11 marca 2025

Chaos w amerykańskiej gospodarce, więc inwestorzy szukają bezpiecznej przystani. Obligacje, strefa euro czy strefa złota? [KOMENTARZ GOLDSAVER]

Chaos w amerykańskiej gospodarce, więc inwestorzy szukają bezpiecznej przystani. Obligacje, strefa euro czy strefa złota? [KOMENTARZ GOLDSAVER]
Współautor: Maciej Samcik

Niekonsekwentne i chaotyczne posunięcia prezydenta USA Donalda Trumpa w kwestii ceł oraz pogarszający się klimat wokół amerykańskiej gospodarki pompują niepewność na rynkach kapitałowych. Część inwestorów nie wytrzymuje nerwowo i i wycofuje pieniądze z ryzykownych aktywów. Jak odwrót od akcji może wpłynąć na popyt na złoto?

Wojna handlowa między USA a resztą świata już się zaczęła, a prezydent USA Donald Trump daje do zrozumienia, że nie będzie się przejmował groźbą recesji, lecz zamierza realizować swój plan zmuszenia kapitału do inwestowania w Ameryce. Inwestorzy są przestraszeni, bo jednocześnie nadchodzą informacje o spadku nastrojów konsumentów, a inflacja wciąż jest na tyle wysoka, że Fed raczej nie pospieszy z pomocą, obniżając stopy.

Zobacz również:

Wzrost ryzyka recesji – a być może nawet stagflacji (czyli kurczenia się gospodarki, ale z wciąż za wysoką inflacją) – zagląda inwestorom w oczy. Amerykańska giełda tonie, amerykański indeks S&P500 stracił już 10% od szczytu, a więc jedną czwartą całego zarobku z ostatnich dwóch lat hossy.

Chaos w Ameryce, więc kapitał ucieka do Europy. Co złoto na to?

Wzrost niepewności inwestycyjnej w powiązaniu z wysokimi wycenami akcji na rynku amerykańskim wywołał przecenę najważniejszych indeksów na Wall Street oraz osłabił dolara. Część kapitału przenosi się do Europy, gdzie – pomimo spadku stóp procentowych (decyzja Europejskiego Banku Centralnego) – sytuacja jest bardziej przewidywalna. Najważniejsze państwa Unii Europejskiej zapowiedziały duże inwestycje w zbrojenia, widać zbliżenie Francji i Wielkiej Brytanii, Niemcy zapowiadają koniec polityki oszczędzania pieniędzy. To może napędzić koniunkturę w Europie.

Słabszy dolar (euro kosztuje już 1,09 dolara) być może nie martwi Donalda Trumpa – który nie może liczyć na niższe stopy procentowe „w prezencie” od Fed – bo to zwiększa konkurencyjność amerykańskiego eksportu. A naczelnym celem Trumpa jest zmniejszenie deficytu handlowego (czyli zlikwidowanie sytuacji, w której Amerykanie więcej towarów zagranicznych kupują, niż sami sprzedają za granicą). Pytanie, czy reszta świata da się tak ogrywać.

Na razie mamy dużo niepewności, która – wraz ze słabnącym w oczach dolarem – sprzyja notowaniom złota. Choć widać też, że odpływ kapitału do Europy trochę osłabia obraz złota jako jedynego aktywa, które może grać rolę „bezpiecznej przystani” w czasach, gdy Donald Trump huśta światową gospodarką. Część inwestorów jest wyraźnie zafascynowana taniością i atrakcyjnością europejskich aktywów. A więc popyt na złoto jest wysoki, ale nie tak wysoki, jak by mogli przypuszczać niektórzy obserwatorzy. Obecnie notowania złota utrzymują się w okolicach 2 920 dolarów za uncję.

