Były czasy, w których praca w banku była marzeniem każdego młodziana. Uczelnie zapełniały się studentami kierunków typu „finanse i bankowość”, a tabuny chętnych do pracy szturmowały działy HR największych banków. Być „doradcą klienta” to była furtka nie tylko do prestiżowej roboty, ale i dużych pieniędzy z prowizji, o ile ktoś miał talent do sprzedawania.
Teraz jest trochę inaczej: praca w banku straciła na prestiżu, a w niektórych środowiskach jak ktoś przyzna się, że jest „bankierem”, to patrzy się na niego jak na drobnego złodziejaszka, który właśnie został przyłapany na kradzieży zegarka. Ewentualnie z politowaniem: „taki fajny gość, a pracuje w banku”.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Bankowcy są coraz częściej postrzegani jako kitowciskacze, wydzwaniający do klientów i próbujący ich namówić do siódmego kredytu gotówkowego lub dziesiątej karty kredytowej. W dodatku banki nie mogą już oferować większości toksycznych produktów, które dawały w przeszłości najwyższe prowizje, a to oznacza, że zostały im w ofercie głównie te mniej toksyczne i mniej dochodowe. A że zyski dla akcjonariuszy spadać nie mogą, to rosną plany sprzedażowe, banki zwalniają pracowników i likwidują najmniej rentowne placówki.
Część bankowców przewiduje nawet, że ten zawód wkrótce zaniknie, może z wyjątkiem niszy w postaci bankowości prywatnej, segmentu osobistych doradców dla najbardziej zamożnych klientów. Cała reszta pracowników banków zostanie zastąpiona przez boty, algorytmy, platformy bankowości elektronicznej i mobilnej, sztuczną inteligencję oraz maszyny samoobsługowe. Prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło publicznie mówi, że za kilka lat jego bank będzie bardziej firmą technologiczną, niż instytucją finansową.
Czy dziś opłaca się robić karierę w banku? Tak, wciąż się opłaca, ale już tylko na nieco wyższym poziomie specjalizacji. W bankach coraz mniej potrzebni są kasjerzy, sprzedawcy (z wyjątkiem tych utalentowanych oraz mających w kajetach numery telefonów do zamożnych klientów), doradcy przy okienkach obsługi klientów. Bardziej potrzebni są spece od IT, big data (analiza dużych ilości danych), algorytmów. No i po staremu: od ryzyka, wymyślania nowych produktów i zarządzania sieciami sprzedaży.
Czytaj też: Ile płacą ci za godzinę pracy? A ile płaca w innych krajach? Sprawdź czy nie powinieneś zażądać podwyżki
Ile dziś można zarobić w banku? Firma rekrutacyjna Goldman Recruitment urzeźbiła raport o płacach w różnych branżach, a wśród nich – w bankowości i ubezpieczeniach. W opracowaniu wykorzystała dane z ponad 10.000 spotkań i rozmów telefonicznych przeprowadzonych z kandydatami przez konsultantów w ramach ponad 800 przeprowadzonych projektów rekrutacyjnych zleconych przez jej klientów.
Poniżej macie tabelki z medianami (czyli wartościami średnimi), oczekiwaniami najmniej wymagającej ćwiartki i tej najbardziej wymagającej. Pensje są brutto, więc przed zapłaceniem podatku (od 19% podatku liniowego plus ZUS dla wolnych strzelców aż po ok. 30% kosztów pracy w przypadku standardowego etatu).
A poniżej macie informację o tym jakiego wzrostu wynagrodzeń oczekują ludzie przepytywani przez firmę headhunterską w zamian za „zainwestowanie” w ten lub inny certyfikat. Najbardziej popularny certyfikat MBA przekłada się na oczekiwanie, że pensja wzrośnie przeciętnie o 30%, czyli o niecałe 4.000 zł brutto (3.000 zł na czysto). Oznacza to, że przy średniej cenie zdobycia certyfikatu MBA na poziomie 30.000-60.000 zł (w zależności od uczelni) taki MBA powinien się zwrócić w ciągu roku-dwóch.
Jakkolwiek zarówno w przypadku płac, jak i certyfikatów mówimy o wartościach deklarowanych, to przy tak dużej liczbie obserwacji można powiedzieć, że cyferki dość dobrze odzwierciedlają rzeczywiste pensje w branży finansowej. I co, robimy karierę w finansach czy wolimy jakieś mniej pogrżąone reputacyjnie odcinki jak np. handel bronią, ludźmi lub narkotykami? ;-)).
zdjęcie tytułowe: Geralt/Pixabay