18 maja 2025

„Przesyłka zaginęła, a ja nawet nie mogę złożyć reklamacji” – skarży się pani Agata. Ma rację? Dlaczego jesteśmy bezbronni w tej walce? Wkraczam!

„Przesyłka zaginęła, a ja nawet nie mogę złożyć reklamacji” – skarży się pani Agata. Ma rację? Dlaczego jesteśmy bezbronni w tej walce? Wkraczam!

Pouczająca historia – zaginiona przesyłka i brak możliwości złożenia reklamacji. Czy to w ogóle możliwe w Polsce, która jest członkiem Unii Europejskiej? Okazuje się… że tak. Czytelniczka zrobiła zakupy, kurier twierdzi, że dostarczył towar, sklep umywa ręce. „Nie otrzymałam przesyłki” – przysięga pani Agata, która teraz nawet nie może złożyć reklamacji u przewoźnika, bo system pokazuje, że paczka została dostarczona. Co poszło nie tak? Dużo rzeczy

Zobacz również:

Dostawa od dawna jest najsłabszym ogniwem zakupów internetowych, bo niemal zawsze jest realizowana przez zewnętrznego przewoźnika. I pomimo tego, że pod tym względem jest coraz lepiej – coraz więcej firm oferuje błyskawiczną dostawę, pojawiły się w dużej skali automaty paczkowe – to regularnie opisujemy na łamach „Subiektywnie o Finansach” wasze perypetie z kurierami. Na przykład tutaj, tutaj czy tutaj. Dzisiaj pouczająca historia pani Agaty, w której chyba nie tylko kurier zawinił.

„Doręczona” przesyłka, która nie dotarła

Polacy coraz więcej pieniędzy wydają na zakupy internetowe. W 2023 r. rynek e-commerce w Polsce był wart 131 mld zł i stanowił 14% ogółu sprzedaży detalicznej (raport Strategy&: „E-commerce w Polsce: konkurencja i rosnące oczekiwania napędzają rozwój”). W najbliższych latach ma rosnąć w tempie 8% rocznie i w 2028 r. może osiągnąć wartość 192 mld zł. Tak to wygląda na wykresie:

 

Handel internetowy w Polsce rozwinął się, bo poprawiła się logistyka i powstała masa nowoczesnych metod płatności, które nie wymagają przekazywania sklepowi danych karty płatniczej. Jesteśmy też dodatkowo ubezpieczeni (np. systemy ochrony kupujących). W rezultacie rynek e-commerce w Polsce rośnie, a Polacy coraz odważniej korzystają nawet z serwisów zagranicznych (AliExpress, Temu, Shein, Amazon, e-Bay…).

 

Niestety, nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem, a poniższa historia pokazuje, że rozpychające się u nas azjatyckie platformy sprzedażowe zdecydowanie mogłyby popracować nad obsługą klienta. Napisała do nas pani Agata, która zrobiła zakupy na Temu i AliExpress. Naprawdę małe – jakieś plastikowe zabawki dla dziecka od kilku sprzedawców. Łącznie jakieś siedem paczek po kilkanaście złotych każda. To nie były jej pierwsze zakupy na azjatyckich platformach sprzedażowych, więc liczyła się z tym, że na przesyłkę trochę poczeka. Ale nie spodziewała się tego, co ją spotkało.

„Pewnego dnia otrzymałam wiadomość e-mail od Poczty Polskiej, z treści której wynikało, że została do mnie nadana przesyłka. Na nic nie czekałam, a 99% przesyłek zamawiam z dostawą do paczkomatów, więc – świadoma oszustw i wyłudzeń pieniędzy „na kuriera” – zignorowałam wiadomość. Trzy dni później przyszedł kolejny e-mail, tym razem informujący o… doręczonej przesyłce”.

Numer przesyłki w obu wiadomościach był identyczny, a w wiadomości e-mail nikt nie prosił o kliknięcie linku (a więc raczej nie była to próba wyłudzenia), więc czytelniczka zaczęła drążyć temat. Przypomniało jej się, że jakiś czas temu zrobiła zakupy na azjatyckich platformach sprzedażowych i jedna z przesyłek jeszcze nie dotarła. Zalogowała się na swoje konto w AliExpress, weszła w śledzenie przesyłki i odkryła, że to właśnie ta przesyłka została tego dnia „doręczona”.

Pani Agata sprawdziła skrzynkę pocztową, podpytała sąsiadów i domowników, ale nikt o żadnej przesyłce nie słyszał. Wartość przesyłki to zaledwie kilkanaście złotych, ale czytelniczka nie zamierzała tego odpuścić i zadziałała dwutorowo – poinformowała Pocztę Polską oraz AliExpress, że żadnej przesyłki nie otrzymała. I wtedy zaczęły się schody. Wysokie schody.

Czytaj też: Kolejna ofiara doliczania usług do rachunków telekomunikacyjnych. „Nie wyrażałem zgody, a muszę zapłacić kilkaset złotych”. Czas na zmiany zasad?

Jak udowodnić poczucie braku paczki?

Pierwszym krokiem był telefon do Poczty Polskiej. Na infolinii potwierdzili, że przesyłka ma status przesyłki doręczonej, ale przyjęli zgłoszenie i obiecali wyjaśnić sprawę. Później nawet dzwoniła inna pani, z wydziału, który zajmował się tą przesyłką, z dodatkowymi pytaniami, więc wszystko wyglądało – wydawałoby się – profesjonalnie. Niestety nic bardziej mylnego:

„Poczta Polska przyjęła zgłoszenie i nawet kontaktowali się ze mną telefonicznie, ale potem kontakt urwał się i ostatecznie e-mailowo stwierdzili, że wpis „Doręczona” w systemie śledzenia oznacza doręczenie przesyłki adresatowi, bądź osobie upoważnionej do odbioru przesyłki”

– pisze pani Agata. Konsultanci Poczty Polskiej umyli ręce i stwierdzili też, że wprawdzie można złożyć reklamację, ale może to zrobić wyłącznie nadawca lub adresat, ale już po doręczeniu przesyłki. Przesyłki nie było, czyli zdecydowanie nie można było jej uznać za doręczoną, więc czytelniczka skontaktowała się z AliExpress.

„Rozpoczęłam procedurę zwrotu środków. Niestety AliExpress odrzucił mój wniosek bez refundacji i bez żadnego komentarza”

– relacjonuje czytelniczka, która natychmiast dopytała na czacie o przyczynę. Dowiedziała się, że powinna dołączyć dowody w postaci zdjęć. Na ironiczne pytanie czytelniczki, czy ma załączyć zdjęcie pustej skrzynki na listy, dowiedziała się, że powinna… „poprosić Pocztę Polską o wystawienie oficjalnego dokumentu, który potwierdzi, że przesyłka nie została dostarczona”, a następnie dodać odpowiedź do sporu.

Pani Agata była świadoma irracjonalności tej prośby i próbowała prosić konsultanta o złożenie reklamacji u przewoźnika, bo ona nie może tego zrobić osobiście. Niestety konsultant odmówił. W rezultacie czytelniczka napisała te nieszczęsne pytanie do Poczty Polskiej, która oczywiście nie wystawiła takiego dokumentu (w sumie gdyby wystawiła, to ten artykuł byłby jeszcze ciekawszy), co ani trochę mnie nie dziwi. W zamian pani Agata dowiedziała się, że – według systemu – przesyłka została doręczona.

W tzw. międzyczasie zrezygnowana czytelniczka samodzielnie złożyła reklamację na Poczcie Polskiej, ale ta została… nawet nie tyle odrzucona, ile zignorowana (brak możliwości rozpatrzenia). Powołano się na regulamin i na to, że reklamację może złożyć tylko nadawca lub adresat, jednakże tylko w sytuacji, w której nadawca zrzeknie się na jego rzecz prawa dochodzenia roszczeń albo gdy przesyłka zostanie doręczona adresatowi.

„Proszę o interwencję, bo wygląda na to, że gdy paczka się zgubi, to nawet nie ma możliwości złożenia reklamacji”

– prosi pani Agata. Faktycznie sprawa wygląda nieciekawie. Klient nie może złożyć reklamacji, bo nie otrzymał przesyłki, a sklep nie chce jej złożyć, bo przesyłka została dostarczona. Można się pośmiać, ale gdyby wartość zamówienia była wyższa, to nikomu nie byłoby do śmiechu. Przesyłki się gubią – to niezaprzeczalny fakt i czasem zdarza się to każdej firmie kurierskiej. Natomiast uniemożliwienie złożenia reklamacji to już nie są żarty.

Czytaj też: „Bank zastawił na mnie pułapkę” – skarży się pan Krystian. Mógł przez nią stracić aż 1300 zł. Kontrowersyjny zapis w promocyjnych warunkach

Zaginiona przesyłka – jak składać reklamację?

Sprawa może wydawać się błaha (niska kwota transakcji), ale przecież to samo mogło przytrafić się komuś, kto zamawiał jakiś sprzęt elektroniczny o dużej wartości. Każdemu prędzej czy później trafi się jakaś zaginiona przesyłka i fajnie by było, aby można było chociaż złożyć reklamację. To przecież podstawowe prawo konsumenta. Dlatego zapytałem w AliExpress o tę sprawę. Czego się dowiedziałem?

„Jeśli system śledzenia wskazuje, że przesyłka została dostarczona, a klient nie może jej znaleźć, zalecamy bezpośredni kontakt z firmą logistyczną odpowiedzialną za dostawę. (…) Jeśli mimo tej weryfikacji przesyłki nadal nie uda się zlokalizować, kolejnym krokiem jest rozpoczęcie procedury zwrotu środków lub sporu na platformie AliExpress. (…) Jednak jeśli przewoźnik nie udostępnia pełnych danych adresowych (co może się zdarzyć zwłaszcza w przypadku usług pocztowych), platforma może poprosić odbiorcę o dostarczenie dokumentacji potwierdzającej, że przesyłka nie trafiła pod wskazany adres”.

I właśnie w tej „dokumentacji potwierdzającej, że przesyłka nie trafiła pod wskazany adres” jest największy problem. No bo jak udowodnić, że paczka nie dotarła? W systemie internetowym przewoźnika widnieje status „doręczona”, więc nie wystawi nam takiego dokumentu. Natomiast najwidoczniej samo oświadczenie odbiorcy jest dla AliExpress niewystarczające. Dowiedziałem się, że:

„AliExpress akceptuje różne formy dokumentacji potwierdzającej brak dostawy. Mogą to być np. oficjalne pisma lub e-maile od operatora logistycznego, wskazujące, że przesyłka została dostarczona pod inny adres niż ten podany w zamówieniu lub że dostawa była nieskuteczna. Proces ten ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa i zaufania do platformy, a także zapobieganie oszustwom”.

Rozumiem, że nie można z automatu zwracać pieniędzy na podstawie oświadczenia. Natomiast uniemożliwienie odbiorcy złożenia reklamacji nie jest fajne. Gdybym zamówił coś z Allegro i napisał do sprzedawcy, że przesyłka nie dotarła, to myślę, że taką reklamację udałoby się złożyć.

A tutaj wszyscy zrzucają z siebie odpowiedzialność, a czytelniczka nie ma żadnej możliwości obrony. Skoro w systemie jest status „doręczona”, to znaczy, że przesyłka została doręczona i nic nie zrobisz. To jest właśnie problem z nowoczesnością. Super, że można śledzić przesyłkę w trybie rzeczywistym (niektóre aplikacje pokazują nawet kierowcę na mapie), ale szkoda, że – gdy w takim systemie pojawi się błąd, a w każdym systemie zdarzają się błędy – to nie mamy żadnej możliwości reakcji.

AliExpress – po moim kontakcie – zaproponowało też bezpośrednią pomoc, ale akurat w tym przypadku pani Agata zdążyła już odzyskać pieniądze od swojej instytucji finansowej w ramach programu ochrony zakupów. Jeżeli macie jakiś problem z zamówieniem z AliExpress, to dajcie znać, mój adres e-mail podaję na końcu tego tekstu. Będę pytał, drążył i pomagał.

Czytaj też: Nie tylko zaginiona przesyłka. Zniknęły też… dobrze oprocentowane lokaty. Sprawdzam, jak zareagowały banki na decyzję RPP. W którym banku jeszcze zdążycie założyć dobrą lokatę?

Bardzo dużo rzeczy zamawiam przez internet i niemal wszystkie przesyłki (jakieś 99,9%) trafiają do mnie bez problemu i na czas, niezależnie od marki firmy przewozowej. Każdemu jednak może przytrafić się pomyłka i wówczas to od reakcji na taką pomyłkę zależy wizerunek firmy. Tutaj zdecydowanie zabrakło prokonsumenckiej reakcji.

Dlatego mam kilka wniosków na koniec. Do firm przewozowych (w tym przypadku do Poczty Polskiej, ale wszystkie mogą to przemyśleć) mam prośbę, aby umożliwiali składanie reklamacji. W omawianej sprawie pani Agata nie mogła złożyć reklamacji, bo przesyłka nie została dostarczona, ale w systemie widniała jako dostarczona. Pomieszanie z poplątaniem.

Jeżeli chodzi o platformy zakupowe, szczególnie te zagraniczne, to mam prośbę o usprawnienie obsługi klienta. Rozumiem, że nie można z automatu uwzględniać każdej reklamacji i zwracać pieniędzy. Natomiast jeśli klient informuje, że paczka nie dotarła, to wypadałoby chociaż się tym zainteresować i złożyć reklamację u przewoźnika. Tego zabrakło.

A klientom polecam – nie po raz pierwszy – opłacać zakupy internetowe za pośrednictwem karty płatniczej. Wiele z nich zapewnia jakąś ochronę zakupów. No i będziecie też mieli możliwość skorzystania z procedury chargeback, która stanowi dodatkowe zabezpieczenie. W tym przypadku czytelniczka zwróciła się do swojej instytucji finansowej i… otrzymała zwrot środków. Więc warto!

Przy droższych zakupach można też wybrać formę dostawy, która zostawia jakiś ślad. A więc np. automaty paczkowe (są wyposażone w kamery), dostawa do punktu odbioru, lub odbiór potwierdzony podpisem. Wtedy zaginiona przesyłka nie będzie problemem, bo będą inne dowody niż wpis w systemie. Niestety nie w każdym sklepie (nie na każdej platformie sprzedażowej) mamy w tym aspekcie możliwość wyboru, ale warto o to walczyć.

Problemy z zakupami internetowymi? Dajcie znać na michal.wachowski@subiektywnieofinansach.pl.

————————-

ZOBACZ CO NOWEGO W HOMODIGITAL:

Obok „Subiektywnie o Finansach” stoi w internetach multiblog Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Opowiadamy w nim to, co ważne dla Twojego cyfrowego bezpieczeństwa i jestestwa. Jeśli korzystasz z technologii, to wpadaj na Homodigital.pl, czytaj i komentuj artykuły, pomóż nam się rozwijać:

———————————-

ZOBACZ NASZE NOWE WIDEOCASTY:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube

——————————-

SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

——————————-

PodcastPOSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:

>>> FST (264): JAK PRZYGOTOWAĆ DOMOWY BUDŻET NA NIESTABILNE CZASY? Jak przygotować domowy budżet na niestabilne czasy? Z całą pewnością warto się przygotować na to, że będzie bujało. Ale jak to zrobić? Jak sprawdzić, czy nasz domowy budżet jest wystarczająco bezpieczny? I jak zareagować, jeśli się okaże, że trzeba domowe finanse zrestrukturyzować? Jakie działania podjąć, gdy domowy budżet przeciążają raty kredytów? Zapraszamy do posłuchania. Gośćmi podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” są Krzysztof Kowalczyk i Barbara Koziar z Raiffeisen Digital Banku. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (263): A MOŻE MIESZKAŃ W POLSCE WCALE NIE BRAKUJE? Może bardziej brakuje polityki mieszkaniowej? Nad taką odważną tezą zastanawiają się w łączonym podkaście „Finansowe Sensacje Tygodnia” oraz „Tłoczone z danych” Maciej Danielewicz z „Subiektywnie o Finansach”, prof. Joanna Tyrowicz z Rady Polityki Pieniężnej oraz instytutu badawczego GRAPE, Patrycja Maciejewicz z „Gazety Wyborczej” oraz dr Adam Czerniak, profesor w Szkole Głównej Handlowej, znawca rynku nieruchomości, a od listopada 2024 r. zastępca prezesa Krajowego Zasobu Nieruchomości. Znany ekonomista i badacz rynku nieruchomości. Dużo ciekawych wniosków, zapraszamy do posłuchania!

>>> FST (257): CZY ZBROJENIA OPŁACAJĄ SIĘ GOSPODARCE? Europa może wydać nawet 850 mld euro na zbrojenia. To niezbędne wydatki, byśmy mogli – niezależnie od USA – poczuć się bezpiecznie. Inwestorzy na potęgę kupują akcje europejskich spółek, licząc na to, że zbrojenia nakręcą koniunkturę. Ale czy rzeczywiście tak się stanie? O tym w pierwszym z kilku wspólnych podcastów z think-tankiem GRAPE. Najpierw Maciej Danielewicz rozmawia o tym z Joanną Tyrowicz z GRAPE, a potem eksperci GRAPE z Piotrem Żochem, doktorem ekonomii z Uniwersytetu Warszawskiego. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (258): JAK SZTUCZNA INTELIGENCJA LIKWIDUJE SZKODY? Odszkodowania za szkody majątkowe w mniej niż 24 godziny? Oj tak. Generatywna sztuczna inteligencja w ubezpieczeniach ma wielką przyszłość. O pierwszym takim rozwiązaniu w Polsce rozmawiamy z ekspertami PZU, którzy opowiadają o tym, jak powstawało nowe rozwiązanie, przyspieszające wypłatę odszkodowań niczym pendolino, jakie korzyści zobaczą w związku z tym posiadacze polis obsługiwanych z użyciem GenAI oraz o kolejnych tego typu innowacjach w innych obszarach ubezpieczeń. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (252): GOSPODARCZA STRATEGIA RZĄDU. CZY LECI Z NAMI PILOT? Specjalne wydanie podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”, w którym komentujemy nową gospodarczą strategię dla Polski, ogłoszoną w poniedziałek przez premiera Donalda Tuska oraz ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Co jest z nią nie tak? Czy leci z nami pilot? I jak powinna wyglądać strategia, dzięki której za 30 lat znów moglibyśmy powiedzieć: „Polska rozwijała się najszybciej w Europie!”. Zapraszam do posłuchania!

strategia gospodarcza rządu

———————————-

Zdjęcie główne: Freepik

Subscribe
Powiadom o
50 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Piotr
5 miesięcy temu

Przypadku poczty polskiej tak to nietety dziala – odbiorca nie jest stroną ktora moze cokolwiek reklamowac Miałem dokładnie taka samą sytuację jak opisana w artykule.

Admin
5 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Klasyk powiedziałby: „to się w pale nie mieści”. Takie numery w samym środku Europy?

Platnik500
5 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jeżeli Poczta stwierdziła, że „dostarczyła”, a przesyłki nie ma, to przecież jest zwykła kradzież.
IMHO – najsensowniejszą drogą jest zgłoszenie na Policję z informacją, że prawdopodobnym przestępcą jest Poczta…

Donald
4 miesięcy temu
Reply to  Platnik500

Zeby była kradzież musi być intencja zaboru rzeczy. Nie da sie czegoś ukraść nieświadomie z prawnego punktu widzenia.

Last edited 4 miesięcy temu by Donald
Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Z drugiej strony czy strona umowy nke jest ten kto zapłacił za przewóz czyli nadawca.

Agnieszka
5 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Mnie zdarzyła się podobna sytuacja z kilkoma firmami kurierskimi. Dwa sklepy ( duże globalne sieci) przekonywały mnie, że sama mam zwracać się do firm kurierskich z reklamacją ( a te z kolei nie reagowaly uznając, ze nie jestem stroną uslugi). Wiec to nie dotyczy tylko Poczty Polskiej.

someone
5 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Podobnie jest w przypadku kurierów. Ostatnio moja przesyłka zaginęła. Sklep twierdził że nadali, kurier że nawet nie byli tam po odbiór. W tym jednak wypadku sklep to renomowany sklep. Po zgłoszeniu do sklepu, sklep skontaktował się ze swoim przedstawicielem u kuriera i magicznie paczka odnalazła się. Gdyby nie, sklep zaoferował, że wyślę produkt ponownie innym kurierem. W mojej ocenie kluczowy jest sklep. To on odpowiada za cały proces zakupu.

Krzysztof
4 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Każda firma kurierka działająca w oparciu o prawo pocztowe odmówiłaby rozpatrzenia reklamacji. Do zmiany jest prawo, któredecyduje kto kiedy może złożyć reklamację.

Pitr
5 miesięcy temu

Kilka lat temu syn zostawił w hotelu poduszkę. Poprosiłem o wysłanie jej kurierem za pobraniem. Kilka dni później dostałem pytanie dlaczego jej nie odebrałem. Okazało się, że była 2 razy nieskutecznie awizowana, choć żona w domu była cały czas. Oczywiście jako adresat, reklamacji złożyć nie mogłem. A DHL doliczył sobie jeszcze za odesłanie paczki.

Jacek
5 miesięcy temu
Reply to  Pitr

To nasuwa przypuszczenie, że kurierzy są przeładowani i nie dają rady rozwieźć wszystkich paczek zgodnie z harmonogramem. Jeśli jednak kolorują rzeczywistość, aby sprostać celom premiowym I oznacza to wpędzanie adresatów w problemy, to robi się wyjątkowo nieciekawie..

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Jacek

To oznacza, że dostawa powinna być droższa, żeby była bardziej niezawodna

Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Dlatego wszystko co się da przekierowuje do paczkomatu/punktu pop.
Ps
W internecie jest afera że DPD jak kogoś nie ma w domu to wrzuca paczkę do najbliższej żabki, bez pytania nadawcy/odbiorcy o zgodę.

dizzy
4 miesięcy temu
Reply to  Stef

DPD jest u mnie na czarnej liście dostawców, niestety chyba z 90% sprzedawców wybiera ich jako podstawowego kuriera z powodu ceny niższej o jakieś kilkadziesiąt gr od konkurencji. Zostawianie paczki bez pytania na wycieraczce i w pobliskiej żąbce kiedy jestem w domu (bo kurier tak się spieszył że nawet nie próbował podejśc do bramy) to niemal standard ale szczytem dla mnie była paczka w jednej knajpie, która nawet nie jest punktem odbioru. Równie dobrze mógłby przekazać ją randomowej osobie na ulicy

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  dizzy

Prawda, są bardzo popularną firmą, ale dociera do mnie sporo skarg na ich temat

Jakub
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

To zapewne zależy od kuriera. Ja zdecydowanie wolę zamówić DPD (paczka zawsze rano ok 9:30) niż DHL (uszkodzili obudowę komputera) czy UPS. InPost kurier też jest OK – zawsze wieczorem, raz dostałem przesyłkę o 21:30 🙂

Last edited 4 miesięcy temu by Jakub
Rafal
5 miesięcy temu

Płatność kartą raczej nic nie zmieni bo to bedzie slowo „przesyłka nie dotarła” vs wpis z systemu „dostarczona” i myślę że skończy sie na tym samym.
Natomiast odbierając na poczcie nie dają jakiegoś dokumentu do podpisania, nie pamiętam z raz kilka lat temu odbierałem. Niech sprawdzą kto się podpisał, niech sprawdzą monitoring czemu ludzie mają oroblemy z prostymi sprawami?

Rafal
5 miesięcy temu

O rany przeoczyłem ten fragment rzeczywiscie jest to napisane.
A jaki to bank i jaki program tak dobrze dba o klienta?

Piotr
4 miesięcy temu
Reply to  Rafal

Stawiam że to ubezpieczenie zakupów internetowych dostępny dla programu MasterCard Bezcenne Chwile w wersji premium?

Witek
5 miesięcy temu

Firmy przewozowe to „państwo w Państwie”, absolutnie bez znaczenia która. Brak uszkodzonego opakowania producenta, ale w środku wszystko potłuczone gdyż kurier dostarczył przerzucając przez płot – brak uznania reklamacji. Uszkodzona przesyłka na palecie (właśnie po to aby uniknąć uszkodzeń) – reklamacja odrzucona powodu złego spakowania (??). Brak odpowiedzi na pytanie czy powinno być to takie opakowanie jak do samolotów (wielkie, blaszane pojemniki) żeby nie mieli możliwości uszkodzenia. Pomijam fakt, że przesyłki były ubezpieczone, bo to zostało zupełnie zignorowane. Zawsze wskazywana jest wina nadawcy, spakowanie niezgodnie z prawem pocztowym i regulaminem przewozu. Nawet jeśli jest to opakowanie producenta w którym zawartość… Czytaj więcej »

Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Witek

Dla porównania towar w dostatczony na palecie z popularnego sklepu budowlanego, reklamacja uznana przez sklep na podstawie zdjęcia.
1. Brakującą ilość towaru dosłana po dwóch dniach
2. Brak konieczności odsyłania defektów. (chyba że sobie życzę bo nie mam ich jak zuttlizowac)

Michał
5 miesięcy temu

Skoro już wątek schodzi na firmy kurierskie, to w czasach „przedsmartowych” zamówiłem aerozol 300 ml korzystając z dostawy inPost’em. Aerozol cudownie przeszedł przez przegródkę na listy. Oczywiście zamek
od skrzynki na listy nie przeżył.

Odpukać, ale mam od lat cudownego listonosza, kuriera PP (wiem, takie rzeczy to tylko w Erze) i kuriera DPD. Reszta to loteria. To „tylko” ludzie.

Henryk
5 miesięcy temu
Reply to  Michał

Szykuj sie na zmiany tego cudownego listonosza i kuriera PP. To co teraz nowy zarzad tam wyprawia z pracownikami to jest jedną wielką tragedia. Też przez wiele lat byłem zadowolony az do tego roku: mlodego-starego listonosza zwolnili, a nowy nawet awizo nie wrzuca.

Admin
5 miesięcy temu
Reply to  Henryk

Ojoj…

Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Michał

1. W DPD jęk cię nie ma w domu to mogą zgodnie z regulaminem wrzucić paczkę bez pytania do najbliższej żabki
2. Pp dostaje 2 awiza na raz jedno pierwotnego a drugie powtórne. Czyli zostaje mi 7 dni na odebranie przesyłki.

Hieronim
5 miesięcy temu

Prawdopodobnie pracownik poczty poświadczył nieprawdę, oznaczając przesyłkę jako doręczoną. A to już ociera się o kodeks karny. I najwyraźniej należy zainteresować prokuratora, może któryś kierownik poczuje się zobowiązany do zainteresowania się sprawą.
BTW, mi poczta nieraz oznaczała przesyłki polecone jako „doręczone”, mam chyba w swojej placówce dossier większe niż w Archiwum X.

Admin
5 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

Może Poczta Polska powinna zrobić rebranding na Archiwum X

Bogusław
5 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

Na Allegro też można się przejechać. Zamówiłem tam perfumy za ok. 150zl. Dostawa Paczkomat, ale po otwarciu skrzynka okazała się pusta. Kurier chyba oznaczył, że umieścił ją w Paczkomacie ale prawdopodobnie „zapomniał”. Reklamacja do InPost odrzucona bo nie jestem stroną. Skontaktowałem się z nadawcą przesyłki z prośbą aby to On złożył reklamację. Nie wiem czy to zrobił. Kontakt się urwał. Jeśli odzyskał pieniądze to mi nie zwrócił, więc zarobił podwójnie. Od tej pory omijam InPost.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Bogusław

Auć!

Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Bogusław

Zacznij dyskusje w allegro czesto to pomaga bo oni straszą sprzedającego blokada konta.

Olek
5 miesięcy temu

Przed pandemią to trzeba było potwierdzać odbiór podpisem – najczęściej na terminalu. Raz tak miałem, że przychodzę do domu i patrzę że paczka leży pod drzwiami. W systemie paczka odebrana (nawet widziałem podpis, który nie był mój). Teraz kurier przychodzi, zostawia paczkę, nic nie trzeba potwierdzać – i to jest źródło problemu.
A tak przy okazji. Kilka dni temu odbierałem awizowaną paczkę z poczty – przy takim odbiorze podpis jest wymagany.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Olek

Być może trzeba wrócić do uznania, że tylko podpis odbiorcy w 100% potwierdza odbiór przesyłki?

Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Albo lepiej kod PIN który przychodzi na sms. Podpis można podrobić pinu kurier chyba nie zna.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Stef

Dobry pomysł

Sylwester
4 miesięcy temu
Reply to  Stef

PINy w niektórych firmach kurierskich są wymagane, ale tylko teoretycznie, bo jak się zapytałem kiedyś kuriera, czy podać mu PIN, to się tylko do mnie uśmiechnął.

Marcin
5 miesięcy temu

Kiedyś kurierzy prosili o podpis potwierdzający dostarczenie przesyłki. Czy to było w formie papierowej, czy na jakimś urządzeniu elektronicznym. Dziś kurier wręcza przesyłkę i nie ma żadnego potwierdzenia. Na jakiej więc podstawie stwierdza się, że przesyłka została doręczona? Skoro nie ma żadnego potwierdzenia, to kurier może tę przesyłkę po prostu wyrzucić. A w systemie odhaczyć, że dostarczona.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Marcin

No właśnie, może trzeba przyjąć, że jeśli klient nie podpisał kwita, to to, czy przesyłka została dostarczona zależy wyłącznie od jego deklaracji?

Tomasz
4 miesięcy temu

No niestety, pozostaje jedynie w miarę możliwości zamawiać do paczkomatów. Z doświadczenia widzę, że najsolidniejsza pod tym względem jest Paczka ORLEN, jeszcze nigdy nie miałem problemów. InPost na drugim miejscu. Pozostałych operatorów… No, spuśćmy na nich zasłonę milczenia.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Tomasz

Tak, to rzeczywiście zmniejsza ryzyko

Cherubin
4 miesięcy temu

Dlatego najlepszym sposobem na zabezpieczenie się przed taką sytuacja przy wyższej wartości towaru jest płatność za pobraniem, w tedy kurierowi zależy żeby dostarczyć do adresata.

Rysiul
4 miesięcy temu

DPD. Kurier zostawił rzekomo paczkę na wycieraczce, gdy mnie nie było w mieszkaniu. Zero kontaktu z jego strony, w przeciwieństwie pozostawienia paczki pod blokiem, bo mu się nie chce jej wnosić a paczek z karmą dla zwierząt on nie będzie wnosił. Paczki nie było. Infolinia z prośbą o wyjaśnienie – oddzwonią w ciągu doby. Nie oddzwonili. Trzy razy. Podobno kurier widział jak otwieram drzwi (gdy nie było nikogo w mieszkaniu). Albo ma omamy albo kłamie. Czwarty telefon na infolinię DPD – nie możemy już nic z tym zrobić. Ręce opadają. Dzwonię do kuriera – widziałem jak pan zabiera paczkę. A… Czytaj więcej »

Rysiul
4 miesięcy temu
Reply to  Rysiul

Ten sam kurier doręcza jedną paczkę a dla drugiej wpisuje rzekomą odmowę odebrania, bo nie chciał iść z dwoma paczkami.

TomekJ
4 miesięcy temu

Ludzie dzielą się na tych, którzy zamawiają przesyłkę ze śledzeniem i na tych, którzy będą zamawiać…

Krzysztof
4 miesięcy temu

Opisana sytuacja może być równie dobrze jednym z popularnych ostatnich oszustw chińskich sprzedawców: wprowadzają numer przesyłki innej osoby z Polski lub nawet tego samego miasta, jeśli nie mają towaru w magazynie i żeby stworzyć wrażenie szybkiej wysyłki. Gdy niespodziewanie po kilku lub kilkunastu dniach w systemie śledzenia nagle pojawi status doręczono w innej części Polski lub w innej części miasta, a przesyłki nie ma i kupujący zorientuje się, to Chińczyk udaje, że nie wie o co chodzi. Wykorzystują to coraz częściej, bo wiedzą, że często Aliexpress odrzuca w takich przypadkach spory, nie widząc w tym nic złego. Każą szukać u… Czytaj więcej »

Ela
4 miesięcy temu

W ub roku nie zauważyłam że zamówiłam przesyłkę z azjatyckiej platformy z dostawą przez Pocztę Polską. Kiedy się zorientowałam było za późno więc machnęłam ręką. Trochę to trwało i nie pamiętałam ile czego zamówiłam. Przyszły dwie paczki. Pan kurier się spieszył, zadzwonił, zostawił pod drzwiami i kiedy otworzyłam drzwi już go nie było. Otwieram pierwsza paczkę i widzę że jest coś czego na pewno nie zamówiłam. Patrzę na etykietę – zgadzał się tylko numer domu i pierwsza litera ulicy. Namierzyłem kobietę na platformie społecznościowej i oddałam paczkę. Następnym razem pan kurier podziękował mi za oddanie paczki. Pracuje w logistyce i… Czytaj więcej »

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Ela

Fajnie, że Pani zareagowała. Każdy może popełnić błąd, byle nie za często

kamel
2 miesięcy temu

Wszystko zależy od kuriera… Ja mam szczęście, bo zarówno z listonoszką dobrze żyję, jak i kurierzy obsługujący mój rejon są w porządku – osobiście jestem zadowolony z DPD. Ale to samo DPD do firmy kilka km dalej paczek już nie dostarcza, bo kurierowi „nie chce się czekać na windę” czy coś równie głupiego – żadne skargi nic nie dawały, dopiero po długich bojach kurier postanowił, że w jeden dzień tygodnia może pofatyguje się… łaskawca. Skąd problem? Ponoć brak kurierów – DPD bardziej dba o pracownika, niż o adresatów, bo klientem jest nadawca i szczególnie po ostatnich zmianach na Allegro, gdzie… Czytaj więcej »

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  kamel

Zgadza się, jest walka o kurierów, więc nie wszyscy przejmują się swoją reputacją. Poza tym płacą im mało, stawiają na ilość, a nie jakość. Czyli to jest jedna wielka patologia, którą można przerwać tylko podwyższając jakość i ceny. Pytanie czy klient chętnie zapłaci więcej…

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu