7 sierpnia 2020

Czytelnicy się skarżą, że ich kredyt jest „jak z gumy”. Rata jest odporna na obniżkę stóp procentowych NBP, zamiast tego czas spłaty się skurcza i rozkurcza. Hit, czy kit?

Czytelnicy się skarżą, że ich kredyt jest „jak z gumy”. Rata jest odporna na obniżkę stóp procentowych NBP, zamiast tego czas spłaty się skurcza i rozkurcza. Hit, czy kit?

Dostaliśmy skargi klientów, którzy ze zdziwieniem odnotowali, że po obniżce stóp procentowych NBP raty ich kredytów wcale się nie zmniejszyły, ale za to… skrócił się termin spłaty. O co tu chodzi? I czy oburzenie jest słuszne? A może powinni się… cieszyć, że ich kredyt jest bardziej przewidywalny w sensie wysokości raty?

Po obniżce stóp procentowych do rekordowo niskiego poziomu (główna wynosi teraz 0,1%) na światło dzienne wychodzi coraz więcej trudnych do wyjaśnienia anomalii. Nieszczęście osób trzymających oszczędności w bankach (a poziom oszczędności przed pandemią osiągnął rekordowy poziom), to radość spłacających kredyty, którzy dzięki spadkowi kosztu pieniądza płacą niższe raty.

Zobacz również:

Ale i w tym przypadku dochodzi do zgrzytów. Najpierw opisywaliśmy historię klientów Banku Millennium, którzy podpisali umowy, w których zgodzili się, że minimalne oprocentowanie kredytów. I zamiast mieć kredyt oprocentowany na poziomie 1,75% (tak by wynikało z połączenia obecnego poziomu stopy NBP i marży w ich umowie), płacą 3% rocznych odsetek. Niektórzy z nich idą do sądu, inni podpisują ugodowe aneksy, obniżające procent do 2%.

Ale to nie koniec historii nie z tej ziemi.Deutsche Bank już nie obsługuje klientów detalicznych, ale zawierane z bankiem umowy nie dają o sobie zapomnieć. Napisało do nas – niezależnie od siebie – dwóch czytelników, którzy zaciągnęli spore, hipoteczne i gotówkowe zobowiązania w niemieckim banku (obecnie jego działalność detaliczną przejął Santander) i zaobserwowali, że mimo obniżki stóp, koszty obsługi kredytu nie zmieniły się choćby o złotówkę. Co jest grane?

Czytaj też: Dzień świstaka, czyli spłacasz kredyt, a bank pisze, że… wcale nie. Gdy się złościsz, to bank złości się bardziej. A na koniec „opcja atomowa”

Czytaj też: Masz kredyt, a termin płatności raty przypada na „przednówku”? Sprawdziłem, które banki idą na rękę ze zmianą terminów i nie biorą za to kasy

„Uprzejmie donoszę, że moja rata nie spada”

Na finalny koszt kredytu ma wpływ stopa procentowa NBP, a także marża, jednorazowa prowizja pobrana przez bank na początku spłaty i ewentualne ubezpieczenie. Co do zasady, po cięciach stóp NBP kredytobiorcy powinni spodziewać się rychłej obniżki spłacanych rat. Tymczasem napisał do nas pan Karol i pan Marcin, którym bank – nie pytając o zdanie – zaserwował inne rozwiązanie.

„Podpisałem w 2015 r. umowę o kredyt hipoteczny z Deutsche Bank, w międzyczasie przejętym przez Santander. W ostatnim czasie Rada Polityki Pieniężnej obniżyła trzykrotnie stopy procentowe i we wszystkich bankach kredytobiorcy płacą niższe raty. We wszystkich bankach poza Santanderem. W moim banku rata została taka sama, zmienił się za to okres kredytowania. W tej chwili końcem kredytu nie jest rok 2045, tylko 2040. Okres kredytowania skrócił się o niemal 5 lat. Brzmi to oczywiście pięknie, ale zakładam, że w pewnym momencie stopy procentowe wrócą do wcześniejszego poziomu, a być może nawet wyższego. Oznacza to, że nie mam szans na to, żeby kiedykolwiek płacić niższą ratę, mam szansę płacić jedynie więcej. W czasie kiedy wszyscy kredytobiorcy realnie skorzystają z decyzji RPP, ja nie skorzystam w żaden sposób”.