Jak potencjalne umocnienie euro w roli globalnej waluty rezerwowej może wpłynąć na notowania złota? Kruszec raczej nie abdykuje z roli „antykryzysowego” składnika portfeli. Choć niewykluczone, że fascynacja inwestorów aktywami denominowanymi w euro może wywołać przepływy kapitału, które dotkną także złota. Zobaczymy. Analitycy nie są przekonani, jak rozwiną się przepływy kapitału. A jak widzi sytuację Michał Tekliński z Goldsaver?

————————–

michał teklińskiPrzepływy kapitału między USA a Europą na razie nie wpływają na prognozy dla złota. Analitycy Goldman Sachs przewidują, że zwiększona niepewność polityczna może przyczynić się do wzrostu cen złota nawet do 3300 dolarów za uncję do końca roku. Inne prognozy, w tym szwajcarskiego giganta bankowego UBS i amerykańskiego JP Morgan, wskazują na możliwość przekroczenia przez złoto pułapu 3000 dolarów za uncję. Tymczasem notowania złota są bardzo blisko historycznych szczytów, ale im bliżej psychologicznej granicy 3000 dolarów za uncję, tym kupujący robią się bardziej nieśmiali.

Ole Hansen z Saxo Bank podkreśla, że oprócz napięć geopolitycznych kluczowy wpływ na rynek mają pogarszające się dane gospodarcze USA oraz rosnące ryzyko stagflacji. Z kolei Lina Thomas z Goldman Sachs Research pisze, że podwyższona prognoza opiera się na wyższym od oczekiwań popycie na złoto ze strony banków centralnych.

Rekordowe zapasy złota na giełdzie Comex. Co zrobią spekulanci?

W dalszym ciągu rośnie też popyt na fizyczne złoto ze strony inwestorów potrzebujących większego zabezpieczenia kontraktów terminowych. W Stanach Zjednoczonych giełda Comex notuje historycznie najwyższy poziom zdeponowanego złota. Obecnie w jej skarbcach znajduje się niemal 40 milionów uncji kruszcu, co stanowi ponad 1230 ton złota przeznaczonego do realizacji kontraktów.

W porównaniu z początkiem stycznia bieżącego roku, gdy Comex posiadał 680 ton złota, obecny stan magazynowy niemal się podwoił. A w grudniu ubiegłego roku było to jeszcze tylko 550 ton królewskiego metalu. To najwyższy poziom w historii, przewyższający dotychczasowy rekord ustanowiony w połowie 2020 roku, w okresie pandemii. Tak szybki przyrost kruszcu to efekt dynamicznego transferu złota z Europy pod realizację kontraktów w USA.

Popyt na fizyczne złoto będą też utrzymywały banki centralne. Oprócz zwiększonego popytu ze strony banków centralnych Goldman Sachs przewiduje dodatkowy impuls dla cen złota wynikający ze wzrostu zakupów „złotych” funduszy ETF, ponieważ spadające stopy procentowe będą czyniły kruszec bardziej atrakcyjną inwestycją.

Czynniki te mogą zostać częściowo zrównoważone przez spekulantów redukujących swoje pozycje na rynku kontraktów terminowych na złoto, co – według Goldman Sachs Research – może blokować wzrost ceny kruszcu. Obecnie pozycje spekulacyjne na zakup złota są wysokie z powodu popytu na złoto jako “bezpieczną przystań”. Ale trzeba pamiętać, że ten trend nie potrwa wiecznie.

Może się on zmienić, jeśli rynki nabiorą większej pewności co do sytuacji gospodarczej i politycznej świata. Na razie przepływy kapitału między USA i Europą mają charakter impulsywny, a złoto wciąż jest w portfelach inwestorów – także spekulacyjnych – jako ważne aktywo „na przeczekanie”. Jak jednak podkreśla Lina Thomas z Goldman Sachs, „jeśli niepewność polityczna – w tym obawy dotyczące ceł – utrzyma się na wysokim poziomie, wyższa aktywność spekulacyjna przez dłuższy czas może podnieść ceny złota nawet do 3300 dolarów za uncję do końca roku”.

Ray Dalio ostrzega przed rosnącym długiem

Duży wpływ na sytuację na rynkach finansowych, w tym również na ceny złota, może mieć kryzys zadłużenia w USA, przed którym ostrzega Ray Dalio, założyciel funduszu hedgingowego Bridgewater Associates. Ostrzeżenie Dalio zbiega się z premierą książki „How Countries Go Broke”, w której ten inwestor analizuje cykl zadłużenia

Jego zdaniem, jeśli nie zostaną podjęte działania na rzecz redukcji deficytu, brak nabywców na amerykańskie obligacje skarbowe może prowadzić do poważnego kryzysu finansowego w ciągu najbliższych trzech lat. A to zwiększy atrakcyjność złota jako zabezpieczenia przed niepewnością gospodarczą.

Ray Dalio zwraca uwagę na możliwość nagłej zmiany decyzji rządu USA o restrukturyzacji długu. Przypomina to moment z 1971 r., gdy prezydent Richard Nixon zerwał powiązanie dolara ze złotem. Było to wydarzenie, które zmieniło system finansowy. Czy wkrótce czekają nas podobne wstrząsy na rynkach?

Tymczasem dług Stanów Zjednoczonych rośnie w zastraszającym tempie. W ciągu ostatnich czterech lat wzrósł on o ponad 50%, a w porównaniu do poziomu z 2008 r. zwiększył się czterokrotnie. W 2008 r. wynosił bowiem 9 bilionów dolarów, w 2020 r. już 23 biliony dolarów, a na koniec 2024 roku osiągnął rekordowy poziom 36 bilionów dolarów.

Coraz większe obciążenie finansowe sprawia, że odsetki od długu przekroczyły już roczny budżet obronny USA. Jeszcze w 2020 r. te koszty stanowiły połowę wydatków na wojsko, a obecnie wzrosły o ponad 220% i wynoszą ponad 1 bilion dolarów rocznie. Budżet obronny wzrósł w tym samym czasie tylko o 30%. Taki wzrost zadłużenia może mieć katastrofalne skutki dla amerykańskiej gospodarki, jeśli stopy procentowe będą wysokie. Być może rząd będzie zmuszony działać na rzecz utrzymywania ujemnych realnie stóp procentowych – to zwiększyłoby atrakcyjność inwestycyjną złota.

*****

Kilka słów o autorze: Michał Tekliński – ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.

Uwaga: Informacji zawartych w artykule nie należy traktować jako porady inwestycyjnej, oferty lub rekomendacji zawarcia transakcji. Produkty inwestycyjne, w tym złoto, są obarczone ryzykiem inwestycyjnym, z możliwością utraty części lub nawet całości zainwestowanego kapitału. Przed podjęciem decyzji inwestycyjnej należy, oprócz prognozy potencjalnego zysku, określić także czynniki ryzyka, jakie mogą wiązać się z daną inwestycją.

*****

Zapoznaj się z artykułami z cyklu „Stać cię na złoto”:

>>> Dla niezbyt doświadczonych inwestorów najbezpieczniejszą strategią są zakupy w częściach. Dotyczy to akcji, obligacji i… złota też. Zwłaszcza teraz. Jak robić to wygodnie?

>>> Złoto w monetach lub sztabkach czy w ETF-ach, funduszach i akcjach spółek? Jakie są wady i zalety lokowania pieniędzy w fizyczny kruszec?

>>> Popularność zakupów złota w Polsce rośnie, więc… wraca patent na kupowanie złota po kawałku. Czy tym sposobem złote sztabki trafią pod strzechy? Czy to bezpieczne? Testuję

>>> Od czego zależy cena złota? Kiedy zyskamy dzięki ulokowaniu w nim części oszczędności, a kiedy niekoniecznie? Zdecyduje o tym kilka czynników

>>> Po co banki centralne kupują złoto? I czy my też powinniśmy? Czy dla bankierów złoto staje się alternatywą dla „papierowego” pieniądza?

>>> Złoto czy nieruchomości? Ten odwieczny spór od lat rozgrzewa zwolenników inwestycji alternatywnych na całym świecie. Kto ma więcej racji?

>>> Złoto jako „ubezpieczenie od końca świata”? Nie tylko. Sprawdzam, jak złoto się sprawdza w kryzysowych momentach na rynku. Bo kryzysów ci u nas dostatek

————————

Odbierz za darmo e-book o lokowaniu w złoto. Zastanawiasz się, czy złoto jest dla Ciebie? Zobacz raport specjalny „Jak lokować oszczędności w złocie?”, który ekipa „Subiektywnie o Finansach” przygotowała wspólnie z firmą Goldsaver. Co w raporcie? Jak złoto w przeszłości chroniło wartość? Trzy formy, w których można kupić złoto. Jak bezpiecznie kupować złoto fizyczne? Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety? Dlaczego złoto zawsze miało i będzie miało wartość? Raport możesz pobrać zupełnie bezpłatnie – wystarczy zarejestrować się w sklepie Goldsaver.pl tutaj lub zapisać się do newslettera Goldsaver.

————————

ZAPROSZENIE 

Zapraszamy do zapoznania się z ofertą sklepu Goldsaver, który jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto i kupuj złoto w częściach. W jakiej cenie kupujesz złoto? W Goldsaver zawsze jest to kurs złota w NBP powiększony o 6,9% (koszt przechowywania, pakowania, wysyłki oraz marża sprzedawcy). Z kolei cena złota w NBP odzwierciedla kurs z londyńskiej giełdy metali.

Za marką Goldsaver stoi – należący do tej samej grupy kapitałowej – Goldenmark, czyli wiodący na polskim rynku dystrybutor metali szlachetnych, który w ciągu 14 lat działalności dostarczył Polakom około 17 ton fizycznego złota. Goldenmark współpracuje z renomowanymi producentami, posiadającymi akredytację LBMA (London Bullion Market Association), takimi jak niemiecki C.HAFNER, United States Mint czy Rand Refinery z RPA.

——————————–

Goldsaver jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań.

zdjęcia tytułowe: DALL-E

Subscribe
Powiadom o
18 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Sławek
1 miesiąc temu

Dlaczego obligacje IZ0836 są obecnie tak nisko notowane? Przy aktualnym dyskoncie są bardziej opłacalne od obligacji skarbowych.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

Stałe oprocentowanie 2% przez 11 lat to nie jest dużo. A przy cenie 88% nominału z tego dyskonta uzbiera się góra jeszcze jeden procencik do rentowności. Wychodzi 3% rentowności przez 11 lat. To może mieć sens, ale jak inflacja wróci do celu i stopy będą w okolicy 2,5-3%…

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale tam nominał rośnie co miesiąc o inflacje. Teraz jest prawie 106 proc. A państwo wykupi po cenie nominalnej w 2036 . Jeśli się będzie trzymać do wykupu to prawie na pewno wyjdą lepiej nawet od EDO. I nie ma kary od wcześniejszej sprzedaży . Ale oczywiście jest prowizja za zakup na catalyst.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Jeśli dobrze rozumiem mechanizm, to dla mnie ważna jest wartość w procentach obecnego nominału. Nominalna wartość nominału mnie nie powinna interesować. Jeśli się mylę niech ktoś mnie poprawi, ale zawsze tak to liczyłem

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Wartość tej obligacji rośnie o wsp inflacji liczony m/ m- c ( też z opóźnieniem 2 m- ce) . A w EDO rok / rok . Od czerwca zatem jest rentowność ok 5,6 proc plus 2 proc ( będzie w czerwcu 2025) . Największe ryzyko jest przy deflacji bo wartość nominalna będzie malała . Do spekulacji raczej się nie nadają ,ale do trzymania do wykupu jak najbardziej .

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Nie spodziewałbym się deflacji

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Nominał tej obligacji nie jest stały tylko podlega comiesięcznej indeksacji o bieżący wskaźnik inflacji . I własnie od tej zindeksowanej wartości nominału naliczane jest te 2 proc odsetek .

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

No i ja właśnie o tym piszę. Z punktu widzenia kupującego to nie ma znaczenia. Ważna jest cena odniesiona do nominału wyrażona procentowo

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Teraz nominał to nie 1000zł tylko 1056,15 zł . Emisja była w czerwcu 2024 . Czyli całkiem nieźle . Tu nie chodzi tylko o te 2 proc rentowności .

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Tak, tak, ale cena jest 88% nominału, a wykup za 11 lat. Jeśli oprocentowanie stałe wynosi 2%, to przez tych 11 lat będę brał 3% rocznego oprocentowania. To, ile wynosi nominał ma znaczenie z punktu widzenia już wypłaconych odsetek, co mnie nie dotyczy

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

Przy tych obligacje jest ryzyko deflacji . Jeśli ona będzie to wyjdą gorzej niż EDO . Bo wtedy nawet wycena nominału spada W EDO jest bezpiecznik w postaci marzy 2proc która dostajesz nawet jak będzie inflacja 0 lub np minus 1.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  RAFAL

Jak się trzyma do końca to wahania ceny rynkowej nie mają znaczenia. Ja bym tego typu obligacji nie brał na krótko, chyba że jako opcję zarobienia na spadku stóp procentowych ;-). Ale to spekulacja z nie inwestycja 😉

RAFAL
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

W przypadku spadku stóp proc zmniejszy się dyskonto lub nawet będzie premia np można będzie kupić za 105 proc a nie 88 proc nominału jak teraz . Ale nominał będzie cały czas rósł o comiesięczny wsp inflacji . Dopiero przy deflacji będzie malał .

AdamM
1 miesiąc temu

Tylko jak tu kupować przy takich cenach? 2900-2950 USD przy potencjalnym wzroście do powiedzmy 3100? Jasne, kupujemy na lata, ale czy będzie znów taki rajd jak ostatnio? Raczej nie chyba. Chociaż diabli wiedzą. Czy przy obecnej cenie dolara warto wchodzić w złoto licząc na dodatkowy zwrot w postaci umocnienia się USD w przyszłości?

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  AdamM

To trochę jak z bitcoinem (wiem, obraźliwe porównanie :-)). Jak można było kupować po 100 000 dolarów, skoro może pójść w górę najwyżej do 150 000 dolarów, a jak spadnie, to od razu do 30 000 ;-). Relacja ryzyko/zysk kiepska. Chyba, że mówimy o ulokowaniu kapitału w horyzoncie 10-20 lat jako zabezpieczenie przed collapsem dolara

AdamM
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Chyba nie ma co liczyć na korektę do 2300-2500? I czy przy słabszym dolarze teraz może to właśnie dobry moment do zakupu?

Last edited 1 miesiąc temu by AdamM
Admin
1 miesiąc temu
Reply to  AdamM

No nie ma raczej klimatu do tego, żeby złoto było tanie. Trzeba by zrobić znowu globalizację oraz zgodę amerykańsko-chińską. Wtedy złoto byłoby po 1500 dolarów za uncję

Ppp
1 miesiąc temu
Reply to  AdamM

Nie ty jeden masz wątpliwości. Zauważmy, że na wykresie mamy od miesiąca trend boczny – jakby inwestorzy bali się kupować po 3000$/oz, ale nabierają ochoty nieco poniżej 2900$/oz.
Nikt nie przewidzi, co będzie dalej – wygląda jednak na to, że Trump i jego ekipa w końcu zderzą się z rzeczywistością i chociaż trochę znormalnieją.
Pozdrawiam.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu