8 października 2025

Ta korelacja rynkowa mrozi krew w żyłach inwestorów. Tak samo było ponad 50 lat temu. Dlatego złoto tak szybko drożeje? Już 4 000 dolarów za uncję!

Ta korelacja rynkowa mrozi krew w żyłach inwestorów. Tak samo było ponad 50 lat temu. Dlatego złoto tak szybko drożeje? Już 4 000 dolarów za uncję!
Współautor: Maciej Samcik

Złoto po raz pierwszy w historii przebiło magiczną granicę 4 000 dolarów za uncję. Analitycy zwracają uwagę, że zaskakująco trwała jest ta rzadka korelacja rynkowa, która mrozi krew w żyłach wielu inwestorom, a jednocześnie napędza popyt na złoto. Miliarder Ray Dalio – powołując się na tę korelację – wypalił nawet, że… złoto jest już pewniejszą inwestycją, niż dolar. I dał inwestorom cenną radę dotyczącą składu ich portfeli

Złoto drożeje coraz szybciej, przekroczyło po raz pierwszy w historii 4 000 dolarów za uncję. Licząc w złotych jedna uncja kosztuje już 14 500 zł, a doliczając marże sklepów handlujących monetami i sztabkami – jesteśmy już o krok do przekroczenia magicznej granicy 15 000 zł (brakuje do tego 100-150 zł). Takie tempo wzrostu ceny złota widzieliśmy ostatni raz ponad 50 lat temu. W 1970 r. uncja złota wystartowała z poziomu 35 dolarów, a dziesięć lat później kosztowała 660 dolarów.

Zobacz również:

Przekroczenie 4 000 dolarów za uncję to kolejny historyczny krok w historii kruszcu, którego cena zaledwie dwa lata temu przekroczyła 2 000 dolarów. Jak zauważył Bloomberg, w tym stuleciu złoto daje znacznie wyższe stopy zwrotu, niż indeksy akcji. To pozornie nielogiczne, bo złoto nie „płaci” ani dywidendy, ani odsetek, ani czynszu, a więc nie generuje przepływów pieniężnych, które powinny być cenniejsze dla inwestorów niż blask złota.

Złoto zyskało w tym roku na wartości już ponad 50% – a zyskiwało głównie w obliczu niepewności dotyczącej możliwości zablokowania światowego handlu, ograniczenia niezależności amerykańskiego banku centralnego, wzrostu zadłużenia USA (a przede wszystkim kosztów odsetkowych), a ostatnio również braku porozumienia politycznego w USA w sprawie zwiększenia limitu długu publicznego.

Zwykle ceny złota przekraczały psychologiczne bariery wtedy, gdy inwestorzy widzieli coś, czego bardzo się obawiali. Rynkowy kurs złota przekroczył poziom 1 000 dolarów za uncję w następstwie globalnego kryzysu finansowego, granica 2 000 dolarów za uncję „pękła” podczas pandemii Covid-19, zaś granica 3 000 dolarów padła, gdy wybory w USA wygrał Donald Trump i zaproponował nowy porządek światowej gospodarki, oparty na cłach. Co się zdarzy teraz, gdy złoto przebiło granicę 4 000 dolarów za uncję?

To spekulacja czy strategiczna zmiana w portfelach?

Jak wysoko może dojść złoto w tej fali hossy, która zaczęła się w 2016 r. na poziomie cenowym 1 100 dolarów za uncję? Niektórzy wspominają nawet o poziomie… 9 000 dolarów za uncję. Jak do tego wniosku dochodzą? Porównując z jednej strony udział złota w portfelach globalnych inwestorów (spadł przez pięć dekad z 20% do 5%), a z drugiej strony porównując wartość rynku złota i podaży pieniądza dziś i kilka dekad temu.

Jednak nie ma co kryć, że to wróżenie z fusów. Dziś rynkiem złota rządzą emocje, a konkretnie – poszukiwanie przez inwestorów aktywów, które uniezależnią – przynajmniej częściowo – ich aktywa od możliwych kłopotów euro (kryzys zadłużenia) i dolara (dewaluacja i inflacja). Jedni szukają ukojenia na rynku bitcoina, inni stawiają na aktywa z Japonii lub Szwajcarii (inne spokojne przystanie), a jeszcze inni – na złoto i srebro.

O tym, że popyt na złoto nie jest zwykłą spekulacją przekonują ci analitycy, którzy dopatrują się bardzo rzadkiej korelacji rynkowej – jednocześnie rosną ceny akcji i złota. To irracjonalne, bo do tej pory – co doskonale widać na długoterminowych wykresach – korelacja między tymi aktywami była ujemna. Czyli jeśli rosły akcje, to nikt nie chciał mieć złota (i na odwrót: jeśli ludzie uciekali od ryzyka, to nie kupowali złota).

Dziś złoto i akcje rosną w jednym czasie, co – zdaniem części analityków – oznacza, iż mamy strukturalny strach inwestorów przed utratą wartości przez waluty takie jak euro czy dolara. Akcje są uznawane za aktywo antyinflacyjne (spółki potrafią przerzucić ją na klientów i zwiększyć zyski), podobnie jak złoto.

Ta korelacja zaskakuje - złoto i akcje
Ta korelacja zaskakuje – złoto i akcje

Ta korelacja rynkowa mrozi krew w żyłach

Na to właśnie zwrócił uwagę cytowany przez agencję Bloomberg miliarder Ray Dalio. Oświadczył on, że złoto jest „z pewnością” bardziej bezpieczną przystanią niż dolar amerykański (czyli np. długoterminowe inwestowanie w amerykańskie obligacje). A rajd ceny złota przypomina mu to, co działo się w latach 70. zeszłego wieku.

Dalio – którego majątek szacuje się na 15 mld dolarów, a dziś jest szefem własnej firmy zarządzającej aktywami Bridgewater Associates – powiedział, że postrzega złoto jako silny środek przechowywania wartości w czasach rosnącego zadłużenia rządowego, napięć geopolitycznych i erozji zaufania do stabilności walut krajowych. Wyraził zastrzeżenia co do skali niedawnego wzrostu na giełdzie, mówiąc, że spekulacje wokół sztucznej inteligencji mają znamiona bańki spekulacyjnej. Podobną opinię wyraził wcześniej Ken Griffin z funduszu Citadel, który powiedział, że wzrost cen złota odzwierciedla niepokój o amerykańską walutę.

„Złoto jest doskonałym dywersyfikatorem portfela” – powiedział Ray Dalio. I dał inwestorom praktyczną radę. „Jeśli spojrzysz na sprawy z perspektywy strategicznej alokacji aktywów, prawdopodobnie dojdziesz do wniosku, że optymalna mieszanka zawiera ok. 15% portfela w złocie„.

Dalio powiedział też, że postrzega złoto jako środek przechowywania wartości w czasach rosnącego zadłużenia rządowego, napięć geopolitycznych i erozji zaufania do stabilności walut krajowych. Zauważył, że w latach 70. zeszłego wieku złoto również rosło wraz z akcjami.

Warto jednak zastanowić się, czy ta korelacja złota i akcji przesądza o tym, że jedne i drugie będą rosnąć dalej bez końca. Każdy trend się kiedyś kończy. Jak długo potrwa ten? Zastanawia się nad tym Michał Tekliński, analityk rynku złota i innych metali w Goldsaver.pl (tu można kupować złoto po kawałku) oraz Goldenmark (sieć sklepów, w których można kupić złoto i inne kruszce inwestycyjne, ale też biżuterię i różne aktywa alternatywne).

———————————–

michał teklińskiWzrosty notowań złota przyspieszyły w ostatnich tygodniach. Na ten rajd złota złożyło się kilka czynników. Przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych od 1 października obowiązuje częściowy paraliż administracji, tzw. government shutdown. Oznacza on zamknięcie wielu agencji rządowych, co powoduje np. opóźnienia w publikacji kluczowych danych makroekonomicznych i wzrost niepewności wśród inwestorów.

Druga sprawa to kondycja amerykańskiego rynku pracy. Ostatnie, słabsze od oczekiwań dane z tego sektora, w połączeniu z brakiem regularnych raportów dotyczących kondycji rynku pracy, wzmacniają przekonanie, że Rezerwa Federalna będzie musiała złagodnieć. To sprzyja złotu, bo inwestorzy zakładają, że realne stopy procentowe (czyli stopy procentowe po uwzględnieniu inflacji ulegną obniżeniu.

