się przygotować na koszt rzędu 500–1000 zł w skali roku. Na szczęście większość firm ubezpieczeniowych pozwala rozbić kwotę płatności na raty, kwartalne lub miesięczne.
——————————-
ZAPROSZENIE:
Jeśli jeździsz na rowerze, to poważnie rozważ zakup ubezpieczenia PZU Rowerzysta. To ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków (w formie wsparcia finansowego, które pozwoli opłacić np. koszty leczenia czy rehabilitacji, a także pomoc assistance w Polsce – np. domowe wizyty lekarskie, transport do szpitala czy organizację opieki nad dziećmi lub psami i kotami w razie Twojej hospitalizacji).
Ubezpieczenie NNW można uzupełnić o ubezpieczenie NNW dla dziecka, które podróżuje z Tobą w foteliku lub przyczepce rowerowej, ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej rowerzysty, casco roweru (od utraty, uszkodzenia lub zniszczenia roweru w wyniku wypadku, rabunku lub kradzieży z włamaniem) oraz o ubezpieczenie bagażu. Wszystkie szczegóły oraz informację o tym, jak kupić polisę PZU Rowerzysta, znajdziesz pod tym linkiem.
Posłuchaj też podcastu o tym, jak sztuczna inteligencja (po)może likwidować szkody:
Nie przegap tego: Musi Cię być stać na bezpieczeństwo. Ubezpieczyć można wszystko, ale jakie ubezpieczenia powinny być bezwarunkowo elementem domowego budżetu?
Zobacz też poradnik: Ubezpieczenie życia, zdrowia i przyszłości: kiedy warto zapłacić, żeby je mieć? I za co warto zapłacić? O co zapytać agenta lub brokera?
Przeczytaj też ważny poradnik: Jakie usługi warto dorzucić do ubezpieczenia turystycznego, żeby w podróży wakacyjnej zapewnić sobie święty spokój? Prześwietlam opcje
Czytaj również: Z czego powinno się składać ubezpieczenie na zimowy wyjazd? Jaką ochronę zapewniają opcje „sportowe” i „narciarskie”?
————
Artykuł jest częścią cyklu edukacyjnego „Bezpieczny Portfel”, którego Partnerem merytorycznym i komercyjnym jest PZU
zdjęcie tytułowe: Pixabay