Rozwój aplikacji Autopay – pozwalającej przejeżdżać przez bramki na autostradach w pewnym sensie bez wyciągania gotówki lub karty płatniczej – ruszył z kopyta. W aplikacjach mobilnych mają ją zaszytą od zeszłego roku klienci Banku Millennium, od niedawna Banku Pocztowego i Banku Pekao, a dziś pojawiła się ona w ING Banku i aplikacji nawigacyjnej Yanosik. Niestety, tak szybko jak pojawianie się tej apki w systemach bankowości mobilnej nie idzie rozwój płatniczej infrastruktury na autostradach
Jeśli spojrzymy na mapę dróg w Polsce jeszcze sprzed dekady, dziś nie powinniśmy narzekać na drogową infrastrukturę. Obecnie mamy ok. 4200 km autostrad i dróg ekspresowych, w tym blisko 1700 km to właśnie autostrady. Mimo że jest tak pięknie, to kierowców wkurzać mogą dwie rzeczy. Pierwsza jest taka, że za przejazd autostradami nierzadko trzeba płacić. Ponad 700 km autostrad jest odcinkami płatnymi. Co więcej, pod koniec roku możemy za przejazdy zapłacić więcej. Druga wkurzająca rzecz to korki przed bramkami na autostradach.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
O ile na pierwszy problem nie mamy wpływu, to z rozwiązaniem drugiego przychodzi technologia. A konkretnie aplikacja Autopay stworzona przez sopocką firmę Blue Media. Jak to działa? Kierowca podjeżdża do wyznaczonej lub wyznaczonych bramek, przy których ustawione są kamery. Zbliżając się do bramek na autostradzie A1 trzeba wybrać tę oznaczoną jako „AmberGO”, a na autostradzie A4 bramkę z symbolem czarnej kamery na żółtym tle.
Następnie system skanuje numer rejestracyjny samochodu, na wyświetlaczu pojawia się kwota do zapłaty. Ale nie trzeba wyciągać karty czy gotówki. Szlaban się otworzy, a płatność za przejazd zostanie ściągnięta automatycznie.
Przeczytaj też: Na pierwszej autostradzie w Polsce jest już nowy system płacenia… bez płacenia. Wystarczy ta aplikacja. Ominiesz korki na bramkach?
Przeczytaj też: Znów podwyżki: autostrada A2 kosztuje już 44 gr. za każdy kilometr! Czy polskie autostrady są za drogie? Sprawdzam stawki i… terminy koncesji
Autopay w oddzielnej aplikacji…
Jak konkretnie? To zależy od tego, w jaki sposób korzystamy z aplikacji Autopay. Każdy może ściągnąć apkę na smarfona ze sklepu z aplikacjami, zarejestrować się i dodać w systemie pojazd. Blue Media oferuje dwie metody płatności.
W systemie można dodać kartę płatniczą, wówczas płatność pobierana będzie z konta osobistego lub rachunku karty kredytowej (w zależności od tego, jaką kartę dodaliśmy). Druga metoda polega na dodaniu w systemie numeru telefonu. Wówczas na koniec miesiąca zliczone zostaną koszty przejazdów autostradami przy użyciu aplikacji Autopay i doliczone do rachunku za telefon. Koszty przejazdów autostradami znajdą się na fakturze za usługi telekomunikacyjne.
Twórcy aplikacji zachęcają kierowców, by poświęcili kilka minut na instalację aplikacji i rejestrację po to, by w przyszłości oszczędzać godziny. To chyba najlepiej oddaje zalety Autopay. Co chwilę bombardowani jesteśmy nowymi aplikacjami, które mają ułatwiać nam codzienne funkcjonowanie, ale kierowcom – obok aplikacji pozwalających automatycznie płacić za paliwo – to rozwiązanie naprawdę pozwala ułatwić podróżowanie.
Pomysł jest prosty i zarazem praktyczny, że sięgnąć po niego postanowiły banki. Bankowcy próbują przyzwyczajać nas do tego, by bankowe aplikacje mobilne nie były tylko centrum dowodzenia finansami, ale by łączyły finanse z konkretnymi usługami – klient korzysta z usług, ale płatność nie musi być odrębną czynnością, ona dzieje się w tle.
Przeczytaj też: Aplikacja mobilna jako „centrum dowodzenia życiem”? Millennium sprawdza, ile niebankowych funkcji pomieści się w banku
… albo w bankowości mobilnej
Pierwszym bankiem, który „schował” w bankowości mobilnej aplikację Autopay, był Bank Millennium. Ktoś powie, że to bez sensu, bo przecież autostradową apkę można sobie po prostu ściągnąć na telefon. To fakt, ale tu dzieje się coś jeszcze – ograniczamy liczbę aplikacji w telefonie, a tym samym nie musimy pamiętać kolejnych par loginów i haseł. Poza tym Autopay w aplikacji mobilnej banku eliminuje problem z dodatkową rejestracją, pozostawianiem naszych danych kolejnym firmom i rozwiązuje problem ze źródłem płatności. W apce mobilnej Banku Millennium klient wybiera z jakiego źródła ma popłynąć pieniądz na poczet płatności. Może to być karta debetowa (czyli ROR) lub karta kredytowa.
Wygląda jednak na to, że bankowa konkurencja pozazdrościła Bankowi Millennium tego rozwiązania. Z poziomu aplikacji mobilnej z Autopay mogą korzystać już klienci Banku Pocztowego, a precyzyjniej – za pośrednictwem aplikacji mobilnej EnveloBanku, czyli internetowej marki Pocztowego. Usługa działa podobnie jak w Banku Millennium. Najpierw w systemie bankowym trzeba zarejestrować pojazd. Szlaban otworzy się po rozpoznaniu numerów rejestracyjnych pojazdu, a opłata zostanie pobrana automatycznie po zjeździe z autostrady z wybranego przez klienta źródła. Na tę chwilę Autopay dla korzystających z aplikacji EnveloBank dostępny jest na urządzeniach z systemem Android, ale docelowo skorzystają z niej również użytkownicy urządzeń firmy Apple, bazujących na systemie iOS.
Z Autopay mogą już też korzystać klienci Banku Pekao. Żeby aktywować usługę, klienci będą musieli zalogować się do aplikacji PeoPay lub serwisu Pekao24 i uzupełnić niezbędne dane, czyli adres e-mail oraz informacje dotyczące pojazdu. Po wypełnieniu wszystkich wymaganych pól będzie można wybrać, z jakiego rachunku ma być realizowana płatność. W systemie PeoPay lub serwisu Pekao24 można zarejestrować kilka pojazdów.
Lista miejsc, w których dostępna jest aplikacja Autopay, właśnie się wydłużyła. Jeśli macie konto w ING Banku, po wejściu do aplikacji mobilnej, w zakładce „Usługi” powinniście zauważyć opcję Autopay. Żeby z niej korzystać, trzeba ją aktywować, wybrać konto, z którego pobierana ma być płatność oraz podać dane pojazdu. Niestety, wygląda na to, że na tę chwilę z Autopay w ING mogą korzystać tylko klienci indywidualni. Klienci firmowi – jeśli chcą wygodniej podróżować autostradami – muszą skorzystać z macierzystej apki Autopay lub za pośrednictwem SkyCash.
Jest jeszcze jeden sposób i zarazem nowe miejsce, z poziomu którego dostępny jest Autopay. To aplikacja nawigacyjna Yanosik, z której miesięcznie korzysta blisko 1,5 mln kierowców. W menu Yanosika należy wybrać opcję „Autopay autostrady”, założyć konto, zarejestrować dane pojazdu i wybrać sposób płatności.
Warto dodać, że korków przed bramkami można uniknąć korzystając z popularnej aplikacji SkyCash. Można niż opłacić przejazd autostradami A4 oraz A1 w oparciu o system videotollingu, ale jest to usługa niezależna od Autopay. Można powiedzieć, że jeśli chodzi o płatności automatyczne na autostradach, są to dwie konkurujące ze sobą aplikacje.
Co zrobić, żeby nie zapłacić dwa razy?
Fakt, że z Autopay możemy skorzystać bezpośrednio instalując aplikację na telefonie, za pośrednictwem aplikacji nawigacyjnej lub z poziomu bankowości mobilnej, może sprowadzić na nas pewne kłopoty. Chodzi o to, że Autopay możemy mieć w kilku miejscach.
Każdy użytkownik powinien zadbać o to, by aplikacja była aktywna tylko w jednym miejscu, np. w bankowości mobilnej. Może się jednak zdarzyć, że ktoś do tej pory korzystał z Autopay w ramach odrębnej aplikacji, ale teraz jego bank dołożył tę funkcję do bankowości mobilnej i taka osoba uznała, że to będzie dla niej wygodniejsza opcja. Zapomniała jednak dezaktywować ją z poprzedniego źródła.
Co się stanie, jeśli aplikacja będzie aktywna w dwóch miejscach, a więc czy jest ryzyko, że płatność za przejazd autostradą zostanie pobrana dwa razy? Operator systemu zapewnia, że technicznie nie jest możliwe pobranie opłat z dwóch źródeł.
„System poboru opłat na autostradzie, widząc kilka źródeł, z których można pobrać opłatę, wybiera jedno i z niej realizowany jest przejazd”
– zapewnia Miłosz Kurzawski z Blue Media, zarządzający aplikacją Autopay. Nie zdradza jednak, które aktywne źródło system wybierze w pierwszej kolejności. Czy zadecyduje o tym jakiś algorytm, przypadek, szybkość połączenia z aplikacją?
Przeczytaj też: Przez pomyłkę kliknął nie tam, gdzie powinien i stracił… 20.000 zł. Dlaczego bank nie pomaga klientom chronić się przed takimi błędami?
Kiedy nowe odcinki autostrad z Autopay?
Obecnie z aplikacji Autopay korzysta ok. 300.000 kierowców. Przybywa miejsc, z których możemy skorzystać z aplikacji. Tego samego nie można powiedzieć o infrastrukturze drogowej, gdzie można płacić za przejazd autostradą „bez płacenia”.
System działa na wszystkich bramkach na AmberOne Autostradzie A1 oraz na autostradzie A4. To oznacza, że automatycznie zapłacimy na odcinkach między Gdańskiem a Toruniem oraz Krakowem a Katowicami (poniżej poglądowa mapka). System został uruchomiony w 2018 r., początkowo na odcinku w drodze nad Bałtyk, później doszła „A4”. Dlaczego tylko na tych odcinkach? Nie można winić za to Blue Media, czyli operatora tej aplikacji. Poszczególne odcinki autostrad w Polsce zarządzane są przez różne podmioty, dlatego trudno „raz aż dobrze” wdrożyć płatności na wszystkich autostradach w Polsce.
Władze Blue Media, choć zapewniają, że prowadzone są rozmowy z operatorami autostrad w celu poszerzenia oferty Autopay na kolejne płatne odcinki autostrad, nie chcą zdradzać szczegółów: gdzie i kiedy pojedziemy „bez płacenia”.
Kiedy w ubiegłym roku ekipa „Subiektywnie o finansach” testowała przejazd autostradą z płatnością w tle, przedstawiciel zarządcy autostrady A1 szacował, że z aplikacji aktywnie powinno korzystać ok. 30% użytkowników autostrady, żeby wyeliminować korki przed bramkami. Pod koniec 2019 r. z aplikacji aktywnie korzystało ok. 15% kierowców. Obecnie na A1 ten odsetek sięga już 20%. Nieco gorzej jest na autostradzie A4 – z Autopay korzysta aktywnie 10% kierowców. Myślę, że udostępnienie aplikacji klientom kolejnych banków, a zwłaszcza pojawienie się Autopay na kolejnych odcinkach autostrad poprawi te statystyki. A to zbliżyłoby nas do końca korków na autostradach (przynajmniej tych przy bramkach).
Tyle teoria, bo w praktyce nie jest już tak kolorowo. Maciek Samcik podróżował niedawno autostradą AmberOne z Autopay w telefonie i… ciśnienie mu podskoczyło. Choć powinien być nagrodzony za to, że jest nowoczesny i swoim zachowaniem przyczynia się do tego, żeby rozładować korki przed bramkami, to żadnych preferencji nie zauważył. Przy dużym ruchu wszystkie bramki otwierane są dla wszystkich form płatności. Kierowca z Autopay stoi w korku tak, jak stał. Wszystkie frustracje Maćka znajdziecie w tym felietonie.
Pocieszeniem dla kierowców korzystających z Autopay może być to, że przynajmniej do końca września taniej pokonają odcinek autostrady A4 obsługiwany przez ten system. Opłata za przejazd jest tańsza od 3 do 5 zł, w zależności od rodzaju pojazdu. Z kolei od października kierowcy podróżujący A4 muszą liczyć się z wyższymi opłatami. Trwają negocjacje, by dla użytkowników Autopay opłaty pozostały bez zmian.
Źródło zdjęcia: Pixabay