Portfele “złotych” ETF-ów pęcznieją

Nie bez znaczenia pozostaje też aktywność dużych inwestorów instytucjonalnych. W ostatnich tygodniach fundusze ETF powiększyły swoje portfele o blisko 140 ton kruszcu. W segmencie rynku złota z dostawą sztabek pojawiły się z kolei problemy z płynnością (momentami trzeba dłużej czekać na dostawę), co z kolei owocuje rosnącymi premiami cenowymi, dotyczącymi złota z fizyczną dostawą.

To wszystko razem prowadzi mnie do konstatacji, że obecna zwyżka nie jest wyłącznie wynikiem krótkoterminowych wydarzeń, czy spekulacji rynkowych. Widać rosnące znaczenie czynników strukturalnych, takich jak akumulacja rezerw przez banki centralne, zwiększone zakupy złota w Azji oraz większy popyt na złoto fizyczne, co świadczy o obawach inwestorów dotyczących wartości tradycyjnych walut, głównie euro i dolara.

Jesteśmy w fazie, w której nakładają się krótkoterminowe impulsy – jak shutdown w USA, słabsze dane o zatrudnieniu czy napływy pieniędzy do ETF-ów – z długofalowymi zmianami strukturalnymi. Dla inwestora indywidualnego oznacza to przede wszystkim większą zmienność i konieczność rozsądnego planowania wejścia na rynek. Im bardziej rozgrzany jest rynek, tym większe jest ryzyko gwałtownych (nawet krótkoterminowych) tąpnięć.

Poprawa danych makroekonomicznych w USA (co oznaczałoby wzrost „zakładów” o to, że Rezerwa Federalna pozostanie przy wyższych stopach procentowych), szybkie rozwiązanie kryzysu administracyjnego czy nagłe uwolnienie większych zapasów fizycznego kruszcu mogą wyhamować tempo wzrostów. Ale dopóki równolegle działają czynniki polityczne, instytucjonalne i inwestycyjne, fundament dla zwyżki cen złota pozostaje bardzo mocny.

2025-ty będzie rokiem przełomowym dla srebra?

W tym roku trudno nie mówić również o srebrze. Cena spotowa srebra przekroczyła już do 48 dolarów za uncję, a wkrótce może sięgnąć lub nawet przeskoczyć historyczny rekord na poziomie ok. 50 dolarów. Przez ostatnie pięć lat produkcja srebra nie nadążała za potrzebami rynku – wydobywano go mniej, niż konsumenci chcieli nabyć. Nadwyżkę uzupełniało srebro ze skarbców LBMA, które obecnie zawierają ponad 800 milionów uncji, choć w ciągu ostatnich czterech lat rezerwy te skurczyły się o niemal 25%.

To istotna wskazówka, że podaż „łatwego srebra” może wkrótce zacząć się kurczyć, co dodatkowo podnosi jego atrakcyjność inwestycyjną. Popyt na srebro jest napędzany nie tylko przez inwestorów, lecz również przez przemysł, w tym sektor fotowoltaiki, który zużywa około połowy globalnej podaży srebra. Choć tempo rozwoju tego rynku spowalnia, zapotrzebowanie wciąż rośnie i pozostaje istotnym czynnikiem fundamentalnym.

W świetle tych danych warto obserwować srebro również jako alternatywę dla złota, zwłaszcza dla inwestorów z mniejszym budżetem. Jednocześnie przy rosnących cenach warto rozważyć strategię łączoną – mniejsze ilości złota w portfelu mogą skutecznie uzupełnić ekspozycję na srebro, zapewniając większą stabilność inwestycji.

Rok 2025 może okazać się przełomowy dla srebra – zarówno z punktu widzenia cenowego, jak i inwestycyjnego. Dynamika rynku, ograniczona podaż i rosnący popyt przemysłowy sprawiają, że srebro zasługuje na stałe miejsce w portfelach inwestorów, którzy szukają alternatywy dla złota lub chcą dywersyfikować swoje inwestycje w metale szlachetne.

——————————

WIĘCEJ O INWESTOWANIU W SUROWCE:

rady na gorączkę złota

złote etf-y i Peter shiff o złocie

prezes nbp w sprawie złota

czy opłaca się inwestować w górników złota

jacy polacy kupują złoto

prawo szariatu na rynku złota

———————————-

ZAPOZNAJ SIĘ Z ARTYKUŁAMI Z CYKLU „STAĆ CIĘ NA ZŁOTO”:

>>> Dla niezbyt doświadczonych inwestorów najbezpieczniejszą strategią są zakupy w częściach. Dotyczy to akcji, obligacji i… złota też. Zwłaszcza teraz. Jak robić to wygodnie?

>>> Złoto w monetach lub sztabkach czy w ETF-ach, funduszach i akcjach spółek? Jakie są wady i zalety lokowania pieniędzy w fizyczny kruszec?

>>> Popularność zakupów złota w Polsce rośnie, więc… wraca patent na kupowanie złota po kawałku. Czy tym sposobem złote sztabki trafią pod strzechy? Czy to bezpieczne? Testuję

>>> Od czego zależy cena złota? Kiedy zyskamy dzięki ulokowaniu w nim części oszczędności, a kiedy niekoniecznie? Zdecyduje o tym kilka czynników

>>> Po co banki centralne kupują złoto? I czy my też powinniśmy? Czy dla bankierów złoto staje się alternatywą dla „papierowego” pieniądza?

>>> Złoto czy nieruchomości? Ten odwieczny spór od lat rozgrzewa zwolenników inwestycji alternatywnych na całym świecie. Kto ma więcej racji?

>>> Złoto jako „ubezpieczenie od końca świata”? Nie tylko. Sprawdzam, jak złoto się sprawdza w kryzysowych momentach na rynku. Bo kryzysów ci u nas dostatek

————————

Odbierz za darmo e-book o lokowaniu w złoto. Zastanawiasz się, czy złoto jest dla Ciebie? Zobacz raport specjalny „Jak lokować oszczędności w złocie?”, który ekipa „Subiektywnie o Finansach” przygotowała wspólnie z firmą Goldsaver. Co w raporcie? Jak złoto w przeszłości chroniło wartość? Trzy formy, w których można kupić złoto. Jak bezpiecznie kupować złoto fizyczne? Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety? Dlaczego złoto zawsze miało i będzie miało wartość? Raport możesz pobrać zupełnie bezpłatnie – wystarczy zarejestrować się w sklepie Goldsaver.pl tutaj lub zapisać się do newslettera Goldsaver.

————————

ZAPROSZENIE 

Zapraszamy do zapoznania się z ofertą sklepu Goldsaver, który jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w Subiektywnie o Finansach. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto i kupuj złoto w częściach. W jakiej cenie kupujesz złoto? W Goldsaver zawsze jest to kurs złota w NBP powiększony o 6,9% (koszt przechowywania, pakowania, wysyłki oraz marża sprzedawcy). Z kolei cena złota w NBP odzwierciedla kurs z londyńskiej giełdy metali.

Za marką Goldsaver stoi – należący do tej samej grupy kapitałowej – Goldenmark, czyli wiodący na polskim rynku dystrybutor metali szlachetnych, który w ciągu 14 lat działalności dostarczył Polakom około 17 ton fizycznego złota. Goldenmark współpracuje z renomowanymi producentami, posiadającymi akredytację LBMA (London Bullion Market Association), takimi jak niemiecki C.HAFNER, United States Mint czy Rand Refinery z RPA.

——————————–

Goldsaver i Goldenmark są Partnerami komercyjnego cyklu edukacyjnego Stać cię na złoto w Subiektywnie o Finansach. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. W sklepach Goldenmark – także fizycznej sieci placówek – można kupić kruszce i inne aktywa alternatywne. Autor komentarza – Michał Tekliński jest ekspertem rynku złota Goldsaver i Goldenmark.

 

Źródło zdjęcia: Freepik, ChatGPT

Subscribe
Powiadom o
18 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marek
16 godzin temu

Ceny złota wysyłają dziś wyjątkowo wyraźny sygnał, ale wielu wciąż nie zdaje sobie sprawy, że jesteśmy świadkami przełomowych zmian. Komentariat często powtarza utarte frazy – że złoto już wzrosło, więc zaraz spadnie, że to tylko chwilowa korekta, że ciągle „naganiają” na metal, albo że historycznie przez wiele lat cena złota potrafiła spadać. Upadek dolara i innych walut fiducjarnych przyspiesza, a globalna dominacja Stanów Zjednoczonych słabnie geometrycznie. Przez dekady po odejściu od standardu złota amerykański rząd miał jeszcze narzędzia do walki z inflacją, wystarczy wspomnieć, jak Paul Volcker w latach 80. podniósł stopy procentowe powyżej 20%. Dziś to niemożliwe. Przy obecnym… Czytaj więcej »

Admin
15 godzin temu
Reply to  Marek

Zgadza się, dzisiaj już dług jest zbyt wysoki, by dało się walczyć z inflacją za pomocą stóp procentowych. A więc inflacja będzie coraz większym zagrożeniem. Natomiast pytanie brzmi: czy to spowoduje krach o trudnych do przewidzenia konsekwencjach czy tylko turbulencje w postaci strukturalnie podniesionej inflacji do poziomu pozwalającego kontrolować poziom zadłużenia krajów w stosunku do PKB. Jeśli to pierwsze – złoto, bitcoin i wszystko co antysystemowe powinno ratować portfel (raczej nie akcje i na pewno nie obligacje). Jeśli to drugie – to w zupełności powinno wystarczyć inwestowanie w akcje i w złoto. Akcje są antyinflacyjne, złoto w bardzo długich okresach… Czytaj więcej »

Łukasz
13 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie rozumiem do końca mechanizmu walki z zadłużeniem przy pomocy inflacji.
Inflacja wyższa niż oprocentowanie mojego długu sprawi, że w ujęciu realnym będę miał do oddania mniej. Wysoka inflacja „pokona” więc oprocentowanie długu zaciągniętego w przeszłości.
Ale państwa ciągle mają potrzeby pożyczkowe. Jeśli pożyczam od kogoś środki już w środowisku wysokiej inflacji, to ten ktoś będzie oczekiwał, że odsetki od długu będą wyższe niż inflacja i w ten sposób wracamy do punktu wyjścia.
Gdzie to się wszystko spina?

Admin
9 godzin temu
Reply to  Łukasz

W ten sposób się długów nie spłaci, ale ich odsetek w PKB się nie zwiększy. Bo PKB się liczy w wartościach realnych, czyli powyżej inflacji. Proszę zerknąć co się stało z naszym długiem do PKB w czasie inflacji pocovidowej. Wartość pieniądza o 30% w dół, a rządowi tak poszły w górę dochody z podatków, że nawet jak nie oszczędzał, to nam dług do PKB magicznie spadł. Ludzie stracili część oszczędności, ale rząd na tej wysokiej inflacji wyszedł znakomicie. Oczywiście nie można tak bez końca, chyba że hiperinflacją, ale to się nie opłaca 😉

arek
15 godzin temu

Super, że wreszcie po wielu miesiącach zauważacie, że z emisją pieniądza jest coś nie tak 😉 Złoto ma zawsze taką samą wartość – 1 uncja jest 1 uncją, nieważne jak się na to spojrzy.

Ale ciekawsze rzeczy się niedługo zaczną dziać na srebrze. To jest pięta achillesowa systemów finansowych. Wiele lat deficytu, brak perspektyw na zwiększenie podaży i cena utrzymywana na niskim poziomie przez 50 lat. Do tego duże pozycje OI (short) dużych instytucji. Wzrost ceny srebra rozwala wszystkie założenia finansowe i może wywołać efekt domina.

Admin
15 godzin temu
Reply to  arek

My zawsze zauważaliśmy emisję pustego pieniądza. Złoto polecałem w 2017 r. ;-).
Ze srebrem rzeczywiście ciekawie. Ale dlaczego pisze Pan, że wzrost jego ceny „rozwali założenia finansowe”?

Ppp
15 godzin temu

Uwaga – zapomnieliście napisać, że przy zakupie srebra płaci się VAT, więc jako konkurent/uzupełnienie dla złota nadaje się raczej umiarkowanie. Inwestor od razu dostaje 23% w plecy. Nie wiem, kiedy dokładnie był pisany ten artykuł, ale w globalnej polityce szykują się zmiany, które mogą zupełnie zmienić sytuację, przy czym są to bardzo świeże informacje. Trumpowi chyba udało się zmusić Izrael do rozmów, więc być może sytuacja nieco się uspokoi – jeśli nie pokój, to chociaż przerywany sporadycznymi atakami rozejm. Artur Micek, będąc gościem w „Kremlince” stwierdził, że wojna Rus-Ua może się skończyć w przyszłym roku. Widzi je jak Niemcy i… Czytaj więcej »

Admin
15 godzin temu
Reply to  Ppp

Pełna zgoda, uspokojenie geopolityczne (rozejm na Bliskim Wschodzie i na Ukrainie) plus pokazanie przez rządy, że umieją kontrolować wzrost zadłużenia (to się może zdarzyć np. w USA, dzięki dochodom z ceł) może zmienić optykę inwestorów dość radykalnie. I to rzeczywiście może być dyskontowane już pod koniec tego roku

Marek
14 godzin temu
Reply to  Ppp

Tylko że tym razem nie chodzi głównie geopolitykę, to tylko ułamek całego wzrostu. Podczas epidemii COVID złoto tylko lekko poszło do góry, to samo w momencie wybuchu wojny na Ukrainie. Motorem dzisiejszego wzrostu jest powolny upadek systemu finansowego, który w dodatku znacznie przyspieszył, a narzędzi do jego zatrzymania brak, geopolityka nic tu nie zmieni. Narzędzia teoretycznie są: drastyczne cięcia wydatków, znacznie podniesienie stóp, ale to oznacza ogromne bezrobocie zwłaszcza wśród młodych i spadek drastyczny spadek akcji (emerytura w stanach zależy głownie od akcji), więc wszyscy wiemy że to się nigdy nie wydarzy w demokratycznym kraju, bo to oznacza wybuch gniewu… Czytaj więcej »

Admin
9 godzin temu
Reply to  Marek

USA próbują się wykaraskać tak, że zgarniają coraz więcej kasy z ceł (co prawie równoważy budżet), a Trump chciałby niskich stóp, żeby spadły wydatki na odsetki. Gospodarka rośnie, więc dochody podatkowe też. Pytanie tylko ile to wygeneruje inflacji. Takiej historii jeszcze nie przerabialiśmy, ale biorę pod uwagę wariant, w którym wzrost wydajności pracy dzięki AI będzie jakoś-tam deflacyjny. Skomplikowana układanka. Ale zobaczymy. Finalnie nie ma darmowych obiadów, więc trzeba co najmniej zatrzymać wzrost długów, a najlepiej zacząć je spłacać. Włochy pod rządami Meloni zrobiły niezły wynik pod tym względem.

Aleks
11 godzin temu
Reply to  Ppp

mozna kupic za niezla cene z 2-giej reki bez VAT – swego czasu NBP zasypalo rynek monetami z proba srebra Ag925 … teraz duzo tego jest sprzedawana w portalach aukcyjnych w cenie ok. 30% nizszej od wartosci samego kruszcu w monecie.

Admin
9 godzin temu
Reply to  Aleks

A podobno monety kolekcjonerskie to taka dobra inwestycja. Bo to były kolekcjonerskie, prawda?

DrobnyInwestor
14 godzin temu

Nagonka na złoto i inne metale szlachetne przypomina mi trochę bitcoin, to znaczy bardzo podobne mechanizmy widzę. A to że pieniądz jest sztuczny, a to że zachodni system finansowy zaraz upadnie i tak dalej. Urodziłem się na wschodzie i słyszałem o tym od dzieciństwa zanim to się zrobiło modne, a jednak to na zachód wyprowadzają swoje fortuny różnego rodzaju oligarchowie i dyktatorzy, a najbardziej czego pożądają to dolarów i euro.

Admin
9 godzin temu
Reply to  DrobnyInwestor

Myślę, że to teoria spiskowa. Szybki wzrost zadłużenia świata niesie jednak pewne ryzyka. Aczkolwiek nawet Ray Dalio nie mówi, że trzeba wszystko rzucić i kupć złoto, więc nie jest aż tak drastycznie z tym naganianiem, jak Pan pisze 😉

Dionizos
9 godzin temu

Problemem jest to, że złoto wydobywane w znaczącej skali na rynkach surowców przez kilkanaście firm. Większość kopalni znajduje się w kilkunastu krajach. Oznacza to, że nieliczni kontrolują rynek. Nowe – nie znałem!

Admin
9 godzin temu
Reply to  Dionizos

Ale to jest i tak lepsza o niebo sytuacja, niż w przypadku niektórych metali strategicznych, typu uran

EG.
9 godzin temu

Trump wysyła na ulice amerykańskich miast wojsko i Gwardię Narodową . Czyżby się spodziewał wielkich zamieszek jak do ogółu dotrze prawda o stanie państwa?

Admin
9 godzin temu
Reply to  EG.

Eeee, jak się naród zdenerwuje, to raczej żadna Gwardia Narodowa nie pomoże.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu