Cena złota z impetem przekroczyła 3000 dolarów za uncję. Kolejną falę zakupów spowodowało wznowienie wojny na Bliskim Wschodzie oraz mrożące krew w żyłach ekonomistów zapowiedzi prezydenta Donalda Trumpa, który zamierza eskalować wojnę handlową. Czy pokonanie przez kruszec kolejnej symbolicznej granicy zwiastuje nowy etap „złotej hossy”? Poprzednie dwie fale zakupów kruszcu przynosiły wzrost ceny o 300-400 dolarów za uncję. Czy złoto jest dziś horrendalnie drogie? Na to wskazuje porównanie cen złota i giełdowych akcji. Ale inne wyliczenia wskazują, że uncja kiedyś była… znacznie droższa
Cena złota osiągnęła właśnie nowy rekord na poziomie 3033 dolarów za uncję (obecnie wynosi już ponad 3040 dolarów). Co prawda po raz pierwszy przebiła ten poziom już pod koniec zeszłego tygodnia, ale teraz utrzymała się powyżej 3000 dolarów aż do końca dnia notowań. Cena złota już w tym momencie przekroczyła pułap zakładany przez niemałą część analityków jako cel na cały 2025 r. Niewykluczone, że złoto zaczyna właśnie kolejny ruch w górę.
- Wysoki sezon na grypę. Jak chorować z głową? Czy pracodawca może nam w tym pomóc, a firma (za dużo) na tym nie stracić? [POWERED BY HALEON]
- Spoofing, czyli jak oszust może zadzwonić do Ciebie z numeru osoby bliskiej? Co zrobić, by nie paść ofiarą oszustwa? [POWERED BY BNP PARIBAS BANK POLSKA]
- Jak zdobyć motywację do inwestowania? Jak osiągnąć ten stan, w którym łatwiej nam jest odłożyć pieniądze, niż je wydać? Kluczowe jest… pierwsze 100 000 zł? [POWERED BY UNIQA TFI]
Ta sytuacja zbiegła się z rosnącymi napięciami na Bliskim Wschodzie (Izrael ponownie zaczął bombardowania Strefy Gazy) i niepewnością wśród inwestorów, spowodowaną polityką celną prezydenta USA Donalda Trumpa – cła na import stali i aluminium z Unii Europejskiej weszły w życie 12 marca, kolejne cła na inne towary mają zacząć obowiązywać od 2 kwietnia. Co więcej, Donald Trump – w obliczu retorsji celnych ze strony innych krajów – zapowiedział, że będzie eskalował wojnę celną.
Retoryka administracji prezydenta Donalda Trumpa o możliwej recesji wprowadza niepokój na rynkach finansowych. Złoto w tych okolicznościach staje się coraz bardziej atrakcyjną formą zabezpieczenia kapitału na niepewne czasy. Największe banki inwestycyjne, w tym Goldman Sachs, JP Morgan i Bank of America, podniosły swoje prognozy prawdopodobieństwa jej wystąpienia w USA.
Kolejnym wydarzeniem, które mogło popchnąć ceny złota w górę, są wyniki rozmów Trump-Putin w sprawie pokoju na Ukrainie. Nikt już nie ma wątpliwości, że rosyjski dyktator będzie grał na zwłokę i nie ma co myśleć o szybkim pokoju, który nie byłby kapitulacją Ukrainy. W tych okolicznościach złoto ruszyło w górę i dziś inwestorzy zadają sobie pytanie: czy to będzie kolejna silna fala „złotej hossy”. Poprzednie zwiększały notowania złota o 300-400 dolarów za uncję (od sierpnia do października zeszłego roku z 2400 dolarów do 2800 dolarów, a potem od stycznia do lutego tego roku z 2600 dolarów do 2950 dolarów).
3500 dolarów za uncję złota? Szaleństwo czy… taniocha?
W kwietniu 2023 r. – niemal dwa lata temu – pytaliśmy w „Subiektywnie o Finansach” czy cena 2000 dolarów za uncję złota to będzie „nowa normalność”. Wygląda na to, że dziś to samo pytanie trzeba powtórzyć, tylko w odniesieniu do ceny 3000 dolarów za uncję złota. Jedno jest niepokojące w tej „złotej hossie”. Złoto powinno zachowywać wartość pieniądza i nie bez powodu historycznie jego wartość szła w górę wolniej, niż wartość akcji. Bo ceny akcji odzwierciedlają nie tylko fakt, że spółki „wliczają” w ceny swoich produktów inflację (a potem wypłacają tę wartość inwestorom). Ceny akcji uwzględniają też coraz większą efektywność wydajność, postęp technologiczny gospodarki.
Tymczasem w ostatnich 25 latach – jak celnie zauważył ostatnio Bloomberg – ceny złota rosły znacznie szybciej, niż ceny akcji mierzone amerykańskim indeksem S&P500. Jeśli złoto ma chronić przed inflacją, zaś akcje mają oferować ochronę przed inflacją plus „wycenę” wzrostu zysków przekraczających tę inflację – akcje powinny rosnąć szybciej niż złoto. A jest odwrotnie. Z tego punktu widzenia: albo złoto jest za drogie, albo akcje za tanie (druga opcja jest mało prawdopodobna, bo wskaźnik C/Z mówiący o tym, ile dolarów inwestorzy płacą za jednego dolara zysków spółek wynosił niedawno 21, czyli bardzo dużo).
Złoto jest za drogie? Może w porównaniu do akcji tak, ale w tym samym artykule Bloomberg przywołuje zupełnie inną kalkulację. Otóż pomimo bezprecedensowego rajdu cenowego, złoto wciąż jest dalekie od swojego rekordowego poziomu jeśli skorygujemy jego cenę o inflację. Ten rekord został ustanowiony w 1980 r. i wynosi około… 3 800 dolarów za uncję! W tamtym czasie słaby wzrost gospodarczy i galopująca inflacja oraz rosnące tarcia geopolityczne spowodowały gwałtowny wzrost cen złota.

Niektórzy analitycy uważają, że podobne siły sprawią, iż złoto będzie dalej poruszać się po niezbadanym terytorium w 2025 r. Jakie są najnowsze przewidywania analityków? Tradycyjnie zapraszamy do przeczytania komentarza Michała Teklińskiego, analityka Goldsaver.pl, sklepu ze złotem, które można kupować w częściach. Bo cena uncji kruszcu wyrażona w polskiej walucie zbliża się już do 11 600 zł.
——————-
Analitycy Macquarie Group przewidują, że cena złota może osiągnąć w tym roku nawet 3500 dolarów za uncję. Jest to prognoza znacznie bardziej optymistyczna niż wcześniejsze szacunki głównych banków inwestycyjnych, które mówiły o poziomie 3000-3300 dolarów. Goldman Sachs prognozuje cenę w okolicach 3300 dolarów, podczas gdy Citibank przewidywał szybkie osiągnięcie poziomu 3000 dolarów, co właśnie się realizuje.
Niektórzy analitycy uważają, że dalszy wzrost cen złota w największej mierze zależy od popytu inwestycyjnego. „Aby złoto mogło osiągnąć poziom 3 500 dolarów uncję, popyt inwestycyjny na rynku kruszcu musiałby wzrosnąć jeszcze o 10%” – napisali analitycy Bank of America. I dodali: „To dużo, ale nie jest to niemożliwe”. Popyt inwestycyjny oczywiście zależy w dużej mierze od niepewności geopolitycznej oraz od poziomu stóp procentowych i rentowności obligacji. Im są wyższe, tym większy apetyt inwestorzy mają na odsetki od obligacji, a tym mniejszy na zakup „nieoprocentowanego” złota.
Banki centralne na całym świecie kontynuują zakupy złota, co dodatkowo wspiera wzrost cen. W lutym Narodowy Bank Polski nabył kolejne 29 ton złota, zbliżając polskie rezerwy do poziomu 500 ton, czyli założonego przez zarząd NBP celu, jakim jest posiadanie 20% polskich rezerw walutowych właśnie w królewskim metalu. W całym 2024 r. nasz bank kupił 90 ton kruszcu, w ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2025 roku – już ponad 30 ton.
Poniżej ciekawy wykres z Bloomberga pokazujący jak wzrósł – wszystko wskazuje na to, że trwale – popyt na złoto ze strony banków centralnych w poprzednich latach. Dziś wciąż pozostaje wysoki, bo im wyższe jest zadłużenie Stanów Zjednoczonych, tym banki centralne mają mniejsze zaufanie do dolara jako głównego składnika swych rezerw walutowych.
Po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 r. wiele aktywów w dolarach rosyjskich przechowywanych za granicą zostało zamrożonych. Banki centralne zwróciły uwagę na to, że dolar może zostać wykorzystany jako broń, a ich dostęp do systemu finansowego zostanie zamknięty na żądanie USA. Od czasu inwazji zakupy złota przez banki centralne podwoiły się z ok. 500 ton rocznie do ponad 1000 ton.

Kolejne ważne wydarzenia na rynku złota będą zapewne związane nie tylko ze wzrostami i spadkami napięcia geopolitycznego oraz z wojnami handlowymi. Inwestorzy powinni uważnie śledzić decyzje amerykańskiej Rezerwy Federalnej dotyczące stóp procentowych. A te zależą w dużej części od polityki gospodarczej USA. Jeśli rosnące ryzyko recesji spowoduje obniżenie stóp szybciej lub w większej skali niż ta, która już jest uwzględniona w cenach złota – trzeba będzie brać pod uwagę, że złoto rzeczywiście może w tym roku dotrzeć w rejony 3300-3500 dolarów za uncję. Z dzisiejszego punktu widzenia są to wartości iście kosmiczne, ale dwa lata temu to samo myśleliśmy o cenie 2000 dolarów za uncję.
*****
Kilka słów o autorze: Michał Tekliński – ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.
Uwaga: Informacji zawartych w artykule nie należy traktować jako porady inwestycyjnej, oferty lub rekomendacji zawarcia transakcji. Produkty inwestycyjne, w tym złoto, są obarczone ryzykiem inwestycyjnym, z możliwością utraty części lub nawet całości zainwestowanego kapitału. Przed podjęciem decyzji inwestycyjnej należy, oprócz prognozy potencjalnego zysku, określić także czynniki ryzyka, jakie mogą wiązać się z daną inwestycją.
*****
Zapoznaj się z artykułami z cyklu „Stać cię na złoto”:
>>> Dla niezbyt doświadczonych inwestorów najbezpieczniejszą strategią są zakupy w częściach. Dotyczy to akcji, obligacji i… złota też. Zwłaszcza teraz. Jak robić to wygodnie?
>>> Złoto w monetach lub sztabkach czy w ETF-ach, funduszach i akcjach spółek? Jakie są wady i zalety lokowania pieniędzy w fizyczny kruszec?
>>> Popularność zakupów złota w Polsce rośnie, więc… wraca patent na kupowanie złota po kawałku. Czy tym sposobem złote sztabki trafią pod strzechy? Czy to bezpieczne? Testuję
>>> Od czego zależy cena złota? Kiedy zyskamy dzięki ulokowaniu w nim części oszczędności, a kiedy niekoniecznie? Zdecyduje o tym kilka czynników
>>> Po co banki centralne kupują złoto? I czy my też powinniśmy? Czy dla bankierów złoto staje się alternatywą dla „papierowego” pieniądza?
>>> Złoto czy nieruchomości? Ten odwieczny spór od lat rozgrzewa zwolenników inwestycji alternatywnych na całym świecie. Kto ma więcej racji?
>>> Złoto jako „ubezpieczenie od końca świata”? Nie tylko. Sprawdzam, jak złoto się sprawdza w kryzysowych momentach na rynku. Bo kryzysów ci u nas dostatek
————————
Odbierz za darmo e-book o lokowaniu w złoto. Zastanawiasz się, czy złoto jest dla Ciebie? Zobacz raport specjalny „Jak lokować oszczędności w złocie?”, który ekipa „Subiektywnie o Finansach” przygotowała wspólnie z firmą Goldsaver. Co w raporcie? Jak złoto w przeszłości chroniło wartość? Trzy formy, w których można kupić złoto. Jak bezpiecznie kupować złoto fizyczne? Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety? Dlaczego złoto zawsze miało i będzie miało wartość? Raport możesz pobrać zupełnie bezpłatnie – wystarczy zarejestrować się w sklepie Goldsaver.pl tutaj lub zapisać się do newslettera Goldsaver.
————————
ZAPROSZENIE
Zapraszamy do zapoznania się z ofertą sklepu Goldsaver, który jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w Subiektywnie o Finansach. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto i kupuj złoto w częściach. W jakiej cenie kupujesz złoto? W Goldsaver zawsze jest to kurs złota w NBP powiększony o 6,9% (koszt przechowywania, pakowania, wysyłki oraz marża sprzedawcy). Z kolei cena złota w NBP odzwierciedla kurs z londyńskiej giełdy metali.
Za marką Goldsaver stoi – należący do tej samej grupy kapitałowej – Goldenmark, czyli wiodący na polskim rynku dystrybutor metali szlachetnych, który w ciągu 14 lat działalności dostarczył Polakom około 17 ton fizycznego złota. Goldenmark współpracuje z renomowanymi producentami, posiadającymi akredytację LBMA (London Bullion Market Association), takimi jak niemiecki C.HAFNER, United States Mint czy Rand Refinery z RPA.
——————————–
Goldsaver jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań.
Żródło zdjęcia: Freepik