Gaming staje się coraz większym przemysłem, a banki coraz śmielej spoglądają na graczy jak na potencjalnych klientów. Teraz mBank zaprezentował konto dla graczy. To nie tylko rachunek bankowy, lecz cała platforma usług. Są wyzwania z nagrodami, specjalne rabaty na gry, karta płatnicza z gamingowym wzorem. Czy taki zestaw bonusów faktycznie może być wabikiem na graczy, by stali się klientami mBanku?
mBank zaprezentował właśnie nową ofertę gamingową dla swoich klientów. To ma być coś więcej niż po prostu konto bankowe. To platforma gamingowa, na której gracze mają regularnie bywać, czuć się bardzo swobodnie i oczywiście czerpać z tego korzyści. Czym mBank chce przyciągnąć do siebie fanów gier?
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Po pierwsze, premia dla osób otwierających nowe konto. W zależności od wieku można otrzymać nawet do 300 zł oraz dostęp do Xbox Game Pass Ultimate na 3 miesiące po spełnieniu prostych warunków. Do takiego konta otrzymamy oczywiście kartę debetową z wybranym przez siebie wzorem gamingowym. Na przykład takim:
Po drugie, w programie lojalnościowym mBanku o nazwie mOkazje mają się pojawić dla takich osób oferty typowo gamingowe. Będą rabaty na gry, na dostęp do platform gamingowych, specjalne oferty na akcesoria dostępne w grach oraz na sprzęt okołogamingowy.
Po trzecie, pojawią się specjalne wyzwania, które mBank będzie regularnie ogłaszał razem z wybranymi gamerami. Mają one mobilizować klientów do aktywności i budować wokół banku społeczność graczy. Będą to konkursy z nagrodami. Czasem będziemy musieli nakręcić jakiś film na YouTubie, a czasem coś narysować. Osobną rzeczą mają być osiągnięcia do odblokowania, które będą poprawiały nasz „status”.
Konto dla graczy jest też zwykłym kontem osobistym. Otrzymamy więc standardowe funkcje konta bankowego. Możemy dokonać chociażby płatności za gry i akcesoria kartą lub przez BLIK, automatycznie oszczędzać pieniądze na zakup gier lub na akcesoria gamingowe (usługa saver) oraz robić zrzutki (np. po to, aby wspólnie ze znajomymi kupić grę).
Konto dla graczy? Banki robią podchody pod młodych klientów
Nie może dziwić, że banki zaczynają się interesować graczami. Osoby, które lubią pograć w gry komputerowe, to ogromna grupa potencjalnych klientów dla banku. Są one najczęściej obeznane z nowymi rozwiązaniami, a więc nie będzie ich trzeba specjalnie nakłaniać do korzystania z nowych technologii bankowych oraz do samoobsługi za pomocą aplikacji mobilnej. Idealni usługobiorcy.
Credit Agricole oferował karty debetowe z wizerunkami pochodzącymi z różnych gier komputerowych, gamingowe zniżki w klubie rabatowym i premie za otwarcie konta. W Alior Banku możemy założyć kartę z wizerunkiem postaci z gry League of Legends i aktywować specjalną korzyść dla grających w tę grę. Podobną kartę przygotował dla swoich klientów Getin Bank. Nad rozwiązaniami dla graczy mają też pracować w banku PKO BP.
mBank już kiedyś się naciął na podobnym rozwiązaniu. Była to mGra. Można było w serwisie transakcyjnym zdobywać odznaki, a nawet chwalić się swoimi osiągnięciami na Facebooku. Oferta była dostępna dla wszystkich klientów, chociaż pewnie miała zachęcić młodszych Polaków. Pomysł chyba się nie sprawdził, bo oferta została po cichu wycofana kilka lat temu.
Mimo wcześniejszego niepowodzenia w tej dziedzinie, karty ze wzorami gamingowymi były dostępne w mBanku od jakiegoś czasu. Jednak dopiero teraz bank wysunął się na pozycję lidera w ofercie skierowanej do gamerów. Konto z premią na start i kartą ze wzorem z ulubionej gry, specjalne mOkazje, wyzwania z nagrodami… Czy to wystarczy, aby zdobyć zaufanie i lojalność graczy?
Banki oczywiście zdają sobie sprawę z zalet posiadania graczy w gronie swoich klientów. Credit Agricole pisze, że „co trzeci Polak jest fanem gier komputerowych”. Natomiast mBank zauważa, że „w Polsce gra już 16 mln osób między 15 a 65 rokiem życia”. To ogromna grupa docelowa.
Bardzo wiele osób wśród gamerów to młodzi ludzie, którzy jeszcze nie mają konta w banku lub nie mają konta, na które wpływa ich wynagrodzenie. Zdobycie takiego klienta może być łatwiejsze niż przyciągnięcie do siebie kogoś, kto od 15 lat ma konto w innym banku, z podpiętym wynagrodzeniem, kartą kredytową i kredytem hipotecznym. Tylko trzeba do tych „nieskażonych” bankowością osób nich umieć dotrzeć.
Dotychczasowe oferty gamingowe banków były trochę jak… dyskusja teoretyka z praktykiem. Teoretycznie dobrze jest mieć ofertę dla graczy, ale w praktyce przygotowywały ją chyba osoby, które od lat, albo nigdy, nie grały w gry komputerowe. Temat był ewidentnie traktowany po macoszemu.
Dlaczego tak uważam? Zaoferowanie karty z wizerunkiem z gry i okazjonalnego rabatu mógłbym przyrównać do zaoferowania karty z nadrukowanym ładnym, nadmorskim widokiem oraz 5 zł rabatu na piłkę plażową. Oczywiście byłaby to oferta dla klientów definiujących się jako „lubiący podróże”.
Konto dla graczy w mBanku: streamer zachęci do wyzwania
Czy mBank w końcu zrobił to dobrze? Na pewno tym razem przygotował się dużo lepiej. Dodanie integracji za pomocą wyzwań z nagrodami jest nowatorskie i może przyciągnąć graczy. Jeżeli uda się z tym dotrzeć do świadomości osób grających w gry (i oglądających streamingi z grającymi vlogerami), to widzę szansę powodzenia. Szczególnie, że bank chwali się tym, że konto zaprojektowano wspólnie z graczami. Wyzwania pobudzające rywalizację wśród graczy i budujące wokół mBanku gamingową społeczność mają się odbywać przynajmniej raz w miesiącu.
Co to konkretnie będą za przedsięwzięcia? Na razie znamy harmonogram do lutego 2022 r. mBank do współpracy przy organizacji wyzwań zaprosił popularnych streamerów dla młodych graczy. Pierwsze wyzwania przeprowadzą: TVGRYpl (1,28 mln subskrybentów na YouTube), PAGO (255 000 subskrybentów), Ur Queeen (17 000 subskrybentów), Nieuczesana (63 000 subskrybentów), Mandzio (1,84 mln subskrybentów) oraz Diables (12 500 subskrybentów). Znajdziemy ich też na Twitchu.
Nie są to przypadkowe osoby, a każda z nich zapewne wspomni na swoich streamach o wyzwaniu, a więc za ich pośrednictwem przekaz o koncie dla graczy mBanku ma szanse dotrzeć szerokiej społeczności graczy. Nawet do kilku milionów.
Co istotne, wzięcie udziału w takim wyzwaniu jest darmowe, a nagrody są całkiem realne. Nagrodą za zwycięstwo w pierwszym wyzwaniu jest dowolnie wybrana konsola (PlayStation 5, konsola Xbox Series X, konsola Nintendo Switch), a za kolejnych pięć miejsc kontroler do jednej z tych konsol. W pierwszym wyzwaniu naszym zadaniem jest nagranie 1-minutowego filmiku z gry w Battlefield 2042. Wielu młodych ludzi chciałoby w przyszłości zostać streamerami, więc jest okazja, żeby spróbować swoich sił.
Zastanawiam się jednak, czy to wystarczy. Trendy i mody wśród graczy zmieniają się bardzo szybko. Czasem nawet nie wiemy dlaczego jedna gra jest bardzo popularna, a w inną już nikt nie gra. Bank będzie musiał na bieżąco reagować na sytuację i wprowadzać na swoją platformę mOkazje, wyzwania i „osiągnięcia” pasujące do aktualnych mód. mBank chyba zdaje sobie z tego sprawę:
„Chcemy dać rzeczywiste korzyści nie tylko w momencie otwierania konta, ale też przez kolejne lata korzystania z niego. Przygotowaliśmy różne propozycje, które będą ściśle powiązane z ulubioną rozrywką graczy, ale też dopasowane do aktualnych trendów”
– mówi Rafał Jakubowski, dyrektor marketingu bankowości detalicznej w mBanku. Tylko czy mGra ze swoimi odznakami też nie miała takiego celu? Oby tym razem wyszło lepiej.
Czego na platformie (na razie?) brakuje?
mBank przygotował nieźle pomyślane konto i pakiet usług dla graczy, ale czy nie polegnie komunikacyjnie? Regulamin pierwszego wyzwania ma aż 44 punkty. Musimy kolejno m. in. wejść na stronę z wyzwaniem, zapoznać się z zasadami, wysłać zgłoszenie mailem, w mailu zgodzić się na przetwarzanie danych osobowych… Sporo tego.
Ile osób odpadnie już na tym etapie z powodu formalności? Wydaje się, że konsultanci mBanku nie są najlepiej przygotowani do odpowiadania na pytania o platformę gamingową. Pisząc ten artykuł przez ponad godzinę ustalałem na czacie, czy jako dotychczasowy klient mogę wziąć udział w wyzwaniu. Nie wyobrażam sobie gracza proszącego przez godzinę o pomoc na czacie.
Przydałaby się integracja z aplikacją mobilną mBanku (całkiem przyjemną przecież), w której naciskalibyśmy przycisk „weź udział w wyzwaniu” i włączałaby nam się kamera (żebyśmy mogli np. nagrać filmik w ramach wyzwania), a wszelkie zgody po prostu odhaczalibyśmy? W końcu bank stara się dotrzeć do osób, które się na tym znają.
Moglibyśmy też otrzymywać powiadomienia o nowych wyzwaniach, wynikach poprzednich wyzwań, rabatach czy nawet o jakichś wydarzeniach ze świata gier. Zamiast tego musimy wszystko sprawdzać ręcznie. Nie będzie łatwo wyrobić w graczach nawyk wchodzenia kolejno do: aplikacji mobilnej, zakładki „profil”, zakładki mOkazje, konkretnej mOkazji, by sprawdzić jej warunki. Rabaty będą musiały być bardzo wysokie, aby to zadziałało.
Nie widzę też żadnego profilowania. Takie same wyzwania i rabaty (prawdopodobnie) przygotowano dla 13-letniej dziewczynki i 40-letniego mężczyzny. Np. w pierwszym wyzwaniu może wziąć udział osoba w wieku 13 lat, a teoretycznie w Battlefield 2042 można grać dopiero mając 16 lat. Cała rejestracja powinna się rozpocząć od zebrania podstawowych danych o graczu (wiek, płeć, ulubione gry, doświadczenie itd.), a następnie oferta mogłaby zostać odpowiednio dostosowana.
Na razie konto dla graczy mBanku wydaje się bardzo prostym produktem, po którym spodziewałem się jednak dużo więcej. Aczkolwiek szczerze muszę dodać, że ciągle jest to dużo bardziej zaawansowana platforma (jeżeli w ogóle mogę to już nazywać platformą) niż oferty konkurencji. Doczekamy się odpowiedzi?
Zdjęcie główne: wyzwaniambanku.pl