Czytelnik zapytuje, czy to są normalne zapisy i faktycznie bank ma prawo zmieniać okres kredytowania zamiast obniżyć ratę kredytu? Czy to są rynkowe standardy? Podobną historią podzielił się też pan Marcin:

„Uprzejmie donoszę, że Santander Bank Polska nie obniża wysokości rat kredytu gotówkowego i hipotecznego, a zamiast tego skraca okres kredytowania. Na moim przykładzie: kredyt do 2050 r. ma ratę 1650 PLN,  po obniżce WIBOR-u koniec spłat przesunięto na 2o44 r., a rata została bez zmian. Identyczny mechanizm zastosowano przy kredycie gotówkowym. A za wydłużenie okresu spłaty do pierwotnego (i tym samym obniżenie raty) każą sobie płacić 200 zł opłaty za aneks. Uważam że to skandal!”

Czy oburzenie klientów jest słuszne? O co tutaj chodzi?

Czytaj też: Stopy procentowe poszły w dół, a bank zwleka z obniżką oprocentowania kredytu. Co się dzieje? Wyjaśniamy!

Czytaj też: Czytelnik chciał taniej kupić mieszkanie więc wpłacił deweloperowi 500.000 zł. A deweloper… zmienił zdanie. Pan Darek nie ma mieszkania, ani pieniędzy

Dylemat kredytobiorcy w pandemii: co jest lepsze? Szybsza spłata, czy mniejsza rata?

Czy rzeczywiście jest to skandal? Sprawa dotyczy portfela kredytów udzielonych przez Deutsche Bank Polska. Część detaliczna niemieckiego banku w 2018 r. została przejęta przez Santandera, a klienci DB zostali „wchłonięci” w struktury hiszpańskiej marki. Zapytaliśmy więc o tę sprawę w Santander Banku, który tłumaczy, że przez 20 lat fuzji i przejęć w wieku portfolio kredytowym znajdują się różne produkty, które były sprzedawane przez banki przejmowane (m.in. Kredyt Bank, Deutsche Bank). I w ich umowach zdarzają się różne – mniej lub bardziej nietypowe zapisy.

„W zależności od konstrukcji umowy, obniżki stóp procentowych mogą w różny sposób wpływać na harmonogram spłaty kredytu. Najczęściej w przypadku zmiany oprocentowania w systemie spłaty w ratach równych, spadek lub wzrost stopy procentowej przekłada się odpowiednio na spadek lub wzrost raty. Mamy jednak w portfelu też umowy tak skonstruowane, że w przypadku spłaty w systemie rat równych, wysokość raty pozostaje niezmienna przez cały okres kredytowania. Takiej sytuacji dotyczy zapytanie czytelnika. Jak to działa? Jeżeli oprocentowanie kredytu zostaje obniżone, to rata pozostaje w dotychczasowej wysokości, a skróceniu ulega okres kredytowania. Zaletą tej konstrukcji jest szybsza spłata kapitału, co oznacza, że łączny koszt odsetkowy kredytu w całym okresie spłaty jest niższy”

Bank dodaje, że jest to rozwiązanie „domyślne” co nie znaczy, że klient nie a możliwości wyboru: Jeżeli klient chciałby jednak płacić niższą ratę po obniżce stopy procentowej, to może wydłużyć okres kredytowania – do pierwotnego, określonego w umowie. Cena? Operacja ma być w takim przypadku (czyli po obniżce stóp) darmowa.

