Przyznam, że nieco niepokoi mnie nieuchronne nadejście ery botów. Zwłaszcza w świecie finansów, gdzie bezpieczniej czujemy się mając przed sobą „żywego” człowieka. Bój o przychylność klientów wygrają te bankowe boty, które nie będą starały się zastępować pracowników banków, lecz pojawiać się tam, gdzie bankowiec z krwi i kości i tak nie miałby racji bytu
Jednym z banków, które walczą o palmę pierwszeństwa w konkurencji „najbardziej zrobotyzowana instytucja finansowa” jest Bank Millennium. Pracują tam nad pierwszym w Polsce robo-doradcą, który pomagałby klientom w systematycznym inwestowaniu pieniędzy w fundusze inwestycyjne. A jeszcze wcześniej, prawdopodobnie tuż po wakacjach, do aplikacji mobilnej Banku Millennium trafi bot, który będzie pomagał klientom w wykonywaniu przelewów.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Widziałem już prawie gotową wersję tego bota, którą testować mają przez najbliższy miesiąc pracownicy banku. Mila, bo tak się nazywa na „sztuczna” asystentka, będzie komunikowała się z klientami przez okienko czatu, ale będzie można jej wydawać też polecenia głosowe. Dzięki niej przelewanie pieniędzy ma się ograniczyć do zaakceptowania formatki, którą Mila automatycznie „wypełni” na podstawie dyspozycji klientów.
Czytaj też: Ubezpieczenie samochodu da się już kupić u bota? Czatuję, skanuję, a na koniec…
Czytaj: W Warcie zgłoszenie szkody komunikacyjnej przyjmują… boty. Na życzenie klienta
Czytaj też: Facebook w końcu zajmie się usługami finansowymi. Banki już niepotrzebne?
Czytaj też: Przelewy przez SMS-a? W okienku czatu? Kryptoprzelewy? Kto wygra bitwę o rynek przelewów peer-to-peer?
Zamiast wpisywać dane do przelewu zlecisz to botowi
Mila ma pomagać zarówno w wykonywaniu klasycznych przelewów, jak i przekazów BLIK na numer telefonu. Jeśli będzie miała jakieś wątpliwości (np. o to z którego konta ma wyjść przelew, jeśli klient ma więcej niż jeden rachunek), zada klientowi pytanie w okienku czatu. A klient może jej odpowiedzieć, zatwierdzić jedno z okienek podstawionych jako warianty odpowiedzi albo po prostu wpisać odpowiedź „z ręki”.
Miałem okazję przez chwilę zaprzyjaźniać się z Milą. To może być rzeczywiście nowa jakość w zlecaniu przelewów, czyli najczęściej wykorzystywanej przez klientów samoobsługowej funkcji bankowości internetowej i mobilnej. Banki słusznie starają się jak najbardziej uprościć proces przelewania pieniędzy, by w tej dziedzinie zapewnić klientom jak największą wygodę. Klient, który nie będzie tracił czasu na przelewy, będzie mniej podatny na zakupy konkurencji.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja od Banku Millennium pomoże przy zakupach
Żeby zapewnić klientom maksymalną prostotę w przelewaniu pieniędzy nie trzeba wprowadzać do gry czat-bota. Wystarczy porządny system podpowiadania klientom przelewów cyklicznych (jeśli przez ostatnich dziesięć miesięcy płaciłem tego samego dnia rachunek za prąd to bank może mi podstawić automatycznie wypełnioną formatkę, żeby ograniczyć moją fatygę tylko do zatwierdzenia operacji) albo BLIK.
BLIK oferuje przekazy natychmiastowe na numer telefonu, co oznacza, że jeśli odbiorca przelewu jest również użytkownikiem BLIK, to mogę mu przesłać przelew podając jedynie kwotę, imię i nazwisko. BLIK automatycznie przypisze do tego kontaktu numer rachunku i nazwę banku i wyśle w naszym imieniu pieniądze.
Jednak oba sposoby upraszczania przelewów mają wady. Podpowiadanie przelewów cyklicznych nie zadziała przy wszelkich nietypowych operacjach, a przekazem BLIK raczej nie zapłacimy rachunku za prąd. Czatbot może być odpowiedzią na te defekty, bo z jednej strony będzie komunikował się z klientami ich językiem (bez żargonu bankowego), a z drugiej strony będzie można wydawać mu polecenia głosowe.
Coraz więcej spraw załatwimy w banku smartfonem i… gadaniem
Mówcie co chcecie, ale najdalej za kilka lat przyjdzie do nas technologia automatycznej obsługi klienta w oparciu o polecenia głosowe. W USA „asystentki” takie jak Alexa potrafią już wykonywać całkiem sporo poleceń, więc jest kwestią czasu, gdy trafią też do polskich domów i zaczną odciążać nas od coraz większej liczby obowiązków (gdy nadejdzie internet 5G, asystentki będą mogły np. komunikować się z naszymi lodówkami i zamawiać w naszym imieniu zakupy w sklepach internetowych).
Możliwość korzystania z czatbota przy przelewaniu pieniędzy może być jeszcze jednym elementem skłaniającym klientów do używania w codziennym życiu bankowości mobilnej. Z jednej bowiem strony płacenie telefonem staje się dziś wygodniejsze i szybsze, niż kartą zbliżeniową (polecam spróbować Apple Pay lub Google Pay), a z drugiej strony wydawanie poleceń „przelej 250 zł za rachunek z gazowni” będzie dużo prostszym sposobem na codzienne płatności, niż wchodzenie na konto i zlecanie przelewu internetowego.
Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach”, zapisz się na newsletter i odbierz zestaw praktycznych poradników, w tym przegląd najlepszych kont bankowych ułatwiających oszczędzanie
Oczywiście: wiele zależy od tego czy Bankowi Millennium uda się wyposażyć Milę w odpowednie „kompetencje”, by się nie zacinała i nie odpowiadała raz po raz, że nie rozumie co się do niej mówi lub pisze. Jeśli to się uda, to będzie już połowa sukcesu lub nawet więcej. A druga połowa?
Mnie się już marzy sytuacja, w której taka Mila – czy inne czat-dziewczę – powiadamia mnie poprzez push w telefonie, że powinienem zapłacić jakiś przelew i pyta czy może to zrobić za mnie. No i żeby nie trzeba było tych przelewów zatwierdzać. Mila – czy też inne robo-dziewczę – przecież mogłaby biometrycznie weryfikować właściciela konta po głosie.
Tej funkcji Bank Millennium na razie nie przewiduje, ale za to już we wrześniu oprócz zlecania przelewu będzie można poprosić Milę o to, żeby np. znalazła w historii rachunku transakcje spełniające określone warunki (np. „wyświetl mi wszystkie płatności na rzecz Ubera w tym miesiącu”). A niedługo później Mila zacznie pomagać w wyszukiwaniu poszczególnych funkcji w aplikacji mobilnej Banku Millennium. Czy taka „metaliczna” opcja kontaktu z bankiem Wam pasuje czy to już o jeden most za daleko?
na zdjęciu tytułowym: humanoidalny robot Sophia podczas wizyty na Impact’18 w Krakowie