No dobrze, a co się stanie, jeśli gospodarka ruszy z kopyta, inflacja będzie dwucyfrowa, a stopy procentowe pójdą w związku z tym ostro do góry? Czy okres spłaty może się wydłużyć? I jak bardzo? Bank tłumaczy:

„Zgodnie z umową przestrzegamy zasady, że nie może zostać przekroczona data zwrotu kredytu, określona w umowie. I jeśli oprocentowanie będzie na tyle wysokie, że trudno się będzie zmieścić w ostatecznym terminie, to „kwota raty wzrośnie o niezbędne minimum, aby umożliwić Kredytobiorcy spłatę kredytu do Daty Zwrotu”

Czytaj też: Czy lepiej spłacać raty równe, czy malejące?

W przypadku kredytu hipotecznego termin spłaty kredytu bywa odległy, więc wizja szybszej spłaty zobowiązania niekoniecznie musi być kusząca. Kredytobiorcy bardziej może zależeć, szczególnie jeśli jest młodą osobą, jeszcze na dorobku, na zmniejszeniu bieżącej wysokości raty „tu i teraz”, kiedy potrzeby konsumpcyjne są większe.

W tym kontekście zmniejszenie kwoty raty, tak jak ma to miejsce w przypadku większości standardowych kredytów, z pewnością zwiększyłoby dochód rozporządzalny gospodarstwa domowego. Z drugiej strony uwolnienie się od zobowiązania wcześniej też ma swoje zalety. Odzyskanie kilku lat życia bez kredytu otwiera nowe, finansowe możliwości, czyści historie kredytową. Przy założeniu stałych warunków cenowych kredytu łączny koszt odsetek też będzie przy takim rozwiązaniu mniejszy.

Z trzeciej strony istnieje niepewność, że gdy stopy procentowe pójdą do góry, to termin spłaty znów się wydłuży, więc trudno o jakiekolwiek długoterminowe planowanie domowego budżetu. Z czwartej zaś – może właśnie taka stała rata zwiększa stabilność domowego budżetu, bo nie grozi drastyczne zwiększenie wysokości raty w przyszłości. To taki kredyt o stałej racie. Skoro nie stać nas na kredyty o stałym oprocentowaniu, to przynajmniej raty można spróbować wyrównać.

Dobrze, jednak, że przynajmniej zgodnie z oświadczeniem banku, klienci mają (darmowy) wybór i mogą zdecydować czy chcą płacić niższą ratę teraz niż spłacić kredyt wcześniej.

—————————-

Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:

>>>  Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?

—————————-

POSŁUCHAJ PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”:

O RYNKACH PO WIRUSIE

W tym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” naszym gościem jest jeden z najbardziej doświadczonych w Polsce analityków rynku kapitałowego – Wojciech Białek. Opowiada o tym jak widzi przyszłość naszych portfeli w najbliższych latach, miesiącach, a nawet dziesięcioleciach.  Przepraszamy za niską jakość nagrania, z przyczyn „społeczno-dystansowych” nagrywaliśmy przez internet i niestety akurat z łączami nie było w tym czasie najlepiej. Aby posłuchać wejdź w ten link

O TYM JAK NIE ZWARIOWAĆ OD PRACY ZDALNEJ
W kolejnym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” gościnią jest Katarzyna Januszkiewicz, psycholog i specjalista ds. organizacji i zarządzania. Bada m.in. zmiany zachowań ludzi w związku ze zmianami organizacji ich pracy. Maciek Bednarek pytał ją przede wszystkim o pracę zdalną i jej wpływ na nasze życie oraz portfele. Aby posłuchać wejdź w ten link
—————————-

źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
17 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marek
4 lat temu

Następni co nie czytają umów kredytowych i mają pretensje do wszystkich tylko nie do siebie. Punkt 2.1.4 umowy kredytu z Deutsche Bank przejętych przez Santander brzmi (w mojej umowie):
„W przypadku zmiany Oprocentowania Kredytu Rata równa pozostanie na niezmienionym poziomie, a odpowiedniemu dopasowaniu ulega Data Zwrotu określona w punkcie …. itd.”
Teraz płacz, że was „oszukujo”. Ja swoją umowę przed podpisaniem przeczytałem. Udało mi się to! I natknąłem się na ten zapis i z ciekawości przeczesywałem Google’a o co chodzi? Wyszło na to, że Deutsche Bank jako jeden z nielicznych tak reagował na zmianę oprocentowania, większość banków zmieniała wielkość raty.

Jarek
4 lat temu
Reply to  Marek

Nieczytanie umów to jedno, a druga sprawa to stwierdzenia typu: „Oznacza to, że nie mam szans na to, żeby kiedykolwiek płacić niższą ratę, mam szansę płacić jedynie więcej.” Co świadczy o braku podstawowej wiedzy o kredytach, bo jednak będzie płacił mniej w ogólnym rozrachunku (nadpłata kapitału – mniejsza suma odsetek).

Marek
4 lat temu
Reply to  Jarek

To właśnie ten typ człowieka, co będzie najgłośniej krzyczał: banki oszukują!

Ten schemat mi się podoba, można sobie zaplanować wydatki, bo cały czas taka sama rata. I ewentualnie szybciej spłacony kredyt, kolejny plus.

Andreas
4 lat temu

Czeba iść do TSUE!
Frankowicze na pochybel Złotówkowiczom!
Macie Know-How, to teraz podzielcie się wiedzą w zakresie ABUZYWNOŚCI 😀

Małgorzata
4 lat temu

A mnie się ten mechanizm z umowy z DB akurat bardzo podoba. Narzuca mi dyscyplinę w planowaniu budżetu domowego (rata taka sama) i nie pozwala na uruchamianie tendencji do przejadania zysku z mniejszej raty, kiedy oprocentowanie jest mniejsze. Jednocześnie, niejako niepostrzeżenie spłacam kapitał szybciej, a że oprocentowanie spada nieprzerwanie od kilku lat, to „nadrobiłam” już naprawdę sporo i mniej się obawiam czasów, kiedy stopy procentowe pójdą w górę.

Janusz
4 lat temu
Reply to  Małgorzata

Mam kredyt w DB w euro – więc nie przejął mnie Santander. Zapisy wnikliwie przeczytałem przed podpisaniem i dokładnie właśnie ten mechanizm dopytywałem. I bardzo mi to pasuje 🙂 Ucieka splata kapitału duuużo szybciej. W mojej racie udział odsetek po 8 latach teraz to ok. 18%, gdzie pierwotnie przy symulacji po takim okresie maiłem płacić 50/50. De facto ta konstrukcja sprawia że bank mniej zarobi na mnie – bo mniej odsetek dostaje (bo szybciej spłacam kapitał… Czy to złe? wg mnie nie. A utrzymanie stałem wysokości raty – pozwala lepiej planować budżet. Kiedyś był tu tekst p. Macieja, który krytykował… Czytaj więcej »

Admin
4 lat temu
Reply to  Janusz

Bardzo słuszna uwaga, panie Januszu

Marek I
4 lat temu
Reply to  Janusz

To spłacanie kapitału działa w drugą stronę, jak stopy rosną! Wtedy w stałej racie kapitału spłacanego mniej.

Warto pisać całość prawdy. Bo wtedy cząstkowa prawda może być trzecią prawdą Tischnera.

bartosz
4 lat temu
Reply to  Małgorzata

To prawda, to akurat w DB jest super. Gdyby mi jeszcze oddali spready to już w ogóle byłbym bardzo do przodu. No ale… nie chcą rozmawiać, będę pozywał, pewnie umowa będzie uniewazniona (ku oburzeniu tutaj złotówkowiczom) A wystarczyłoby bankowi otworzyć się minimalnie na dialog – zwrot spreadów i po sprawie. Nie chcą. To jakież mam wyjście?

E.G
4 lat temu

Wychodzi na to że niektóre banki będą stać na straży interesów depozytariuszy których NBP, RPP powinno ochraniać a zwyczajnie okrada z oszczędności. Obniżenie stóp procentowych przy rosnącej inflacji jest kradzieżą . Uprzejmie donoszę panu Karolowi , Marcinowi i innym kredytobiorcom że domaganie się cudzych pieniędzy jest niemoralne , banki prowadzą własną politykę finansową, efektem będzie wstrzymanie akcji kredytowych i na nic tupanie nóżkami pana Glapińskiego .

Wojciech
4 lat temu

OK, ale czy przypadkiem nie chodzi o to, że jak przed obniżką mamy ratę 1000zł – dla przykładu przyjmijmy, że jest to 300zł odsetek i 700zł kapitału. Stopy zostają zmniejszone, okres spłacania kredytu zostaje zmniejszony o 5 lat i nagle rata 1000zł to 900zł kapitału i 100zł odsetek?
Wtedy po wróceniu do normalnych stóp procentowych kredyt dalej będzie spłacony szybciej bo w dobie niższych stóp procentowych rata spłaca więcej kapitału…
Finalnie płacąc do końca kredytu bez żadnych nadpłat ta opcja kredytowa powinna być tańsza niż ta w której bank obniża raty.

Krztsztoff
4 lat temu

Wydaje mi się, że bank powinien obniżyć ratę, a zaoszczędzony kapitał klient POWINIEN(!) wsadzić w skarpetę na trudne czasy. W spłacaniu kredytu najważniejsza jest płynność. Co mu da trochę niższa rata wynikająca z nadpłacenia kapitału w racie, jeżeli w którymś stosunkowo krótkim momencie życia, na przestrzeni 30 lat spłaty, podwinie się noga i straci pracę.

Przemek
4 lat temu

tldr: rozczytanie tego mechanizmu nie jest tak oczywiste. pełna historia: Umowę o kredyt hipoteczny z DB podpisywałem w roku 2011. W tamtym okresie zapiski te były nieco inaczej rozkładane i mechanizm, który został opisany nie był nigdzie wprost opisany, ale składały się na niego dwa osobne paragrafy rozdzielone o kilkanaście stron umowy. Dopiero, gdy człowiek potrafił połączyć logicznie te dwa oddalone o kilkanaście stron paragrafy, to mógł zrozumieć mechanizm tutaj opisany. Ja akurat tego nie odkryłem i dopiero w 2014 roku go zrozumiałem, gdy oprocentowanie WIBOR zaczęło spadać na tyle zauważalnie, że skrócił mi się okres kredytowania z nominalnych 30 do 19… Czytaj więcej »

Marek I
4 lat temu

„Dobrze, jednak, że przynajmniej zgodnie z oświadczeniem banku, klienci mają (darmowy) wybór i mogą zdecydować czy chcą płacić niższą ratę teraz niż spłacić kredyt wcześniej.”

Warto sprawdzić prawdziwość tego oświadczenia -czy faktycznie kredytobiorca ma wybór, czy bank zapytał co ma zrobić?

Diabeł tkwi w szczegółach.

Anna
4 lat temu

Jestem s podobnej sytuacji jak Panowie z artykułu. Tez liczyłam na obniżkę raty w związku z cięciem stop. Ostatecznie poszłam w druga stronę – zmieniłam raty równe na malejące. Mogę teraz sobie na to pozwolić i mam nadzieje nadpłacić na tyle więcej kapitału, ze przy ewentualnej drastycznej zmianie stop rata nie poszybuje w gore, bo kapitału do spłaty będzie już stosunkowo mniej. Zobaczymy hak to się rozwinie. Zawsze ostatecznie mogę wrócić do rat równych.

Marcin
1 rok temu

Akurat w DB można było na wniosek sobie wydłużyć znowu okres kredytowania do tego pierwotnego. W Santanderze po przejęciu rata urosła mi 2x i teraz nie chcą jej obniżać, bo nie mają takich formularzy do tych rzeczy jak były w DB. Więc nie można powiedzieć, że nie wiedziałem w co się pisze.. po prostu w DB była furtka jak z tego wyjść, po przejęciu furtka zamknięta. To nie są równe reguły gry.

Admin
1 rok temu
Reply to  Marcin

No nie są…

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu